|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Czwartek 03-08-2006, 11:09 Temat postu: |
|
|
Muah
Amber taka jest prawda ze pierwsze części były.. kiepskie.
A ja nie czytam kiepskich opowiadań.
Dlaczego tego nie zostawiłam?
Bo coś w Tobie widziałam. Potencjał.
I teraz pokazał sie Twój talent. O to chodziło kochana.
Czekam na nową część i się nie martw o nic :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ejkuś
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Dąkąd
|
Wysłany: Piątek 04-08-2006, 16:48 Temat postu: |
|
|
Kuźwa Amber gdzie ty jesteś??
Ja zaglądam codziennie...
Nic się przede mną nie ukryje
Co ja gadam.
Poprostu czekam ...
Jak zawsze
Nie znęcaj się nad nami i dawaj parta <wstaw wykrzyknik> [sory ale nie mam wykrzyknika... cos mi pieprzło]
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 11-08-2006, 19:08 Temat postu: |
|
|
And there's one thing I know
I don't wanna think about you
I think about me
Don't wanna think to desaut
I don't wanna think about you
I think about nothing
Don't wanna talk this won't out
I won't let you bring me down
Cause I know
Don't wanna think about you
Don't wanna think about you
Don't wanna think about you !
but I' can't... :(
jak ja sie za Tobą stęskniłam.. tego to po prostu nikt nie wie.. nawet Billon, który uciekł ode mnie, bo jęczałam mu, że chce do Ciebie...
pisz.. chcę już przeczytać, sprawdzać i komentować. proszę.. pisz.. potrzebuję tego. bardzo, bardzo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 11-08-2006, 19:34 Temat postu: |
|
|
Moniczko.. Słońce Ty moje... nareszcie Twoje literki... brakowało mi tego jak powietrza... jak weny...
Piszę.. pisze i nagle czuję jak moja wena wraca... pełna siły.. wiem co pisać, ale JAK to napisać?
Teraz mam mniej czasu na pisanie... moja mama jest chora i muszę jej pomagać.. serce mi się kroi jak widzę kiedy płacze... i nie mogę nic zrobić.. tak jak Tom po pobiciu Corel....
Spróbuję coś napisać, ale mi sięto nie uda... wybaczcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lola
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublewo Gdańskie
|
Wysłany: Niedziela 13-08-2006, 17:26 Temat postu: |
|
|
No ja tu caly czas czekam i widze ze juz sie chyba nie doczekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 15-08-2006, 20:57 Temat postu: |
|
|
pisz Skarbie.. prosze pisz.. chociaż Ty, bo ja już nie dam rady... ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 20-08-2006, 18:23 Temat postu: |
|
|
Krczę.
Tyle mnie nie było a tu NIC ??
Nada? Nothing?
Neeeeeein!
Ech. To ja wyjeżdżam znowu. I mam nadzieję że jak wrócę to będzie kolejny part tego dzieła.
Czekam.
Życzę weny
Pozdrowienia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 21-08-2006, 13:58 Temat postu: |
|
|
Mam napisaną połówkę.. jednak nie jestem z niej zadowolona.. jak ze wszystkiego co napisałam.
Dziś i jutro na pewno tego nie skończę. Ciągle gdzieś jeżdżę a to powoli mnie dobija.
Niestety, zbliżamy się do końca.. 2-3 party i (na szczęście?) koniec moi mili... Corel przejdzie do historii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ejkuś
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Dąkąd
|
Wysłany: Poniedziałek 21-08-2006, 14:15 Temat postu: |
|
|
Meee :[
Szkoda...
Ale dawaj parta bo juz nie mogę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 21-08-2006, 14:21 Temat postu: |
|
|
....
zebyś Ty kurde nie przeszła do historii jak tam wparuje do Ciebie z łopatą !
ja nie chcę.. ja Ci zabraniam ! ja wiem co Ty chcesz zrobić ! ale Ci się nie uda ! ja Moni zabiłam z desperacji ale Corel Ci zabić nie pozwole ! o! zaraz se rozbije namiot i będę czekać aż wrócisz z zakupów.. jak będziesz wchodzić do domu, walnę Cię w łeb łopatą i sie skonczy dzien dziecka
nie po to się tylko nasprawdzałam Twoich błędów, zebys to teraz tak szybko konczyła. o! kuniec wywodu
a teraz możesz powiedziec, ze mnie kochasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 10:54 Temat postu: |
|
|
Jest.. ale jakaś taka.. dziwna. No nic.. starałam się a to chyba najważniejsze...
Dedykacja dla Moniś! za to, że jest, że mi pomaga i za te jej genialne odpały ADHD. Nie mam zamiaru uśmiercać Corel!
Oraz wszystkim pozostałym czytelnikom. Uwielbiam Was!
CZĘŚĆ 12 "Rudy?"
-Halo?
-Dzień dobry, Zenek Zwalizka, przedstawiciel T-mobile, mam pani do zaoferowania nową taryfę dla telefonów komórkowych… - zaczął wyjaśniać jakiś męski głos. Czerwonowłosa stała jak wryta słuchając pochwał aktualnych promocji, ze słuchawką przyciśniętą do ucha. W pewnym momencie uśmiechnęła się pod nosem, kiedy „przedstawiciel T-mobile” zaczął się jąkać, a jego głos zmienił barwę, przypominając Gustava
-Jest to bardzo korzystna oferta, ponieważ wyobraź sobie Corel, że stoję pod twoimi drzwiami jakieś pół godziny - skończył blondyn i rozłączył się. Dziewczyna podbiegła do wejścia, nacisnęła klamkę otwierając drzwi chłopakowi i zapraszając go do środka.
-Pół godziny?- spytała uśmiechając się.
-Dokładnie pięć minut i pięćdziesiąt sekund. Pięćdziesiąt jeden… dwa.. o już sześć minut! - zauważył Gustav
- To postoisz jeszcze trochę, a jak minie pół godziny to przyjdź do ogródka – zażartowała, pokazując blondynowi by się rozgościł. Sama poszła do kuchni coś przygotować, a Jo rozpoczął z nim konwersację na temat uroku perkusji… Nagle na twarz bruneta wkradło się przerażenie, a gdy Gustav domyślił się, że coś jest nie tak, odwrócił się i ujrzał… Corel, trzymającą w ręku farbę do włosów w kolorze marchewkowym. Jo ze strachu schował się za telewizor. Perkusista nie wiedząc o co chodzi koledze, wstał z miejsca i podszedł do dziewczyny.
-Niee…- wyszeptał Johannes. Przypomniał mu się jeden z tych feralnych dni, kiedy Corel poprosiła go o pomalowanie jej włosów… Niedoświadczony chłopak chwycił za farbę i niechcący ją upuścił, co spowodowało wybuch zawartości i cała łazienka była w czerwonej farbie. Resztę dnia spędzili na zmywaniu plam tak by Daniel ani pani Moon się nie dowiedzieli. Gdy ojczym Corel usłyszał tę historię zaczął się histerycznie śmiać, co wywołało u czerwonowłosej zdezorientowanie… Do dzisiaj Jo nie może zapomnieć jak najadł się wstydu przed jej rodzicami…
-Jo uspokój się.. chcę tylko pokazać Gustavowi jaki kolor włosów będę miała kiedy Daniel wróci!- poinformowała przyjaciela, a na samą myśl o tamtym dniu chciało jej się śmiać. Johannes odetchnął z ulgą, oparł się o kant trzydziesto-calowego telewizora i udał, że wyciera pot z czoła. W pewnym momencie, telewizor nie wytrzymał i zaczął się przewracać. Na szczęście Jo zauważył to w porę i próbował naprawić sytuację. Jednak dla niego urządzenie było za ciężkie… Gustav chcąc mu pomóc, jednym ruchem postawił telewizor na miejsce.
-Ehhee.. heh.. dzięki.
Corel zaczęła zastanawiać się, czy nie wykorzystać nieświadomego Gustava do celów czysto fryzjerskich… Nie pomyślała nawet o Jo, który i tak by się nie zgodził na „torturowanie jego osobowości”.
Brunet podszedł bliżej perkusisty bacznie obserwując zamyśloną przyjaciółkę.
-Radzę ci uważać. One mają swoje sposoby na wykorzystanie nas… - biednych, niczego nieświadomych mężczyzn - szepnął do kolegi, na co blondyn tylko wzruszył ramionami.
-Jo, jak się nie zamkniesz to będziesz miał rudy pasek na swoim mini irokezie…- zdenerwowała się dziewczyna.- Chcecie zobaczyć jak TO się robi?
-Jestem za młody na śmierć!- lamentował brunet.
-Wiesz co? Ty tu zostań i wpierdzielaj popcorn, może się przydasz. Gustav chodź, pomożesz mi- Czerwonowłosa chwyciła dłoń chłopaka i pociągnęła go za sobą do łazienki. A Jo robił to co mu kazano- zajadał prażoną kukurydzę, oglądając trzecią część „Mission Impossible” nie bardzo przejmując się Gustavem i Corel.
Gdy para nastolatków weszła do pomieszczenia, blondyn nieco się przeraził widząc łazienkę państwa Moon. Była ona dosyć duża i czysta, a w powietrzu unosił się delikatny zapach lawendy. Nikt by nie przypuszczał, że właśnie tutaj zdarzył się ten przykry wypadek z farbą.
Nagle Corel wpadła na „genialny” pomysł. Uśmiechnęła się szeroko i zaczęła obserwować blond włosy przyjaciela. Kazała perkusiście usiąść na zamkniętym sedesie(„jakbyś chciał się wypróżnić, to tylko wstajesz, otwierasz klapę i zdejmujesz spodnie, a ja na to wszystko chętnie popatrzę…”) a sama podeszła do białej szafki stojącej obok i schowała tam pudełko z farbą. Wyjęła inną, tym razem w saszetce. Ręką sięgnęła po czysty biały ręcznik i odwróciła się w kierunku Gustava.
-Nie zgadniesz, co wymyślili ci specjaliści od farb do włosów…- zaczęła
-E.. nie?- odpowiedział z nutką ironii. Bawiła go sytuacja, w której się znalazł. „Gustav Schafer i Corel Moon w jednej łazience… trzeba to wykorzystać.. farbując włosy”- pomyślał, śmiejąc się w duchu.
-Chcesz mieć takie ładne rude włosy?
-NIE?
-Ale to się zmywa! Po… 6 myciach. Czyli za tydzień mieć tego nie będziesz!- wytłumaczyła podniesionym głosem czerwonowłosa.
-Aż tydzień?
-Oj przestań! Będziesz fajnie wyglądał… I będziesz miał więcej fanek.
-Szat ap plis- skwitował, co rozbawiło Corel do tego stopnia, że i on się zaczął śmiać. W końcu blondyn, a raczej były blondyn się zgodził.
Rozpoczął się „proces farbowania”. Gustav po zmoczeniu głowy w prysznicu(części koszulki również, ale „to wszystko przez Corel”… w końcu musiał ją zdjąć)
-O kutfa jaka klata… człowieku chodź tak częściej!- skomentowała i.. nałożyła t-shirt na siebie.
-Irytujesz mnie- odpowiedział śmiejąc się- malujesz, czy udajesz?- dodał zniecierpliwiony. Dziewczyna nałożyła przezroczyste rękawiczki i nałożyła większą część „szamponetki” na włosy przyjaciela, który co chwilę wszystko komentował, doprowadzając Corel do łez- ze śmiechu oczywiście.
-Ty chcesz, żebym miał jedną rudą brew? Patrz gdzie farbujesz!- udawał zdenerwowanego Gustav, jednak dał za wygraną słysząc prawie histeryczny śmiech czerwonowłosej.
-Dobra już! Wyprostuj się – rozkazała - i weź się dziecko umyj bo masz tu farbę.. i tu- dodała brudząc chłopaka resztkami mazi. Podała mu ręcznik i wyszła z łazienki. Poczekała aż Gustav zamknie się od środka i pobiegła po Jo. Razem wrócili pod drzwi i czekali na odpowiedni moment.
-Śrubokręt- szepnęła do bruneta a ten natychmiast podał jej narzędzie. Nie wiedział co zrobi Corel, ale spodobało mu się to.
Dziewczyna pokręciła trochę w zamku od zewnątrz i tak oto drzwi się otworzyły. Niestety Gustav nie mógł niczego usłyszeć, ponieważ zagłuszała to płynąca z kranu woda. Corel chwyciła za resztę ubrań chłopaka i wybiegła z pomieszczenia. Jedyną rzeczą, którą zostawiła były… bokserki. Jo z powrotem zamknął łazienkę i podszedł do drzwi pokoju Corel. Domyślił się, że chce ona schować gdzieś ubrania perkusisty, lecz po chwili ujrzał przyjaciółkę… ubraną w rzeczy Gustava.
-Jesteś genialna- szepnął jej brunet na ucho i razem zeszli na dół oglądać dalszą część filmu z Tomem Cruisem.
W pewnej chwili Corel usłyszała kroki. Gustav schodził po schodach… owinięty w ręcznik.
-AAA!! A to ty…- wrzasnął Jo śmiejąc się- ładny ręcznik… -dodał prawie leżąc na podłodze.
-Gdzie zabrałaś…COREL MOON CO TY MASZ NA SOBIE?- krzyknął blondyn i podszedł do dziewczyny.
-Ładne nie? Ciut przy duże, ale za to jakie… męskie- odpowiedziała z poważną miną patrząc chłopakowi w oczy- oddam ci to, jak coś zrobisz… coś fajnego.
Gustav stał tak chwilę, po czym chwycił dziewczynę za nadgarstki i próbował się z nią siłować. Jak przystało na perkusistę, był o wiele silniejszy co sprawiło, że przycisnął czerwonowłosą do ściany. Ta natychmiast przypomniała sobie o malowaniu włosów Gustava i ujrzała na jego głowie marchewkową czuprynę. Trzeba było przyznać, że wyglądał nienajgorzej…
-Ale co?- spytał. Nie puszczając dziewczyny, czekał na odpowiedź.
-Ładnie ci w rudych- zażartowała wprawiając chłopaka w osłupienie. Zapomniał o ręczniku trzymającym się na samych biodrach i o misji odzyskania ubrań. Puścił Corel i podszedł do najbliższego lustra. Dziewczyna stała dalej w tym samym miejscu, w rozbawieniu oglądając scenę, w której perkusista oglądał swoje rude włosy… dosłownie.
-Z czego się śmiejesz niewdzięczna istoto?- zaczął Gustav, po czym podbiegł do czerwonowłosej, a biały ręcznik opadł na podłogę.
You're dangerous
Just get it up
The way you move so scandalous
It's all about the two of us
A one night stand just ain't enough
I need some stimulation baby
A little conversation maybe
You got me spinning out like crazy
There goes my baby
Przestraszona Corel odwróciła głowę i zamknęła oczy. To samo zrobił Jo. A co na to Gustav? Zaczął się śmiać, a Corel uslyszala jak cicho stąpa w kierunku stolika z napojami. Czerwonowłosa zebrała się na odwagę i otworzyła prawe oko wciąż nieśmiało patrząc w stronę Gustava. W końcu otworzyła drugie oko i ujrzała „marchewkowego” w krótkich spodniach, w jakich zazwyczaj gra na koncertach Tokio Hotel. Spojrzała na Gustava, który śmiał się z przestraszonego Johannesa. Miał on zamknięte oczy i wciąż czekał na „opanowanie sytuacji”. Corel razem z perkusistą postanowiła „podręczyć” kolegę z klasy.
-ee.. krótkie to - zaczęła z uśmiechem.
-Czepiasz się…
-Ale jedyne w swoim rodzaju! Takie.. szare ?- kontynuowała czerwonowłosa.
W pewnej chwili Jo zrozumiał ironiczne wypowiedzi przyjaciół i otworzył oczy. Z ulgą doszedł do wniosku, że to nie jest to czego się spodziewał, więc zabrał pozostałą dwójkę do kuchni w celu przygotowania „pizzy a’la Moon, Schafer i Desrosiers”.
-A keczup?- zapytała Corel bacznie obserwując postępy w poprawianiu wyglądu i smaku dania w wykonaniu Gustava. Czerwonowłosa sięgnęła po 3 szklanki i nalała do nich soku pomarańczowego, po czym zajęła się pomaganiem „rudemu”. Popatrzyła na przyjaciela myśląc nad nadmiarem energii, której przysporzył jej ten wieczór. Corel stanęła na palcach i dała chłopakowi buziaka w policzek.
-Za co?- spytał Jo udając zazdrosnego. Gustav zaśmiał się pod nosem.
-Miał keczup na policzku, a poza tym zaczyna mi się podobać w tej rudej czuprynie- wytknęła język perkusiście.
-A więc zaczynam ci się podobać tak?- zauważył „Gucio”.
-To źle?
-Zważając na powagę sytuacji, w której się znajdujesz to kontakty damsko-męskie powinny na razie zejść na bok- wyjaśnił rudzielec.
-Mam cię dosyć- skwitowała z uśmiechem Corel.
-Bo widzisz… ten perkusista, który właśnie cię obejmuje- powiedział, kładąc rękę na jej ramieniu- może mieć nie lada kłopoty tylko dlatego, że zaczyna ci się podobać.
Jo westchnął.
-Ładnie razem wyglądacie. Ładniej niż z Tomem.- powiedział całkiem poważnie.
-Jeszcze słowo na temat tego nadętego bubka, a pizzę zjem sama- zagroziła czerwonowłosa, siadając na kanapie i stawiając ogromny talerz z równie ogromną zapiekanką własnej roboty.
Gdy wszyscy obecni w domu Corel rozsiedli się fotelach oraz na kanapie, nagle coś na górze uderzyło o podłogę z głośnym hukiem. Cała trójka spojrzała po sobie zastanawiając się co to może być. Kolejne odgłosy jeszcze bardziej ich przestraszyły. Gustav i Corel podeszli do schodów, a Jo zgasił światło. Czerwonowłosa dostrzegła, że na korytarzu pierwszego piętra zapalone jest światło, a dźwięki wcale nie ucichły…
-----
bijcie... mało zostało do końca...
[link widoczny dla zalogowanych]
Gucia przerobiłam w Photoshopie. Ładnie?
Tekst piosenki Mis-Teeq- Scandalous
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez April dnia Piątek 25-08-2006, 11:08, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 10:59 Temat postu: |
|
|
pierwsza!
powiało mi tu czterema pancernymi i psem RUDY 102
Cytat: |
-Pół godziny?- spytała uśmiechając się.
-Dokładnie pięć minut i pięćdziesiąt sekund. Pięćdziesiąt jeden… dwa.. o już sześć minut! - zauważył Gustav |
Dobra.. zapamietam sobie.. a jak mówiłam "Gusti, naucz Billa liczyć" , to powiedziałeś, że też nie potrafisz
Cytat: |
- To postoisz jeszcze trochę, a jak minie pół godziny to przyjdź do ogródka – zażartowała, pokazując blondynowi by się rozgościł. |
oł jea ! przyjdź ! przeoramy ogródek od a do z skarbie
Cytat: |
-Niee…- wyszeptał Johannes. |
- Taak...
- Monis! przyszła w odwiedziny - jeknął i wsadził łeb do piekarnika.
- Taak bejbe! - rzekłam, kopnęła gow dupę i zamknęłam drzwiczki.
Dwie godziny później :
- Bill.. mówiłam, żebyś nie bawił się pokretłami od termoobiegu.. Jo za bardzo się spiekł
Cytat: |
Niedoświadczony chłopak chwycił za farbę i niechcący ją upuścił, co spowodowało wybuch zawartości i cała łazienka była w czerwonej farbie. |
ja bym sie cieszyla za jedyne 3,45 [po tyle szamponetki chodza ] mozna miec zmiane koloru kafelkow na scianie
Cytat: |
Gustav chcąc mu pomóc, jednym ruchem postawił telewizor na miejsce. |
szpaner ! też tak potrafię Pierrnik mnie nauczyl
Cytat: |
-Chcecie zobaczyć jak TO się robi? |
no własnie... chcecie ? Bidon wam TO pokaze a ja mu pomoge
Cytat: |
-Jestem za młody na śmierć!- lamentował brunet. |
- nie dyndol !
Cytat: |
-Wiesz co? Ty tu zostań i wpierdzielaj popcorn, może się przydasz. |
- przynajmniej pozniej nie bedziecie musieli wywalac resztek do smietnika.. Jo wpierdzieli wszystko... ;>
Cytat: |
Kazała perkusiście usiąść na zamkniętym sedesie(„jakbyś chciał się wypróżnić, to tylko wstajesz, otwierasz klapę i zdejmujesz spodnie, a ja na to wszystko chętnie popatrzę…”) |
ja też ale niech Bidon se siądzie na tym klopie, albo Tomasz.. Gusti..wybacz.. nie lubie rudych
Cytat: |
-Dobra już! Wyprostuj się – rozkazała - i weź się dziecko umyj bo masz tu farbę.. i tu |
jak Bidon..jak Bidon... siroty nie z tej ziemi
Cytat: |
-Śrubokręt- szepnęła do bruneta a ten natychmiast podał jej narzędzie. |
Maciek ! Maćku !
- Daj śrubokręt
Cytat: |
Corel chwyciła za resztę ubrań chłopaka i wybiegła z pomieszczenia. Jedyną rzeczą, którą zostawiła były… bokserki. |
jeeeny....
tylko tyle ?
Ja bym wparowała gutkowi pod prysznic...
zawiodlas mnie
Cytat: |
-Gdzie zabrałaś…COREL MOON CO TY MASZ NA SOBIE?- krzyknął blondyn i podszedł do dziewczyny. |
zalezy o co pytasz ? czy o to co z niej zwisa, czy to co do niej przylega
Cytat: |
-Ładne nie? Ciut przy duże, ale za to jakie… męskie- odpowiedziała z poważną miną patrząc chłopakowi w oczy |
taa.. Bill..idziemy na zakupy.. też musisz mieć męskie ciuchy...
Cytat: |
Jak przystało na perkusistę, był o wiele silniejszy co sprawiło, że przycisnął czerwonowłosą do ściany. |
jak juz ją przycisnął, to mogl jej buzi dac.. jeeny..
Cytat: |
-Z czego się śmiejesz niewdzięczna istoto?- zaczął Gustav, po czym podbiegł do czerwonowłosej, a biały ręcznik opadł na podłogę. |
jeea ! Ciśniesz Gusti..szalejesz chłopie, szalejesz
Cytat: |
-ee.. krótkie to - zaczęła z uśmiechem.
-Czepiasz się…
-Ale jedyne w swoim rodzaju! Takie.. szare ?- kontynuowała czerwonowłosa. |
taki mały ale wariat !
Cytat: |
-Miał keczup na policzku, a poza tym zaczyna mi się podobać w tej rudej czuprynie- wytknęła język perkusiście. |
ehh.. na zgrabny tyłek Pierrnika.. to była musztarda ! nie keczup !
Cytat: |
-Ładnie razem wyglądacie. Ładniej niż z Tomem.- powiedział całkiem poważnie. |
Tomasz.. szwagrze.. przyjmij moje kondolencje...
Cytat: |
Gdy wszyscy obecni w domu Corel rozsiedli się fotelach oraz na kanapie, nagle coś na górze uderzyło o podłogę z głośnym hukiem. Cała trójka spojrzała po sobie zastanawiając się co to może być. Kolejne odgłosy jeszcze bardziej ich przestraszyły. Gustav i Corel podeszli do schodów, a Jo zgasił światło. Czerwonowłosa dostrzegła, że na korytarzu pierwszego piętra zapalone jest światło, a dźwięki wcale nie ucichły… |
Tomasz przyszedł sie pizzy za darmo nawpierdalac ja wam mowie, ze tak bedzie ! Bill mu kieszonkowe przestał dawać i chlopak glodny chodzi !
buu.. kuniec
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Reckless dnia Piątek 25-08-2006, 14:05, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 13:09 Temat postu: |
|
|
Mwahahahahahahhahhahaaha.
Normalnie nie wyrabiam kotku. Po prostu szczęka w dół.
Zaczęłam czytać i już się śmiałam, a potem coraz gorzej ze mną było.
Śmiech przerodził się w dziki brecht, a potem już w ogóle nie panowałam nad tym.
Marchewkowe włosy Gucia musiałyby nieźle wyglądać, nie ma co...
A ta akcja z ręcznikiem... cudne.
I dziękuję za dedykacje, bo jak dla wszystkich czytelników, to i dla mnie, no nie?
No.
Świetna część. Czuję wyraźnie, że coś się święci. Oj tak.
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiuleczek
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 13:25 Temat postu: |
|
|
OoO, widze ze w miarę szybko tu dotarłam Fajny przebieg akcji, ale zżera mnie ciekawość kto jest na górze Bravo za poczucie humoru. Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżampara
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 14:15 Temat postu: |
|
|
No wreszcie nowa częsc
Kocham to opko xD
Ale lałam z Gucia jak zobaczyłam go w rudych włosach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 16:46 Temat postu: |
|
|
Cośś mię dawno tu nie było! Ale widzę, że (niestety) niewiele przegapiłam. Piszże szybciej Amber! I informuj mnie kurna jak napiszesz! Na gygy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 14:26 Temat postu: |
|
|
to kiedy next ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 18:52 Temat postu: |
|
|
O nwe part.
Jaka miła niespodzianka po powrocie
W każdym razie.. drukuje i koment jutro, albo pojutrze^^
Ej niiioo! Nie kończ! Proszę.. dlaczego no, dlaczego?
Ech.
Ech.
Ech.
Idę czytać.
EDIT
Ok, przeczytałąm
Dzięki za dedykacje hehe
Monis jak zwykle rozbroiły mnie twoje rozkminy xDD
A co do Gustiego to on ma raczej pomarańczowe a nie rude
Ale dobrze mu tak nawet xD
Co mam powiedzieć? Nie dopatrzyłam się błędów, część bardzo mi się podobała, noi dłuuga xD
Uśmiałam się jak nic..
A więc jednak Gustav?
Ciekawe co na to Tom i Bill.. chyba też się na nią napalili.
Może to i lepiej że Gucio? Nie wiem.
Ale będą zgrzyty..
Ej nie kończ no Co ja będę czytać, no co??
Ech.
Więc ja kończę i życzę duużo weny..
Ave xD
PeeS. Nie kończ szybko. Pliiis.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 05-09-2006, 15:52 Temat postu: |
|
|
Wena odeszła razem z nowym rokiem szkolnym. Mam doła, cały czas chce mi się płakać i nic mi się nie udaje...
Muszę zakończyć te opowiadanie... historia dobiega końca. Chociaż i tak nie miała żadnego morału czy pouczenia... Taka historyjka bo dziewczynka chciała się sprawdzić...
Teraz, kiedy czytam od nowa "Sie ist..." doszłam do wniosku, że to było.. żenujące. Ot tak się poznali, i ten już się zakochał... love story jak się patrzy. Źle rozegrane love story...
Jeszcze szkoła. Niby kolejny pretekst... Jestem jeszcze gówniarą, kótra powinna zając się nauką a nie opowiadaniami, których nie umie pisać.
Koniec będzie za jakieś dwa, trzy odcinki. Nie jestem pewna. Poprostu: za bardzo namieszałam i chcę to skończyć.
Może teraz wyda się to głupie ,ale zaczęłam pisać od środka części. Bo jestem w takim nastroju, jaki będzie środek tego parta.
Tajniak: Ja już nie wiem czy Gucio czy Tom. Bill na pewno nie. Tego jestem pewna.
Pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Wtorek 05-09-2006, 17:03 Temat postu: |
|
|
Oj Amber
Ja rozumiem.
I wcale to nie było żenujące.
O nie.
Byłaś nieoszlifowanym diamentem.
Talentem który miał się pokazać.
I pokazał.
Bo ja bym nie czytała czegoś co jest "żenujące".
Jak już ci mówiłam widziałam w Tobie to "coś"
I czytałam.
A fabuła jest jaka jest.. ale ważny jest styl. I to ze zaskakujesz.
Bo ja nadal nic nie wiem kochana
I nie płacz cały dzień bo mi sie smutno robi
Mnie też szkoła strasznie dołuje.. ale uspokajam się własnie w waszych opowiadaniach i muzyce.
To co kocham.
Ach Amber jak nie odnajdujesz przyjemności w pisaniu dla nas - to kończ.
I nie przejmuj się brakiem weny. Nawet najwięksi autorzy tutaj mają załamnia, wypalenia.
Ale wracaja. Nie szybko, ale wracaja.
Decyzja nalezy do ciebie kochana.
A ja i tak z Tobą będę.
Nie martw się o nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 05-09-2006, 17:28 Temat postu: |
|
|
Tajniak, Słońce Ty moje
Ja chcę pisać, muszę pisać... Chcę bo naprawdę sprawia mi to radość a musze dlatego, że chcębyć coraz lepsza.. Efekty tej pracy widzą ci co czytają. Bo niestety ja tego nie dostrzegam...
Opowiadania nie zawieszam. O nie, po raz drugi tego nie zrobię. Skończe tak, jak to miało się skończyć i wszyscy będą happy...
Planowałam nawet kontynuację.. ale będzie chyba zbyt... szablonowa dlatego wolę nie zaczynać tego, by się z tym po raz kolejny. Jak bym chciała zrobić kolejne części po zakończeniu to bym to zrobiła bez zbędnych kontynuacji.
Ale po co ja to piszę?...
Co ma być to będzie, tak sobie to wszystko tłumaczę. I gdyby nie to forum, dawno byłby mój pogrzeb... ja już nie wytrzymuje i powoli wszystko traci sens.
A z resztą, nieważne.
Pozdrawiam was wszystkich bez wyjątków
P.S. Nie obiecuję ale nowej części spodziewajcie się tak od... weekendu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 05-09-2006, 21:40 Temat postu: |
|
|
moje zdanie na ten temat juz znasz.
do niczego Cię nie zmusimy. sama musisz wiedziec co chesz zrobic.
Twoje opowiadanie nie było dla mnie czyms w rodzaju "przyszla, powiedziala i poszla"
i tak jak Tajniak slicznie napisał jestes nieoszlifowanym diamentem. wszystko przychodzi z czasem.
mam wrazenie ze to wszystko przeze mnie, bo porownujesz moje opowiadanie do Twojego, a to bardzo nie dobrze. Ty się dopiero uczysz, a ja zaczełam dwa lata temu.
bezsensu było by gdybys rzuciła to co lubisz robić, a wiem że lubisz. ja niestety nie mam już na to ani czasu ani siły. skonczę to co obiecałam skonczyc, bez zadnego skracania, ale wiem ze bedzie mnie to duzo kosztowalo.
