|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Czwartek 02-02-2006, 17:21 Temat postu: |
|
|
Już w krótce się dowiecie
Kurde korci mnie, żeby odtworzyć od PIERWSZEJ CZĘŚCI to opo. Tylko cholerka... troche tego jest do pisania... Ale może we ferie się zmobilizuje i to zrobie Wtedy wszyscy będą mogli czytać opo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maja
Gość
|
Wysłany: Piątek 03-02-2006, 19:15 Temat postu: |
|
|
Ej no kiedy będzie następna część ?! Dawaj szybciutko bo sie doczekać nie moge
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Piątek 03-02-2006, 21:43 Temat postu: |
|
|
Kochane bądźcie cierpliwe:-) Staram się jak moge, żeby to opo nie było byle jakie tylko, żebyście czytały je z zaciekawieniem, a nie z myślą "Bosh... kolejne opowiadanie takie same jak reszta" Buziaki pozdrowiaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Sobota 04-02-2006, 10:33 Temat postu: |
|
|
oj cierpliwe latwo ci mowic!!!!!!! dodawaj szybko kolejna czesc!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 14:27 Temat postu: |
|
|
część trzydziesta
Przewracając się na łóżku z boku na bok nie mogłam zasnąć. Wsłuchiwałam się kiedy skrzypną drzwi i wróci Nico. Spojrzałam na elektroniczny zegarek stojący na stoliku nocnym. 4:26...
Miałam nadzieje, że wróci niedługo bo potem będę miała przesrane u rodziców, że Go zostawiłam... Jeśli dużo wypił mógł nawet nie trafić do domu i iść w całkiem innym kierunku. Po takich myślach zaczęłam się o Niego martwić. Wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić po pokoju w te i spowrotem, jak to zawsze robie gdy się denerwuje...
5:03... Skrzypnięcie drzwi... Kroki po schodach... Pukanie do drzwi...
- Prosze - powiedziałam prawie szeptem zdziwiona, że Nico nie poszedł od razu do pokoju.
- Nie przeszkadzam? - spytał siadając w fotelu przy dużym oknie - Czemu nie śpisz? - w pokoju było ciemno. Widziałam tylko zarys Jego postaci i to, że się mi przygląda.
- Skądrze - machnęłam ręką siadając na łóżku - Jakoś nie mogłam zasnąć...
- Hmm... Chyba znam powód... - oparł się wygodnie o oparcie fotela i głośno wypuścił powietrze z płuc - Czemu tak potraktowałaś Toma?
- Eeee? Tak, to znaczy jak? - spytałam niebardzo wiedząc o co mu chodzi? Przecież niczym Go nie zraniłam...
- Wtedy, gdy wyszłaś... On po jakiejś godzinie wyszedł z pokoju, bo przez ten cały czas miał drzwi zamknięte na klucz. Nie wyglądał najlepiej. Gadałem z Nim i powiedział mi, że... tak poprostu wyszłaś... - urwał nagle i odwrócił turkusowe oczy w trone okna. Nie powiedziałam nic. Odpowiedział mu tylko mój nierówny oddech - Nic nie powiesz? Dlaczego wyszłaś? Nie widzisz, jak On się stara o Ciebie? - wypuścił z siebie potok pytań.
- J...ja... Sama nie wiem... Poprostu, nie chciałam tam dłużej być... - poczułam dużą gule w gardle ale za nic nie chciałam znowu się rozpłakać.
- On Cię kocha... Przecież o tym wiesz - wstał z fotela po czym skierował się w moim kierunku i usiadł obok mnie.
- Nicolaus... Ja tego nie wiem! To, że nagle sobie o mnie przypomniał i chce to wszystko naprawić nie daje mi pewności, że mnie kocha...
- Zrobił wiele złego... Ale jestem pewien, że Cię kocha... To widać po Jego oczach... Gdy o Tobie rozmawiamy Jego oczy napełniają się dziwnym blaskiem... Smutkiem... Tęsknotą... - objął mnie przyjeźnie ramieniem - A jak się spytam na tą chwilę, czy chciałabyś do Niego
teraz wrócić, co byś odpowiedziała? - do oczu napłynęły mi łzy. Wiedziałam, że jeszcze chwila i nie będę mogła nad nimi zapanować.
- Nie - jękłam cicho i schowałam twarz w dłoniach - Zranił mnie zbyt głęboko... Poniżył, zostawił... Nie... Nie... - powtarzałam w kółko co raz ciszej i ciszej i... ponownie się rozpłakałam.
- Połóż się Kari... Jeśli to Ci nie przeszkadza, zostane przy Tobie, póki nie zaśniesz. Zostać?
- Tak, zostań, prosze... - szeptałam opadając bezgłośnie na pachnącą pościel. Mama zapewne wypłukała ją jak zwykle w tym samym płynie do płukania. Uwielbiałam ten zapach. Przypominał mi wiosne... Polne kwiaty... Tak, to właśnie czułam tuląc się do pościeli, na którą spłynęła
kolejna łza.
- Nie płacz już... Nie płacz - powtrzał głaszcząc mnie po głowie, aż w końcu ustał płacz i zasnęłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 15:20 Temat postu: |
|
|
Spoko, tylko czemu takie krótkie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 15:35 Temat postu: |
|
|
Aaa zgadzam sie z poprzedniczka czemu takie krotkie? ja chce jeszczee.. taka krotka czesc nie daje mi satysfakcji Nawet sie nie domyslam co moze byc dalej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anioleczekk
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KOcHanE mIaStECzKO
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 15:55 Temat postu: |
|
|
zakochalam sie w tym opku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majka
Gość
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 20:02 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle świetne ... a co do tego że go wreszcie dałaś ... HUUURAA Tylko szkoda ze takie krociutkie
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 8:24 Temat postu: |
|
|
swietne. ale czemu takie krotkie??!! dawaj kolejna czesc!!!!!!! szybciutko!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 18:36 Temat postu: |
|
|
część trzydziesta pierwsza
Ujrzałam Toma... Twarz miał rozpromienioną lecz na Jego policzkach błyszczały srebrne łzy. Po za Nim nie widziałam nic. Tylko ciemną odchłań. Powoli podeszłam do Niego. Powiedziałam "Chodź" i wyciągnęłam rękę lecz On nie podał mi swojej. Spojrzał na mnie, a jedna z srebrnych łez błyszcząca się do tej pory na policzku spłynęła po nim i spadła w odchłań... Powtórzyłam jeszcze raz "Chodź". Odpowiedział mi tylko głuche echo. Tom odwrócił się ode mnie i powoli zniknął w ciemności i wtedy zostałam sama...
Obudziłam się cała mokra. Cholerny sen. Już mam powoli tego dość. Słońce, które wyszło zza chmur świeciło niemiłosiernie po oczach. Spojrzałam na leżącego obok mnie Nicolausa. A raczej Jego górną połowę bo dolna leżała na podłodze. Uśmiechnęłam się lekko i dałam mu pstryczka w nos. Nie pomogło. Potarmosłam go za policzek. Też nic, więc w końcu sama zwlekłam się z łóżka i siłą wytargałam za ciuchy Nico na swoje łóżko. Miał całkiem zabawną minę. Delikatny uśmieszek na ustach, przygryziona dolna warga i zmarszczone czoło. Przykryłam go kocem i zeszłam na dół. W przelocie spojrzałam na zegarek. "Za minute południe" skrzywiłam się, że tyle dnia mi uciekło i poczęłam robić śniadanie. Jedząc kolejną grzankę z dżemem i popijając ją gorącym mlekiem, moje myśli znów wróciły do jednej osoby. Przed oczami miałam znów Jego zapłakaną twarz... Ten widok powodował cholerne kłucie w sercu. Potrząsnęłam głową i poszłam do łazienki się wykąpać. Odkręciłam kurki i do wanny polała się gorąca woda. Wlałam troche mojego ulubionego płynu do kąpieli i od razu zapach brzoskwiń zapełnił całą łazienkę. Powoli weszłam do wanny i poczułam jak nastrój trochę mi się poprawia... Długo leżałam w wannie aż stwierdziłam, że temperatura jest za niska. Wyciągnęłam korek z wanny i owinąwszy się tylko ręcznikiem podążyłam do pokoju. Po drodze musiałam minąc pokój Nicolausa. Patrząc jedynie pod nogi, a nie przed siebie wpadłam na k o g o ś.
- C...coo Ty t...tuuutaj r...robisz? - wydukałam speszona zaciskając ciaśniej ręcznik wokól piersi czując, że twarz oblewa rumieniec.
- Przyszłem do Nicolausa... Schodze właśnie do salonu. Będziemy coś oglądać - wbił wzrok w swoje białe skarpety po czym dodał - Chcę z Tobą porozmawiać... - spowrotem uniósł głowę i popatrzył mi prosto w oczy.
- Pozwól mi się ubrać - uśmiechnęłam się blado po czym go wyminęłam. Znów poczułam Jego perfumy. Lekko zadrrzałam i zamknęłam drzwi do swojego pokoju zrzucając z siebie ręcznik. Ubrałam się w miare szybko. Włosy spięłam w niedbały kucyk. Niebieską krędką podkręsliłam oczy i spryskałam się ulubionymi perfumami po czym niepewnym krokiem zeszłam na dół do salonu gdzie ujrzałam chłopców wywalonych na kanapie popijając małe piwo.
- Zostało chociaż jedno dla mnie? - uśmiechnęłam się lekko siadając w fotelu.
- To ja Ci przyniosę - wstał Nico i popatrzył na mnie wszystko znaczącym wzrokiem. Wstałam i usiadłam bliżej Toma. Po chwili ciszy w końcu się odezwałam - Do gdzie wyjerzdżasz? - spytałam lekko drrzącym głosem.
- W trase koncertową z chłopakami... - Znów wbił wzrok w podłogę i na kilka minut nie kontaktował.
- Eee... to chyba dobrze?
- Kari... Na dwa lata... - spojrzał na mnie, a Jego oczy ponownie zaszkliły się i znów widziałam ten sam obraz co wczorajszego wieczoru.
- Cooo? - zapytałam z niedowierzeniem. Moje niebieskie oczy w ułamek sekundy zrobił się wielkie.
- Dwa lata - powtórzył i spojrzał beznamiętnie w telewior.
- No to... życze powodzenia w karierze - wydusiłam z siebie z trudem powstrzymując łzy.
- Kari... Ja nie chcę jechać. Chcę być tu, przy Tobie. Nawet z Tobą nie będąc chce być w Twoim towarzystwie. Ja stale mam nadzieje, że kiedyś mi wybaczysz wszystkie krzywdy i... - nie dokończył bo usłyszał jak wybucham płaczem. Przysunął się bliżej mnie i mocno przytulił. Nie mogłam zapanować nad łzami. Tryskały ze mnie jak z fontanny. Wszystkie trafiały w bluze Toma. Głaskał mnie delikatnie po plecach i poczułam, że lekko się trzęsię. "Odkleiłam" się od Niego i ujrzałam, że On tez zalewa się łzami. Nie mogłam tego znieść. Wstałam szybko z kanapy, zarzuciłam na siebie kurtkę, ubrałam buty i wybiegłam na zewnątrz wciąż łkając. Biegłam chwilę przed siebie po czym zmęczona zwolniłam i szłam powoli włucząc niedbale nogami po chodniku zasypanym rannym śniegiem. Co jakiś czas mijali mnie przechodnie przyglądając mi się. Zdawałam sobie sprawe, że jestem cała rozmazana, a pod oczami mam zacieki od czarnego tuszu do rzęs, ale co mnie to w tej chwili obchodziło??!! Dwa lata... Dwa lata! Nierównym i chwiejnym krokiem od zmęczenia przekroczyłam brame parku. Podeszłam do pierwszej lepszej ławki, ręką niedbale zepchnęłam z niej śnieg i usiadłam na jeszcze wilgotnym i cholernie zimnym drewnie. Wyciągnęłam z kieszeni papierosa i od razu go zapaliłam. Wdychając i wypuszczając siwy dym czułam, że powoli się uspokajam. Dygotałam z zimna i kompletnie nie wiedziałam co mam z sobą zrobić. Rozglądałam się w koło i mój wzrok zatrzymał się na grupce różowych panienek, które na -20 stopni mrozu miały miniówki i kruciutkie kurteczki odsłaniające cały brzuch. Piszczały co chwila jak niedorozwiniętę dzieci specjalnej troski. Syknęłam w ich kierunku, ubrałam na głowe kaptur i siedziałam z głową spuszczoną nisko. Po chwili usłyszałam głośniejsze piski tych lafirynd ale nie podnosiłam głowy. Papieros spwodował, że było mi niedobrze. Kac mnie męczył od rana, a teraz to tylko spotęgowało moje złe samopoczucie. Kontem oka zauważyłam, że ktoś usiada koło mnie. Nie miałam ochoty spojrzeć kim jest owa postać.
