Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Unendlichkeit... Zawieszam....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 16:14    Temat postu:

Podoba mi się ta część. Dużo się nie dzieje ale może to i dobrze bo dajesz czytelnikowi odpocząć od akcji.
Ale z drugiej strony ja to bym chciała żeby jak najszybciej wszystko się wyjaśniło Razz

No i powtórzę to co napisała madzia_m zrezygnuj z "sh". W trakcie czytania bardzo się to rzucało w oczy. Musiałam o tym wspomnieć.
Po za tym więcej błędów chyba nie było...
No i dobrze, że zaczęłaś częściej pisać. Pozdro

EDIT:

Aha widzę, ze już zmieniłaś. Za późno się wstrzeliłam z moim komentem :]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gabrielle dnia Niedziela 25-06-2006, 16:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
panna x




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 16:17    Temat postu:

Kurde, taaak. Za krótkie! Sad. Dlaczego takie króciutkieeeee? Sad. Ale podobało mi się. Tylko miałam nadzieję, że w tej części Bill w końcu odczyta ten cholerny list od Elli. Nom, to kiedy next part Laughing?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 16:19    Temat postu:

Sonia – tak czatowałaś, że jesteś pierwsza Very Happy Z samopoczuciem Billa, nie najlepiej choć ta wizyta u fryzjera nieco mu humor poprawiła Wink ale Tom, jak to on, zawsze musi wsadzić swoje pięć gorszy i pozamiatane Neutral

madzia_m – już poprawiłam te zgrzyty. Faktycznie było trochę błędów. Pisałam to w nocy, więc może to, dlatego. Zbytnio nie zwracałam uwagi na to, co piszę. Wiem, że może to i głupie, ale musiałam poprawić te błędy, bo nie lubię jak coś u mnie zgrzyta Wink A tak ogólnie to cieszę się, że ci się podobało Very Happy

EDIT:

niunia – takie miale uspokojenie w akcji, ale nie na długo Very Happy. Już wkrótce będziecie jeszcze narzekać, że się za dużo dzieje Razz
I na przyszłość jednak zrezygnuje z tego „sh” tak wystrzeliłam z tym Rolling Eyes

panna x – już za niedługo wszystko się wyjaśni, może to już w kolejnej części nie wiem Rolling Eyes ale cierpliwości Very Happy A next part będzie jak się napisze Laughing joke może we wtorek albo w środę nie wiem jeszcze, ale będzie na pewno Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sakura




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Straconych Iluzji...

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 17:01    Temat postu:

Admin-Elli Smile napisał:
maly_problem – o wybacz, mam nadzieję, że sobie za bardzo nie obiłaś tylnej części ciała Wink Kłopociku ty mój zboczuchu koffany już wkrótce będą prawie same sceny tego typu Very Happy (kurde i znowu się wygadałam Rolling Eyes )


UUAAAAAAAAAAAAAA! No to nie czekaj, tylko piszpiszpiiiiiisz! Zboczone sceny... Duuuuużo zboczonych scen Grey_Light_Colorz_PDT_06 To jest to co Kłopoty lubią najbarrrrrdziej Kochom cię za to Grey_Light_Colorz_PDT_05


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenna




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 17:31    Temat postu:

"-Taa, może i dobrze się w niej czuje, ale jak on wygląda?! I to jest mój brat, Boże za jakie grzechy mnie nim pokarałeś? Tak samo mógłbym mieć siostrę i byłoby bez różnicy – zaśmiał się, na co Bill zmierzył go morderczym wzrokiem" Very Happy Very Happy Very Happy

ten tekst mnie rozwala, nie wiem czemu, ale jakos tak bardzo mnie bawi.
i znowu czytam z opuznieniem Grey_Light_Colorz_PDT_46 mam lekkie zaleglosci na forum, ale obiecuje ze niedlugo z tym koniec Smile

klotnia pociagnie za soba konsekwencje :k ciekawe jakie, mam nadzieje ze nie za wielkie, chociaz tez by mi bylo przykro gdyby moja siostra wolala zwierzac sie kolezance niz mi...no, ale ja nie mam z tym problemow bo zawsze miala dobre kontakty z siostrzyczka, chyba ze chodzilo o sprzatanie Very Happy bo leniuszek ze mnie Razz

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 17:59    Temat postu:

Odcinek spokojny, prowadzący pewnie do czegoś bardziej skomplikowanego.
Już myślałam, że przeczyta ten list, ale nic to, będę cierpliwa.
Podobało mi się.
Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 18:24    Temat postu:

maly_problem – no mówiłam zboczuch jak nic Very Happy

Jenna – nie przejmuj się, ja cieszę się, że przeczytałaś wcześniej czy później Very Happy
Mnie też ten tekst rozwala, śmiałam się przy nim za każdym razem, kiedy czytałam to opko poprawiając jakieś błędy Very Happy Kłótnia między siostrami nie doprowadzi jeszcze do wielkich konsekwencji, a punkt kulminacyjny dopiero nadejdzie ale to za jakiś czas. Mogę tylko zdradzić, że między siostrami naprawdę nie będzie wesoło.

Beata – tak jak ja to mam w zwyczaju, najpierw spokojnie przez parę docinków, a tutaj nagle BOOM Very Happy cieszę się, że podobał ci się ten odcinek Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 18:50    Temat postu:

O jaa z tego co piszesz zapowiada się gorąco Very Happy Kłótnia między siostrami, zboczone sceny (ahh kiedy to nastąpi ).
Czemu ja jestem taka niecierpliwa? Nie wiem jak to się skończy jeśli będę czekać do wtorku, a może i do środy. Bądźmy dobrej myśli.

Admin-Elli Smile napisał:

niunia – takie miale uspokojenie w akcji, ale nie na długo Very Happy. Już wkrótce będziecie jeszcze narzekać, że się za dużo dzieje Razz



Ja narzekać?
Napewno nie przy tym opowiadaniu Grey_Light_Colorz_PDT_05


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 19:58    Temat postu:

jejku... nie wiem jak to się stało ale opuściłam 3 odcinki Confused
jak ja to zrobiłam?? nie wiem
w każdym bądź razie... się porobiło.... Smile
oczywiście nie wszystko jest miłe i przyjemne, ale bardzo dobrze, bo to urozmaicenie

Bill przeczyta list, powstrzyma Ell
i będzie jakaś ciekawa rundka, która ich pogodzi Smile Laughing ~~ musze sobie pogadać, na to licze Very Happy

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 23:39    Temat postu:

turututututu
uwaga ja komentuje
mi si epodobało
motyw że siostra czy brat bez różnicy mnei powalił
kurcze tylko zawsze ten list chodzi, neich on go nie czyta no
buu
ale cóż neich bedzie no jakoś chyba przezyje Razz
co moge ejszce dodac?
a Cindy sie popisała :p
jak ja lubie to opowiadanie no :p



a zelki to mój nałóg Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 14:09    Temat postu:

Nadrobiłam, dawno nie zaglądałam tutaj z pewnych względów, ale teraz mam trochę czasu to nadrabiam zaległości.
Ile się działo? Aż nie wiem, od czego zacząć pisać. Po pierwsze z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie zaskakujesz. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wink Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Bill musi przeczytać ten list, by mógł interweniować w odpowiedniej chwili. Jak będzie zwlekał ona odjedzie, to może być dla niej za trudne znów go zobaczyć, po tym co nie miej jednak bardzo ją zraniło. I nawet wielkie uczucie nie zawsze tutaj coś zdziała. Co do strony technicznej. Było zgrzytów, a przeważnie gubiłaś literki i ogonki, lub budowy zdań mi się nie podobały, ale poza tym jest dobrze. Cóż mogę więcej napisać? Że czekam na kolejną część? To jest zbyt proste, jednak cóż mi innego pozostaje napisać. Czekam.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kakalaka




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 21:48    Temat postu:

spoko opowidanie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 11:25    Temat postu:

Aż się boję co będzie w tym liście Grey_Light_Colorz_PDT_46
Szczerze? Nowa fryzura Billa podobała mi się tylko w Rette Mich
Te białe pasemka są straszne ;/
Czyżby jakieś powiązania z Michałem W?

A co do długich partów - ja je ubustwiam, choć sama nie umiem takich pisać Laughing ale kto co lubie, nie?

Czekam neicierpliwie na nowy odcinek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3099)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 20:36    Temat postu:

świetne... masz talent, wielki talent. będe tu często zaglądać. czekam na kolejne części Smile super opowiadanko.. ciekawe co będzie dalej. napisz coś o jakiejś 'asi', która poznała billa co?xD ale by było. normalnie postanowie sobie, ze tak sie naprawde stanie .. Very Happy bo to byłoby o mnie Grey_Light_Colorz_PDT_42

to tylko żarcik ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 19:16    Temat postu:

niunia – kolejna zniecierpliwiona czytelniczka Wink Mam nadzieję, że nic ci się nie stało do dzisiaj, czyli dnia z nowym odcinkiem opka Very Happy

Zulla – nic się nie dzieje, że opuściłaś 3 odcinki, cieszę się, że jednak je nadrobiłaś Wink Dlaczego wszyscy liczą tylko na rundkę Think Very Happy

Troskliwy Miś – wiesz, że jak pisałam to porównanie do siostry czy brata, to też chciało mi się strasznie śmiać Laughing Cieszę się, że lubisz czytać to opowiadanie, i że ci się ono podoba Very Happy

Cheza – czuje się zaszczycona, że pofatygowałaś się by przeczytać moje opowiadanie Very Happy Wiem, że było trochę błędów i jak czytam po raz kolejny każdą część to sama biję się w głowę, że takie głupie błędy się pojawiają. Bardzo cieszę się, że podoba ci się pomimo wszystko to opowiadanie i mam nadzieję, że jeszcze nie raz cię zaskoczę Very Happy

kakalaka – dzięki za pozytywny komentarz

AfterAll – każdy ma swoje zdanie co do nowego wyglądu Billa Rolling Eyes Nie wspominaj przy mnie tego osobnika jakim jest Michał W. Dzięki za pozytywnego komcia Wink

dreamer - Embarassed jak będziecie mnie tak wszyscy wychwalać to w samo zachwyt popadnę Wink Jeśli będę kiedyś pisać kolejne opowiadanie to wezmę pod uwagę twój pomysł Wink


No tak oto macie kolejną część tego mojego długiego i nudnego tasiemca Laughing Very Happy joke Wink
Dzisiejsza część nieco dłuższa i mam nadzieję, że taka długość was satysfakcjonuje Very Happy Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i bez zbędnego mojego ględzenia zapraszam do czytania Very Happy


…Czarnowłosy chłopak w pośpiechu szukał listu zaadresowanego do niego:
-Cholera jasna! Gdzie ja posiałem tę kopertę? – zaklął gdy po raz trzeci przeszukiwał swoją torbę – O jest! Ucieszył się, gdy w końcu znalazł pod łóżkiem poszukiwany skrawek papieru – widocznie musiał spaść, gdy szukałem ciuchów – pomyślał w duchu. W pośpiechu rozdarł kopertę i wyją z niej kartkę papieru, rozkładając ją z równego prostokąta. Od razu poznał pismo jego autora…to był list od Elli….
-…Co ja zrobiłem?! Zawsze muszę coś spieprzyć. Jestem bezużytecznym kretynem, który nie zasłużył na taką miłość jak ta…Tyle czasu czekałem na tę jedyną, a gdy w końcu ją odnalazłem, spieprzyłem wszystko…Boże, co za debil ze mnie – pogrążał się chłopak w swoich myślach, nie hamując potoku łez…
-Bill, co się stało? Dlaczego płaczesz? – dobiegł go głos matki zza jego pleców
-Jestem skończonym idiotą… - powiedział, becząc już jak małe dziecko
-Nie mów tak! Cokolwiek zrobiłeś na pewno da to się jeszcze naprawić, jestem tego pewna…trzeba tylko chcieć – powiedziała pani Kaulitz, tuląc swojego syna do piersi i gładząc po włosach
-Tego nie da się już naprawić. Zniszczyłem związek, który chciałem chronić. Wszystko zepsułem…
-Popatrz się na mnie… - powiedziała matka, zmuszając go by popatrzył jej prosto w oczy, – jeśli naprawdę ją kochasz, a ona ciebie, to wasze uczucie jest w stanie przezwyciężyć wszystko, pamiętaj synu miłość wybacza wiele,…Jeśli raz upadniesz to nie załamuj się, nie użalaj, tylko otrzyj łzy, ponieś się i idź dalej….
-Ale mamo, to już jest koniec, nie zdołam jej zatrzymać – krzyknął Bill, rzucając matce listem
-Billu Kaulitz, nie waż mi się poddawać, jeśli od mety dzieli ci ę zaledwie parę centymetrów. Jeżeli ci na niej zależy, to jedz do niej…Teraz! – poradziła matka, akcentując ostanie słowo
-A koncert? – spytał niepewnie
-Jeśli pojedziesz teraz, to jutro zdążycie przyjechać do Loitsche, zabrać chłopaków i ruszyć, na koncert do Herford – dodała z uśmiechem na twarzy
-Dziękuję Ci mamo, jesteś wspaniała…Ty zawsze znajdziesz wyjście z każdej sytuacji…jesteś najwspanialszą mamą na świecie – powiedział chłopak, ściskając kobietę i całując ją delikatnie w policzek – kocham Cię… - dodał z uśmiechem na ustach, zabierając swoje rzeczy i wybiegając z pokoju
-Ja ciebie też kochanie… - szepnęła Simone

-Dave?! Przyjeżdżaj natychmiast! Nie, nie pali się. Gdzie? Wracamy do Berlina! Nie z Tomem, tylko ja! To dla mnie ważne i bardzo mi na tym zależy! Zdążymy na jutro wrócić nie martw się! Dobra to czekam, dzięki….

-Tom! – krzyknął czarnowłosy wchodząc bez pukania do pokoju brata
-Pali się czy co? – skrzywił się Tom, którego jego młodszy brat wybudził ze snu
-Przepraszam, że cię obudziłem, ale chciałem ci tylko powiedzieć, że jadę do Berlina i jutro z Davem po was przyjedziemy – dodał w pośpiechu
-Po, co ty jedziesz do Berlina?! – spytał zdziwiony dredowłosy
-Ratować ostatnie iskry życia mojego związku – dokończył
-To życzę powodzenia – krzyknął za swoim bratem Tom, który wyszedł z pokoju tak samo szybko jak do niego wszedł – wariat, ja już za nim nie nadążam – zaśmiał się w duchu blondyn

Po dziesięciu minutach czarny van z przyciemnianymi szybami, zajechał pod dom Kaulitzów:
-Za ile będziemy w Berlinie? – spytał czarnowłosy, pakując się do środka samochodu
-Daj mi dwie godziny i będziemy na miejscu…. – podsumował ochroniarz

(narracja Viki)

Zaczynałam się denerwować tym, że Lena tak długo przesiaduje u El, a ona sama wyrzuciła mnie tak szybko z pokoju…Czy byłam zazdrosna? Tak, i to cholernie, bo zamiast porozmawiać ze mną, to zwierza się jej…
-Nie martw się, wszystko będzie dobrze… - zaczęła Niki, próbując mnie pocieszyć, widząc moją zafrasowaną minę – przejdzie jej. Zresztą ona wszystko, tak bardzo przeżywa, a potem jej przechodzi…tak samo będzie i tym razem… - dokończyła, na co w tym samym momencie do mojego pokoju weszła Lena
-Dłużej się nie dało tam siedzieć? – wyjechałam na nią
-O, co ci chodzi? – spytała zdziwiona dziewczyna, nie wiedząc o co chodzi jej przyjaciółce
-O nic, po prostu nie wiem, po co tyle tam siedziałaś, skoro El chciała być sama! – warknęłam
-Chciała pogadać… - zaczęła Lena -…właściwie to nie chciała, ale ja na nią naciskałam i w końcu mi powiedziała… - szybko dodała
Na te słowa wszystko zaczęło we mnie wrzeć. Byłam wściekła, na nią i na moją siostrę, która wolała wygadać się „obcemu” niż swojej siostrze. I nie było dla mnie ważne, czy zrobiła to pod wpływem nacisku czy nie. Mogła ją od razu wyrzucić tak samo jak i mnie,…ale nie, wolała jej o wszystkim powiedzieć
-Wiesz, co…? – zaczęłam – mało, a właściwie wcale nie obchodzi mnie to ile z nią gadałaś i o czym, mam to gdzieś! – krzyknęłam – skoro się tak świetnie dogadujecie, to może zajmiesz moje miejsce, co? A najlepiej zwróć się o tę prośbę do rodziców El, na pewno cię zaadoptują tak samo jak i mnie! Czy ja powiedziałam „rodziców El” zamiast powiedzieć „naszych rodziców”? – pomyślałam na głos – Tak, tak właśnie powiedziałam! Bo to nie są moi prawdziwi rodzice, tylko przybrani…ludzie, którzy nie chcielibym tułała się po domach dziecka…moi rodzice byli inni, ale musieli zginąć! – wycedziłam, w przypływie krzyku i rozpaczy, chowając twarz w dłoniach
-Ale Viki, przecież ja…. – zaczęła, ale nie dałam jej dokończyć
-Daruj sobie! Zabieraj swoje rzeczy z waszego apartamentu…przeprowadzasz się do nas…żebyś miała bliżej do „mojej” siostry i może jeszcze dasz radę zająć moje miejsce! – dodałam, zabierając parę swoich rzeczy i kreując się do drzwi, zostawiając zarówno Lenę jak i Niki w osłupieniu
-Viki, zaczekaj, daj sobie coś powiedzieć….! – zaczęła dziewczyna, chcąc powiedzieć, co ma zamiar zrobić jej siostra, lecz tamta już nie słuchała
-Ale ja chciałam ci powiedzieć, że Elli jutro wyjeżdża…. – załkała Len, opadając bezwładnie na podłogę, lecz nikt już jej nie słyszał….

(narracja Elli)

Szpital. Wszędzie unosi się charakterystyczny zapach leków i środków dezynfekujących. Podążam wzdłuż korytarza, kierując się do sali, w której pali się światło. Co jakiś czas spoglądam za siebie, patrząc czy nikt za mną nie idzie. Cały czas czuje na sobie czyjś wzrok…tak jakby ktoś mnie obserwował. Gdy stałam już przed drzwiami, dobiegły mnie odgłosy czyjś kroków. Szedł szybko, podążając w moim kierunku. Chciałam się ukryć, uciec, ale nie miałam gdzie. Osobą, która zmierzała w moim kierunku okazała się być - lekarzem. Miałam już zacząć się tłumaczyć, skąd się tutaj wzięłam, choć właściwie nie miałam o tym pojęcia, gdy mężczyzna przez mnie przeszedł. Byłam w szoku…tak po prostu przeszedł przeze mnie jakbym,…jakbym była duchem…Mężczyzna ubrany w biały fartuch stanął przy łóżku, na którym ktoś leżał:
-Przykro mi, ale dla pani córki nie ma już żadnego ratunku. Nie jesteśmy w stanie jej pomóc…ona umiera… - odezwał się lekarz do kobiety, która zakrywała swoją twarz dłońmi. Na słowa mężczyzny rozpłakała się nad łóżkiem, gdzie jak się domyśliłam leżała jej córka. Weszłam do środka, chcąc zobaczyć jak wygląda ta dziewczyna. Gdy podeszłam bliżej znieruchomiałam. Spoglądała na mnie najsmutniejsza para oczu, jaką kiedykolwiek widziałam. Tęczówki koloru niebieskiego okalało żółte białko gałki ocznej. Jednak nie to było dla mnie szokujące, lecz fakt, iż znałam te oczy, to spojrzenie…to były moje oczy, a dziewczyną, która umierała na szpitalnym łóżku byłam ja sama. Moje bezwładne, przeraźliwie blade i niesamowicie szczupłe ciało, spoczywało na łożu śmierci. Nie wiedziałam, co się stało, na co umierałam i jak w ogóle do tego doszło:
-Córeczko, nie zostawiaj mnie, nie mam już nikogo oprócz ciebie… - zaszlochała kobieta, klęcząca obok łóżka
-Mamo… - szepnęłam, widząc moją mamę w takim stanie. Chciałam jej pomóc, ale nie wiedziałam jak…
-NIE!!! – rozległ się płacz kobiety, słyszalny na pół szpitala – Nie!!! – powtórzyła, ale już szeptem. Wszystko nagle ucichło, a po sali rozchodził się dźwięk respiratora i urządzenia badające tętno i szybkość pracy serca, które wskazywało linię prostą…Umarłam….


-Spokojnie Elli, to był tylko zły sen – mówiłam do siebie zrywając się jak oparzona – spokojnie,…co to było? – pytałam samą siebie, ocierając pot z czoła. Wzięłam do ręki stojącą na stole butelkę wody mineralnej i wylałam nieco jej zawartości na swoją głowę, otrząsając się z tego koszmaru. To było tak realne, że aż przerażające. Nie czekając długo, wyjęłam z jednej z szuflad celtycki sennik, do którego zaglądałam za każdym razem, gdy coś mi się przyśni. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, dlatego wierzyłam w treści w nim zawarte. Szukałam interesującego mnie hasła „ŚMIERĆ” . Gdy go w końcu znalazłam, zaczęłam czytać tłumaczenie tego hasała, które było dosyć obszerne:

„(…)Sen o własnej śmierci oznacza szczęście w przyszłości, zarówno w miłości, życiu rodzinnym, jak i karierze zawodowej(…)”

Uspokoiłam się nieco, lecz moje myśli wciąż krążyły wokół widoku tych smutnych, a zarazem przerażających oczu. Z tych przemyśleń wyrwał mnie dźwięk budzika w telefonie komórkowym, który sobie wcześniej nastawiałam. Wyłączyłam go i spojrzałam na zegar, było już po dwudziestej. „Objęłam” wzrokiem cały pokój i podnosząc się z łóżka, sięgnęłam po torbę, która leżała koło nocnej szafki. Zaczęłam pakować swoje ubrania. Praktycznie każda rzecz kojarzyła mi się z Billem:
-czarna bluzka z długimi gotyckimi rękawami – nasza pierwsza „randka”, spacer i pocałunek
-piżama, w której po raz pierwszy powiedział mi, że mnie kocha
-dres i znęcanie się nad czarnowłosym w siłowni
-mój skąpy strój kąpielowy i namiętna zabawa w saunie…

Na myśl o tym wszystkim chciało mi się płakać, lecz nie uroniłam ani jednej łzy. Po prostu nie miałam już na to siły. Jednak pomimo wszystko, moje wnętrze przepełniało uczucie żalu, smutku, bólu i cierpienia, które rozrywało mi serce od środka.
Tak bardzo chciałam cofnąć czas do tych dni, w których oboje byliśmy szczęśliwi, uśmiechnięci i zakochani…
Wkładając rzeczy do torby, w mojej głowie pojawiła się nowa myśli:
-Właściwie, po co ja wracam do Polski, do kogo? – zadałam sobie w duchu pytanie – teraz już nic nie ma sensu…nikt się mną nie interesuje…Viki jest szczęśliwa w związku do tego stopnia, że nie zauważa, iż coś trapi jej siostrę. Chłopak zadał jej śmiertelny cios w serce, zrywając łańcuch więzi, jaka ich łączyła.
-Nawet, gdybym się teraz zabiła, nikt by nie zwrócił uwagi, na to, że mnie nie ma… - pomyślałam sobie

„…I wish I fall asleep and never wake up again…” – przytoczyłam sobie w myślach, pierwsze dwa wersy mojego wiersza, który kiedyś napisałam, będąc w podobnym stanie, jak teraz…Jednak, wtedy się nie poddałam, a teraz…?
-…a teraz będzie tak samo! – powiedziałam stanowczo – jeśli nie chcę żyć dla siostry, jeśli nie dla niego, to dla rodziców…nie mogę ich zostawić. Jeśli nie dla siebie to właśnie dla nich,…Pomimo, iż miałam chwile słabości i wielokrotnie korzystałam z pomocy psychologa, zawsze udawało mi się z takich stanów podnieść,…Dlaczego? Bo jestem uparta i zawzięta…może i jestem wrażliwa i delikatna, ale matka natura wyposażyła mnie w silną wolę, która pomaga mi wszystko przezwyciężyć! Pozostawię za sobą marzenia o wielkiej miłości, o ideałach, a zacznę żyć prawdziwym życiem…. – powiedziałam sobie stanowczo, ale jakoś w głębi ducha nie byłam do końca przekonana o sensie tych słów.
…Po jakimś czasie byłam już spakowana i praktycznie gotowa do wyjazdu. Ponownie spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 22.30:
-Z tego, co pamiętam to o 23.40 mam nocny pociąg do Polski – pomyślałam – po, co będę czekać do rana skoro mogę pojechać nawet zaraz. Jest noc wszyscy śpią i nikt nie zauważy mojego zniknięcia, a jednocześnie uniknę głupich pytań, typu, „dokąd się wybierasz?” i tłumaczeń z mojej strony.
Długo nie myśląc, zasunęłam zamek od torby i zabrałam z łóżka mój długi, czarny płaszcz. Postanowiłam go ubrać, gdy jak na tę porę roku było stosunkowo chłodno. Zadzwoniłam po taksówkę, po raz ostatni spoglądając na pokój, w którym tyle się wydarzyło, tym samym zostawiając za sobą część swojego życia i uczuć, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych.
Cichutko wymknęłam się z pokoju do salonu…i znowu wspomnienia…
Nasza pierwsza impreza…zabawa w butelkę…Bill w mojej piżamie…wspólne plany o pokazie, wygłupy, śmiechy i zabawy, dzielenie się szczęściem jak i smutkiem…Ogarniając cały pokój mój wzrok zatrzymał się na oknie, przy którym wszystko się zaczęło i wszystko skończyło…
-Elli nie rozczulaj się już nad tym! – usłyszałam głos w swojej głowie – zapomnij o tym wszystkim co się tutaj działo i spróbuj wrócić do swojego dawnego życia….
Wyszłam z apartamentu nie oglądając się już za siebie i pobiegłam szybko ciemnym korytarzem, rozświetlanym tylko gdzie niegdzie lampionami. W recepcji ktoś siedział, lecz nie zwróciłam na to uwagi, schodząc już po schodach prowadzących do hotelu. Pogrążona w swoich myślach nie zauważyłam, że kogoś minęłam. Gdy moja stopa dotykała już ostatniego stopnia, dobiegł mnie czyjś znajomy głos:
-Elli…? – znieruchomiałam…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Admin-Elli :) dnia Środa 28-06-2006, 20:17, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 19:42    Temat postu:

ojjjjjjjjjjjjj Elli
czyżby to Bill?? romantica Smile
w takim momencie koniec.... ech schlimm Wink
ale Viki zrobiła scenę.... zbulwersowała się...
ciekawy jest ten sen i sennik przy łóżku Very Happy

a co do rundek to jest to co tygryski lubią najbardziej Wink Twisted Evil
ale jeszcze można polemizować co to za rundka Very Happy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 20:13    Temat postu:

Ajj zaklepuję sobie miejsce jako druga bo mnie ubiegną i lecę czytać Smile

EDIT:

Śliczne. Po pierwsze podobała mi się postawa matki bliźniaków. taka, taka...eee... wzorowa Very Happy

Ślicznie też opisałaś sen Elli.

Ogółem cześć smutna ale bardzo ładna.
Ze strony technicznej chyba się błędów nie dopatrzyłam Wink

A co do końcówki... hmmm może to Bill ale myślę, że raczej jej siostra Smile

Admin-Elli Smile napisał:
niunia – kolejna zniecierpliwiona czytelniczka Wink Mam nadzieję, że nic ci się nie stało do dzisiaj, czyli dnia z nowym odcinkiem opka Very Happy


No i jakoś dotrwałam do dzisiaj, ale nie mogę nie zapytać: kiedy kolejna część?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 21:25    Temat postu:

Powiedz, że oni się pogodzą, powiedz, błagam! Ja bym nie zniosła rozpadu takiej super pary. A gdyby się teraz rozminęli, to byłoby to okropne

Wink

niunia, to MUSI być Bill Wink

Bardzo fajna scena z Simone. Lubię takie - ciepłe, rodzinne. Ciekawe, czy ona naprawdę jest choć w części taką matką-idealną?

Aha, jeszcze jedno, choć wiem, że to raczej mało istotne - ciekawe, jak zareaguje El widząc zobaczywszy Billa w nowej fryzurze? Wink

Czekam na nowy odcinek. Wklejaj szybciutko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 21:27    Temat postu:

o kurde!! nie no Bil przyzsedł o ja jest jest jest!!!
hahaha nawet nie wiesz jak sie ceisze
a spróbuj napisac że to nei Bil to zamorduje! narawde!
i niewime co jeszzce
i niehc z Viki tez sie ułoży bo mi przykro bedzie
a mame to oni jednak maja klawa
kura ale bez sensu komentarz ale sie tak cieszę tym ze mpoze bedzie dobzre ze niepotrafie nic z sensem napisac Grey_Light_Colorz_PDT_42


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sakura




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Straconych Iluzji...

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 21:27    Temat postu:

Nieeee, El, przerwać w TAKIM momencie... I bez ŻADNYCH pikantnych scen... To dla mnie tortura... Zaraz się rozpłaczę, komary mnie gryzą, jest mi ciepło i nie ma pikantnych szczegółów... Niech mnie ktos utuuuuuliii...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 21:36    Temat postu:

Długosc zadowalająca, ale teraz...w takim momencie- musisz szybko dodać nową częsć!! koniecznie!! oszaleć mozna z niepewności Very Happy przemyslenia Ell genialne, jak z resztą zawsze (?) ... pozdrawiam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3099)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 22:28    Temat postu:

ahh . . . Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 22:33    Temat postu:

Loreley napisał:
niunia, to MUSI być Bill Wink


No tak ale Bill mógł nie zdążyć, a jeśli to jej siostra to może ją zatrzyma bo np. będzie chciała pogadać czy cuś a wtedy i Bidon dotrze na czas Very Happy

Mam nadzieję, że zrozumiałaś coś z mojej zawiłej wypowiedzi Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 7:31    Temat postu:

niunia napisał:
Loreley napisał:
niunia, to MUSI być Bill Wink


Mam nadzieję, że zrozumiałaś coś z mojej zawiłej wypowiedzi Wink


Pozory mogą mówić różnie, ale ja generalnie dość kumata jestem Laughing Zrozumiałam.
Mimo wszystko chciałabym, żeby to był Bill. Sprawa by się szybciej wyjaśniła i wreszcie mogliby być razem Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AsIuLa




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 9:17    Temat postu:

To Bill prawda?? Powiedz że tak prosze prosze prosze RazzRazzRazz.Uhhhh Elli kończyć w takim momencie ?? Nie! Ja się nie zgadzam Razz. A tak na powaznie to notka znowu mnie wzruszyła ( jejku jaka ja wrażliwa jestem Razz). Super opisałaś całą sytuacje tylko szkoda że koniec notki nastapił w tak ważnym momencie....Ale rozumiem. Też bym tak zrobiła Very Happy. Nio ale pisz szybciutko nową część bo się doczekać nie będę mogła i zwariuje Razz ( o ile w moim przypadku możne bardziej ześwirować Razz). Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 10 z 19

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin