Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

When night comes on...( Part II )

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Addicted




Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z jakiegoś zadupia

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 10:34    Temat postu: When night comes on...( Part II )

Witam. Pisałam juz tu jedno opowiadanie, ale coś mi w nim nie pasowało więc chyba je usunę. Napisałam drugie.. Moim zdaniem jest lepsze.. fabuła też. Wiem, ze może nie wszystkim przypadnie do gustu- ale trudno. Ważne że chociaż części z was się spodoba...


Part 1 - Prolog

Stał na środku polany i wpatrywał się jak krople deszczu spływają po jego zmarzniętym ciele. W ręce niepewnie trzymał nóż. Od momentu kiedy tu przyszedł, bił się ze swoimi myślami. Cały czas nie był pewien czy chce to zrobić- czy to coś mu da. Coś w głębi serca podpowiadało mu żeby tego nie robił bo nie ma sensu odbierać sobie życia. Przed nim jeszcze wiele wspaniałych chwil. Nikt nigdy nie mówił, że życie jest usłane różami, ale nie ma nigdy sytuacji bez wyjścia. On tego nie rozumiał. Uważał, że nic mu już nie pomoże. Jest mu trudno. Od dziecka marzył o sławie, o tym żeby śpiewać i żeby jego teksty dawały ludziom coś do zrozumienia. Teraz nie ma już siły. Nie spodziewał się, że będzie mu tak trudno. Nie może sobie z niczym poradzić, nie ma na nic czasu, a przede wszystkim nie ma już życia prywatnego. Wszędzie biegają za nim reporterzy. Nie ma chwili, żeby odetchnąć… cały czas musi jechać na różne wywiady do telewizji, spotkania z fanami czy koncerty. Na początku to lubił. Bo w końcu coś się wokół niego działo. Ale teraz zwyczajnie zaczęło go to przerastać. Dlatego chciał to zrobić. Skończyć ze swoim życiem. Nie myślał teraz o tym jak zrani rodzinę i najbliższych… Ważny był teraz on- i to co chce zrobić.
Ostatni raz spojrzał na swoje ciało spowite malutkimi kroplami deszczu, po czym zamknął oczy i przełknął ślinę. Powoli uniósł nóż na wysokości swojej klatki piersiowej. Czuł, że jest już gotowy.
„Tylko jeden ruch ręką i będzie po wszystkim”- mówił do siebie. Wziął zamach.

-Nie rób tego!- otworzył oczy i zaczął rozglądać się na około siebie. Nikogo nie było. „ Pewnie tylko mi się wydawało”- pomyślał i po raz kolejny zamknął oczy. Drugie podejście. Teraz nikt mu nie przeszkodzi. Kolejny zamach.

-Nie rób tego rozumiesz!?- znowu otworzył oczy. Tym razem zauważył dziewczynę stojącą przed nim. Był lekko zszokowany. „Co ona tu robi? Kim ona w ogóle jest?”- ta myśl nie dawała mu spokoju. Przyjrzał się dziewczynie. Była średniego wzrostu, szczupła, czarne jak węgiel włosy odsłaniały jej bladą twarz i podkrążone duże, czekoladowe oczy. Wyglądała na trochę zaniedbaną. Na dworze było chłodno, a ona była ubrana zaledwie w czarną przewiewną sukienkę i w nic poza tym. Chłopak spojrzał w dół. Była boso. Stwierdził, że to jakaś dziwaczka, ale wolał nic nie mówić.

-Bill… czemu chcesz to zrobić?- spytała, nie odrywając od niego wzroku.
-Skąd znasz moje imię?- spytał nie pewnie
-Nie myślałam, że jesteś aż tak mało spostrzegawczy… jesteś przecież sławny, chyba każdy zna twoje imię… Ale nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Czemu chcesz to zrobić?
-Nie twój interes ok.? Nawet Cię nie znam, więc czemu miałbym Ci to mówić? W ogóle to skąd wiedziałaś, że tu jestem? Śledziłaś mnie?
-Można tak powiedzieć…
-Dziwna jesteś… Nie rozumiem Cię… a może to i nawet lepiej. Możesz już iść i zostawić mnie samego?
-Nie.
-Jak to nie?
-Nie odejdę dopóki Cię nie powstrzymam.- Bill przewrócił oczami. „ Kolejna zatroskana fanka”- pomyślał
-Czy ktoś powiedział, że ja jestem twoją fanką?
-Zaraz! Ja tego nie powiedziałem!
-Ale tak pomyślałeś- Chłopak najwyraźniej nie wiedział co ma powiedzieć. Kim ona jest?!
-Oddaj mi ten nóż
-Nie
-Oddaj!
-Nie! Odczep się i zostaw mnie w spokoju!- krzyknął. Chciał być spokojny, ale ta dziewczyna doprowadzała go do szału. W końcu do niego podeszła i wyrwała nóż z ręki.
-Co.. Co ty robisz?!
-Uświadamiam Ci co by się z tobą stało jakbyś to zrobił…
-Że co?! NIE!- za późno. Czarnowłosa szybkim ruchem ręki zadała sobie cios w serce. Nawet przez chwilę się nie zawahała. Stała przez chwilę kołysząc się. Po chwili upadła na ziemię. Chłopak nie wiedział co ma robić. Pierwszy raz jest w takiej sytuacji. Wyzywał siebie w myślach. „Jak mogłem do tego doprowadzić?! To nie ona miała zginąć!”- powtarzał. Bał się, że jak zadzwoni na pogotowie lub na policję nie uwierzą mu, że to on chciał się zabić. Będzie oskarżony za morderstwo i trafi do więzienia. Czemu akurat jemu musiało się to przytrafić? „Czemu ona akurat musiała wybrać mnie?”- zastanawiał się w duchu. Uklęknął przy niej. Sprawdził puls. „Może jeszcze żyje? Może nie trafiła?”. Nic z tego. Nie żyła, a on nic nie mógł już na to poradzić. Spojrzał na nią. Oczy cały czas miała otwarte. Przymknął jej powieki. Postanowił, że wyjmie nóż… i… ucieknie? Tak.. ucieknie. Jest tchórzem.. doskonale o tym wiedział. Bał się. Bał się, że jak z nią tu zostanie, ktoś go zobaczy i zadzwoni na policję. Zamknął oczy i zacisnął zęby. Chwycił za nóż i delikatnie wyciągnął go z rany dziewczyny. Pospiesznie schował go do kieszeni kurtki. Ostatni raz spojrzał na leżącą dziewczynę, odwrócił się na pięcie i odszedł. Coraz mocniej padało, więc Bill założył kaptur. Nagle usłyszał jakieś kroki za sobą. Nie odwrócił się. Przyspieszył kroku- tajemnicza postać też. Zaczął biec- postać za nim. Bał się i był zdenerwowany. Nie miał pojęcia kto to. „ Może jakiś morderca? Złodziej?... A może ten ktoś widział mnie z tą dziewczyną i myślał, że to ja?!”- to nie dawało mu spokoju. Nagle coś szarpnęło go za rękę. Tym razem nie miał wyjścia. Nie mógł już nigdzie uciec, więc się odwrócił. To co zobaczył było jeszcze gorsze niż widok mordercy czy złodzieja. Czuł, że nogi mu zdrętwiały. Serce zaczęło bić jeszcze mocniej w wyniku czego, klatka piersiowa coraz szybciej unosiła się w górę, po czym opadała. Przed nim stała dziewczyna- cała umazana krwią… w ręku trzymała nóż…”Zaraz przecież ja go schowałem do kieszeni!”- pomyślał po czym złapał za kieszeń by upewnić się, że nóż jest na miejscu. Nie było go…

-Co tu się do cholery dzieje!? Kim ty jesteś?! Czemu mnie śledzisz!? Czemu wybrałaś właśnie mnie?!- wybuchnął.. nie mógł się powstrzymać. Spojrzał na dziewczynę. Miała spuszczoną głowę. Zaczęła się śmiać- z czego się śmiejesz?! Ja tu nie widzę nic śmiesznego!
-Chciałam ci pokazać co się stanie z tobą jak to zrobisz… a ty mnie zostawiłeś i zabrałeś nóż, żeby nie znaleźli na nim twoich odcisków palców… zależało Ci tylko na tym, żeby nie ucierpiała twoja reputacja gwiazdy… Oj, zawiodłeś mnie Kaulitz, zawiodłeś… teraz tego pożałujesz rozumiesz?- Nic nie odpowiedział. Czemu? Bo nie wiedział co ma odpowiedzieć. Zgadła… Skąd znowu wiedziała, że uciekł dla reputacji? I co ona chce teraz zrobić?... Po raz kolejny się zaśmiała i podeszła do czarnowłosego. On momentalnie przestał oddychać. Serce podskoczyło mu do gardła. Nie wiedział co się dzieje…
-Zapamiętaj to do końca życia Kaulitz… A teraz żegnam!- dziewczyna z całej siły wbiła nóż w to samo miejsce co przedtem… lecz teraz nie w siebie… wbiła go w niego. Poczuł mocne ukłucie, po czym zrobiło mu się ciemno przed oczami. Powoli osunął się na ziemię. A ona? Stanęła nad nim, a z jej włosów spadały małe kropelki krwi wprost na jego twarz. Uśmiechnęła się sama do siebie.
-I co? Miło Kaulitz nie?

***

Czekam na wasze komentarze. Jak są jakieś błędy, albo coś wam nie pasuje to napiszcie. Postaram się to zmienić


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Addicted dnia Czwartek 16-11-2006, 16:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Say-U-ri




Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z sentymentalnego jazgotu dla thpoland

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 11:35    Temat postu:

Ha!
Rezerwuję 1st place Wink

Edit:
Hmm.. wiedziałam od startu, że będzie o Billu. Początek taki.. suchy? Trochę niewyjaśniony, bo coś słabe on miał argumenty, żeby się zabić, albo za słabo objaśnione. Potem zrobiło się tajemniczo.. miejscami dziwnie. Nie wiem czy o to chodziło, ale jak dla mnie bardzo to nietypowo wyszło. Plusem jest to, że hmm.. mało jest tego typu opowiadań na forum- więc jest ta nutka oryginalności. Nie można się domyślić kolejnych wydarzeń- ba! Kolejny plus i opowiadanie względem stylistycznym wyszło przednio. Ja tam nie zauważyłam błędów- poprostu nie było takich, które rzucałyby się w oczy- tyle z mojej opinii Wink
Pozdrawiam Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 18:58    Temat postu:

A więc tak [wiem, nie zaczyna sie zdania od "a więc"] zaczne od błędów, jakie zauwarzyłam:

Cytat:
-Ale tak pomyślałeś - Chłopak najwyraźniej nie wiedział co ma powiedzieć. Kim ona jest?!
-Oddaj mi ten nóż


Tam, po między "ś" a "-" powinna być spacja.Wydaje mi się, że to powinno być razem napisane, czyli:

- Ale tak pomyślałeś - Chłopak najwyraźniej nie wiedział co ma powiedzieć. Kim ona jest?! - Oddaj mi ten nóż

Drugi błąd jaki robisz, to to, że nie dajesz spacji po myślnikach. Np. tu:

Cytat:
-Nie rób tego!- otworzył...


Spacje daje się po myślniku, znaku zapytania, kropce, wykrzykniku.

Cytat:
-Nie odejdę dopóki Cię nie powstrzymam.- Bill przewrócił oczami...

-Bill… czemu chcesz to zrobić?- spytała, nie odrywając od niego wzroku.


Raz po myślniku zaczynasz zdanie z dużej litery, a raz z małej. Zdecyduj się.

Cytat:
-Można tak powiedzieć…
-Dziwna jesteś… Nie rozumiem Cię… a może to i nawet lepiej. Możesz już iść i zostawić mnie samego?
-Nie.
-Jak to nie?
-Nie odejdę dopóki Cię nie powstrzymam.- Bill przewrócił oczami. „ Kolejna zatroskana fanka”- pomyślał
-Czy ktoś powiedział, że ja jestem twoją fanką?
-Zaraz! Ja tego nie powiedziałem!
-Ale tak pomyślałeś- Chłopak najwyraźniej nie wiedział co ma powiedzieć. Kim ona jest?!
-Oddaj mi ten nóż
-Nie
-Oddaj!


Tylko do dwóch zdań dodałaś, ja to nazywam "dopiske". Chodzi mi tutaj o to, że mogłabyś dodać kilka słów, po zakończeniu wypowiedzi. np.

Cytat:
-Oddaj mi ten nóż - poprosiła


A tak po za tym, to spodobało mi się. Czasami brakowało przecinków, ale to już pomijam. Początek troche, jak to ktoś nazwał "suchy". Dalej już było lepiej, chociaż mogłaś wlepić w to wszytsko więcej opisów. Mogłaś bardziej opisać, zachowanie Billa, gdy zobaczył tą dziewczyne, pod koniec parta. Spodobało mi się i mam nadzieję, że w następnej części poprawisz te błędy. A teraz Teletubisie mówią Pa Pa.

Pozdrawiam
Fistashek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addicted




Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z jakiegoś zadupia

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 20:34    Temat postu:

Say-U-ri Arrow heh to się bardzo cieszę, że Ci się podoba Wink Mam nadzieję, że kolejne części będziesz czytac i komentowac Smile

Fistashek Arrow HA! Wiedziałam, że są jakieś błędy Smile Po prostu wiedziałam Smile Dzięki, że mi je wypisałaś. W następnej części się postaram i zlikwiduje te niedociągnięcia Smile No i zapraszam do czytania następnych części

pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addicted




Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z jakiegoś zadupia

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 16:31    Temat postu:

Bez zbędnych wstępów druga część Smile Mam nadzieję, że sie spodoba

Part II

-Zapamiętaj to do końca życia Kaulitz… A teraz żegnam!- dziewczyna z całej siły wbiła nóż w to samo miejsce co przedtem… lecz teraz nie w siebie… wbiła go w niego. Poczuł mocne ukłucie, po czym zrobiło mu się ciemno przed oczami. Powoli osunął się na ziemię. A ona? Stanęła nad nim, a z jej włosów spadały małe kropelki krwi wprost na jego twarz. Uśmiechnęła się sama do siebie.
-I co? Miło Kaulitz nie?

-Aaaaa ! – obudził się zlany potem. Trząsł się na łóżku. To było takie realne… Zbyt realne. Sam już dokładnie nie wiedział, czy to sen, czy jawa. Rękoma szybko dotknął miejsca, w które czarnowłosa wbiła mu nóż. Nic nie było. Odetchnął z ulgą. Bał się potwornie. W drodze do łazienki cały czas zastanawiał się kim może być ta dziewczyna. Wiedział, że to nie może być po prostu sen. „Eee tam. Może przesadzam… Od dzisiaj żadnych horrorów.” – pomyślał po czym wszedł do łazienki. Zaraz naprzeciwko znajdowała się prostokątna wanna, obok po prawej zwykła umywalka, która wyglądem nie odróżniała się od umywalek innych domowników- a nad nią lustro. Czarnowłosy przejrzał się w nim. Był cały blady, a oczy miał podkrążone. Spojrzał na zegarek- 5:50. „ Mam jeszcze dużo czasu.. gdyby nie ten cholerny sen… ” - pomyślał. Odkręcił wodę, zatkał wannę korkiem i wlał trochę płynu do kąpieli. Rozebrał się. Spojrzał jeszcze raz w lustro. Tym razem zauważył bliznę przy klatce piersiowej. Nie mógł uwierzyć w to co widzi. „ Ale przecież to był tylko sen ! ”- krzyknął po czym nerwowo zaczął chodzić po łazience. Nie wiedział co się dzieje… Modlił się, aby to cały czas był tylko sen… Żeby się okazało, że tak naprawdę cały czas śpi. Spojrzał jeszcze raz w lustro. Blizna zniknęła. Zaczął się denerwować. Stwierdził, że pewnie mu się przewidziało więc wszedł do wanny. Zakręcił wodę i zamknął oczy. Dzięki kąpieli rozluźnił się. Już nawet nie myślał o śnie… o tajemniczej dziewczynie i bliźnie na klatce piersiowej. „To nie działo się naprawdę” – mówił sobie w duchu. W końcu postanowił wyjść z wanny. Otworzył oczy. Spojrzał jeszcze raz na klatkę piersiową. Nic. Ani śladu po bliźnie. Uśmiechnął się sam do siebie i wyszedł z wanny owijając się ręcznikiem, który leżał na szafce obok. Odwrócił się, aby wyjąć korek z wanny. Po raz kolejny dzisiaj go zatkało. W wannie leżała dziewczyna zatopiona w krwi. Mrugnął oczami z niedowierzania. Spojrzał jeszcze raz. Nic. Znowu wszystko zniknęło. „ Co tu się dzieje?! ” – zapytał sam siebie i wyszedł z łazienki. Włączył radio. Z szafy wyjął podziurawione jeansy i czarny T- Shirt z białym nadrukiem. Pościelił łóżko i wrócił do łazienki. Z kosmetyczki, która znajdowała się na lustrze wyjął czarną kredkę do oczu, tusz do rzęs i ciemny cień do powiek. Najpierw obrysował oczy kredką, potem nałożył cień na powieki, a wszystko podkreślił czarnym tuszem do rzęs- lubił to. Od dziecka chciał mieć własny styl. Nie chciał być stereotypowym dzieckiem, które ubiera się tak jak nakazuje mu moda. Dlatego się malował – żeby być inny. Nie obchodziło go to, że rówieśnicy wytykają go palcami i śmieją się niego bo jak sami uważają: „Ten pedał dziwnie się ubiera, a przez ten makijaż wygląda jak potomek Drakuli”. Tak miał przydomek. Na to też nie zwracał uwagi. Wręcz przeciwnie – śmiał się z tego. Bawiło go to całe zamieszanie jeśli chodzi o jego osobę. Miał to gdzieś, bo skupiał się na całkiem innej rzeczy – na śpiewaniu. Gdy był mały śpiewał i pisał własne teksty bo marzył o wielkiej karierze. Teraz to marzenie zaczyna się powoli spełniać. Razem z zespołem, w którego skład wchodził jego brat i dwaj najlepsi kumple podpisali kontrakt płytowy. Niedługo będą nagrywać płytę. To wszystko działo się strasznie szybko. Ale go to cieszyło. A teraz? Przez ten sen i te przewidzenia, nie będzie mógł się na niczym skupić, a co gorsza – zasnąć. To nie dawało mu spokoju.

