Tokio Hotel

Miss Izabela · Wysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 15:13 Temat postu:

Takiego zakończenia się nie spodziewałam!;D
Po prostu boskie, boskie, boskie...!
Kiła... A cóż to? Zaraz sprawdzę...
Wywołuje ją bakteria Treponema pallidum - krętek blady - która poza ludzkim organizmem żyje niezwykle krótko. Krętek blady rozprzestrzenia się po całym organizmie, może więc być obecny np. w wydzielinie błony śluzowej jamy ustnej, sromu, a także na skórze okolic narządów płciowych i odbytu, dlatego kiłą można się zarazić nie tylko w czasie stosunku płciowego (także oralnego czy analnego), ale nawet przez pocałunek.
Okropieństwo, blee!
Szkoda, że pamiętniczek Tomaszka został spalony... Sad

Głupi Bill. Gdyby nie zostawił śladu w notesie to kto wie, kto wie...?
Pozdrawiam.

hela_z_wesela · Wysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 15:24 Temat postu:

Tak. naprzykład zpaomniałaś... a tak - O MNIE.
Zaraz zasnę. Mam zapłona, ale dawno tu nie byłam na forumie.
ach nadrabiam zaleglości.
k****, ale mi sie nie chce...
Jakoś moze niespecjalnie śmieszne, ale...
Dobranoc.

Z poważaniem:
hela_z_wesela vel. apteczka pierwszej pomocy

LadyMakbet · Wysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 17:52 Temat postu:

Hela, przepraszam. Już dopisuję. Wiesz, ostatnio nie czytałaś, to nie wiedziałam, czy mam wpisywać, czy nie. No i pomyślałam, że jak coś, to się dopomnisz.
xD

Pauline... · Wysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 18:06 Temat postu:

Wrr... Komentarz mi się skasował. Jużdrugi raz,a le to nic.

Szkoda, że to już koniec.
Ile razy to będę pisać/
Mogę ciągle w nieskończonośc, bo taka okazja już sie. więcej nie powtórzy.
Choćby, ktoś napisał "coś" (dokładnie "coś") podobnego, to to już nie będzie TO.
Nie będzie to twój pamiętnik, a razcej Toma.

Było G_E_N_I_A_L_N_E_!
Nie żałuję, ani jednej chwili, jaką Tu spędziłam iw iem, że zapamięytam to na zawsze
Bo ciągle w moim mózgu pozostnie obraz Toma, wymawiającego "cipogęba". Wink

A tak pozatym, to biedny jest ten chłowpiwc, zwący się gitarzystą Tokio Hotel, bo cały czas utożsamiam go sobie z bohaterem Twojego opowiadania. Wink

I DOBRZE!!!

Ja też chcę mieć coś od życia, choćby jego kosztem. Wink

Ale to już koniec.
Jak zatęsknisz za Swoim pamiętniczkiem, to zawsze znajdą się ludzie, którzy chętnie przeczytają reaktywację.
Ze mną na czele, oczywiście.

Jeszcze raz DZIĘki. A teraz kończę, bo znów mi się skasuje.

Pozdrawiam.
<Mam nadziję, że nie po raz ostatni...>

Nadinkaa · Wysłany: Wtorek 12-09-2006, 12:17 Temat postu:

Wielka szkoda,ze to juz koniec.
Ale było cudownie i orginalnie.
Zapamiętam to opo na długo ^.^
Może i nawet na zawsze. x]
No,ale takiego zakonczenia to sie nie spodziewałam.
[...jest fajne.jest fajne...]
Bill kaleka,ale dobrze mu tak ^.^
Czytanie pamiętnika to najgorsze co moze być.
Mój tez kiedys trwafil w niepowolane ręce,
ale zaliczył skok do ogniska i świat o nim zapomniał ^.^
Mam nadzieje,ze jeszcze kiedyś przeczytam coś Twojego autorstwa ^.^
Pozdrawiam ;*

NaD vel. Panna Chusteczka xD ^.^

Sekunda · Wysłany: Wtorek 12-09-2006, 20:31 Temat postu:

Czemu to ostatnia część

Dziękuję za podziękowania, chociaz należą się one Tobie, za to że takie wspaniałe i śmieszne opowiadanie stworzyłaś Smile

CZEMU TO KONIEC

Fajna ta ostatnia część Smile

No ale czemu Tomuś już nie będzie pisał pamiętniczka

To było super opowiadanie Smile

Pozdrawiam

Aha! I czekam na następne takie opowiadanie. Wink

LadyTH · Wysłany: Piątek 15-09-2006, 17:54 Temat postu:

Nie!
Nie!
NIE!
NNIIEE!

Ja sie nei zgadzam na koniec...
Nie zawsze komentowałam.... Ale zawsze czytałam.
I sie śmiałam...
A teraz? co ja zrobię?
Z czego ja się bede nabijać? Razz

Buuu...
Szkoda...
Kocham to opowiadanie.

Tekla · Wysłany: Sobota 16-09-2006, 9:48 Temat postu:

Fajnie fajnie.... Ale mało śmiesznie! Poprzednie części wywarły na mnie lepsze wrażenie i nie kryję tego. A teraz się zapytam... Czy to tak ot poprostu koniec? A co z tymi badaniami? Ej to nie fair! Ja chcę więcej!
Pozdrawiam cieplutko

Galadriel · Wysłany: Sobota 23-09-2006, 15:38 Temat postu:

Niech będzie dla zasady - Galadriel, dziecko wojny, lawirując pomiędzy pocztą, blogiem i gadu-gadu, zapomniała o forum. Tak. To jest normalne w moim prawie-starczym wieku i należy się nie przejmować.

Dziękuję za podziękowanie

to jest raz.
I dziękuję za opowiadanie, to dwa. Było warto czytać do ostatniego słowa i nie omijać żadnego w treści

.
Czy dobrze, że koniec??
Sama nie wiem.
Pozostawiając "Pamiętnik" w takim stanie niczego nie tracisz, bo spłodziłaś świetną rzecz i przeciąganie jej na siłę nie byłoby ciekawe. Ni chyba, że miałabyś pomysł. Jakby Cię natchnęło, to ja jestem gotowa do powrotu do czytania

.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję

Gall Anonim · Wysłany: Wtorek 10-10-2006, 15:27 Temat postu:

Ooo, nawet dla mnie podziękowania.
Smutno mi będzie bez tego opowiadania.
Wiem, że mam refleks i komentuje tak szybko xD.
Zrób drugą częęęść ;D.
Na pewno masz jeszcze mnóstwo pomysłów.
A my czekamy Wink

.

Maxime · Wysłany: Sobota 09-12-2006, 19:16 Temat postu:

Yhy. Wiem, jestem bebokową odkopywaczką starych tematów, ale nie mogłam się powstrzymać.

Ryczę.
Po pierwsze ze śmiechu, po drugie, że już się to opowiadanie skończyło.

Dziewczyno!
To opowiadanie ląduję na listę moich ulubionych opowiadań, no i na moim dysku twardym, jeśli pozwalasz Twisted Evil

Będę je czytać, jak będę miała zły humor.

Wiesz, żałuję jednej rzeczy. Że wcześniej do tego opowiadania nie zajrzałam.
Jest BOSKO. Po prostu mistrzowskie opowiadanie, mistrzowskie poczucie humoru.
Jak ja lubię takie opowiadania! Very Happy

Kocham dopiski Tomaszowe w nawiasach, kocham jego pisanie z dużej litery, ale później te: gEORG itp. mnie powaliło.

Zarąbiste były fragmenty z Tomem Nelsonem.

I jego przemyślenia dotyczące jego dalszego współżycia seksualnego

Akcja z transparentem też była boszka

No i te genialne listy, a no i piosenka Laughing

{ta szumowina to dziewczyna!}

Przytoczę też moje inne ulubione fragmenty:

Cytat:

Nie mam głowy do dat. Pewnego dnia.

Szedł turysta i szlak go trafił.

Poprawnie - Szedł Tom i szlag go trafił.

Jeszcze lepiej - Szedł Tom na badania i latarnia go trafiła.

Cytat:

jak znane i szanowane Spice Girls [no żeby nas do nich porównywać! - przyp. Tom].

Cytat:

Bill cały czas rżał jak koń. Gdyby nie to, że ma już złamaną nogę, połamałbym mu ją. Żeby tak się nabijać z chorego, nieszczęśliwego człowieka.
Przechadzka nie trwała zbyt długo, bo - jak to ujął Georg - natrafili na Nawiedzonych Wyznawców Toma Kaulitza, a konkretniej na Nawiedzone Wyznawczynie Toma Kaulitza.

Cytat:

Byłem już tak wściekły, że rzuciłem mikrofonem o ścianę. To znaczy, myślałem, że o ścianę, ale dziwnym trafem stał tam Bill... Walnąłem go tym w łeb. (...) Ha, gadaj sobie! Chyba do tej ściany, w którą nie trafiłem

Cytat:

Zastał mnie w bardzo głupiej sytuacji. Jadłem ogórka kiszonego.

Cytat:

Podsumowanie mojego nędznego żywota:
- Straciłem setki dziewczyn.
- Zaraziłem się HIV-em.
- Koniec seksu.
- Umrę młodo.
- Tom Nelson jest sławniejszy

Cytat:

I, po prostu - spieprzył się ze schodów (mam talent do łamania braci, a co).

Cytat:

(wziąłem ten wyraz w cudzysłów, bo Bill + powaga = żart)

Cytat:

A, pomijając to, co właśnie chciałem napisać, to napiszę, że - ateista ma znacznie mniej 'wyrazów określających rozpacz'. Chrześcijanin mówi - O Jezu, Jezus Maria, Matko Boska, Boże, Boże Święty... A ateista? ...

Cytat:

Już wiem! Ha, ha, mam pomysł! Wyślę mu SMS-a (to się nazywa łeb nie od parady!)

Do: Bill_
Mam HIV!

{inteligentne, żeby smsa wysyłac w takiej poważnej sprawie

}

Cytat:

Ale, zaraz, zaraz, kondoma miałem przy seksie z czterema laskami (pamiętam, bo puste opakowania walają się na moim biurku). Pytanie tylko - z którymi?!

Cytat:

Rana była dość głęboka (pół milimetra).

To był najlepszy tekst w opowiadaniu. Leżałam prawie na podłodze. Śmiałam się jak głupek. Boże Laughing

Cytat:

Nie, nie, nie. Takie życie nie ma sensu! Może od razu wstąpię do zakonu, ogolę się na łyso, włożę taką śmieszną suknię, jak jakiś pedał i będę śpiewał, modlił się i... gapił się na zakonnice!

Cytat:

- HIV? A co to takiego?
- A tam, taki wirusek, nie jest groźny

Lejdi, naprawdę, potrafisz poprawić humor, i to bardzo.
Bardzo, bardzo.

Proszę podziel się tym Twoim poczuciem humoru ze mną... Bardzo by mi się przydał Laughing

I przyznam się z ręką na sercu...
Przy ŻADNYM z tych wszystkich opowiadań tu na forum nie śmiałam się tak bardzo jak przy Twoim.

Dziękuję Ci za to.
I przepraszam za to, że odkopałam temat, ale MUSIAŁAM.
Bo to opowiadanie jest po prostu naj, naj, naj. Heart