COŚ w Tobie siedzi i to COŚ domaga sie swiatla dziennego. musisz to COŚ doskonalic Słońce, bo widocznie nie czuje sie pewnie jesli nie chce wyjsc i pokazac sie w calej okazalosci.
nie moge napiac wiecej.. nie umiem.
przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonia
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Środa 06-09-2006, 17:29 Temat postu: |
|
|
Rudy Gustav wygląda ślicznie . Szkoda, że tak nie chodzi na co dzień, ale i tak nie jest źle.
A odnośnie tej części to mi się podobała, zresztą nie muszę ci tego mówić. I tak masz talent.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 07-09-2006, 17:23 Temat postu: |
|
|
Amber, bałagam, jeśli nie jesteś w stanie pisać dalej, to napisz chociaż to zakończenie. Rób co chcesz, ale nie zostawiaj tego w połowie! A deprecha? Każdego dopada, prędzej czy później mija, ale pod żadnym warunkiem nie można pozwolić jej namieszać z naszym życiu. To co piszesz, wcale nie jest zenujące. Bo to, co robisz, to nie tylko takie sobie pisanie 'ot, tak'. Ty dajesz coś ludziom. Pomagasz rozwijać wyobraźnię, motywujesz do pisania, bo przecież każdy chciałby pisać tak jak Ty. Dostarczasz im powodów do śmiechu i radości, smutku i łez. Możesz bawić się naszymi uczuciami jak marionetką, masz władzę. Możesz bawić się czyimś życiem, mimo, iż jest ono tylko fikcją. Masz zły nastrój? Hop, wbijasz Corel nóż w plecy. Jesteś szczęśliwa? Robisz jej niespodziankę. Pamiętaj, że keidy kończysz swoje opowiadanie, zamykasz swoich bohaterów w pewnej ograniczonej przestrzeni, a oni przecież chcą istnieć dalej, robić więcej. Ja wiem, to się zdaje głupie i chaotyczne, ale ja tak właśnie uważam. Bo przecież więszkość osób czytających Twoje opowuadanie, myśli sobie "Co by było gdyby zrobiła inaczej?" "Co będzie dalej?" "Czy będą razem?" I najważniejsze: Co ja bym zrobiła w takiej sytuacji? dajesz nam naprawdę bardzo dużo, nie zmarnuj swojego talentu i władzy, proszę Cię. Nie chcesz, nie pisz dla nas, ale nie przestawaj tworzyć. Wiersze, prozy-bez znaczenia, pisz dla siebie, do szuflady, kiedy najdzie Cię ochota. Bo zobaczysz-kiedyś ktoś Cię otworzy szufladę, przejrzy kartki i doceni Cię.
Zyczę Ci powodzenia w dalszym pisaniu Czegokolwiek
No i czekam na zakończenie, jeśli już takowe zaplanowałaś (chociaż dla mnie to opowiadanie mogłoby nie skończyć się nigdy )
Wielki buziak dla Ciebie Amber, nie poddawaj się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 07-09-2006, 17:37 Temat postu: |
|
|
Matko Przenajświętsza... Nie wiedziałam, że pisząc to, zainteresuję chociaż kilka osób...
Nigdy w życiu nie zostawię w połowie opowiadania. Za bardzo się do Corel przyzwyczaiłam, żeby ją zostawiać w niedokończonej historii...
Moniś!- dzięki Tobie czuję się lepiej.. ale dalej nastrój nienajlepszy.. chociaż tego nie widać... czemu zawsze muszę wszystko dusić w sobie? Nie porównuję swojego opowiadania do Twojego, bo chyba bym się zabiła patrząc na efekty mojego tzw. "talentu".
Rudziak- jest tu więcej autorek wspaniałych opowiadań, przy których potrafię to sobie wszystko wyobrazić. Gdzieś w głowie musze sobie układać ciąg dalszy mojej twórczości, bo bez tego byłoby suche i nie do "zjedzenia".
Zaraz wyjdzie, że użalam się nad sobą tylko dlatego, żeby inni mi mówili jakie to jest cudne i prześliczne.. NIE JEST!
Powiem jedno: Dla takich kilku cudownych osób jakie poznałam na tym forum warto napisać... I jeśli te kilka osób będzie chciało to czytać, to jestem za. Ale historia i tak się skończy, bo skończyć się miała.
I znów się powtarzam.
Dupa Jasia, zamaist agdać będę pisać. Nawet jak mi prąd odetną!
Dziękuję za buziaki, oddaję głos do studia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|