|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KaSsia=]
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pod choinki x)
|
Wysłany: Sobota 23-09-2006, 10:30 Temat postu: |
|
|
I'm waiting 4 new part:D And I can't wait xD
Podoba mi sie tym bardziej, ze jakos tak byłam przekonana, ze to juz koniec.
No, ale widzę, ze jednak nie:)) Jestem mile zaskoczona.
No dobra nie truje juz.
Fajne.
=]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Sobota 23-09-2006, 14:49 Temat postu: |
|
|
No cóż... Powiem tyle, że mnie zawiodłaś.
Reaktywacja w opowiadaniach?
Podobało mi się zakończenie. Tajemnicze... o to właśnie chodziło! Nie wiadomo jak będzie się czuł Bill, Tom i jak będzie czuć się sama Agnieszka/Monika. To było w tym najlepsze. Każdy mógł sobie to wyobrazić jak chce.
Kurcze, no. Ale stało się. Jak zobaczyłam, że napisałaś nową część, nie mogłam tego przegapić.
Tom chcę przeprosić? Hmm... Czy nie za szybko? Aż w tak szybką zmianę nie wierzę
Czekam na więcej. Zobaczymy co nam zmajstrujesz
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alcia1990
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła
|
Wysłany: Niedziela 24-09-2006, 16:25 Temat postu: |
|
|
oj Ula nie ładnie tak nic nie pisałaś, że nowe piszesz opko na gg się nawet nie odezwiesz oj... jak cię na mieście zobacze w tym tygodniu to będzie źle:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Środa 04-10-2006, 16:58 Temat postu: |
|
|
Jenna kochana...
nie sprawdze już tej części
jednak następną (która się coś nie pojawia ) sprawdze bez problemu
możesz wysłać na PW, a jeżeli nie to sprawdze w trakcie czytania i napisze w poście
czekam niecierpliwie
Zulla
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Addicted
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z jakiegoś zadupia
|
Wysłany: Piątek 06-10-2006, 10:58 Temat postu: |
|
|
jennyy nie mogę się doczekac co będzie dalej Fajnie że piszesz dalej to opowiadanie bo to jest chyba moje ulubione a przyznam ze zakończyłaś je w bardzo brutalny sposób hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Niedziela 08-10-2006, 21:12 Temat postu: |
|
|
>PaUlA< - to milo ze ci sie podoba ;] albo mi sie wydaje, nowa czytelniczka
KaSsia=] - to mial byc koniec ale jakos tak czlam niedosyt :p to dobrze ze przyjelas to pozytywnie (przyjeliscie) a takie trucie jest calkiem mile takze nastepnym razem nie zaluj sobie i truj ile chcesz :p
Gaga - widze zdanie podzielone i o to chodzi, szczera opinia jest tak dobra jak i mila mam nadzieje ze tak bardzo bardzo cie nie zawiodlam, ale zrozum ze nie kazdy ma rozbudowana wyobraznie albo nie lubi z niej tak kozystac, wola czytac gotowe mysli tez tak nieraz mam to wiem :p
Nie skomentuje tego o skrusze Toma...zobaczysz sama
Mam nadziej ze zmajstruje cos ciekawego, ale nie przesadze bo jak narazie to az sama boje sie swoich pomyslow :p
alcia1990 - ufff jeszcze zyje :p ale ja mam twoj zly nr :p ty napisz, obiecuje ze nastapnym razem powiadome cie jak cos napisze, ale zaraz......nie ma komentarza......znaczy nie wiem czy sie podobalo czy nie :p
Zulla - wybacze ci to jakos, jak wybaczysz ze tak dlugo nic nie daje, ale zrozum szkola.....jak ja nienawidze braku czasu i nauki a to mnie nawet na krok nie odstepuje
moge ci juz coprawda wyslac kawalek...ale to jeszcze nie jeste dokonczone...jeszcze troszke zostalo....postram sie jaknajszybciej to dkoonczyc, a ty powiedz czy chcesz ten kawalek zebys zaczela juz sprawdzac bo pewnie duzo roboty bedzie cie czekalo
Addicted - nowa milo mi cie powitac <chyli glowe> . Jak ja lubie cos takiego czytac postaram sie napisac nast czesc zebys mogla podobnie skomentowac :p
nowa czesc ukaze sie niedlugo...moglabym juz kawalek dac ale mam serce i nie przerywam w takich momentach
nie mowie ze jutro juz cos wstawie bo mam spotkanie ale po jutrze moze
caluje i dziekuje wszystkim
Jenna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 13:42 Temat postu: |
|
|
wyslij juz jesli wiesz ze ten kawalek juz zamiesisz
rozumiem Cie z tym brakiem czasu...
sama na to cierpie...
echhh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:06 Temat postu: |
|
|
Zulla nie wiem czy mam dla Ciebie dobra czy zla wiadomosc, ale nie bedziesz musiala sprawdzac mi opowiadania bo nareszcie mam Worda i sama sobie porawie bledy
niestety dodam dopiero za jakies dwa dni, ostatnio nie mam zycia towarzyskiego
pozdrawiam
Jenna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alcia1990
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła
|
Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 18:24 Temat postu: |
|
|
Ula to ja mam napisać do Ciebie na gg to co masz podane u siebie w profilu?? i nie wiem czy mi sie podoba bo nie czytałam nie mam czasu i najlepiej jakbym od początku czytała bo tak to teraz mam oj dużo do czytania ale jak znajde czas to przeczytam;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Sobota 28-10-2006, 18:26 Temat postu: |
|
|
laski nowa czesc bedzie jutro teraz nie mam czasu nawet wiecej napisac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kokotka
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa xD
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 20:28 Temat postu: |
|
|
ej mialo byc jutro a jest juz pojutrze a ja jako jedna z twoich wiernych czytelniczek ciągle czekam !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawiożyca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 21:32 Temat postu: |
|
|
i co klamczuszko...?
nic nie wiedzialam o odswierzeniu twojego opka...
zadnej widomosci..
zadnego slowka <foch>
a tak wogole to gdzie nastepna czesc co??????
miala byc wczoraj a tu ani slychu ani widu....
Pozdro Kawiożyca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Wtorek 31-10-2006, 6:02 Temat postu: |
|
|
Kawiożyca ja kłamczuszka? Jak mozesz
chcialam jeszcze dopisac i dlatego nie dodalam ale przyjechali goscie.... naprawde chcesz ten kawalek ? chcesz? no to masz
malenko o jak malenko :p ale wybaczcie
kokotka - milo mi ze ciagle czekasz, ale zarazem glupi ze nie mam czasu pisac musze to zmienic jakos lepiej zorganizowac czas
alcia1990 - zabije cie jak moglas nie przeczytac !! normalnie jak cie dorwe...!!
dobra koniec marudzenia macie kawaleczek
- To nic, ja poczekam. To na razie i dzięki - rozłączyła się pierwsza a on spojrzał na brata - zbieramy się!
- Przestań bębnić w tą szybę...Bill!!!
- C-co? - czarnowłosy rozejrzał się nieprzytomnie i zobaczył że brat przygląda mu się z zniecierpliwieniem.
- Nie wal w tą szybę bo zaraz wyleci - powtórzył rozdrażniony, brunet nie wiedział chwilę o co mu chodzi, powstrzymał jednak palce które machinalnie uderzały w zimne szkło.
- Denerwuje się... i tyle... - usprawiedliwił się. Gitarzysta tylko wywrócił oczami. - a ty?
- Co ja? - zapytał nie patrząc na niego tylko przyglądał się czemuś za okno bo właśnie stali na światłach.
- Nie denerwujesz się?
- Yyy...nie wiem - wzruszył tylko ramionami.
- Co ty tam widzisz? - czarnowłosy wychylił się żeby zobaczyć czym jest to "coś", okazało się że jest tym grupka dziewczyn, prawdopodobnie w ich wieku. - Ty się chyba nigdy nie zmienisz. - powiedział z niesmakiem.
- O co ci znowu chodzi?! - przeszył go rozgniewanym spojrzeniem.
- Nie, o nic - odpowiedział z sarkazmem.
- Co w tym dziwnego że oglądam się za dziewczynami, to chyba nic złego! - Bill zmierzył go chłodno, Tom dla odmiany się uspokoił i powiedział takim tonem jakby tłumaczył ile jest pięć dodać pięć. - Słuchaj, to że jadę ją przeprosić nie znaczy że...
- Że przestaniesz być draniem. - wpadł mu w słowa. Oczy blondyna rozszerzyły się na chwilę a przez twarz przeszedł cień szoku. Nie wiedział co na to odpowiedzieć. Wyszeptał przez zaciśnięte zęby.
- Draniem? Draniem...tym dla ciebie jestem?
- Nie, nie dla mnie, dla tych wszystkich dziewczyn - odpowiedział sucho.
- Skąd ty możesz to wiedzieć?! Ja nic im nie robię złego, same tego chcą...a zostawiam je dla ich dobra...wyobrażasz sobie co by fanki zro...
- Przestań! Sam siebie oszukujesz! Gdyby naprawdę ci na nich wszystkich zależało to...to zastawiłbyś je w spokoju. Robisz im tylko nadzieję że coś z tego będzie, zakochują się w tobie bez pamięci, nic innego się dla nich nie liczy, tylko ty a ty je zostawiasz...wykorzystujesz...naprawdę nie ważne są dla ciebie ich uczucia! - wybuchnął tak że kierowca aż się na nich obejrzał krótko. Starszy Kaulitz rozchylił lekko usta zaskoczony tym zachowaniem. Po chwili dopiero zrozumiał to co usłyszał...jego brat mówił teraz o sobie, wylewał z siebie to co tak naprawdę sam czuł. Na jego twarzy malowało się teraz zrozumienie i litość.
- Posłuchaj Bill, ja wiem że bardzo cię zraniła... - powiedział z głosem mającym być przepełnionym żalem.
- Nie mówimy o mnie tylko o tobie! - znowu nie pozwolił mu dokończyć. Dredowłosy otworzył już usta żeby coś odpowiedzieć, ale w tym czasie kierowca oznajmił że dojechali. Bill wyskoczył szybko z pojazdu jakby chciał znaleźć się jak najdalej od brata, który wyszedł zaraz za nim. Czarnowłosy oglądał się za znajomą twarzą, ale jej nie dostrzegł za pierwszym razem. Kiedy okręcił się drugi raz zobaczył ją. Alicja stała koło fontanny a obijające się od wody promienie słoneczne bajecznie igrały z jej włosami nadając im blasku. Dopiero teraz zauważył jak bardzo przypomina swoją starszą siostrę. Miała przecież takie same delikatne rysy, tak samo się poruszała, z gracją i lekkością, że też Tom tego nie widział. Podszedł do niej szybko, bo ona najwyraźniej ich nie widziała.
- Dziękuje że przyszłaś - powiedział zamiast powitania kiedy staną przed nią.
- Nie ma za co, ale co się stało? - odpowiedziała z zainteresowaniem.
- Chciałem pogadać o Agnieszce. Nie wiem czy ci mówiła...- przerwał bo dziewczyna pobladła lekko widząc coś za nim, odwrócił się i zobaczył brata zmierzającego ku nim, starszy Kaulitz nie patrzał na nich tylko pod nogi, najwyraźniej nie miał odwagi nawet z odległości na nią spojrzeć. Bill ponownie spojrzał na nastolatkę która już wróciła do równowagi i teraz brakowało jej tylko rumieńców a nie jak przed chwilą wszelkich kolorów.
- Cześć - patrząc teraz gdzieś na wysokości jej dłoni. Nie odpowiedziała mu chwilę a później zapytała z udawanym zdumieniem i zaskoczeniem.
- Oh, mówisz do mnie? Może powinnam się przedstawić bo wątpię że mnie pamiętasz, Alicja - podała mu dłoń, Tom wyglądał na całkowicie zbitego z tropu i odwzajemnił gest - wybacz że nie powiem "miło mi poznać", ale nie lubię kłamać, jak i kłamców. - teraz już nie udawała ani zdumienia, ani zaskoczenia, była wyraźnie zła a oczy jej się zwęziły. To nie była ta sama osoba jaką znał Tom, nie była taka uległa, łatwowierna i delikatna, nie, ta Alicja była całkiem inna...była twarda i silna...Zebrał się w sobie i odważył się spojrzeć w jej przepełnione gniewem oczy. Bill spoglądał to na nią to na niego. Zaczął żałować że go zabrał ze sobą, przecież on może wszystko popsuć i dziewczyna uciekanie nie rozmawiając z nim. Nie wiedział jednak co zrobić, jego brat też milczał. Brunetka też czekała na jakąś reakcje, taka nie nastąpiła, zmierzyła go tylko chłodno i zwróciła się do Billa.
- Mówiłeś coś o Agnieszce. No o co chodzi bo nie mam za wiele czasu. - nie była już taka miła jak przed pojawieniem się gitarzysty.
- Tak, nie wiem czy wiesz...że my...nie wiem czy można tak to nazwać po tym co zrobiła...no w każdym razie myślałem że coś nas łączy. Myślałem że odwzajemnia moje uczucia, dawała mi tego dowody...a teraz okazuje się że to wszystko jest kłamstwem...poczekaj - poszperał w kieszeni i wyciągnął zwitek papieru, wręczył go jej a ona szybo przeczytała z kamienna twarzą nie okazując żadnych myśli. Kiedy skończyła podniosła na niego oczy oddając mu liścik.
- Ale nie rozumiem czego ode mnie oczekujesz? - była poważna, brwi lekko jej się zbiegły.
- To...to prawda co napisała?
- Mogę ci jedynie powiedzieć że pewna jestem co do prawdy w tym że twój brat mnie wykorzystał i zostawił - Tom lekko się skrzywił, ale ona nawet na niego nie spojrzała i ciągnęła dalej. - mówiła mi też coś o zemście...ale myślałam że po prostu będzie chciała zagrać na jego ego... - wskazała na blondyna.
- Też tak myślałem, wiedziałem nawet o tym…a teraz…teraz…już nic nie rozumiem – odpowiedział załamany. Alicja pomyślała że to musi być prawda, bo chłopak wyglądał…żałośnie, ramiona miał obwisłe, usta wykrzywione w grymasie żalu i oczy pełne bólu. Ten obrazek zmiękczył jej serce, spojrzała na niego ciepło i miała wielką ochotę go objąć, pogłaskać po włosach i powiedzieć że wszystko będzie dobrze…tak bardzo jej teraz ją samą przypominał z przed paru tygodni…
- Rozumiem cię, sama przez to przeszłam…naprawdę chciałabym powiedzieć że to nie ona napisała i jest to kłamstwem, ale nie mogę. Bo widzisz ona ma już kogoś…z kim była wcześniej, zanim cię poznała… - nie chciała żeby łudził się jak ona, wiedziała że nadzieje nic tu nie pomoże, lepiej znać prawdę i zacząć szybciej sobie z nią radzić niż mieć mylne widmo innego przebiegu zdarzeń. Bill spojrzał na nią oniemiały, jego brat również.
- C-co? – wyksztusił prawie bezdźwięcznie.
- Jest z kimś od dawna…przykro mi, ale taka jest prawda. – potwierdziła spokojnie.
- Jak jest z kimś?! – wypalił Tom, dziewczyna spojrzała na niego zaskoczona jakby dopiero co go zauważyła.
- Normalnie, znaczy to że ma kogoś kto jej nie zostawił po jednej nocy. – zwróciła się do niego z sarkazmem. Tom wyglądał jakby chciał coś powiedzieć, ale powstrzymał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawiożyca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wtorek 31-10-2006, 17:29 Temat postu: |
|
|
ja się cieszę bardzo z tego kawałeczka....
I widzisz tak trudno było dodać...
przynajmniej by na ciebie tak nie psioczyli i nie błagali o kolejne...
ahaaa....słuchaj podobało mi się ale czegoś brakuje ..brakuje może takiego lekkiego tchnięcia??
tą ocenę zostawiam tobie...
Pzdro Kawiożyca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 31-10-2006, 20:21 Temat postu: |
|
|
patrzał - patrzył
Na dzień dobry wytknęłam Ci błąd, no i chyba jakaś literówka była.
Reszta świetna. Lekko napisana, ciekawa.
No i co tez najlepszego ta dzieczyna zrobiła?
Przecież chyba Bill nie jest aż takim draniem i nie zasłużył sobie na takie traktowanie?
Mam nadzieję, że się w końcu wszystko wyjaśni.
Buziaczki:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 17:12 Temat postu: |
|
|
musiałam sobie przypomnieć co było poprzednio
na początku myliły mi się imiona...
dawno nie pisałaś
ale jak juz zrozumiałam o co chodzi to całkiem ciekawie....
siostrzyczka blefuje??
czy tamta naprawde ma kogoś...?
no no...
szkoda mi Billa
no cóż....
takie życie
pozdrawiam
Zull
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Droksi
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mój smutek?
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 12:08 Temat postu: |
|
|
Aha... Przeczytałam całe opowiadanie, bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa jak sie skończy. Pisz szybciutko, bo umieram .
Pozdrawiam.
Droksi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 21:35 Temat postu: |
|
|
Kawiożyca - wiem ze brakuje tego...czegos ale to naprawde byl tylko kawaleczek teraz tez nie dodaje za duzo ,ale zawsze cos nei bedziecie psioczyli
pozdrowionka i podziekowanka
Beata - no ktos musi mnie poprawiac
wiesz co, dzisiaj sobie to rpzeczytalam i zrozumialam twoj komentarz Bill naprawde w niczym tu nie zawinil...ale...no coz, czym zawinila Alicjia? No dobra zobaczysz co z tego wyniknie
dziekuje za czytanie i konetowanie
Zulla - Ja sama sie nieraz myle w tym wszystkim takze rozumiem
A czy pani myslala chociaz przez chwile ze Bill i Agnieszka beda razem?
pozdrwaiam
Droksi - kurcze ja tak dawno to pisalam i wciaz nowe czytelniczki jak mi milo nie wiem czy wiesz ale to opko bylo juz raz konczone
dziekuje za miel slowa
pozdrawiam
no i nowy kawalek
wybaczcie ze tak malo ahhh ta straszna szkola, a na domiar zlego moim warunkiem jechania na jetix 22 jest 5 z chemii pomyslec ze sama go wymyslilam bo wiecie troszke kilometrow mam
ale dam rade
- Normalnie, znaczy to że ma kogoś kto jej nie zostawił po jednej nocy. – zwróciła się do niego z sarkazmem. Tom wyglądał jakby chciał coś powiedzieć, ale powstrzymał się.
- Muszę się z nią zobaczyć – powiedział po długiej chwili milczenia młodszy Kaulitz. Tom spoglądał to na nią to na niego zmieszany.
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł…- zaczęła jakby się tego spodziewała.
- Ale ja muszę! – nie panował już nad tonem swojego głosu który teraz był ostry.
- To ci nic nie da, Bill to koniec, ona kogoś ma, to wszystko było grą.- powiedziała dobitnie.
- NIE WIERZE CI!! – krzyknął już całkowicie tracąc kontrolę nad sobą, oczy zaszkliły mu się niebezpiecznie, dłonie zacisnęły się w pięści a oddech przyspieszył.
- Bill uspokój się…może…może…wrócimy – zaczął niepewnie brat, ale ten go całkiem zignorował.
- Chociaż tyle dla mnie zrób…- zwrócił się do niej teraz już wręcz błagalnie. Patrzyła na niego bez wyrazu przez dłuższą chwilę i pokiwała lekko głową.
- Dobrze, ale pojedziesz sam, nie chcę się do tego mieszać, Napisze ci adres w…daj mi telefon, kierowca na pewno znajdzie. – pospiesznie podał jej to o co prosiła i z narastającym lękiem i radością przyglądał się jak wybija coś szybko na małej klawiaturze. Nawet nie obejrzał się na dredowłosego brata odbiegając krzyknął tylko:
- Zostań, chcę być sam!
- Ale…ale…co ja mam teraz zrobić?! – zawołał za nim, jednak bez skutku, czarny pojazd odjechał. Blondyn spojrzał na dziewczynę w nadziei że coś mu doradzi, ale ta wyraźnie chciała odejść.
- To idę.
- Nie zostawiaj mnie! – złapał ją za ramię, spojrzała na niego zaskoczona i puścił jej rękę.
- Niby dlaczego? – zakpiła
- Bo ja nie wiem co mam teraz zrobić…
- Biedactwo, nie wiem co ty teraz poczniesz, pewnie zaraz się na ciebie rzucą fanki, pewnie jakaś się tobą chętnie zaopiekuje – zadrwiła, znowu chciała odejść, tym razem też ją zatrzyma, ale nic nie powiedział.
- Puść mnie, spieszę się. – nie posłuchał – nie słyszysz co mówię?! Puść!
- Nie zostawiaj mnie…ja…ja…chciałem cię…przeprosić.
- No to przeprosiłeś, teraz puść mnie bo pożałujesz.
- Wybaczysz mi? – dalej nie ustępował.
- Puść mnie! – teraz była już naprawdę zdenerwowana
- A wybaczysz mi?!
- To jest szantaż?! A wiec ty posłuchaj mnie - uderzyła go otwartą dłonią w twarz, zaskoczony tym rozluźnił uścisk z którego całkiem się wyrwała, ale nie odeszła- Oczekujesz że wybaczę ci to że mnie wykorzystałeś, psychicznie zmusiłeś do czegoś czego nie chciałam i się bałam, zostawiłeś po tym z głupią nadzieją! Czekałam, płakałam, nie mogłam spać ani jeść, a ty?! Nic, żadnej informacji, lepiej by było jakbyś jasno dał mi do zrozumienia że to koniec, byłoby mi łatwiej! Chyba nawet później o mnie nie pomyślałeś prawda? Teraz przychodzisz i oczekujesz wybaczenia?! Jak w ogóle śmiesz o coś takiego prosić?! Po co ci to, to i tak nic nie zmieni, ty też się nie zmienisz i dobrze o tym wiesz! Więc zostaw mnie w spokoju i pozwól zapomnieć! Bo tak, dalej to powraca! Ale nie mam zamiaru dalej przez ciebie cierpieć! – skończyła ten niespodziewany wybuch a pierś falowała jej szybko. Chłopak patrzył na nią oniemiały. Mógł się zawsze domyślać jak czują się te które zostawił, ale…ale co? Nie obchodziło go to, myślał że zapomną tak szybko jak on…nie wiedział że aż tak może zranić, a raczej nie dopuszczał do siebie takiej myśli, brał zawsze słowa brata za puste gadanie. Do tej pory myślał że wystarczą przeprosiny…
- Ale ja…mi…- nie mógł nic więcej powiedzieć, w głowie panowała mu straszna pustka, w ustach zaschło, a dla odmiany w żołądku miał skręcające się gwałtownie niezidentyfikowane stworzenia, które chciały się najwyraźniej wydostać z niego.
- Co przykro ci? Żal ci mnie, żałujesz? Przykro ci że byłeś…jesteś taki draniem? Żal ci że musiałam przez twoją głupotę i pychę tyle cierpieć? Żałujesz że tylko się mną zabawiłeś i zostawiłeś jak nic nie wartą, głupio zaślepioną twoim czarem i zastraszoną dziewczynkę? Tak bałam się! Nawet nie wiesz jak to jest być w stresie że w tobie może rozwijać się nowe życia, nie chciane w tym wieku, bez przyszłości dla ciebie i tego co może się narodzić! A ty nawet byś się o tym nie dowiedział! – teraz już łzy kapały jej obficie na bluzkę i cała drżała mimo ciepła.
- Co…? – wyjąkał czując jakby ziemia się pod nim osuwała. – dziecko…? – zapytał bezbarwnie, dziewczyna na to całkiem się rozpłakała chowając twarz w dłoniach. Nie zareagował, chyba nawet nie zarejestrował tego co zobaczył, stał jak skamieniały, nie mrugał, nie oddychał…aż nagle jakby ktoś go odczarował, otrząsnął się lekko i nieśmiało zbliżył do łkającej, objął ją niepewnie, nie zaprotestowała, całkowicie się rozkleiła. Wypłakiwał mu się teraz w ramie, nie wiedział co o tym myśleć, skoro tak zareagowała o wzmiance o dziecku, czy możliwe że…nie, na pewno nie…Pogładził ją uspokajająco po włosach, uspokoiła się już trochę, przynajmniej już tak nie drżała.
- Musisz mi powiedzieć czy…co…dziecko… - nie wiedział jak dobrać słowa, pomogła mu w tym bo otarła łzy i spojrzała już na niego poważnie.
- Czy doszło do zapłodnienia? – znowu była oschła i zimna, najwyraźniej tamto było chwilą słabości.
- T-tak… - wyjąkał.
- Tak. Ale nie jestem w ciąży…poroniła… - głos miała bezbarwny, spojrzał na nią z niedowierzaniem że mówi to tak spokojnie! – nie patrz tak na mnie, większość kobiet nie wie że jest w ciąży bo poronienie wygląda nieraz jak zwykła miesiączka…chciałbyś usłyszeć że za kilka miesięcy będziesz ojcem?
- Yyy… - zaciął się
- No właśnie. Ale pamiętaj że to ja byłam za słaba i zbyt załamana żeby zostać już matką, nie znaczy że zawsze musi tak być, uważaj lepiej…nie oczekuje od ciebie że z tym skończysz. Mam nadzieje że już się więcej nie zobaczymy… - znowu chciała odejść a on znowu ją zatrzymał, nie mógł jej na to pozwolić, zostawić go tak po prostu nie pozwalając nawet bardziej przeprosić czy dowiedzieć się więcej o jego niedoszłym ojcostwie…ale czy naprawdę miał do tego prawo? Staną jednak szybko przed nią zagradzając drogę.
- Chyba powinniśmy porozmawiać. – bardziej stwierdził niż zapytał.
- Powiedziałam ci już wszystko co chciałam.
- Ale ja nie.
- Masz problem… - prychnęła.
- Proszę…muszę się więcej dowiedzieć. Może mogę coś dla ciebie zrobić?
- Teraz? Teraz to trochę po czasie…więc…
- Nie, nie po czasie…na poprawę nigdy nie jest za późno.
- Na poprawę?! O czym ty mówisz, ja jestem jedna, a co z innymi? Je też przeprosisz?!
- Jak to będzie warunkiem twojego przebaczenia to tak… - teraz ona spojrzała na niego z niedowierzaniem.
- Ale czemu ci tak na tym zależy?
- Ja naprawdę chcę się zmienić.
- Ja ci w tym nie pomogę.
- Może jakbyś mi wybaczyła na początek…coś by to dało…- powiedział z nadzieją.
- Nie, Tom, nie wybaczę ci teraz tak po prostu…mogę przestać o tym myśleć, ale nigdy nie zapomnę, nie wybaczę, pogódź się z tym…TERAZ musze iść, może kiedy indziej pogadamy. – już jej nie zatrzymywał, wiedział że to nie ma sensu. Sam też odszedł z stronę parkingu taksówek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jenna dnia Środa 15-11-2006, 8:40, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawiożyca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 7:27 Temat postu: |
|
|
ehh...Kochanie....brak...słów..
bardzo mi się podobało...
wszystko opisane z takimi u czuciami i emocjami....
cholernie ale to cholernie mi się podobało.....
A tak po za tym co to za wzmianka że ja zrzędzę co?
normalnie <foch>
to ja tu stosuje mobilizacje...(co prawda niektórzy by powiedzieli mobing)
ale co tam....
zawsze będę wspierać i mówić to co mam do powiedzenia, a co?!
Dobra nie zrzędzę
Pozdrawiam Kawiożyca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Droksi
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mój smutek?
|
Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:17 Temat postu: |
|
|
O...
Tomuś chcę się zmienić..
O. to coś nowego.
Kiedy next? Mam nadzieje, że już niedługo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:23 Temat postu: |
|
|
wierze że stać was na więcej w komentarzech niż 4 słowa.
prosze, a nawet wymagam o pisanie dłuższych komentarzy, bo krótkie bede usówać, bo nie wierze że po pzreczytaniu odcinka nie macie nic do powiedzenia oprócz "o super kiedy next?"
pozdrawiam Troskliwy Miś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 22:27 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam, przeczytałam! Ale szpan!
I to dwa pod rząd...
No i co ja mam Ci napisać?
No fajnie było...
Motyw z ciążą, dość często spotykany.
Ucieszyłam sie, że poroniła.
W wielu opowiadaniach jest, że dziewczyna jest w
ciąży. Dobrze, że tym razem poroniła.
Nie mogłam się zabadrdzo odnaleźć.
Już chyba dawno nie czytałam tego opowadania.
Co nieco zdołałam zapomnieć... ale staram się powoli
przypomnieć, co i jak.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny ciekawy odinek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 23:03 Temat postu: |
|
|
Ładny odcinek, taki dramatyzm przemawiał ustami dziewczyny, taka krzywda biła a każdego jej słowa, a wszystko było bardzo smutne.
Czy ten Tom naprawdę chce się zmienić, czy coś do niej poczuł?
Jakoś błędów nie widziałam, tylko pojedyncze literówki, ale to nic takiego.
Było ładnie, nawet bardzo. Buziaczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Środa 15-11-2006, 8:38 Temat postu: |
|
|
Kawiożyca - oj joj takiego komentarza się nie spodziewałam ale mi się miło zrobiło, dobrze że mnie nie widzicie jak mi się mordka cieszy
źle mnie zrozumiałaś, ja nie zarzucam ci zrzędzenia tylko powtórzyłam Twoje słowa
masz rację mów zawsze to co chcesz powiedzieć bo to się naprawdę liczy i będę tego z zadowoleniem słuchała (nawet jak psioczenie )
a...i dziękuje za mobilizacje
dziękuje
pozdrawiam
Jenna
Droksi - a chce się zmienić, chce...przynajmniej tak mówi zobaczymy co z tego wyniknie
nie wiem kiedy będzie coś nowego...muszę teraz być grzeczną córeczką
tak naprawdę tą część pisałam na lekcji matematyki ale
tak jak powiedział Troskliwy Miś możesz pisać więcej, nawet jak będą to złe słowa, co nie znaczy że komentarz mi się nie podobał
pozdrawiam
Jenna
Pauline... - no nareszcie jesteś , wiem że ciąża jest dość często spotykana, i to byłoby zbyt dramatyczne gdyby chciała ją donosić pozostawiona sama sobie, chodziło mi tu o to że Tom tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego do czego jego zachowanie może zaprowadzić...w tym przypadku do rozpaczy i poronienia, ale jak sama Alicja powiedziała może ona nawet nie wiedzieć czy gdzieś tam nie ma jego dziecka...
potrzebny był jakiś wstrząs żeby się obudził z tego beztroskiego snu w którym on spełnia swoje ambicje beż żadnych konsekwencji....
jak chcesz mogę Ci przypomnieć co nieco ale wierze że sama sobie poradzisz
pozdrawiam
Jenna
Beata - i o to mi właśnie chodziło, żeby pokazać dramat porzuconej osoby...i jak widzę udało mi się to, może nie jest to żadną nowością w tym dziale, ale jakże aktualnym tematem na który można dużo pisać bo każdy odczuwa to inaczej. Nie wiem czy zauważyłaś jak się przez to zmieniła...stała się niedostępna, twarda i jakby odizolowana, nauczyła się nie pokazywać uczuć...a jednak na wzmiankę o dziecku nie wytrzymała, przełamała się, Tom nie mógł być takim draniem i zostać na to obojętny...musiało to jakoś na niego wpłynąć. Okaże się czy to będzie wpływ na dłuższą metę czy tylko puste słowa...
naprawdę się cieszę że Ci się podoba bo bardzo cenię sobie Twoje zdanie
pozdrawiam i dziękuje
Jenna
jeszcze raz wam wszystkim dziękuje, jednak nie wiem kiedy będzie następna część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrużka
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krainy bezsennych nocy x)
|
Wysłany: Środa 15-11-2006, 22:18 Temat postu: |
|
|
Wiem, że to jest nienormalne, ale ja... ja jestem opóźniona! xD A może raczej spóźniona, bo opóźniona to tak jakoś dwuznacznie może zabrzmieć.
Nie wiem jak to możliwe, ale coś nie czytałam tych nowych odcinków! To jest niedopuszczalne, wiec lecę nadrabiać zaległości
... cdn xD
Ok, już jestem na bieżąco. xD
Trchę dramatyczny ten odcineczek ostatni. Tom się nawróci?
Hmm Ciekawe, bo podobno chcieć to móc więc się okaże.
Bardzo mnie interesuje jak pójdzie Billowi, ale o tym to pewnie w następnym odcinku.
Pozdrawiam i do następnego razu xD Miejmy nadzieję, że będę już teraz zawsze na bieżąco xP
PS.KIEDY NASTĘPNY PARCIK
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|