Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 12:47 Temat postu: Pierwszy raz miała sprzedać ciało.Ale pragnął go Bill + |
|
|
Jak każdego poranka, w domu Eweliny zadzwonił budzik. Tutaj w sobotę nie ma odpoczynku. Jest tylko praca. Od świtu do zmierzchu, Ewelina wraz ze starszą siostrą dorabiają jak mogą. Młodsza - sprzedaje ubrania, sprząta w domach, wyprowadza psy. Kamila - sprzedaje swoje ciało. Miała inne plany na przyszłość: studia, dobra praca w mieście. Ale kiedy nie ma pieniędzy, wszystkie drzwi są zamknięte. Lecz Ewelina...to zupełnie inna dziewczyna. Zamyka się w pokoju, tęskni za swoim księciem z bajki, który w zasadzie nie istnieje. Jej świat jest w czarno - białych kolorach. Rodzice piją, siostra sprzedaje się kilka razy dziennie. Teraz Ewe - bo tak zdrobniale ją nazywali, siedzi na łóżku i wpatruje się w plakat swoich ulubieńców - Neny i Tokio Hotel. Z rozmarzeniem chłonęła każdy fragment zdjęcia. Gdy usłyszała kroki zbliżające się do jej pokoju, szybko wsunęła plakat pod łóżko.
-Muszę ci coś powiedzieć.To nie będzie łatwe, ale jesteś już szesnastolatką - powiedziała Kamila, patrząc na siostrę
Ewelina przypatrywała jej się uważnie.
-Idziesz ze mną pracować - powiedziała, patrząc w lustro
Ewelinie odebrało mowę. Wpatrywała sie przed siebie, unikając spojrzenia siostry.
Nie mogła zaprotestować. Wszystko jest lepsze od bicia i zamykania na kilka dni w piwnicy przez zwyrodniałych rodziców
-Zbieraj się. Nie będzie tak źle - powiedziała Kamila i bezszelestnie opuściła pokój. Zajrzała jeszcze na moment i dodała:
-Włóż jakieś skąpe ciuchy co noszą dziw... takie jak ja
Ewe skryła twarz w dłoniach i płakała. Najbardziej bolało ją to że swój pierwszy raz musi przeżyć z obcym mężczyzną.
-Trzymaj się - szepnęła sama do siebie i ruszyła w stronę szafy. Prócz starych swetrów, T-Shirtów po straszej siostrze i przetatych spodni znalazła blado-różową spódniczkę i koszulę zawiązywaną nad pępkiem. Miała ją tylko raz a sobie. Na pierwszej i jedynej randce z pewnym chłopakiem. Nie ma znaczenia jakim. Teraz to nieważne.
Kamila dała jej też buty na wysokim obacasie.
-No cóż...do wieczora - pomyślała Ewe i dogoniła siostrę która szła już ulicą przed domem. Ludzie oglądali się za nimi. Młodsza odczuwała wstyd i upokorzenie. Własna matka każe jej iść na ulicę. A siostra słucha się jej. Choć wie że są inne rozwiązania.
-W które miejsce idziemy? - sptała Ewelina patrząc na przejeżdżające obok samochody
Druga bez optymizmu odpowiedziała
-pod granicę Niemiecką
Szły w milczeniu. Dla Kamili to była codzienność, ale dla Ewe...
-Tu może być - rzekła po chwili Kama.
-Musisz mieć jakiś przydomek - dodała po chwili
-Co??
Starsza zaśmiała się pod nosem i wyciągnęła popierosa z kieszeni
-Co ty myślisz, że facci będą ci mówić Ewelinciu??
Ewe spojrzała na przejeżdżający obok samochód z prośbą aby nie zatrzymał się. Czekała co znów powie siostra. A długo to nie trwało
-Mi mówią Seli, ty będziesz...Amela
"Amela" spojrzała z obrzydzeniem na nadjeżdżający i zwalniający w ich strone pojazd. Był to czarny, duży samochód.
-To juz..-pomyślała i spogladała raz na zachmurzone niebo, potem znów na samochód
-Pierwszy jest twój - powiedziała Kamila dopalając papierosa
Ewelina powoli zbliżałą się do samochodu. Bała się że ukaże jej się mężczyzna w jej wieku, który będzie brutalny i nieprzyjamny
Ów samochód zatrzymał się, a w szybach odbijała się urocza twarz dziewczyny. Kierowca wyszedł, nie zamykając drzwi. Był to wysoki facet, po trzydziestce, z czarnymi okularami przez które widać było tylko kontury oczu. Podszedł do Eweliny i otworzył tylne drzwi. Rozejrzał się wkoło i jednym uchem ręki wrzucił ją na tylnie siedzenie. Sam szybko wsiadł za kierownicę i z piskiem opon ruszył. Ewelina bała się spojrzeć kto jest obok. Czuła czyjąś obecność. Lekko zerkając upewniła się czy ten ktoś na nią nie patrzy. Ciekawość przezwyciężyła strach. Obok niej siedział mężczyzna albo chłopak w czarnej bluzie i kapturem zaciągniętym na twarz. W dłoniach trzymał komórkę. Ewe nie widziała jego oblicza. Jedynie zaryz malinowych ust, które przygryzał co kilka chwil. Dziewczyna przeniosła wzrok na szybę spoglądając na mijające ją drzwa. Bała się. W samochodzie z dwoma obcymi mężczyznami. W pewnej chwili nieśmiało zapytała
-Mam zdjąć tylko spódnicę czy cała się rozebrać?
Liczyła na słowa chłopaka obok niej. Był taki tajemniczy. Odwrócił głowę w jej stronę, a Ewe spoglądała tylko na jego łagodnie poruszające się usa
-Spokojnie, wyluzuj się dziewczyno
Na jego twrazy pojawił się delikatny usmiech. Dziewczynie po plecach przeszedł dreszcz emocji. Chcąc zapomieć o całym świecie ukryła twarz w dłoniach. Ale nie płakała. Zawsze była silna. Przypomniała sobie słowa jednej z ulubionych piosenek
A my tak łatwopalni
biegniemy w ogień
by mocniej żyć
A my tak łatwopalni
tak smiesznie mali
dosłowni zbyt
Pogrążona w myślach, czuła się jak anioł który odzyskał skrzydła. Zawsze wewnątrz czuła się wolna. Jednak ktoś zabrał jej ego. W pewnym momencie poczuła chłodny dotyk dłoni na swojej twarzy. To ten chłopak siedzący obok niej.
-Nie bój się. Nic ci nie zrobię - powiedział po chwili, cofając rękę bo poczuł zakłopotanie dziewczyny. Spoglądając na jego dłoń, dostrzegła pomalowane na czarno paznokcie
-Świetnie. Jeszcze psychopaty mi trzeba było - pomyślała i oparła głowę o szybę. Zaczął padać drobny deszcz. Być może ostatni jaki widziała w życiu.Stawało się co raz ciemniej. Drzew było coraz więcej. Co chwilę ukradkiem spoglądała na chłopaka siedzącego obok niej. Uśmiechnęła się delikatnie. Nie ma znaczenia co ze nią zrobi. Zdaje się być tym księciem z bajki. Tym ze snów i marzeń. Mimo że nawet nie zna jego oblicza. Samochód zatrzymał się gwałtownie.
-Wysiadać - rozkazał kierowca i spojrzał na dwójkę siedzącą za nim
-Może trochę kurtuazji dla dziewcząt , co? - spytał chłopak w kapturze, denerwując się lekko. Ewelina wysiadła z samochodu. Czuła we włosach powiew letniegio zefiru, połączony z zimnymi kroplami deszczu. Potarła swoje ramiona. Wokół był tylko las i mały domek. Był nowoczesny, drewniany i sprawiał wrażenie ciepłego. Gdzie nie ma przemocy, strachu ani lęku. Jest tylko miłość. Ale po co chłopakowi dziewczyna z ulicy?
-Chodź - powiedział zakapturzony, wskazując rękę na drewnianą chatkę. Dziewczyna miała ochotę zdjąć jego bluzę i zobaczyć z kim ma doczynienia. A może on jest tak szpetny że wsydzi się pokazać? Razem z chłopakiem przekroczyła próg domu. Gdy tamten zamykał drzwi, ona rozejrzała się wkoło. Stała naprzeciw pokoju, gdzie było dość ciemno. Tylko ogień z kiminka dawał blade swiatło. Obok iskrzących się płomieni stały dwa fotele. Chłopak przeszedł obok Ewe i usiadł w nim<w fotelu>.
-Chodź, nie bój się - powiedział delikatnie
Dziewczyna wciąż nie ufała mu nie ufała. Nie wiedziała kim jest, ile ma lat, czy jest w jej wieku, czy w wieku jej ojca. Niepewnym krokiem ruszyła w stronę fotela. Usiadła w nim, nie spuszczając wzroku z zakapturzonego
-Kim jesteś? -spytała po chwili. Wszystko wewnątrz jej przewróciło się o pełen kąt
Chłopak pokiwał głową i odpowiedział
-Jesteś pewna że chcesz wiedzieć?
Dziewczyna nic nie powiedziała. Usłyszała głos tak ciepły, z jakim nigdy nie miała doczynienia.
-Chcę -powiedziała zdecydowanie.
Chłopak uśmiechnął się tylko i dwoma rękoma ściągnął kaptur. Oczom dziewczyny ukazała się młoda twarz uroczego chłopaka, o czarnych włosach i piwnych oczach. Wytężyła wzrok aby dostrzec go lepiej. Upewniając się kto jest razem z nią w pokoju, próbowała wydusić z siebie choć słowo. Nie mogła. Naprzeciw niej siedział ten chłopak w którym zawsze skrycie się kochała. Tak...
-Bill Kaulitz? -spytała z niedowierzaniem i nuta spokoju w głosie
-Dokładnie - powiedział rówie spokojnie
Oboje milczeli dłuższą chwile.Co Ewlina mogła czuć? Strach zniknął. Upokorzenie i lęk też.
-Nie mów mi że uprawiasz miłość z przypadkowymi dziewczynami z ulicy -powiedziała po chwili, patrząc w czarujące, przepełniene szczęsciem oczy
-Jesteś młoda i przeczuwałem ze jeszcze nie zeszłaś na dno. Chciałem Cię uchronić przed tą pracą. Jesteś warta czegoś więcej - powiedział przenosząc wzrok na kominek.
Ewelina patrzyła na oświetloną twarz Billa. Jak to możliwe? To jest jak sen...taki który kiedyś się spełnia.
-Nie wiem co mam powiedzieć...
Bill ujrzał w oczach dzieczyny zakłopotanie. Aby to zmienic powiedział
-Będę sie narazie tobą opiewkował. Nie musisz sie bać. Nie myśl o tym co będzie. Leb die sekunde
Spoglądali na siebie znacząco. Dziewczyna wstała. Pewniejszym już krokiem ruszłyła z stronę czarnowłosego.
-Dziekuję - rzekła i pocałowała go w policzek
-Zaczekaj - powiedział. Włożył jej w dłoń małe pudełeczko
-Będziesz spać w pokoju obok. Przed snem otwórz je. I weź to na poważnie - powiedział i z uśmiechem na ustach i w oczch wdzięcznie opuścił pokój kierując się do swojej sypialni. Ewelina poszła do pokoju obok. Tam stało małe łóżko, szafka a na półce zdjecie Billa i jakiejś dziewczyny. Ewelina skojarzyła ją. To jest była Kaulitza. Ewe usiadła na łóżku przewracając w palcach drobne pudełeczko podarowane przez młodszego z rodzeństwa Kaulitzów. Chciała je otworzyć. Lecz miała jakieś obawy. Otworzyła...jej oczom ukazała się muszla a na niej napis:
to dla dziewczyny która mi się podoba
i chcę ją poznać. Bill Kaulitz 8.luty.2000 rok.
Ewelina spojrzała w kalendarz. Jest 18.06.06 rok. Położyła się do snu. Nie mogła jednak zasnąć. Tyle przeżyć.. czuła sie jak pijana. A nie piła alkoholu nigdy w życiu. Zamknła oczy. Usłyszała otwierane drzwi swojego pokoju. Udawała że śpi. Do jej sypialni wszedł Bill. Cicho usiadł na łózku obok niej.
-Podobasz mi się. Będę o ciebie walczy-szeptał i przykrył dziewczynę kołdrą. Ona poczuła że coś kapnęło jej na policzek. To był łza. Łza chłopaka w którm zakochana była na zabój. Delikatnie otworzyła oczy. Uśmiechał się. To były łzy szczęścia. Tak Ewelinie obce. Usiadła wpatrując się w słodkie oczy chłopaka
-Ja chyba coś do ciebie czuję -powiedziała zamykając swoją dłoń w jego.
po chwili przyszło jej coś na myśl
"wolę spedzic pierwszy raz z Billem niż jakims obcym facetem"
Położyła palec na jego ustach
-A teraz słuchaj - zaczęła mówić i czuła jak wstyd próbuje ją przezwyciężyć. Mimio tego mówiła dalej:
-Masz na na to ochotę?
Gdy chłopak chciał przecząco odpowiedzieć, ona dotknęła jego czułgo miejsca w spodniach. Próbował nie reagować, ale to byłoby niemozliwością. Westchnął głęboko zamykając oczy i cofnął dłoń dziewczyny.
-Jest chyba za wcześnie na takie poważne sprawy - powiedział wpatrując się w Ewe. Ona pocałowała go w usta
-Rozluźnij się. Chcę żebyś był moim pierwszym -powiedziała i czekała na jego reakcję. On kleknął obok niej na kolana i przewrócił tak aby ona leżała. Zbliżył swoje usta do jej twarzy. Poprzez uśmiech delikatnie muskał jej usta. Zsunął ramiączko jej bluzki
-Jesteś piękna - powiedział i wpatrywał się w jej dekolt. Zraz przeniósł wzrok na jej rumieniącą się twarz. Ściągnął z niej bluzkę i patrzył na płaski brzuch. Ona wtuliła sie w jego gorące ciało, a palący oddech czuła na szyi. Rozpiął jej spódnicę, pragnąc aby ta chwila nigdy się nie kończyła. Gdy zdjął z niej miniówkę, odruchowo zakrył usta dłonią.
-Kto ci to zrobił? - zapytał spoglądając na nogę dziewczyny gdzie była jeszcze nie zagojona rana.Dziewczyna skuliła się i przeniosła wzrok gdzieś dalego
-Matka mnie popchnęła na ogrodzenie z drutu - powiedziała , a uśmiech z jej twarzy zniknął
Chłopak nie zwracając większej uwagi na ranę dziewczyny, zdjął bluzkę, a Ewe pociągnął do siebie. Pomyślała że Bill wygląda jak ... zakazane marzenie. A ten widok dosłownie odebrał jej mowę. Na gołej klatce było kilka łańcuszków, a czarne włosy leżały na jego ciepłych ramionach. Nie czekając dłużej, odpiął jej turkusowy stanik, który rzucił gdzieś obok. Wstydząc się pokazać swoje ciało, przywarła nim do czarnowłosego. Poczuła w pewnej chwili wybrzuszenie w jego spodniach. Popchnęła Billa na łóżko i rozpięła jego pasek. Zaraz za nim suwak i ściągnęła jego jeansy. Złożyła pocałunek na brzuchu i dotykała jego ciało. Równie gąrące jak jej
-Chyba jesteś trochę podniecony?- spytała, aby podkręcić całą sytuację.
On spojrzał na nią z wdzięcznością
-Bardzo .. ale to - nie zdążył dokończyć gdy dziewczyna zdjęła jego bieliznę. Dotknęła tego czułego miejsca, wciąż patrząc na chłopaka. Uniósł lekko biodra do góry a z jego ust wydał się cichy jęk. Całowała jego męskość, a tamten nie potrafił dłużej wytrzymać. Zaciskał dłonie na pościeli a z jego ust znów wydał się jęk. Tym razem głośniejszy i bardziej namiętny. Dziewczyna odsunęła się od Billa, dając mu trochę odpocząć. Lecz on nie potrafił dłużej czekać. Zdjął z niej stringi i dotykał jej kobiecość. Ewe niemal krzyknęła. Nigdy nie zaznała tego czym jest miłość fizyczna z chłopakiem. Doświadcza tego właśnie teraz. Bill schylił się nad nią i całował je piersi. Jedną ręką podpierał się, drugą wędrował po jej gorącym ciele. Nie mogąc dłużej czekać zbliżył swojej biodra do jej kobiecości.
-Proszę, bądź delikatny - powiedziała
-Zaufaj mi
Wchodził w nią, uważajac by nie zadać bólu. Lecz nic się na to nie zapowiadało. Gdy wszedł w nią głęboko, wydała z siebie stłumiony krzyk. Nie był on tak głośny. Ale podniecił Billa. Poruszał się w niej coraz szybciej. Kochali się namiętnie. Pożądali siebie. Gdy nadeszła ta upragniona chwila rozkoszy, chłopak opadł na Ewelinę, ciężko dysząc. Przez myśl przeszedł jej pomysł "ucieczka".Lecz po co? Jest jej z nim tak dobrze. Gdy Bill mógł juz złapać oddech wyszedł z niej i położył się obok, gładząc jej delikatny policzek
-Nie uciekaj - powiedział , jakby znał jej przeczucia
Ona wpatrzona w niego odpowiedziała
-Dzięki tobie zrozumiałam sens słowa "oddanie" ...
***
to moje trzecie opowiadanie, i mam nadzieję że to wam się spodoba. a jeżeli nie, to napiszcie czemu, będe się poprawiać. Dziękuję wszystkim czytającym! To jest jednoczęściówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 13:36 Temat postu: |
|
|
Wybacz ale nie podoba mi się
Fabuła bez sensu, brak tu ładu.
Ale ćwicz dalej
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sailor Moon
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 14:49 Temat postu: |
|
|
eee nie to nie to.....nie pdoboba mi sie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 15:45 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze nie spodobał mi się tytuł. Jakiś taki dziwny.
Najpierw zwróciłam uwagę na to, że robiłaś spacje po kropkach, co naprawdę mnie ucieszyło.
Dalej... Ten opis z początku wydał mi się trochę drętwy, suchy. To prawda, to o czym pisałaś nie było wybitnie emocjonujące i miłe, ale można było to trochę inaczej przedstawić, żeby było ciekawiej.
Było trochę chaotycznie, nawet bardzo. Ogólnie ta fabuła była trochę dziwna, ale myślę, że jakby ją dopracować to mogłoby być z tego coś niezłego.
Ogólnie było średnio, ale jeszcze nie tak najgorzej. Pojawił się jakiś jeden błąd chyba, ale nie będę się czepiać tak bardzo.
Cieszę się, że chcesz poprawić swój styl i życzę Ci, żeby się udało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 16:42 Temat postu: |
|
|
Takie sobie - ani dobre, ani bardzo tragiczne. Gdyby je solidnie dopracować byłoby całkiem niezłe. Pomysł może trochę naiwny (Bill jako dobry Samarytanin podróżujący po kraju by ratować dziewczyny przed pójściem na ulicę jakoś nie mieści mi się w głowie), ale wykonanie ujdzie.
Mam tylko jedno pytanie - po jakiemu oni rozmawiali? Wydaje mi się, że autorki opowiadań o TH, w których głównymi bohaterkami są Polki, uparcie zapominają o barierze językowej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Loreley dnia Piątek 16-06-2006, 17:50, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
chamsti
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 17:05 Temat postu: |
|
|
powiem że jest coraz lepiej może zrób z tego wieloczęściówkę? postaraj sie poprawic opisy (np. pizs opowiadania o innej tematyce i tam dawaj jak najwiecej opisów żeby się wprawić, a później zaczij pisać opowiadania pasujące do tutejszej tematyki)
a pomysł na opko całkiem niezły i może być z tego fajna wieloczęściówka
no i podobnie jak madzia_m ciesze sie ze chcesz poprawić styl i życze zeby sie to udało ^_^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 17:18 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę że idzie mi ciut lepiej i że czytacie moje opowiadania. Byś może zapominam o niekórych szczegółach takich jak język, ale skupiam się przede wszystkim na jednym wątku. Co do tego czy stworzyć z tego opo wieloczęsciowe zastanowię się. W nim Bill przypadkowo natknął się na Ewe, ale faktycznie, może rola "przywoitki" nie jest jego plusem
Nie zawsze fabuła będzie przyzwoita, ale postaram sie żeby była...hmm...orginalna Dzięki wam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoKaX
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 18:39 Temat postu: |
|
|
A mi sie podoba. A nawet bardzo, sama nie wiem dlaczego, ale ok. Życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonia
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 22:48 Temat postu: |
|
|
Na początku pomyślałam, że to kolejna jednoczęściówka z prostytutką w roli głównej. Stały scenariusz, Bill będzie się z nią kochał, a po wszystkim po prostu sobie pójdzie.
A tu szok. Początek był trochę słaby, ale potem spodobało mi się. Proponuję napisać jeszcze coś. Mam wrażenie, że posiadasz ogromny talent.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 10:05 Temat postu: |
|
|
Nie czytam wszystkich opowiadań na tym forum bo mam mało czasu.Ale kilka już zdążyłam prześwietlić.Zawsze się staram żeby było jak najlepiej.Mam już napisane od kilku dni nową jednoczęściówkę, alle nie wiem czy jest wystarczająco dobra.Dzięki wam!!! Pojawię się na forum za kilka dni z nowym pomysłem.Jak to powiedział Wiesiek: papulki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabrielle
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 10:33 Temat postu: |
|
|
Eeee pomysł może i fajny ale powinnaś lepiej opisać np. jej początkową sytuację w domu. Nie zdążyłam się w nią wczuć....
Po drugie od początku było to dla mnie dziwne, że Bill sobie jedzie samochodem i ratuje przypadkową prostytutkę.
Dalej jest dobrze.
Popracuj jeszcze a będzie dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 11:39 Temat postu: |
|
|
Pomysł fajny, spodobał mi się.
Gorzej z wykonaniem.
Moim zdaniem można było z tego zrobić opowiadanie wieloczęściowe.
Nie chodzi mi o kontynuację
Z tej jednej części powstałoby, co najmniej 3.
Dla mnie wszystko dzieję się za szybko.
Mogłaś bliżej przedstawić jej sytuację w domu.
Nie jest źle
Ważne, że chcesz się poprawić.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 16:41 Temat postu: |
|
|
Troszkę się nie zgrywało...
Bo nie rozumiałąm do końca intencji Billa...
Chciał ja tylko "uratować"...
Mógł z niż nic nie robić...
Też by było fajnie...
Tak troszkę pokręciłaś, ale nie powiem... Podobało mi się...
Każdy pisarz ma swój własny styl...
