 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cherry
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dna szafy.
|
Wysłany: Niedziela 30-07-2006, 1:30 Temat postu: Po drugiej stronie szyby - (autorstwa Sue)+ |
|
|
A tym razem coś nie mojego.
Coś naprawdę pięknego.
Coś autorstwa mojej Spadającej Gwiazdki - Sue.
Każdego dnia to samo.
Poranek - otwórz oczy - zobacz ten sam fragment świata. Zamknij oczy - i znów przez chwilę udawaj, że to nieprawda. Otwórz je ponownie - ta sama ścieżka, to samo drzewo i słońce, wznoszące się ponad codzienność. Wschodzące czerwonym brzaskiem, z nadzieją na wygranie z monotonią. Dobrze wiesz, że nigdy nie zwycięży. Tylko szarość i rutyna rządzi Twoim dniem. Tylko nuda i pustka i bezsilność i wiotkość. Umysłu, nie używanego, ciała nie wykorzystywanego. Przyjemności bez celu, bez ujścia. Twoja zawisłość i bezczynność trzyma w objęciach Twój świat.
Świt.
Po drugiej stronie szyby.
Podobnież rano śpiewają ptaki - słyszałeś?
Nie. Jesteś zamknięty. Unicestwiony. Bez szans na szczęście. Bez przyszłości. A nawet jeśli przyszłość, to niezauważalna, niczym nie różniąca się od dnia dzisiejszego. Wspomnienia? Posiadasz jakieś? Czy może wydaje Ci się, że tkwisz tu od zawsze, na zawsze i do końca... o ile on istnieje.
Ale Tobie to nie przeszkadza, bo nawet o tym nie wiesz i nie zwracasz na to uwagi.
Dalej cieszysz się widokiem jednej sosny, rosnącej tuż za szybą. Jest prawie obok. Prawie możesz jej dotknąć. Wydaje się być prawie realna.
Czyż to nie piękne? Przecież "prawie" to prawie jak zupełnie.
Uśmiech nie schodzi Ci z twarzy. Ta jedna sosna jest Twoim życiem.
Ile razy obserwowałeś grę barw na jej igłach rano, w południe, o zachodzie słońca. Liczyłeś gwiazdy odbijające się od jej lśniącej powierzchni. A i księżyc czasem dawał o sobie znać. Spojrzeć w górę przecież nie mogłeś - tam nie bylo nawet szkła. Co było? Nie wiesz. Nigdy nie pomyślałeś o tym, by zobaczyć coś więcej.
Jedna sosna, jedna ścieżka, wschodzące słońce, leniwe chmurki, niebieskie niebo, odbicia gwiazd, czerwony księżyc. Jest dobrze. Zawsze będzie dobrze. Mogło być gorzej.
Mogło nie być sosny.
Poranek - otwórz oczy - zobacz ten sam fragment świata. Zamknij oczy - kim ona jest? Otwórz je ponownie - i co ona tu robi? Dlaczego wcześniej jej nie zauważyłem?
Jej oczy były w stanie ukazać tysiąckrotnie więcej gwiazd niż smukłe igły drzewa. Mogły pokazać Ci coś, czego nigdy nie widziałeś. Siebie samego.
Ta sama ścieżka, tym razem wydeptana. Przecież tędy nikt nigdy nie przechodzi. Widać jej ślady na piasku. To samo drzewo i słońce, wznoszące się ponad codzienność.
Jej usta były warte więcej niż słońce. One też walczyły z codziennością - ale wygrywały tę walkę codziennie. Rozchylone, różane wargi, posiadały więcej siły niż promienie, które od lat budziły Cię ze snu. Te usta mogły Cię zmienić, a celem i przeznaczeniem promieni było tylko pokazanie Ci tego samego schematu i szablonu, który oglądałeś już od dawien dawna. Ile to już lat?
Cichy szept. Cichy, lecz głośniejszy, wyraźniejszy od wiatru. Delikatniejszy i przyjemniejszy z pewnością od śpiewu ptaków.
Piętnaście.
Nawet niebo, nawet chmury nie mogły równać się ze swobodą i płynnością jej kroków. Stąpała cicho, jak gdyby bała się, że ją zauważysz. Naiwna. Przecież widziałeś ją codzień.
Coś niezwyklego. Coś nowego w Twoim szarym, sosnowym, małym światku.
Poranek - otwórz oczy - zobacz ten sam fragment świata. Zamknij oczy - tylko na chwilę. Otwórz je ponownie - kolejny dzień rozpoczynasz ze zdumieniem.
Obserwujesz jej błyszczące oczy. Jej wiecznie zaróżowione policzki. Jej rozchylone usta, gotowe w każdej chwili do złożenia delikatnego, różanego pocałunku. Kim ona jest? Pytasz raz po raz. Wpatrujesz się i widzisz teraz coś, czego wcześniej nie dostrzegałeś.
Ty, tylko Ty jesteś tam głęboko w niej. Ukryty i prawie niedostrzegalny, jak się tam znalazłeś?
Jesteś tam lepszy. Możesz być lepszy. Spojrzałeś w głąb, ujrzałeś siebie. To Ty. Prawie ten sam. A prawie, to prawie jak zupelnie.
Pierwszy raz przekonałeś się, że potrafisz się uśmiechać. Dziwne uczucie. Lekkie drgnięcie mięśni twarzy.
Przyjemnie.
Poranek - otwórz oczy - zobacz ten sam fragment świata, uśmiechnij się, ona juz tu jest. Ona czekała całą noc, z nadzieją, że się obudzisz i zobaczy Twój uśmiech. Nie, nie zamykaj oczu, teraz możesz patrzeć. Szukaj siebie w niej, szukaj. I rośnij. Wyżej i wyżej, wyciągaj ramiona do słońca, bo tam, tam w górze JEST słońce, a w nocy są gwiazdy, czy to nie piękne? Raz tak, raz tak. Latem świeci dłużej, zimą krócej. Jesienią jest brązowo, wiosną - zielono. Zimą jest ubrana w gruby i ciepły płaszcz, latem - w sukienkę w kwiaty. Z tym samym podziwem w oczach. Z tym samym uśmiechem na ustach, ona codzienne przychodzi i wita z Tobą dzień.
Zycie jest piękne. Musisz być wspanialy. MUSISZ być wspanialy, skoro ona tu jest.
Twoje spojrzenie nie jest już ckliwe i zapatrzone w jedną sosenkę, prawda?
Teraz, teraz jest pełne pewności, tak, jesteś przecież pewny swojej wartości.
Ach, jesteś wspaniały.
W jej oczach widziałeś swoje rysy twarzy. Przystojniak z Ciebie. Hah.
Możesz się uwolnić. Masz przecież silne ramiona.
Dzisiaj stanęla przed Tobą, taka zupełnie bezradna, jak dziecko. Ze łzami w oczach.
Czemu płacze?
Dawno jej nie widziałeś.
Tęskniłeś?
Oczywiście, że tak. Nie pamiętam już jak wyglądam ten prawdziwy ja, ja-doskonaly.
Uśmiechnij się. Życie jest piękne.
A więc jeśli jesteś tam, w niej, to znaczy, że masz nad nią kontrolę.
Uśmiechni się.
Uśmiechnij.
Różane wargi zajaśniały blaskiem uśmiechu. Budzącym do życia bardziej niż poranne promienie słońca.
I już jesteś
wspaniały
boski
przystojny
taki kulturalny
taki ciepły
taki chłodny
taki stanowczy
i taki opanowany
taki radosny
taki pociągający
taki optymistyczny
taki cudowny
Po drugiej stronie szyby gwiazdy nie są schematem. Są, albo ich nie ma, prosta sprawa. Nie ma co się zamartwiać, że jedna właśnie zerwała się z nieboskłonu i rozpoczęła swą podróż na kamieniste dno morza. Jest, albo jej nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Niedziela 30-07-2006, 11:02 Temat postu: |
|
|
Hm...
Podobalo mi sie slownictwo. Ogolnie styl. Bardzo ciekawe wykonanie.
Tak sobie teraz mysle, czy dobre autorki zadaja sie tylko z dobrymi autorkami?
Taki dziwny zbieg okolicznosci... przypadek wrecz, w ktore ja z natury nie wierze.
Ale co tam. To nie miejsce na moje przemyslenia.
Napisane bez zastrzezen, mam pozytywne odczucia.
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Niedziela 30-07-2006, 11:06 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Czy może wydaje Ci się, że tkwisz tu od zawsze, na zawsze i do końca... |
Cytat: |
Uśmiech nie schodzi Ci z twarzy. Ta jedna sosna jest Twoim życiem. |
I tak przez całe opowiadanie. Ci, Tobie, Ty, z Tobą... To nie jest list.
Podobało mi się. Było w tym coś, co przyciąga.
Każdy z nas czuje się lepiej, jesli istnieje jakiś powód ku temu. Jedna rzecz a tyle się zmienia.
Podobała mi sie końcówka. Coś jest, albo czegoś nie ma. Żadnych półśrodków.
Dodatkowo ładne opisy, plastyczne. I opróćz tego co wyżej, brak błędów.
Naprawdę nieźle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 19:54 Temat postu: |
|
|
Ile słów musi zawierać komentarz, tak, żeby nie złamać regulaminu?
Bo ja jestem w stanie wydukać tylko jedno
Piękne... Jak kwiaty na niebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 21:59 Temat postu: |
|
|
Żyrafko, z ust mi to wyjęłaś.
To było bardzo, bardzo, bardzo, bardzo cudne.
Aż słów brak. Zachłysnęłam się podziwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gondor, Czwarta Epoka
|
Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 9:57 Temat postu: |
|
|
Dawno nie czytałam czegoś, co wzbudziłoby mój podziw.
Do teraz.
Piękne, cudne, głębokie.
Mój słownik niesamowicie się skurczył po przeczytaniu tego opowiadania, a najbardziej ucierpiał rozdział 'określenia do cudownych opek'.
Ale co ja tu robię, przecież nigdy nie umiałam pisać ładnych komentarzy do ładnej twórczości.
Pozdrawiam,
Pina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Teallin
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł
|
Wysłany: Wtorek 15-08-2006, 10:53 Temat postu: |
|
|
To było to coś...
To było wspaniałe...
Czy ja naprawdę muszę mówić coś więcej?
Cudowne.
Tea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
_Czarna_
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... z Gacolandii xD
|
Wysłany: Wtorek 15-08-2006, 15:48 Temat postu: |
|
|
To mnie przyciągnęło ! Zazwyczaj kiedy czytam opowiadania po pierwszych zdaniach się zniechęcam i nie czytam dalej.
U Ciebie było zupełnie inaczej! Początek piękny, zresztą tak jak i całokształt.
Trafiło do mnie.
To miało coś w sobie!
A poza tym bardzo podoba mi się ten styl pisania.
Wciągneło mnie.
Jestem zdecydowanie na TAK !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|