Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skakanki+

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Immortelle
Gość






PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 16:52    Temat postu: Skakanki+

To moja pierwsza jednopartówka, więc proszę o wyrozumiałość Very Happy . Bez zbędnych paplanin- po prostu jedziemy Wink .

____________________

Było ciepłe, letnie popołudnie. Wysoka, zgrabna dziewczyna imieniem Constance siedziała w domu, w dłoniach ściskając kurczowo gryf swojej gitary. W jej ciemnych oczach odważnie pobłyskiwały łzy. Rzuciła wściekłe spojrzenie za okno. Ciemny, średniej wielkości bus odjeżdżał właśnie spod jej..."domu". Zacisnęła powieki, powstrzymując tym samym łzy, które teraz cisnęły się na świat jeszcze bardziej.
Gdy znów je otworzyła po busie nie było już śladu. Oprócz tego w sercu. Niepewnie dotknęła dłonią szyby, w geście histerycznego pożegnania.
-Do cholery- szepnęła.- Do cholery- powtórzyła i zaczęła bezmyślnie błądzić palcami po strunach akustyka.
Siedziała i rozmyślała parę godzin. W końcu włączyła telewizor, a pilot cisnęła gdzieś za siebie, nie zważając na to, co się z nim stanie.
Na szklanym ekranie ujrzała oczywiście bliźniaków & CO. Wszyscy jak zwykle uśmiechnięci od ucha do ucha. Jakiś prezenter telewizyjny zadawał im kolejne pytania. Uśmiechali się, szczerząc do kamery białe zęby. Tylko ona widziała leciutko podpuchnięte oczy wokalisty. Tylko ona dostrzegała jego zmagania, które toczył bezustannie od ich kłótni.
-Dopiero co byliście ze mną- mruknęła bezgłośnie do telewizora.- I znowu odeszliście. Zostawiliście mnie. Jak zwykle.
Jej wargi mimowolnie zaczęły drżeć, gdy usłyszała głos Billa. Sztuczny, estradowy głos zdobywacza serc niewieścich- pomyślała i prychnęła cicho. Obserwowała każdy jego ruch, każde zdanie, które wypowiedział powtarzała w myślach tysiące razy i analizowała jego sens, próbowała znaleźć jakieś ukryte myśli. Nic. Wypowiedzi były puste. Bez żadnego sensu. Kolejny beznamiętny wywiad. Wymuszone uśmiechy, odpowiedzi na pytania, pozdrowienia dla fanów, a w zasadzie fanek i wyjście. Każde słowo któregoś z członków zespołu doprowadzało setki dziewczyn do pisku.
Constance przewróciła oczami. Zapragnęła wyłaczyć telewizor. Pożałowała nagle, że tak okrutnie potraktowała pilot i zaczęła go gorączkowo szukać. Znalazł się- pod fotelem. Wyciągnęła go razem z kurzem, który go oblepił. Znalazła tam jeszcze coś. Wyciągnęła małe pudełeczko, które w przedszkolu służyło za pudełko do kanapek. Zółty, rzucający się w oczy kolor i nalepki w postaci uśmiechniętych, mangowych dziewczynek. Świat widziany oczami dziecka i- zupełnie absurdalny. Wyciągnęła z pudełka jego zawartość- około dwadzieścia zdjęć. To wszystko, co jej pozostało z "normalnego" życia.
Wlepiła wzrok w pierwsze z nich- przedstawiało dziesięcioletnią dziewczynkę i niskiego, szczupłego chłopca z wymyślną fryzurą. Trzymali się za ręcę, a na ich twarzach można było wyczytać troskę, niepewność. Ich uścik był przepełniony nadzieją.
Constance westchnęła. Wciągnęła głeboko powietrze, rzuciła szybko okiem na pozostałe fotografie i wyciągnęła jeszcze jedną. Ta z kolei przedstawiała małą grupkę dzieci. Ta sama, rudowłosa dziewczynka- na tym zdjęciu o wiele młodsza, oraz dwójka chłopców i jeszcze jakaś starsza dziewczyna. Constance przetarła piekące oczy i znów popatrzyła na zdjęcie. Tą grupką była ona, bliźniacy oraz jej starsza siostra- Jacqueline. Wtedy jeszcze szczęśliwa gromadka. Później wydarzenia zaczęły im się przeciwstawiać. W wypadku zginęli ojciec i siostra Constance. Matka- zupełnie załamana, nie zważając na dziewczynkę zaczęła szukać ukojenia w alkoholu. Początkowo parę kieliszków dziennie, później stopniowo coraz więcej. Znalazła sobie towarzystwo do nocnych wypadów. Zostawiała małą samą, a ona zawsze uciekała wtedy do domu sąsiadów. Jej przyjaciół, wiedzących o jej kłopotach w domu. Gdy Constance miała dziewięć lat matka zaczęła się nad nią znęcać- psychicznie i fizycznie. Jedno było gorsze od drugiego. Historia skończyla się równie nagle jak zaczęła- matka dziewczynki popełniła samobójstwo- powiesiła się. Na strychu jej bezwładne, wiszące i lekko kołysające się ciało znalazła Constance. Podeszła do niego i zapytała, nie wiedząc, czemu mama nic nie mówi, nie rusza się: "Mamusiu, co ci jest?". Odgarnęła przysłaniające twarz rodzicielki włosy i zrozumiała.
Trafiła do domu dziecka. Nie miała nikogo oprócz Kaulitzów. Odwiedzali ją regularnie co tydzień. Do dzisiaj.
Przyszli z wiadomością, że w końcu im się udało. Są sławni. Wydali pierwszą piosenkę, która okazała się wielkim sukcesem. Dzisiaj udzielą swojego pierwszego wywiadu. Przejęci, podekscytowani, szczęśliwi. Piętnastoletnia Constance, pewna i zamknięta w sobie nastolatka zrozumiała. Czar prysł. Ona już ich nie obchodzi. Kazała im wyjść. Spojrzeli na nią zszokowani. "Precz!"- wrzasnęła i pobiegła do swojego miniaturowego pokoju. Zamknęła się w nim.
Wsunęła pudełko z powrotem pod fotel. Nie wyłączyła telewizora. Siadła przed nim, spojrzała w czekoladowe oczy Billa Kaulitza. Pierwszy wywiad. Chwyciła pióro. Napisała krótkie pożegnanie, na odwrocie kartki adres bliźniaków. Z chwiejącej się, dwudziestoletniej szafki wyciągnęła trzy skakanki. Związała je ze sobą i poszła na strych. Zupełnie szara, nieważna. Nikt niezauważył jej przepraszającego, nieobecnego wzroku i skakanek, trzymanych w jej zaciśniętych pięściach. Odeszła, zostawiając po sobie jedynie wspomnienia, ciało oraz list. Z podpisem "Kocham cię, Bill. Nawet, jeśli tego nie chcesz, będę Cię zawsze kochać".

___________________

Nie bijcie mnie, jestem świadoma, że jest to zupełnie bezsensowne Rolling Eyes , ale co poradzić na tą moją fantazję? Wink


Ostatnio zmieniony przez Immortelle dnia Sobota 10-06-2006, 17:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Sailor Moon




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 17:04    Temat postu:

1!!!

No więc tak Ci powiem:
na pierwszy raz nieźle chociaż za bardzo mnie to nie fascynowało.
Dobrałaś moim zdaniem trafny tytuł do tego opowiadania, bo po nim spodziewałam się czegoś zupełnie innego, a tu proszę....
Błędzików nie było żadnych z tego co widziałam, trzymaj sie i życzę dalszej weny!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 17:07    Temat postu:

Magiczne, specyficzne, ładne.
Podobało mi się.

"Związała je ze sobą i poszła na strych. Zupełnie szara, nieważna. Nikt niezauważył jej przepraszającego, nieobecnego wzroku i skakanek, trzymanych w jej zaciśniętych pięściach. Odeszła, zostawiając po sobie jedynie wspomnienia, ciało oraz list. Z podpisem "Kocham cię, Bill. Nawet, jeśli tego nie chcesz, będę Cię zawsze kochać". "

Podobało mi się, powiem jeszcze raz Smile...
No cóż, czekam na następne jednoczęściówki...

Pozdrawiam,
BlackAngel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 17:17    Temat postu:

Podobało mi się.
Jak na pierwszą 1partówkę jest bardzo, bardzo dobrze. Błędów jako takich nie wychwyciłam - plus.
Życzę weny i dalszych sukcesów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 17:53    Temat postu:

Jak na pierwszą jednoczęściówkę to jest bardzo, bardzo, bardzo dobrze. Podziwiam Pewnie następne będą jeszcze lepsze. Odpukać. Wole nie zapeszać Smile Wierzę w Ciebie ;* Naprawdę świetna. Tylko dlaczego w tych wszystkich opowiadaniach jest męka, śmierć i cierpienie? Nie wiem. Z resztą... nie powinnam się czepiać, bo ja sama nie umiem pisać na inne tematy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 18:22    Temat postu:

Moim zdaniem nie było, źle ale nie jestem w stanie napisać nic innego.
Po prostu nadmiar emocji. Z różnych powodów.
Było dobrze.
Nie było Pol Silver.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enaL




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 18:29    Temat postu:

Inne.Nie takie opo jak akżde które kończy się śmiercią
tylko inne.Specyficzne Very Happy
Moze za bardzo nie odczułam czegos,ale to zrozumiałe Wink
W koncu Twoja pierwsza jednopartówka Wink
Mam nadzieje,ze z czasem nauczysz sie opisywać uczucia Wink
Życze weny
Pozdrawiam,
enaL


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 18:51    Temat postu:

A więc tak:
Sailor Moon: dzięki, że nie fascynowało to się nie dziwię Laughing , bo nie miałam akurat weny...sama więc nie wiem czemu pisałam Rolling Eyes .
Black Angel: Magiczne...Cieszę się, że tak to odebrałaś. Smile Dzięki Very Happy
Lady Makbet: Dziękuję Smile
Martosia: dzięki Very Happy A co do tego cierpienia, etc.- tak to już jest z opowiadaniami o miłości...miłość=cierpienie Very Happy...może nie zawsze, ale tak jest...ciekawiej..? Laughing Jakby Leo w Titanicu nie utonął (tzn ten Dawson czy jak mu było Very Happy) to nie byłoby nad czym płakać etc Razz .
hela_z_wesela: Dziękuję za szczery komentarz, bo takie cenię najbardziej. Nie było Pol Silver, bo nie było weny, kto wie... Rolling Eyes
enaL: Dzięki za zrozumienie (1 jednopartówka Wink ). Bardziej odnajduję się w "normalnych" opowiadaniach, ale że lubię eksperymentować, to czemu nie?Smile (ale opo zakończyło się śmiercią RazzVery Happy)
Powrót do góry
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 18:55    Temat postu:

Mmm...dobrze.
1? Więc jest dobrze.
Fatazja Cie poniosła, masz rację Very Happy
Ale co możńa na to poradzić? ^.^
Poczekam na kojene opo twoje i zobaczymy co będzie,
Ale jest dobrze. Pamiętaj (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 21:09    Temat postu:

Popieram Helą. Po raz pierwszy czytam o tym, że ktoś się powiesiła. DUŻy plus, nie znoszę żyletek.
Jesli to twój debiut to ci piękną przyszłość wróżęSmile
Czekam na więcej, to opko bardzo mi się podobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kajman




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: nieważne.

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 16:30    Temat postu:

Hmm....
Powiem szczerze, że w życiu nie pomyslałabym, że jest to Twoja pierwsza jednoczęściówka, gdybyś tego nie napisała... Smile
Spodobało mi się, bardzo mi się spodobało.
Pierwszy raz przeczytałam, że ktoś się powiesił....
Lecz prawie w każdej jednoczęściówce którą przeczytałam bliźniacy opuszczali swoje ukochane bądź przyjaciółki...
Ale to jest inne.
Te 'inne' mi się podoba Smile
Pozdrawiam, czekam na następną jednoczęściówkę i życze weny
___________________________________________

Kiedy płakałeś, chciałam zetrzeć wszystkie z twoich łez
Kiedy tu krzyczałeś, chciałam zwalczyć wszystkie twoje lęki
Trzymałam cię za rękę przez wszystkie z tych lat
Ale ty wciąż masz mnie, całą mnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Romantyczka




Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 16:44    Temat postu:

Naprawdę mi się podobało. brak błędów, ciekawy temat, ładnie napisane. Dobrze opisane emocje, wspomnienia, złość. Jak na pierwszy raz super.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 17:00    Temat postu:

Cytat:
W jej ciemnych oczach odważnie pobłyskiwały łzy. Rzuciła wściekłe spojrzenie za okno. Ciemny, średniej wielkości bus odjeżdżał właśnie spod jej..."domu". Zacisnęła powieki, powstrzymując tym samym łzy, które teraz cisnęły się na świat jeszcze bardziej.

Cytat:
Zapragnęła wyłaczyć telewizor

Zapragnęła? No to niech eyłączy
Cytat:
Zapragnęła wyłaczyć telewizor

odmiana przez przypadki się kłania
Cytat:
Wyciągnęła go razem z kurzem, który go oblepił. Znalazła tam jeszcze coś. Wyciągnęła małe pudełeczko, które w przedszkolu służyło za pudełko do kanapek. Zółty, rzucający się w oczy kolor i nalepki w postaci uśmiechniętych, mangowych dziewczynek. Świat widziany oczami dziecka i- zupełnie absurdalny. Wyciągnęła z


Nie jest źle. Opowiadanie całkiem nie złe, ale jakoś nie wywarło na mnie żadnych emocji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin