|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mod-Sendess
TH FC Forum Team
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: place where dreams and reality become one
|
Wysłany: Sobota 01-07-2006, 17:21 Temat postu: |
|
|
!! 1
Edit:
przepraszam że dopiero teraz, ale mam remont ( tzn tata robi z braćmi pokój xP ) i musieli do pracy przy podłodze odłączyć net
Boże, to było wspaniałe xD
Te biedronki, ten smarkacz, babcia Krzysia xD mwahah
A ja sobie myślałam co to za staruszka chodzi mi pod domem
Max świetnie
To był najlepszy part pod słońcem.
Mam do Ciebie quesion ;D
Nie napisałabyś jakiegoś poważnego opka ? ' albo chociaż nowy part pajaca? ;>
GDZIE JEST PIXIE?!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Sendess dnia Niedziela 02-07-2006, 9:06, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Sobota 01-07-2006, 18:03 Temat postu: |
|
|
#2
czytam
EDIT:
ahh Max...dziękuję za dede
kochana jesteś
co do asfaltow i th :
hmm ta miła pani o ,ktorej im mowiłaś to była..
BABICZKA CHRISA
mwhah...a ja myślałam ,że Izolda będzie ją podrywał
i chciałam być już zazdrosna jak o recepcjonistkę
weźź Max nic mi nie powiedzialąś :[
ale to dobrze bo ja lubię suprise
Ta babcia wyciągała mojego Tomusia na "druta"?? mwhah..bieedny xP
a o Bidonie to już nie wspomnę..
Ryzio zaszalał z biedronkami.
Tylko niech to zapisze w swoim pamientniżgu
a Mikel to kaleeka
mały chłopczyk był lepszy od niego
szkoda ,że nie było za dużo Izoldy
ale liczę ,ze w next będzie duuzo
on właśnie znwu ogląda mecz z moja rodzinka xD
i znowu po wizycie u Ryzia stał się nieznośny
drze się i też chce mieć pamientniżeg
ehh..te dzieci xP
no..mam nadzieję ,że moj boski koment się podobał
pozdrawiam i czekam na next
luuv ju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 01-07-2006, 19:48 Temat postu: |
|
|
Ja nie mogę
Ta babcia to normalnie wymiata Już ją uwielbiam! Ma pozdrowienia od ojca Rydzyka.
A ta część to tak dla mnie na urodzinki? A! Dziękuję za życzenia
Mikel Mikel.. Ty i lęk wysokości? Chodź no tu ja cie wyleczę
Wybacz za ten bezsensowny komentarz, ale naprawdę mi się ta część podobała, tylko nie wiem jak opisać moje wzruszenie, że Jay zauważył brak Bloku numer 27.
PiS^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
***_LeNu$Qa_***
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 0:10 Temat postu: |
|
|
Zostalam narażona na trwały uraz psychiczny na skutek czytania tego opka xD. Od dzisiaj na jego wspominienie będę rżeć jak wariatka xD. A teraz właśnie leżę pod biurkiem i kwiczę .
A tak inaczej mówiąc, to... ło Boshh... Xd Xd... O lol... buahahaha... xD
Dobra...
Opo po prostu super, nawet moja sąsiadka z dołu zadzwoniła, że mam przestać się śmiać, bo ona spać chce xD. Cuuuudowne . Czekam na new parta!
Buahahaha xD Xd.... o lol... Asfalty 4ever... xDxD Buahahaha xDxDXd
P.S. Sorka za toaki komentarz, ale... po prostu było megawyrąbiste!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia ;)
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Polski ;)
|
Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 11:14 Temat postu: |
|
|
Bauhahahahahaha xD xD Nie no zaraz się zleje
Boże jaka staruszka xD xD
Biedny Tom gdzież można go tak szarpać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 18:13 Temat postu: |
|
|
Dedykacja. Dla mnie. Z Twojej ręki. Pierwsza dedykacja dla mnie na tym forum. Zaszczyt. Cały czas myślę, czym sobie na to zasłużyłam. Co nie znaczy, że się nie cieszę ;** Co do parta. Szczerze to ja na początku myslałam, że w tym słoiku to nie biedronki, tylko Pączuś jest. A co z Pączusiem? Riczi go zostawił. Tak po prostu. Nie! Jak on mógł ?! ( No cóż ;D Z niecierpliwością oczekuje kolejnej części ) Pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Label
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 20:41 Temat postu: |
|
|
Idę czytać xD
Cytat: |
- Łiiii!- pisnął Richie, wskazując na biedronkę, która właśnie przefrunęła obok. |
Cytat: |
- Szybko, szybciej, najszybciej, wsiadaj, Richie!- |
JejQ Mój niezawodny umysł brzydko skojarzył
Cytat: |
- Czyżby to mój kochany wnuczuś-puczuś?- |
Oooo Jezu
Cytat: |
- Ekskjuz mi...- wtrącił się któs nagle. |
Ach Co za angielszczyzna
Cytat: |
- Du ju spiiiiiiiiik Inglisz?- spytał Richie znienacka. Staruszka momentalnie przestała szlochać. |
Kul angielszczyzna łan mor tajm
Mwahahahahaha parcik tradycyjnie wyborny
Poooooooooooooooooooozdro Max
Noryyymalynie Cię Kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viki:*
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sama już nie wiem:/
|
Wysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 9:15 Temat postu: |
|
|
Maxime napisał: |
- Szalala, hopsasa, misie były dwaa...- zaczął Richie śpiewać wesoło, ubierając się.
- Te, nie śpiewaj piosenki z Wieczorynki.- skarcił go z ironią Izzy.
- To nie jest z Wieczorynki!- zbuntował się blondyn.- Jedzieeeemy na plażę, jedzieeeemy na plażę...
- ZAMKNIJ SIĘ!- krzyknął Tom, czując, że nie wytrzyma w tym towarzystwie.- IDIOTO!- dodał.
- Nie nazywaj mojego puci-puci słitaśnego i różowego karmelka idiotą!!- Izzy stanął obok Toma i spojrzał na niego groźnie.
- A właśnie tak, ty, ty... eeee... SZCZOTKO!- Tom uśmiał się głośno, wskazując na dredy Izziego. Ten wykrzywił się.
- Zabiorę na plażę mojego mi... Och, on nie żyje...- stwierdził Richie smutno.- No to mojego autko. Ojej, miałem je przecież przelakierować... O kurczak.
|
O kurczak(lol) te część była zarąbista Przeczytałam dzisiaj twoje całe opko... jest świetne czekam na next parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 04-07-2006, 13:55 Temat postu: |
|
|
Mavi-
Pajacyk umarł
Pajacyka chyba ni będzie, bo na tym punkcie mam depresje, bo miałam parta daaawno dać ale mi się skasował i nie mam sił żeby go znów napisać
Poważne opko? Nie umiem poważnych pisać Najlepiej mi Asfalty wychodzą, myślę. Innych nie umiem pisać. Be.
ash-
Nie ma za co, przecież to oczywiste że dla ciebie dede jest po tych smsach xD
No właśnie, jak ty o tych podrywach mówiłaś (pisałaś) to myślałam, że się posikam, bo przecież wiedziałam że to będzie babcia Chrisa, hahaha. xD
Koment podobał, podobał Więcej takich długaśnych
Aaaa, nie mam dziś weny do odpisywania na komenty. Wybacz tej tendetnej odpowiedzi
Amber-
O Jezu <myśli, co napisać> Kurde, nie wiem xD Ja też kocham tą babcię. Kto by jej nie kochał? Mhm. Chciałam jeszcze dać że niby by pokazała B&T jakąś tam bliznę na udzie i by mówiła że to się stało bo blablabla i zanudziłaby ich na śmierć xD Ale nie miałam juz gdzie to dać, haha.
***_LeNu$Qa_***-
Czemu wy wszystkie przepraszacie za komenty? Przecież ja się cieszę już z samego faktu ŻE skomentowałyście xD
Aaaa... nowi czytelnicy... witej w gronie WP (Wielbicieli Pączusia)
Karolcia -
Współczuję Tomowi. No ale co, musiałam coś takiego dać, żeby pokazać charakter tej babuni mwahah.
Kat-
Wow. Nie wiedziałam, że się tak ucieszysz tą dedykacją. No ale cieszę się, że ty się tak cieszysz (co ja bredzę?).
Gdyby Pączuś był... pomyśl sobie. Rysiu opuściłby słoik i co wtedy?
No widzisz. I dlatego nie mogłam tam dać Pączusia.
IzQa-
Udał się part? Ha. No to po raz pierwszy w życiu jestem zadowolona
Wiesz, który part tak najbardziej wspominam? 4. Ten w taksówce. To jest jeden z niewielu partów, które mi się podobają xD jak myślę o tym... bueheh.
Też Cię kocham
Viki:*-
Całe opko? CAŁE OPKO? Tyś chyba zwariowała.
**znów nastał moment zawstydzenia**
O kurczę. Cieszę się. I witam kolejną osobę w gronie WP (Wielbicieli Pączusia)
-------------------------------------------------
Coraz was to więcej... Normalnie. Nie. Wiem. Co. Powiedzieć. Serio.
Ju ar boskie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Wtorek 04-07-2006, 23:59 Temat postu: |
|
|
Maxime napisał: |
ash-
Nie ma za co, przecież to oczywiste że dla ciebie dede jest po tych smsach xD
No właśnie, jak ty o tych podrywach mówiłaś (pisałaś) to myślałam, że się posikam, bo przecież wiedziałam że to będzie babcia Chrisa, hahaha. xD
Koment podobał, podobał Więcej takich długaśnych
Aaaa, nie mam dziś weny do odpisywania na komenty. Wybacz tej tendetnej odpowiedzi
|
ajj Maxi
kurde..muszę ci w konci napisać jakiegoś message ,zebyś wiedziala why ci nie odpisałam chyba wczoraj xP
I weźź..jeszcze się ze mnie śmiałaś jak ja się podniecałam ,ze Izold mnie może zdradzić??xP
chociaż nigdy nie wiadomo co mu do tego łba wpadnie
a czy będzie więcej dlugich to nie wiem
zalezy czy będę miala wenę do pisania
pozdrawiam cię i luuv
ps. Jak tam Ryziu i Pączuś?? bo Izold tęskni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 06-07-2006, 10:10 Temat postu: |
|
|
Mhm. Chyba part tak dobrze nie wyszedł skoro tylko 8 osób przeczytało... Bu tracę czytelników Czy jest w ogóle jeszcze sens to pisać? Nie wiem powoli...
Ryziu już popadł w depresje xD
ash-
Ryziu kocha Izolde. Wiesz o tym xD
Ps. Ładna sygnaturka. Jesteś głupia skoro twierdzisz że jest brzydka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Czwartek 06-07-2006, 10:23 Temat postu: |
|
|
Maxime! Co ty pleciesz kochaniutka?! Nie tracisz fanów ani czytelników Wręcz przeciwnie z dnia na dzień Ci ich przybywa ) Nie załamuj się Wakacje są więc wyjechali albo wogóle nie siedzą prtzy kompach Nie bredź proszę, bo ten part wyszedł wspaniale No tak. Rysiek by upuścił słoik i bum. Pączek by się udusił. C do dedykacji. Bardzo się cieszę Czekam na nowy parcik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Czwartek 06-07-2006, 14:11 Temat postu: |
|
|
a tan Maxi.. mniej osob komentuje bo dużo gdzieś wyjechało..w koncu są wakacje nie? xD
a żeby offa nie bylo :
Dawaj next part !
ps. Izold się zastanawia czy kocha Ryzia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 08-07-2006, 13:47 Temat postu: |
|
|
Ha. O wiele lepiej mi się piszę jak mam wreszcie tego kompa i nie muszę cudować z tymi kartkami. Tak to jest o wiele szybciej i wygodniej. Ba No to tym razem dedykacja dla Mavi, która była pierwsza , ale także znów dla ashleyki, dla której ten part specjalnie na dzisiaj napisałam, żeby mogła go jeszcze przed wyjazdem przeczytać, no i dla której dałam specjalnie dużo Izoldy ciesz się życiem, kochana ash Dobra. Teraz czytajcie. Jest długi (6 stron w Wordzie, czcionką Verdaną 9) i podoba mi się. Jeden z nielicznych partów, z których jestem zadowolona xD
Czytam moje opko od początka, żeby porównać styl pisania, żeby się trochę pośmiać z własnej głupoty i żeby poprawić błędy (nie na forum, w wordzie xD). Leję się naprawdę z mojej głupoty.
XXII
Podróż nie trwała długo, a już przed oczami całej wycieczki ukazał się przepiękny widok. Daleko, na horyzoncie, za wielkim pagórkiem, kawałek morza- błękitnego, błyszczącego morza, kołyszące się w falach, które oblewały pierwsze, pojedyncze kąpiące się osoby. Słońce, które ledwo co weszło na lekko zachmurzone niebo, mewy, krążące w powietrzu, rozpinając swe jasne skrzydła i wydobywając głośne, charakterystyczne dźwięki.
Autobus jednak jechał dalej, dalej, piętnaście minut ulicą wzdłuż pagórka. Chłopcy w środku wyglądali ciekawym i niecierpliwym spojrzeniem na zewnątrz, domagając się już w duchu bycia na plaży. Pojazd przystanął dopiero na pewnym parkingu, a menagerowie donośnym głosem wydelegowali grupę na zewnątrz. Blondyn Richie chciał się już rzucić w stronę schodów, które prowadziły na pagórek i najprawdopodobniej po drugiej stronie w dół na plaże, lecz przytrzymał go Hubert, który kręcąc głową wytłumaczył wszystkim osobnikom, że najpierw pójdą do małego baru coś przegryźć oraz kupić jakieś przekąski na plażę. Richie mruknął z niezadowoleniem i powędrował za rudowłosym.
***
Z pełnymi brzuchami oraz z siatkami z kołaczykami, cukierkami i zimnymi napojami, plus paczką żelek na życzenie Richiego, wyruszyła grupka w końcu pół godziny później w kierunku schodów. Słońce grzało już intensywnie i można było usłyszeć krzyki dobiegające z plaży. Richie wbiegł po schodach z podnieceniem, jeszcze przed wszystkimi innymi, przeskakując co drugi schodek. Gdy dotarł na samą górę, usłyszeli głośny wrzask blondyna, po czym nastąpiło intensywne szlochanie.
- GDZIE MORZE?!- wydarł się, gdy bez tchu stanęli obok niego i spojrzał na każdego z nich groźnym wzrokiem.- Gdzie morze, pytam się?
- O. Musieliśmy przyjść w momencie odpływu.- stwierdził Bill z lekkim zaskoczeniem.
- NIEEE!!- krzyknął Richie suchym gardłem i opadł na kolana. Zaczął bić pięściami o ziemię, aż się uspokoił. Mikel podał mu dłoń i blondyn wstał.
- Po prostu się już tak bardzo na to morze cieszyłem, a tu, dupcia, odpływ.- wyszeptał ze skrucha, gdy już schodzili na dół w kierunku plaży.
-Spoko.- Mikel poklepał go po plecach.- Jeszcze wróci. Myślę.
- Kto wróci?- wtrącił się Izzy do rozmowy, wpychając się pomiędzy nich i przekładając ramiona na ich łopatki. Mikel i Richie westchnęli pod ciężarem dredowatego.
- Święty Mikołaj. Ale do ciebie raczej nie, za dużo gwałciłeś w tym roku.- krzyknął za ich plecami Tom, który opierawszy się o swoich kulach, schodził powoli po schodach i szczerzył się ironicznie.
Izzy zignorował go i powtórzył swoje pytanie.
- Morze.- wyjaśnił Richie.- Jak myślisz, wróci?- skierował się do Izziego.
- Nie wiem. Może się ciebie przestraszyło i uciekło aż do Australii.
Blondynek wyrwał się z objęć dredowatego i już chciał się na niego rzucić pięściami, gdy Mikel go przytrzymał i nakazał gestem spokój.
- Powiedziałem przecież, MOŻE.- Izzy przekręcił oczami i odsunął się z odrazą trochę na bok i wbił wzrok w plażę, jak zwykle szukając jakiś fajnych dziewczyn do poderwania.
- Australia to ten kraj od kangurów?- spytał Richie z zaciekawieniem.
- No. I od beboków, które zjadają małe Rysiątka na śniadanie.- przedrzeźniał go dredziarz.
- Nareszcie!- krzyknął Tom.
Gdy cała grupa poczuła pod stopami piasek, z krzykiem radości rozsypała się na wszelkie strony i skakała radośnie. Menagerowie na chwilę na ten widok nie mogli powstrzymać się od małego uśmieszku, ale oczywiście postanowili zareagować.
- Tokio Hotel! Us5! Tu! Zebrać się!- wrzasnął Jefferson i machał w różne kierunki do swoich podopiecznych.- Szybciutko! Zaraz będziecie mogli robić co chcecie, ale na razie zbiórka!
- Po cholerę…- Izzy przekręcił oczami.
Wszyscy uczestnicy wycieczki zebrali się przy menagerach. W tej chwili z głośnika, zamocowanego przy jednej z kabin do przebierania, popłynęła muzyka, która wydała się znajoma…
- Ma-ma-ma-ma-ma-ma-maaaaaaariaaaaa!!!!- ucieszył się Jay i zaczął tańczyć do własnego utworu. Reszta Us5 się do niego przyłączyła i ustawili się w szeregu, ćwicząc swój układ.
To nie zostało niezauważone przez plażowiczów. Wokół grupki Us5 zebrał się tłum dziewczyn, które zaczęły piszczeć i wymachiwać karteczkami, pragnąc otrzymać autograf któregoś z chłopców. Tokio Hotel, o dziwo, nie zauważyły- widząc fanki byli tacy sprytni, że wepchnęli się czym prędzej do jednej z kabin i zaciągnęli zasłonkę.
Chłopcy przestali śpiewać i tańczyć i wymieniali teraz między sobą zamieszane spojrzenia.
- Co zrobimy?- szepnął Jay do Mikela, który wzruszył ramionami.
- Ekhem!- spróbował Izzy przedrzeć się przez te piski wielbicielek.
- IZZYYYY!!!!- wrzeszczały one w odpowiedzi i wiele z nich się rozpłakało.
- To prawda, co pisali w Bravo?
- Jesteście gejami?
- Kocham was!
- Pokażcie, co macie pod majtkami!
- Dajcie mi buzi!!
- CIIIIIIIIIIIIISZZZZZZZZZZZZZAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!- wrzasnął dredowaty i spojrzał w kierunku menagerów, którzy postanowili nie mieszać się w tą sprawę.
Uformował ustami „help” i wymachiwał gwałtownie rękoma. Jakaś fanka chwyciła go za ramię i pisnęła z podekscytowaniem. Inne weszły w jej ślady i już po chwili większość z nich obmacywała chłopaków po różnych częściach ciała. Richie skulił się w piasku jak kot i płakał. Reszta nie wiedziała, co poczynić i stała bezradnie.
Nagle Hubertowi strzeliło coś do głowy. Widząc, że Us5 kompletnie sobie nie radzą, gwizdnął i machał rękami, żeby choć na sekundę dziewczyny na niego spojrzały. Gdy te uniosły głowy i spróbowały dostrzec sprawcę gwizdu, wykorzystał sytuację i ryknął głośno:
- Jestem menagerem Tokio Hotel!! Zdradzę wam coś! W tamtej kabinie jest Bill bez majtek!!!
Wskazał gdzieś na jakąś przebieralnię w oddali. Fanki uwierzyły i potrącając się nawzajem, wrzeszcząc i płacząc pobiegły w tym kierunku. Menagerowie nie wahali ani chwili; poszarpali członków Us5 pospiesznie w przeciwnym kierunku, zawołali Billa, biednego Toma, Gustawa i Georga i szybkim krokiem zmierzyli na drugą stronę plaży.
- Jeszcze raz takie akcje.- syknął Jefferson wściekle do Jaya.- A zrezygnuję z mojego zawodu! Wstyd! Hańba! O, Czarna Madonno!
Puknął się o czoło i z westchnieniem kontynuował.
- Tam jest luksusowy hotel, z tego, co widzę. Zapytam się, czy możemy skorzystać na ten dzień z ich prywatnej plaży. Tam was raczej NIKT nie dopadnie. I macie się zachowywać, bo już żałuję, że zaproponowałem ten wyjazd.
- To wina Jaya!- pisnął Richie.- Szefie, wiesz, że jak jeden zacznie, to nie potrafimy się temu oprzeć!
- To nie moja sprawa. Macie się po prostu, do cholery, zachowywać. I kropka.
Dotarli do ograniczenia i przeszli, pochylając się, pod taśmą odgradzającą hotelową część plaży od zwykłej. Tomowi było trochę ciężko, ale za pomocą Billa, jak często mówił, z wszystkim sobie poradzi. Dojrzał ich mężczyzna siedzący w specjalnym siedzeniu, z gwizdkiem zawieszonym na szyi i czapką z napisem „Ameba”- tak się nazywał hotel- i przywołał ich do siebie, gwiżdżąc i ruchem ręki. Hubert podszedł do niego i zaczął mu coś tłumaczyć. Po chwili twarz pracownika hotelowego się rozjaśniła i zaczął energicznie trząść ręką rudowłosego. W końcu ją puścił i Hubert wrócił do grupki.
- Załatwione!- oznajmił z radosną miną.
- Jak?- spytał Izzy, a rudzielec wysłał mu tylko spojrzenie typu „To moja sprawa”.
- W takim układzie… zabawa!!- krzyknął Richie i wbiegł z swoim plecaczkiem do jednej z kabin do przebierania.
***
Gdy blondynek wrócił na plaże, już wszyscy byli przebrani w kąpielówki i leżeli na ręcznikach, jedząc słodycze. Dostrzegł, że brakowało jedynie Jaya.
- RICHIE!!
Hubert wbił w niego zszokowany wzrok i nie mógł niczego z siebie wydobyć. Ludzie na plaży zaczęli się śmiać i nabijać z wyglądu blondyna. Richie przekroczył drogę z przebieralni do swojego ręcznika z gracją, po czym usiadł i poczuł się trochę nieswojo, ponieważ pół plaży się na niego patrzyła. W końcu menagerowi udało się przemówić.
- Mówiłem ci, że nie masz…
- Stop!- przerwał mu blondyn.- Mówiłeś, że nie mam brać KĄPIELÓWEK. No to nie ubrałem ich.
- To są… damskie stringi?- prychnął Georg i zaczął się śmiać swoim charakterystycznym końskim śmiechem.
- No cooo…
Richie się zarumienił i zakrył twarz dłońmi. Nie spodziewał się, że przybycie w stringach („Co miałem ubrać, skoro zapomniałem kąpielówek w domu w Ameryce, a ten pieprzony Hubert mówił że stroju nie mam ubierać?”- myślał z przygnębieniem) będzie dla niego tak wstydliwe.
„Kurczak, mogłem ubrać jednak jakieś zwykłe bokserki…”
- Hej, ostra laska, pokaż no twój seksowny tyłeczek!- nabijał się z niego Izzy, a Richie zaczerwienił się jeszcze bardziej.
- Zostawcie go może wreszcie w spokoju.- obronił go Tom, chcąc sprowokować dredowatego.- Przynajmniej nie ubrał kąpielówek w… MISIE, tak jak ty.- uśmiał się.
Izzy pozostawił do bez komentarza.
Wtedy wrócił Jay. Na widok Richiego zagwizdał po cichu, jednak zaraz potem odchrząknął i zwrócił się do całej grupki:
- Mam dla was wspaniałą wiadomość!
- Michael Jackson jest jednak kobietą?!- wrzasnął Chris, który czytał właśnie Bravo, leżąc przy tym na brzuchu.
- Nie. Morze powraca!
To było prawdą. Woda lśniła coraz bliżej brzegu. Każde dziury, zagłębienia, wypełniały się morskim pięknem. Przypływ trwał dziesięć minut. Po tych dziesięciu minutach nie było już ani śladu po odpływie. Oczy Richiego zalśniły i zaraz zapomniał o wstydzie. Rzucił się w kierunku morza i skoczył do wody. Po chwili z wrzaskiem powrócił na ręcznik i wtulił się w materiał, drżąc na całym ciele, na którym pojawiła się nawet gęsia skórka.
- Jaka woda ziiiiiimna!- oznajmił, ocierając się ręcznikiem.
- No nie dziw się, jest 8 nad ranem. Czy o takiej porze woda ma być jak z czajnika?- odparł Izzy.
- Dla mnie powinna.
- Chłopacy, słuchajcie!- powiedział Jay.- To może do tego czasu, aż woda się ociepli, pobudujemy coś z piasku?
- Wykopiemy wielką dziurę! I potem do niej wskoczymy!- Richie stał znów na nogach.- Będzie zarąbiiiiiiiście!
- Co ty z tym przeciąganiiiiiiiiiem tego „iiiiiiiii”?- przedrzeźniał go Izzy znów.- Dobra, kopiemy! Budowniczy Izzy będzie pilnował, żeby wszyscy pracowali jak należy!- postawił się na nogi i zasalutował.
- Eeee. Dziura to nudne zajęcie. Lepiej zbudujmy zamek, o!- zaproponował Jay.
- Tak! Wziąłem ze sobą nawet specjalnie takie małe ludziki z LEGO, to one będą mieszkać w tym zamku!- zgodził się Chris.
- No to jedna grupka będzie budowała duży zamek a druga kopała dziurę.- powiedział Richie.- To kto kopie z nami?
Rękę podniosł on sam, Izzy, Tom (z chęcią dokuczenia Izziemu, stojąc przy dziurze i komentując)- jak Tom to też Bill, oraz Gustav. Georg postanowił nic nie robić i leżeć na ręczniku, czytając Bravo Chrisa. Mikel zaś dołączył do Chrisa i Jaya, którzy już zaczęli foremkami i wiaderkami, które wyciągnęli z plecaczka Richiego, bawić się piaskiem.
***
- Dalej, dalej, naprzód, śmiało! Kopać, kopać i nie zwlekać!- rozkazywał Izzy sztywno, stojąc na skraju głębokiej na około półtorej metra dziury, tupiąc niecierpliwie nogą.
- Idioto, skoroś taki mądry, sam kop!- oburzył się stojący obok niego Tom i obrzucił go spojrzeniem pełnym nienawiści.
- Chcesz się bić?- odparował dredowłosy.
- A i owszem. Ale niestety duchy sprawiły, że mam złamaną nogę.- skłamał Kaulitz ironicznie.- Nie pamiętasz? „Co to było? Mamusiu! Czy to Sąd Najwyższy?!”- udawał piskliwym głosem Asfalta i przewrócił oczami.- Tyle że mamusi wtedy zabrakło, prawda?
- Jak nie przymkniesz twoją uroczą brudną mordkę, to sam ci ją przymknę.
- A spróbuj.
- Założysz się, że to zrobię?
- Jasne. Ty się za bardzo BOISZ uderzyć biednego, okaleczonego człowieka.
- Zaraz będziesz miał nie tylko nogę złamaną, ale i kręgosłup.
- Haha.- udawał Tom.
Izzy skulił pięści, ale przyznał dredowatemu w duchu rację- nie zrobiłby mu nic na oczach menagerów, tym bardziej, że ma złamaną nogę. Przynajmniej myślał, że jest złamana.
- A jeśli udajesz?- wypalił nagle po chwili zastanowienia.
- Że co?- Delikatny rumieniec pojawił się na policzkach Toma, który czuł się przyłapany. Fakt, miał tylko skręconą kostkę... czyżby Izzy przejrzał jego kłamstwa?- Ja nie udaję, człowieku. Tyś chyba na główkę upadł.
- Nie wspomnę, kto upadł... niestety nie na główkę, w której i tak nic nie ma.
Tom prychnął i przyznał, że kłótnia nie ma sensu. Lepiej wypatrywać jakieś seksowne dziewczyny leżąc obok Georga i ukradkiem zerkając czasem na jego kąpielówki, chcąc porównać swoją męskość do tej kolegi...
Podreptał więc o kulach z powrotem na ręcznik, a Izzy poczuł się zwycięzko. Przez tą dodatkową adrenalinę we krwi z zapałem zawołał w kierunku pracujących w dziurze:
- No! Szybciej, intensywniej!! Ruchy!!!
***
Gdy Tom położył się z trudem na ręcznik, Georg szturchnął go i wskazał na gazetę Chrisa.
- Patrz, kolejny artykuł…
- Och.- westchnął dredziarz i przymknął oczy.- Czytaj. Ale najpierw powiedz- pozytywny czy negatywny?
- Zależy dla kogo.- odparł szatyn.
- Dla nas oczywiście!
- No to pozytywnie.
Tom odetchnął.
- Czytaj.
- Napisany do dupy. Krótki. Same hasełka tylko. Chyba po to, żeby bardziej zaszokować czytelników.
- Czytaj.- powtórzył Tom.
- Us5 na przesłuchaniu: Szykują się kolejne sensacje!
Izzy i Mikel boją się duchów. Czy to koszmary z dzieciństwa ich prześladują?
Richie molestuje recepcjonistkę po radosnej wiadomości o ocaleniu ryby z hotelowego akwarium!!
Bójka Izziego i Toma doprowadza do złamania biodra członka Tokio Hotel! Czy Us5 chce wyniszczyć swoich konkurentów podstępem?
Ala z płaczem ucieka przed złodziejami, którzy ukradli jej kosmetyki! Powróci?
Richie notuje przeżycia w pamiętniku, który zamierza podarować swojej matce na urodziny!
Babcia Chrisa w szpitalu po zgwałceniu przez Jaya!
Oraz...
Pracownice hotelu „Clementine” skarżą się o wandalizm w pokoju sprzątaczek dokonany przez Izziego!!
Czy to nie szokujące wiadomości? Trzymamy rękę na pulsie!
- Co za… chłam!!- powiedział Tom po wysłuchaniu przyjaciela.- Skąd oni to wszystko biorą? Jaka cholerna bójka? Złamanie BIODRA?? Czy biodro można w ogóle złamać...?
- Nie wiem. Wiesz, tak to jest z plotkami...
- I co kurde piszą o wyniszczeniu konkurentów? JAKICH KONKURENTÓW? Czy oni coś mają z mózgami?
- A może nie maja mózgów?- podsunął mu Georg.
- Może… Na pewno! Złodzieje, którzy ukradli kosmetyki? Co to za brednie?! Gwałt babci? Hahah. Oni są nienormalni. Ale najlepsze i tak z tym pamiętnikiem Rysia... To, to wspaniale wymyślili.
- Uups.- wytknęło się z ust szatyna, który się lekko zaczerwienił.
Tom uniósł wzrok znad okładki zamkniętej już gazety.
- Jakie „uups”?
- To jest akurat prawdą... Richie PISZE pamiętnik... Widzieliśmy go z Gustavem na własne oczy...
- COOO??!!- krzyknął dredowłosy z niedowierzaniem.
- Nooo...- przyznał się Georg ze skruchą.
- Ale jaja! I da go matce na urodziny? Ha! Typowo idiota-Richie!
- Tego to już nie wiem. Ale pamiętnik pisze. O ile nie przestał.
- A co tam pisał? Wiersze?- spytał Tom z zaciekawieniem.
- Jakieś bzdury... nie pamiętam...
***
Richie, Bill i Gustav pod srogim wzrokiem Izziego wykopali w dziurze po kolejnej minionej godzinie dodatkowy metr głębokości piasku, więc dziura była głęboka na około dwa i pół metra. Grupa z zadowoleniem wydostała się z dziury i położyła się obok na piasku, całkowicie zmęczona. Dołączyli do nich Chris, Mikel i Jay, którzy dokończyli budowę zamku pół godziny temu i dotąd bawili się w wojnę ludzikami LEGO, lecz teraz już się tym znudzili.
- Oj, to było męczące.- oznajmił Richie, próbując wyrównać swój ciężki oddech.
- Czego mi teraz trzeba... loda!!- pisnął Jay i zerwał się na równe nogi, wskazując na wózek z lodami w oddali.
Wtedy Richiemu wpadło coś do głowy. Wstał pospiesznie z miejsca i szepnął coś do Izziego, który też zaraz się podniósł.
- Trzy- czte-ryyyy!- krzyknął Richie.
Obaj z Izzym chwycili Jaya pod ramię i wrzucili do dziury.
- Zakopywać!- rozkazał Izzy dumnie i usiadł na piasku, rękami mocno w nim kopiąc i wrzucając do dziury piasek.
- Aaaa!- usłyszeli ostatnie jęki Jaya, na którym po chwili znalazła się już gruba warstwa piasku.
- Nie za dużo, bo się udusi.- oznajmił Chris z obawą.- Tylko tyle, żeby potem mógł spróbować się sam z niej wydostać.
- Co wy! Zakopać żywcem!- wydukał Izzy i się rozśmiał.
Gdy szatyna już w ogóle nie było widać, przerwali zakopywanie i wtedy wózek z lodami znalazł się przed nimi. Sprzedawca uśmiechnął się szeroko i Richie dostał na widok lodów głupawki.
- Loda! Loda! Loda!- podbiegł do sprzedawcy i z wywalonym językiem obserwował tabliczkę z cenami.
Ustawili się w kolejce i kupywali po kolei lody. Richie wybrał dużego, wodnego „Twistera”, który sprawił, że jego palce się potem niesamowicie kleiły. Reszta wybrała, o dziwo, jednakowe- cytrynowe, wodne „Caprio”. Gdy blondynek się dowiedził, że po nich się palce nie kleją, chciał swój zaczęty „Twister” oddać sprzedawcy, lecz ten już ze swoim wózkiem znajdował się sto metrów dalej.
Gdy cała grupka zjadła lody, położyli się znów na piasek. Nagle Izzy jednak wstał z miejsca i rzucił się w kierunku morza. Wskoczył do wody i parsknął śmiechem. Przywołał kolegów do siebie, wołając, że woda jest już ciepła. Wszyscy zapomnieli o zamku, dziurze, nawet o tym, że dwie minuty temu jedli lody, i wbiegli do wody. Jedynie Bill pozostał na miejscu, krzywiąc się.
- Co jest?- zawołał Richie, pluskając się wesoło w morzu.
- Ja..eee... Nie lubię się kąpać w morzu.- odparł na to brunet, kładąc się na plecy.
- Zapomniałem, przecież masz okres!- zaśmiał się Tom ze swojego ręcznika, ubolewając, że nie może też wskoczyć do wody i sobie trochę popływać.
„Nie mogę im powiedzieć, że się boję wody. Jeszcze mnie wyśmieją”- pomyślał Bill z goryczą i zamknął oczy. Postanowił się trochę zdrzemnąć.
***
Obudziły go głośne wrzaski.
- Jay! Jay! Umarł i rozpadł się na mikroorganiczne elementy!- panikował Chris, łapiąc się za głowę i wytrzeszczając oczy.
Bill uniósł się i ziewnął. Rozejrzał się wokół.
Naokoło dziury zebrali się Chris i Mikel, którzy histerowali, a w dziurze kopali z rozpaczą Richie i Izzy. Jego brat, Gustav i Georg leżeli na ręcznikach i grali w karty, nie zważając na panikę Asfaltów.
- Dzooo...zię...zdaaaaaoooo?- ziewnął Bill ponownie, patrząc pytającym wzrokiem na blondyna, który teraz trzymał się Mikela skurczowo i jęczał.
- Jay! Kopiemy od godziny i go nie ma!- krzyknął Chris i zaczął szlochać.
Bill zmarszczył czoło i podrapał się po głowie.
- Udusił się pewnie i rozpadł na jakieś cząsteczki biologiczne! O, biada nam, biada!!- ciągnął blondyn dalej i opuścił głowę na ramię warkoczykowatego.
- A która godzina?- spytał brunet.
- Dochodzi 18.- odparł Mikel za Chrisa, który nie potrafił już nic z siebie wydobyć.
- No to się nie dziwcie, że się tam udusił, jak on tam jakieś 7 godzin leżał.- stwierdził Bill, na co Chris rozpłakał się jeszcze bardziej.
- Jay!!- zawołał nagle Richie.
- Co jest? Macie go?!- spytał Chris z nadzieją w głosie.
- Mamy go!!!- tryumfował blondyn w dziurze i podskoczył w miejscu.
Chris przestał płakać i wycałował Mikela z radości. Bill odwrócił wzrok od tego brzydzącego go widowiska.
- A nie... jednak nie!- krzyknął Richie.- To tylko jakieś zdechłe zwierzę!
Chris puścił warkoczykowatego i opadł na piasek, stękając. Mikel stał cicho; najwidoczniej był w takim szoku, że przeszedł w jakiś rodzaj transu.
Bill wstał i przeszedł do brata i kolegów na ręcznikach. Wskazał na Asfaltów i spytał:
- Co im się dzieje?
- Eeeh, Jay pewnie gdzieś polazł, a oni biadolą tu już od godziny. Tak to jest, jak się zapomina o koledze zakopanym w piasku.- odparł Tom ironicznie i wyłożył jedną kartę.- Grasz z nami?
- Niee... Lepiej bym coś przekąsił. Spałem tyle godzin, że teraz mi w brzuchu burczy.
- Masz.- Georg wyciągnął z jednej siatki kołaczyka z serem i podał to wdzięcznemu Billowi.- Mielismy już wyjechać pół godziny temu z powrotem do hotelu, ale… trzeba Jaya znaleźć. Menagerowie poszli go poszukać na plaży i w mieście. A ci idioci kopią.
Brunet nie mógł ukryć małego uśmieszku. Wbił zęby w kołaczyka i zaczął go pospiesznie żuć.
- Wow, jak hiena.- uśmiał się Tom.
- Dży Azzzz...wujf to- zaczął Bill z pełnymi ustami, po czym połknął kęs.-...najgorsze, co mnie w życiu napotkało.- dokończył.
- Tja, tja, zapominasz tu o czymś.- stwierdził Tom, odkładając karty na bok i ilustrując teraz brata.- Pamiętasz, co ci powiedziałem przed urodzinami ciotki Heleny?
- …co to ma z tym wspólnego?
- Zaraz. To pamiętasz?
- Ale którymi? Tymi, co się upiłem i tańczyłem na ulicy zmysłowy tango z sukienką ciotki i z majtkami kuzynki Seliny na głowie czy tymi na których się zerzygałeś na psa Mufka?
Gustav i Georg zachichotali.
- Tymi z Muffkiem...- odparł Tom oschle.
- Aaa, haha.
- To co, pamiętasz?
- Co?
- CO POWIEDZIAŁEM PRZED NIMI?!- zniecierpliwił się dredowłosy.
- Uups. Że mam umyć mój brudny tyłek i nie zakładać obcisłych dżinsów?
- Nie. Że nie ma rzeczy gorszych od urodzin ciotki!
- O. No to właśnie mi przypomniałeś.
- Tak. W takim układzie przypomnij sobie jeszcze te urodziny.- powiedział Tom spokojnie.
- No i…?
- No i faktycznie NIE MA rzeczy gorszych, prawda?- spuentował dredowłosy.
- Ee... no tak.
- No to się już nie skarż na tych downów, basta.- zakończył Tom i uśmiechnął się chytrze.
Bill roześmiał się, a po chwili zaczął kontynuować konsumowanie swojego kołaczyka.
W tej chwili ktoś szturchnął go w ramię.
- Daj też trochę.- usłyszał.
Brunet odwrócił się, żując i na widok Jaya opuścił kołaczyka do piasku i krzyknął:
- Jezus Maria!
Jay zdziwił się nieco, ale nie przejął się i wygrzebał kołaczyka z piasku i ugryzł kawałek, nie zważając na to, że był pełny piasku.
- Co ty tu robisz? Nie umarłeś w dziurze?- spytał Tom ironicznie.
- Że co? Niee, wydostałem się, jak byliście w wodzie. Chciałem do was dołączyć i was opierdzielić, ale wtedy odezwał się mój żołądek no i postanowiłem sobie kupić hot-doga.
- Och.- westchnął Bill i wyciągnął z siatki kolejnego kołaczyka, tym razem z marmoladą.
- No i wszedłem na te schody, potem na dół, na miasto... kupiłem hot-doga, zjadłem. Zabłądziłem!!
Tom nie wytrzymał i parsknął śmiechem. Gustav rzucił mu ironiczne spojrzenie, jednak zaraz znów przeniósł wzrok na mówiącego szatyna.
- Szukałem plaży chyba przez trzy godziny. Wreszcie tu jestem! A już się bałem, że pojedziecie beze mnie...- oznajmił z goryczą.- Ale gdy was tu zobaczyłem, po prostu się rozpłakałem ze szczęścia. Widzicie te plamy pod oczami...- wskazał na swoje oczy i wstrząsnął głową.
- A gdzie moi przyjaciele?- spytał, rozglądając się wokół.
- Eeee...- Tom wyszczerzył się.- Wylewają łzy nad twoim grobem, czyli dziurą, w której, jak twierdzą, „rozpadłeś się na mikroorganiczne elementy”.
W czwórkę z Gustavem, Georgem i Billem zachichotali, a Jay uniósł się, z kołaczykiem w ręku i podreptał w kierunku dziury.
Położył się na brzuchu na skraju dziury i, chcąc trochę poobserwować kolegów, zaciągnął się na rękach do przodu, tak że jego głowa znajdowała się nad dziurą. Wtedy szybko wrócił na jego poprzednią pozycję i wytknął język. Widok gołych pośladków Richiego spowodował, że wrzucił nawet kołaczyk z obrzydzenia do dziury.
Wtedy rozległ się krzyk, pisk i jęk i wszyscy czterej Us5 wyskoczyli z dziury, wpadając na Jaya, obściskiwując go, tuląc, całując i łaskocząc.
***
Menagerowie wrócili po piętnastu minutach i na widok Jaya odetchnęli z ulgą. Rozkazali swoim podopiecznym zebrać wszystkie swoje rzeczy, wyrzucić śmieci do kosza, przebrać się, wytrzepać ręczniki oraz zebrać się pod schodami. Gdy to nastąpiło kolejny kwadrans później, zaprowadzili ich po schodach na górkę i znów na dół, aż do autobusu, który już tam na nich czekał. Wepchnęli się do środka, usiedli na swoje miejsca i już po chwili zasnęli z zmęczenia po całodziennym pobycie na plaży. Rozległo się głośne chrapanie Izziego, mamrotanie pod nosem Richiego oraz jęki Mikela. Bill, który jako jedyny, pomijając menagerów i kierowcy, nie spał, spoglądał na nich z rozbawieniem i pomyślał, że chętnie by zatrzymał czas w tym miejscu, żeby Us5 spali wiecznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Sobota 08-07-2006, 15:59, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Sobota 08-07-2006, 13:51 Temat postu: |
|
|
#1
haha
lecę czytać
EDIT:
po pierwsze dziękuję za kolejną dedykację
wiesz ,że cię luuuv bardzo <3
moja reakcja po przeczytaniu:
oraz bueheh xD
Ryziowi ukradli morze
dlaczeego?
jak oni mogli...
Maxime napisał: |
Morze.- wyjaśnił Richie.- Jak myślisz, wróci?- skierował się do Izziego.
- Nie wiem. Może się ciebie przestraszyło i uciekło aż do Australii.
Blondynek wyrwał się z objęć dredowatego i już chciał się na niego rzucić pięściami, gdy Mikel go przytrzymał i nakazał gestem spokój.
- Powiedziałem przecież, MOŻE.- Izzy przekręcił oczami i odsunął się z odrazą trochę na bok i wbił wzrok w plażę, jak zwykle szukając jakiś fajnych dziewczyn do poderwania.
- Australia to ten kraj od kangurów?- spytał Richie z zaciekawieniem.
- No. I od beboków, które zjadają małe Rysiątka na śniadanie.- przedrzeźniał go dredziarz.
- Nareszcie!- krzyknął Tom.
|
bebooki
a Australia jest fajna
Maxime napisał: |
IZZYYYY!!!!- wrzeszczały one w odpowiedzi i wiele z nich się rozpłakało.
- To prawda, co pisali w Bravo?
- Jesteście gejami?
- Kocham was!
- Pokażcie, co macie pod majtkami!
- Dajcie mi buzi!!
- CIIIIIIIIIIIIISZZZZZZZZZZZZZAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!- wrzasnął dredowaty i spojrzał w kierunku menagerów, którzy postanowili nie mieszać się w tą sprawę.
|
a pfff
zostawilam Mavionowi izoldę pod opieką i już debil zbaraniał..
Krzyś ma na niego zły wpływ xP
A te fanki to łapy precz Izold is maaajn
i żadnego buzi nie będzie xP
Buahahaha Ryzio w damskich stringaaach xDD
to musiał być widok
Maxi jak go pakowałaś ,że gatek zapomniał?A może to specjal było bo chciał się pochwalić swoim owlosionym zadem?? mwhahh xP
Maxime napisał: |
Dobra, kopiemy! Budowniczy Izzy będzie pilnował, żeby wszyscy pracowali jak należy!- postawił się na nogi i zasalutował. |
mwhahah budownicza Izolda^^ żem nie wiedziala ,że z niego taka zdolniacha
Maxime napisał: |
Izzy i Mikel boją się duchów. Czy to koszmary z dzieciństwa ich prześladują?
Richie molestuje recepcjonistkę po radosnej wiadomości o ocaleniu ryby z hotelowego akwarium!!
Bójka Izziego i Toma doprowadza do złamania biodra członka Tokio Hotel! Czy Us5 chce wyniszczyć swoich konkurentów podstępem?
Ala z płaczem ucieka przed złodziejami, którzy ukradli jej kosmetyki! Powróci?
Richie notuje przeżycia w pamiętniku, który zamierza podarować swojej matce na urodziny!
Babcia Chrisa w szpitalu po zgwałceniu przez Jaya!
Oraz...
Pracownice hotelu „Clementine” skarżą się o wandalizm w pokoju sprzątaczek dokonany przez Izziego!! |
Pąąączuś
Babiczke Krzysia zgwałcił Tszej?? no tak..Pixie go zostawila i teraz się zgorszył chlopak i to dlatego.. oby go do sądu nie podała
I znowu Tszej..zakopali go w piachu??
już myslałam ,że serio się rozpadł bueheh xDD
Dobrze ,ze się odnalazł *.*
dobra..to chyba tyle xP
moja raczej najdłuższy koment
namęczyłam się..chyba pojdę odpocząć xP
pozdro wieeelkie
luuv cię <33
dajne ash
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ashleyka dnia Sobota 08-07-2006, 15:45, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zynkosia
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najmroczniejszych zakamarków wyobraźni...
|
Wysłany: Sobota 08-07-2006, 13:55 Temat postu: |
|
|
Po prostu się już tak bardzo na to morze cieszyłem, a tu, dupcia, odpływ.-
Rozwalasz mnie.. to jest świetne i bez błędów W ogóle te dialogi są mocne.... Niezły pomysł miałaś I talent . Znaczy talent nadal masz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Sobota 08-07-2006, 18:30 Temat postu: |
|
|
Maxime napisał: |
Gdy dotarł na samą górę, usłyszeli głośny wrzask blondyna, po czym nastąpiło intensywne szlochanie.
- GDZIE MORZE?!- wydarł się, gdy bez tchu stanęli obok niego i spojrzał na każdego z nich groźnym wzrokiem.- Gdzie morze, pytam się?
- O. Musieliśmy przyjść w momencie odpływu.- stwierdził Bill z lekkim zaskoczeniem.
- NIEEE!!- krzyknął Richie suchym gardłem i opadł na kolana. Zaczął bić pięściami o ziemię, aż się uspokoił. Mikel podał mu dłoń i blondyn wstał.
- Po prostu się już tak bardzo na to morze cieszyłem, a tu, dupcia, odpływ.- wyszeptał ze skrucha, gdy już schodzili na dół w kierunku plaży. |
To był pierwszy fragment, którym mnie powaliłaś A tak nawiasem pytając, to czy w trakcie odpływu woda naprawdę odpływa? Przepraszam, ale ja się nie znam xD
Maxime napisał: |
Nagle Hubertowi strzeliło coś do głowy. Widząc, że Us5 kompletnie sobie nie radzą, gwizdnął i machał rękami, żeby choć na sekundę dziewczyny na niego spojrzały. Gdy te uniosły głowy i spróbowały dostrzec sprawcę gwizdu, wykorzystał sytuację i ryknął głośno:
- Jestem menagerem Tokio Hotel!! Zdradzę wam coś! W tamtej kabinie jest Bill bez majtek!!! |
Po ty to ja już leżałam na podłodze i waliłam się głową w biurko. Kochana, ty masz genialne pomysły Bill bez majtek *Kręci bezradnie głową* Nieprawdopodobne.
Maxime napisał: |
Hubert wbił w niego zszokowany wzrok i nie mógł niczego z siebie wydobyć. Ludzie na plaży zaczęli się śmiać i nabijać z wyglądu blondyna. Richie przekroczył drogę z przebieralni do swojego ręcznika z gracją, po czym usiadł i poczuł się trochę nieswojo, ponieważ pół plaży się na niego patrzyła. W końcu menagerowi udało się przemówić.
- Mówiłem ci, że nie masz…
- Stop!- przerwał mu blondyn.- Mówiłeś, że nie mam brać KĄPIELÓWEK. No to nie ubrałem ich.
- To są… damskie stringi?- prychnął Georg i zaczął się śmiać swoim charakterystycznym końskim śmiechem. |
Hahahahah. I założę się, że te stringi były różowe. hahahhaa. Rozbroiłas mnie tym
Maxime napisał: |
Us5 na przesłuchaniu: Szykują się kolejne sensacje!
Izzy i Mikel boją się duchów. Czy to koszmary z dzieciństwa ich prześladują?
Richie molestuje recepcjonistkę po radosnej wiadomości o ocaleniu ryby z hotelowego akwarium!!
Bójka Izziego i Toma doprowadza do złamania biodra członka Tokio Hotel! Czy Us5 chce wyniszczyć swoich konkurentów podstępem?
Ala z płaczem ucieka przed złodziejami, którzy ukradli jej kosmetyki! Powróci?
Richie notuje przeżycia w pamiętniku, który zamierza podarować swojej matce na urodziny!
Babcia Chrisa w szpitalu po zgwałceniu przez Jaya!
Oraz...
Pracownice hotelu „Clementine” skarżą się o wandalizm w pokoju sprzątaczek dokonany przez Izziego!!
Czy to nie szokujące wiadomości? Trzymamy rękę na pulsie! |
Hahahha. teraz to ja leżę pod panelami. Gwałt na babci Krzysia lol33. Nie no przepraszam, ale nie mogę się opanować!
Dobra. Było jeszcze masę śmiesznych akcji dzięki, którym znalazłam się pod ziemią ;] Parę razy mama przychodziła mnie uspokajać xD No, ale cóż. Kochana oczekuuję w zniecierpliwniu kolejnej części Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych wakacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Sendess
TH FC Forum Team
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: place where dreams and reality become one
|
Wysłany: Sobota 08-07-2006, 19:50 Temat postu: |
|
|
ashleyka napisał: |
zostawilam Mavionowi izoldę pod opieką i już debil zbaraniał..
Krzyś ma na niego zły wpływ xP |
Ejj, kurde ... wypraszam sobie To nie moja wina że Izzold zabrał bokserki Krzysia z podobizną Pączusia!
Maxie.
Kocham.
Cie.
Pączusia.
Ricziego.
Opko.
I wogole.
Ajjj!
Maxime napisał: |
- Jestem menagerem Tokio Hotel!! Zdradzę wam coś! W tamtej kabinie jest Bill bez majtek!!! |
Ajj, .... <mavion goni za fankami w nadziei zobaczego tyłka Bidona *.*>
Maxime napisał: |
- Stop!- przerwał mu blondyn.- Mówiłeś, że nie mam brać KĄPIELÓWEK. No to nie ubrałem ich.
- To są… damskie stringi?- prychnął Georg i zaczął się śmiać swoim charakterystycznym końskim śmiechem.
- No cooo… |
Biedny Riczi xD nie miał stroju przy sobie to i damskie stringi po babci Krzysia były dobre
Maxime napisał: |
- Hej, ostra laska, pokaż no twój seksowny tyłeczek!- nabijał się z niego Izzy, a Richie zaczerwienił się jeszcze bardziej.
- Zostawcie go może wreszcie w spokoju.- obronił go Tom, chcąc sprowokować dredowatego.- Przynajmniej nie ubrał kąpielówek w… MISIE, tak jak ty.- uśmiał się. |
Ashleyka ja mam na niego zły wpływ ?! Trzeba być idiotą żeby dać mu sie ubrać w kąpielówki w Misie xDDD
Maxime napisał: |
- Tak! Wziąłem ze sobą nawet specjalnie takie małe ludziki z LEGO, to one będą mieszkać w tym zamku!- zgodził się Chris. |
No xP i Mavion przygotował go na wyprawe xD KrzysiÓ ma nawet klocki lego z ŚP. Panem misiem!!! xD
Maxime napisał: |
Trzy- czte-ryyyy!- krzyknął Richie.
Obaj z Izzym chwycili Jaya pod ramię i wrzucili do dziury.
- Zakopywać!- rozkazał Izzy dumnie i usiadł na piasku, rękami mocno w nim kopiąc i wrzucając do dziury piasek.
- Aaaa!- usłyszeli ostatnie jęki Jaya, na którym po chwili znalazła się już gruba warstwa piasku.
- Nie za dużo, bo się udusi.- oznajmił Chris z obawą.- Tylko tyle, żeby potem mógł spróbować się sam z niej wydostać.
- Co wy! Zakopać żywcem!- wydukał Izzy i się rozśmiał.
Gdy szatyna już w ogóle nie było widać, przerwali zakopywanie i wtedy wózek z lodami znalazł się przed nimi. Sprzedawca uśmiechnął się szeroko i Richie dostał na widok lodów głupawki.
- Loda! Loda! Loda!- podbiegł do sprzedawcy i z wywalonym językiem obserwował tabliczkę z cenami. |
SIKAM!! SIKAM!!
+ x 1000000000
Max Boskie Boskie!
Jest się czym zadowalać!
Najlepszy part!
o!
haaa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia ;)
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Polski ;)
|
Wysłany: Sobota 08-07-2006, 20:51 Temat postu: |
|
|
Buahahahahha xD Xd Nie wyrabiam
Damskie stringi
Zakopanie Jaya
Boże zaraz sie pożygam ze śmiechu
Czekam na kolejnego parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicky
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: POLICE
|
Wysłany: Sobota 08-07-2006, 22:06 Temat postu: |
|
|
to opo jest świetne!! uśmiałam się za wszystkie czasy!!
hahahaha czekam na następną część ze zniecierpliwieniem!!
pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 09-07-2006, 8:48 Temat postu: |
|
|
O tak! Tego mi było trzeba
A więc. Część boska, ja i Mikel składamy pokłony...
Cytat: |
Gdy dotarł na samą górę, usłyszeli głośny wrzask blondyna, po czym nastąpiło intensywne szlochanie.
- GDZIE MORZE?!- wydarł się, gdy bez tchu stanęli obok niego i spojrzał na każdego z nich groźnym wzrokiem.- Gdzie morze, pytam się? |
Ni ma Bill wypił po kołaczkach
Cytat: |
- Ma-ma-ma-ma-ma-ma-maaaaaaariaaaaa!!!!- ucieszył się Jay i zaczął tańczyć do własnego utworu. Reszta Us5 się do niego przyłączyła i ustawili się w szeregu, ćwicząc swój układ. |
Lajk e biuti kłin from a faszyn magazin
Cytat: |
- Jestem menagerem Tokio Hotel!! Zdradzę wam coś! W tamtej kabinie jest Bill bez majtek!!! |
GDZIE?!
Cytat: |
- Stop!- przerwał mu blondyn.- Mówiłeś, że nie mam brać KĄPIELÓWEK. No to nie ubrałem ich.
- To są… damskie stringi?- prychnął Georg i zaczął się śmiać swoim charakterystycznym końskim śmiechem.
- No cooo… |
Nie róbcie z niego idioty.. Ale tak się nie da...
Cytat: |
- Michael Jackson jest jednak kobietą?!- wrzasnął Chris, który czytał właśnie Bravo, leżąc przy tym na brzuchu. |
YES! YES! YES!
Cytat: |
„Nie mogę im powiedzieć, że się boję wody. Jeszcze mnie wyśmieją”- pomyślał Bill z goryczą i zamknął oczy. Postanowił się trochę zdrzemnąć. |
Nie.. no coś ty
Cytat: |
Chris przestał płakać i wycałował Mikela z radości. (...) Mikel stał cicho; najwidoczniej był w takim szoku, że przeszedł w jakiś rodzaj transu. |
Max, Mikel mnie zdradza Weź mu coś powiedz
Cytat: |
Tja, tja, zapominasz tu o czymś.- stwierdził Tom, odkładając karty na bok i ilustrując teraz brata.- Pamiętasz, co ci powiedziałem przed urodzinami ciotki Heleny?
- …co to ma z tym wspólnego?
- Zaraz. To pamiętasz?
- Ale którymi? Tymi, co się upiłem i tańczyłem na ulicy zmysłowy tango z sukienką ciotki i z majtkami kuzynki Seliny na głowie czy tymi na których się zerzygałeś na psa Mufka?
|
Ale w sensie, że kto?
Cytat: |
Daj też trochę.- usłyszał.
Brunet odwrócił się, żując i na widok Jaya opuścił kołaczyka do piasku i krzyknął:
- Jezus Maria! |
Modlitwy wysłuchane! Ojciec Rydzyk przysłał Jay'a
Tak więc.. analiza tego super partu zakończona. Myślałam, że padnę bo jestem wygłodzona, zmęczona i zapłakana ze śmiechu.
To kiedy next?
P.S. A Mavi mam prośbę.. Michałek skarżył się na Krzysia, że ten go zaczął całować i boi się, że znowu to zrobi... Przypilnuj mego Mikela w dniach 19-31 dobrze ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 09-07-2006, 10:01 Temat postu: |
|
|
Amber nie!!! Moja piwnica będzie pełna asfaltów Pomocy! xD
Po pierwsze jestem w szoku że takie analizy robicie o_O !! <brawo> Dziękuję wam bardzo
Odpiszę każdej, ale to później. Bo teraz jestem tylko na chwileczkę.
Jesteście boskimi czytelniczkami, i wiecie o tym <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
***_LeNu$Qa_***
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 09-07-2006, 12:46 Temat postu: |
|
|
Maxime napisał: |
Richie wbiegł po schodach z podnieceniem, jeszcze przed wszystkimi innymi, przeskakując co drugi schodek. Gdy dotarł na samą górę, usłyszeli głośny wrzask blondyna, po czym nastąpiło intensywne szlochanie.
- GDZIE MORZE?!- wydarł się, gdy bez tchu stanęli obok niego i spojrzał na każdego z nich groźnym wzrokiem.- Gdzie morze, pytam się?
- O. Musieliśmy przyjść w momencie odpływu.- stwierdził Bill z lekkim zaskoczeniem.
- NIEEE!!- krzyknął Richie suchym gardłem i opadł na kolana. Zaczął bić pięściami o ziemię, aż się uspokoił. Mikel podał mu dłoń i blondyn wstał. |
Jak wyobraziłam sobie tarzającego się po ziemi Riczusia, to mało się z brechy nie poszczałam xD. Tylko spadłam z krzesła
Maxime napisał: |
- Co zrobimy?- szepnął Jay do Mikela, który wzruszył ramionami.
- Ekhem!- spróbował Izzy przedrzeć się przez te piski wielbicielek.
- IZZYYYY!!!!- wrzeszczały one w odpowiedzi i wiele z nich się rozpłakało.
- To prawda, co pisali w Bravo?
- Jesteście gejami?
- Kocham was!
- Pokażcie, co macie pod majtkami!
- Dajcie mi buzi!!
- CIIIIIIIIIIIIISZZZZZZZZZZZZZAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!- wrzasnął dredowaty i spojrzał w kierunku menagerów, którzy postanowili nie mieszać się w tą sprawę.
|
Co mają pod majtkami?!?! Ło lol... xD... Jestem pewna, że nic
Maxime napisał: |
- Jestem menagerem Tokio Hotel!! Zdradzę wam coś! W tamtej kabinie jest Bill bez majtek!!! |
Co?! Gdzie?!?!?! Ja cem Billa bez majtek! <Lenuśka wybucha niemowlęcym rykiem> xD.
Maxime napisał: |
-RICHIE!!
Hubert wbił w niego zszokowany wzrok i nie mógł niczego z siebie wydobyć. Ludzie na plaży zaczęli się śmiać i nabijać z wyglądu blondyna. Richie przekroczył drogę z przebieralni do swojego ręcznika z gracją, po czym usiadł i poczuł się trochę nieswojo, ponieważ pół plaży się na niego patrzyła. W końcu menagerowi udało się przemówić.
- Mówiłem ci, że nie masz…
- Stop!- przerwał mu blondyn.- Mówiłeś, że nie mam brać KĄPIELÓWEK. No to nie ubrałem ich.
- To są… damskie stringi?- prychnął Georg i zaczął się śmiać swoim charakterystycznym końskim śmiechem.
- No cooo…
Richie się zarumienił i zakrył twarz dłońmi. Nie spodziewał się, że przybycie w stringach („Co miałem ubrać, skoro zapomniałem kąpielówek w domu w Ameryce, a ten pieprzony Hubert mówił że stroju nie mam ubierać?”- myślał z przygnębieniem) będzie dla niego tak wstydliwe.
„Kurczak, mogłem ubrać jednak jakieś zwykłe bokserki…”
- Hej, ostra laska, pokaż no twój seksowny tyłeczek!- nabijał się z niego Izzy, a Richie zaczerwienił się jeszcze bardziej. |
Nie no... ten tekst mnie rozwalił doszczętnie... xD... Ale jak Richie ukrył SWOJEGO?!?!?! (żeby nie było to nie jestem jakaś ten teges, ale tak jakoś mi się to pytanie nasuwa xD)
Maxime napisał: |
Tom prychnął i przyznał, że kłótnia nie ma sensu. Lepiej wypatrywać jakieś seksowne dziewczyny leżąc obok Georga i ukradkiem zerkając czasem na jego kąpielówki, chcąc porównać swoją męskość do tej kolegi... |
Czy Tom nie nabawił się aby przy Georgu kompleksów...? xD
Nie no... Sikam xD
Maxime napisał: |
- Czego mi teraz trzeba... loda!!- pisnął Jay |
Przez chwilę miałam głupią zajawkę xD. Ale potem skumałam, że nasz "kochany" Jay nie gustuje w dziewczynkach...
Maxime napisał: |
- Loda! Loda! Loda!- podbiegł do sprzedawcy i z wywalonym językiem obserwował tabliczkę z cenami. |
Boooskooo.... xD Nasz Riczi Niedorozwój... Ale i tak go "kocham" xD
Należę do grona Wielbicieli Pączusia?!?! YEAH!!! Każdą rybkę nazwę Pączuś... xD A za biedronkami będę się oglądać z piskiem "iiiiiii...."
Kochana, ten part był CUDOWNY!!!
Pozdrawiam,
Len:*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ***_LeNu$Qa_*** dnia Niedziela 09-07-2006, 12:51, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Niedziela 09-07-2006, 12:46 Temat postu: |
|
|
maxi ja tylko na chwile wpadłam wam coś pokazać xP
[link widoczny dla zalogowanych]
ten obrazek idealnie pasuje do tej cześci
Ej ! właśnie..czemu już nie dajesz obrazkow do każdego parta?
dobra..idę już
luuv <3
ps. kiedy next part?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 09-07-2006, 12:56 Temat postu: |
|
|
ashleyka napisał: |
maxi ja tylko na chwile wpadłam wam coś pokazać xP
[link widoczny dla zalogowanych]
ten obrazek idealnie pasuje do tej cześci
Ej ! właśnie..czemu już nie dajesz obrazkow do każdego parta?
dobra..idę już
luuv <3
ps. kiedy next part? |
Mavi twój Krzysiu jaki silny
Maxime napisał: |
Amber nie!!! Moja piwnica będzie pełna asfaltów Pomocy! xD |
Jak to?
Maxime napisał: |
Po pierwsze jestem w szoku że takie analizy robicie o_O !! <brawo> Dziękuję wam bardzo |
Próbujemy Pixie zastąpić, ale nam nie wychodzi PIXIE ŁER AR JU?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|