Spojrzał na zegarek – 7:12. Pospiesznie spakował książki i zeszyty do plecaka, który potem zniósł na dół i postawił przy drzwiach wyjściowych. Wrócił do kuchni. Przy stole siedział chłopak w dredach i ubraniach o dwa rozmiary za dużych. Wpatrywał się w płatki, których nie mógł dojeść. Spojrzał w stronę drzwi. Zauważył czarnowłosego.

-Cześć braciszku. Czego tak się darłeś w łazience? Okres dostałeś? – zaczął się śmiać.
-Cześć przygłupie. Nie, nie dostałem okresu. Tom daj sobie spokój ok.? Nie jestem w nastroju do żartów. – odpowiedział po czym oparł się o framugę drzwi.
-Uuu w takim razie to chyba stan przed miesiączkowy… - Bill spiorunował go spojrzeniem – eee.. albo po prostu się nie wyspałeś – pospiesznie dokończył.
-Żebyś wiedział… - Czarnowłosy nie chciał mówić o co dokładnie chodziło. Wiedział, ze gdyby powiedział prawdę, Tom by się z niego naśmiewał przez kolejne trzy tygodnie. Dredowaty wstał od stołu, niedojedzone płatki wyrzucił do zlewu, wziął plecak i ruszył w stronę drzwi wejściowych. Gdy przechodził przez próg, odwrócił się na pięcie i spojrzał na Billa.

-No idziesz wreszcie czy nie? – spytał

-Yhym – odparł czarnowłosy i ruszył za bratem. Szli w stronę przystanku autobusowego, ponieważ na dworze padało, a nie chciało im się iść w deszczu do szkoły. Doszli na miejsce. Tom poszedł sprawdzić odjazd autobusu, a Bill patrzał się przed siebie. Przez chwile był jakby nieobecny. Po chwili jednak się ocknął, gdy w oddali zaraz przy lesie zobaczył znajomą dziewczynę ze snu. Machnęła do niego ręką przywołując go. Czarnowłosy dał znak bratu, że zaraz wraca, po czym szybko przebiegł na drugą stronę ulicy. Powoli podszedł do dziewczyny w nadziei, że z nią porozmawia. Nic z tego. Czarnowłosa odwróciła się i wbiegła do lasu. Bill nie zastanawiając się przez chwilę pobiegł za nią. Był pewny, że teraz wszystko się wyjaśni, że w końcu będzie wiedział o co chodzi. Nie mylił się. Po chwili trafił na ta samą polanę, która była w jego śnie. Naprzeciwko niego stała dziewczyna. Z zaciekawieniem wpatrywała się w niego.

-Nie spodziewałam się tego po tobie wiesz? – powiedziała. Chłopak był najwyraźniej zmieszany.
-Ale czego? – spytał
-Byłam pewna, że za mną nie pobiegniesz, że będziesz się bał po wczorajszej nocy. – nic nie odpowiedział. Nie wiedział co…
-Powiedz mi… po co za mną pobiegłeś? – spytała. „Jakby się nie domyślała” – pomyślał.
-Bill…. Ja wiem czemu tu pobiegłeś ale chcę to usłyszeć od Ciebie. – miał jej dosyć. Ona czytała w jego myślach czy jak?
-Miałem nadzieję, że dowiem się czegoś. – odpowiedział.
-A co chcesz wiedzieć? – spytała tak jakby była znudzona tą całą sytuację.
-Kim jesteś i skąd się wzięłaś w moim śnie… - już chciał spytać czemu czyta w jego myślach ale po chwili się rozmyślił.
-To ty jeszcze się nie domyślasz kim ja jestem? – spytała.
-Hmm Nie? – odpowiedział, trochę z sarkazmem bo miał dosyć tych jej głupich pytań.
-Kaulitz… zrozum… jestem twoim przekleństwem…

***

I jak? Tylko nie bić.

Pozdrawiam wszystkich czytających Smile I z góry dzięki za wszystkie komentarze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 15:27    Temat postu:

Pierwszą część czytałam już dawno.
Co do drugiej to było kilka powtórzeń.
Ale w porównaniu do pierwszego opowiadania jest o wiele lepiej.
Nie dość, że mniej błedów, to jeszcze o niebo lepsza fabuła.
Jakoś pasuje mi że to przekleństwo Billa.
Tylko zastanawiam się czemu to dziewczyna.
No ale pewnie po to żeby na końciu zostali parą...
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 17:08    Temat postu:

Błędy...

Cytat:

-Zapamiętaj to do końca życia Kaulitz… A teraz żegnam!

Po myślniku daje się ZAWSZE spacje!

-Aaaaa !obudził się zlany potem. Trząsł się na łóżku. To było takie realne… Zbyt realne. Sam już dokładnie nie wiedział, czy to sen, czy jawa.

Przed wykrzyknikiem nie daje się spacji! Napisałaś: "obudził się zlany potem." Zaczełaś z małej litery a zakończyłaś kropką Shocked Pamiętaj, zdanie zawsze zaczynamy wielką literą!

„ Co tu się dzieje?! ”zapytał sam siebie i wyszedł z łazienki.

_C Tutaj nie daje się spacji, tak samo jak tutaj: !_

Przez chwile był jakby nieobecny. Po chwili jednak się ocknął...

Powtórzenia


-Byłam pewna, że za mną nie pobiegniesz, że będziesz się bał po wczorajszej nocy. – nic nie odpowiedział.

Tutaj znowu zaczełaś zdanie małą literą.

-Kaulitz… zrozum… jestem twoim przekleństwem…

Lepiej by się to czytało, gdybyś zamiast tych wielokropek zrobiła przecinki, czyli:

- Kaulitz zrozum, jestem twoim przekleństwem…

I ZAPAMIETAJ SOBIE NA PRZYSZŁOŚĆ!
ZAWSZE PO MYŚLNIKU DAJEMY SPACJE, ZAWSZE!



Ogólnie, nie licząc błędów dałabym ci -4 Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ramcia




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 17:43    Temat postu:

hej kochana Megi Very Happy a wiec.. chcialam zebym skomentowala to komentuje :] ogolnie spoko, ale myslalam ze to bedzie jakis mroczny anioł a nie przeklenstwo Razz hue hue :] o wieeeele lepsze niz tamto Smile czekam na nastepny part Very Happy pozdrawiam 3maj sie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RalexB




Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sobota 18-11-2006, 15:24    Temat postu: :D

łoo Very Happy Madziu nie spodziewałam sie tego po tobie Razz Very Happy Super jest to opowiadanie. ZAczepiste Very Happy pozdroo PISZ DALEJ! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika17




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 18-11-2006, 19:13    Temat postu:

Były anioły, były córki diabła, były duchy no ale na przekleństwo jeszcze nie trafiłam Very Happy. Czekam na nastepną cześć i weny zyczę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 03-12-2006, 16:28    Temat postu:

Przenoszę do archiwum na prośbę autorki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin