|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bajka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom :)
|
Wysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 15:14 Temat postu: |
|
|
Przepraszam że wcześniej nie skomentowałam..
Przeznaczenie tak chciało.. że akurat w ten dzień na wakacje wyjechałam..
Piękna część
Tajemimnicza...
Kurcze teraz bym chciała żeby do siebie wrócili...
żeby świat sie dla nich zatrzymał.. i zaznali szczęścia..
Ale wiem że u nich to już raczej sprawa przesądzona..
DZiękuje za tego Part'a
Jest Świetny!!
I czekam na następnego !!
Buziaczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Piątek 28-07-2006, 20:22 Temat postu: |
|
|
Nie chce mi sie nic na wstepie mówic, poprostu miałam dobry humorek i tyle, pozatym jak Bill bedzie ponownie pisal piosenke to posłuchajcie ten o to link :
http://www.youtube.com/watch?v=odtfRv9Lbj0&search=Brennende%20Liebe
Pozatym może wam sie nieco koncówka niespodobac, ale napisalam ją już otak ponieważ nie miałam juz pomyslu jak zakończyć, wiec mozecie sobie dopisac CDN
************************************************************
Alia zaciągnęła Toma do wielkiego domu handlowego.
-Masz zamiar mnie ogołocić??- spytał ciekawskim głosem
-Nie, mam inny plan
-Mam się bać?
-Nie nabijaj się ze mnie Kaulitz- dodała z uśmiechem Alia
Oboje weszli do przymierzalni z seksowna bielizną. Dziewczyna zaczęła wybierać bieliznę, a Tom przyglądał się z zaciekawieniem.
-Poczekaj tutaj, dopóki Cię nie zawołam- odparła Alia znikając tuz za przymierzalnią.
Kaulitz stojąc obok przymierzalni, grzecznie rozglądał się za innymi seksownymi wzorami, które mógłby polecić swojej dziewczynie. Uśmiech nie schodził mu z ust, kiedy inne oglądały się za nim.
-Tom, gdzie jesteś?
-Tutaj- podszedł do kabiny, gdzie za materiałem stała Alia
Dziewczyna wyciągnęła dłoń i wciągnęła go do środka.
-I jak? – spytała obracając się przed nim, by wyeksponować swoje walory
-Wow- wydusił dredowaty i usiadł na krzesełku.
-Padłeś z wrażenia?- spytał z wyższością Alia, zbliżając się do niego
-Mogę tak powiedzieć- szepnął Kaulitz – ale ty też padniesz- dodał z uśmieszkiem poczym pocałował dziewczynę. Nie opierała mu się, ba nawet przybliżyła się do niego i usiadła na jego kolanach.
-Od dawna miałam na to ochotę- szepnęła mu do ucha
-Mam ochotę rozerwać z siebie te seksowna bieliznę- mruknął Tom – Tutaj- dodał z naciskiem
-A proszę Cię bardzo- odpłaciła mu się Alia
Tom przycisnął ją do ściany i sam całym swoim ciężarem dał jej odczuć, jak bardzo ja pragnie.
-Nie boisz się, ze nas złapią? –zapytał cicho
-Jeśli zrobimy to dyskretnie to nie- i puściła oczko
Tom sprawnym ruchem pozbył się górnej części stroju. Dziewczyna widziała jak jego oczy pełne pożądania, chłoną jej jędrne piersi. Alia uśmiechnęła się i delikatnie wsunęła swoje dłonie, pod jego koszulkę, pieszcząc tym samym jego rozpalone ciało. Gdy opuszkami palców przejechała po jego torsie i dotknęła stwardniały sutków, uśmiechnęła się… Tymczasem Tom nie próżnował zamknął jej usta. Całował jej wargi, kolczykiem drażnił i zmuszał do zabawy pogłębienia pocałunku. Zaczął pomału schodzić coraz niżej zostawiając czerwony ślad na szyi
-O ty mój wampirze- szepnęła Alia rozpinając mu spodnie
Tom schodził coraz niżej, kiedy poczuł , ze dziewczyna wstrzymuje oddech.
Językiem delikatnie całował piersi. W przypływie rozkoszy, jaką ogarnęło Alię, westchnęła cicho i poruszyła delikatnie biodrami. Czuła jego wypukłość wystającą ze spodni. Zamknęła oczy czując ponowną rozkosz, jego język idący w stronę jej obrzmiałych warg.
-Tom pospiesz się- szepnęła- To nie sypialnia
-Ciiiiii- uciszył ja chłopak- wiem co robię, ale czy ty tego chcesz??
-Jeszcze pytasz- i zagryzła jego wargę
Tom szybko pozbył się dolnej części bariery i chciał sprawdzić, jak bardzo Alia go pragnęła. Dziewczyna czując jego zwinne palce w sobie mało nie krzyknęła, kiedy zagryzła wargi. Prawa dłonią zanurzyła w dredach i zmusiła go do podniesienia głowy by móc zatopić się w jego ustach. Odsunął się nieco, by dać więcej swobody dziewczynie, toteż kiedy Alia położyła swoje dłonie na jego bokserkach kiwnął na znak „tak”. Młodsza siostra Larin oblizała lekko zeschnięte usta, poczym spojrzała na Toma. Jego oczy, jeszcze bardziej żywe, święcące niczym małe latarki. Wyciągnął ze spodni mała paczuszkę, całując Alie, wyciągnął prezerwatywę. Delikatnie nałożył go na swoja męskość. Uniósł swoją dziewczynę na wysokość swoich bioder i delikatnie zanurzył się w jej wnętrzu. Widząc, że Alia chce krzyknąć zamknął jej usta pocałunkiem, poruszając się rytmicznie, do przodu do tyłu.
Zmusił Alie do rozszerzenia szerzej nóg, by mieć głębszą przyjemność poznania jej. Jego ruchy były zwinne i szybkie. Niedługo po nim, dziewczyna sama ruszała biodrami nadając szybsze ruchy. Kochali się szybko. Niedługo po tym przyszła ta chwila, spełnienie. Dziewczyna wygięła wysoko w górę biodra.
-Kocham cię Tom- szepnęła łapiąc głęboki oddech
-Ja ciebie tez.
-Wiesz co?- szepnęła ponownie, kiedy oddychali już nieco spokojniej
-Yhm??
-Musimy stad szybko wyjść, siedzieliśmy tutaj chyba ze 40 minut- dodała wesoło Alia
-Jesteś szalona- pokręcił głowa Tom, podciągając spodnie do góry
-A ty co?? Święty Tomasz… yyy z jakiego mu tam miasta było???
-Ja nie..- zaczął się bronić Tom
Kiedy oboje doprowadzili się do porządku, osobno wyszli z kabiny. Wychodząc z centrum śmiali się do siebie, obejmując się czule.
***
Bill budząc się tuż nad ranem, kiedy słonce dopiero zaczynało budzić się do życia, czuł zapach lawendy. Wziął na ręce Larin , poczym delikatnie położył ją na łóżko i okrążył łóżko. Usiadł na krześle i w ciszy oraz w zadumie patrzył na swoja miłość. Wiatr, który jak nieproszony gość delikatnie powiewał jej włosy, nadawał jej tajemniczości.
-Kocham Cię- szepnął
Rozejrzał się po pokoju i wziął notes oraz długopis. W półmroku, jaki otaczał jego pokój, patrzył to na pusta kartkę, to na Larin śpiącą w łóżku.
Pisał w skupieniu, raz co raz zerkając na twarz swojej przyszłej żony.
Tak już postanowił , dojrzał, tej nocy. Niechciał jej ponownie stracić.
Ile nocy w Tobie mieszkałem?
Ile marzeń wynagrodził mi Twój ból?
Ile nocy się gubiłaś?
Ile marzeń urodziłaś na nowo?
Larin poruszyła się niespokojnie, czując ciche skrobanie po kartce. Przewróciła się na drugi bok, zwijając się kłębek. Bill widząc ten widok uśmiechnął się delikatnie, równocześnie poczuł przypływ łez…
Od mojej płonącej miłości
Nie może Cię żaden demon zbawić
Od mojej płonącej miłości
Nie może Cię ani Bóg ani cud uwolnić
Widząc ja teraz bezbronna i śpiąca pisał dalej, jakby ktoś natchnął w jego dusze i kazał mu pisać. Sam czuł się dobrze kiedy, wyrzucał z siebie skrywane uczucia
Ile nocy Ciebie nawiedzałem?
Ile moich marzeń przeklęłaś?
Ile nocy o Ciebie drżałem?
Iloma marzeniami karmiło mnie Twoje serce?
Przepisał refren, gdyż idealnie odzwierciedlało jego odczucia. Tak, ile musi się naprosić by była jego, ile będzie musiał prosić samego siebie, ile razy będzie przeklinał i szydził z Boga??
Od mojej płonącej miłości
Nie może Cię żaden demon zbawić
Od mojej płonącej miłości
Nie może Cię ani Bóg ani cud uwolnić
Miał tysiące dziewczyn, każda była inna na swój sposób, ale czegoś mu brakowało w poprzednich partnerkach. Czasami pytał samego siebie, dlaczego Ona. Co takiego ma w sobie, że nie potrafi wymazać jej w pamięci?
Odpowiedz przyszła tej nocy, kiedy kołysząc się nawzajem zrozumiał, jak bardzo był egoistą. Oboje byli cholernymi egoistami, każdy szedł inna ścieżką życia, a mimo to podobieństwa ich przyciągały niż przeciwieństwa.
On ją kochał, ona bała się na początku powierzyć te uczucie, a teraz?
Zrozumiał, że będzie go chronić, byle by nie popełnił samobójstwa, jakiegokolwiek głupstwa…Kochała go, bo gdyby jej nie zależało, już dawno by krwawił.
-Dlaczego nie śpisz?- usłyszał
-Myślałem nad czymś- szepnął, kładąc kartki ba biurko. Położył się na łóżko przyciągając do siebie dziewczynę.
-Myślałem o nas- odparł z prawda
-I co wymyśliłeś- spytałam
-Ze Cię nie opuszczę, już nigdy. Jesteśmy sobie przeznaczeni, ale ktoś próbuje oszukać nasze przeznaczenie.
Spoważniałam, patrzyłam uważnie w orzechowe oczy.
-No powiedź coś- kiedy cisza była dość długo
-Dlaczego tak o tym myślisz?- zapytałam beznamiętnym tonem
-Objawiłaś mi się we śnie, miałaś zginąć, kiedy jechała do Niemiec- zaczął opowiadać Bill- potem spotkałem Cię na stacji benzynowej, ale miałem wrażenie, że mi się przewidziało.
-Dopóki mnie ujrzałeś leżąca na ziemi, bo dostałam drzwiami?- zapytałam
-Tak, dopóki nie zrozumiałem, że jesteś zimniejsza niż we śnie. Mimo to twoje ego miało dobre intencje do czasu. Wstawiłaś mur wokół siebie i gdzieś w twojej podświadomości, nie mogłaś sobie wybaczyć, że udało mi się osiągnąć cel. Ze oboje skradliśmy sobie serce, że kochając się, daliśmy nowe życie. Nie powiem, ze był to szok dla mnie, ale nie żałuje tego Larin- poczym pocałował mnie w czoło- a ty żałujesz tego?- zapytał szybko
-Pamiętasz początki naszej znajomości? Za wszelką cenę nie chciałam siew Tobie zakochać. Gwiazda, sława, zawsze wydawało mi się, że mają więcej minusów ni ż plusów. Myliłam się, byłeś ze mną wszędzie, na każde zawołanie. To ty sprawiłeś, że stałam się kochana. Nie żałuje tego, że Cię poznałam, choć twój charakter wiele ma do życzenia- dodałam z lekkim uśmiechem
-Potrafisz układać piosenki?- zapytał Bill
Zaskoczona zmianą tematu, posłałam lekki uśmiech.