Ty także,,,,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 19:03 Temat postu: |
|
|
Powtórzę to co mówią inny, iż pomysł fajny i ciekawy, ale stanowczo nadający się na wieloczęściówkę Fakt napisałaś to trochę chaotycznie, ale jak dla mnie ma to swój urok i muszę przyznać, że było lepiej. Może nie świetnie czy też bardzo dobrze, ale tak w miarę dobrze. Popracuj jeszcze troszkę nad słownictwem bo umiejętne manipulowanie słowami to bardzo przydatna umiejętność podczas pisania opowiadań Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tamarka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 20:26 Temat postu: |
|
|
Drugi raz bodajże komenbtuje jakies opowiadanie (nie licząc opowiadań Mińki) które komentuje i znowu padło na twoje opko. i niestety... ocena taka jak poprzednim razem czyli raczej słaba. Sam tytuł opowiadania zdradza jego treść więc to już zniechęca. No ale jednak przeczytałam i... było troche hmmm drętwe. Może sprubuj następnym razem nie wymyślac takich hm... dziwnych i nietypowych wontków tylko skup się na czymś prostym i bardziej życiowym ?? może wtedy lepiej ci pujdzie powodzenia licze na to że następnym razem będzie lepiej i mam taką małą prośbe jeśli możesz to napisz mi w wiadomosci prywatnej o następnej twojej jednoczęściówce pozdro i mam andzieje ze moją prośbe spełnisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kizia
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 15:09 Temat postu: |
|
|
nie to nie jest to! raczej mogłaś postawic na jakąś głębszą teraść, ta wydawała mi sie troszkę płytka to moje indywidualne przeczucie nie poddawaj sie i pisz dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 17:41 Temat postu: |
|
|
Osobiscie mam kilka zastrzezen..
poczynajac od tego ze nie podoba mi sie postawa jej siostry.. ktos kto sie opiekowal Ewe raczej powinien ja uchronic od tego wszystkiego a nie zabierac ja na ulice..
po za tym nie wierze w taki ciag wydarzen jak w tym opowiadaniu... ja musze sie w opo wczuc... jest albo dobrze napisana jednoczesciowka albo jednoczesciowka ktora powinna przejsc w wielopartowke.. ale do tego pozniej...
Co do glosu Billa... po 1. chyba to slychac czy jest ktos mlody czy starszy.. po za tym wydaje mi sie ze Kamila i Ewelina to imiona bedace raczej w polsce.. nie zauwazyla ze jej rozmowca mowi po niemiecku? jezeli tresc dziala sie w niemczech to pardon...
Czasami na pytanie "Czy wierzysz w milosc od pierwszego wejrzenia" jestem gotowa powiedziec tak.. ale tylko czasami.. teraz ten czas nie nastal... cos do mnie nie przemawia zeby Bill mogl sie tak szybko zakochac.. zreszta milosc Ewe do Billa tez mnie jakos odpychala...
Nierozumiem tez troche tego "prezentu" od Billa ale to jzu z powodu mojej glupoty chyba :p
I wogole to co miedzy nimi zaszlo.. hmm.. tutaj wole sie nie rozkrecac... w ostatecznosci zle nie bylo...
A co do caloksztaltu.. osobiscie wolalabym tu widziec wieloczesciowke gdzie Bill nie poznaje dziewczyne widzac ja przez szybe.. ale np ze znajduje sie w miescie glownej bohaterki ktora go zaintrygowala.. widza sie co pare dni, nie musza ze soba rozmawiac nawet.. dochodzi do sprzeczki i wychodzi na to ze ona musi pracowac na ulicy.. powiezmy ze dzoeje to sie w publicznym miejscu i SuperKaulitz to wsyzstko slyszy i specjalnie ratuje dziewczyne.. potem jak kto woli ale wieksze rozwiniecie akcji bym wolala...
Styl nie masz idealny ale da sie przeczytac.. jak czlowiek sie wkreci to nawet czyta sie spokojnie...
Tak wiec nie jestem na NIE ale tez nie powiem tak porpostu TAK... skoro to twoje juz ktores z kolei opwoiadanie to rozumiem ze lubisz je pisac.. tak wiec nie zniechecaj sie moja ani niczyja wypowiedzia, zastanow sie nad sensem komentarzy i pisz dalej:)
Pozdrawiam
EDIT
Dopiero teraz zaczelam czytac komentarze innych tak wiec chcialam tylko dodac ze <w przeciwienstwie do madzi_m [pozdrawiam:p]> jedyne co mnie zaintrygowalo to byl tytul...
teraz juz naprawde znikam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:35 Temat postu: |
|
|
Ogółem nie jest źle.. po wszystkich poprzednich komentarzach mogę powiedzieć że mi się podobało. Sam pomysł - fajny i z wykonaniem też moim zdaniem nie jest źle.
Natomiast nie pasuje mi jedno i chyba nikt tego wcześniej nie wspominał...
A mianowicie Superbill chciał uchronić Amelę czy Ewelinę jak kto woli od bycia dziwką, czyż nie? No właśnie. Więc dlaczego niedługo po tym sam ją potraktował jakby nią była. Ok, dobra, rozumiem to wyszło z jej 'inicjatywy', ale to nie znaczy że musiał ją od razu 'przelecieć'. Wydaje mi się że jak miał być bohaterem to powinien nim być do końca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ing_uśka
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Środa 21-06-2006, 20:53 Temat postu: |
|
|
a więc tak... mysle ze jest troszke takie za... sztuczne[?]
jakos nie moge sobie wyobraźić slawnego chlopaka ktory ratuje prostytutke... przeciez on nie musi wyrywac dziwek (nie daj Boże z jakimis chorobami)
ale nie bede sie do tego przyczepiac bo w wielu opkach ktore tu przeczytałam jest podobnie...
oglnie nie jest zle... nie ma wielu błędow... i ogolnie spoko... ale nie jest to zadna rewelacje
powiem szczerze... na poczatku sie zainteresowałam tym opkiem ale im czytałam je dalej tym bardziej mnie rozczarowalas... nie zaskoczylas nas niczym nowym!
ale i tak podziwiam i zycze weny na inne opka:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3099)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 23-06-2006, 17:38 Temat postu: |
|
|
a to jest jednoczesciowka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tida
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Snów I Wiecznej Rozkoszy
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 19:03 Temat postu: |
|
|
Hmmm...Mam mieszane odczucia. Nie podobał mi sie wstęp-jakoś tak szybko i po krótce wytłumaczone,ona bez protestu zgadza się iść "na ulicę" Jakby ktoś uciął początek, no i potem Bill,który "chciał ja uratować".Jak już ktoś powiedział-naiwne.Ale mimo to podoba mi się postać Billa- jest taki tajemniczy:D No i tytuł! Interesujący i ciekawy.Przynajmniej dla mnie. Musisz tylko popracowac jeszcze troche i będzie całkiem nieźle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia ;)
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Polski ;)
|
Wysłany: Wtorek 04-07-2006, 23:54 Temat postu: |
|
|
Zawaliste opko:)
Super się zaczyna xD xD
Będę tu często zaglądać
Czekam na następna nocie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kay
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wherever...
|
Wysłany: Środa 05-07-2006, 8:57 Temat postu: |
|
|
Hmmm...takie, jakby to powiedzieć - mam mieszane uczucia co do tego opowiadania, jak dla mnie było zbyt "sweet".
Czekam na następne, które napewno będzie lepsze
Buźka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schwungfeder
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 10-07-2006, 11:37 Temat postu: |
|
|
Po prostu powiem NIE.
Gdybym miała się dalej rozpisywać to bym Cię chyba 'zjechała'. =/
Ale mam ndzieję, że napiszez jeszcze jakąs pracę, która będzie dobra
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madele Ivingnon
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 10-07-2006, 12:11 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze, odrzucił mnie tytuł.
Nie spodobało mi się też całościowo.
Jakieś takie...dziwne.
Przepraszam za to, jeszcze trochę śpię.
Czekam na Twoje dalsze opowiadania, myślę że będzie lepiej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|