|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sakura
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamek Straconych Iluzji...
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 11:24 Temat postu: |
|
|
Khe, khe... Ale ta Viki napalona... Noo, ale gorsza niż ja to ona nie będzie. Nie wierzę w to Ale mogłabyś wreszcie wyjaśnić, o co chodzi Billonowi O.o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ani@
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 12:40 Temat postu: |
|
|
Niedobra Viki...
Chyba nie powiesz, że ona to zrobi własnej siostrze?! Ja się tak nie bawię!!
Ale z drugiej strony może z tego wyniknąć fjna intryga
Czekam na next part
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 18:25 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam całe , wreszcie ! Podoba mi się jak piszesz , ciekawy wątek z tym nagłym rozstaniem , tymbardziej , że nie wiadomo o co chłopcu chodzi?
Czekam na dalszy ciąg!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 18:34 Temat postu: |
|
|
Nowa część będzie albo dzisiaj wieczorem, albo jutro rano, a tym czasem odpowiedzi do komentarzy za które bardzo serdecznie dziękuję
Mod-FallenAngel – Poprawiłam już ten błąd zarówno ja jak i Klauduś cieszymy się, że podobała ci się ta część i zachęcamy do czytania kolejnych
Sonia – Fakt faceci bywają beznadziejni i czasem mamy ich serdecznie dość. Wyobrażamy sobie jaki świat mógłby być piękny gdyby nie byłoby na nim facetów, ale oni też są potrzebni i zarówno jak oni nie mogą obejść się bez nas, tak my nie potrafimy obejść się bez nich
sunia – No cóż nie zawsze każdemu musi się wszystko podobać fakt, że ten motyw z cięciem się jest oklepany i tym samym pospolity, ale musiałam nadać trochę tragizmu opowiadaniu. Mam nadzieję, że kolejne pomysły przypadną w następnych częściach przypadną ci do gustu
night-kid – Proszę, proszę, któż to zaszczycił nas swoim komentarzem…(jak najbardziej doceniam, to, że jest to twój 200 post ).
1) Jakoś nie zauważyłam żeby panowała tutaj zasada "Twój chłop, mój chłop", ale kto wie może to się wkrótce zmieni dobra nic nie mówię na razie
2) A skąd wiesz, że nie pasuje do mnie cięcie Może nie wiesz wszystkiego o mnie :k a do bohaterki pasuje jak najbardziej, musiałabyś przeczytać całe opowiadanie żeby zrozumieć dlaczego…
3) O ich „rozejściu” zostanie wszystko wyjaśnione w kolejnej części
4) Jakie króliki Przecież oni się nie rozmnażają tylko uprawiają seks (teraz to moja drobna uwaga )
Kamień z serca, że już się na mnie nie fochasz. Ja Ci dam stara Cieszę się, że mimo uwag podoba Ci się nasze opowiadanie i pofatygowałaś się żeby go przeczytać
Admin-Blue – Tutaj Cię zaskoczę bo nie zamorduję biednego kolorka za tak długi komentarz wręcz przeciwnie wielkie dzięki za niego Cieszę się, że tak się produkujesz w komentach bo widzę, że podoba Ci się nasze opowiadanie, naprawdę się wczytałaś i analizujesz każdą część Dziękuję zarówno w swoim jak i Klaudii imieniu za słowa pochwały Dzięki takim komentarzom jak twój mamy mobilajzer do tego by każda kolejna część była lepsza od poprzedniej Wielkie dzięki za to
Troskliwy Miś – Nie wszystko jest zawsze malowane w pięknych i kolorowych barwach, a los pisze nam różne scenariusze. Wprowadzając trochę tragizmu chciałam urozmaić to opowiadanie, by nie stało się nudne jak flaki z olejem Bill i głupol trafne określenie No to muszę zmienić koncepcję opowiadania żebyś nie zniechęciła się do Billa
Zulla – Czy się coś wydarzy no w to nie powinniście mieć żadnych wątpliwości, bo będzie się dziać i to jeszcze wiele
Raspberry – Ten epizod Billa z Viki został umieszczony specjalne, po co dowiecie się w kolejnych odcinkach Już niedługo wszystko się zmieni i nie będzie już smutno…
madzia_m – Nawet nie wiesz jak bardzo cienię sobie twoje komentarze. Każdy z naszych bohaterów został wykreowany w inny sposób i każda para została stworzona na zasadzie kontrastu, co myślę, że się nam udało Mam nadzieję, że kolejne części Cię nie rozczarują i będą podobać podobnie jak poprzednie
maly_problem – E tam zaraz napalona, korzysta z okazji Już wkrótce wyjaśnie się co z Billem masz moje słowo
Ani@ - A co zrobi Viki swojej siostrze bo nie wiem Pożyjemy zobaczymy
Beata – Cieszę się, że przeczytałaś to opowiadanie i bardzo dziękuję za komentarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sakura
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamek Straconych Iluzji...
