|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
night-kid
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 16:46 Temat postu: "Veronika - Efekt motyla..." ( Łzy) + |
|
|
To Opko, jest jednym ze smutniejszych, które napisałam. Dedykuje go... Mojej wspaniałej paczce, razem z którą odkryłam wspaniałe miejsce, jakim jest most samobójców. To właśnie to miejsce było mi natchnieniem.
Zdjęcie poniżej jest zarówno ilustracją do tego opka jak i zdjęciem z prawdziwego mostu samobójców
" moje serce jest złamane.
mam trochę kleju.
pomóż mi powąchać
Polatamy w konarach
pobujamy w obłokach
a potem zlecimy
i będziemy spadać
aż dotkniemy dna” *
Stała na moście wpatrując się w ciemną toń rzeki. To tu skończy się jej życie, jej męka, niepewność... Na moście samobójców. Rzuci się w ciemną, niemal czarną wodę. Utopi się lub roztrzaska o skały. Albo....
Obok leżała lina. Została tutaj po ostatnim remoncie zabytkowego mostu z czasów jeszcze przed drugą wojną światową. Wiec, może lepiej, żeby się powiesiła?
Panicznie bała się umierania. Samej śmierci, już nie. Ale tej świadomości, że to koniec, że nie ma odwrotu... tchu ulatującego z płuc... Jeśli nie skręci sobie karku, będzie umierać powoli, dusząc się... Nigdzie jej się nie śpieszyło, miała masę czasu by przemyśleć sposób, w jaki odbierze sobie życie. Ale zrobi to na pewno! Czy nic jej nie powstrzyma? Czy nie przybiegnie? Nie przytuli jej i nie zabierze z tego cholernego mostu?
Łza zakręciła się w oku, o tęczówce ciemnej jak ta topiel, w którą miała się rzucić. .
Wiedziała, że on nie przyjdzie. Bo ona nic dla niego nie znaczyła.
Ani ona, ani to życie, które zabierze wraz ze sobą na tamten świat.
To życie, które rosło w niej.
To życie, któremu dali początek razem. Trzy miesiące temu....
To było zaraz po koncercie, za kulisami, w jego garderobie. Jak zawsze po koncercie wszyscy byli zalatani, zajęci... Oni mieli czas tylko dla siebie...
Skąd się tam wzięła? Kim była?
Ha, z tego samego miejsce, skąd brały się wszystkie inne dziewczęta, z którymi młodszy Kaulitz pozwalał sobie na chwile zapomnienia. Z tłumu. Z bez imiennego tlumu...
Tego wieczoru, padło na nią. To właśnie ją Bill wciągnął na scenę do zaśpiewania końcówki Schrei. Potem, muskularny ochroniarz poprowadził ją za kulisy, gdzie miała czekać na Billa w jego garderobie. Przyszedł, tak cudownie mokry, włosy posklejane potem, koszulka oblepiająca ciało... Dziewczynie zrobiło się gorąco. Chłopak przekręcił kluczyk w drzwiach, po czym zaczęli zwykłą, grzecznościową, prowadzoną tylko dla za sady wymianę zdań.
„ Jak masz na imię?”
„ Veronika”
„ Ładnie. Masz chłopaka Vera?”
„Nie”
„Przyszłaś sama na koncert?”
„ Są ze mną przyjaciółki”
„ Nie będą się o ciebie martwić?”
„ Wiedzą gdzie jestem”
Przez całą tą jałową dyskusję, dziewczyna nie była w stanie przestać wpatrywać się w czarnowłosego. Obserwowała jego wargi oplatające szyjkę butelki z wodą mineralną, ruch gardła gdy przełykał życiodajną ciecz, kropelki potu spływające po opalonej skórze... patrzyła na to i nie wierzyła. Nie była w stanie uwierzyć, że to właśnie ją, nic nie znaczącą Veronike spotkało coś takiego! Gdyby wiedziała, jakie zakończenie tej historii, szykuje dla niej los... nigdy by nie poszła na ten koncert. Teraz była tam znowu. Z zamkniętymi oczyma przypominała sobie sekunda po sekundzie tamten wieczór. Nie mogła sobie przypomnieć tylko jednego. W jaki sposób, ni stąd, ni zowąd znalazła się na kolanach wokalisty? Pamiętała, że on dalej siedział na krześle przy toaletce, a ona na nim, okrakiem. Ale skąd tam się u licha wzięła? Nie była zbyt trzeźwa, wypiły z przyjaciółkami kilka piw. A jednak, wszystko, co wydarzyło się potem, pamiętała z zadziwiającą dokładnością. Jego usta, takie miękkie i ciepłe, niemal dziewczęce... Jego ślina, była wręcz słodka. Delikatnie wsysał się w jej usta, jednocześnie lekko przygryzając dolną wargę. Lewą ręką okrężnymi ruchami masował jej pupę, prawą delikatnie jeździł po brzuchu, wywołując u Very przyjemne łaskotki. Dziewczyna, z początku onieśmielona, teraz coraz śmielej gładziła spoconą skórę Czarnowłosego. Po kilku minutach, gdy niczym wygłodniałe wampiry, zachłannie obcałowywali swe szyje, Bill wstał, unosząc ze sobą dziewczynę. Veronika oplotła go swoimi nogami na wysokości bioder. Brązowooki posadził ją na niewielkiej kanapie stojącej pod ścianą. Rozsunął jej nogi, podwinął spódniczkę do góry i delikatnie, niemal z namaszczeniem ściągnął mokre majteczki. Chwile sycił się widokiem jej wilgotnej kobiecości, po czym niby człowiek na pustyni, pełen spragnienia, wsunął język w jedwabiste zagłębienie pomiędzy udami dziewczyny. Jęknęła głośno, czując jego czarne włosy, łaskoczące jej uda, język błądzący wewnątrz jej ciała, usta pieszczące kobiecość od zewnątrz. Oddychała coraz ciężej z jej piersi wydobywały się urywane jęki. Dłonie wpiła w przepoconą czuprynę wiercącą się między jej nogami. Przycisnęła go do siebie, zmuszając do głębszej penetracji. Wiła się, jęczała i krzyczała, gdy do języka dołączyły dwa palce. Nie minęło dużo czasu, gdy dziewczyna wydała z siebie przeciągły krzyk a jej ciało wygięło się w spazmie ekstazy. Dopiero dochodziła do siebie, gdy Bill położył ją na miękkim dywanie garderoby. Pozwalał jej odpocząć, tym czasem zdjął z niej resztę ubrań i sam się rozebrał. Veronika spod przymkniętych oczu dojrzała jego męskość, w pełni gotową do miłości. Jęknęła z niecierpliwością i prośbą, po czym zachęcająco rozsunęła nogi. On jednak, nie brał jej. Siedział obok, bawiąc się piersiami dziewczyny. Przygryzał lekko sutki, językiem kreślił ścieżki między jedną piersią a drugą, jedną ręką głaskał lekko jej kobiecość. Vera niecierpliwiła się coraz bardziej. Tak strasznie chciała już poczuć symbol jego męskości między nogami...
„Bill... proszę...” - Jęczała. Nic jej nie odpowiedział, tylko dalej ją pieścił.
„ Bill.... tak cię proszę! Ja już nie wytrzymam!”- Dalej zero reakcji z jego strony. Dziewczyna aż się trzęsła ze zniecierpliwienia i podniecenia
„ Błagam!” - Krzyknęła w końcu. Bill jak by na to czekał, momentalnie znalazł się tam, gdzie najbardziej tego pragnęła. Podparty rękami o podłogę wykonywał szybkie, mocne pchnięcia wewnątrz dziewczyny.
„ Schrei” - Szepnął jej do ucha. Niepotrzebnie. Oboje już nie panowali ani nad swoimi ciałami, ani emocjami, ani głosem. Liczyła się tylko ta chwila i coraz bliższe spełnienie......
Gdy już było po wszystkim, ubrali się nie patrząc sobie w oczy. Bill pocałował Vere na pożegnanie i odprowadził do drzwi. Oboje mieli świadomość, że nigdy więcej się nie zobaczą...
Veronika przepłakała po nim cały tydzień, w końcu pogodziła się z losem.
Jednak los, jak to los, bywa przewrotny...
Zaczęło się niewinnie, od zasłabnięcia na lekcji. Potem, jakoś dziwnie na samą myśl o hamburgerach, które przecież uwielbiała, robiło jej się nie dobrze. Wreszcie, przestała miesiączkować. Wtedy dotarła do niej ta straszna prawda.
Tamtego wieczoru. Nie zabezpieczyli się. To oznacza jedno: Jest w ciąży. Test potwierdził jej obawy.... Popadła w rozpacz, przestała się odzywać, przestała jeść... Tłukła się w brzuch wszystkim, co wpadło jej w ręce, byle by spowodować poronienie. Na próżno, życie, które miała w sobie, zbyt mocno chciało przetrwać. Nie myślała „ o tym” jak o człowieku. To było „ coś”. Symbol jedynej nocy. Symbol spapranego życia... Pozostawało jej jedno. Zabić się.
Teraz stała tutaj, na słynnym moście samobójców, zastanawiając się, jaką śmiercią zakończyć egzystencje. W końcu postanowiła. Powiesi się. Powoli, chcąc oddalić moment śmierci, najbardziej jak się da, przywiązała grubą linę do mostu, następnie obwiązała ją sobie dookoła szyi. Sprawdziła węzły. Nie mogą być przecież zbyt słabe! Nie może się urwać! Nie może ocaleć! Drugi raz się na to nie odważy. Zdjęła buty, bo podobno i tak spadają. Dotknęła brzucha i wyszeptała
- To twoja wina! Patrz, do czego mnie zmusiłeś....
Weszła na barierkę i spojrzała w dół. Wysoko. Wzięła ostatni w życiu oddech, rozłożyła ręce i skoczyła.
Lina się napięła. Krótkie strzyknięcie. Skręcony kark. I już. Po wszystkim. Trup smutnej dziewczyny z otwartymi oczyma, wisiał ledwie kilka centymetrów nad wodą, kręcąc się dookoła. A Na ścianie mostu, niebieskimi literami, w które pustymi oczyma wpatrywał się trup, widniały te słowa:
" moje serce jest złamane.
mam trochę kleju.
pomóż mi powąchać
Polatamy w konarach
pobujamy w obłokach
a potem zlecimy
i będziemy spadać
aż dotkniemy dna”**
The End
* **Autentyczny wiersz z miejsca w mojej miejscowości zwanym „mostem samobójców” końcówka nieco zmieniona. Autor: nie znany... Może nie żyje?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez night-kid dnia Czwartek 11-05-2006, 19:37, w całości zmieniany 14 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Olka16
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z Loitsche :D
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 17:06 Temat postu: |
|
|
Pierwsza
To było takie hm... smutne. bardz wzruszające. naprawdę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chamsti
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 17:21 Temat postu: |
|
|
druga
Wypas... boskie... jak każde... nie am sie co dziwić, kocham Twój styl!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Followme
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 17:28 Temat postu: Re: "Veronika - Efekt motyla..." ( Łzy) |
|
|
Oosz kurczę.
Czytało się przepysznie. Fansatycznie
night-kid napisał: |
Wiec, może lepiej, żeby się powiesiła? |
Polskie znaki, a właściwie chyba tylko jeden polski znak Ale co tam ;]
I link się nie otwiera
Nie mogę wyjść z podziwu. Miszczu, genialnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 17:37 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście jest smutne...
Takie inne...prawdziwe...realne...
Zrozumiałe, trafiające do czytelnika.
A ten wiersz idealnie pasujący, nadał specyficzny klimat.
Smutne...
Ach...
Podobało mi się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonne
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 17:40 Temat postu: |
|
|
Znowu będę musiała powtórzyć coś, co pisałam przy poprzednim opowiadaniu: night-kid, nie jestem w stanie słowami wyrazić, co czuję po przeczytaniu Twojego pięknego opka.
To właściwie nic ważnego, ale cieszę się, że to z Billa uczyniłaś kobieciarza, który wykorzystuje dziewczyny po koncercie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 17:53 Temat postu: |
|
|
Ehh i znowu mam się powtarzać? A co tam, bardzo mi się podobało, głębokie, smutne... Uczucia bohaterki opisane bardzo realistycznie. W niektórych miejsach brakowało ogonków i przecinków, ale ogólne wrażenia bardzo pozytywne. Smutne, ale niosące ze soba piękno, piękno dobranych słów.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 18:12 Temat postu: |
|
|
popłakałam się.....
nie napisze już nic bo sie nie chce powtarzac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
night-kid
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 18:14 Temat postu: |
|
|
Uważajcie! Jak wam się odechce powtarzać, to mi może się odechcieć pisac!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 18:25 Temat postu: |
|
|
To było piękne. Wybacz, że użyłam takiego zwykłego słowa na określenie Twojego dzieła...
Wspaniale opisałaś to, co czuła Veronica. Aż przechodziły mnie dreszcze, gdy czytałam to wszystko. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Naprawdę mnie poruszyłaś i wzruszyłaś. Ogólnie nie lubię motywu niechcianej ciąży, ale Ty to przedstawiłaś w taki sposób, że mi to absolutnie nie przeszkadzało. Opowiadanie tragiczne, dramatyczne, piękne, poruszające, wspaniale opisane, perfekcyjnie dobrane słowa.
Night-kid, chylę czoła przed Tobą...
Łzy... Jedna z ulubionych kapel, a zwłaszcza te ich starsze płyty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madzia_m dnia Piątek 12-05-2006, 20:18, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 18:26 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, jestem w szoku. To było niesamowicie realne.. Ehh Night-Kid przeszłaś samą siebie. I cieszę się, że nie zrezygnowałaś z pisania.
Biję pokłony, bo na to zasługujesz. Jesteś niesamowita...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sakura
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamek Straconych Iluzji...
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 18:55 Temat postu: |
|
|
Kurczę... Powiedz mi szczerze, ile razy mówiłam, że cię kocham!? Mówie to po raz kolejny. jest tylko jedno "ale": Fotka się nie otwiera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 20:16 Temat postu: |
|
|
no to żeby się nie powtarzać
przeczytałam to jeszcze raz i chce jeszcze raz i jeszcze raz
i chce jeszcze
miałaś w opisie kiedyś że Ty nie tworzysz świata że Ty go tylko opisujesz
tak to prawda tu masz rację ale robisz to w tak niesamowity sposób że człowiek dostrzega to czego normalnie by nie zobaczył
niesamowicie realne i piękne
mroczne ale piękne
Twoje opisy przyprawiają o dreszcze
cieszę się ze jednak piszesz bo dajesz mi i nie tylko mi pewnie tym tyle radości
nie wiem czemu ale lubię ten Twój sposób pisania mroczny i tajemniczy
może to dlatego że każdy człowiek ma 2 twarze
ja w życiu jestem radosna i pogodna wiec lubię czytać o smutku ale czasem gdy jest mi źle a jest nawet często lubię radość
za każdym razem gdy czytam Twoje dzieła znajduje w nich przesłanie które trafia mi do serducha
czytam każde wiele razy i za każdym kolejnym odkrywam coś nowego
za pierwszym jestem w szoku że znów powaliłaś mnie na kolana
za drugim doceniam smutne momenty przezywam je z dreszczami na plecach i nieraz zbierają mi się łzy
a gdy czytam 3 raz to wyłapuje nutki radości
nie wiem czy robisz to świadomie ale są tam wesołe momenty które mogą cieszyć...
dziewczynko z kosa z mojego proroczego snu dziękuje Ci za tą dawkę która pieści moje zmysły każdym słowem
dziękuje że jesteś i że piszesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 20:29 Temat postu: |
|
|
A niech to diabli i znowu nie wiem co powiedzieć . Najwyżej się powtórzę To było niesamowite, nie znam słów aby wyrazić swoje uczucia po przeczytaniu tego opowiadania. Niesamowicie piękne, wciągające, tragiczne, poruszające. Wspaniale dobrane przez ciebie słowa roztaczają aurę smutku, żalu i realności. Widzę, że ten most o którym tyle słyszałam ma naprawdę na ciebie niesamowity wpływ. Czasem jesteś przez niego smutna i pogrążona w zadumie, ale jednocześnie napawa cię pewnymi myślami, dzięki którym tworzysz właśnie m.in. takie dziełam jak to. Chyle czoła przed Tobą i składam gromkie brawa, na które sobie bez wątpienia zasłużyłaś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
panna x
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 20:42 Temat postu: |
|
|
Ja nie mogę tego inaczej nazwać jak tylko mistrzostwem:). Takie smutne.... miało być smutne i udało ci się, naprawdę gratuluję talentu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 20:52 Temat postu: |
|
|
Idiotka.
No jak nie wiem, że idiotka.
Zawsze jest wybór, zawsze! I nie jest nim śmierć. Wkurzają mnie samobójcy, o ile wkurzają, to dobre słowo. Są tacy samolubni, myślą tylko o sobie. Ja, ja i ja. Nie myślą o rodzinie, która będzie cierpieć, ani o tym, że można wygrać z samym sobą. Bo można. Trzeba być silnym, nawet jak przychodzi ostateczność.
Smierć to zbyt PROSTE rozwiązanie. Dlatego tak wielu je wybiera. Zbyt słabi by żyć, wolą umrzeć. Skończyć. Samolubni, cholera.
Ta opowieść, tak jak wszystkie pisane przez Ciebie są w Twoim stylu. Boże, co za bezsensowne zdanie... Mówiłaś mi kiedyś o tym moście samobójców na gg, ciekawa jestem, jak dokładnie wygląda...
Nie podoba mi się, że już po trzech miesiącach zdała sobie sprawę, że jest w ciąży. Po 3 miesiącach można to jedynie wykryć za pomocą USG, nie ma objawów. To za wcześnie. No i sam ten stosunek, jakoś mnie znudził. Nie wiem czemu, bo jest dobry, naprawdę w porządku. Pewnie to jakaś odmiana letniej frustracji. Bo ja wbrew większości, nie znoszę lata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 21:02 Temat postu: |
|
|
jejku to było piękne! takie wzruszjące...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
...Ucia...
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszow, woj.podkarpackie
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 21:04 Temat postu: |
|
|
Nie smutnym tego nazwać nie mogę. Nie czytałam nigdy czegoś równie wzruszającego, nawet Twoje 'Kazirodztwo' tak mnie nie poruszyło Night-kid... Jeśli ten most istnieje to kiedyś wybiorę się go obejrzeć, nie - nie mam zamiaru kończyć z życiem... Chcę tylko zobaczyć, jak długa jest droga z tego świata do tego drugiego, pozornie dalekiego. Wszystkie wypowiedzi mówiące tylko o smutku i chwalące Ciebie nic nie znaczą... Moja wypowiedz też nic tu nie znaczy, bo jest ona kroplą w słodkim morzu. Racja chwalić można, ale po co? Znasz swoją wartość. Dlatego niech płomień Twojej weny nigdy nie wygaśnie. Ty już rzuciłaś się na głęboką wodę - życzę tylko - nie utop się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sunia
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 21:21 Temat postu: |
|
|
Już Ci powiedziałam, ale powtórzę raz jeszcze.
Fabuła mi się podoba, chociaż nie powiem, troche mnie przeraził koniec. Mimo drobnych błędów (te błędy, jak wiesz, to też rzecz względna, bo to co dla mnie jest błędem, dla Ciebie może być szczytem poprawności, gdyż nie mówię tu o literówkach czy bledach jezykowych, a o faktach) wiesz co o tym sądze. Podobało mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natusia
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 12-05-2006, 16:40 Temat postu: |
|
|
napisałam tylko "pięknie"
przepraszam, ponieważ to o wiele za mało
przeczytałam to poraz kolejny, i następny....
jest cudnie!!! fenomenalnie!!
za każdym razem dech mi zpierało.... oczy wielkie i świecące jak pięciozłotówki...
smutno.... ale o to chodziło... dokładnie... bez zbędnych szczegółów... bez zabawy, przekazałaś to co chciałaś....
samobójstwa??
dla mnie to głupstwo totalne... brak skrupułów... pogarda....
night
"NIE BÓJ SIĘ WYJŚĆ NA GŁĘBIE."
dokładnie Ty się nie boisz i za to Cię uwielbiam!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Piątek 12-05-2006, 21:45 Temat postu: |
|
|
Wznosisz się, cały czas udoskonalasz... poprawiasz (?)
podobało mi się nawet bardzo, podobała mi sie ta autentyczność... ciekawe było tio , ze zaczerpnełaś inspiracji z otaczającego cię świata... to dobrze wróży na przyszłość
życze dalszych sukcesów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agentka007
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Czwartek 18-05-2006, 15:03 Temat postu: |
|
|
Bozde to cos wyzej bylo piekne doslownie podobalo mi sie ale ale jest pieknie i nie ma co dodawac bo bardzo mi sie podobalo i bo bylo bardzo ladne poniewaz bo slicznie piszesz pozdrowienia dla ciebie. i hehe i hehe
PS ja mam downa a ty nie hehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 20:57 Temat postu: |
|
|
Czytam. Skomentuje później...
____________________________________________________________
Night kid... jak zwykle mnie powaliłaś. Nie wiem co powiedzieć. Jak zwykle. Jak ty to robisz że zapominam języka w gębie? Jezu.. Masz wielki talent dziewczyno.. Na początku myśłam sobie: ot, zwykła jednoczęściówka, motyw znany już wiele razy. Ale końcówka...wstrząsnęła mną do głębi. To było takie..niesamowite, przejmujące.. Dziękuję Bogu każdy dzień że są takie osoby jak ty.. To jest niesamowite... już lepiej chyba być nie może. Czekam na dalszą twoja twórczość. Z niecierpliwością...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Piątek 26-05-2006, 17:43, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sailor Moon
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 17:33 Temat postu: |
|
|
Aż mi sie chce powiedzieć..''.mój Boże''to było wyjątkowo tragiczne i smutne. A jednocześnie tak bardzo realistyczne. Więcej nie napisze bo trudno mi mówic o uczuciach jakie mnie nawiedziły po przeczytaniu tego.
Wzruszyłam sie nawet...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~
|
Wysłany: Sobota 03-06-2006, 18:44 Temat postu: |
|
|
jedno okreslenie wystarczy: piekne
przeraza mnie jednak....jak mogla o dziecku w sobie myslec "coś", to straszne...
straszne jest tez to ze z tego powodu sie zabila, jakby bardzo chciala to by nie urodzila tego dziecka, mogla.....mogla duzo innych rzeczy zrobic, nie zabijac...[*]
najbardziej porusza mnie ten wiersz ktory zacytowalas, napisnay na moscie samobojcow dlatego ze on jest prawdziwy, nie jest wizja pisarza, wymyslana, nie oparta na przezyciach, jest realny i swoja realnoscia wlasnie przeraza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|