|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 13:55 Temat postu: |
|
|
Nooo ja tez czekam na kolejną część z niecierpliwością
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ann
Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 14:02 Temat postu: |
|
|
szybko pisz
bo sie
nie doczekam
i szlak
mnie trafi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:30 Temat postu: |
|
|
No to... Next part, koleżanki...
..::Część dziewiąta::..
Mélanie całkiem nago stała przed wysokim na wysokość ściany lustrem i wkładała na siebie długą, ciemnoczerwoną satynową koszulkę nocną.
Obróciła się powoli, a koszula zawirowała u jej stóp niczym suknia balowa. Dziewczyna powoli i delikatnie powiodła opuszkami palców wzdłuż ciała. Zatrzymała się na niewielkiej na razie wypukłości, która skrywała maleńką istotkę... jej dziecko...
- Tak bardzo cię kocham... – szepnęła czule do swojego brzuszka. Maleństwo nie dawało jej żadnych znaków swego istnienia; może spało, a może było zbyt rozleniwione.
- Boję się... tak bardzo się boję... – szepnęła do siebie Mélanie, bo oto zdała sobie sprawę, jak bardzo jest przestraszona. Była sama w domu. Przerażała ją ta cisza, panująca w pomieszczeniu.
Mélanie mieszkała ze starszą siostrą. Ponieważ ich rodzice mieli dom w innym mieście i zgodzili się, by młodsza córka została w ukochanym Magdeburgu z 25-letnią siostrą. Dziewczyna pomyślała teraz, że w obecnej sytuacji bardzo jej to na rękę. Siostra nigdy nie zadawała zbędnych pytań, cudownie potrafiła słuchać i pocieszyć. Nie prawiła kazań, lecz dawała mądre rady. Anioł, nie siostra.
Mél wyszła na palcach z łazienki i, starając się bezszelestnie stąpać, poszła do swojego pokoju. Pomieszczenie było maleńkie, lecz przytulne. Mélanie kochała swój pokoik. Ściany pomalowano na kolor jasnozielony i zawieszono na nich kilka obrazków, gdyż właścicielka pokoju była niezłą artystką. Wisiał tam więc własnoręcznie przez nią namalowany duży portret Toma, kilka mniejszych obrazków z końmi, a także portret starszej siostry. Na narysowanie Billa dziewczyna jakoś nie mogła się zdobyć. A może nawet nie chciała?
Mélanie usiadła na łóżku i wpatrzyła się w twarz Toma. Ten portret wyszedł jej kapitalnie. Patrząc na niego, niemal czuła obecność chłopaka.
- Szkoda, że nie ma cię tu ze mną... – mruknęła, kładąc się.
Przypomniał jej się ten dzień, w którym zaczęli ze sobą chodzić. Pamiętała, że trzymając się za ręce, biegli szybko po wielkiej łące. To był wieczór, choć jeszcze nie było ciemno. Biegli, chichocząc jak dzieci. W pewnym momencie Tom potknął się o wystający kamień i poleciał na ziemię, pociągając ją oczywiście za sobą, jako że wciąż trzymał jej dłoń w swojej.
Upadła na niego i leżeli w wysokiej trawie, śmiejąc się. Przez cały czas Tom trzymał ją za rękę, a ona widziała tak blisko przed sobą jego śliczne oczy i słodki uśmiech.
Wtedy nie mogła się powstrzymać i pierwszy raz go pocałowała.
Był trochę zaskoczony, lecz po chwili zreflektował się i oddał pocałunek, zanurzając palce w jej miękkich włosach.
- Bądź ze mną – powiedział po prostu.
Przetoczyli się po trawie, tak że teraz to on był na górze. Roześmiała się i wystawiła usta do pocałunku, a on skorzystał nieśmiało z tego zaproszenia.
- To ci wystarczy za odpowiedź? – uśmiechnęła się.
W odpowiedzi Tom zsunął się z niej i położył obok, obracając ją bokiem do siebie. Całowali się aż do utraty tchu, leżąc, póki nie zapadła noc.
I tak to się zaczęło.
Mélanie uśmiechnęła się do swoich myśli, przypominając sobie minę Toma, gdy go pierwszy raz pocałowała. Nie miała pojęcia, jak to w ogóle możliwe, że przez tyle lat byli przyjaciółmi i nigdy jej do niego nie ciągnęło. Albo do Billa. Przecież jego także bardzo lubiła, może nawet ciut bardziej niż Toma. A jednak, to nie jego pokochała, choć przecież łączyło ich dziecko.
Posmutniała. Choć zdążyła już pokochać to maleństwo, które nosiła, wciąż bardzo żałowała tej rozpusty na pamiętnej imprezie u Kaulitzów. Gdyby tyle nie pili, nie wpadłaby z Billem, nie musiałaby nikogo okłamywać, Tom wciąż byłby jej przyjacielem i być może nie stanęłaby twarzą w twarz z Lukasem...
Na wspomnienie tamtego wydarzenia łzy stanęły jej w oczach (ostatnio ciąży, choć wczesna, zaczęła dawać jej się we znaki. Stała się płaczliwa, dużo jadła i częściej musiała korzystać z łazienki). Nie pamiętała, jak wtedy w ogóle wróciła do domu. Była otępiała, zapłakana i nie chciała żyć. Z obrzydzeniem dotykała miejsc, których wcześniej dotykał Lukas, czując się jak szmata. To było straszne; gdy zamykała oczy, widziała jego twarz wykrzywioną w szyderczym uśmiechu i te ręce, które dotykały jej ciała wbrew jej woli. Nawet teraz, choć minęło już, sporo czasu, nie do końca uwolniła się od tych wizji i od strachu przed obcym dotykiem.
Westchnęła głośno. Nie mogąc zasnąć, choć było koło drugiej, sięgnęła z wahaniem po komórkę i wybrała numer Toma. Po dłuższej chwili w aparacie odezwał się zaspany, znajomy głos.
- Mélanie?
- Bill? – zdziwiła się. – Gdzie jest Tom? Dlaczego odbierasz jego telefon?
- Śpi jak kamień – wyjaśnił czarnowłosy, ziewając szeroko. – Nic nie słyszał. A ty mnie obudziłaś, więc postanowiłem ci za to nagadać – zażartował. – Co się stało? – dodał, już poważnie.
- Billuś... – powiedziała głosem małej dziewczynki. – Boję się... Jestem sama i nie mogę zasnąć. Zadręczam się wspomnieniami i tak mi smutno... Jestem taka samotna...
- Chciałaś, żeby Tom do ciebie przyszedł? – odgadł chłopak. – Nie sądzę, żeby to było możliwe... Ale wiesz co? Jak już mnie obudziłaś, to może ja mógłbym wpaść? Co ty na to? I tak już pewnie nie zasnę...
- Super! – ucieszyła się Mélanie. – Przychodź!
- Zaraz będę – obiecał Bill i rozłączył się. Ziewnąwszy szeroko, zaczął wciągać porzucone na krześle czarne dżinsy.
Kiedy się ubrał, cicho, by nie zbudzić Ali i Toli śpiących na kanapie w salonie (ehh... Niestety, musieli im pozwolić RAZ przenocować) wyszedł z domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:42 Temat postu: |
|
|
Hmm... Bill przyhcodzi do niej w nocy (tak mi się wydaje, jeśli Tom spał). Łohoho, ciekawe, co będzie się tam działo Czekam na kolejna część. Dodaj szybko! Papa ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:35 Temat postu: |
|
|
Karolina, jak dla nie to nic takiego strasznego tam się dziać nie będzie.. może sobie posiedzą, powspominają.. tak sądze. Ale wkońcu nigdy nic nie wiadomo.. czekamy na kolejną część..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*:M!s!a:*
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytomek ;)
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 11:02 Temat postu: |
|
|
No wiesz Karolina raczej nic sie tam takiego dziać nie będzie bo ona jest w ciazy No, ale może ... ? Nie no opko jest przecudowne! Brak słow żeby zachwyt wyrazić. Czekam na dalszą część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:23 Temat postu: |
|
|
Oo 0_0 czyżby oni...? Nieeee hehe mam nadzieje ze sie nic nie wydarzy <lol2>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:37 Temat postu: |
|
|
Aaa tylko, zeby nie bylo tak, ze Melanie zdradzi Toma z Billem masakra..
dawaj szybko kolejna czesc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 13:31 Temat postu: |
|
|
Grecien, a potem Bill, Melanie i Bill junior będą żyli długo i szczęśliwie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ann
Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 19:49 Temat postu: |
|
|
szybciutko pisz bo nie moge
sie dioczekac fajnie by bylo
gdybys napisala jeszcze
dzis ale chyba to nie mozliwe
(zalamka)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
p@ola
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczków
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 19:57 Temat postu: |
|
|
to opko jest calkiem fajne ale gdyby nie watek tych debiek, to jedno mi sie nie podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 23:59 Temat postu: |
|
|
Ej nio jak tak można zostawiac ludzisak w niepweności Ja chcę wiedzieć co będzie dalej, pisz szybciutko, bo wszyscy czekamy . Super częśc jak zwykle zresztą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 14:27 Temat postu: |
|
|
Dobrze, już dobrze... Nie zostawiam Was dłużej w niepewności, piszę dalej... A tak przy okazji... Chyba moje opko nie jest takie baaaardzo złe, skoro nie wkroczyła tu jeszcze Gwardia Anty Chłam, hehe ... OK., czytajcie i proszę o szczerą krytykę!
..::Część dziesiąta::..
Chłodne powietrze otrzeźwiło go. Przemknął szybko kilkoma ulicami i już był u Mélanie. Otworzyła mu, ubrana w tę czerwoną satynową koszulkę, którą dali jej z Tomem na urodziny.
- Cześć! – przywitał się z uśmiechem. – Jak pięknie wyglądasz!
- Nie przesadzaj! – prychnęła lekceważąco.
- Nie przesadzam – odpowiedział Bill. – To szczera prawda!
- Dobra, dobra... – mruknęła Mélanie. – Chcesz coś do picia?
- Nie, dzięki.
- To chodźmy do mnie.
Bill zatrzymał się na chwilę w drzwiach jej pokoju. Rozejrzał się po znajomym otoczeniu.
- Tak dawno tu nie byłem... – powiedział cicho.
Wszedł powoli i usiadł na kołdrze przyjaciółki. Od razu rzucił mu się w oczy portret brata zawieszony na ścianie.
- Jeszcze mnie nie narysowałaś? – zapytał z udawanym oburzeniem.
- Próbowałam – usprawiedliwiła się. – Jesteś za trudny, nie wychodzisz mi – uśmiechnęła się do niego.
- Dobra, wybaczę ci, ale za drugim razem już ci tak łatwo nie pójdzie.
Pokazała mu język i nagle poczuli się tak, jak dawniej, kiedy we trójkę z Tomem byli tylko przyjaciółmi, kiedy spotykali się u niej albo u bliźniaków i żartowali ze sobą tak, jak teraz. Ale teraz już nie było tak samo. Wszystko się pokomplikowało...
- Czemu jesteś taka smutna? – zapytał Bill, dotykając jej policzka i podnosząc jej głowę.
- Bo wszystko jest takie trudne... – westchnęła. – Tak bym chciała, żeby to był tylko zły sen, z którego mogłabym się obudzić i znów wszystko byłoby dobrze.
- Poradzisz sobie – pocieszył ją, gładząc palcami jej policzek. – Wiesz, w gruncie rzeczy jesteś bardzo dzielna. Wierzę, że dasz sobie radę. I na pewno nie zostaniesz z tym wszystkim sama, uwierz mi.
Nie odpowiedziała, poddając się bezwolnie jego dotykowi.
Bill zamyślił się na chwilę. Żal mu było, że jego ukochana przyjaciółka musi tak się męczyć. Przez niego i przez parę innych osób...
- O czym tak myślisz? – usłyszał głos dziewczyny.
- O wszystkim – odpowiedział. – Na sentymenty mnie dzisiaj wzięło, Mél. Mnie też jest jakoś tak strasznie smutno i czuję się samotny.
Zrozumiała. Nie od parady była jego najlepszą przyjaciółką.
- Chodź, Billuś – powiedziała, otwierając ramiona. – Nie martw się.
Skorzystał z zaproszenia, obejmując ją mocno. Poczuł zapach jej ulubionego balsamu do ciała o zapachu wanilii i czekolady. Bał się cokolwiek zrobić, gdyż zapach wanilii działał na niego jak afrodyzjak.
- Mmm... Ładnie pachniesz – pochwalił.
- Ty też – odparła, śmiejąc się. – Czy wyczuwam tu „Axe”...?
- Skąd wiedziałaś...? – udał zdziwienie.
- Po prostu bardzo dobrze cię znam – pocałowała go w blady policzek, uwalniając się z jego objęć.
- Już mi lepiej – wyznał Bill, uśmiechając się do niej ciepło.
Oparł się plecami o ścianę za łóżkiem, wyciągając nogi przed siebie. Zauważył, że Mélanie zadrżała, przestraszył się więc, że on tu się rozsiada na jej łóżku, a jej jest zimno.
- Chodź tu do mnie – powiedział do niej. – Teraz ja cię trochę poprzytulam.
Zaśmiała się i zrobiła, o co prosił, sadowiąc się wygodnie przed nim, tak że opierała się o niego plecami. Bill pocałował ją w głowę i położył powoli ręce na jej ramionach. Mélanie przymknęła oczy i nagle coś jej wpadło do głowy. Wzięła jego zimne dłonie w swoje i, nie zważając na zdziwienie chłopaka, położyła je obie na swoim brzuchu.
- Co robisz? – zapytał, zaskoczony.
- Ciii... Nic nie mów...
Bill dziwnie się czuł. Zupełnie tak, jakby był jej mężem i razem z nią oczekiwał swojego pierwszego potomka. Dopiero teraz z całą mocą dotarło do niego, że poniekąd tak jest.
Siedzieli chwilę w milczeniu, rozmyślając nad groteskowością obecnej sytuacji.
- Myślałaś już nad imieniem? – zapytał Bill po chwili.
- Szczerze? Jeszcze nie. Cały czas odsuwam od siebie myśl, że ono tam jest... – położyła na moment dłoń na jego ręce.
- Ja też tak naprawdę w to nie wierzyłem... To znaczy wierzyłem, ale starałem się zapomnieć... Cały czas sobie wmawiałem, że to nieprawda.
- Ale to jest prawda – powiedziała miękko.
- Kopie czasem? – zainteresował się nagle czarnowłosy.
- Rzadko – odparła, czując się bardzo dojrzale. – Tom miał okazję to poczuć – uśmiechnęła się delikatnie, choć Bill nie mógł tego widzieć.
- Wiem – też się uśmiechnął. – Zazdroszczę mu tego. Może i ja będę miał okazję.
- Na pewno – odparła Mélanie. – Wiesz...
- No, co?
- Strasznie się boję, jak to będzie... A jeśli nie dam rady?
- Dasz, dasz na pewno – zapewnił. – Jesteś silna. Poza tym, będę z tobą – dodał, zanim zdał sobie sprawę, co robi.
- Naprawdę? – ucieszyła się. – Dzięki, Bill... Zawsze wiedziałam, że jesteś świetnym przyjacielem.
- Eee... – zaczął Bill, lecz nie skończył, bo rozdzwoniła się jego komórka. Spojrzawszy na wyświetlacz, stwierdził, że dzwoni Tom. – Halo?
- Gdzie ty jesteś? – spytał go brat. – Wydawało mi się, że poszedłeś grzecznie kimać w swojej podartej piżamce, a ty się gdzieś szwendasz. Gdzie jesteś?
- He, he – zaśmiał się Bill. – W łóżku z twoją dziewczyną!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 14:37 Temat postu: |
|
|
Wow....koniec był powalacjacy ! W łozku z twoja dziewczyna. Eh..fantastycznie to brzmmiało
Mina Billa ->
Mina Toma -> Ahh ja ci dam dupku ! Ide po pistolet
Rewelacja czekam na nastepna czesc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 14:42 Temat postu: |
|
|
O prze!!!Ale narobił <lol2> Przeciesz Tom sie wkurzy ...hehe czekam na kolejną cześć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomusia!
Gość
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 14:54 Temat postu: |
|
|
swietny piszesz!!Ciekawe co dalej!!!czy tom złosci na Billa!!czekam dalej
kiedy next part
|
|
Powrót do góry |
|
|
avi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 15:10 Temat postu: |
|
|
łooo będzie draka
Opo jak zawsze super :]
Czekam na wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 15:16 Temat postu: |
|
|
Ulala niech sie jeszcze pobija Hmm ciekawe, Tom pewnie na poczatku wezmie to za zart, a potem przyparuje do domu Melanie
Dobra jestem cicho ;x
Czekam na kolejna czesc i mam nadzieje, ze nie tak dlugo jak na ta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 16:39 Temat postu: |
|
|
Jaaaaki! Bill pewnie powiedział to, żeby biedny Tom mu zazdrościł Czekam na next part, pap ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 17:18 Temat postu: |
|
|
Wiesz że ja uwielbiam te kawałeczki z Melanie :] Czekamy na kolejną część.. (a tak wogóle to sprawdziło się moje przupuszczenie że sobie posiedzą i powspominają )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 17:24 Temat postu: |
|
|
No tak, ktoś musiał przecież mieć rację, nie ? Lunna, specjalnie dla Ciebie postaram się niedługo dodać kawałek z Melanie... A jak już przy niej... Czemu tak ją lubisz:D?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anika
Gość
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 18:03 Temat postu: |
|
|
pisz szybko fajnie
by bylo gzdybys
napisala jeszcze dzis
3maj sie
papuniki
paps
narka
|
|
Powrót do góry |
|
|
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 19:00 Temat postu: |
|
|
O jacie!! bardzo fajne opko czyta się je z zapartym tchem piszesz swietnie! Nie ma byków wszystko nice!! czekam na kolejne opko i reakcje Toma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
herbatka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 19:14 Temat postu: |
|
|
Bill chyba jednak nie bedzie prze Mel haha Tom go pobije/zabije no chyba ze bedzie... w sali obok
czekam na new część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 20:17 Temat postu: |
|
|
Julie napisał: |
No tak, ktoś musiał przecież mieć rację, nie ? Lunna, specjalnie dla Ciebie postaram się niedługo dodać kawałek z Melanie... A jak już przy niej... Czemu tak ją lubisz:D? |
To znaczy mi się wogóle twoje opko strasznie podoba, a szczegolnie lubie te kawałki z Melanie, bo są fajne.. taa, ale wytłumaczenie.. :p Po prostu chodzi o to, że jak Tom/Bill albo i obaj naraz gadają z Mel, to ty to tak fajnie opisujesz, że to widze, tak jakbym tam była.. Zresztą te kawałki są takie "inne" niż w innych opowiadaniach..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|