Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Unendlichkeit... Zawieszam....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 17, 18, 19  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 6:29    Temat postu:

Nie wybaczę... nie wybaczę. Jak mogłaś przerwać w takim momencie. Ja tutaj cieszyłam się coraz bardziej do monitora, czekałam na ten moment, a tu co widzę? Szanowna Elli zakończyła część. Oj nie dobra, nie dobra. Ale z drugiej strony, po zastanowieniu... rozumiem, że nie chciałaś dać wszystkiego nam od razu.
Ale wracając do części, podobała mi się. Bill i Elli w końcu pogodzili się. Badzo miły odcinek. I powiem szczerze, że pewne słowa utkwiły mi w pamięci, będę je chyba zawsze sobie powtarzać "…Lepiej mieć sobie za złe, że się coś zrobiło, niż żałować do końca życia, że nie wykorzystało się ostatniej szansy…"

Cóż pozostaje mi tylko czekać na kolejną część.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 6:36    Temat postu:

Oj Elli, ledwie się rozkręciłam, a tu koniec!
Widzisz Jenna, nie tylko ja przerywam w takich momentach!
Ale podobało mi się baaardzo... Właściwie dobrze się stało, bo jestem w pracy i po przecztaniu pozostałaby mi tylko toaleta Laughing
Ciąg dalszy przeczytam mam nadzieję jak będę miała pewnego pana pod ręką Laughing
Elli, masz czas do soboty
A za tę część cmokaski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 7:30    Temat postu:

Eh, w takiej chwili. No cóż, napięcie trzeba stopniować, bo inaczej może człowieka zwalić z nóg Laughing Na dworze tak gorąco, a jakbym przeczytała jakąs megatygryskową część, to już w ogóle bym spłynęła z krzesła. Co nie zmienia faktu, że chętnie bym sobie pospływała. Więc daj szybciutko nowy odcinek Wink
Super, że Elli i Bill się wreszcie pogodzili. I niech się dalej godzą Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 10:15    Temat postu:

Kochana jak mogłaś przerwać w takim momencie?? No jak mogłaś mi to zrobić??

No ale część i tak była niesamowita Czytałam ją z ogromnym bananem na twarzy Very Happy

Teraz tylko czekam na nastepną notkę i coś czuję, że czytając ją zaślinię monitor...Rolling Eyes
Ahh ciągle nie moge się pozbierać z wrażenia Very Happy
Kocham to opowiadanie!!

A tak na marginesie nie spodziewałam się tak szybko nowej części. Oczywiście bardzo się cieszę z tego powodu, ze nie kazałas mi dłużej czekać.

I nareszcie zboczone sceny Twisted Evil

Coś czuję, ze ten mój komentarz taki lekko denny wyszedł ale ja się ciągle jeszcze podniecam więc się nie dziw.

EDIT:
Ja bym chciała żeby był taki FC zboczuszków Twisted Evil
O ile już od wczoraj nie zdążyłyście takiego zrobić. Idę przelecieć forum Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 10:56    Temat postu:

Cytat:
Mod-FallenAngel – czekam na komentarz


Skoro wczesniej nieskomentowalam to tera biore sie za poprawe...
Grey_Light_Colorz_PDT_45 Normlanie Cię dopadne w Sobote...przerywac mi w takim momencie normalnie wziac lupe i sie zastrzelic Razz Tak wiem zaraz mi wypomnisz ze ja wcale nie lepsza, ale kurde dobrze mi zrobilas tym opkiem Humorek mi sie poprawil <noga mnie boli>
Za równo ta notka jak i wczesniejsza byla zniewalajaca tylko pytanie Co z Vicki i Lena Smile Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 10:58    Temat postu:

Odnosze wrażenie , z eto raczej ty zakosztowałaśw znecasniu się nad nami Confused Very Happy
Bardzo podobało mi się jak to wszystko rozegrałaś.... nie wcisnełaś od razu jakichs ckliwych scenek i seksu... bardzo mi się to spodobało (trochę finezji Wink Laughing )
pozdrawiam i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy

... ja egoistka.. też coś! Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 11:38    Temat postu:

Niach niach Very Happy
Happy Very Happy (sialalala) Everybody should be happy Very Happy

Ha Very Happy Happy parcik więc i ja jestem happy Laughing
Ale kobieto, w takim momencie przerwać?
Nie no ja Ci kuku zrobie Very Happy
CZekam niecieprliwie na bardziej szczególowy odcinek (i dłuższy Laughing)
Buziaki dla Ciebie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 11:45    Temat postu:

ni eno Elli przegiełas no jak mogłaś... zero szacunku eh foch numero 891273497593905
jak mogłaś pzrerwac w takim maomencie!! Laughing
boze cudownei w koncu są razem o ja jesu jak ja to kocham jak jest tak jak ja chce
a motyw z całowaneim sie na chodniku boże ale to było piękne i jeszcze jak deszcz zazcał padac omg eh ah ih
i właśnei tak sie zastanawiałąm wczoraj ze pzreceiz on zmienił fryzuer a ona nei zauwazyła nic a tu kaptur miał pzrecież na głowie
ja chce szybko kontynuacje no jak mozna było tak pzrerwac najwieksza sadystka nawet tak nei robi o jak ja przezyje ?
eh Misiek nei lubić za to Elli ale jak Elli da to Misiek ją bardzo Kochac
eno bo mnei posązda o miłośc tylko pzrez opko o nie Grey_Light_Colorz_PDT_42
no dobra już nei wygłupiam sie
piękne no:}

a Kraków wybazcam no :}
a zlocie 15 masz być (chyba 15) bo jak nei to Cie spiore
Blue mi pozwoliła sie tam wcisnąć pomimo że nei ejstem w zarządzie sasasa XD to wam pzreszkodze tzn potem jak już obgadacie to sie wkręce Very Happy
buzik guzik
ale to nei ma sensu co popisałam ale normalnei tak sie ceisze ze sa razem Very Happy oj no ide już Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiuleczek




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 13:09    Temat postu:

Juppi, juppi w końcu znowu jest wszystko tak jak powinno, ale moment na przerwanie sobie źle wybrałaś Razz Tu się można wczuć w akcje a tu nagle koniec. Nie wybacze xP nie no, nie da się niewybaczyć autorce takiego dzieła xD To czekam na kolejny part opka xD (ale czytne za dwa tyg dopiero bo wyjeźdżam jutro nad ranem =/ Confused ) NIe wytrzymam dwóch tyg. bez tego opka... tzn. będzie ciężko Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 14:28    Temat postu:

A za co by cię być? Bardzo się cieszę, że oni w końcu się pogodzili i są razem (w sensie dosłownym jak sądzę Laughing)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
merka




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 14:31    Temat postu:

Ponownie nie miałam czasu czytać tego jakże cudownego opowiadania, ale znalażłam i nadrobiłam dosyć spore zaległości.
I dobrze że je nadobiłam tylko że teraz nmie umiem sie doczekac kolejnej części!
JAK MOGŁAŚ PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE?????????
Nie daruje ci TEGO!!! Razz
Mam nadzieję że pojawi sie nowa notka do niedzieli bo w poniedziałek wyjeżdżam i nie bedę miała dostępu do internetu Sad
Pozdrawiam bardzo sereecznie i życzę bardzo udanych wakacji!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tida




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Snów I Wiecznej Rozkoszy

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 16:44    Temat postu:

Jak to możliwe,że przegapiłam dodanie nowych części?! Grrr<walę się w głowę> Ale z drugiej strony to taki podwójny prezent Very Happy No,ale przejdźmy do sedna.Obie części są super.Ech...Bill leżący na chodniku z dziewczyną-to musiał być widok szkoda,że nie jestem Davem,albo odrazu Elli Razz Ogromnie się cieszę,że jakoś doszli do porozumienia i się pogodzili.Bez siebie żyć by nie mogli i nawet JA to wiedziałam Wink
Cytat:
Już nie był tym samym grzecznym chłopcem z fantazyjnie postawionymi włosami o dziecinnych rysach twarzy. Dzięki nim wydawał się jakby poważniejszy, doroślejszy i bardziej męski. Do tego jeszcze, to jego tajemnicze spojrzenie, spod ciemnego makijażu i ten zniewalający uśmiech, który dodawał mu uroku. Pół długie kosmyki włosów opadające na jego ramiona sprawiły, że był jeszcze bardziej seksowny i tak jakby bardziej niedostępny niż przedtem.
ABSOLUTNIE SIĘ ZGADZAM!!! Jak teraz oglądam zdjęcia "starego Billa" to się zastanawiam ,jak to możliwe, że mógł tak się zmienić w tak krótkim czasie Very Happy Odczucia na "new look" miałam takie jak Ellie.

Cytat:
Błagam tylko nie bijcie biednej Elli. Have mearcy Pray

No nie wiem...Przerwanie w takim momencie???????????? Evil or Very Mad Zastanowię się Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tida dnia Poniedziałek 10-07-2006, 21:21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 19:35    Temat postu:

no i rundka.... (moja myśl przewodnia, gdy komentuje twoje opko Smile)
Elli, jak ja uwielbiam te twoje happy endy Smile

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emobaby




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 20:58    Temat postu:

ELLI!!!!!! JAK MOGŁAŚ Razz ?!
przerwać to kiedy ja już przygotowałam się psychicznie na to co lubię njbardziej!
Nie nooooo pisz kochanie następnego parta jak najszybciej!!!
pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
merka




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 07-07-2006, 17:36    Temat postu:

Ponownie nie miałam czasu czytać tego jakże cudownego opowiadania, ale znalażłam i nadrobiłam dosyć spore zaległości.
I dobrze że je nadobiłam tylko że teraz nmie umiem sie doczekac kolejnej części!
JAK MOGŁAŚ PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE?????????
Nie daruje ci TEGO!!! Razz
Mam nadzieję że pojawi sie nowa notka do niedzieli bo w poniedziałek wyjeżdżam i nie bedę miała dostępu do internetu Sad
Pozdrawiam bardzo sereecznie i życzę bardzo udanych wakacji!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Sobota 08-07-2006, 8:23    Temat postu:

Mamo!!! - Fistashek głosno krzyczy, przywołując swa rodzicielke do pokoju
- Tak kochanie - pyta mama
- A wiesz, że stała, się zbrodnia nie do przeżycia - odpowiedziałam, chytrze się usmiechając
- Tylko mi nie mów, że znowu zjadłaś, mój ulubiony pudding - spytała stanowczym tonem
- Nie, ale Elli, zakończyła w takim momencie, że zaraz mi się chyba wrzody na żołądku zrobia - fistashek robi mine dziecka pokrzywdzonego przez los
- Daj przeczytac - mama siada przed monitorem, zaczynając czytać najnowsza część - TOSZ TO ZBRODNIA, TAK NIE WOLNO POSTĘPOWAĆ - krzyczy zawiedziona mama, własnie kończąc czytac ostatnie zdanie opowiadania - NIE, TAK PO PROSTU NIE MOŻNA
- Wiem mamo, wiem - fistashek głaszcze swa mame po głowie

Elli, no, no, no, no jak tak można? W taki momencie kończyć Shocked Nie, to jest poprostu nie do przyjęcia Evil or Very Mad
- My chcemy więcej Exclamation My chcemy więcej Exclamation - krzyczą razem zgodnie teletubisie, pokemony, smerfy, kubus puchatek, kłapouchy, tygrysek, prosiaczek i wszystkie forumowe zboczuchy

No i teraz tylko jedno, ostatnie pytanie? Kiedy nowa część, ukarze sie do soboty?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia ;)




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Polski ;)

PostWysłany: Sobota 08-07-2006, 12:45    Temat postu:

Czytam to opko od początku i jest bardzo zaskakujące
A ta częsc była jedna z najlepszych xD
A Bill jest szczery z tym biustonoszem
Też nie mogłam powstrzymać śmiechu jak to czytałam : Laughing
Ale ze mnie zboczuch Grey_Light_Colorz_PDT_03


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
..::ANiuLLa::..




Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?... nie wiem

PostWysłany: Czwartek 13-07-2006, 21:01    Temat postu:

Przeczytałam dziś całe Smile moge śmiało powiedzieć że jest na prawdę świetne, zaskakujące i w ogóle THE BEST Smile pozdrawiam ;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sakura




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Straconych Iluzji...

PostWysłany: Czwartek 13-07-2006, 21:11    Temat postu:

Elli... Ja cię nie chcę poganiać, aczkolwiek... Ekhem... Mogłabyś ruszyć swój śliczny (niewątpliwie) tyłeczek i dodać coś nowego? Grey_Light_Colorz_PDT_23 Płooosiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 14:10    Temat postu:

maly_problem
Cytat:
Czyli innymi słowy pan Nic-Tylko-Przelecieć xD
To mnie rozwaliło Laughing

panna x – Wiem, że postąpiłam okrutnie przerywając wam w takim momencie, ale tak jakoś weny mi zabrakło i nie chciałam tego zepsuć, mam nadzieję, że mi wybaczysz Very Happy

AsIuLa – No w końcu ktoś kto nie chce mnie zabić Very Happy Cieszę się, że podobało ci się właśnie takie rozwinięcie wątku Billa i El i mam nadzieję, że nie zawiedziesz się na kolejnych częściach Wink

Jenna – No pewnie, że to wszystko było zamierzone Very Happy Taaa nasz Billuś jeszcze nie raz nas zaskoczy w tym opowiadaniu, a wtedy to się będzie działo Wink

dreamer – dziękuję za komentarz, a new part już wkrótce Very Happy

Raspberry – Oj ty mój zboczuszku koffany, co to za gadżety co Question Laughing Ale w sumie to nie głupi pomysł może wykorzystam to w niedalekiej przyszłości Very Happy

Mod-Cheza – Przynajmniej jedna rozumie, że nie chciałam dać wam wszystkiego na raz Wink Wszyscy się cieszą z pogodzenia tej pary i osobiście muszę przyznać, że ja też Very Happy A te słowa są bardzo mądre i też utkwiły mi w pamięci

Beata – Witam więc w klubie pisarzy przerywających w najmniej odpowiednich momentach Very Happy Może ja jestem ciut niekumata, ale mogę wiedzieć dlaczego jeśli napisałabym w całości część tygryskową to musiałabyś zaliczyć toaletę Question Cieszę, że ci się podobało Very Happy

Loreley – To prawda napięcie potrafi zwalić z nóg coś o tym wiem Wink Taa, gorąco a ja tutaj musze tygryskowe części pisać Rolling Eyes Już ja ta para zacznie się godzić to żeby kiedyś tylko skończyli Laughing joke Wink *

niunia – Oj to lepiej nie śliń monitora przy następnej części bo jeszcze spięcie w domu zrobisz i całe zasilanie pójdzie Very Happy

Mod-FallenAngel – Cieszę się, że poprawił ci się nieco humor [przy czytaniu tej części Very Happy

shprot_ka – Ja i znęcanie się nad wami? Gdzie tam Razz A jak odrobina finezji to podstawa Very Happy

AfterAll – Tak szczęśliwy parcik więc wszyscy jesteśmy szczęśliwi Very Happy Ja żadnego kuku nie chce Laughing Mam nadzieję, że nowy odcinek przypadnie ci do gustu Very Happy

Troskliwy Miś – Ten pomysł z całowaniem na chodniku wpadł mi do głowy jak spałam i musiałam całą koncepcję opowiadania zmienić. Jak to nie zauważyła fryzury, jasne, że zauważyła Laughing Cieszę się, że ci się podobało Very Happy

kasiuleczek – Skoro w pierwszej części nie można było się wczuć to po przeczytaniu nowej i jeszcze raz poprzedniej dla przypomnienia Wink Mam nadzieję, że jak wrócisz to przeczytasz nowy part Very Happy

Sonia – A w wszyscy myślicie o tym samym Laughing Ale myślicie prawidłowo Very Happy

merka – Niestety nie udało mi się dodać nowej części do twojego wyjazdu Sad Ale mam nadzieję, że wkrótce nadrobisz Wink

Tida – No nie, jak mogłaś ominąć nowe części?! Nie wybaczę Laughing żartuje, jak to się mówi lepiej późno niż wcale Very Happy Ta Dave mógł sobie oglądnąć niezłą scenę Cool normalnie love story na żywo Very Happy buuu a ja dalej proszę o litość i mam nadzieję, że tę przerwę w ostatnim odcinku wynagrodzę wam nową częścią Very Happy

Zulla – Ja się sama sobie dziwie, że nawet jak mam doła to nie potrafię pisać smutnych rzeczy Think Taka dziwna ze mnie osóbka Very Happy

Emobaby – Trochę trwało zanim napisałam nową część, ale już jest i wkrótce ją dodam Very Happy

merka – Cieszę się, że pomimo dużych zaległości nadrobiłaś je Wink

Fistaszek – ten dialog z mamą mnie rozwalił Laughing Troszkę cierpliwości i new part będzie Very Happy

Karolcia Wink – Bill i ta jego delikatność, powalająca Wink Cieszę się, że ci się podobało Very Happy

..::ANiuLLa::.. – Witam nową czytelniczkę Very Happy i bardzo się cieszę że podoba ci się to opo, i że nadrobiłaś całe Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 14:24    Temat postu:

No dobra Elli! Gadu, gadu a gdzie new parcik dla tygrysków?
Oj, myślałby kto że nie wiesz?
Jakbym się bardzo podnieciła, to gdzie niby miałabym to zrobić będąc w pracy, hę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 16:42    Temat postu:

Oj Beatko, Beatko Rolling Eyes ja tak tylko pytałam, wiesz upewnić się chciałam Wink New part dla tygrysków mówisz Think no dobra nie będę was już więcej trzymać Very Happy
Nie jestem z niej bardzo zadowolona Sad, ale mimo wszystko chciałabym zadedykować ją Beacie, bo przez jej zamiłowanie (oczywiście jak najbardziej pozytywne Very Happy) do Evanesence wpadło mi do głowy inne opowiadanie, które wkrótce dodam na forum Wink Muszę go tylko dopracować Very Happy Dobrze, więc bez wstępów (jak zwykle Wink ) zapraszam na kolejną część. Mam nadzieję, że długość was niezniechęci Wink


(narracja Elli c.d.)

Noc…rzęsisty deszcz…ciemne niebo, przysłaniające gwieździsty nieboskłon grubą warstwą czarnych chmur, które co jakiś czas rozświetla zabłąkana błyskawica, rozdzierająca niebo na dwie części. Wokół panująca przeraźliwa cisza, przerywana tylko odgłosami narastającej burzy…
Taka sama cisza i ciemność panowała w hotelu, położnym w centrum Berlina, gdzie w jednym z hotelowych apartamentów dwoje kochanków dążyło do połączenia swoich ciał w najpiękniejszym akcie miłosnym…


…Nasze usta ponownie złączyły się w namiętnym pocałunku…ciała rozgrzane do granic możliwości…strużki potu spływające po naszych ciałach. Ponownie włożyłam swoje dłonie za obcisłe, czarne bokserki chłopaka, by znów poczuł moje paznokcie wbijające się w jego pośladki. Na jego twarzy pojawił się grymas bólu, ale widziałam, że mu się to podobało. Zachęcona jego zachowaniem, zaczęłam powoli, nie spiesząc się, zsuwać je z jego bioder. Nie reagował, więc potraktowałam to jako pozwolenie do dalszego działania. Gdy ja zajmowałam się jego bielizną, czarnowłosy obdarowywał każdy centymetr mojej skóry drobnymi pocałunkami, tak by pozostawić na każdym fragmencie, mokry ślad swojej bytności. Nagle szybkim ruchem przewróciłam go na plecy, by móc bez problemu dokończyć ściąganie bokserek. Gdy zobaczyłam jego zdziwioną minę i bokserki, które jeszcze do połowy zakrywały jego widoczną, naprężoną męskość, lekko uśmiechnęłam się i jednym, szybkim ruchem ściągnęłam je z niego. Chłopak będąc w małym szoku, tak szybkim rozwojem zdarzeń, delikatnie popchnął mnie na łóżko i wpatrując się we mnie nieco zamglonymi oczami, spytał:
-…Elli czy ty jesteś pewna tego, co robisz…nie chce cię do niczego zmuszać, ani żebyś podejmowała pochopnie decyzję pod wpływem chwili… - powiedział poważnym tonem w przypływie rozsądku
-Chcę tego bardziej, niż kiedykolwiek przedtem… - szepnęłam – a ty? Chcesz tego? – spytałam spokojnie…
-Czekałem tak długo na tę jedyną osobę, której będę mógł się oddać tak naprawdę i w końcu ją znalazłem… - zaczął, lecz przerwał w połowie zdania. Bez słowa zbliżył się do mnie na czworakach. Poczułam jego ciężki oddech na swojej szyi…
- Ty nią jesteś… - dodał po chwili. To wystarczyło nam obojgu. Bill szybkim ruchem ściągnął ostatnią barierę dzielącą nas od chwili nadchodzącej rozkoszy…
-Nie bój się będę delikatny… - wyszeptał, widząc strach w moich oczach; delikatnie pocałował mnie w czubek nosa i nałożył zabezpieczenie. Po chwili poczułam w swoim wnętrzu jego nabrzmiałą męskość. Czułam jego delikatne, malinowe wargi na moich ustach. Pocałunki, delikatnie jak muśnięcia motyla, coraz czulsze, namiętniejsze, zachłanniejsze, takie jakby były one naszymi ostatnimi…poczułam ból, ale muśnięcie jego warg złagodziły to doznanie…przez cały czas obserwował mnie, czy wszystko jest w porządku, czy mnie nie boli…był taki troskliwy i czuły…nie ważne było dla niego to żeby zaspokoić swoje potrzeby, lecz, to, żeby mi było dobrze…

Z ust kochanki wydobywał się cichy pomruk i ciężki oddech. Serce kołatało jak oszalałe od przypływu emocji. Ciała drżały pod wpływem dreszcza podniecenia.
Byli jak biel i czerń, noc i dzień, słońce i księżyc, dobro i zło. Dwa przeciwieństwa, dwa ciała i dwie tak bardzo różniące się od siebie dusze. Złączone ze sobą, czekające na osiągnięcie wspólnego szczytu…


Czując nadchodzącą chwilę spełnienia, Bill wplótł swoje dłonie w moje, by czuć jeszcze bardziej moją bliskość….

Ona i on…dwa światy…oni…
Pocałunki…ślina przepływająca po ustach kochanków
Pot…dwa rozgrzane ciała…emocje…pożądanie…
…krzyk…spełnienie…koniec!....


Powietrze w pokoju przepełnione było pożądaniem, namiętnością, erotyzmem i niezliczonymi emocjami, które towarzyszyły temu połączeniu. Krople deszczu, obijające się o szklane drzwi prowadzące na balkon, bezwstydnie przyglądały się spełnieniu dwojga kochanków.

Stanowiliśmy jedność….Nie istniały żadne bariery, czy podziały, byliśmy jednym ciałem, sercem i duszą…

Bezwładne ciało chłopaka opadło na rozgrzaną pierś dziewczyny…
-To było… cudowne… - wydyszał – dziękuję Ci za tę piękną noc
Nic nie odpowiedziałam nie miałam siły. Przez chwilę czułam się tak jakby wszystkie moje zmysły przestały odbierać wszelakie bodźce na pewien czas. Przez moją głowę przetaczały się miliony myśli. Dopiero teraz wracałam do normalnego świata. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam tego uczucia…nie żałowałam niczego, nie mogłam…to było piękne…niesamowite uczucie rozkoszy, które dał mi chłopak, którego darzyłam bardzo silnym uczuciem…
-Elli… - zaczął chłopak, chcąc coś powiedzieć, ale przerwałam mu
-Ciii… - szepnęłam, kładąc palec na jego wargach – nic nie mów…niech cisza oplecie nasze ciała i dusze… - dodałam, całując go delikatnie w usta.
-Nie…nie wychodź jeszcze – powiedziałam, czując, że Bill chce wycofać się z mojego wnętrza… - chce cię jeszcze czuć w sobie – wyszeptałam. Na co czarnowłosy delikatnie się uśmiechnął i wtulił ufnie w moją nagą pierś.
Leżeliśmy tak dłuższą chwilę, rozkoszując się swoją obecnością. Bill delikatnie opuszkami palców wodził po skórze moich ramion, a ja mierzwiłam jego niesforne włosy, które teraz, delikatnie mówiąc były w „lekkim” nieładzie. Po jakimś czasie ogarnęło nas uczucie senności…nawet nie pamiętam, kiedy oddaliśmy swoje ciała pod opiekę Morfeusza….

Promyki porannego słońca niepewnie wkradały się do pokoju, gdzie jeszcze przed paroma godzinami upojnemu uniesieniu oddawała się para kochanków, których ciała leżały na łóżku, pogrążone w błogim śnie…

Chłopak niespokojnie poruszył się, gdy słońce zaczęło razić go w twarz. Leżąc nadal na ciele swojej dziewczyny, przetarł oczy i powoli, by jej nie zbudzić podniósł się na rękach. Delikatnie wyszedł z jej wnętrza, w którym tkwił przez całą noc i położył się obok, nie spuszczając z niej wzroku. Była cała jego…jego mała dziewczynka, czy też może po ostatniej nocy - kobieta? Tak to określenie pasowało do niej najlepiej – jego mała kobietka. Cieszył się, że mógł jej oddać całego siebie, i że to właśnie z nią przeżył ten moment. Mimo, że nie był to jego pierwszy raz, ale pierwszy prawdziwy, z ukochaną kobietą. Dziki, namiętny, pełen fascynacji i chęci odkrycia najwspanialszej na świecie przyjemności. Nie chcąc jej budzić, delikatnie ześlizgnął się z łóżka, założył bokserki, które leżały gdzieś na drugim końcu pokoju i sięgając do swojej skórzanej kurtki, wyjął paczkę papierosów…

Obudził mnie „zapach”, który doskonale znałam, gdyż w naszym domu w Polsce rozchodził się on po całym pomieszczeniu. Zainteresowana skąd on dochodzi wstałam z łóżka, ubrałam się w szlafrok i podeszłam do drzwi balkonowych. Na tarasie stał Bill i wpatrując się w jeden punkt, gdzieś w oddali, zaciągał się papierosem:
-Nie wiedziałam, że palisz… - powiedziałam, będąc lekko zdziwiona
-Czasem popalam, ale nie jestem nałogowcem – zaśmiał się, na co odwzajemniłam uśmiech. Podeszłam do niego bliżej, było dosyć chłodno po wczorajszej ulewie, a Bill stojąc w samych bokserkach trząsł się nieco z zimna. Chcąc ogrzać jego rozdygotane od chłopdu ciało, rozwiązałam szlafrok i objęłam go od tyłu, przekazując w ten sposób ciepło mego ciała na jego. Na to uczucie czarnowłosy wzdrygnął się i odwracając się do mnie obdarował soczystym pocałunkiem:
-Tak w ogóle to witaj! - zaśmiał się
-Hej poranny ptaszku – powiedziałam, odwzajemniając uśmiech
-Chcesz? – spytał, podając mi papierosa
-Nie dzięki, w naszym towarzystwie ktoś musi być zdrowy na umyśle i nie zatruwać swojego organizmu – odgryzłam się w żartach
-W naszym towarzystwie? To, kogo masz jeszcze na myśli? – spytał zdziwiony
-No jak to, kogo: ty, Tom, Georg, Lena no i moja siostra – zaczęłam wyliczać – a do grona abstynentów zaliczam się tylko ja i Gucio – dodałam z uśmiechem
-Vi też pali? – krzyknął zdziwiony
-No i to jak smok – powiedziałam, wtulając się w jego nagie plecy
-To może ja rzucę ten nałóg i będę mądrzejszy od Toma – zaśmiał się robiąc poważną minę
-Rób, co chcesz, to twoje zdrowie – powiedziałam – mi to osobiście nie przeszkadza, a skoro to ci daje jakąś przyjemność, choć sama nie wiem, co może być przyjemnego we wdychanym dymie, który zanieczyszcza twoje płuca, to pal dalej – dodałam, kończąc swój wykład
-Oj, Elli, Elli… - pokręcił głową czarnowłosy
-No, co ja się tylko troszczę o twoje zdrowie wariacie, bo nie dość, że jesteś szczuplutki jakbyś nic nie jadł, to jeszcze zatruwasz się jakimś świństwem – znowu zaczęłam - …no dobra już nic nie mówię, bo tak samo reagowała Vi jak jej to tłumaczyłam – dodałam, widząc twarz Billa
-Przecież, ja nic nie powiedziałem, cieszę się, że się tak o mnie troszczysz – powiedział, gasząc niedopałek papierosa i odwracając się w moją stronę.
Nagle przed oczami stanęły mi obrazy z wczorajszej nocy…jego dotyk…pocałunki…delikatność, a jednocześnie zachłanność i chęć zasmakowania mojego ciała. Na samo wspomnienie przeszedł mnie delikatny, ale przyjemny dreszczyk.
Z moich zamyśleń wyrwało mnie uczucie czyjś warg na mojej szyi…
-Bill...nie, nie teraz…musisz się zbierać, bo się spóźnisz – przemawiał rozsądek moim głosem.
-Spokojnie mam jeszcze sporo czasu… - wyszeptał, pieszcząc mój policzek, swoim małym noskiem, w między czasie zrzucając szlafrok z moich ramion. Nie przestając się całować, objęłam go za szyję a on podniósł mnie do góry, tak bym nogami oplotła go w pasie. By ułatwić sobie dalsze działanie oparł mnie o ścianę, samemu napierając całym swoim ciałem na moje:
-Bill wariacie, jak nas ludzie zobaczą to dopiero będzie – zaśmiałam się
-Nie zobaczą, bo jest jeszcze wcześnie, poza tym ja lubię nietypowe miejsca – odpowiedział, a w jego oku pojawił się ten charakterystyczny błysk pożądania. Tylko skrawek materiału dzielił nas od kolejnej mającej nadejść chwili przyjemności. Czułam jak jego męskość z minuty na minutę nabiera coraz większych rozmiarów. Oboje nie mogliśmy dłużej czekać…już chciałam ściągnąć jego bieliznę i poczuć go w swoim wnętrzu, lecz na sąsiednim balkonie dobiegł nas dźwięk otwieranych drzwi
-Bill, puść mnie, szybko… - powiedziałam głosem, w którym można było wyczuć panikę
-Oooo czeeeść waaaam! – usłyszałam zaspany głos Leny
-Lena?! Co ty robisz w pokoju Viki?! – krzyknęłam zdziwiona
-Elli… - zaczęła zdezorientowana Len – później ci to wytłumaczę, bo o długa historia – dodała po chwili – A ty, Bill co ty tutaj robisz? – spytała równie zdziwiona dziewczyna – przecież wczoraj wyjechaliście, więc jak ty, jak on…co ty tutaj właściwie robisz?! – spytała zdezorientowana
-Nie twoja sprawa! – odezwałam się wytykając jej język, chowając swoje nagie ciało, za Billem
-Aha, już ja dobrze wiem, co wyście tam wyprawiali razem! – zachichotała Len – Teraz wiem, dlaczego przez pół nocy słyszałam czyjeś jęki – dodała, cały czas mierząc nas wzrokiem, czym wprawiała nas w zakłopotanie
-Len to przestaje być zabawne, wiesz… - powiedziałam, czując jak kolejna fala rumieńca wkrada mi się na policzki
-Dobra nie przeszkadzam wam gołąbki – powiedziała na odchodnym, chowając się w drzwiach prowadzących do sypialni
Szybko odrywając się od Billa, chwyciłam szlafrok i owinęłam się nim
-Aaaa i jeszcze jedno – posłyszałam jej głos – cieszę się, że znowu między wami wszystko gra – dodała, uśmiechając się serdecznie, na co odwzajemniliśmy uśmiechy.
-Ja też się cieszę, że wszystko między nami się wyjaśniło – szepnęłam do Billa, wtulając się niego
-Nawet nie wiesz jak mi ciebie brakowało – powiedział, gładząc mnie po włosach

Tę magiczną chwilę przerwał nam sygnał nadchodzącego połączenia.

-To pewnie Dave – zaśmiałam się – leć odebrać – poleciłam chłopakowi, który w pośpiechu rzucił się by odebrać telefon.0,

Gdy czarnowłosy skończył rozmowę, nieco posmutniał:
-Ej, co się dzieje? – spytałam
-Muszę się już zbierać, za godzinę jedziemy, bo inaczej nie zdążymy – powiedział smutnym głosem
-Oj Bill, przecież wrócisz za dwa dni. Nie smutaj się, bo jak będziesz wyglądać na zdjęciach z fankami – zaśmiałam się – idź weź prysznic, a ja zamówię śniadanie do pokoju – dodałam, wręczając mu ręcznik
-Wiesz, co? Nigdy bym nie przypuszczał, że spotkam taką dziewczynę jak ty na zlocie naszych fanów…
-Sam zawsze powtarzałeś, że niewiadomo gdzie i kiedy Amor wypuści swoją strzałę – zaśmiałam się – ja też nigdy nie sądziłam, że będę z tak wyjątkowym człowiekiem jak ty – dodałam, uśmiechając się
-Kocham Cię – usłyszałam w odpowiedzi
-Ja ciebie też wariacie, ja ciebie też… - wyszeptałam

Kolejne minuty leciały nieubłaganie szybko. Prysznic, potem mały zabieg fryzjerski, bo przecież teraz nie musiał przesiadywać tyle czasu przed lustrem, śniadanie i najsmutniejsza część, pożegnanie:
-Mażesz się jak małe dziecko – zaśmiałam się
-No, co bo ja nie chcę cię zostawić, nie teraz…
-Im szybciej pojedziesz, tym wcześniej wrócisz. Chodź, Dave już przyszedł – powiedziałam, gdy usłyszałam pukanie do drzwi
-Dzień dobry Dave – przywitałam go – wyspałeś się, może chcesz kawy? – spytałam
-Dzień dobry – przywitał się – Nie dziękuję, już piłem – dodał – Już gotowy? – spytał, patrząc się na Billa – Misja wykonana? – zaśmiał się
-Tak gotowy i melduję, że misja wykonana pomyślnie – odpowiedział z uśmiechem, puszczając mi oczko. Nie wiem, co on mu powiedział, ale sądząc po minie Dave’a to musiało mu ulżyć po tych słowach.
-No idź już, bo się spóźnicie! – krzyknęłam, wypychając Billa za drzwi
-Ej, a całus na pożegnanie? – spytał, ze skruszoną miną, ale nie czekał na odpowiedź, tylko sam zaczął się ze mną żegnać.
-Mhmmm…Billll….mmmm – zaczęłam coś mamrotać – MmmDavemmm – próbowałam, przywołać ochroniarza, żeby zabrał już tego napaleńca bo nigdy nie wyjadą
-Dobra, Bill chodź już, bo się spóźnimy – zaśmiał się ochroniarz, ciągnąc go za rękę
-O dzięki Dave – zaśmiałam się, gładząc wymięty szlafrok
-Nie ma, za co, jak coś to polecam swoje usługi na przyszłość, żeby poskromić to niewyżyte dziecko – zachichotał, a Bill zmierzył go srogim wzrokiem
-No dobra niewyżytego nastolatka, teraz lepiej? – spytał, przewracając oczami, ale odpowiedzi nie usłyszał, bo Bill wytknął mu język
-Idźcie już! – ponaglałam ich i w końcu zniknęli na korytarzu
Pobiegłam szybko na balkon by jeszcze pomachać mu na pożegnanie, w końcu wsiedli do samochodu i zniknęli na jednym z zakrętów berlińskich ulic, które dopiero budziły się do życia….


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 17:00    Temat postu:

1 xD Idę czytać ;D

EDIT.
Tak, jak zwykle piękne ;* Opis ich wspólnej nocy, uczuć... Brak zarzutów. A całość dopełniała piosenka płynąca z moich głośników. Varius Manx - Bezimienna. Tak dobrze czytało się przy tym podkładzie ;] Co do Dave. 'Niewyżyte dziecko'. Tak. To określenie bardzo pasuje do Billa xD palacz z niego ;D Nie dość, że chudzina, to jeszcze zatruwa sobie życie tytoniem. W sumie tyle, co chciałam napisać xD
Pozdrawiam,
Kat ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 17:45    Temat postu:

Czytam. Zaraz skomentuję Laughing

Edit:
Cieszę się, że wszystko jest ok z naszą kochaną parą. Skomsumowali już swój związek i to jeszcze jak Laughing Część bardzo mi się podobała, mimo kilku potknięć, jakie napotkałam. Bardzo ładnie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia_m dnia Czwartek 20-07-2006, 18:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 17:53    Temat postu:

Oj Elli, Elli... - jakby to powiedział czarnowłosy.
Przychodzę z pracy, siadam do kompa a tu, niespodzianka!
Taki piękny parcik i jeszcze dedykacja dla mnie... Buziaczki za to dla Ciebie:*
No i rumienię się... Embarassed bardzo się cieszę, że moje zamiłowanie jest dla Ciebie inspiracją...
A odcineczek śliczny! Ta burza(uwielbiam burzę!) i te błyskawice ( są cudowne!), no i wogóle ten nastrój, hmmm... czysty romantyzm... pięknie jest sie kochać podczas burzy, a jeszcze pierwszy raz...
I śliczna podwójna narracja. Dopracowane w każdym calu! Wielkie buziaczki !
Dlaczego ja nie potrafię pisać takich długich i pięknych komentarzy !!!? Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 13 z 19

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin