|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Sobota 18-02-2006, 22:10 Temat postu: |
|
|
Niedobra?! Jaaa?! No to nie bede pisać Nio dobra, dobra, żartuje . Czytajcie...
..::Część czternasta::..
- Jesteś sama? – zapytał, wchodząc do pomieszczenia za dziewczyną.
- Tak – odpowiedziała. – Nie martw się, moja siostrzyczka cię nie dopadnie. Ale myślałam, że mnie zacałuje na śmierć, jak dałam jej tę płytę od ciebie – uśmiechnęła się do niego.
- Nie ma sprawy – uśmiechnął się nieśmiało. – Dla mnie to nic wielkiego.
- Widzisz, a dla niej to bardzo dużo.
- Chyba dobrze, że jej teraz nie ma – wyraził przypuszczenie Bill.
- Wiesz, postarałam się o to – spojrzała na niego z błyskiem w oku.
Kiedy się odwróciła, Bill mógł podziwiać pięknego, małego smoka wytatuowanego na jej plecach.
- Fajny tatuaż – powiedział, wstając i podchodząc do niej.
- Tak uważasz? – objęła go. – Milutki jesteś.
Zaśmiał się, obejmując ją w talii. Zdziwił się, jak bardzo jest chuda.
- Ile ty ważysz? – zapytał, lekko wbijając jej palec w bok.
- A co, uważasz, że jestem za gruba? – zagryzła wargi. – Bo mi się wciąż tak wydaje.
- Coś ty! – wytrzeszczył na nią oczy. – Wręcz przeciwnie!
- Hmm... – uśmiechnęła się samym kącikiem ust. – Wiesz, Bill, – puściła go – ja przechodziłam już bulimię i anoreksję. Nie tak dawno wyleczyłam się z tej ostatniej, ale chyba część tej głupoty mi jeszcze została, o, tutaj – stuknęła się w czoło. – Kiedyś byłam strasznie gruba, wyglądałam okropnie. Nie miałam chłopaka, bo wszyscy patrzyli na mnie jak na potwora, którym zresztą byłam... Nie miałam przyjaciół, znajomych... Nikt nie chciał utrzymywać kontaktu z kimś takim. Ja sama nie mogłam już na siebie patrzeć, a lustra niemal pękały na mój widok... – zrobiła znaczącą pauzę.
Bill spojrzał na nią; jakoś nie mógł sobie wyobrazić, by tak piękna dziewczyna, czy nawet kobieta, mogła być kiedyś inna. Teraz miał przecież przed sobą śliczną, długowłosą blondynkę o idealnej figurze. Jej duże, czarne oczy wyrażały coś, czego nie potrafił odgadnąć, a biała bluzeczka na cieniutkich ramiączkach ciasno opinała ciało, podobnie jak wycierane fabrycznie markowe dżinsy. Wyglądała tak smutno... i tak ślicznie zarazem. Bill poczuł nagle, że chciałby ją pocałować. Nie zdążył jednak, bo Katrin znów zaczęła opowiadać.
- Powiedziałam więc sobie, że już dość tego. Że nie pozwolę więcej się z siebie wyśmiewać, że nie będę ze łzami w oczach patrzeć na obejmujące się pary, na chłopaków, na których mi zależało, w ramionach innych dziewczyn. Zaczęłam się odchudzać, lecz nie mogłam wytrwać dłużej niż dwa dni. Jadłam, i rzygałam. Rzygałam i płakałam. Błędne koło... – przewróciła oczami, patrząc na niego ze smutkiem. – Najgorsze jest to, że rodzice w ogóle nie zauważyli, że coś się ze mną dzieje. A ja czułam już do siebie taki wtręt! Zupełnie zatraciłam się w tym, żeby natychmiast po zjedzeniu czegoś iść do kibla i to wszystko wyrzygać – powiedziała. – Wpadłam w straszną depresję, przestałam chodzić do szkoły, chorowałam. Wylałam tyle łez, że gdyby nie wysychały, chyba bym się w nich utopiła. Nikt mi nie pomógł, bo nikt o tym nie wiedział – prawie wyszeptała te słowa. – Do dziś tego nie rozumiem... A potem poszłam do psychologa... tak sama z siebie. Raz, drugi, trzeci... Ta babka mi wmawiała, że jestem nienormalna. Chciała mnie zamknąć w psychiatryku, lecz broniłam się przed tym rękami i nogami. Myślałam, że umrę... Chciałam tego... W końcu udało jej się skontaktować z moimi starymi... Żebyś wiedział, jak się wściekli... Od tamtej pory pilnowali mnie non stop. Nigdzie nie mogłam iść sama. Szłam do kibla, to podsłuchiwali pod drzwiami. No to w ogóle przestałam jeść. Na szczęście udało mi się z tym kryć, choć sama nie wiem, jak... I wreszcie dopięłam swego. Schudłam.
- Ale za jaką cenę! – wtrącił Bill, zasłuchany w jej historię.
- Tak... Cena była straszna. Lecz przecież byłam wtedy gotowa zrobić wszystko, żeby tylko schudnąć! Starym coś odbiło i oddali mnie do ciotki... Zamieszkałam z nią i jej córką. Tak znalazłam się tutaj. Poznałam nowych ludzi, cudownych ludzi, których nie obchodziło to, jak wyglądam, tylko kim jestem. Oni się o mnie martwili, rozumiesz? Pierwszy raz w życiu ktoś się o mnie naprawdę martwił. Dzięki nim zrozumiałam, że nie mogę dłużej tak żyć, jeśli w ogóle to można było nazwać życiem... Że muszę coś ze sobą zrobić. I rzeczywiście, powoli, z pomocą tych nowych przyjaciół, zaczynałam wkraczać w nowe życie. Zrozumiałam, że muszę jeść, jeśli chcę przeżyć, a wtedy już nie chciałam przecież umierać. Minęło trochę czasu, uspokoiłam się trochę... I wtedy przyjaciółki zrobiły dla mnie coś cudownego – zapisały mnie na wizytę do fryzjera i stylistki! Wszystko sfinansowały mi same! Nie wiedziałam, jak im za to dziękować, nie chciałam przyjąć takiego daru, ale zostałam do tego zmuszona. Jak się okazało, ci wszyscy styliści zrobili ze mnie jednak... coś. Czy raczej kogoś. Zmieniłam się diametralnie, Bill. Od tamtej pory jestem pewna siebie i czuję się piękna, a osoba, którą byłam kiedyś jest tylko maleńką cząstką przeszłości, o której chcę zapomnieć. Tak to ze mną było – zakończyła.
Milczeli przez chwilę; Bill - rozważając to, co mu opowiedziała, a Katrin – zastanawiając się, jak to przyjmie.
- Jakoś nie mogę sobie wyobrazić ciebie innej – odezwał się w końcu chłopak. – Twoja historia jest dość wstrząsająca.
- Tak... ale nie mówmy już o tym – uśmiechnęła się. – Nie chciałabym tego rozpamiętywać.
- Dobrze – zgodził się.
Katrin zamyśliła się. Stała, patrząc w dal niewidzącym wzrokiem.
- Dlaczego jesteś taka smutna? – szepnął Bill, stając obok niej.
Pocałowała go w nos.
- Może dlatego, że jesteś taki śliczny? – powiedziała cichutko, lekko się schylając i opierając czoło o jego głowę. Spojrzeli sobie w oczy.
- A może to ty jesteś śliczna – Bill odbił komplement jak piłeczkę. – Powiedziałbym, że nawet bardzo...
Zamiast odpowiedzi dostał buziaka prosto w usta. Smakował truskawkami, bo błyszczykiem o takim zapachu Katrin miała posmarowane usta.
Objęła go za szyję, a on włożył jedną rękę do tylnej kieszeni jej dżinsów, a drugą położył ja jej twarzy.
- Udowodnij mi, że naprawdę tak uważasz – powiedziała bezgłośnie, mrużąc ciemne oczy.
- Nie muszę ci tego udowadniać – odparł. Jedno ramiączko bluzeczki w jakiś sposób jej się zsunęło. Bill, zamiast je poprawić, zrobił to samo z drugim. – Sama wiesz... – strzelił jej gumką od bluzki na plecach, aż podskoczyła - ...jaka jesteś piękna – dotykiem dłoni złagodził ból, który świadomie jej zadał - ... i jaka gorąca – dokończył, przenosząc znów rękę na twarz dziewczyny.
- Pokażę ci – zawirowała w jego rękach jak tancerka, jak syrena, jak nimfa wodna. Przywarła do niego całym ciałem. Poczuł jej dłoń na swoim pośladku i aż zadrżał z pożądania.
Przegiął Katrin do tyłu i delikatnie położył ją na podłodze, na miękkim, kolorowym dywanie. Nie protestowała. Bo czyż miała ku temu powody?
- Masz w tym jakieś doświadczenie? – spytała szeptem, przeciągając w dół palcem wskazującym po jego klatce piersiowej.
- Jakieś mam – odparł ze wstydem. – Ale w końcu ty jesteś starsza...
- Powiedziałam już, – przysunęła się do niego bliżej – że nauczę cię rzeczy, o jakich nawet nie śniłeś...
Mówiąc to, bawiła się zamkiem bluzy czarnowłosego, rozpinając go, to znów zasuwając. Za każdym razem, kiedy suwak wędrował w dół, Bill miał nadzieję, że w końcu rozsunie, ale trzymała go tak w niepewności ładnych kilka chwil, które dłużyły mu się jak godziny.
W końcu ujął jej dłonie w swoje i tym samym zakończył zabawę swoim nieszczęsnym zamkiem. Jego dłonie powędrowały za to do tych trzech guzików, na które miała zapięte dżinsy. Rozpiął je powoli, a Katrin rzuciła mu uwodzicielskie spojrzenie znad długich rzęs...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Sobota 18-02-2006, 22:17 Temat postu: |
|
|
PIERTWSZa jak zwykle Wow...a jednak hahah ! Kochana piszesz rewelacyjnie ! Za to daje ci duzego buziaka =* ! Akcja, goraca ... powodujaca ciary na plecach. Ty wiez jak doprowadzic człowieka do szału . Napisz nowa notke jak najszybciej Kłaniam sie bardzo nisko - dotykam nosem podłogi Zycze weny
Uwiez mi na twoja nowa notke czekałam cały dzien
Hehe...opłacało sie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
crf
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław:P
|
Wysłany: Sobota 18-02-2006, 22:49 Temat postu: |
|
|
Jak zawsze, powalające..
To moje ulubione opowiadanie an tym forum:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crispi_Jones
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: Sobota 18-02-2006, 23:05 Temat postu: |
|
|
Początek tego opowiadania zupełnie mnie zraził (to zachodzenie w ciąże, usuwanie jej, gwałt itd. ), ale za namową koleżanki przeczytałam całe i zaczęłam tu zaglądać. W sumie nie żałuję, bo jest dosyć ciekawe i ogólnie nienajgorsze...
Z tą historią to z lekka nieprawdopodobnie, ale w końcu i takie rzeczy się zdarzają A Bill się na właśnie taką dziewczynę musiał natknąć No, ale w końcu to tylko opowiadanie...
Mmm... ale podoba mi się ten motyw ich znajomości. Jakiś taki inny niż w każdym opku. Wszystko dzieje się tak szybko... Nie wiem dlaczego, ale podoba mi się to!
Dawaj kolejną część.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~Kama~
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 0:51 Temat postu: |
|
|
Off ja ślepa jestem czy co? Dopiero zauważyłam kolejne 2 części
W końcu Bill sie doczekał czegoś dobrego, ehh masz talent naprawde, opko jest naprawde świetne aż sie boje co będzie jak sie skończy... ciii... ja nic nie mówie.
No i teraz znów sie nie moge doczekać kolejnej części... i choć w sumie każdy sie domyśli ciągu dalszego... to i tak trzymasz nas w niepewnosci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolcia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 8:24 Temat postu: |
|
|
Crispi_Jones może podoba Ci się dlatego, że w tym opowiadaniu Bill jest normalnym chłopakiem, który ma swoje "potrzeby" ??
Część jest świetna
Mam nadzieję, że dodasz cos dzisiaj
Aha mam prośbę. Byłoby fajnie gdybyś pisała w tytule numer części Bo tak to nie wiemy kiedy jest kolejny odcinek
Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ostranatka
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: koszalin
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 8:40 Temat postu: |
|
|
Supcio supcio supcio supcio!!!!!!!!!!!!!!!!
Fajne jak zawsze
A ona ma racje Bill jest śliczny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ann
Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 8:42 Temat postu: |
|
|
jak zwykle super nawet chyba ci nie musze tego mowic bo wszyscy ci to powtarzaja i mam nadzieje ze cie to zmobilizuje i dodasz dzisiaj kolejna notke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 11:19 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z prośbą Jolci, będę dodawać w tytule numer parta. Póki co jest ich 14 ... Doliczyłam się .
Nie obiecuję, że dziś coś będzie - tzn. nowa część. Ale kto wie ...
Dzięki za pozytywne komenty. Ann - takie słowa rzeczywiście dodają zapału do pracy. Ale chodzi po prostu o brak czasu. Mimo wszystko, spróbuję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
herbatka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 11:31 Temat postu: |
|
|
bubu.. ja tez miałam miec w moim opku wątek z anoreksją no ale trudno to ja moze lepiej w ogólnie nie pisze czesc swietna.. szkoda tylko ze taka krótka..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 12:43 Temat postu: |
|
|
Łuhuh szybko działają haha..
Coś co zboczuszki lubią najbardziej
Kurde no, ale żeby przerwać w najlepszym momencie? Ja cie kiedyś zabije
Dawaj mi tu szybko kolejną part
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*:M!s!a:*
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytomek ;)
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 15:34 Temat postu: |
|
|
Nie no to działa jak narkotyk! Te opowiadanie uzaleznia Nie no koljeny part pokazujący Twój talent Miodzio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 15:39 Temat postu: |
|
|
Jezuu!! TLENUUUU!! Ja sie udusze przez ciebie!! I bedziesz miec mnie na sumieniu A udusze sie dlatego, ze jak to czytam to jest mi baardzo cieplo
No, ale... co ja tu bede gadac! Plooosee!!! Błagam na kolankach!! Napisz new parta szybko!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolcia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 17:11 Temat postu: |
|
|
Julie dziękuję
Postaraj się < oczy kota ze Shreka >
Prosimy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ViVaAaA
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SzCzEcIn
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 17:48 Temat postu: |
|
|
heh super!!!!! pisz next parta bo sie doczekac nie moge!!!))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 18:08 Temat postu: |
|
|
Jaaaka szybka ta panna Ciekawe, co dalej Weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 18:31 Temat postu: |
|
|
WOW rozkreca sie mrau....hihi A jednak jego życie narazie nie jest do końca zmarnowane co? Dawaj więcej takich gorących scen Rozpalają Czekam z niecieprliwością na kolejną część....a uwierz mi ze uważnie śledzę to zadziwające opowiadanie Jest czarujące i bardzo gorące hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*IsKrA*
Gość
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 20:49 Temat postu: |
|
|
No dalej!
Napisz new part! Dawaj więcej!
Zaraz zwariuje! No w takim momencie przerwałas! Zamorduje Cie!!!
xP
No pisz! Czekamy....
Zycze weny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tess - Sahade Debl
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soul Society
|
Wysłany: Niedziela 19-02-2006, 22:04 Temat postu: |
|
|
Opowieść Shady Lane już ma konkurencję. Na mojej "Liście Najlepszych Opowiadań Według Mnie" Twoje zajmuje na równi pierwsze z Shady.
Jest wręcz cudowne... pełne uczuć, emocji, pięknych słów, pięknych czynów... zakompleksiłam się po prostu, jak je czytałam .
Opisy doskonałe, wszystko od razu widziałam, jak czytałam... Dialogi z sensem, żadnego idiotycznego bleblania... Wszystko zrobione na 6...
Ale... No tak, zawsze jest jakieś "ale", no nie? Jak to się stało, że Mel w ciążę zaszła w lipcu, a na wiosnę była dopiero w 4 miesiącu? I że trasa koncertowa z B27 była chyba pół roku później, niż powinna? Ale nie licząc tych dwóch rzeczy... cudo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lillyann
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 16:54 Temat postu: |
|
|
Hohohoho Uwielbiam to opowiadanko
A jeżeli ta Katrin zajdzie w ciąze z Billem
To bedzie już Melanie i Katrin
To se chłopak narobi dzieci
Biedactwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~Kama~
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 17:08 Temat postu: |
|
|
lillyann popieram, uzależniłam się od niego...
Jak tak dalej pujdzie to będzie sporo Billusiów juniorów xD
Czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolcia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 17:16 Temat postu: |
|
|
Ja też czekam !!
Julie mówiłaś, że postarasz się wieczorkiem napisać, a tu już popołudnie kolejnego dnia a opka nie ma...
Napisz new parcik Tylko dłuuuuuuuuuuuuuuugi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 17:43 Temat postu: |
|
|
No, to Tom się w końcu doczekał
Pisz szybko co dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 17:59 Temat postu: |
|
|
Jeju jak tu ciemno od tych obrazków z RM
Julieee czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 18:29 Temat postu: |
|
|
Nie bijcie <zasłania się rękami>!!! Sorki, ale wczoraj planowałam własne samobójstwo i nie zdążyłam skończyć parta .
Taa... Takiego małego Billusia to ja bym z chęcią przyjęła pod swój dach ...
Soooorry, że taki krótki ten mój parcik... ale jakoś tak wyszło
Komenty, proszę!!!
..::Część piętnasta::..
- Widzę, że wiesz, jak się za to zabrać – roześmiała się głośno. – Tego chyba nie muszę cię uczyć... Mam nadzieję, że będziesz uważnym uczniem... – zrobiła przerwę - ...i że będziesz...
- Nic nie mów – przerwał jej Bill, dotykając palcem trójkącika stringów, które wystawały spod rozpiętych spodni dziewczyny. – Jeśli tylko okażesz się dobrą nauczycielką...
- Nawet nie wiesz, jak dobrą – wyszeptała, oddychając coraz ciężej. – Przestań... przestań... – lekko odepchnęła jego rękę. – Przecież nie możesz zrobić wszystkiego naraz. Inaczej nie będę w stanie niczego cię nauczyć!
Czarnowłosy uśmiechnął się, zgarniając dłonią jej blond włosy i odciągając je na jedną stronę. Przywarł ustami do odkrytego, opalonego ramienia Katrin. Ona tymczasem rozpięła mu łańcuszek, który miał na szyi, i to tak, że nawet nie zwrócił na to uwagi. Schowała go w kieszeni dżinsów i jakby nigdy nic przytuliła policzek do czarnych włosów chłopaka. Wdychając ich zapach, zamknęła oczy i leciutko masowała Billowi plecy.
Chłopak oderwał się od niej na chwilę, tylko po to, by zrzucić z siebie bluzę. Zaczynało mu być gorąco . Katrin natomiast wykorzystała tę przerwę na ściągnięcie spodni. Odwróciła się tyłem do Billa, który aż gwizdnął na widok jej zgrabnych pośladków.
- Co to miało znaczyć? – puściła mu oczko, klękając na podłodze. Podeszła do niego na czworakach, czając się jak pantera, pocałowała go mocno w usta i popchnęła go do tyłu, by usiadł przed nią. Nie wiadomo skąd wyciągnęła sznurek i... związała chłopakowi ręce na plecach.
Zaśmiał się. Tego się nie spodziewał.
A Katrin rozkręcała się coraz bardziej. Usiadła na nim okrakiem, a jej dłonie pieściły jego twarz. Bill sam nie mógł nic zrobić – jego ręce silnie trzymał sznurek. Dziewczyna usadowiła się wygodniej, a on podciągnął kolana, by mogła się o nie oprzeć. Katrin odchylała się do tyłu, to znów wracała, całując go krótko. Zbyt krótko... Zawsze dawała mu poczuć swoje usta tylko przez krótką chwilę, doprowadzając go przy tym do pasji.
- Rozwiąż mnie! – poprosił Bill, dysząc ciężko i mając wrażenie, że zaraz zwariuje. – Ja już nie mogę...
- O to właśnie chodzi! – roześmiała się, odchylając głowę do tyłu. Znów przysunęła się do niego blisko, unosząc się trochę. Na wysokości twarzy miał teraz jej biust. – Szybko się uczysz, Bill... – szepnęła mu na ucho i uderzyła go... Niezbyt mocno, lecz w nim krew zawrzała.
- Proszę cię... – wyjęczał ostatkiem sił, tak spragniony jak człowiek na pustyni, któremu dawno już skończył się cały zapas wody. – Błagam cię, Katrin... daj mi to skończyć...
- To dopiero początek – usłyszał.
Czy Katrin miała chęć go tu zamęczyć?
- Jezu... Ty jesteś chyba jeszcze chudszy ode mnie! – roześmiała się, ściągając mu przez głowę koszulkę. – Odchudzasz się, czy co?
Nie był w stanie odpowiedzieć.
- Powiedz coś, Billuś... – szepnęła, przeciągając językiem po jego ustach. Chciał wyciągnąć ręce, chciał ją zatrzymać, żeby już nie odchodziła, ale sznurek wrzynał mu się coraz mocniej w delikatne przeguby, więc zaprzestał tych prób, jęcząc żałośnie.
Dziewczyna rozpalała go niemal do czerwoności.
Poznęcała się nad nim jeszcze trochę, aż wreszcie poczuł, że jest wolny... tak cudownie wolny... Poruszył zdrętwiałymi rękami, zarzucając je bezwładnie na szyję Katrin.
- Moje maleństwo... – mruknęła do niego czule.
Pocałował ją, szczęśliwy, że wreszcie może ją trzymać przy sobie, że już nie pozwoli jej uciec. Zanurzył twarz w jej puszystych blond włosach.
- Boże, Bill... Czy ty płaczesz? – zapytała Katrin, unosząc jego twarz tak, by mogła ją widzieć.
- To... tak boli... – powiedział, ocierając samotną łzę z kącika oka.
Wzruszył ją; całowała jego zmaltretowane przeguby, dając mu czasem okazję, by mógł te pocałunki odwzajemnić.
Nie liczył się dla nich czas, w którym to wszystko trwało... zupełnie zatracili się w sobie.
- Czy ty... no nie wiem... bierzesz coś? – zapytał nieśmiało Bill.
- Masz na myśli prochy? – spojrzała na niego nieprzytomnie.
- Nie! – pokręcił energicznie głową. – No... nie wiem, jakieś te... no... tabletki antykoncepcyjne, czy coś w tym stylu.
- Pewnie – uśmiechnęła się. – Możesz się nie martwić. Ja nie dziewica.
- To dobrze – odetchnął z ulgą. – To znaczy... – dopiero teraz zrozumiał, jak śmiesznie to zabrzmiało. – To znaczy... dobrze, że...
- No, wiem, wiem – roześmiała się cicho, zamykając mu usta pocałunkiem.
*
Bill cieszył się chwilą. Katrin była świetna w łóżku.
Zresztą, czego można było się spodziewać po kimś takim, jak ona ?
- Pewnie teraz myślisz, że powiem ci: „Dzięki, koleś, było fajnie, na razie” – spojrzała na niego, wyciągając się wygodnie obok niego na podłodze.
- Wcale tego nie pomy... – urwał, czując na udzie coś ciepłego i mokrego. Spojrzał.
- Hej, ty podobno nie byłaś... Katrin? – szturchnął ją delikatnie w ramię. – Oszukałaś mnie?
- Jaa? No coś ty – miała przymknięte oczy i nie patrzyła na niego.
Czarnowłosy uniósł się trochę.
- A jednak – powiedział. – I po co ci to było?
- Nie rozumiem... O k****... – zaklęła, spoglądając na siebie. – Akurat dzisiaj! Musiałam dostać akurat dzisiaj!
- Eee... Czyli ty tylko... – speszył się Bill.
- Tak, TYLKO dostałam okres. TYLKO, Bill.
Roześmiał się.
- Ale numer!
- Bardzo zabawne – mruknęła i wstała, w przelocie całując go w ucho. – Idę do łazienki. Albo... po prostu chodź ze mną – uśmiechnęła się figlarnie. Nie czekając, co odpowie, wzięła go za rękę. – No chodź, chodź, mój chudzielcu. Nauczę cię jeszcze czegoś...
--------------
no... za cholere nie umiem dodać numeru parta w tytule... pomocy!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julie dnia Poniedziałek 20-02-2006, 18:38, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|