|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 17:02 Temat postu: Tajemnica Tegernsee... CZĘŚĆ IX *24.01.2007* |
|
|
CZĘŚĆ I
Noc. Rześkie powietrze wpada przez otwarte drzwi balkonowe do średniej wielkości sypialni. Półprzeźroczyste, gładkie firanki powiewają pod wpływem podmuchu wiatru, ocierając się delikatnie o jasne panele podłogowe. W półmroku panującym w pokoju, można dostrzec jedynie zarys mebli, dzięki blasku jasnej tarczy księżyca, widniejącego dumnie na nieboskłonie.
Długa, cienka, złota wskazówka pośpiesznie mknie ku cyfrze 12, by zatoczyć pełne koło.
Postać śpiąca na łóżku, przekręciła się na drugi bok. Kilka brązowych kosmyków opadło na jej jasną twarz.
Pozostała niecała minuta do za piętnaście dwunastej…
…50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59… 60 sekunda…
Dziewczyna leżąca na meblu powoli otworzyła powieki. Błyszczące, miodowe tęczówki wpatrywały się w otaczającą ją nocną pomrokę. Dźwignęła się na szczupłych dłoniach do pozycji siedzącej, a kremowa kołdra przykrywająca ją niemal pod szyję, zsunęła się po ciele nastolatki, odkrywając satynową, złocistą koszulę nocną z delikatnymi ramiączkami. Spojrzała na księżyc przez otwarte drzwi balkonowe. Tarcza satelity, odnalazła swoje odbicie w lśniących oczach dziewczyny.
Uśmiechnęła się lekko i delikatnie postawiła palce, a potem cała stopę na zimnych panelach. Stąpała po powierzchni, jak kocica skradająca się wśród wysokiej trawy. Nie chciała nikogo zbudzić.
Powoli przeszła przez ciemny, wąski korytarz do pomieszczenia znajdującego się na samym jego końcu po lewej stronie. Nacisnęła delikatnie na srebrną klamkę, a drzwi z nieznacznym skrzypnięciem ustąpiły. Podeszła do lustra i spojrzała w swoje odbicie. Jej prawy kącik ust uniósł się lekko do góry.
Położyła dłoń na gładkiej powierzchni szkła. Zmysłowo przejechała smukłymi palcami po swoim odzwierciedleniu.
- 15 minut… - szepnęła cicho i sięgnęła po szminkę stojącą na półce. Przeciągnęła jej powierzchnią po swoich delikatnych ustach, pozostawiając na nich krwisty ślad. Rozchyliła nieznacznie wargi przypatrując się im. Gdy była zadowolona z efektu, wsunęła szczupłe palce we włosy oraz nieznacznie je rozczochrała, by dodać sobie pociągającego wyglądu.
Prawa dłoń powędrowała na pierś i ścisnęła ją lekko. Drugą kierowała po gładkim materiale koszuli nocnej. Ręka przemierzała drogę po płaskim brzuchu, by na końcu zacisnąć się na kobiecości.
Po chwili otworzyła zamglone oczy.
- Wystarczy… On dopełni resztę….
Wyszła z łazienki i skierowała swoje kroki do pokoju naprzeciwko.
W pomieszczeniu, na dużym łóżku spał młody chłopak. Kruczoczarne kosmyki włosów opadały na jego jasną twarz. Oddychał powoli, równomiernie. Cienka kołdra unosiła się nieznacznie, pod wpływem ruchów jego falującej klatki piersiowej.
Bezszelestnie podeszła do mebla, na którym spał i usiadła obok niego. Wyciągnęła powoli dłoń, gładząc aluzyjną skórę na policzku.
- Jesteś taki delikatny... - wyszeptała czule.
Chłopak momentalnie otworzył oczy i spojrzał wprost na nią.
- Co ty tu?! – poderwał się gwałtownie do pozycji siedzącej dysząc ciężko.
- Przyszłam do ciebie – powiedziała łagodnie.
- Ciebie… - zamrugał powiekami - Tu nie ma – zamknął oczy i po chwili znów je otworzył.
- Jestem - uśmiechnęła się - Bill, ja chcę się z tobą kochać – popchnęła go nagle na poduszkę, siadając na nim okrakiem.
- My nie…
- Bill, ja nie wytrzymam! – zajęczała.