-Może bym potrafiła- mruknęłam
-Jeszcze jedno, dlaczego płakałaś krwią?
Wzięłam głęboki oddech i wypuszczając go lekko uniosłam włosy Kaulitzowi.
-Ojciec powiedział, że musze się zastanowić kim naprawdę jestem. W istocie jestem człowiekiem, ale kiedy chcę potrafię być inna.
-Aniołem?
-Nazywaj to jak chcesz, można również powiedzieć, że jesteś szatanem, śmieszne prawda? Bo byłeś ze mną w kościele i nic się ze mną nie działo. Nie spełniłam przysięgi. Jestem Aniołem Śmierci bill, gdyby nie przybrani rodzice, którzy w jakiś sposób przekazali mi uczucia człowieka, kto wie może bym Cię zabiła z zimną krwią
-Nie potrafiłabyś- dodał z uśmiechem- jestem tak samo mroczny, jak ty.
-Tak…mogę z tego zrezygnować- dodałam powagą
-Z tej misji. Będziesz sobą? Żadnych ataków, złości i koszmarów- zapytał Bill, przybliżając twarz coraz bliżej mnie.
Kiwnęłam głowa, poczym podniosłam się z łóżka. Podeszłam do biurka i widząc, że Bill coś naskrobał, przeczytałam.
-Ah, ty mój mroczny poeto- wymknęło mi się
-Sama napisz coś mrocznego.
-W formie żeńskiej czy męskiej?? Ja śpiewać nie będę, najwyżej napisze Tobie
Bill rozłożył się na łóżku obserwując mnie, jak siadam na fotel.
-Ale o czym ??-zapytałam zupełnie bita z tropu
-Pomyśl –
Żebyście wiedzieli jak to jest być w piekle...
Żebyście wiedzieli jak to jest krzyczeć o wybawienie...
Tylko dlatego wrócę
Z płonącym spojrzeniem,
Wezmę ostatni pocałunek
Za nim się spalę od wewnątrz
-Już początek mam- uśmiechnęła się
-Poczekam do końca, chyba Ci ciąża służy
-Nie denerwuj mnie- i wystawiłam mu język
Czy wiecie teraz jak naprawdę jest w piekle?
Czy wiecie, że nasza gra się kończy?
Czy wiecie, że nasza miłość jest zabójcza?
Zabójcza?? No tak pełna krwi, cierpienia i bólu. Ciekawe czy tak już zawsze będzie?
Nie mogę więcej!
Wiem zostanę spalony
Mój los jest zapieczętowany
Och! Nie mogę więcej!
Niebo się zamknęło
Lecz teraz nie wiem
Czy piekło mnie jeszcze chce
-Za ten tekst fanki mi chyba zlinczują- mruknęłam
-Przeczytaj, jeśli skończyłaś – dodał Bill
Czytając, obserwowałam kątem oka Kaulitza. Był skupiony i bardzo poważny.
-Ostatnia zwrotka, zakochałem się w niej- dodał wesoło Bill
-Ty- odpowiedziałam z wyrzutem
-No co??- wstał gwałtownie i podszedł do mnie, zamykając mnie w pocałunku.
CDN ?????????????????????????????????????????????????????
cZEKAM NA KTRTYKE, BO PEWNIE MASA BLEDÓW, ALE NO CÓŻ TYM RAZEM NIE PISLĄM TEGOZ DOŁKIEM I Z UCZUCIAMI, WIEC MOZE MI WYBACZYCIE
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez *AnIoŁeK* dnia Piątek 28-07-2006, 20:54, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Piątek 28-07-2006, 20:31 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT
Cytat: |
Wziął na ręce Larin , poczym delikatnie położył ją na łóżko i okrążył łóżko. |
Powtorzenie slowa "lozko".
Cytat: |
a mimo to podobieństwa ich przyciągały niż podobieństwa. |
Powtorzenie slowa "podobienstwa".
Hm...
Bylo troszke bledow. Wymienilam te, ktore widac najmocniej.
Na reszte przymknelam oko
Bardzo ladna czesc pod wzgledem tresci. Naprawde.
Podobalo mi sie, jak Bill pisal piosenke patrzac na spiaca Larin.
A ten szybki numerek Alii i Toma ... w przymierzalni? Co za pomysl!
No, ale ladnie, ladnie. Gdyby nie bledy byloby cudownie.
Ale nie czepiam sie zbyt bardzo juz. Ide sobie
Zycze weny w dalszym pisaniu i czekam na kolejne czesci.
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Piątek 28-07-2006, 20:49, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonne
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 28-07-2006, 20:37 Temat postu: |
|
|
druga
Nareszcie jakaś scena z Tomem i Alią. Podoba mi się, że starszy bliźniak jest pokazany jako chłopak, który potrafi się zakochać a nie tylko wyrywać laski na jedną noc.
Widzę, że między Billem i Larin jest lepiej, co mnie cieszy, bo wolę szczęśliwe zakończenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sonne dnia Sobota 29-07-2006, 15:00, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*JoFy*
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z wyobraźni :)
|
Wysłany: Piątek 28-07-2006, 22:22 Temat postu: |
|
|
mój ty Aniołku od razu da się wyczuć, że ci sie humorek poprawił
i bardzo się z tego ciesze
a notka rewelka, humorek tez mi podskoczył, troszke się wzruszyłam
ehhh nic dodać nic ująć
a na błędy i tak nie zwracam uwagi nawet jeśli są
buźka, czekam na ciag dalszy<tak jak obiecałaś >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Sobota 29-07-2006, 9:17 Temat postu: |
|
|
Yhm....
Nowa częśc miała smak mlecznej czekolady. Delektowałam się każdą sekundą i z błogim uśmiechem czytałam każde kolejne słowo.
Wreście szczęście zagościło wsród naszych par. Wątek erotyczny był znakomicie opisany. Natomiast w części poświęconej Billowi i Larin wkradła się sztuczna radość. A może to tylko moje przeczucie?
pozdrawiam,
orengada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shiree
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 29-07-2006, 12:48 Temat postu: |
|
|
Szczerze? Zarąbiste:d najlepsza akcja była w przebiealni, że ich nikt nie nakrył xd
a z billem i larin to mało coś napisałaś, nic sie nie działo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LnD
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LbN
|
Wysłany: Sobota 29-07-2006, 20:16 Temat postu: |
|
|
Jest fenomenalnie.Krótki i jakże znacząco mam nadzieje(tu chodzi o mój komentarz...)xD
A co do Toma i jego dziewczyny...mmmm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 29-07-2006, 20:20 Temat postu: |
|
|
O.o
New part
Poprawiasz mi humor...
Jutro skomentuje bo się fatalnie czuję
Buźka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shiree
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 30-07-2006, 20:19 Temat postu: |
|
|
Spoko tylko czemu tak dawno? ehh..az sama zaczelam pisac opo wiec [link widoczny dla zalogowanych] zapraszam ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Poniedziałek 31-07-2006, 8:02 Temat postu: |
|
|
ah... tygryskowooooo
Krótko ale świetnie
Czekam na c.d
Buska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rain Of Tears
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Poniedziałek 31-07-2006, 8:13 Temat postu: |
|
|
Było trochę błędów, ale ogólnie bardzo mi się podobało, jak zawsze
To zdanie mi utkwiło w pamięci :
Cytat: |
-Poczekam do końca, chyba Ci ciąża służy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Sendess
TH FC Forum Team
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: place where dreams and reality become one
|
Wysłany: Wtorek 01-08-2006, 13:37 Temat postu: |
|
|
Ajjjjjjjj!
Wspaniałe Boże, Aniołku ... żeby napisać coś takiego ajjj!
xD
Coś co tygryski lubią najbardziej :>
zakochałam sie w tej piosence, którą napisała Larina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Wtorek 01-08-2006, 20:58 Temat postu: |
|
|
Dzień Dobry moje kochna i jakże wierne stałe czytelniczki. Napisalam kolejny odcinek, który moze wywołac nieco kontrowersji??<myśli> albo zaskoczenia skad ta nagła zmiana. Powiem wam szczerze, ze nie wiem. Poprostu pisalam to w takim dziwnym humorze, DDM ty wiesz dlaczego.
Mozecie miećtrochę zalu do mnie ze notka przykótkawa, ale na więcej mnie już nie było stac...pomysł ciagniecia na chama mi nieodpowiada, zreszta same oceńcie czy podoba Wam sie zwierzenia Larin takie reflekcyjno??
Jeśli chodz o te słowa które umieszczam jest to piosenka Kelly Clarkson a tytuł macie w nagłowku...
*************************
Zegar wybijał już ósmą rano.
-Pora na śniadanie- odpowiedział Bill
Kiwnęłam tylko głową i milcząc dałam się objąć czarnowłosemu. Nie wiedziałam sama co jest grane, przed chwilą nie miałam nic przeciwko, kiedy mnie całował; teraz było mi jedno.
-Bill muszę do łazienki na moment- skłamałam
-Jasne, ja zobaczę tymczasem co mamy w lodówce
Okłamałam go, zamknęła się w pokoju i oparta o drzwi wzięłam głęboki oddech, wypuszczając go szybko. Wzięłam ponownie kartkę i usiadłam po turecku na środku łóżka. Zamknęłam oczy, miałam dziwne wrażenie, że moje ciało się unosi. Widziałam, że Miri śpi, położyłam karteczkę z napisem:
„Wróciłam, musiałam coś załatwić. Wkrótce się spotkamy, mam ci coś do zaoferowania.”
Larin
Otworzyłam delikatnie oczy, znowu byłam w pokoju Billa. Kolejna pusta kartka, dopiero teraz zauważyłam, że Bill ma balkon. Z okien do jego pokoju usiłowało się wkraść kilka promieni słońca. Wyszłam na balkon siadając na płytce, w malutkim kąciku. To co zobaczyłam, sprawiło że serce zabiło mi mocniej. Bill biegał wesoło ze swoim psem zbierając przy tym kwiaty. Trochę konwalii, trochę dzwoneczków, kilka niezapominajek. Kątek oka uśmiechnęłam się.
Zastanawiam się, jak ja wciąż robię to przez dzień
Jak zadowalam się światem w szarych cieniach
Gdy wychodzisz na balkon wszystko wygląda tak samo
I nie wiesz jak
I spojrzałam w Twe oczy
Gdzie rozciągnęła się droga naprzeciw mnie
I zdałam sobie sprawę, że...
Wzięłam głęboki oddech, właśnie co ja sobie zdałam? Kocham…Miłość, uczucie , które usiłowałam w sobie zabić. Ukradł, nie, zdobył , taką niewidzialną ręką sprawia, że moje martwe serce ożywa przy jego dotyku.
- A związek z Dannym – pomyślałam
Nie znaczył nic, po prostu „być aLbo nie być”.
Nigdy nie żyłam,
Przed Twą miłością
Nigdy nie czułam
Przed Twym dotykiem
I nigdy nie potrzebowałam nikogo,
By sprawił, że poczuję, iż żyję
Ale teraz znowu
Nie byłam naprawdę żywa
Z Billem to co innego. Nie potrafię tego opisać, ale towarzyszą mi uczucia, takie jak przed chwileczką. Szybkie bicie serca i ten jego szczery uśmiech, nie był posyłany do tysięcy fanek, do fleszy. Taki spokojny i otwarty, jakby się cieszył, że życie jest kolorowe.
Chciałam więcej niż tylko inne, bo zamężne życie
Wszystkie me marzenia wydały się zamkami na niebie
Stałam przed Tobą i moje serce było w Twych dłoniach
I nie wiedziałam jak
Przetrwałam bez Twego pocałunku
Bo dałeś mi
Powód by żyć…
Ile razy byłam gotów się zabić? Dwa, pięć, kilkanaście? To nieistotne teraz dla mnie, jakim prawem jesteś młodszy i kierujesz moim życiem. Jak nauczyciel, jak ojciec, który trzyma mocno młodą rączkę dziecka i prowadzi go przez życie.
Nigdy nie żyłam,
Przed Twą miłością
Nigdy nie czułam
Przed Twym dotykiem
I nigdy nie potrzebowałam nikogo,
By sprawił, że poczuję, iż żyję
Ale teraz znowu
Nie byłam naprawdę żywa
Tak naprawdę potrzebowałam kogokolwiek, by ktoś mnie zauważył. Objawiłam się Tobie. Kręcę teraz głową, parę godzin temu powiedzieliśmy sobie wszystko. No prawie… jest coś , co musze Ci powiedzieć? Tak…
I nie wiem dlaczego
Dlaczego słońce wciąż świeci
Ale tchnąłeś swą miłość we mnie w odpowiednim czasie
Spojrzałam w niebo, czułam delikatne muśnięcie wiatru. Taki przyjemny i jedna urojona łza. Wstałam, taki dziwny impuls, pobiegłam, jakbym się czegoś przestraszyła, jakby cos zaraz się miało stać.
-Bill?- wpadłam do kuchni, nie było go, stałam zupełnie sama. Poczułam dziwny skurcz w żołądku.
-Bill- powtórzyłam pytanie, nie, prędzej prośba, żeby się mi pokazał
Poczułam lizanie psa. Słodki labrador. Pobiegli stronę tarasu, zerknął na mnie, jakby chciał powiedzieć „chodź ze mną” i zniknął. Sama poszłam za psem. Ogród przeznaczony zawsze dla zakochanych i szczęśliwych małżeństw. Czy mogła we mnie nastąpić taka kuriozalna zmiana? Gdzie się podziała ta mroczna dziewczyna, która chciała się w piekle chłonąc. Nagle ten świat mi się spodobał i zaśmiałam się, kiedy zobaczyłam psa merdającego ogonek w stronę Billa, a on…Miłość, tak potężne uczucie, potrafi wygrać ze wszystkim i z każdym.
Taki wesoły i szczęśliwy, jakby zapomniał o tych wypłakanych łzach. Jakby całe zmęczenie prysło niczym bańka mydlana i ten odruch wyciągniętych dłoni „choć niech no Cię przytulę na zawsze”. Taki dojrzały, poważny, podeszłam, patrzyłam w jego twarz. W jego brązowe oczy, które zaznały trochę bólu od życia i ode mnie. Te usta, które zaznały miodu i trucizny. Dłonie, które paliły jego ciało, rozpalały jego żądzę, a zarazem brutalnie biły jego ciało.
-Larin, nie płacz- szepnął ocierając opuszkiem łzę spływająca po policzku
-Bill, ja…chce zacząć żyć od nowa. Z tobą, bo ty dajesz mi tysiące powodów do życia. Ko…
-Ciiiii- uciszył mnie, musnąwszy delikatnie wargę – Leb Die Sekunde Larin. Leb…- i zamknął mi usta w słodkim pocałunku. Nie trwał długo, gdyż mój żołądek zbuntował się dając głośny protest.
-No tak- zaśmiał się czarnowłosy- śniadanie czeka i zaczął mnie prowadzić po wielkim ogrodzie.-Śniadanie mamy na trawie- dodał wesoło, poczym pokazał mi ułożoną starannie bukiet w wazoniku, kilka bochenek chleba i różne szynki, sery i warzywa.
-Co robiłaś w pokoju? –zapytał po ciszy, jakim skonsumowaliśmy śniadanie
-Znowu mnie natchnęło na pisanie, ale takie refleksyjne- odpowiedziałam szczerze
-Może chcesz śpiewać, tylko nie wiem o tym- zaśmiał się
-Proszę się tu ze mnie nie nabijać Kaulitz
-Pogadam z Dawidem, co powiesz na wstępny album z 10 piosenkami. Jeśli się dobrze sprzeda, kto wie- dodał z wesołym spojrzeniem
-Tobie jedno w głowie, seks , sława i koncert – powiedziałam na głos
Położyłam się na trawie i patrzyłam jasnobłękitne niebo. Obok mnie Bill leżał na brzuchu przypatrując mi się.
-Kiedy byłaś ostatnio u lekarza- zapytał
-Uuuuu- usiłowałam sobie przypomnieć- prawie 2 miesiące? Czemu pytasz?
-Bo…wiesz, chciałbym z Tobą tam pójść – dodał cicho
Zaskoczył mnie, patrzyłam na niego i obserwowałam jego najdrobniejszy ruch.
-Czym jeszcze mnie zaskoczysz? – szepnęłam odgarniając jego włosy- możemy się jutro wybrać, jeśli się umówię na wizytę.
-Zadzwonimy później, mam ciekawsze zajęcie- mruknął całując moje usta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Wtorek 01-08-2006, 21:03 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT
Cytat: |
Bill biegał wesoło ze swoim psem zbierając przy tym kwiaty. Trochę konwalii, trochę dzwoneczków, kilka niezapominajek. |
Jak probowalam sobie to wyobrazic, to dostawalam atakow smiechu.
Nie no, Bill, lono natury...
A najbardziej podobal mi sie koniec.
Kiedy Bill powiedzial, ze chce isc z nia do lekarza.
Cos pieknego. Naprawde.
I byly bledy niestety, ale nie chce wytykac. Trzeba poprawic Ci humor, a nie dolowac.
I pamietaj, ze masz mnie. Masz nas. I jakos to bedzie, jak zawsze.
Kochamy Ciebie, kochamy to co piszesz. I tylko to sie liczy.
Zamknij oczy swe, a odplynie wszystko, co zle...
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Wtorek 01-08-2006, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Nati*
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Wtorek 01-08-2006, 21:10 Temat postu: |
|
|
2? super ta część jest pełna uczuć, uczuć szczęścia i radości bardzo mi się podobał, a błędów większych nie widziałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Sendess
TH FC Forum Team
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: place where dreams and reality become one
|
Wysłany: Wtorek 01-08-2006, 21:16 Temat postu: |
|
|
3?
Koment dam jutro bo dzisiaj nie zdąże Ale przeczytałam i mie sie b. podobało
Editen:
No i jestem.
Ale jak już mówiłam jest świetnie, i nigdy chyba zdania nie zmienie.
Za każdym partem jest coraz lepiej Aniołku *.* Świetnie (:
Czekam na następną część i pozdrawiam x)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Sendess dnia Środa 02-08-2006, 10:50, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
beaciaa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 01-08-2006, 22:05 Temat postu: |
|
|
W sumie to bym tu nie zajrzala, ale za sprawa 'reklamy' na gadu, zawitalam w tutejsze progi^^
Cytat: |
Bill biegał wesoło ze swoim psem zbierając przy tym kwiaty. Trochę konwalii, trochę dzwoneczków, kilka niezapominajek. Kątek oka uśmiechnęłam się. |
Groteskowo z deka to brzmi Od razu sobie jeszcze przypomnialam ta afere z torebka i wyobrazilam sobie Billa jak hasa po lace jakas zgrabna torebeczka. Taka bloga scena ;]
Wogole to podoba mi sie. Kiedys z tego co pamietam robilas wiecej bledow - tzn. byly bledy ortograficzne, czasem dziwne koncowki w wyrazach. To odrzucalo. Mnie przynajmniej. Teraz pod tym wzgledem idzie ci duuuuuuzo lepiej
Ogolnie part ladny. Taki... sympatyczny. Podobalo mi sie :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Wtorek 01-08-2006, 23:23 Temat postu: |
|
|
ahh Larin i Bill u lekarza
Kurde jak pójdą to zeby sie coś nie okazało że chora jest...
albo dobra nie zapeszam xD
Super odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Środa 02-08-2006, 17:31 Temat postu: |
|
|
Ej ja za Tobą nie nadążam kobieto, tak szybko piszesz Komentuje za 2 części..
Tamta część bardzo mi się podobała, co prawda zdziwiłam się że już są razem, ale to jednak mi się spodobało.. Masz rację, końcówka trochę kulawa, ale cóż:>
W tej..
Cytat: |
Bill biegał wesoło ze swoim psem zbierając przy tym kwiaty. Trochę konwalii, trochę dzwoneczków, kilka niezapominajek. |
Tak samo jak ddm dostawałam ataków śmiechu jak próbowałam sobie to wyobrazić.. nie nooo..
Ekhm. Już się uspokoję.
Ach tu jednak podobała mi się ta końcówka..
Bosko.
Bill przygotowywuje się do roli ojca.. jakie to słodkie.
Wogule part fajny, lubię przemyślenia.
Tylko te błędy^^
Życzę dalej weny kochana!
Ave
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misfit
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^
|
Wysłany: Czwartek 03-08-2006, 17:15 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam. Zajęło mi to sporo czasu, ale teraz moge skomentować
Pierwsze odcinki, no początki, jakoś mnie nie wciągnęły, ale czytałam dalej, bo jednak coś mnie zaciekawiło w tym całym opowiadaniu. Zawsze mnie coś przy nim trzymało
I co kolejny odcinek, tym bardziej mi się podobało.
Akcja, pomysł. Coś naprawdę...interesującego.
Hm.
Co jeszcze?
Raziły mnie czasami jednak błędy. Które dosyć często się pojawiały. Literówki.
Ale przeciez można je przetrzymać, nie?
A tak to Angel, jest naprawde fajnie i mam nadzieję, ze będziesz mnie onformować o newsach i ze szybko nie skończysz opowiadania Będzie jeszcze trwaaać xD
A i tak.
Gratuluję Ci tego, ze czasami tak mocno mnie zaskakiwałaś obrotem akcji, ze byłam wryta w krzesło. Serio
Duży plusik jeszcze za to.
A ostatnia notka. Chodź nie za długo. To wg. mnie i tak cudo.
Jeszcze ten moment kiedy Bill powiedział, zę chce iść z nią do lekarza.
Pogratulować talentu Angelku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*JoFy*
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z wyobraźni :)
|
Wysłany: Piątek 04-08-2006, 9:11 Temat postu: |
|
|
nooo Aniołku zaskakujesz mnie coraz bardziej i cieszy mnie ta zmiana trochę pozytywnego myslenia i odrobiny szczęścia nikomu nie zaszkodzi noi znowu mój nastrój sie poprawił, dziękuję
masz rację - na siłe nic nie warto pisać, czekam na przypływ dalszej weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Light
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Piątek 04-08-2006, 20:34 Temat postu: |
|
|
No Aniołku nadrobiłam zaległości,a było ich trochę i muszę przyznać jestem pod wrażeniem oby tak dalej, jak to czytam to wydaje mi się że przenoszę się w inny świat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiuleczek
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 10:44 Temat postu: |
|
|
Jejku, wspaniałe opowiadanie Takie inne niż wszytskie jakie czytałam, jednym słowem - oryginalne. Umiesz kierować uczuciami czytelników. A poza tym to właśnie zdobyłaś nową czytelniczke To ja jush sie zamykam i cierpliwie czekam na kolejny parcik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 8:16 Temat postu: |
|
|
Na wstepie powiem tak , przyspieszma trochę ciąże, bo glupio bedzie pisac szczegołowo jak prezbiega ciąża az do 9 miesiąca. Dziś podarowałam wam prezent taki od siebie , ponieważ mam co świetować. Noteczkę dedukyje : Jofasce za to , że słodkim sms mnie obudziła kiedy usypiałam, ale zasnełam zadowolona, DDM z to , ze ją kosiam i z te jej wtyki bez ktorych te opo było by mnóstwo błedów i wszyskim wam kochane, za to , że jesteście
-Gdzie możemy jeszcze pójść?- zapytał wesoło Tom
-Do parku- odpowiedziała wesoło Alia
Niemieli daleko, cały czas się śmiali, kiedy zerkali na siebie.
-Oboje jesteśmy szaleni- wypalił Tom ze śmiechem
Usiedli na pierwszej wolnej ławce z widokiem na piękną panoramę miasta. Tom przyciągnął swoją dziewczynę, by usiadła mu na kolana. Wtulił się w nią, chcą zapamiętać jej zapach.
-Długo tu zostaniesz ?- spytał
-Nie wiem Tom- szepnęła głaszcząc jego policzek – Serce każe mi to wszystko olać i wracać z Tobą, ale chcę spróbować wykorzystać szansę jaką dostałam
-Gdybym był w jakimś boybandzie to bym Cię zatrudnił od razu- dodał szelmowskim uśmiechem
-Tak, a za kulisami mielibyśmy wesoły romans.
-Dziki
-Intensywny przepełniony ciekawymi głosami- zaśmiała się Alia, poczym wtuliła się w jego dredy. Milczeli długo, oplecieni sobą.
-Tom, tęsknię za siostrą, gdziekolwiek jest- westchnęła
-Fajna z niej laska, myślałem, że będzie moją szwagierką.
-Może kiedyś?- spytała wesoło- Wiesz, że może jest wielkie i można wszystko.
-Tak wiem, można wszystko jeśli tylko się czegoś mocno pragnie.
-A ty, nie chciałabyś zostać kiedyś moją żoną?- zapytał znienacka
-Zaskoczyłeś mnie, nie myślałam o przyszłości. Trudno mi to wyobrazić.
-Tak czy nie?- podsunął jej odpowiedz
-Nie wiem- jęknęła- Pewnie, że gdzieś tam w podświadomości bym chciała.
Tom odsunął delikatnie dziewczynę i wyciągnął malutka paczuszkę.
-Dziwię się, że nie wypadła nam w szatni- dodał wesoło, otwierając mały prezencik- Zostaniesz moją dziewczyną?
Alia patrzyła zbita z tropu na prezent, na jego dłoń, gdzie widziała drobny pierścionek, małym inicjałem w sercu „Tom”. Uśmiechnęła się wesoło, jak dziecko, które dostaje upragnionego lizaka. Patrzyła urzeczona, jak Kaulitz zakłada pierścionek na jej serdeczny palec.
-Traktuje to jako oświadczyny przyjęte- zaśmiał się
-Tak, tylko nie mogę w to uwierzyć. Ty…prędzej bo Billu bym się tego spodziewała, ale ty?- spytała obejmując jego twarz,by wynagrodzić mu niespodziankę słodkim pocałunkiem. Tę miła chwile przerwał telefon Toma. Popatrzył na wyświetlać i skrzywił się lekko.
-Wracaj jeśli musisz- odrzekła Alia- ale następnym razem powiadom mnie głuptasku, że tutaj będziesz
-Nie chce mi się wracać- ugryzł delikatnie jej wargę
-Oj chodź- i pociągnęła starszego bliźniaka w stronę lotniska
***
-Idziemy?- zapytał po raz setny
-Bill, ileś można zadawać te pytania? – jęknęłam
-Ale ja…- i zamknął usta widząc, że wstaję i idę do salonu.
-Poczekaj – zaśmiał się, biegnąc za mną
Objął mnie w pasie i dał i swój telefon.
-Mam ci nabijać rachunek, bo ty chcesz iść ze mną do lekarza?
-Dzwoń- odpowiedział
-Zabrzmiało to jak rozkaz- rzuciłam stukając numer
Doktor Schiffer, chciałam się zapisać na wizytę do Pana. Tak, wstępne USG, prawdopodobnie jest to 3 miesiąc ciąży i tydzień. Za ile, na pewno tak doktor chce?- i patrzyłam na Billa z wielkimi oczami
-No i?- zapytał wesoło
-Nie skacz jak pies, który chce się ganiać za piłka- droczyłam się z nim
-No powiedz żeś w końcu- jęknął, jak zranione zwierze
-Za pół godziny- mruknęłam wesoło- a przecież muszę się umyć
-Po co i tak ładnie wyglądasz- zaśmiał się czarnowłosy
-Myślisz, że nie widzę się na szybie. Trawa na głowie, Bill mowy nie ma idę po prysznic.
-Idę z Tobą- dodał z iskierkami oczach
-Nie- odpowiedziałam stanowczym tonem
-Ja tu rządze, moje mieszkanie, mój dom- szepnął mi do ucha
-A ja co więźniarka na uchodźstwie?- spytałam z krzywą miną
-Kocham te twoje humory i to jeszcze w ciąży- i wystawił mi język. Weszliśmy do kuchni, kiedy miałam zaszczyt poznać mamę Billa- Simone. Przemiła kobieta. Tylko te jej spojrzenie, jakby potrafiła mnie niewidzialnym rentgenem prześwietlić.
-Bill masz gości w salonie- dodała mama
-Powiedz... – zaczął
-Idź do gości- dodałam ze cwanym uśmiechem i poszłam na górę.
Wskoczyłam szybko pod prysznic i ubrałam się w świeże ciuchy. Schodząc do salonu spojrzałam na Georga z jakąś laską i Gustawa z siostra, którą już znałam.
-Larin, poznaj moja dziewczynę- dodał nieśmiałym uśmiechem Georg – Catrin.
-Miło mi- odrzekła dziewczyna wyciągając do mnie dłoń- Georg dużo mi o Tobie opowiadał.
-Mnie również miło jest Ciebie poznać, ale wybacz ja muszę wyjść
-Ah tak, ja też muszę –wyprostował się Bill jak struna
Zarówno gitarzysta jak i perkusista patrzyli zdziwieni na oba gołąbki.
-Muszę iść do lekarza, no chyba, że chcecie mi towarzyszyć, ale ostrzegam tajemnica- powiedział Bill
-Stary, czy my kiedyś zostawiliśmy Ciebie na pastwę losu?- zapytał Georg
-Tak, kiedy się schlałem mając 14 lat- powiedział poważnym tonem Bill
-Niegrzeczny – odparłam po nosem
Jakieś było ich zdziwienie, kiedy weszliśmy do gabinetu ginekologicznego. Francis pierwsza ochłonęła i rzuciła mi się na szyję.
-Gratulacje kochana. Czemu ty cwaniaczku nic na nie powiedziałeś- skierowała pytanie do Billa, który czuł się z lekka zmieszany. Posłał tylko uśmiech.
-No zapraszam kolejną pacjentkę- odrzekł lekarz
-YYy doktorze mogę też wejść?- spytał Bill
-Jeśli tego chcesz, to drzwi są wolne- dodał z uśmiechem
Wchodząc do gabinetu, lekarz wskazał mi miejsce na posłaniu.
Rozpięłam spodnie i podniosłam sweter by pokazać lekko zaokrąglony brzuszek.
-Nono jak na 3 miesiąc to masz ciążę widoczną, jak miedzy 4,a 5 miesiącem- odrzekł z powagą lekarz
-Dziękuję- odpowiedziałam, czując jak nalewa mi zimny gęsty żel. Patrzył uważnie na monitor uśmiechając się szeroko.
-No, dzieci zdrowo dorastają- odpowiedział po ciszy
-Tak?- spytał Bill, zaciekawiony półkulami na monitorze
-Tutaj jest rączka, tutaj nóżka, tutaj są główki. Proszę popatrzeć, jedno z nich wkłada kciuk do ust. A tutaj serca, bija równo i mocno. Wszystko dobrze – pouczał go lekarz, a ja tylko usiłowałam się nie śmiać
-Trzy główki, mamy bliźniaki?- zapytał wesoło Bill
-No przecież to dziedziczne – wypaliłam do niego
-Tak zwłaszcza jak się ma brata bliźniaka- podsumował lekarz z uśmiechem- ciekawe czym wasze dzieci nas zaskoczą- zapytał patrząc na mnie i na Billa.
Bill wziął moją rękę i spojrzał jeszcze raz na lekarza.
-Chce pani znać płeć dzieci? –zapytał
-To już można? Mama zawsze powtarzała, że w 5 miesiącu wszyscy wiedza jaka płeć.
-Mogę się pomylić, ale technologia jest tak zaawansowana, że warto spróbować- dodał z uśmiechem lekarz. Zaśmialiśmy się wszyscy, tak jakoś przyjemnie tutaj było.
-Jeżeli pan wie- odpowiedziałam
-Dwaj dorodni chłopcy was czekają i dziewczynka.
Poczułam lekkie ściśnięcie dłoni i ciche „yes”.
-Następne badania za miesiąc, a teraz prosiłbym pana na chwile prywatności z moją pacjentką.
-Ale to nic poważnego?- zapytał z powagą lekarz, wtedy on zerknął na mnie.
-Nie- rzucił krótko
Wyszedł, zostałam ja i on. Miałam przeczucie, że wiem jaki temat będzie drążył.
-Twój organizm od 6 miesiąca będzie słabł. Zdajesz sobie sprawę jak za daleko posuwa się twoja anemia?
-Wiem- szepnęłam
-Zdajesz sobie sprawę, że cukier wyniszcza Ci organizm- ponownie zapytał, a ja czułam przypływ łez
-Wiem- szepnęłam
-I mimo to, nadal chcesz urodzić dzieci?
Kiwnęłam głową.
-Jestem pod wrażeniem, niejedna kobieta by przyszła do mnie prosząc o usunięcie ciąży, by żyć. Byłbym szczęśliwy i rad, że przeżyjesz poród.
-Będzie pan przeprowadzał mój poród?
-Jeśli takie jest twoje życzenie, to zapisze do kartoteki- i zaczął coś pisać.
-Musisz zacząć mu uświadamiać o swojej chorobie, jeśli dobrze zrozumiałem nic nie wie?
-Nie- powiedziałam krótko- Dziękuję doktorze
-Ja również dziękuję, miło jest mieć czasami wesołych pacjentów- i dodał mi otuchy , klepiąc po ramieniu. Wychodząc z gabinetu wszyscy się do mnie uśmiechali.
-Trójka bliźniaków, Tom będzie w siódmym niebie- zaśmiał się Gustav
-Już widzę, jak będzie uczył chłopaków grać na gitarze- podsumował Georg
-Albo może córka będzie tą rockową dziewczyną?- spytała Catrin i roześmiałam się
-Chodźcie gdzieś, napijemy się Coli i pośmiejemy się- podsumował Bill puszczając mi oczko.
-Nie ma to jak uczcić mamuśkę i tatusia- podsumował ze smiechem Georg
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez *AnIoŁeK* dnia Wtorek 08-08-2006, 14:08, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|