|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 18:19 Temat postu: |
|
|
Sonne-Mówiłam,że chcę was zaskoczyć Nie chcę żeby to było zwykłe, nudne opowiadanie o niezbyt originalnej fabule. Miło mi, że ci się podobało Dziękuję.
Cheza-Ciebie też zaskoczyłam? No popatrz ah, o to mi chodziło
Troskliwy miś- Dreszcze? Oh, bo to miała być MOJA wizja "Rette mich" low ju gerl *.*
Raspberry Ciesze się, że się przekonałaś O to chodziło
Domena- Zachwycona nie jestem. Wiem, że stać mnie na coś lepszego. Nie mam dobrego programu do pisania
Piękna i wspaniała? Eh, bez przesady.
Dziękuję za komentarze:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 18:43 Temat postu: |
|
|
Vill bardzo mnie zaintrygowało to opko... Jest takie inne i ma coś w sobie...
A to Rette Mich to po prostu majstersztyk. Świetnie to wszystko wyjaśniłaś
Jestem za
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 19:59 Temat postu: |
|
|
aha i ta akcja w przymeiżalni mi przypomniała stare czasy jak grałam w sims 2 eh jak ja lubiłam ich tam wpędzać
n to tak na marginesie
keidy dasz nju ? ja chce juz zaraz teraz!! eh opętała mnei żązda miłośći??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diablica
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Nowa-Huta
|
Wysłany: Czwartek 11-05-2006, 21:23 Temat postu: |
|
|
O widze, ze coraz ostrzej sie robi.
Wspomnienia, ciekawie .
Tak jak napisala Black wyjasnienie do RM genialne...
Jak widac niebieskooka nie ma chceci na Billa jak narazie. Zobaczymy co bedzie potem:*!
CZekam na next part...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Piątek 12-05-2006, 21:20 Temat postu: |
|
|
Czyżby ktośzłamała stereotyp?!...
och nie wieże , ze tego dożyłam
bardzo mi się podobało, cóż jeszcze mogę żec...hmmm... ta końcówka, trochę za bardzo "wzniosła", sztuczna , nadmuchana, al eogólnie jestem bardzo zadowolona
czekam niecierpliwie na ciąg dalszy... <i dobrze, przełamujmy stereotypy>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katrin
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska - Piękna Wioska :)
|
Wysłany: Sobota 13-05-2006, 17:07 Temat postu: |
|
|
2 słowa : Vill cudowne....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 11:45 Temat postu: |
|
|
Kolejna część. Błędy są Dalej nie mam programu i troche ciezko mi pisac w durnym notatniku
Tą część dedykuje tym, którzy kiedyś cierpieli przez kłamstwo.
I Troskliwemu misiowi:* Ona wie za co.
i Thusi:* Bo zwykłe Przepraszam nic nie pomoże.
I wam wszystkim:*
Gud lak
Świt był piękny, lecz z upływem czasu pogoda pogarszała się. Dotychczas turkusowe niebo pokrywało się coraz to ciemniejszymi chmurami. Najpierw jasne, później szare i na końcu bardzo ciemne jakby czarne. Ulice jeszcze wczoraj pełne przechodniów, teraz opustoszały. Ziemia pokrywała się kałużami, które następnie przemieniały się w „małe rzeczki”.
~*
W domu Kaulitzów jeszcze wszyscy spali. Było pusto i cicho, bez żadnego gwaru, hałasu ; bez krzyków rozbawionych bliźniaków. Bez jakiejkolwiek oznaki życia. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Bill pierwszy usłyszał jego dźwięk. Niechętnie przerwał swój sen i wstał z łóżka. Na jego bladą jak ściana w salonie twarz, padały jasne promyki słońca, przedzierające się przez żaluzje w jego pokoju. Zasłonił oczy ręką i ubrał bluzę, gdyż w domu panował jeszcze zimny, nocny klimat.
Powoli i mozolnie zszedł na dół po drewnianych schodach, wyłożonych czerwonym dywanem.
'Pewnie znowu jakiś pajac będzie mi wmawiał, że od jutra muszę przejść na inną wiarę, pf' na samą myśl o tym, że za chwilę znowu usłyszy wysokiego bruneta w ciemnym garniturze, z ogromnym krzyżem powieszonym na szyi, przeszły go dreszcze. Zawsze bał się takich ludzi. Kiedy był małym dzieckiem nienawidził wszelkiego rodzaju klaunów i przebieranych mimów. Krzyczał widząc białą jak śnieg twarz komika. Tom był inny. Uwielbiał gdy ktoś go rozśmieszał, szczególnie mężczyźni w kolorowych sukienkach, pracujący w cyrku.
-Dzień dobry. Bill Kaulitz?-za drzwiami stał niewysoki blondyn z ogromną torbą, pełną listów i kartek pocztowych.
-Tak, a o co chodzi?-czarnowłosy wychylił zza drzwi głowę i spojrzał na listonosza.
-List...-wydukał chłopak, otwierając szeroko usta. Wokalista widząc chwilową "nieobecność" doręczyciela, pomachał ręką kilka razy przed jego oczami.
-Ty jesteś...wokalistą Tokio Hotel?-blondyn potrząsnął nerwowo głową. Jego uwaga znowu skupiła się na Billu.
-Ta, mogę dostać ten list?-odpowiedział beznamiętnie, wyciągając prawą dłoń do chłopaka.
Blondyn śledził każdy ruch czarnowłosego, przyglądając się uważnie jego paznokciom, które jeszcze nie były przyozdobione, "normalnym" dla frontmana kolorem.
-Oczywiście, już wyciągam. Mógłby mi pan dać mały autograf? Dla dziewczyny.-zapytał nieśmiało, grzebiąc w ogromnej torbie.
Bill skrzywił się i burknął:
-Pan? Pf, chłopie mam dopiero 16 lat. Autograf? Nie, nie teraz. Niech pan da mi ten list i spływa ok?
Oburzony listonosz wyciągnął małą, białą kopertę i rzucił ją pod nogi czarnowłosego, po czym oddalił się w nieznanym kierunku.
Chłopak wzruszył ramionami i podniósł z ziemi dostarczoną przez blondyna korespondencję.
Wszedł do domu i zamknął za sobą drzwi.
~*
-O, Boże! To Tom! To Toooooooooom-krzyczał uradowany. Od razu poznał pismo starszego brata. Nie mógł uwierzyć w to, że dredowłosy się odezwał. Był dumny z niego i miał nadzieję, że za chwilę przeczyta 'Bill, wracam do domu.'
Rozerwał kopertę i otworzył list, rzucając strzępki papieru na niebieski dywan.
'
Nie wiem jak mam zacząć ten list. Nie wiem, co mam ci teraz powiedzieć.
Chciałbym być teraz obok ciebie. Chciałbym cię przytulić i rozczochrać te twoje kudły, które teraz pewnie wyglądają jak długi, czarny potok. Ten ból który noszę ze sobą od tamtego momentu, wcale nie ustaje. Noszę go, ze świadomością tego, że on nigdy już nie minie. Pamiętasz jak rodzice się rozeszli?
Jak płakałeś i krzyczałeś, że ich nienawidzisz? Wiesz co wtedy ci powiedziałem? Na pewno pamiętasz.
Pieprzona miłość, pieprzona Shary! Ja chcę żeby było tak jak dawniej, żebyśmy znowu pili razem kakao w garderobie, żebyśmy znowu budzili Gustava w środku nocy i mówili mu, że zespół się rozpadł. Żebym był tylko ja i ty. Tylko my, ci najlepsi. Bliźniaki Kaulitz i Tokio Hotel. Nic poza tym.
Powiedz Shary, że jej nienawidzę. Powiedz jej, żeby o mnie zapomniała. Tak będzie lepiej.
Kocham cię braciszku.
Kiedyś wrócę i znowu będziemy razem.
Zawsze.
Tom.
'
Z każdym nowo przeczytanym słowem, z oczu Billa leciało kilka gorzkich łez.
Płakał i łkał jak małe, porzucone dziecko, które teraz zostało zupełnie same.
Wypuścił pomiętą i mokrą od łez kartkę papieru i upadł na kolana. Ból przeszywający jego ciało był tak wielki, że chciał krzyczeć i wydusić z siebie wszystko, co kotłowało się w jego wnętrzu od dawna.
Chciał przytulić brata i powiedzieć mu jak bardzo go kocha. Nie mógł.
Po raz pierwszy nie mógł nic zrobić. W myślach klął na siebie, że jest zerem. Że w takiej chwili nie może pomóc nawet sobie. Czuł się bezradny. Bezradny do granic możliwości.
Najgorsze było to, że nie wiedział gdzie jest jego druga połowa. Gdzie jest dredowłosy, uśmiechnięty chłopak, najważniejsza część układanki młodego nastolatka.
~*
Shary, dziewczyna o długich blond włosach i turkusowych oczach. Uznawana za chodzący ideał. Miła, troskliwa, opiekuńcza. Kochająca ponad wszystko gitarzystę, uwielbianego przez miliony zespołu. Który jej zaufał i obdarzył ją wielką miłością.
Dziewczyna, która wyrządziła mu największą krzywdę w życiu. Skłamała...
'Oszukasz i skłamiesz
Znowu bedzie mi wstyd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 11:52 Temat postu: |
|
|
HA! 1sza idem czytać
EDIT:
Vill to było piękne... braterska miłość bliźniaków...
ciekawe o jakie kłamstwo chodzi <myśli>
Widzę, że się rozkręcasz coraz bardziej z pisaniem.. Każdy odcniek jest lepszy i lepszy i trzymający w napięciu
buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teufel
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 12:20 Temat postu: |
|
|
aj, Vill....
Ty jesteś dziwną istotką.
Mówisz mi, że 'ta część ci się nie podoba' lub 'błędy są'. Kochana...Kup mi prosze okulary-bo ja nie widze tych błędów OK, moze nie jestem specjalistą, ale jeśli nawet te błędy są, to kurcze JAKIE TO MA ZNACZENIE??Jakie to ma znaczenie, jesli Ty po prostu pięknie piszesz?Te 'rzekome' błędy umykają moim oczom, kiedy te wprost chłoną opowiadanie.
Pięknie ujęta miłość braterska.
Tęsknota.
Rozpacz.
Wszystko ubrane w niebanalne słowa.
I cóż, ja biedna, mam jeszcze dodać?
Chyba nic, poza tym, co ostatnio pisałam Ci na pw, Vill.
Nie lubię słodzić ludziom, na serio.
Ale tu nie potrafię wykazywać obojętności.
BRAWO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 13:21 Temat postu: |
|
|
Ach Villish
Ta część bardzo mi się podobała.
Jak czytałam ten list od Toma to się troszkę wzruszyłam.
Taka prawdziwa braterska miłość.
A mam dziwne wrażenie, że Tom uciekł z domu...głupie
Właśnie, ciekawa jestem o jakie kłamstwo chodziło?
Co ta Shary ukrywa?
Intrygujące...
Czekam na kolejnego parta.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy marzeń...
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 13:31 Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo bardzo mi się podobało. Szczególnie tak pięknie opisana miłość braterska i jeszcze wszystko jest takie intrygujące i ciekawe, że z niecierpliwością będę czekac na kolejne części. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 14:21 Temat postu: |
|
|
Tak, no... TAK!!
Pewni, że mi się podobało!
Ale ja już w tej chwili nie rozumiem, dalej nie wiem co się stało, dlatego czekam na kolejną część, która może coś wyjaśni!! ;]
Bravo Villish!! ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Owca
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 14:45 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się. Ba! Wciągnęło mnie. Strasznie nie mogę doczekać się kolejnej części, a mam na dzieję że niedługo się pojawi.
Bardzo ładnie piszesz. I logicznie i przejrzyście, nic dodać nic ująć.
W niezwykle frapujący sposób kończysz każdy odcinek, co sprawia ze potencjalny czytelnik po prostu MUSI przeczytać następną cześć. Czekam i pozdrawiam, Owca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Domena
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 15:14 Temat postu: |
|
|
Mów, co chcesz. Bez programu radzisz sobie doskonale. I nie przesadzam: to opowiadanie ma COŚ w sobie... Podoba mi się... Jest wspaniałe i piękne, i tak będziesz uważała swoje, ale mojego zdania nie zmienisz. Jestem pod wrażeniem. Szkoda tylko, że tak krótko... i tak rzadko.. Ale cóż - nie można mieć wszystkiego. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 15:27 Temat postu: |
|
|
No to teraz ja
W zasadzie jest to nie jest mi zadedykowane, bo ... nigdy nie nikt nie oszukał.
Jestem strasznie ciekawa co zrobiła Shary..
A że wszystko mi się podoba, to wiesz!
Kocham!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diablica
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Nowa-Huta
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 15:28 Temat postu: |
|
|
Oj Vill wzruszylas mnie ...
Tak jakos mi sie smutno zrobilo.
List Toma piekny i te emocje, ktore odczuwal Bill tak samo.
Klamstwo cos malego, a moze sprawic ogromy bol...
Czekam na nastepna czesc:*!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 15:38 Temat postu: |
|
|
to jest tak piękne...
tylko mogla byś napisac jak skłamała bo mnie to ciekawi eh :}
piękne ja zawsze wiedziałam że Ty potrefisz pisać że masz telent i to udowadniasz :} eh piękne
dziękuje za dedykacje Ty też wiesz....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariolka
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 15:41 Temat postu: |
|
|
Przeczytalam...jest piekne...takie prawdziwe i szczere...tak pewnie wyglada zycie niektorych ludzi wokol nas...pisz dalej i nie skoncz po 10 odcinkach...takich opek bardzo brakuje...przepiekne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 15:51 Temat postu: |
|
|
Oh, gott... nie wiem co powiedzieć
Myślałam, że się wam nie spodoba.
Uh
Black Swan-Trochę się rozkręcam Mam nadzieję, że kiedyś doczekam się bardzo dobrej części w tym opie Cieszę się, że ci się podoba ^.0
Teufel- za dużo mi słodzisz Wiem, że jestem dziwna
Pięknie pisze? Uf, przesada
Cóż jeszcze możesz dodać? Że przeczytasz następna i następna i następna część.
Raspberry-Co Shary ukrywa? Dowiecie się wkrótce
Ogromnie się cieszę, że ci się podobało
agnieszka- Pięknie opisana? Nie, tu nie przesadzajmy *.*
..::DaRiA::..- moja imienniczka kolejna część dużo nie wyjaśni ale obiecuję, że stopniowo będziecie się dowiadywali nowych rzeczy o Shary i Tomie
Owca- i tu mnie zaskoczyłaś Uf, twoje zdanie bardzo wiele dla mnie znaczy. Cieszę się, że cie wciagnełam:P Pozdrawiam.
Domena-cóż za brutalność Bez programu nie radzę sobie doskonale. Trudno mi wyłapywać wszystkie błędy. Krótko? Hmm, postaram się to zmienić *.*
Madzia -Ooo, kto tu zawitał Nikt cie nigdy nie oszukał? Szczęściara. Każdy jest ciekawy Nie wiedziałam, że ci się wszystko podoba *_* ale dzięki za info Mua:* <3
Diablica- Wzruszyłam cię? N ie chciałam.. Tia, kłamstwo to przecież TYLKO słowa, a mogą tak zranić..
Troskliwy miś- Oh, nie mogę teraz wszystkiego ujawnić bo potem będzie nudno Talent? Nie. Ale dziękuję za miłe słowa:* low ja:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 16:32 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, cos zaczyna się wyjaśniać , ale nie do końca... i znów ta niewiedza- jekie to irytujące
i jestem pod wrazeniem, bo mimo tego ,ze (jak piszesz) pracujesz w notatniku, nie widac tego.... !
czekam na kolejną część .... pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 21:22 Temat postu: |
|
|
haa! przeczytalam ;D
mam nadzieje ze nikt mnie za to ze tu jestem nie ukara
ahhh ;D Vill teraz bede na biezaco ;D
ale tylko z tym opem ! xD
czekam na njuu ;D bo szeksiii ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 21:58 Temat postu: |
|
|
Pewno Vill, że imienniczka - sie gra sie ma
Sama przyznaj, ze nie jest takie złe ;]
A co do opka to ja wiernie i z niecierpliwością będę czekała na wyjaśnienia i rozwinięcie akcji ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vimpi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Wtorek 16-05-2006, 8:36 Temat postu: |
|
|
przepraszam Vill....
zaskoczyłaś mnie... to opko jest masterskie i ty tez jestes masterska :] no no... tyry tyry w przymierzalni? dobry pomysł fajnie ci to wyszlo :] ale gdzie do cholery sie podział Tom:> hehe hmm... ciekawe co takiego zrobiła ta panienka:> dawaj szybciutko nastepna część a i danke za dedykacje 2 części
PS
idzie Batman, Robin i Superman...
idzie Batman, Batman Batman, Robin, Robin Robin, Superman i Superman Superman... hehe jakie jazdy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 13:25 Temat postu: |
|
|
To też pisane w notatniku. Zdaję sobie z tego sprawę, że niektóre błędy będą was szczególnie raziły. Mam nadzieję, że nie zbiją was z tropu
Tą część dedykuję:
Wszystkim którzy właśnie to czytają.
Czarnowłosy zasnął, trzymając w prawej ręce pomiętą kartkę papieru. Leżał na dywanie obok brązowej sofy i wielkiej donicy z pięknym, zielonym drzewkiem. Jego opuchnięte i czerwone od płaczu oczy, nabrały teraz całkiem innego kształtu. Na bladej twarzy wokalisty widać było suche "koryta" po nieotartych jeszcze łzach. Wyglądał jak mały, bezbronny chłopczyk, który zmęczył się płaczem i łkaniem. Który pogodził się z mamusią, a teraz grzecznie śpi w swoim łóżeczku.
Anioł. Tak, ten z białymi skrzydełkami mieszkający w niebie. Wprawdzie Bill nie miał złocistych, długich włosów i małej okrągłej aureolki nad głową. Ale jego pół długie, kruczoczarne włosy dodawały mu prawdziwego uroku. Pod oczami miał dwie plamy, pozostałości swojego codziennego makijażu. Opuszkami palców gładził swój ciepły brzuch, uśmiechając się co chwilę.
'Noc była wyjątkowo ciepła jak na sierpień. A do tego ta wspaniała atmosfera wolności, młodości. Aż chciało się biegać i skakać na czystej, zielonej trawie. Tymczasem młodszy Kaulitz stroił się w łazience i czekał na przyjście Andreasa i Gustava. Po raz pierwszy od dość dawna miał wybrać się sam, bez ochroniarzy do normalnego klubu. Chciał się rozluźnić, zapomnieć o stresie związanym z promowaniem nowej płyty, rozerwać się i napić jakiegoś orzeźwiającego drinka. Najbardziej męcząca była samotność, która nie opuszczała go już od kilku tygodni.
"Ich muss durch den monsun..." z ust czarnowłosego popłynęły pierwsze słowa jego debiutanckiej piosenki. Śpiewał ją bez żadnego fałszu, bez żadnego zachwiania głosu. Jak profesjonalista, mimo że miał dopiero 16 lat. Podkreślił swe migdałowe oczy czarną krędkom, a na paznokcie nałożył lakier w tym samym kolorze. Jednym, szybkim ruchem ręki, ściągnął podkoszulek wiszący na zielonym wieszaku. Gdy już był gotowy, założył na palce kilka srebrnych pierścionków z pirackimi motywami, a do kieszeni schował paczkę papierosów schowaną w pudełko po miętowych dropsach.
-A gdzie Andre?-zapytał, widząc przed domem tylko Gustava. Blondyn był ubrany w czarną podkoszulkę i niebieskie, przecierane jeansy. Na głowie jak zawsze miał ulubioną bejsbolówkę.
-Został z siostrą. Cienias...-podsumował go niebieskooki. Bill oddalając się szybko od domu, wyciągnął z kieszeni papierosa i włożył go do ust.
-Masz ognia?-zapytał, wbijając wzrok w blondyna.
-Bill, miałeś przestać. Na ostatnim koncercie, sam stwierdziłeś, że to gówno. Dredowi też zabroniłeś palić. Co ci odbiło, tak nagle?.-zdziwiony Gustav spojrzał na czarnowłosego i włożył rękę do pustej kieszeni.
-Jestem zdenerwowany. Nie wiem, czy jeszcze potrafię się bawić w klubie. Na koncertach to co innego. Tam to jest magia. Masz rację, fajki to cholerny nałóg.-oznajmił i wyrzucił niedopalonego papierosa na ulicę.
~*
Weszli do ogromnej sali, pełnej rozbawionych i roztańczonych nastolatków. Przy barze stało kilka dziewczyn w dość skąpych sukienkach, sączących różnokolorowe drinki. Przy stolikach siedziało kilku chłopców patrzących z uwagą na tańczące na parkiecie blondynki.
-Napijemy się czegoś?-zapytał wokalista, wskazując palcem na bar.
-Jasne.-potwierdził blondyn i obaj udali się w kierunku wysokiego chłopaka, ubranego w modną, czerwoną koszulkę.
Barman od razu poznał chłopców i uśmiechnął się do nich.
-Co podać?-zapytał, uderzając ręką o blat.
-My dzisiaj wybieramy...MARTINI-czarnowłosy zaakcentował mocniej ostatnie słowo i spojrzał na Gustava.
-Tak, dzisiaj martini.-potwierdził blondyn i położył rękę na ramieniu wokalisty.
~*
Po dwóch godzinach świetnej zabawy w klubie, Gustav zasnął z kolejnym drinkiem w dłoni, a Bill rozmawiał dwa stoliki obok z wysoką, niebieskooką blondynką.
-Więc, ty jesteś Shary. Tak?-zapytał niepewnie przysuwając się powoli do dziewczyny.
-Tak. Pf, to dziwne.-oznajmiła, spoglądając na młodszego Kaulitza.
-Co jest dziwne?
-Nie boisz się o siebie?-po usłyszeniu tego dość dziwnego pytania, Bill wytrzeszczył oczy.
-Czemu mam bać się o siebie?-zapytał.
-Jesteś gwiazdą, a jakoś nie widzę przy tobie masy goryli.-dziewczyna uśmiechnęła się lekko i odgarnęła kilka kosmyków włosów z twarzy.
-Ah, nie boje się o siebie. Moje fanki są dość DZIWNE ale chyba mnie nie zgwałcą, czyż nie?-wokalista zatrzepotał długimi rzęsami i podparł rękami podbródek. Nastała cisza. Za plecami nastolatków słychać było tylko głośną, niewyraźną muzykę i okrzyki bawiących się ludzi.
~*
Pocałował ją. Pocałował tak delikatnie, że prawie tego nie czuła. Zamknęła oczy, a po tym jakże przyjemnym geście znowu je otworzyła.
-Dlaczego to zrobiłeś?-zapytała nieśmiało. Mimo że w klubie było dość ciemno, na twarzy blondynki dało się zauważyć nikły rumieniec.
-Bo chciałem.-odpowiedział beznamiętnie i znowu złożył na ustach Shary pocałunek. Tym razem głęboki. Jej reakcja była taka sama. Po chwili jednak, nie mogła oprzeć się delikatnym muskaniom czarnowłosego. Chłopak powoli włożył swój język do ust blondynki i zataczał nim równe koła. Zmusił ją do tego samego. Od teraz ich języki wykonywały idealny taniec, niczym para tancerzy tańczących sambę.
Tak, pożądanie. Bill nie mógł się powstrzymać od delikatnych pieszczot. Swoją rękę poprowadził pod zielony materiał na plecach dziewczyny. Masował powoli jej ciało, szepcząc do ucha komplementy.
-Chodź...-czarnowłosy wstał i podał rękę blondynce. Zastanowiła się chwilę. Już tak dawno nikt jej nie przytulał, nie prawił tylu komplementów. I to w ten szczególny sposób. Wiedziała, że połowa z nich to bzdury wymyślane na potrzebę chwili, ale akurat miała to gdzieś. Miała ochotę tego słuchać. Przy nim czuła się tak inaczej. Chciała zachowywać się jak szczeniak, całkiem niestosownie. Przy nim czuła, że wszystko może. Podała mu swoją dłoń i razem poszli do męskiej toalety.
~*
Wokalista zamknął dość masywne drzwi na mały kluczyk i wsadził go do kieszeni. Ściągnął koszulkę i wbił wzrok w dziewczynę. Mrugnął do niej, dając jej znak, że mogą już zaczynać. Westchnęła głęboko i zdjęła bluzkę. Miała na sobie piękny, koronkowy stanik z drobnymi, błyszczącymi elementami w kształcie motyli.
Bill przygryzł wargę i pociągnął do siebie młodą piękność. Zachłannie muskał każdy kawałek jej ciała, wsysając się w skórę w okolicach jej piersi. Jęknęła cicho i odchyliła głowę. Palcami błądziła w jego kruczoczarnych włosach, przyciągając go do swoich niemalże doskonałych krągłości.
-Nie wiem, czy możemy to zrobić.-wyszeptała cicho odsuwając się nieśmiało od chłopaka.
Spojrzeli na siebie. On na nią, ona na niego. Oboje widzieli w swoich oczach pożądanie i w głębi duszy nie chcieli przerywać tego, czego tak bardzo pragnęli. Wokalista założył kosmyk swoich włosów za ucho i uśmiechnął się.
-Boisz się, tak?-zapytał po chwili.
-Nie, ale jak...
-Boisz.-oznajmił stanowczo i podszedł do niej. Położył palec na jej malinowych ustach i szepnął jej do ucha:
-Nie bój się. Nic ci nie zrobię. Zajmę się tobą, obiecuję.
Zaufała mu. Pokiwała głową i zaczęła rozpinać zamek jego granatowych jeansów.
~*
Byli już zupełnie nadzy. Blondynka położyła się powoli na zimnych kafelkach i poprawiła włosy. Wokalista usiadł obok niej i przejeżdżał palcem po jej piersiach i udach. Głośno dyszała, więc chłopak zorientował się, że to doskonały moment na "to".
Ostrożnie usiadł na niej wbijając w nią swoją męskość. Krzyknęła głośno. Czarnowłosy położył swoją dłoń na jej ustach i pocałował ją w mokre od potu czoło. Zadbał o nią, jak najlepiej potrafił. Palcami odgarniał z jej twarzy, zlepione kosmyki włosów. Ręką masował jej uda. Starał się nie zrobić jej krzywdy. Czuła się bezpieczna, jak nigdy. Jeszcze żaden chłopak nie zadbał o nią tak przy uprawianiu seksu, jak on. Bill był kimś wyjątkowym. Nie tylko wokalistą znanego zespołu, wymarzonym chłopakiem połowy europejskich nastolatek. Był chłopcem, który troszczył się o to, co dla niego najważniejsze.
~*
Shary na przemian rozluźniała i napinała mięśnie ud, starając się oddać jak najwięcej z siebie. Nie znała go, a mimo to chciała by był jej kochankiem. Tu i teraz, za pół godziny, jutro i ZAWSZE.
Ich oddech starał się coraz bardziej cięższy, a ich ciała coraz bardziej mokre. Młody Kaulitz podparł się rękami o podłogę, zlizując z jej szyi i piersi każdą kropelkę potu.
Jego srebrny kolczyk przyjemnie drażnił delikatną skórę, a włosy chłopaka opadały na jej zmęczone już ciało.
-Pragnę cię. Cholernie cię pragnę...-szeptał co chwilę gładząc brzuch niebieskookiej, ciepłą dłonią.
~*
Zszedł z niej i podszedł do porcelanowych umywalek. Namoczył dłoń wodą i położył ją na ciepłym udzie Shary. Woda spłynęła po jej nodze "rzeźbiąc" w niej małe korytka. Tego potrzebowała. Czegoś, co mogłoby ostudzić jej gorące ciało. Znowu to zrobił. Znowu spełnił jej zachciankę. Mimo, że nie wiedział o tym.
-Mogę cię dotknąć?-zapytała nieśmiało, wyciągając prawą dłoń do twarzy czarnowłosego.
-Co to za pytanie?-burknął, krzywiąc się.
-Boje się...
-Czego?
-Że jak cię dotknę, znikniesz...-szepnęła czule. Wyglądała jak mała dziewczynka z bajki. Bała się, że ta wspaniała wróżka zniknie i nie spełni jej kolejnych życzeń, a przecież tak bardzo tego pragnęła. Pragnęła tego, by ktoś w końcu stał się jej własną wróżka spełniającą marzenia. On był nim. Był czarodziejem, który ją uszczęśliwił. Raz. Tylko raz. Tylko? Dla niej to w zupełności wystarczało.
-Nie zniknę...'
Czarnowłosy obudził się zlany potem. Salon tonął w mroku. Wokół panowała cisza.
'To nie był tylko sen. Kiedyś już to zrobiłem...'pomyślał i spojrzał na kartkę papieru, leżącą obok niego.
-Tom...
"Kochać i tracić, pragnąć i żałować
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz" i błagać "prowadź!".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vimpi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 13:51 Temat postu: |
|
|
no no... milutko hehe fajne :] tylko napisz w koncu co sie dzieje z Tomem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|