- Nie ma mowy! Zejdź ze mnie. Zanim…
- Ciii – przyłożyła palec wskazujący do jego ust – Wiem, że tego chcesz – uśmiechnęła się – Tym bardziej, bo nie jestem przeznaczona dla ciebie – powoli zsunęła opuszek palca z jego lekko drżących warg. Subtelnie dotykała skóry chłopaka przesuwając dłoń coraz niżej po brodzie, szyi…
- Przestań… - zamknął oczy.
Brunetka nie reagowała na prośby brązowo-okiego. Czuła, jak jego napięte mięśnie powoli się rozluźniają, iż przestaje się opierać. Jednak wciąż szeptał:
- Przestań… przestań… przestań… my n… - otworzył gwałtownie oczy i wydał z siebie głośne jęknięcie, gdy dziewczyna dotknęła jego męskości, zaczynając ją pieścić.
- Nie opieraj się – mocniej naparła na niego.
- Dość – powiedział stanowczo przez zaciśnięte zęby i złapał ją za dłoń znajdującą się na jego kroczu. Przewrócił brunetkę na plecy, przygniatając własnym ciałem – Powiedziałem NIE – syknął jej prosto w twarz, akcentując ostatnie słowo.
- Co ci szkodzi? Chce ci się oddać, a ty co?– zapytała wyzywająco – Co z ciebie za facet?
- Nie prowokuj – złapał ją za nadgarstki i poprowadził na poduszkę ponad jej głową.
- Bill, no nie żartuj sobie!
- Nie i koniec – puścił jej ręce, prostując się nad nią - Zmiataj stąd zanim przestane nad sobą panować.
- Rozumiem – pokiwała znacząco głową, patrząc na niego zadziornie.
- O co ci znowu chodzi?
- To proste – poparzyła na niego z wyższością.
- Powiesz, o co ci biega? – zapytał poirytowany.
- Nie umiesz zaspokoić panny, dlatego unikasz stosunku – dźwignęła się na rękach i wyszeptała mu zaczepnie do ucha, drażniąc jego skórę ciepłym oddechem – Bo boisz się… że nie dasz kobiecie tego, co chce – na jej twarzy pojawił się triumfujący uśmieszek.
- Tak sądzisz? – zapytał wrogo.
- Tak – powiedziała pewnie.
- To się mylisz – popatrzył jej zawzięcie, prosto w oczy.
- Wątpię. Jeśli jesteś taki dobry, to pokaż mi.
Popchnął ją na poduszkę, przygniatając swoim ciałem. Dłonią dotknął jej kolana. Patrzył dziewczynie w oczy, wyzywająco. Powoli zaczął podążać dłonią wzdłuż uda, zsuwając satynowy materiał koszulki przykrywający gładkie ciało brunetki. Jego ręka nie napotkała oporu, gdy subtelnie pieścił opuszkami palców jej kobiecości.
- Nie mogę. Ty… - cofnął dłoń.
- Cii… - dotknęła palcem suchych warg chłopaka, uciszając go – Teraz jestem po prostu twoją kochanką. Nikim więcej. Nie wymawiaj mojego imienia… Po prostu - zawiesiła na chwilę głos - Kochaj się ze mną – wokalista powoli zaczął podnosić się z niej – Teraz – dodała stanowczo, łapiąc go za ramiona – Kurvva, czy tak trudno ci mnie przelecieć? - zapytała poirytowana.
- Wiesz, że nie o to chodzi – popatrzył jej prosto w te miodowe oczy. Były piękne, pełne energii, blasku. Hipnotyzowały go, lecz nie mógł sobie pozwolić na to, by ulec ich czarowi – Po prostu nie mogę – musnął delikatnie, niczym piórko jej spragnionych pocałunku ust, po czym zaczął powoli wstawać.
Popatrzyła na niego ze złością…
Złapała błyskawicznie czarnowłosego za ramiona i przewróciła na plecy…
"Nie uciekniesz… mam coś dla ciebie" - pomyślała młoda dziewczyna.
- Będziesz się ze mną kochał i nic tego nie zmieni – powiedziała siadając na niego okrakiem.
- Co ty wyprawiasz? Zejdź ze mnie, póki nie posunęliśmy się za daleko.
- A mnie to dużo obchodzi – powiedziała kpiąco – Jeśli będziesz stawiać opór i nie zechcesz się ze mną kochać, to inaczej pogadamy kochasiu.
