Tokio Hotel

hela_z_wesela · Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 23:15 Temat postu:

A ja nie wiem nic. Nic nie widziałam, nic nie wiedziałam.
Cięzko być nijakim.
Cięzko być dzieckiem wśród starszych.

Z poważaniem:
hela_z_wesela

Nemesis · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 0:05 Temat postu:

hela_z_wesela:
Może jeszcze kiedyś tego doświadczycz. W każdym bądź razie - nie życzę.

Sick:
Nie, głupia nie jesteś.
Ale czy widziałaś?

Bo jak nie, to nie polegaj na swojej wyobraźni ani niczym, co spróbuje Ci to przybliżyć.
I nie bądź zbyt pewna siebie. To zgubne^^

pozdrawiam

Mod-Lolly · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 18:18 Temat postu:

kurka. jak przeczytałam to nie mogłam dojść do siebie. zaczęłam się bać, bać samej siebie. a wiesz dlaczego? dlatego, że było to realistyczne.
nie będę komentować wypowiedzi Sick i Cherry, bo nie od tego jestem.
ale za to skomentuje twoje opowiadanie.
ładnie napisane, piękny język i temat, którego ja, osobiście bym nie poruszała, bo nie jestem religijna. wierzę w walkę dobra ze złem, a nie wierzę w szatana i te jego dzikie zagrywki. jestem troche dziwna, nieprawdaż? ale tak już musi być, nikt nie jest idealny.
w pewnym momencie na moim policzku pojawiła sie łza. nie wiem skąd ona, a raczej wiem, z oka, ale z jakiego powodu nie wiem?
poprostu wczułam się, widziałam siebie... o tam, tam gdzie byli bliźniacy. tam, gdzie Tom kochał swojego brata i tam, gdzie Bill był opętany oraz tam, gdzie dostrzegłam wiele uczuć, płynących prosto z serca.
pisząc to zachciało mi się płakać, sama nie wiem dlaczego. do wszystkiego podchodze zbyt serio, ale taka jestem.

nie będe pisała, Tobie Nemesis, że jesteś świetną pisarką, bo nie będę oryginalna, ale napiszę ci jedno. TO się nadaje do prasy

. ot co

pozdrawiam.

S.E.T.A. · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 19:00 Temat postu:

Ja również Cię popieram.
Wiesz...
Zgadzam się.
To trzeba przeżyć.
Zobaczyć.
Poczuć.
Miałam ten ,,zaszczyt".
Wiem, jak ciężko potem jest otworzyć się samemu, wylać to z siebie.
To boli...
A każdy ma prawo do swego zdania.
Książki mówią jedno, ale Ci którzy to przeżyli wiedzą, jak jest naprawdę.

Pozdrawiam.
Avis...

hela_z_wesela · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 22:03 Temat postu:

Spadam, jakby nie bylo mnie.
Ech, świat jest zakręcony, a nic nie jest takie na jakie wygląda.

Z poważaniem:
hela_z_wesela

Sylwunnia · Wysłany: Czwartek 28-09-2006, 18:47 Temat postu:

Po raz kolejny utwierdziłam się, że jesteś świetna. Genialna. Najlepsza. Wszyscy początkujący: uczcie się od mistrzyni Wink

Wiesz, że uwielbiam jak piszesz. Twoja tematyka odbiega od wszystkich innych jednopartówek. Przy tobie można popaść w kompleksy. Naprawdę :] Kocham cię za te dzieła. Czekam na więcej.

Immortelle · Gość

Bardzo mi się podobało.
Naprawdę, nie wiem jak mam opisać to, co teraz czuję.
Świetna jednopartówka.
Jestem na tak.
Jedyne zdanie, które mi się nie spodobało:

Czarna_04 · Wysłany: Sobota 21-10-2006, 15:44 Temat postu:

Zrozumiałam...
Nie za pierwszym razem,ale jednak...
Cudowne...
Inne...
Religijne...
Wyrzekł się Boga...
Chciał poznać Szatana...
On dawał mu siłę,której nie znał...
Zawładnął nim...
Opętał...
Jednak nie mógł znieść głębszego uczucia od nienawiści...
Nie mógł znieść braterskiej miłości...
Jestem na tak...

Leb die sekunde · Wysłany: Sobota 21-10-2006, 15:51 Temat postu:

T O B Y Ł O N I E S A M O W I T E ! ! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To było najlpsze opowiadanie jakie w życiu czytałam. Masz ogromny talent. Nawet nie wiem co napisać. To było świetne. Niesamowicie opisane. Czułam się tak jaknym to wszystko widziała przed oczami. Po proostu nie do opisania. Boskie. Nie no nie wiem co napisać. Chylę czoła. Podziwiam. Nigdy nawet nie mogłabym pomyśleć, że moze powstać cos tak wspaniałego. To było zarąbiste. Pozdrwiam i życzę weny na kolejne tak niesamowite opowiadania

EDIT: Wyszłam z tego opa i musiałam już iść więc wyszłam z forum. Zaiwsil mi się komp. wzię łam menadżera zadań i wyszło mi ze 30 raz "opętany". Zaczęlo mi to wyskakiwać z 50 razy. Nie no ja się zaczynam bać. To opwiadania wyzwala jakies moce nadprzyrodzone Rolling Eyes

Dobra ja już idę. To opo to mistrzostwo.