Tokio Hotel

Romantyczka

Mówiłeś, że to będzie proste.
Że zrobimy to oboje w jednym czasie.
Że nikt już nie będzie mógł nam przeszkodzić.
Że to będzie dowód naszej miłości.

Tak się to pięknie zaczęło…
Byliśmy razem, nierozłączni…
Kochałam Cię
Jak nikogo innego…
Twoje pocałunki…uśmiechy…Twoja dłoń na mojej dłoni…
I świat cały przeciwko nam…
Cały…
Ta miłość trwała tak długo…
Znosiłeś wszystkie moje niepowodzenia…
Kaprysy
Tak nam było dobrze…

Tak pięknie mówiłeś o naszej miłości.
Nic miało nas nie rozdzielić.
Żaden człowiek.
A wszyscy ludzie byli przeciwko nam.
Nikt się nie uśmiechał patrząc na zakochanych…
Wszyscy robili zgorszone miny.
A my przecież nie robiliśmy nic złego!

Aż do dzisiaj. Wszystko było gotowe.
W moim domy, bo rodziców nie ma.
Ty miałeś przyjść…wieczorem.
To miało być udokumentowanie naszej miłości.
„Już na zawsze razem” mówiłeś
Ostatni pocałunek…
Tabletki leżały na stole…
Twoje porcja dalej leży…
Gdzie jesteś?
Mieliśmy to zrobić razem!
A Ciebie nie ma.
Widzę Twoje śliczne oczy, czarne włosy…
Ale nie widzę Ciebie.
Bo Cię nie ma.

Twoje 16 tabletek leży na stole…
Mnie zostały 2…
Kocham Cię

jedna…

Ostatnia tabletka popita zimną wodą przyniesie mi śmierć…
Teraz tylko czekam.
Ile to potrwa?
Czy zdążysz przyjść?
Bill…
Leżę na łóżku, tak jak to zaplanowaliśmy.
Chcę być Aniołem…

Nie zdążyłeś…

Sailor Moon · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 18:52 Temat postu:

Jak mogłeś Bill?!?! No dobra to do sedna sprawy: fajne jest dobrze ciekawa treść, błędów sie nie doszukałam...i okej. Romantyczko droga pisz dalej tylko dłuższe notki

i$Qa · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 18:54 Temat postu:

Czytam.

EDIT:
Podobało mi się.
Chodziasz przeczytałam w minutę.
Chodziasz było za krótkie.
Chodziasz...
Nie, już nic.
Temat NIBY oklepany. Ale nie czytałam jeszcze opa o śmierci, przez tabletki. To było naprawdę wspaniałe!
Podobało mi się, tak.

Dziękuję i pozdrawiam.

i$Qa...

Mod-Falka · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 19:27 Temat postu:

Podobało mi się. Dlaczego? Po pierwsze nie było żyletek. Boże dzięki Ci, nie cierpię żyletek w opowiadaniach. Po drugie miało klimat. Klimat to jest podstawa, bo jak jest klimat to się wszystko da wybaczyć. Po trzecie łądny język. Po czwarte pisane kursywą, którą kocham nad życie. Ot i koniec uzasadnień Smile

Pozdrawiam, życzę weny i kolejnych udanych opowiadań Smile

Romantyczka · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 21:18 Temat postu:

Wiem, że za krótkie, ale ja dopiero zaczynam w pisaniu.
Dzięki za to, że wogóle przeczytałyście

emeua · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 20:02 Temat postu:

Powiedziałam najpierw: Bill, ty gnojku! Dramatyczna historia, ale przeraźliwie krótka, chociaż myslę, że przedłużanie nie wyszłoby jej na dobre. Nie mam pojęcia co powiedzieć na ten temat- weszłam, przeczytałam, wyszłam... i wróciłam, bo nie mogłam tak tego zostawić. Niesamowicie mi sie podobało, czego nie umiem logicznie uzasadnić Wink

Takie romantyczne... to może dlatego... Trochę wątpię, żeby dziweczyna była taka potwornie naiwna, nawet zaślepiona miłością, ale to chyba miało tak być, a ja się nie znam... Bywa niestety często...

Martosia · Wysłany: Piątek 02-06-2006, 19:43 Temat postu:

Wszytko jest jak najbardziej ok! No przynajemiej ja tak uważam. Gramatycznie, wszystko się ładnie składało itp. itd. Ale nie poczułam tego dreszczu na plecach, który przeszywa mnie od góry do dołu. Czyli jednak czegoś brakowało, ale jeszcze nie wiem czego.

mloda155 · Wysłany: Piątek 02-06-2006, 20:16 Temat postu:

Eh śliczne... barzdo mnie urzekło.. choć tak krótkie..
Zapraszam do mnie..
Jednozęśćiówka pt: "Jak umarłam?"

Free · Wysłany: Piątek 02-06-2006, 20:20 Temat postu:

hmn... no coz...
ja sie nie wyrozniam z tlumu i tez mi sie podoba.
no ladne, ladne.
tylko denerwuje mnie to, ze cokolwiek czytam zbiera mi sie na palcz... nie wazne czy to smieszne czy smutne czy jakies inne. no i teraz placze.
ech...
pisz dalej, pisz, pisz pisz jeszce wiecej