- Całkiem ci odbiło – próbował się podnieść, jednak nieskutecznie, gdyż z powrotem opadł na poduszkę z błyszczącym metalem przy drżącej szyi.
- Spróbuj odejść, a nie doczekasz następnego dnia – wyszeptała do jego ucha, trzymając zimny przedmiot przy delikatnej skórze.
- Jesteś chora! – usta mu drżały. Gdy oddychał, krawędź noża delikatnie ocierała się o jego ciało – Weź to schowaj – dodał łagodniej, przełykając ślinę – Zrobię, co zechcesz.
- To rozumiem – uśmiechnęła się i popatrzyła na niego zwycięsko – Ale najpierw… - szybkim ruchem nacięła niewielki odcinek skóry na szyi chłopaka. Czarnowłosy syknął, gdy metal wbił się w jego ciało, tworząc podłużną rysę, która po krótkim czasie zapełniła się czerwoną substancją. Dziewczyna przypatrywała się, jak krew powoli wysącza się na zewnątrz. Przybliżyła się do ciała chłopaka i przechyliła nieznacznie głowę. Błyszcząca kropla zaczęła spływać po spoconej szyi, torując sobie drogę w dół, ku mostkowi. Przystawiła usta do substancji przemieszczającej się z niewielką prędkością. Dotknięta kropla rozpłynęła się po jej spragnionych wargach. Oblizała usta, a językiem błądziła szlakiem spływającej krwi, odbierając tysiącami receptorów jej smak. Z niewielkiej rany płyn przestał się sączyć. Brunetka pocałowała zranione miejsce, chcąc w ten sposób załagodzić ból kruczowłosemu…
- Ty tchórzu! – powiedziała ostro siadając na nim okrakiem, odrywając się od wizji.
- Jak mnie nazwałaś?
- Tchórzem! Nie potrafisz mnie nawet przelecieć! Twój brat już dawno by skorzystał, a ty? Oferma… Nie umiesz nawet wykorzystać okazji. To kim jestem, nie ma tu najmniejszego znaczenia – naparła dłońmi na jego nagą klatkę piersiową, po czym je cofnęła – Nie będę na ciebie marnować czasu – uniosła się z jego ciała chcąc wstać.
- O nie… - złapał ją za uda wbijając we wrażliwą skórę krótkie paznokcie – Nikt nie będzie mnie nazywał tchórzem. Sama tego chciałaś…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cheza dnia Środa 24-01-2007, 0:18, w całości zmieniany 14 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Blood
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 17:16 Temat postu: |
|
|
och.. Cheza!
kłaniam ci się milcząc...
proszę tylko o wiecej...
było niesamowite.
opisy, słowa i ta nutka tajmnicy, 'dlaczego nie?'
pozostaje mi czekać...
tylko czekać...
mam małe pytanie, kiedy nowa część?
`pozdrawiam.
to tyle.
`Blood.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 17:19 Temat postu: |
|
|
Podstawowe pytanie: czy to jest jednoczęściówka czy wielo?
Bo jeśli jednoczęściówka to czuję niedosyt, bo właściwie nic się jeszcze nie wydarzyło poza naleganiem na miłość, ale jeśli wieloczęściówka, to powiem, że zapowiada się intrygująco, taka nahalna panienka może być w łóżku jak ogień, i ten nóż, no, no...
Właściwie nie muszę pisać, że piszesz świetnie, bo już to gdzieś pisałam.
Pozdrawiam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
Osz ty łorenie wstrętny dajesz na forum opo, którego miałaś na początku nie dawać i nawet nic mi o tym nie mówisz <foch>
Foch, fochem, ale wracając do opowiadania…widzę, że poprawiłaś to i owo, świetnie ci to wyszło o wiele lepiej. Właśnie takich opisów a’la Cheza mi brakowało w poprzedniej wersji ale ci nie mówiłam, bo i tak wiedziałam, że to poprawisz Intrygujący pomysł…no i ja dalej nie wiem czemu Bill nie chce się z nią kochać? Co to rodzina jakaś czy co? No bo dziewczyna Toma to pewnie nie bardzo…hmmm nie wiem Chezuś Słonko weź rusz ten swój ślcziczny (niewątpliwie ) tyłeczek rusz i naskrob kolejną część bo ja tutaj rządnam wiedzy i dalszej akcji Pisz szybciutko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 18:10 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze: nie wiem czy mam czekać na więcej? W sumei to lubię takie niedopowiadziane opowiadania, ale z drugiej strony, zawsze chętnie czytam wartościowe dzieła. Im więcej tym lepiej...
Moment z nozem... Bradzo oryginalny...
Nie wiem czy czasem nie uchwyciłam błędy. We fragmencie jak dziewczyna głaszcze śpiącego chłopaka po policzku napisałaś "aluzyjną skórę'.
"Aluzyjną"? Chyba andaluzyjną.../?!
Ale poza tym nic mi się więcej nie rzuciło w oczy...
Ładnie ci wyszło to opowiqadanie. Pełne tajemniczości.
Niewyjaśnione...
Podajże owa dziewczyna jest żoną lub dziewczyną Toma. Tak mi się wydaje....
Nie wiem czy czekać na kolejną...
Napiszę, że czekam...
Jak nie to sama sobie wyśnię resztę...
Pozdrawiam.
Ps. Nie wiem czemu, ale całe opowiadanie mój umysł "przedstawi sobie" w postaci mangi. Pierwszy raz mi sie coś takiego zdażyło...
Pozdrawiam. (Drugi raz.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-*zakochana*
TH FC Forum Team
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju 483
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 18:30 Temat postu: |
|
|
Musze przyznac, że urzekło mnie to opowiadanie
Bedzie kolejna część??
Bo ja STRASZNIE bym chiała wiedzieć co będzie dalej
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 19:11 Temat postu: |
|
|
Blood cieszę się, że się podoba Kiedy nowa część? Hmm… tak się zastanawiam poznęcać się trochę nad wami i dać dużo później część, czy niedługo? Hm, ok. nie będę taka, powinnam w najbliższym czasie dodać kontynuację.
Beato, będzie to dwuczęściówka, gdyż na jednoczęściówkę byłaby za długa.
Elli kozo ty moja zaraz mi da za tą kozę, ale i tak ją kocham. No ja wiem, że jestem wstrętna i w ogóle wszystko co najgorsze, naprawdę cieszę się z tego niezmiernie, że mi to przypomniałaś
Miałam nie dawać to prawda, ale coś mnie ruszyło… może to dzięki rozmowie z tobą, jednak odważyłam się zamieścić? Możliwe, niczego nie wykluczam. Ale nie strzelaj mi tu focha, bo nie ma po co. Najwidoczniej nie doszła do ciebie moja wiadomość na gg Ale się tłumaczę, ale się tłumacze no, coś ze mną nie tak. Już wiem, to ta praca mi szkodzi na mózg
Cytat: |
widzę, że poprawiłaś to i owo, świetnie ci to wyszło o wiele lepiej. |
A tak, jakbym nie poprawiła nie byłabym sobą. Mówiłam ci, że to, co ci wysłałam to tylko szkic, zarys opowiadania, bez tych moich "chezowskich opisów", jak to pięknie kiedyś ochrzciła mój styl Madzia_m ( buźka )
Cytat: |
no i ja dalej nie wiem czemu Bill nie chce się z nią kochać? |
A tego to ja ci kuzko nigdy nie powiem Sama musisz się domyśleć, liczę na twoją inwencję, jak i innych Dam wam swobodę interpretacji.
Cytat: |
Chezuś Słonko weź rusz ten swój ślcziczny (niewątpliwie ) tyłeczek rusz i naskrob kolejną część bo ja tutaj rządnam wiedzy i dalszej akcji |
Ruszyć ruszę na pewno W każdym razie, nowa część niebawem się ukaże. Buźka
Pauline… jeśli chcesz możesz czekać na więcej, bo na pewno będzie
Cytat: |
Nie wiem czy czasem nie uchwyciłam błędy. We fragmencie jak dziewczyna głaszcze śpiącego chłopaka po policzku napisałaś "aluzyjną skórę'. |
Moim zdaniem jest dobrze. Aluzyjny to jest inaczej delikatny, tak przynajmniej byłam uczona. A andaluzyjny to przyznam się, że pierwszy raz słyszę.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_hOl.
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 19:58 Temat postu: |
|
|
o kurde
Podobało mi się i to bardzo
chyba zaczne byc twoja stałą czytelniczką
Zaintrygowała mnie ta pierwsza część...
Jak narazie bylo spoko zobaczymy co bedzie dalej
cekam na nju pary
boooziolki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 21:17 Temat postu: |
|
|
Andaluzyjny to jasny, delikatny itd.
Wprawdzie pochodzi to od nazwy białego kamienia, ale mnie z kolei uczono, że rzeczy delikatne, jasne, białe są andaluzyjne...
Myślałam, że chodzi Ci tu o jego jasną karancję...
Ale aluzyjne... Ja myślę, że chodzi Ci tutaj o porównanie z aluzją...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika17
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 21:27 Temat postu: |
|
|
Mam głupie wrażenie, ze to ich matka i mam nadzieję, ze sie myle. Nie wiem co wymyśliłaś. napewno nie jest to dziewczyna zadnego z chłopaków bo było by to za proste coś czuje, ze wszytkich zaskoczysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*JoFy*
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z wyobraźni :)
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 21:34 Temat postu: |
|
|
aaaahhh mrauuu czuje niedosyt
ofc przerwałas w najlepszym momencie<wiesz jaka to tortura? >
ale podoba mi sie i to bardzo
nie mogę się doczekać next<nie znęcaj się tak nad nami >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annette
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 22:24 Temat postu: |
|
|
Ciekawie, ciekawie się zapowiada.
Chyba pierwszy raz spotkałam się z aż tak dokładnym opisem,
chodzi mi o moment jak dziewczyna się budzi i wstaje z łóżka
Sama mam sobie zinterpretować to, że Bill nie chce się kochać z tą dziewczyną?
Oj, aż się boję co wymyślę
Ten moment z nożem..
lekko brutalny, ale intrygujący, bo niespotykany w innych opkach
Wielki szacunek, Cheza
Życzę weny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżaga
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: co skąd?
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 22:54 Temat postu: Hmm... |
|
|
Zapowiada się ciekawie, muszę przyznać, że mnie zaintrygowało. Dlaczego Bill ma takie opory, a ona tak bardzo tego chce? Muszą być kolejne części. Ta jest cudowna, ale szczerze mówiąc, choć głupio mi ciebie upominać, nie podobało mi się, gdy napisałaś: "mebel, na którym spał chłopak"... Pewnie chciałaś uniknąć powtórzenia, ale nazwanie łóżka "meblem" było takie... mechaniczne. I nie pasowało do reszty.
Pozdrawiam i czekam na następną część. =*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 0:03 Temat postu: |
|
|
o jeny
Gwałt
kocham Cię
to jest boskie zacne klawe dziarskie i wogule rubaszne buczuczne
o ja jesu ta ich kłutnia i te wszystkie słowa i podchody
ale kim ona była? hę?
a i czemu pzrerwałaś ja chce czytać co się działo a nie
a ten nóż mnie przweraził balbina mi za uchem tu jak jej to pzreczytałam cała trzęsąca sie podekscytowana powiedziaął (żałosna ta dziewczyna nożem)
a tam dupa t było boskie
i Cheza coś napisała oł je a miała nie pisac oł je jest nadzioeja oł je
oż chyab przeczytam jeszcze raz
Cytat: |
O nie… - złapał ją za uda wbijając we wrażliwą skórę krótkie paznokcie – Nikt nie będzie mnie nazywał tchórzem. Sama tego chciałaś… |
o ja bosssko
luv gwałt sasasas xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Środa 09-08-2006, 17:57 Temat postu: |
|
|
czerwone jabłko w moim ręku skończyło śmiercią tragiczną <zerka na ogryzek leżący na biurku>
i w takim momencie koniec.... /nie jabłka, tylko opowiadania /
świetnie
pobudzając moją wyobraźnie, rozgrzałaś mnie do czerwoności...
tyle pytań, tyle myśli....
qrcze piĘknie
ja chcę wiecej, jak najszybciej!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyTH
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża
|
Wysłany: Czwartek 10-08-2006, 20:37 Temat postu: |
|
|
Ajj Cheza, kochanie, to było cudowne!
Wspaniałe opisy... Wyobrażałam sobie całe sytuacje !
Świetne i jakże intrygujące...
Kim jest dziewczyna dla Billa?
Czemu on nie chce się z nią kochać?
CZekam na kolejną część!
Cheza, mam nadzieję, że nei będziesz okrutna i dasz nam ją jaaak najszybciej!:p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Sobota 12-08-2006, 16:11 Temat postu: |
|
|
Jestem pod wrażeniem...
Boskie!
BOSKIE!
B-O-S-K-I-E!
Cheza... jesteś super:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dalia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Niedziela 13-08-2006, 19:21 Temat postu: |
|
|
Cheza !! Boskie... a te opisy wysmienite....
Naprawde bardzo mi sie podobalo
Ciekawe kim jest tadziewczyna... bardzo mnie to ciekawi
PoZdRaWiAm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 14-08-2006, 18:19 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że to opowiadanie jest trochę inne od Twoich poprzednich. Nawet bardzo. Nie mniej jednak, jestem bardzo na tak. Kilka słów mi się nie podobało, ale to nieważne.
Całe opowiadanie jest tajemnicze, intrygujące i bardzo dobrze. Lubię coś takiego. Niestety sama pisać tak nie potrafię. Wychodzą mi chyba najlepiej jakieś romantiki (a może i nie...?)
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy i pozdrawiam,
Twoja M.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ambre
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?
|
Wysłany: Sobota 02-09-2006, 18:23 Temat postu: |
|
|
Oryginalne.
Pomysłowe.
Inne.
Niedopowiedziane.
Tajemnicze.
To cenię w opowiadaniach.
Spełniłaś każdy warunek.
Jestem pod wrażeniem.
Dialogi mają dużą rolę w tym opowiadaniu.
I to ich... prostota? Trochę mi się nie podobała.
Innych zastrzeżeń nie mam.
Zapadł mi w pamięć, moment z nożem i ostatnie słowa Billa.
Czekam, na obiecany 'najbliższy czas'
Pozdrawiam.
Ambre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Sobota 02-09-2006, 20:18 Temat postu: |
|
|
To opowiadanie ma w sobie coś co mnie przyciąga..
coś.
wyjątkowego.
innego.
Naprawde mi się podobało!
Tylko to jest 1-partówka czy bedą kolejne części..?
Pozdrawiam,
~Rok$@n@
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Niedziela 03-09-2006, 20:24 Temat postu: |
|
|
Chezuś kochanie no nie znęcaj się tak długo nad nami, zlituj że się nad biednymi czytelnikami (ta odezwała się ta co się nie znęca ) Kiedy new part ? Jestem bardzo ciekawa, co tam będzie dalej. Oj zaniedbałaś nas ostatnio, zaniedbałaś no, no, no nie ładnie pani moderator, nie ładnie Mam nadzieję, że wkrótce dasz jakieś znaki życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Piątek 15-09-2006, 23:29 Temat postu: |
|
|
Cheza... No przeszłaś samą siebie...
Zaskakujące... Prowokujące... Inne...
Z tym nacięciem na szyi to aż mi dreszcz przeszedł... Pożądanie aż kipi w tym opowiadaniu i to się naprawdę czuje.
CHCĘ WIECEJ! Nie dręcz nas, proszę... Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 16-09-2006, 9:22 Temat postu: |
|
|
Przyznam się, że zaniedbałam tą dwuczęściówka
Carolina fanka TH cieszę się, że ci się spodobało
Pauline… eh mniejsza o to Spierać się nie będę, ja pisze określenia tak jak byłam uczona ich znaczeń. Aluzyjne może się kojarzyć z aluzją, jednak ma odmienne trochę znaczenie.
Marika17 Tutaj będę milczała jak grób Kto to był, okaże się, jeżeli się wezmę za pisanie kolejnej części.
Jofasia_TH i prawidłowo, że czujesz niedosyt Wiem, że okropna zołza jestem
Annette oj tak wena się przyda, bo jak na razie opuściła moje skromne progi i jakoś nie śpieszy jej się z powrotem… Cóż mam nadzieję, że niedługo mnie nawiedzi i będę mogła dokończyć to, co zaczęłam
Dżaga tak, nazwanie łóżka meblem, było po to, by uniknąć powtórzenia, choć mi też nie pasowało za bardzo
Dlaczego głupio ci mnie upominać? A co to ja jestem? Zwierzak pod ochroną? Pisać co wam leży na sercach i się Chezą nie przejmować, ona wysłucha wszystkie uwagi
Troskliwy Misiu ja wiem, że ty mnie kochasz bo ja ciebie tez
Hehe wiedziałam, że ci się to opowiadanie spodoba ja wiem co ty lubisz W końcu twój Gwałt bez przyczyny się nie nazywam
Mya cieszę się, że się podobało
Zulla ojj biedne jabłko… przeze mnie tak tragicznie skończyło Cieszę się, że pobudziło wyobraźnię, o to mi w końcu między innymi chodzi.
Roksana.Kaulitz na razie przewiduje do tego drugą część tylko, zobaczymy jak mi wyjdzie z opisaniem tego, jeżeli za bardzo się rozejdzie to zrobię z tego więcej części.
Liebkosung nowa część.. hmm jak mówiłam wena musi mnie nawiedzić.
Olunia_ oo tak napalona i to bardzo
LadyTH kim jest? Nie mogę wydać Okaże się z czasem.
AsiaKaulitz no może ja taka super nie jestem Daleko mi do tego, nie mniej dziękuję.
Dalia hehe kim jest dziewczyna okaże się później. na razie same sobie spróbujcie to ustalić. Zobaczycie, czy miałyście racje
Madziu_m potrafisz, ja zawsze wierzyłam i wierze w ciebie I cieszę się, że ci się mimo wszystko spodobało słońce
Ambre z tymi dialogami to ja mam z jednej skrajności w drugą, albo są za bardzo tajemnicze, że trudno je zinterpretować, albo z kolei cechują się zbyt dużą prostotą, ale dzięki za wytknięcie tego Postaram się lepiej w następnej części. Tak to jest w głowie to ładnie mam poukładane, a gorzej z wylaniem na strony Worda…
Rok$@n@ na jednej części się nie skończy, na razie jak mówiłam planuje drugą i zarazem ostatnią część. Ale zobaczymy jak się z tym wyrobie.
Admin=Elli daje znaki życia, ale znikłego… Wiem, że was zaniedbałam ale siły wyższe Nie mniej obiecuję poprawę.
Veren cieszę się.
Admin-Black Swan przeszłam samą siebie? Ojj… będzie więcej obiecuję Tylko niech wena napłynie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 19-09-2006, 20:08 Temat postu: |
|
|
Dobrze moje drogie, nie będę się nad wami dłużej znęcać. To jest druga część... i chyba będzie też III. Wybaczcie, jesli was zawiodłam, ale nie chciałam zmieniać pierwotnego planu na to opowiadanie i mimo wszystko będę się go trzymać do końca.
_____________
CZĘŚĆ II
Kruczowłosy chłopak położył dłonie na nagich ramionach dziewczyny i przewrócił ją brutalnie na plecy.
Brązowe kosmyki brunetki ułożyły się w nieładzie na poduszce, okalając bujnym wachlarzem włosów jej jasną twarz.
Palce Billa powędrowały subtelnie po gładkiej łydce miodowo-okiej, kierując się szlakiem ku górze. Jego czekoladowe tęczówki wpatrywały się i rejestrowały każdy kolejny centymetr jej ciała. Widział, jak bardzo tego chciała, sprawiało mu to satysfakcje, gdyż w każdej chwili mógł przerwać pieszczoty doprowadzając ją tym samym do szaleństwa.
Ta gra, zaczynała mu się coraz to bardziej podobać. Początkowe opory, z czasem zaczęły ustępować.
Znał ją tak długo… Jednak nigdy nie miał okazji być przy niej tak blisko.
Prawą dłonią dotknął jej policzka, a kciukiem taktownie gładził skórę dziewczyny. Poznawał ciało nastolatki powoli, nie nachalnie.
Codziennie patrzył na tą samą twarz, jednak teraz wydawała mu się zupełnie inna. Patrzył na nią i dostrzegał to, do czego jego oko nigdy nie przykuło uwagi w codziennym harmidrze zabieganego dnia. Szczerze, to nigdy nie miał czasu, by choć raz dobrze zbadać sylwetkę dziewczyny, a nadarzało się do tej sposobności tyle okazji… A może po prostu nie chciał tego widzieć? Wiedział, że nic z tego nie będzie… Nie mogli i nadal nie mogą nic do siebie czuć. Jednak teraz, miał to głęboko gdzieś… Odkrył to, czego wcześniej nie dostrzegał i nie zamierzał teraz poprzestać… Zostawił zasady wpajane mu do głowy przez tyle lat. Działał i robił to, co podpowiadał mu instynkt, oraz potrzeby chłopaka, dorastającego mężczyzny.
Wsunął dłoń pod satynowy materiał koszuli nocnej dziewczyny, nie protestowała. Patrzyła się prosto w jego oczy, a gdy przyjemne uczucie zaczęło w niej wzrastać zamykała powieki i odginała głowę do tyłu, zatapiając się w miękkiej poszewce poduszki. Chłopak o włosach czarnych niczym smoła, zwilżył koniuszkiem języka opuszek palca i dotknął nim skóry na szyi brunetki. Błądził nim delikatnie, subtelnie, po drodze jej ciała. Zmierzał tam, gdzie chciał. Poznawał najczulsze punkty dziewczyny, akompaniowane przy tym cichymi westchnieniami. Dotyk jego zgrabnego palca był jak kropelka przeźroczystej wody, spływająca po gładkiej szybie.
Powoli zbliżył swoją twarz do jej. Ciepło jego wydychanego powietrza osadzało się na wyschniętych ustach dziewczyny.
Pierwszy raz, był tak blisko niej…
Miodowe oczy…
Jej tęczówki wydawały mu się pełne blasku, życiowej energii. Do tego, ten… Kolor… Nigdy nie spotkał żadnej osoby, o takiej barwie oczu. Choć mógł przysiąc, iż ona zawsze miała piwne tęczówki.
Przecież znał ją… Czyżby aż tak się pomylił?
Te usta…
Czarnowłosy nachylił się nad nią bardziej. Zamknął powoli powieki i delikatnie musnął wargami jej usta. Czuł ich miękkość, smak. Pierwszy raz pocałował… ją. Przekroczył barierę, wiedział, że nie powinien… Jednak szybko wyzbył się ganiących go myśli. Delikatnie wsunął język pomiędzy jej usta, pocierając zmysłowo jego czubkiem, o podniebienie brunetki.
Dłonią zaczął ściągać gładkie majtki dziewczyny oddzielające go od jej najintymniejszej części ciała. Nie protestowała. Smukłymi rękami pomogła mu pozbyć się swojej garderoby. Teraz widziała go całego, bez materiału okrywającego poszczególne części ludzkiej sylwetki. Uśmiechnęła się lekko przesuwając dłonie po jego bokach na łopatki. Łagodny dotyk nastolatki działał na niego, jak muśnięcie piórkiem, powodujące drobne dreszcze podniecenia rozchodzące się po jego ciele.
Patrzyła na postać Billa klęczącego przed nią i rozchylającego delikatnie jej uda.
Poczuła silne szarpnięcie, a obraz przed oczami zaczął się zamazywać. Odgłosy dochodziły do niej zniekształcone, jakby znajdowała się pod powierzchnią wody…
…Wszystko ucichło… Nie było niczego, cisza i głęboka ciemność…
Nagle dźwięki stawały się coraz bardziej wyraźne, nie dochodziły jakby z daleka. Jednocześnie czuła jak coś dzieje się z jej ciałem… Odczuwała bliskość…
Powoli podniosła powieki, a jej oczom ukazał się czarnowłosy chłopak wpatrując się w nią.
- Bill… - wyszeptała.
- Dobrze się czujesz? – spytał przyglądając się niewyraźnej twarzy brunetki.
- Bill… O nie Bill! – jęknęła z rozpaczą w głosie.
- Co się stało? Boli? – wsparł się na łokciach po obu stronach jej ciała i spojrzał jej prosto w miodowe tęczówki, które po chwili przemieniły barwę na piwne.
- Co my… - przyjrzała się sylwetce czarnowłosego i w tej samej chwili zdała sobie sprawę z położenia w jakim się znalazła. – Bill… jakim cudem my?
- Sama tego chciałaś, sprowokowałaś mnie.
- Słucham? – podniosła do góry brwi ze zdziwienia.
- To co słyszałaś.
- Bill, ja nawet nie wiem jakim cudem tu się znalazłam… - spojrzała na jego nagi tors. – Zejdź ze mnie… - wyszeptała.
- Co?
- ZEJDŹ ZE MNIE! – krzyknęła, a mała łza spłynęła po jej rozgrzanym policzku.
- Ale…
- ZEJDŹ na litość boską! – wyśliznęła się spod ciała kruczowłosego i szybko wybiegła z pokoju, a słone krople skapywały na panele podłogowe podczas biegu.
Bill wsparty na łokciach na łóżku, wpatrywał się tępym wzrokiem we wgniecenie w poduszce, gdzie przed chwilą znajdowała się głowa brunetki…
- Nie rozumiem... ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cheza dnia Środa 01-11-2006, 16:57, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|