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 19:38 Temat postu: |
|
|
Skoro korzysta z okazji, to jest napalona, jak ja. Kłopotkowa logika ^_^ Ty tego nie pojmiesz, mój umysł mnie też zadziwia, tak mniej więcej za każdym razem, gdy wymyślam kolejną zboczoną historyjkę ze mną i Georgiem w roli głównej :] ach, jak jest się mną, to wszystko ogranicza się do jednego... Heheheeee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 19:51 Temat postu: |
|
|
Dobrze, więc kolejny part, który ma na celu wprowadzić do wyjaśnienia tych niejasności w związku Billa i El. Jeśli będzie się podobać i będziecie się niecierpliwić to jutro dam kolejną część Bez zbędnego przynudzania (jak zawsze ) zapraszam na kolejną część
(narracja Elli)
…Weszłam do sypialni, rzucając kosmetyczką o łóżko, gdy za sobą usłyszałam głos:
-Pomożesz mi…? – spytał niepewnie, pokazując na saszetkę, którą przed momentem rzuciłam
-Bezczelny… - pomyślałam sobie – najpierw ignoruje mnie, a teraz prosi o pomoc. Gdyby chodziło o kogoś innego na pewno bym mu odmówiła, ale jemu nie potrafiłam:
-Siadaj – powiedziałam oschłym tonem, wskazując na łóżko i zaczęłam szybko uwijać się ze swoim „zadaniem”
-Dziękuję! – usłyszałam po pewnym czasie z jego ust. Ust, których tak bardzo od wczoraj mi brakowało…
-Bill…,dlaczego, to, co nas łączyło musiało się tak skończyć…? – spytałam, lecz w odpowiedzi usłyszałam głuchą ciszą. Nagle rozległa się melodyjka telefonu Billa, która wskazywała na to, że ktoś zdzwoni:
-Tak? O cześć David. No ja już jestem gotowy, co zdziwiony? – zaśmiał się do słuchawki
-Nie Tom jeszcze nie, ale zaraz go pogonię i będzie. Myślę, że za pół godziny powinniśmy być w komplecie. No, dobra to do zobaczenia – powiedział, tym samym kończąc rozmowę i wychodząc do salonu.
Nie mogąc pożegnać się tak jakbym tego chciała, postanowiłam napisać Billowi list. Długo nie myśląc wzięłam kartkę, długopis i zaczęłam pisać:
Nawet nie wiesz, co teraz przeżywam i czuję…Nie żałuję niczego, po za tym, że to wszystko musiało się tak skończyć. Byłeś moim pierwszym chłopakiem, który pokazał mi, co to znaczy kochać i być kochanym, ale jednocześnie, co to jest ból i cierpienie.
Najwidoczniej tak miało być…nie byliśmy sobie przeznaczeni, albo to wszystko potoczyło się zbyt szybko. Wiesz, co do końca nie wierzę w sens twoich słów, ale skoro tak się przy tym upierasz, to niech tak pozostanie, nie chcę ci stać na drodze do szczęścia. Nie będę już nad tym myśleć, bo ty podjąłeś za nas tę decyzję. Wiem jedno – kochałam cię, kocham i zawsze będę, bo to ty otworzyłeś moje serce dla innego uczucia, jakim jest – miłość i za to ci dziękuję. Pomimo tego, co ci powiedziałam, mam nadzieję, że znajdziesz kiedyś osobę, którą pokochasz prawdziwie i z którą będziesz dzielić swoje życie. Życzę Ci tego z całego serca, a jednocześnie chcę się pożegnać. Tak, pożegnać…nie zobaczymy się już nigdy więcej. Gdy ty przyjedziesz, ja będę już w Polsce. Dlatego potraktuj ten list jako pożegnalny…
...Ich bin nich ich wenn du nich bei mir bist -
- bin ich allein...
und das was jetzt noch von mir übrig ist –
- will ich nich sein...
draußen hängt der himmel schief
und an der wand dein abschiedsbrief...
Ich bin nich ich wenn du nich bei mir bist...
...bin ich allein...
Teraz już będziesz mógł powiedzieć, że dostałeś kiedyś list pożegnalny od dziewczyny…
Żegnaj na zawsze,
Elli…
(narracja Viki)
Gdy weszłam do łazienki Tom majstrował coś przy kranie. Po cichutku zaszłam go od tyłu i objęłam w pasie:
-Co to bawisz się w hydraulika? – zaśmiałam się
-A tak dla odmiany – powiedział, odwzajemniając uśmiech – wiesz to takie moje nowe hobby. Na scenie gitarzysta a po godzinach pracy hydraulik – dodał puszczając mi oczko
Śmiejąc się, pocałowałam go w policzek i poszłam po świece, chcąc stworzyć nieco romantyczną atmosferę…
-Co się ze mną dzieje? Ja i romantyczność? – zadawałam sobie pytania o sytuację, która bynajmniej do mnie nie pasowała…Przecież to zawsze Elli z nas obu była niepoprawną romantyczką, która czekała na swojego księcia z bajki – ja byłam jej zupełnym przeciwieństwem. Dziewczyna patrząca realnie na świat, konkretna, która lubiła bawić się facetami, tak samo jak kiedyś jeden zabawił się nią zmieniając przy tym całkowicie jej osobowość. Od tamtej pory mściła się na każdym kolejnym nowo poznanym chłopaku. Ale z Tomem było inaczej…
Najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że podobnie jest u bliźniaków, Tom z charakteru podobny do mnie, a Bill romantyk, który tak samo jak moja siostra czekał na swoją drugą połówkę…Swoją drogą, ciekawe czy ją znalazł… - zastanawiałam się
Z mojego wewnętrznego monologu wyrwał mnie głos Toma:
-Jak płyn do kąpieli wolisz: cytryna z miętą czy owoce cytrusowe? – zapytał pokazując mi obie butelki
-Może cytryna z miętą – zaproponowałam, rozstawiając świece, jednocześnie je zapalając
Nagle zgasiłam światło, a w łazience zapanował półmrok, rozświetlany gdzie niegdzie blaskiem świec. Tom siedział już w wannie bacznie przyglądając się moim ruchom. Uśmiechnęłam się do niego zalotnie i powolnym krokiem zbliżając się do wanny zaczęła się rozbierać. Najpierw powoli zsunęłam ze swoich bioder białe, koronkowe stringi, a gdy znalazłam się przy krawędzi wanny ściągnęłam szeroką bluzę Toma, którą miałam na sobie. Nie mając nic więcej pod spodem bez większego namysłu przyłączyłam się do dredowłosego:
-Zrób mi miejsce kochanie! – zaśmiałam się rozpychając między jego nogami. Oparłam się plecami o jego nagi, wilgotny od pary wodnej tors i pogładziłam po rękach, które zdążyły już opleść moją talię. Swoimi ustami delikatnie muskał moją szyję, a jego zimny kolczyk przyjemnie podsycał to doznanie:
-Tom…? – zapytałam nagle, zagłuszając ciszę
-Tak…? – odpowiedział mi pytaniem na pytanie
-Nie wiesz, co tam słychać u Elli i Billa? Jak się im układa? – spytałam
Dredowłosy już chciał opowiedzieć Viki, co się dzieje w związku jej siostry i jego brata…
To jak zachowywali się w towarzystwie innych było tylko przykrywką…zasłoną skrywającą mroczną tajemnicę ich związku, o której wiedzieli tylko oni i Tom, nikt więcej nie mógł się o tym dowiedzieć, przynajmniej nie teraz...
…przypomniał sobie prośbę El, o tym by nie wspomniał o tym Viki:
-Niestety nic nie wiem… - skłamał
Tom momentalnie wyczuł, że coś jest nie tak:
-Viki, co się stało, czemu tak nagle posmutniałaś? – spytał z troską w głosie – przecież mi możesz powiedzieć… - kontynuował
-Wiesz, co…mam wrażenie, że, od kiedy pojawiła się Lena, Elli oddaliła się ode mnie. Nie rozmawia ze mną tyle, co kiedyś, nie zwierza mi się…
-Bo może nie miałyście do tego okazji. Przecież praktycznie cały czas każda z was przebywa z nami, tzn. ty ze mną, a El z Billem…
-Ale czuje, że ona woli zwierzać się Lenie i na to znajduje czas… - dodałam
-Sama mówiłaś, że przyjaźni się z nią od dawna…może ona do niej szybciej trafia…
-Być może, ale wiesz jak jest mi przykro…nie chce stracić tej więzi, która nas łączy…a przez takie zachowanie czuje się niepotrzebna… - zasmuciłam się jeszcze bardziej, na co Tom przytulił mnie mocniej do siebie i czule pocałował…
Nagle wszystkie troski, zmartwienia i przemyślenia zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki…Liczyli się tylko oni i chwila...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Admin-Elli :) dnia Niedziela 11-06-2006, 22:39, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 19:52 Temat postu: |
|
|
Śmierć Billowi
Jejku, jak dobrze, że to tylko opo
Jak on może decydować za nich oboje?
Oh ile emocji!
Pozdrawiam i czekam na niu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 20:13 Temat postu: |
|
|
Czytam
Przeczytałam.
Tak!
Tak, jutro chcemy kolejną część!
I tak nic z tego nie kapuję...no może troszeczkę
Heh...czegoś mi tu brakowało, a czego?
Nie wiem no...taki jakiś niedosyt mam
Dlatego jutro widzę nowego parta!
Hyhy
Pozdrawiam
edit:
Zapomniałam dodać!
List był świetny
Ja to bym mu nabluzgała!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raspberry dnia Niedziela 11-06-2006, 20:28, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 20:19 Temat postu: |
|
|
Śliczny był ten list. Taki przepełniony miłością i żalem naraz. Śliczny.
A ta sytuacja z Tomem... Ahhh, tak romantycznie... Świece, gorąca woda, dwoje zakochanych... Pięknie...
Nadal jakoś współczuję Billowi. Elli oczywiście też i chyba nwet bardziej po przeczytaniu tego listu.
Mam nadzieję, że następna część szybko się pojawi, i że będzie dłuższa! Wybaczcie, że tak krótko dziś wyszło z moim komentarzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonia
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 20:41 Temat postu: |
|
|
Niech Bill wyjaśni wszystko El, a nie skrywa się po kątach i decyduje za nich oboje. Co to za podejście?
Pisz szybciutko kolejną notkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
night-kid
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
Teraz będzie coś w stylu szaleńczego biegu na lotnisku z tych wszystkich romantycznych komedii. Dobra, chyba tylko ja wiem, o co mi chodzi.
P.S. Ktoś nam zajumał winko! ( wiesz o co chodzi?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sunia
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 21:38 Temat postu: |
|
|
a ja lubie czytac o romantycznych biegach na lotnisku, czy gdzies tam... to jest fajne az serce rosnie. wiesz, tak narzekalam na to rozstanie, ciecie sie eli, a jak czytam to opowiadanie to az jakas czesc mnie sie rwie zeby przecyxztac cd. tej historii..
i wreszcie w normalnym tepie dodajesz notki (normalnym czytaj. szybkim )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 21:41 Temat postu: |
|
|
Kurcze , zżera mnie ciekawość dlaczego on tak postępuje, to jest niezwykle intrygujące ! Cieszę się że mnie nic takiego nie spotkało ! Mam nadzieję, że za niedługo dodasz nową część, bo się nie doczekam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 22:12 Temat postu: |
|
|
eh no coż moge powiedzieć
zła jestem no
keidyś Cię spiore zobaczysz i nawet Bana sie nei boje
czemu to takie smutne?
list był świetny a najbarzdeij z tego całęgo wyznania ostatnie zdanie że dostał wkońcu pożegnalny list
Wracając do reszty opowiadania wiem co czuje Viki
mam przyjaciółkę od dawna a kiedy pojawiła się pewna osoba ona się odemnei oddala niechce ze mną rozmawiac ma mało zcasu a dl atamtej ma zawsze
ja rozumiem i szanuje to al eto boli
al enei powiem jej o tym bo niechce sie nazucać
choć ona mnei zapewnia ciągle że nigdy mnie na nia nei zamieni i ze mohge byc ja i tamta ale ja na 1 meijscu ja czuje inaczej i to bardzo boli więc rozumiem co czuje Viki bo ciężko nam jest się upominac o cos tak ważnego ale trudnego
dobra ja miałam tu komentować a nie żalic się
jutro chcemy nju parta oczywiścei ja chce!
sama wiesz że sie uzależniłąm
i znalazłąm jednen błąd w liście :p nie zeby mnei to raziło bo j ateż zawsze robię błędy ale jakoś mam satysfakcję że nei tylko ja robię błedy niby tylko jeden błą ale zamiast Ci jesy Cu )chyba_ wiem wredna jestem
co jeszcze ? hmm a wiem :p Elli co Ty nas tak rozpieszzcasz? wcześniej na nową część trzeba było czekac nawet do kilku tygodni a teraz tak codziennie? nie żeby mi to przeszkadzało
wręcz pzreciwnie nawet
eh :}
czy ja za bardzo się rozpisałam?
no dobra już ide
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 7:49 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Teraz już będziesz mógł powiedzieć, że dostałeś kiedyś list pożegnalny od dziewczyny |
To mnie najbardziej uderzyło. Nie mogło być chyba lepszego podsumowania.
Super odcinek. I te tajemnice, coraz bardziej mroczne.
Czekam z niecierpliwością na nowy odcinek. Autora nie powinno się poganiać, ale jak tego nie robić, kiedy opowiadanie takie wciągające?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka16
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z Loitsche :D
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 13:04 Temat postu: |
|
|
Nie zdążyłam skomentować poprzedniej części Odsypiałam sobotnie balety
No ale co tu dużo mówić. Jak zwykle świetnie. W twoim opku jest coś takiego, co przyciąga czytelnika. Sama codziennie patrzę czy czasami nie ma kolejnego parcika, bo taka jestem ciekawska
I chwała ci, że wczoraj dałaś aż 2 odcinki. Tego to się nie spodziewałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 13:17 Temat postu: |
|
|
dziwie sie ze Eli nadal tak kocha Billa, jkaby mi ktos tak zrobil to juz bym mu w twarz nie powiedziala (napisala) ze tak bardzo go kocham, tym samym zdradza sie jak bardzo na tej osobie ci zalezy a zachowanie Billa przez nia powinno byc odebrane jako obojetnosc i to ze sie nia bawil, ona mowi mu mimo wsztko jak go kocha chociaz moze myslec ze dla niego to nic nie znaczy....ja bym tak nie mogla (powtarzam sie )
Ale i tak to opko jest suppeerrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majka5554
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 13:31 Temat postu: |
|
|
Co za tytuł ehh
Ale bardzo mi sie podoba
Czekam na ciag dalszy i niech ten Bill wreszcie zniemi ta sowja decyzje !! albo chociaz wyjasni dlaczego to robi!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sakura
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamek Straconych Iluzji...
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 15:41 Temat postu: |
|
|
Ooo! Mam pomysł! Zakładam klub "Śmierć Billowi", kto się przyłączy? Będzie rzucanie rzutkami do celu... Oczywiście wiadomo, o co chodzi... ale z niego drań
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:28 Temat postu: |
|
|
AfterAll – No a jak zabijemy Billa to kto będzie śpiewać w Tokio Hotel Faceci lubią czasem decydować za oboje i potem są właśnie tego efekty
Raspberry – Mam nadzieję, że przy następnej części nasycisz się do woli E nie jak bym mu nabluzgała to ta scena nie miałaby swojego klimatu
madzia_m – Dziękuję za komcia, każdy twój komentarz nawet ten najmniejszy jest dla mnie bardzo ważny i bardzo go sobie cenię
Sonia – To podejście tchórza
night-kid – I tutaj Cię zaskoczę bo nie będzie żadnego biegu na lotnisko a zupełnie coś innego. A z tym winkiem to na drugi raz weź ty sobie znajdź taką kryjówkę żeby nikt Ci go nie wyhaczył
sunia – Czyżby kolejna uzależniona Do tego tempa to się za bardzo nie przyzwyczajajcie Bo ja też człowiek i mam własne życie
Beata – Nie wiesz, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła A na nową część doczekasz się z pewnością
Troskliwy Miś – Miśku ty to jak się rozpiszesz to aj Nie groź admince bo to się może źle skończyć (żart). Wiem co czujesz sama mam taką samą sytuację Ale czasem po prostu jestem na siebie samą zła, że tak to się wszystko potoczyło i toczy nadal, a ja sama nie potrafię tego przestać, a może nie chce. Wiem, że kiedyś było mi lepiej…kiedyś a tamte czasy już nigdy nie powrócą i muszę żyć nadal, chyba, że sama to skończę…Oj boli i to bardzo, szczególnie wtedy, gdy nie chcemy się komuś, na kim na zależy narzucać, żeby wtedy nas nie odrzucili albo sobie czegoś o nas nie pomyśleli. Wtedy to jest takie przykre...
Ten błąd już poprawiłam, a co do tego rozpieszczania to hmmm powiedzmy, że przedłużyłam wam Dzień Dziecka
Loreley – Tak pisząc ten list nie wiedziałam, co by tutaj dodać, żeby nadać tym słowom tragizmowi i tajemniczości. Wtedy przypomniałam sobie słowa Bill jak tłumaczył, o co chodzi w piosence „Ich bin nich ich”i to, że nie dostał nigdy od dziewczyny pożegnalnego listu. Pomyślałam, że będzie to tutaj idealnie pasować i nie pomyliłam się
Olka16 – Jak to się mówi lepiej późno niż wcale dzięki za komcia
Jenna – Mówi się, że miłość wybacza wszystko. Tych dwoje łączy mocne uczucie. Miłość jest ślepa i El cały czas liczy na to, że Bill coś do niej czuje, bo to wszystko stało się tak nagle, z godziny na godziny, minuty na minutę…zna go i czuje, że coś kręci, dlatego ma jeszcze nadzieję na uczucie, ale czy ze wzajemnością…
majka5554 – Tytuł odpowiadający treści odcinka. Już on wyjaśni o co chodzi, chociaż pewnie większość się już domyśla dlaczego
maly_problem – Do obrazka to ja mogę porzucać dla rozładowania negatywnych emocji ale do żywego to nigdy bo kto nam będzie śpiewać „Rette mich”
*************************************
Bardzo proszę oto kolejny part, w którym wyjaśnia się skąd zachowanie Billa. Uprzedzam, że kolejna część nie wiem kiedy bo muszę teraz pomyśleć jak to rozegrać, a nie chce czegoś schrzanić by nie zawieść was czyli naszych koffanych czytelników
Tę notkę chciałabym zadedykować Troskliwemu Misiowi Za co Za to, że jesteś, za twoje w pełni mobilizujące mnie komentarze i każde słowo. Bardzo dziękuję (przepraszam, że dedykuję Ci smutną część wybacz )
(narracja Viki c.d.)
-Tom miałeś kiedyś dziewczynę z jakimś pearcingiem? – zapytałam po dłuższej chwili milczenia, nadając nowy temat ku rozmowie
-Tak, miałem…, nawet dwie – powiedział zdumiony moim pytaniem – a czemu pytasz? – dodał podejrzliwie
-A tak sobie z ciekawości – odpowiedziałam od niechcenia – a gdzie miały kolczyk?
-W nosie…, ale jakoś nie za bardzo mi się to podobało – dodał
-Dlaczego? – spytałam zaciekawiona
-Bo u nich wyglądało to dosyć nieestetycznie i nie ciekawie. Do takiego pearcingu trzeba mieć mały, zgrabny nosek, a ich były dosyć duże i tak dziwnie to wyglądało
Widząc grymas chłopaka, a jednocześnie wyobrażając sobie jak musiało to wyglądać wybuchnęłam śmiechem:
-A gdzie podobają ci się kolczyki u dziewczyn? – kontynuowałam zadawanie pytań
-Hmm…niech pomyśle...Na pewno w języku. U dziewczyn wygląda to tak wyzywająco i prowokacyjne… - zaczął - …gdzie jeszcze…no w wardze też mogłoby być. W pępku fajnie wygląda można się nim pobawić, a gdy dziewczyna zmienia kolczyki to takie urozmaicenie – dodał, puszczając mi oczko -…o wiem gdzie jeszcze… - powiedział po chwili, jakby doznał olśnienia -…podobają mi się kolczyki w sutkach – dodał uśmiechając się od ucha do ucha. A wiesz, co mnie zawsze ciekawiło… - zaczął, przerywając w połowie
Wyczułam, że czuje się zawstydzony, ale dałam mu znak, żeby kontynuował. W końcu zebrał się w sobie i dokończył:
-…zawsze ciekawił mnie intymny pearcing… - powiedział już ciszej
Zaciekawiona jego słowami, postanowiłam pójść tym tropem:
-A zrobiłbyś sobie taki? – zapytałam robiąc cwany uśmieszek
-Nie wiem, musiałbym się zastanowić,…ale kto wie… - dodał po chwili namysłu, – ale znam osobę, która by sobie zrobiła bez większego myślenia nad tym – mój ekscentryczny brat. On zafundowałby sobie coś takiego od razu – dodał, śmiejąc się
-A właśnie, zawsze chciałam to wiedzieć – zaczęłam – skoro uważasz, że kolczyk w języku jest fajny, to, dlaczego zrobiłeś sobie w wardze? – spytałam
-Bo nie chciałem kopiować Billa, on miał już w brwi, potem zrobił sobie w języku, to ja postanowiłem zrobić sobie w wardze, bardziej mi się to podobało. A poza tym chyba sama przyznasz, że lepiej mi z kolczykiem w wardze niż z takim w języku – zaśmiał się robiąc cwany uśmiech, na co w odpowiedzi dostał ode mnie buziaka
Naszą sielankową atmosferę panującą w łazience przerwało pukanie do drzwi:
-Tom! – rozległ się głos Billa – dzwonił David i powiedział, że jak za pół godziny nie będziemy gotowi to nam nogi z tyłków powyrywa, więc radziłbym ci się streszczać – dodał
-Kurde on to ma zawsze wyczucie czasu – powiedział cicho zrezygnowanym głosem Tom – Już idę! – odpowiedział nieco głośniej
-Koniec naszej sielanki, trzeba się zbierać – powiedziałam, dając starszemu bliźniakowi ostatniego namiętnego całusa i wychodząc z wanny. Zabrałam szlafrok dla siebie, a Tomowi podałam ręcznik na biodra. W czasie, gdy on zajmował się suszeniem swoich dreadów, ja szybko ogarnęłam łazienkę. Potem pobiegliśmy do naszej sypialni by się ubrać. Gdy mieliśmy już wychodzić do salonu żeby pożegnać się ze wszystkimi, zatrzymałam Toma łapiąc go za rękę:
-Chciałam Ci to dać jeszcze zanim wyjedziecie – powiedziałam, wręczając mu paczuszkę
Zaciekawiony tym, co znajduje się w środku, zaczął rozwijać papier, tak jak małe dzieci zniecierpliwione rozpakowują gwiazdkowe prezenty. W końcu wyjął zawartość paczuszki i stanął jak wryty…
-Nie podoba ci się mój prezent? – spytałam robiąc smutną minkę, widząc wyraz jego twarzy
-Jesteś kochana! Bardzo mi się podoba! – krzyknął, obejmując mnie i dając całusa w podzięce – kiedy zdążyłaś to kupić? – spytał
-Gdy byłyśmy z dziewczynami na zakupach, przechodziłyśmy koło sklepu z ciuchami z twojej ulubionej firmy „Ecko” i gdy zobaczyłam ten pomarańczowy komplecik nie mogłam się oprzeć – powiedziałam, uśmiechając się
-Super! Jeszcze nie miałem niczego w tym kolorze! Masz świetny gust Viki. Na pewno wystąpię w tej czapce i koszulce na koncercie, jeszcze raz dziękuję – dodał, dając mi kolejnego buziaka
-Cieszę się, że podoba ci się mój prezent. No, ale teraz już koniec tych czułości, bo zaraz naprawdę się spóźnicie i będzie na ciebie – powiedziałam puszczając mu oczko.
Zabierając jedną torbę wyszliśmy do salonu, zamykając za sobą drzwi do naszej sypialni
(narracja Elli)
W pośpiechu złożyłam list, wsunęłam go do kieszeni jego torby i wyszłam na balkon…
W pokoju obok było słychać histeryczne krzyki Toma, że nie zdążą, że po raz pierwszy spóźnią się przez niego, a nie przez Billa…
Nagle za moimi plecami usłyszałam czyjś głos:
-Nie chcę żebyśmy rozstawali się w gniewie, więc przyszedłem się pożegnać
-Udanego koncertu… - powiedziałam oschle, nawet nie odwracając się do niego – nawet nie podchodź bliżej – zagroziłam, gdy poczułam jego oddech na swojej szyi.
Nic nie powiedział, zabrał swoje bagaże i wyszedł:
-Gdzie El, chcieliśmy się z nią pożegnać – spytali jednocześnie Gustav i Georg
-Nie wyjdzie, nie chce… - odpowiedział zrezygnowany i smutny Bill
-Aż tak to przeżywa…? – spytała zdziwiona Niki
Niestety, jedynymi osobami, które wiedziały, o co tak naprawdę chodzi byli bliźniacy, z tym, że Bill nie wiedział, że Tom wie o wszystkim…
-No to w takim razie zbieramy się panowie. Trzymajcie się dziewczyny, wrócimy do was za trzy dni – dodał Gustav puszczając oczko Lenie
-PA! – krzyknęłyśmy chórem za nimi
-Idę do Elli, zobaczę, co się stało – powiedziała Viki i skierowała się od razu na balkon naszego pokoju, telepatia jakaś czy co…
-Mówiłam ci żebyś się do mnie nie zbliżał a już tym bardziej dotykał! – warknęłam, wyrywając się z uścisku
-Siostrzyczko, to tylko ja – usłyszałam głos Viki
-Przepraszam… - powiedziałam zakłopotana
-Coś się stało? – spytała z troską
-Nie, nic, wszystko w porządku… - dodałam z lekkim uśmiechem, starając się przy tym ukryć zabandażowaną rękę
-Przecież wróci za trzy dni i znowu będziecie razem… - dodała, przytulając się do mnie od tyłu
-Ty nic nie rozumiesz… - zaczęłam, ale zrezygnowałam, bo nie chciałam tej rozmowy. Przez ten czas, który tutaj spędziłyśmy w Niemczech, mimo, że mieszkałyśmy w jednym apartamencie oddaliłyśmy się od siebie, to już nie była ta sama więź, co kiedyś. Nie zwierzałyśmy się sobie, nie rozmawiałyśmy tyle, co kiedyś, a jeśli nawet dochodziło do rozmowy to zawsze pojawiał się ktoś trzeci, a ja nie potrafię rozmawiać o swoich problemach przy wszystkich, nawet przy niej nie potrafiłam z siebie czasem wydusić tego, co leżało mi na sercu…
-Ale nie ważne…Viki zostaw mnie, chcę zostać sama… - powiedziałam spokojnie
-Ale… - zaczęła, lecz nie dokończyła, bo wiedziała, że nie ma, co ze mną polemizować
-Jeśli będziesz mnie potrzebować, to jestem w pokoju obok – dodała, na co pokiwałam głową
Gdy tylko wyszła, rzuciłam się na łóżko, zatapiając swoje łzy w poduszce, na której jeszcze nie tak dawno leżała jego głowa. Wdychałam jego zapach, a opuszkami palców wodziłam po pościeli, tak jakby leżał koło mnie a ja chciałabym zapamiętać każdy centymetr jego ciała. Nagle moja dłoń natrafiła na coś, co było ukryte pod poduszką. Gdy to wyjęłam, okazało się, że to koperta zaadresowana do mnie. Wyprostowałam się na łóżku, wyciągnęłam kartkę papieru złożoną w równy prostokąt i zaczęłam czytać:
Pisząc ten list czuję się podle i pluję sobie w brodę, że postąpiłem tak a nie inaczej. Wiem, że mogłem zrobić to w inny sposób, ale wybrałem ten najgorszy z najgorszych. Nienawidzisz mnie i pewnie już nigdy między nami nie będzie tak jak kiedyś. Chciałem Cię ochronić, a wyszło zupełnie odwrotnie, wszystko obróciło się przeciwko mnie – ty również i wcale Ci się nie dziwię, szczególnie po tym jak cię potraktowałem. Nie chciałem by to tak wyszło. Chcąc odtrącić Cię i zniechęcając Ciebie do mnie, pragnąłem uchronić Cię przed światem. Światem – nie takim, który znasz z telewizji – czeluści show biznesu to ciemna strona wszystkiego, co dzieje się na świecie. Siedząc ostatnio w nocy przemyślałem sobie parę spraw. Wiem, z jaką presją ze strony mediów musiałabyś się spotkać, gdyby dowiedzieli się, co nas łączy i ile dla mnie znaczysz. Jako dziewczyna wokalisty zespołu, w którym (nie czarujmy się) kocha się wiele fanek, byłabyś narażona na niebezpieczeństwo. Nie wiem, co bym zrobił gdybym Cię stracił, gdyby coś Ci się stało, a to tylko przez to, że nie chciałem Cię chronić… Stąd mój stosunek wobec ciebie. Chciałem Twojego dobra. Nie chce by media zniszczyły naszą miłość. O ile po tym, co ci zrobiłem ona jeszcze istnieje między nami. We mnie to uczucie jest nadal i teraz zdaję sobie dopiero sprawę jak bardzo musisz cierpieć, bo ja też cierpię…to zaledwie jeden dzień, a czuję się tak jakbyśmy żyli w rozłące całą wieczność…
Nie chcę Cię ograniczać, bo wiem, że masz swoje plany, ambicje, które chcesz zrealizować, nie mogę stać Ci na drodze.
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym by znowu było tak jak kiedyś, żebyśmy byli razem. Ale sądząc po twoim zachowaniu mam nikłe nadzieje, na to, że jeszcze w ogóle chcesz być z takim idiotą, durniem i kretynem jak ja…po ty, co Ci zrobiłem…po ty, co ty sobie zrobiłaś…
Pewnie jesteś zdziwiona skąd wiem, że się pocięłaś…wiem…i tym bardziej jestem na siebie wściekły, że to przeze mnie…Nie jestem Ciebie wart. Zasługujesz na kogoś lepszego ode mnie. Kogoś, kto nie będzie takim egoistą jak ja, kto nie skrzywdzi Cię tak jak ja, a przede wszystkim nie doprowadzi do takiego stanu, w jakim byłaś wczoraj…
Teraz pragnę tylko jednego, abyś mi wybaczyła i żebyśmy znowu byli razem….
Pamiętaj, że pomimo tego, jaką decyzję podejmiesz, zawsze będę Cię kochał, bo to właśnie w Tobie znalazłem prawdziwą miłość, której od tak dawna szukałem, ale nie umiałem się nią w odpowiedni sposób zaopiekować…
Bill
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:42 Temat postu: |
|
|
jestem pierwsza i to jezscze pod notką która jest dedykowana dla mnie tylko dla mnei! dziękuje
nic nie szkodzi że smutna
teraz mam taki nastrój że nie przeszkadza mi to
co mogę powiedzieć?
skupie się na jednym zdaniu które mnei udeżyło, którego neinawidzę
Cytat: |
pragnąłem uchronić Cię przed światem |
nawet to jest fragmęt zdania.
Nienawidzę go.
każdy chce nas chronić, pzred wszystkim głównie pzred światem, ale skad oni mogą wiedzieć co jest dla nas najlepsze? skąd!!
nie mozna za nikogo decydować tłumacząc :Tak będzei dla Ciebie lepiej.
Gów** prawda
nie na darmo mamy mózg, potrafimy myśleć żeby decydowac samemu, sami ponosimy skótki swoich postępowań.
wracając do opka bo znów odbiegłam mam nadzieję że ona mu wybaczy i neich Viki tak łatwo nie odpuszcza i niech ją męczy.
ps: piszę dużo? eh bo ostatnio każdy odcinek trafia w moją aktualna sytuację perfekcyjnie. Coś si eu mnei zdeiję, a potem czytam jak Ty opisujesz podobną sytuację tutaj
dziękuje za ten odcinek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Troskliwy Miś dnia Poniedziałek 12-06-2006, 22:16, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
night-kid
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:43 Temat postu: |
|
|
wiedziałam, że on zerwał z nią z takiego powodu. To było jasne jak żarówka ( i znów tylka ja wiem o co chodzi) Ale glupi. a reszta se jakoś radzi to on by se nie poradził? Co z niego za facet co? Chyba wykastrowany. No i może wszystko było by cycuś glancuś, gdyby nie ten jej list.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 22:01 Temat postu: |
|
|
pomalutku....przemysle...
Ten Bill jakis niezdecydowany, najpierw ja od siebie odpycha a puzniej taki list
myske ze ona do niego wroci, sama tez pisala ze mimo wszystko go kocha no ale ma trzy dni na przemyslenie tego wszytkiego
strasznie ciekawi mnie to ze siostry sie od siebie oddalaja, cos bedzie z tym zwiazene, napewno jakies konsekwencje tylko jakie
no nic zostalo mi tylko czekac na dalszy ciag
pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 22:14 Temat postu: |
|
|
Ha!
Ja i tak uważam, że trzeba zrobić Kill Bill (a w ostateczności ja mogę pośpiewac, po pierwszym singlu ze mną TH dostanie Grammy)
Jaki jest sens zrywać z kimś by po chwili "oo a jednak cie kocham"
Nawet, jeśli chciał ją bronić.
Cudnie napisane, szkoda, że krótko.
Kiedy niu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sunia
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 15:10 Temat postu: |
|
|
no tak.. chcial ochronic, chcial dobrze, wszyszlo jak zwykle... dosc stereotypowe, ale fajne i przyjemne. i musisz wiedziec, ze wlasnie takie tepo dodawania notek lubie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|