- Tom! - zaczęły piszczeć jeszcze głośniej. Już wiedziałam kto siedzi obok mnie i właśnie kładzie mi dłoń na kolanie. Podniosłam głowę i beznamiętnie spojrzałam na Niego. W tym momencie podleciały "fanki" i zaczęły przekrzykiwać się nawzajem. Od razu we mnie zagotowało i nic nie mówiąc, podniosłam swój zamarznięty tyłek i ruszyłam w stronę domu... Spojrzałam za siebie i widziałam jak Tom odchodzi od "fanek" i kieruje się za mną. Przyspieszyłam kroku. Nie chciałam z Nim teraz rozmawiać. Nie miałam siły biec, a po drugie wyszłabym na jakąs warjatke uciekając przed Nim. Po kilku sekundach dogonił mnie i chwycił za rękę.
- O co Ci chodzi? - spytałam oburzona czując mocny zacisk wokół nadgarstka. Od razu mnie puścił widząc moją skwaszoną minę domyślając się, że sprawiło mi to ból.
- Czemu wybiegłaś? - odpowiedział spokonie pytaniem na pytanie.
- Chciałam zostać sama - szeptnęłam mrużąc oczy przed ostrym słońcem.
- Mam Cię zostawić? Teraz? - zapytał i podszedł bliżej, co wprawiło mnie w zakłopotanie ale nie cofnęłam się.
- Nie - Nagle zmieniłam zdanie. W tym momencie zapragnęłam Jego obecności. W głowie szumiałoy mi ciągle słowa "Dwa lata" i zaczęłam rozumieć, że ich wyjazd jest nieunikniony... - Nie zostawiaj mnie... - Nic nie odpowiedział. Wziął mnie za rękę i pociągnął w kierunku domu Kaulitzów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 19:29 Temat postu: |
|
|
ciekawe co sie teraz bedzie dzialo. czekam na nastepna czesc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 20:42 Temat postu: |
|
|
Bosh prawie sie rozplakalam Swietna czesc! Naprawde Jestem strasznie ciekawa co bedzie dalej.. wyjedzie z nim, czy jak?
Mam nadzieje, ze jutro cos wkleisz bo juz nie moge sie doczekac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pixie
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 20:46 Temat postu: |
|
|
Twoje opko jest świetne Czytam je od początku, zaczełam jeszcze na starym forum. Pisz dalej i niech w końcu wydarzy się coś radosnego, bo aż mi smutno, kiedy czytam o zapłakanym Tomie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 9:13 Temat postu: |
|
|
fajniusie!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 10:14 Temat postu: |
|
|
no, na początku zniechęcił mnie trochę tytuł
ale zmusiałam się i przeczytałam - nie jest zle, jest nawet dobrze
czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 14:49 Temat postu: |
|
|
Wiem, że tytuł jest żałosny! Jak dodam wcześniejsze części to zmienie je i mam nadzieje, że skusi się więcej osób by czytać moje opo;-) Pozdro!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 15:02 Temat postu: |
|
|
To jest naprawdę ładne , tylko mam pytanko.Czy nie masz może gdzieś zapisanych wcześniejszych części?Bo ja ich nie czytałam i pare osób z tego forun zapewne też.Jeśli masz to czy mogłabyś je tu umieścić?Z góry dzekuje.
PS.Jeśli nie , to trudno i życzę dalszych sukcesów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 16:38 Temat postu: |
|
|
oooo rewelacja !Czekam na nastepna apaps
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
laribett napisał: |
To jest naprawdę ładne , tylko mam pytanko.Czy nie masz może gdzieś zapisanych wcześniejszych części?Bo ja ich nie czytałam i pare osób z tego forun zapewne też.Jeśli masz to czy mogłabyś je tu umieścić?Z góry dzekuje.
PS.Jeśli nie , to trudno i życzę dalszych sukcesów. |
Już pisałam, że postaram się jak najszybciej odtworzyć z zeszytu do kompa moje wcześniejsze wypociny. Staram się jak mogę. Gwarantuje, że w ferie będzie można czytać moje opo od pierwszej części Pozdro!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 15:54 Temat postu: |
|
|
Napisz nowa czesc i bedzie w pozo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 16:34 Temat postu: |
|
|
Wlasnie, wlasnie.. Dawaj mi tu szybko nowa czesc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Poniedziałek 13-02-2006, 11:21 Temat postu: |
|
|
Oj Chyba sobie jeszcze poczkamy (znajac zycie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stove
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NASA ;>
|
Wysłany: Poniedziałek 13-02-2006, 15:16 Temat postu: |
|
|
Hmm.. coraz bardziej utwierdzam się w fakcie iż ten dzień jest GENIALNY...
natknęłam się na coraz więcej opowiadań, które zapierają mi dech w piersiach...
zaniemówiłam...
Jeśli w naszym kraju jest tyle dziewczyn, piszących tak świetnie... Boże! Głowa boli!
Gratuluje talentu i już wpisałam Cię na listę opowiadań, które regularnie czytam...
więc może Cię zacytuje, zmieniając trochę sens wypowiedzi ( w opowiadaniu, była to myśl... ):
"Hej, wracaj tu! Chce jeszcze!"
Buziaki ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Poniedziałek 13-02-2006, 17:54 Temat postu: |
|
|
Dziękuje za miłe komentarze i jestem zaszczycona obecnością stove, gdyz jestem Twoja stałą czytelniczką Pozdrawiam. Mam nadzieję, że ta część nie okarze się słabsza
część trzydziesta druga
Szliśmy obydwoje w milczeniu stale trzymając się za ręcę. Mogło by się wydawać, że dłonie przymarzły Nam od mrozu. W pewnym momencie chciałam delikatnie wyrwać się z uścisku ale On zaciśnął lekko moją dłoń więc nie podjęłam więcej prób. Tom wciąż miał spuszcząną głowę, ja natomiast patrzyłam na niewiarygodnie błękitne niebo nie dając po sobie poznać, jak bardzo byłam zdenerwowana i roztrzęsiona. Mimo, że mnie trzymał za rękę szedł krok przede mną. Mróz strasznie szczypał mnie w nos i odsłonięte uszy ale naszczęście byliśmy już blisko domu Kaulitzów. Przechodząc przez bramkę zerknęłam na skrzynkę na listy. Cała była przepełniona listami w kolorowych kopertach wyoklejanych serduszkami itp. "Żałosne" - pomyślałam i ruszyłam za podążającym Tomem. Stanęliśmy przed wielkimi, dębowymi drzwiami. Tom jakby się chwilę zawahał, po czym nacisnął klamkę wpuszczając mnie pierwszą do mieszkania. Nie zdążyłam całkiem się rozebrać gdy przed Nami stanęła piękna, płomiennowłosa kobieta. Simone.
- Karinko! Jak miło Cię u Nas widzieć! - krzyknęła długowłosa rodzicielka chłopców i objęła mnie ramieniem, tym samym zapraszając mnie, żebym weszła dalej. Buzia jej się zamykała. Teraz wiem po kim bliźnaicy odziedziczyli towarzyskość i poczucie humoru! Była dla mnie naprawde miła i co chwile żucała jakiś udany żarcik. Zaprowadziła mnie do kuchni i od razu zaparzyła herbate. Rozmawiałyśmy dłuższą chwilę popijając gorący napój, kiedy Tom najwyraźniej już wytrącony z równowagi kszątając się nerwowo po kuchni przeprosił mamę i zaprowadził mnie do swojego pokoju. Uchylił drzwi i po raz pierwszy zobaczyłam u Niego dosłowny burdel. Ciuchy porozrzucane były po całym pokoju. To samo było z kartkami z jakimiś zapiskami. Weszłam do pokoju i podniosłam gitarę leżącą na środku pokoju i oparłam ją o szefę.
- Przepraszam za ten bałagan - speszył się i zaczął szybko zbierać porozrzucane rzeczy.
- Nic nie szkodzi. U mnie jest jeszcze gorzej - uśmiechnęłam się i usiadłam na krześle przy biurku. Moją uwagę przyciągło zdjęcie stojące na nim. Mianowicie było to zdjęcie moje, Toma i Allegry. Tom leży na plecach na trawniku u mnie w ogrodzie. Allegera stoi triumfalnie dwoma łapami na Jego klatce, liżąc Go po twarzy, a ja klęczę obok Nich zwijając się ze śmiechu. Uśmiechnęłam się lekko i wzięłam kolejny łyk herbaty. Tym czasem gdy Tom ogarniał swój pokój, ja wyszłam do łazienki. Stanęłam przed lustrem i sama siebie się przestraszyłam. Rozmazana kredka pod oczami dawała efekt popodbijanych oczu. Usta zawsze czerwone tym razem byłe sine i popękane od mrozu. Odkręciłam kurek z ciepłą wodą i umyłam dokładnie twarz mydłem. Na koniec przeczesałam włosy palcami i ponownie związałam je w niedbały kuzyk tak jak przed wyjściem z domu. Gdy wróciłam do pokoju zastałam Toma siedzącego na łóżku z założonymi rękoma, patrzącego beznamiętnie przed siebie. Usiadłam obok Niego tym samym zwróciłam na siebie Jego uwagę. Oparłam się łokciami na łóżko i spoglądałam co chwilę w Jego stronę, to na czerwony sufit. Cały pokój można było uznać za zjawiskowy. Sciany były koloru zielonego, meble jasny brąz, wykładzina natomiast pomarańczowa i do tego kremowe zasłony. Mimo tej dziwnej komponacji, pokój działał na mnie uspakająco. Lubiłam w nim przebywać. Na stoliczku nocnym stało kolejne zdjęcie oprawione w turkusową ramkę z drobnymi, czerwonymi serduszkami. Tym razem przedstawiało ono tylko mnie. Zdjęcie było chyba robione na jednej z imprez u Gustava. Noc. Stoja na balkonie opierając się tyłem o balustrade. Mam na sobie czarną, kusą bluzkę, krótką spódniczkę moro i do tego moje czarne adidaski. Włosy szybują rozwiate przez wiatr. Na błyszczących ustach gości szczery i mega szeroki uśmiech...
- Dawno nie widziałem u Ciebie takiego uśmiechu - powiedział widząc, że od kilku chwil wpatruję się w owe zdjęcie.
- Widać nie mam powodu do śmiechu - nawet nei drgnęłam gdy Tom się do mnie przysunął, tylko wbiłam wzrok w czarną gitarę opartą o szafę.
- Domyślam się, że to moja wina - posmutniał, na co ja przejechałam delikatnie palcem po Jego gładkim policzku.
- Chciałabym móc zaprzeczyć. Ale nie smuć się - lekko potarmosiłam Go za policzek na co On lekko się uśmiechnął.
- Dlaczego miałbym się nie smucić?
- Dlaczego? Na przykład dlatego, że już wkrótce czeka Cię i chłopaków mega sława. W końcu spełnią się Twoje marzenia! Powinieneś się cieszyć.
- Nie... Nie ciesze się, bo to nie jest już moim marzeniem - ponownie brązowe tęczkówki wbiły wzrok we mnie - Mimo tego, że osiągnąłem to co chciałem, straciłem coś bardzo ważnego. Nie. Nie bardzo ważnego, lecz najważniejszego. Teraz boję się, że nigdy tego nie odzyskam - przybliżył się do mnie jeszcze, co powoli wprawiało mnie z zakłopotanie. Zadrżałam. Bałam się tego, że jeśli On będzie chcieć mnie pocałować, ja nie będę umiała mu się oprzeć.
- Nigdy nic nie wiadomo, ale czasem warto... Warto dać sobie spokój - kompletnie zbiłam Go z tropu. Odsunął twarz od mojej i jeszcze bardziej uważnie mi się przyglądał. Zmarszczył czoło, a po Jego minie można było odgadnąć, że szuka odpowiednich słów by skomentować moje ostatnie zdanie. Już otworzył usta by coś powiedzieć, wtedy dodałam:
- Zastanów się, czy jest sent o "to" walczyć. Może lepiej jest o tym zapomnieć i żyć dalej. "Żyj sekundą" - zacytowałam ich piosenkę, na co on jeszcze bardziej zmarszczył czoło.
- Ale... - zaczął, ale znów nie dopuściłam Go do słowa.
- Żadne ale! Pomyśl sobie ile Cię czeka. Sława, nowe znajomości, koncerty. Tylko pozazdrościć. I nie ma co się zastanawiać, nad utraconą r z e c z ą.
- Karina! Co Ty mówisz?! Ja tego nie potrzebuje! Ja potrzebuje... - zapadła kilku sekundowa cisza, lecz dla mnie trwało to godziny - Potrzebuje Ciebie.
- To Ty pleciesz od rzeczy! To przecież nie ma sensu! Jak Ty sobie to wyobrażasz? Ja tu, Ty tam? Ty będziesz się zabawiał z kolejnymi ciziami, a ja będę tutaj gniła w tęsknocie za Tobą? - uniosłam lewą brew i spojrzałam na Niego ironicznie - Jeśli przez ten cały czas bylibyśmy razem to owszem... Chciałabym kontynuować Nasz związek. Ale nie chce do Ciebie wracać po tym wszystkim, na dodatek gdy Ty wyjedziesz na taki okres czasu!
- Wiesz... Nie tak to sobie wyobrażam...
- Nie??? A jak? - spytałam z przesłodzoną ciekawością.
- Po pierwsze, nie mam zamiaru spotykać, a tym bardziej zabawiać się z żadnymi laskami!
- Yhmm... - burknęłam pod nosem, czego On udał, że nie słyszy.
- A po drugie... Chce mieć pewność, że ktoś tu na mnie czeka. K t o ś. Ktoś, kto mnie naprawdę kocha... - spojrzał na mnie znacząco i ponownie zbliżył swoją twarz do mojej. Palcami pogłaskał mój czerwony już policzek i musnął lekko również czerwone usta...
Jeszcze raz...
i jeszcze raz...
i jeszcze raz...
Czułam, że tracę głowę. Każdy, nawet najmniejszy Jego dotyk powodował w całym moim ciele ogień. Pożar! Nie odepchnęłam Go. Pragnęłam więcej pocałunków. Chciałam, żeby mnie teraz tulił i całował. Teraz tylko tego pragnęłam. Moje dłonie powędrowały na Jego kark. Opuszkami palców pieściłam Jego skórę. Uwielbiał to. Zawsze przyprawiało Go to o dreszcze. Tym razem było tak samo. Lekko zadrżał i cicho zamruczał. W pewnym momencie poczułam Jego ciepłe dłonie pod moją bluzką. W chwili gdy dotknął moich piersi, odepchnęłam Go i odsunęłam się na drugi kraj łóżka.
- Widzę, że jednak się nie zmieniłeś. Myślisz tylko o jednym! - syknęłam i posłałam mu mordercze spojrzenie. Wstałam i ruszyłam w stronę drzwi.
- Nie! Proszę, nie wychodź! Przepraszam! - podbiegł i odetnął mi drogę do drzwi - Przepraszam - powtórzył i chciał mnie przytulić, lecz ja zrobiłam krok w tył.
- Przepuść mnie - warknęłam z tłumionymi łzami w oczach, na co Tom odsunął się i pozwolił mi opuścić to cholerne pomieszczenie. Po drodze spotkałam Simone.
- Już od nas uciekasz? - spytała radosnie wychylając głowę z kuchni na korytarz.
- No niestety musze zmykać do domu - trzęsącymi się dłońmi zawiązywałam buty i ubierałam kurtkę.
- Szkoda. Ale odwiedź nas niedługo - krzyknęła w moją stronę gdy ja już zmierzałam do drzwi.
- Postaram się. Do widzenia - rzuciłam i wyszłam z domu.
Mroźnie powietrze owiało moją rozpaloną twarz. Ubrałam kaptur i skierowałam się do domu. Łzy spływające po moich policzkach, nie zdążyły dobiec do podbródka, gdyż zamarzały...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|