|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak myślisz, jak zakończy sie to opowiadanie? |
Szczęśliwie |
|
26% |
[ 5 ] |
Napewno nas czymś zaskoczysz... |
|
31% |
[ 6 ] |
Nieszczęściem |
|
10% |
[ 2 ] |
Każdy rozejdzie się w inna strone świata |
|
0% |
[ 0 ] |
Czymś, czego nie zapomnimy |
|
31% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
Autor |
Wiadomość |
WaRiAtKa
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyczajki -krk
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 22:21 Temat postu: |
|
|
Udało Ci się wlać nie trochę, lecz tak ok 10 litrów uczuć
To dość dużo, lecz tego nigdy nie jest za mało.
Ty mi dziękujesz? Za co??
Pytam, za co?
Za te kilka marnych słów, które zawsze zostawiam pod parcikiem?!
Przecież to tak niewiele...
Zwłaszcza gdyby porównać to z Twoją twórczością...
Wtedy byłoby to niczym...
Nawet nie byłoby już kilkoma nieskładnie splecionymi zdaniami, które tak nieporadnie wyrażają, co myślę i co czuję.
To ja powinnam Ci dziękować, klęcząc na kolanach, za to, że piszesz i przy takich cudnych częściach dostaję dedykację.
Słyszysz? To JA dziękuję
A więc kochana ja czekam na tą część i czuję, nie ja to wiem, że parcik będzie równie udany jak te ostatnie
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 12:50 Temat postu: |
|
|
Ach tak... Holly na końcu.
Mam nadzieję że po raz kolejny ostatni staną się pierwszymi, ale znając moje zdolności- to wątpie.
Taka króciutka dawka twojego talentu, a taka wielka radość.
Podaczas tych pięknych opisów nawet nie zauważam jak notka dobiega końca.
Zaszkliły mi się oczy jak wyszeptał Mel. Pierwszy raz przy twoim opowiadaniu...
Widzisz mówiłam że wciąż dążysz do coraz większej perfekcji w pisaniu.
Aż zostawiam moment rozpoczęcia czytania drugiej twórczości, dopóki nie będzie więcej notek (ja tak wolę).
Aha ja w jakimś małym stopniu przyczyniłam sie do powstania drugiego dlatego wkrótce (5-6 części jak będzie) je przeczytam... spodziewam sie wiele, w końcu to twoje opowiadanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KaRoLkA o_O =)
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ja CiĘ tAk DoBrZe ZnAm?=)
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 18:29 Temat postu: |
|
|
No tak...
I ja po Holly...
Część króciutka...
I to bardzo<alez ja jestem spostrzegawcza >
Nic...
Zupełnie nic...
Nie mam co się powtarzać bo zaczne się robić nudna, ale muszę to napisać...
PIĘKNE...
Życzę weny
PzDr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KaRoLkA o_O =) dnia Piątek 01-09-2006, 9:38, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KIKA
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 14:35 Temat postu: |
|
|
kochana moja gdzie nowa część My czekamy... ale nie myśl że ja cię poganiem..;.NIEE ja tylko czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 14:58 Temat postu: |
|
|
sunia - Wiesz co? Ja to bym sie nigdy po tobie takich komentarzy nie spodziewała, zawsze to jakieś wytyczanie błędów, a teraz... teraz to ja po twoim komentarzu skacze z radości.
KIKA - Małe jest piekne powiadasz? Och no to sie ciesze. A co do części to jestem, znaczy sie stoje w korku i poprostu nie wiem co wymyśleć. Stanełam w jednym miejscu i nie wiem co mam napisać by jakos to wszystko poruszyć. Ale postaram sie cos napisać.
WaRiAtKa - Komentarza nie można porównywać z twórczością opowiadania. Przeciez ty tylko to wszystko podsumowujesz, a ja tylko pisze. Pisze, bo komentujecie. Takie koło, wy komentujecie ja pisze. I tyle. Nie wiem, ale cos czuję, że jeszcze z 20 odcinków i będe kończyć.
Holly Blue - O jezu, ja nie wiedziałam, że ta część może kogoś wzruszyć, ale ciesze się, że Ci się podobało. A ja to nie wiem, czy dąże o tej perfekcji pisania, chyba tylko opadam w dół.
KaRoLkA o_O - Wiem, że krociutka ale dłuzszej nie mogłam napisac. A te powtarzanie się, jest naprawdę bardzo miłe.
NOWA CZĘŚĆ NIE WIEM KIEDY BĘDZIE. ALE POSTARAM SIĘ COŚ NAPISAĆ PRZEZ WEEKEND I TEN TYDZIEŃ CO TERAZ BĘDZIE. POZDRAWIAM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WaRiAtKa
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyczajki -krk
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 20:31 Temat postu: |
|
|
Nie, nie chodziło mi o porównanie komenta do opka... Tylko o moje marne słowa, podsumowujące Twoją twórczość...
Ech sama nie wiem jak to wytłumaczyć, ale w każdym razie nie to miałam na myśli xP
Mam nadzieję, że będzie tego troszkę więcej, ale jestem pewna, że niezależnie od ilości jakość będzie świetna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 12:37 Temat postu: |
|
|
No kochana... Rette mich! Gdzie ten nowy parcisławek Ja tu czekam... Zdycham... Nie pozwól mi dłużej czekać
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 12:18 Temat postu: |
|
|
Niektórzy pewnie zauważyli, że się opuściłam i te notki jakoś tak dość rzadko się pojawiały. Ten part tez jest króciutki, ale ja po prostu go bardzo długo pisałam, bo ta wena w ostatnich dniach, to tak tylko na chwile była, a i tak moim zdaniem notka z notki to coraz gorsza jest
No, ale jak zwykle dedykacja tej notki dla:
- Agaciara
- ~durch_den_monsun
- ona1666
- WaRiAtKa
- Tekla
- sunia
- Holly Blue
- Pumuś
- KIKA
- KaRoLkA o_O
„Nadzieja - marzenia i oczekiwania zawinięte w jedną paczkę.”
- Radość to skrzydła motyla.
- Radość to uśmiech dziecka do mamy.
- Radość to tęcza na niebie.
Korytarz. Nie dawno tak bardzo znienawidzony, a teraz tam w środku, w mym serduszku rozpala mnie nieograniczona radość, czekając właśnie na nim. Szczęście znowu powróciło. Kilka chwil wszystko zmieniło. Uczucia? Tak, one już nie są te same, zmieniły się. Jeszcze chwilka i znowu będę mogła siedzieć koło Billa, słuchać jego szeptów, wpatrywać się w jego zmęczone oczy.
- Już może pani wejść do swojego chłopaka – rzekła przyjaźnie pielęgniarka wychodząc z sali
- Ty tylko mój przyjaciel – odpowiedziałam
- Każdy tak zawsze mówił – uśmiechnęła się
Bill leżał na tak dobrze znanym mi już łóżku. Uśmiech nie znikał z jego twarzy. Włosy zaczesane za uszy. Nie pomalowane oczy.
- Nie patrz tak na mnie, bo się jeszcze speszę. Taki nieumalowany i nieuczesany jestem, blee – zrobił minę dziecka, które właśnie poczuło niedobry smak nowego syropu
- Ale taki jesteś właśnie najpiękniejszy – usiadłam na krześle
- Chyba przestanę się w ogóle malować – uśmiechnął się
- To już jest twoja decyzja, ale pomyśl o swoich fankach, co sobie pomyślą – spytałam nie kryjąc rozbawienia na twarzy
- A co sobie mają myśleć, one nie powinny mnie lubić za mój wygląd, tylko za to, co robię – zaczesał kosmyk włosów za ucho
Wstałam z krzesła. Podeszłam do okna. Słońce ogrzewało swymi promieniami cały świat. Tylko czy na pewno cały? Nie, po prostu moim światem jest kilka budynków, które niosą za sobą wiele wspomnień. Mały ptaszek właśnie przeleciał z jednej gałązki na drugą.
- Opowiedz mi o swoich chłopakach – czarnowłosa postać odchyliła głowe w prawa stronę, by móc, choć trochę zobaczyć okno i znajdującą się przy nim osobe
- Chłopakach? – Spytałam
- No chyba, że gustowałaś w dziewczynach – zaśmiał się
” - Chodź ze mną tam, gdzie kwiaty mają głos. Chodź ze mną tam, gdzie możesz dosięgnąć gwiazd. Chodź ze mną tam, gdzie słońce to jest ktoś. I gdzie możesz dotknąć nieba bram. Chodź ze mną tam, gdzie planety tulą się do snu. Chodź ze mną tam, gdzie wieczny spokój jest. Chodź ze mną tam, gdzie jednym spojrzeniem możesz oczarować świat. Gdzie słychać pięknych nimf śpiew. Chodź ze mną tam, gdzie wiatr na kroplach deszczu gra. Chodź ze mną w miłości świat.”
Przypomniało mi się tych kilka wspomnień. To wszystko trwało tak krótko, a wydawało się, że było tak prawdzie. Że była miłość, czuło się tą chemię po między nami. Jednak się myliłam, miłości trzeba bardzo długo szukać, bo czasami można się zwyczajnie pomylić, a pomyłki bolą i zostawiają ślad na sercu.
- Kiedyś... – Przerwałam na chwile, by móc sobie o wszystkim dokładnie przypomnieć – chodziłam z pewnym chłopakiem. Byłam gówniarą, która myślała, że się zakochała, że doznała dotyku miłości – popatrzyłam na Billa – było fajnie, miło, no bo niby jak mogłoby być inaczej, ale niestety wszystko tak krótko trwało. Gdy dowiedział się, że mieszkam w domu dziecka, po prostu mnie zostawił. Czułam do siebie żal, że mogłam mu powiedzieć już od razu, ale mi po prostu było wstyd. Potem wszystkim rozpowiedział jakieś plotki o mnie i tak każdy mnie po prostu znienawidził, uważali mnie za wyrzutka losu, nie znali mnie a już mieli o mnie wyrobione zdanie
- Przykro mi, ale widzisz, nas nie obchodzi skąd jesteś i gdzie mieszkasz, liczy się to, co masz tu – dotknął miejsca, gdzie znajduje się serce – Nie przejmuj się nimi wszystkimi, oni nawet nie wiedzą jak wiele stracili.
- Dziękuje, ale wiesz… To już nigdy nie będzie to samo uczucie… Nie łatwo jest pokochać na nowo – oparłam się plecami o parapet
- Miłość jest oddechem, którego nam wszystkim brakuje, trzeba ją po prostu wyczuć, a potem wciągnąć do środka – kąciki ust lekko zadrżały – ja powinienem być filozofem chyba – odparł po chwili namysłu
- Fajnie jest sobie tak posłuchać o miłości, nie każdy spostrzega ją tak jak ty. Dla niektórych jest ona tylko dziewczyną lub chłopakiem, z którym się jest, przedstawia rodzinie, a potem idzie się do łóżka – zaczerpnęłam powietrza – Ale może teraz ty opowiesz coś o swoich dziewczynach – spytałam siadając na końcu łóżka
- Nie było ich za wiele, gdy miałem już drugą, jak wtedy mi się zdawało, prawdziwą dziewczynę, zrozumiałem, że one wszystkie lecą na moje pieniądze, ja rozumiem, ze kobieta ma to w sobie, że lubi od czasu do czasu dostać coś od swojego chłopaka, ale bez przesady, wszystkie chodziły ze mną trzy razy dziennie na zakupy. Ja po prostu nie lubię, jak dziewczyna aż czeka, gdy tylko wyciągnę portfel. Lubię, gdy sam będę mógł ja czymś zaskoczyć – spojrzał na swe paznokcie – Tom twierdzi, że tylko ja potrafię siedzieć tak długo u kosmetyczki czy w jakimś „babskim sklepie” ale przekonałem się, że jednak niektóre z dziewczyn mogły by tam po prostu nocować
- No, ale… Jak to było z tym wszystkim, znalazłeś miłość?
- Gdybym znalazł, to pewnie teraz siedziałaby obok mnie jakaś dziewczyna, trzymała za rękę i mówiła, że wszystko będzie dobrze, że kilka dni poleżę w szpitalu i znowu będę mógł szaleć na scenie – rzekł chwytając ze swojego stolika telefon – Nie było żadnej prawdziwej miłości, o ile tak w ogóle mogę mówić. Wszystko było zbyt skomplikowane. Nasza sława, fanki, koncerty, wywiady, szkoła a teraz ty – spojrzał na mnie
- Czyli sądzisz, że spotkanie mnie, to kolejna komplikacja waszego życia tak? – Spytałam pretensjonalnie
- Nie, nie o to chodzi, po prostu gdybyśmy Ciebie nie spotkali, nasze życia znowu były by takie same. Wszystko kręciłoby się w tym samym kole. Codziennie byłyby tylko wywiady i koncerty. Po tym wszystkim mielibyśmy tylko kilka godzin czasu wolnego, który każdy z nas przeznaczy na odpoczynek. A tak to mamy Ciebie, zmieniasz obroty tego wszystkiego – wytłumaczył
- Do tej pory zastanawiam się, czy dobrze postąpiłam, z naszą znajomością – bawiłam się końcem pościeli
- To już nie jest zwykła znajomość, to już jest przyjaźń – spojrzał na ekran telefonu – Nie wiesz może, kiedy będę się mógł spotkać z którymś z chłopaków, albo wiesz, chociaż może, jakie są ich stany zdrowia – spytał
- Nie wiem, ale postaram się dowiedzieć. Poczekaj tutaj, pójdę do ordynatora, może mi coś powie – wstałam z łóżka – zaraz wracam – wyszłam na korytarz
Idę. To znów ten sam korytarz, bo niby jak miał się zmienić przez 20 minut? Chociaż… Gdyby się nad tym wszystkim zastanowić, to on nie jest już taki sam. Coś się w nim zmieniło. Ja już na nim nie czekam, z nadzieją, że za chwile wyjdzie lekarz i powie, że wszystko na razie jest bardzo dobrze. Ja już o wszystkim wiem. Jest dobrze, ale nadzieje nadal mam, bo ją trzeba zawsze mieć. W końcu nigdy nie wiemy, kiedy z zakrętu wyjdzie nam na przekór los i czegoś nie zrobi.
***
Wiem, że ten, part tez taki kiciawy i w ogóle mi nie wyszedł, ale pomyślałam sobie, ze dobrze było by coś już napisać. Przepraszam, że tak długo nic już nie pisałam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Piątek 23-06-2006, 15:36, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 12:48 Temat postu: |
|
|
1?
Edit:
Ach.. przepraszm najmocniej że dopiero teraz ale musiałam zejść i jak moja mam to ujęła "Iść obciąć kłaki" czyli do fryzjera.
Dziś mam jeden błąd, ale mam nadzieję że nie dojdzie przez niego do kolejnego nieporozumienia.
Cytat: |
- Nie patrz tak na mnie, bo się jeszcze speszę. Taki nieumalowany i nieuczesany jestem, blee – zrobił minę dziecka, który właśnie poczuł niedobry smak nowego syropu |
Czy nie powinno być raczej "zrobił minę dziecka, które właśnie poczuło niedobry smak nowego syropu."?
Także tylko taka mała uwaga
A tak to jak zawsze cudowne opisy, nawet tej przechadzki przez niepozorny korytarz.
No to jeszcze raz przepraszam z góry i gratuluję kolejnej udanej notki. Aha i była genialna a nie beznadziejna. ;D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Czwartek 22-06-2006, 15:47, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nevermind
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 13:41 Temat postu: |
|
|
2?
Edit:
"Wiem, że ten, part tez taki kiciawy i w ogóle mi nie wyszedł, ale pomyślałam sobie, ze dobrze było by coś już napisać. Przepraszam, że tak długo nic już nie pisałam."
Jeżeli myslisz, że ten part był "kiciawy i Ci nie wyszedł" to jesteś w błędzie.
Powiem Ci, że naprawdę było warto na niego czekać
Przeczytałam całe opowiadanie od począdku i widzę wielką róznicę, w Twoim stylu pisania ( a może tylko mi się weydaje?!xD). Zmieniło się to na lepsze- o Niebo Lepsze!
Cudownie opisałaś tu tzw. "Miłość".
I wogle jest świetnie ;]
Teraz wiem, że będe wracała do tego opowiadania- nawet jak je zakończysz...
Pozdrawiam:
Rattle.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nevermind dnia Czwartek 22-06-2006, 13:54, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ona1666
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z łóżka Bama
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 13:43 Temat postu: |
|
|
Nie. Nie. Nie. Nie zgadzam się z Tobą. Mnie ten part się podobał. Miał w sobie wszystko co powinien mieć. I ta rozmowa o miłości...
Cud, miód i orzeszki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 14:06 Temat postu: |
|
|
4?
EDIT
A mi sie podoba!
Ha! I nie wierze, ze nie masz weny, bo to bylo bardzo ladne.
I niektore fragmenty powodowaly, ze rozplywalam sie, niczym czekolada na sloncu. Nie wiem, jak udaje Ci sie zrobic ze mna cos takiego...
Nie potrafie tego zrozumiec.
Nie bede probowac, to zbyt trudne.
Ale piekne i przyjemne. Dziekuje.
I dziekuje jeszcze za dedykacje, jak zwykle niezasluzona. Jestes kochana:*
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drewniany_Kwiatek
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź :]
|
Wysłany: Piątek 23-06-2006, 9:08 Temat postu: |
|
|
"Wiem, że ten, part tez taki kiciawy i w ogóle mi nie wyszedł, ale pomyślałam sobie, ze dobrze było by coś już napisać. Przepraszam, że tak długo nic już nie pisałam."
Eeeetam... nie znasz sie i tyle xD
Superowe jak zawsze... Ja to sobie chyba napisze komentarz( w stylu: Zajebiste i za każdym razem będe go wklejac jak tylko bedzie nowa notka- bo mi sie zawsze podoba i jest super i wogóle...
Szkoła sie skonczyła, to teraz pisze bez ładu i składu ale nie przejmujcie się
Cieplusie Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
***_LeNu$Qa_***
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 23-06-2006, 12:46 Temat postu: |
|
|
Piękne... Śliczne, cudowne i nie wiem, co jeszcze mam powiedzieć... Ja nie jestem dobrą pisarką, ale Ty jak najbardziej. Ten part (tak jak wszystkie poprzednie) jest... oj, jest po prostu BOSKI! Kochana, zyskałaś kolejną czytelniczkę . POzdroffka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Piątek 23-06-2006, 17:06 Temat postu: |
|
|
Holly Blue - Nie przepraszaj, w końcu każdemu kiedyś może mama kazać iść do fryzjera. Dobrze, że zauważyłaś błąd i bardzo za niego dziękuje:* I myśle, że chyba nie będzie kolejnych nieporozumień
RATTLE - O jak fajnie, ze jacys nowi się pojawili:) Ciesze sie, ba ja skacze z radości pod sam sufit, ze Ci się spodobało. Miło mi niezmiernie, ze jeszcze kiedys wrócisz, do tego opowiadania ;*
ona1666 - Ale napewno niczego nie brakowało? Bo mi jakoś coś ciągle zgrzyta. Chciałam jakoś bardziej rozwinąć rozmowe o miłości, no ale wyszło jak wyszło. Dziękuje, za ten niezasłużony komentarz.
~durch_den_monsun - O jak miło, kochana, jak miło... chyba się powtarza, ale na prawdę mi miło, ze twierdzisz, ze jednak tobie się podobało. Twe komenatrze działaja na mnie jak taki powerade(chyba tak to sie pisze) daje niekiedy takie kopa i chęci do pisania, ze az ręce zaczynają boleć. Dziękuje, a dydka była zasłużona.
Drewniany_Kwiatek - OoO, jak ja Cię tu dawno nie widziałam Wiesz, kurde brakowało mi tych twoich, takich fajnych komentarzy Na serio mówię. Jak je czytałam, to usmiech wchodził mi na usta. Fajnie, ze "powróciłaś"
***_LeNu$Qa_*** - Wy mnie ludzie poprostu zaskakujejecie. Znowu, kolejny nowy czyetlnik O jak suuuper Im więcej tym lepiej, no nie Miło mi, że zyskałam, kolejną czytelniczke.
Dziekuje za wszystkie miłe komentarze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drewniany_Kwiatek
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź :]
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 9:28 Temat postu: |
|
|
Ależ ja tu zawsze byłam!! Z każdą częścią na bieżąco- ale bałam sie pisać bo ja zawsze pisze to samo i może by uznali że to spam... ALE JA ZAWSZE BYŁAM I BĘDĘ!
Nawet nie wiesz jak sie ciesze że moje komentarze wpływają pozytywnie na twoje usta
Jeszcze raz BUuuuziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WaRiAtKa
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyczajki -krk
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 13:23 Temat postu: |
|
|
A ja znowu przegapiłam nowego parcika nie mam pojęcia, jak to się stało, ale już jestem i przeczytałam.
Dobrze wiesz, co o nim sądzę.
Znasz mnie i doskonale zdajesz sobie sprawę, że mi się podobało.
Dlaczego?
Ciągle te same powody...
Cudowne opisy, w których można się zanurzyć i delektować ich smakiem.
Piękne dialogi...
I wszystko jest tu piękne...
Nawet długość idealna, jeśli chodzi o mnie
Pozdrawiam i czekam na nowego parcika i mam nadzieję, że nie każesz nam na niego zbyt długo czekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KIKA
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 20:08 Temat postu: |
|
|
kochana....... KC kocham to opko i wogóle kiedy nowa wspaniała część??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 10:20 Temat postu: |
|
|
8
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KaRoLkA o_O =)
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ja CiĘ tAk DoBrZe ZnAm?=)
|
Wysłany: Środa 28-06-2006, 16:58 Temat postu: |
|
|
...
A ja nie będę liczyła, która jestem...
Huhu...
I tak wiem, że na końcu więc o czym ja tu piszę...
Trochę ostatnio zamuliłam... Przepraszam
Część great...
Zresztą i tak o tym wiesz...
Czekam na nju=)
Życzę weny PzDr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KaRoLkA o_O =) dnia Piątek 01-09-2006, 9:39, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
olka_th
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z butelki
|
Wysłany: Środa 28-06-2006, 18:56 Temat postu: |
|
|
Super! Podobało mi sie! Szczegolnie opisy;) i mi tu nie marudz, ze Ci to opko wcale nie wychodzi! A tak z ciekawoci to ile sie mordujesz nad jedna czescia? Pozdr!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Środa 28-06-2006, 19:55 Temat postu: |
|
|
Drewniany_Kwiatek - Nie bój sie pisac. Napisz coś, bo mi to jest naprawde bardzo potrzebne. Nawet te twoje kilka słów, bardzo mnie motywuje do napisania nastepnej części i to one sa dla mnie natchnieniem.
WaRiAtKa - To co, ze przegapiłaś, liczy sie to, że w ogóle jesteś. A to mam zdziwko, ze długość była idealna... jak dla Ciebie. Zawsze niby za krótko, a teraz nie. No to sie ciesze kochana niezmiernie. To bardzo miłe, jak mówisz, ze Ci się podoba, ze zauwazasz opisy, w których jak ty to nazywasz "można się zanurzyć" i "delektować ich smakiem". To daje pożądnego kopa w dupe, by potem móc napisac nową część.
KIKA - Kochasz? O jak mi miło. A co do części, to mam dopiero początek napisany, coś ta wena nie przychodzi. Może wy(czytelnicy) dacie mi troche swojej, o ile sami macie jakąś, a stawiam na to, ze macie. Wiesz... wakacje się zaczeły, to mój mózg troche mniej pracuje.
Agaciara - No to się kochana rozpisałaś... No nie ma co.
KaRoLkA o_O - Nie liczy się miejsce, liczy się ta pamięć, ze nie zapomniałaś. Nie przepraszaj, bo nie ma za co. Cieszę się, że się podoba.
olka_th - Czyżby kolejny nowy czytelnik? Miło mi. Cieszę sie, ze się spodobało, że zauważasz te opisy, których niektórzy nie widzą, ale to juz pomińmy, bo zaczne zaraz pieprzyć trzy po trzy. A tak dla twojej wiadomości, to nad jedną częścią, to ostatnio strasznie długo się morodje, brakuje mi tych motywujących kopów w dupe, które mnie zorganizuja do pisania.
A new part będzie... sama nie wiem kiedy. Myśle, ze w tym tygodniu napewno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Sobota 01-07-2006, 18:01 Temat postu: |
|
|
No to jak widzicie nowa notka nadeszła, a dedykuje ją:
- Agaciara
- ~durch_den_monsun
- ona1666
- Holly Blue
- RATTLE
- Drewniany_Kwiatek
- ***_LeNu$Qa_***
- WaRiAtKa
- KIKA
- KaRoLkA o_O
„Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet, jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w twoim uśmiechu.”
- Stan reszty chłopaków jest już o wiele lepszy, niż, jak przyjechali tutaj – oznajmił ordynator – zostaną jeszcze na kilka dni w szpitalu. Przecież nie możemy ich wypuścić nie pełnych sił, prawda? – Uśmiechnął się
- No tak, dziękuje – kąciki mych ust lekko zadrżały
- Aha i proszę przekazać panu Kaulitz, że ze swoim bratem i resztą chłopaków będzie się mógł zobaczyć może jutro – rzekł przyjaźnie
- Dziękuje jeszcze raz panu bardzo. Do widzenia – odpowiedziałam mile, poczym wyszłam z gabinetu
Rudowłosa kobieta siedziała przy łóżku, trzymiąc za rękę swego najmłodszego syna. Dlaczego akurat go, a nie Toma? Bo przed chwilą u niego była. A on? Zwyczajnie poprosił ją o chwile spokoju, poprosił, by poszła, do Billa i powiedziała mu, że on, ten, co mało, kiedy okazuje swoje uczucia, za nim tęskni. Czy to nie śmieszne, że 16 latek, dopiero teraz odkrył, jak bardzo jest zżyty ze swym bratem? Owszem, było kilka sytuacji, w których mógł się przekonać, ale nigdy nie chodziło o sprawę życia i śmierci. Niektórzy mogliby się śmiać, ale przecież to tylko miłość braterska. Mało, kiedy takie coś się okazuje, ale kiedyś w końcu musiała nadejść ta chwila. A ja? Czy powinnam teraz wejść do Sali i powiedzieć o tym, co przekazał mi ordynator, czy mogę przerwać tą rodzinną pogaduszkę?
- Puk, puk – zapukałam
- Proszę – usłyszałam cichy głos rodzicielki bliźniaków
Powoli pociągnęłam klamkę w dół. Popchnęłam drzwi do przodu i weszła do Sali.
- Dzień dobry – rzekłam w stronę rudowłosej osoby
- Dzień dobry, kochana – uśmiechnęła się
- No mamo, to jest właśnie Melani, bodajże opowiadałem Ci o niej kiedyś jak dzwoniłem do Ciebie – Czarnowłosy, jakby z nutką zakłopotania podrapał się z tyłu po głowie
- Ooo, miło mi bardzo Cię poznać, troche się o tobie nasłuchałam – gdyby teraz ktoś siedział zaraz koło matki Billa, a ona w tym czasie uśmiechnęłaby się, tak jak to zrobiła przed chwila, to na pewno upadłby na ziemię, powalony światłością białych zębów
- No my niestety z Billem nie mieliśmy jakoś tak czasu, by pogadać o naszych rodzinach – schyliłam głowe, poczuła, jak sama siebie ranię. Trudno jest mówić o rodzinie, kiedy się jej nie ma. Ale trzeba się przyzwyczaić, że cały świat nie zrobi z tych kilku osób, z którymi jesteśmy zżyci, tematu tabu, tylko, dlatego, że jednej dziewczynie z berlińskiego domu dziecka zmarli rodzice. Takie jest życie, a los je tylko urozmaica. Raz wedrze komuś na usta wielki uśmiech, a raz pozwoli by z czyiś policzków spłynęło kilka słonych a zarazem prawdziwych i od serca łez. Tylko, że, gdy los pozwala nam cierpieć, nasze serce umiera, rozwala się na takie małe niewidoczne części i tylko niektóre osoby, potrafią je pozbierać i skleić na nowo. Ale wiadomo, że zawsze zostanie ślad pęknięcia, którego nigdy nie zakryjemy tudzież się nie pozbędziemy.
- Bill, ja wam nie będę przeszkadzać. Pójdę dziś do domu. Musze jeszcze odwiedzić pewne miejsce. Odświeżę się i jutro Cię odwiedzę – rzekłam przyjaźnie, podchwytując swój biały, lecz teraz już szary sweter
- Ależ nie przeszkadzasz kochana. Zostań, poznamy się lepiej. A tak w ogóle nazywam się Simone, bo nie przypominam sobie, byśmy się przedstawiły – wysunęła swą rękę w moim kierunku
- Melani – uścisnełam dłoń – Naprawdę przepraszam, ale dziś naprawdę muszę iść do domu. Nie byłam tam już od 3 dni. A po za tym, musze odwiedzić pewne miejsce.
- No dobrze, skoro tak…, Ale jutro mnie odwiedzisz? – Spytał Bill, robiąc mine małego dziecka, proszącego o lizaka
- Tak odwiedzę. No to do widzenia – rzuciłam na pożegnanie, po czym wyszłam z sali
Znowu ten sam korytarz. Teraz szybko mi z nim pójdzie, minę go i będzie po sprawie. Wspomnienia odejdą do starej szafy w mej głowie, by tam mogły znaleźć sobie miejsce na długie lata. A może i nie takie długie? Ech, czym ja się w ogóle przejmuje.
Pociągnęłam przed siebie duże, obrotowe drzwi, które prowadzą na dwór. Zimny powiew wiatru dotknął mego policzka, niczym liść spadający z drzewa prosto na chodnik. Zaczerpnęłam świeżego powietrza i ruszyłam przed siebie.
Chodnik wydał się coraz większy. Drzewa chylą się swymi koronami w dół. Jak małe dzieci, które robią bramę młodej parze, by móc dostać choć kilka cukierków. W zasięgu wzroku dało się dostrzec tak dobrze znane mi miejsce, chociaż już dawno go nie odwiedzałam, to nigdy bym o nim nie zapomniała. Pamiętam, jak szłam z małą czerwona różyczką, oplątaną czarnymi dodatkami. Potem stanęłam przed jedną dużą zamkniętą trumną. Nie da się tego wymazać z pamięci. Słowa księdza, te same, które na każdym pogrzebie są wypowiadane.
„Niech spoczywają w pokoju”
Piach rzucony w dół. Róża, która została ostatnią rzeczą daną ode mnie, dla mych rodziców, mych prawdziwych przyjaciół, którzy odeszli… Jak oni mogli mi to zrobić? Zostawili mnie. Miałam im tyle do powiedzenia. Przecież musiałam spytać się mamy, jak mam pójść ubrana na pierwszą w swoim życiu randkę, ale jej nie było. Ani randki ani mamy.
Powolnym krokiem podeszłam do granitowego pomniku. Przykucnęłam. Przeżegnałam się i spojrzałam na napis widniejący przed sobą.
- I widzisz mamo, to ty powinnaś kucać przy mym grobie – spojrzałam do góry – To jest niesprawiedliwe. Nie widzisz jak ja się męczę… - kilka słonych łez spłynęło po mych bladych policzkach, – Ale nie po to tu przyszłam – otarłam ociekające srebrzyste krople – Pamiętasz, kiedy ostatni raz tu byłam – otarłam zabrudzony napis imion i nazwisk mych rodziców – Trzy? A może cztery lata temu? Pamiętasz, jak codziennie przychodziłam i zapalałam jeden mały znicz i modliłam się do Boga, by jeszcze kiedyś zesłał mi anioła na ziemię, by on pomógł mi żyć… Tak normalnie, by, choć on mógł mi zastąpić was w jakiejś tam części – usiadłam na starej zardzewiałej ławce, chociaż bardziej można by to nazwać trzema małymi deseczkami, razem zbitymi ze sobą kilkoma gwoździami – Ten anioł chyba przyszedł, ale nigdy nie wiadomo, kiedy odejdzie. Pamiętasz, jak byłam malutka a ty wieczorem jak wychodziłaś do pracy i podchodziłaś do mego łóżeczka. Brałaś mą małą rączkę i przykładałaś do miejsca, gdzie znajdowało się me serce i mówiłaś, bym spała spokojnie, bo ty zawsze tutaj będziesz? A ja zawsze mówiłam, że Cię kocham. Mówiłaś tak każdego dnia, nawet jak nie szłaś do pracy a wychodziłaś do innego pokoju, by razem z tatą móc pooglądać telewizje… Pamiętasz? – Spojrzałam w zachmurzone niebo, – Lecz pewnego dnia zabrakło Ciebie, tej nadziei, której codziennie mi dawałaś. Odeszłaś, a teraz ja, gdy już jestem starsza, mogę z tobą porozmawiać przychodząc tutaj i mówiąc do granitowego pomnika. Mamo… To boli. Dotknij mego serca i tak jak za pomocą czarodziejskiej różdżki wylecz je z cierpienia i bólu. Nie wiem w ogóle, po co tu przyszłam, wyciągnęłam tylko z zakurzonej szafy wspomnienia, które widuje tylko podczas snu. Ale poczułam, że musze Ci to powiedzieć. Te kilka nic nieznaczących zdań, to prawie połowa mego życia. Ty byłaś zawsze przy mnie, byłaś jak cierpiałam i widziałaś jak od dawnych lat po raz pierwszy się uśmiechnęłam, więc nie musze Ci nic więcej mówić. Powiedz mi, czy ja zasługuje na miłość? Czy ja mogę się zakochać – kilka kropel spadło z niebo – Czy ten deszcz mam uznać jako potwierdzenie? MAMO! Odezwij się. Proszę – po raz kolejny w tym dniu, łzy spłynęły na chodnik, tworząc z deszczem małą kałuże – Nie pozwól mi cierpieć… nie z miłości. Zabroń mi kochać, by nikt nie mógł zranić mego serca, lub pozwól na wszystko, ale pilnuj mnie, mego serca, duszy i ciała. Nie pozwól mi płakać przez kolejną osobe… przez bliską mi osobe…
***
Wiem, że już dawno nie było żadnej części, ale ja po prostu nie miałam weny. Dopiero dziś mnie coś naszło ~ddm stwierdziła, ze to wena, ale ja już sama nie wiem. Wiem, ze nocia, może nie jest taka, jakiej się spodziewaliście, ale chyba lepsze to niż nic. Myślę, ze, choć troszeczkę się wam spodobało. Wiecie, po raz pierwszy w życiu, choć trochę spodobało mi się to, co sama napisałam. Ta część nie miała nic takiego w sobie, ale dla mnie zawsze cos będzie mieć. Część mnie? Tak, właśnie tak. Ta część jest połową mego życia. Nie dosłownie, ale jest. Acha no i przepraszam modki, że tak post pod postem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Sobota 01-07-2006, 18:08, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Sobota 01-07-2006, 18:03 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT
Uuuu
Tego sie nie spodziewalam szczerze.
Oby to opko bylo jak najdluzsze.
Oby.
Blagam, nie koncz go nigdy, nigdy, nigdy...
Przyzyczailam sie. Pokochalam, uzaleznilam te slowa.
Blagam... nigdy nie koncz.
Part sliczny. Moze niezbyt dlugi, choc taki mial byc, ale mi sie podobal.
I dziekuje za dedykacje. Naprawde... jestes kochana:*
Dziekuje.
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KIKA
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 11:47 Temat postu: |
|
|
no jak zwykle... świetne, ja czekam na nowe części:D piszesz coraz lepiej i wogóle marze o tym aby było ich dużo i często- mam namyśli oczywiście nowe parciki ale ja się dziś plątam buziaczki i dziękuje za nowy parcik i dede
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|