 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 14:32 Temat postu: |
|
|
oł dzisys ... Vill
to bylo boskie ...
nie no ... takie ze ahh...
buhehhe.. glupota mnie po wczorajszym piwku dopadla ...
no ale coz ...
no to czekam na nju xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
sunia
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 14:56 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
a do kieszeni schował paczkę papierosów schowaną w pudełko po miętowych dropsach. |
Schowaną, schowaną.. nie za dużo tego??
Cytat: |
rzeźbiąc" w niej małe korytka. |
też sie powtarza dwukrotnie. Co prawda nie w bliskim sasiedstwie, ale tego typu metafor nie powinno sie uzywac za czesto.
wiecej bledow nie pamietam 
Ale podobało mi się. Dosyć haotyczne, ale przyjemne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Teufel
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 14:59 Temat postu: |
|
|
tak, chaotyczne ale to nadaje temu opo oryginalności.
B. ładna część, w ciekawy sposób opisane uczucia i mysli.
To na tyle.
Czekam na kolejne....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 15:01 Temat postu: |
|
|
Wiem, tym razem się nie postarałam
Ale obiecuję wam, że się poprawię *.*
Masz racje sunia, dopiero teraz to zauważyłam, że takie błędy występują O.o
No nic.
Dziękuję
EDIT:
czytam to 4 raz i zgadzam się.
Toż to w ogóle jakieś nie poukładane O.o
Tak jakby skleić pare fragmentów w jedną całość.
Oj, nie postarałam się. Widzę to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 16:16 Temat postu: |
|
|
Ślicznie...
Podobało mi się!
Ja nie zwracam uwagi na błędy...zwłaszcza gdy opowiadanie mnie tak ciekawi
Tylko...nie wiem chyba się pogubiłam...
To stało się naprawdę?...Tak Bill poznał Shary?
A przecież ona jest Toma?
Pewnie wszystko się wyjaśni...ale tak jakoś się pogubiłam...chyba przeczytam jeszcze raz
I gdzie ten Tom?
Ach...
Pisz szybciutko
Weny.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raspberry dnia Piątek 19-05-2006, 22:50, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mariolka
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 18:36 Temat postu: |
|
|
Prześliczne Tylko co sie dzieje z Tomem?? Dlaczego wyjechal? pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Diablica
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Nowa-Huta
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 22:11 Temat postu: |
|
|
Wow cos ostrzejszego sie pojawilo...
Oj Vill przesadzasz, bledy jakies napewno byly, ale ja ich nie widzialam.
Pewnie dla tego, ze strasznie mi sie chce spac ;]!
Przynajmniej zrozumialam to co chialas przekazac w opo, tak mi sie wydaje ;]!
Ostatnie slowo bylo cudne Tom *_*!
Czekam na next part, a i jeszcze jedno mam nadzieje, ze napiszesz jeszcze taka czesc, ktorej tresc mnie wzruszy (ehhh wyszlo maslo maslane xP)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Piątek 19-05-2006, 23:48 Temat postu: |
|
|
oz kurde tytyryty było wkoncu
piękne al emusze przyznac tu mnei zaskoczyłaś .. sen i jeszcze ten tekst na koncu Tom to mnei bardzo zaintrygowało i to bardzo bardzo :}
buzik guzik
low
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziuniaa
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-cka
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 9:30 Temat postu: |
|
|
no to się znowu poryczałam...
poraz niewiadomo który dzisiaj
opo jest boskie =]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
panna x
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 13:07 Temat postu: |
|
|
To opowiadanie jest fe-no-me-nal-ne!!!! Chyba już się domyślam o co w tym wszystkim chodzi, ale nie powiem, bo nie chcę zapeszać .
Bardzo ciekawy pomysł, a jeszcze lepiej opisany. Nie płakałam, bo powstrzymywałam się najmocniej jak tylko potrafiłam...
Świetne, po prostu świetne...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez panna x dnia Sobota 20-05-2006, 13:11, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 13:09 Temat postu: |
|
|
Ej, namąciłaś mi w głowie!
Co do tego Worda - nie chce się wysłać ciota jedna Przepraszam za to. Ale jeśli już jestem przy błędach to zauważyłam tylko jeden błąd - 'kredką' a nie 'krędkom'
No i nie wiem o co chodzi z tą całą Shary.. Najpierw jest z Tomem, są happy, potem on gdzieś jedzie, ona sobie siedzi z Billem, on chce z nią tyryry a ona nie chce, potem przychodzi list, Bill sobie płacze, śpi i śni mu się jak poznał Shary.
Mmmm a może Tom się dowiedział o tym i pomyślał że ona go okłamała... Hm..
Nie wiem już sama.
Ale nie ważne co wymyślisz lov ya forever
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 13:54 Temat postu: |
|
|
Madzia napisał: |
Ej, namąciłaś mi w głowie!
Co do tego Worda - nie chce się wysłać ciota jedna Przepraszam za to. Ale jeśli już jestem przy błędach to zauważyłam tylko jeden błąd - 'kredką' a nie 'krędkom'
No i nie wiem o co chodzi z tą całą Shary.. Najpierw jest z Tomem, są happy, potem on gdzieś jedzie, ona sobie siedzi z Billem, on chce z nią tyryry a ona nie chce, potem przychodzi list, Bill sobie płacze, śpi i śni mu się jak poznał Shary.
Mmmm a może Tom się dowiedział o tym i pomyślał że ona go okłamała... Hm..
Nie wiem już sama.
Ale nie ważne co wymyślisz lov ya forever  |
Oj, kochana bo to cza się zastanowić nad całością
Ja wam nie powiem o co chodzi musicie sami skapnąć
Przeczytać uważnie i się trochę zastanowić.
Podpowiem wam tylko tyle, że to tytyryty Billa i Shary jest prawdą.
Tom wyjechał, a gdzie i po co? Dowiecie się tego w następnych częściach *.*
Tez cie kocham:*
Dzieki za komenty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
majka5554
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 14:06 Temat postu: |
|
|
kiedy ciag dalszy??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 14:09 Temat postu: |
|
|
Vill, czy Ty naprawdę myślisz że ja potrafię myśleć ?
To moja koncepcja jest taka - Bill poznał Shary, potem jakoś Tom ją poznał, ona udała że nie zna Billa, bo kochała Toma, Tom się potem dowiedział prawdy, wyjechał na Jamajkę założyć plantację mariuhuany i jak się dorobi to wróci
Żartowałam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 14:14 Temat postu: |
|
|
Madzia napisał: |
Vill, czy Ty naprawdę myślisz że ja potrafię myśleć ?
To moja koncepcja jest taka - Bill poznał Shary, potem jakoś Tom ją poznał, ona udała że nie zna Billa, bo kochała Toma, Tom się potem dowiedział prawdy, wyjechał na Jamajkę założyć plantację mariuhuany i jak się dorobi to wróci
Żartowałam xD |
Sikam mwahaha:D
Z plantacją marihuany to dobre jest *.*
Nic nie mówię
Z jutrzejszej części dowiecie się więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
veylett
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 17:36 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi sie ,że z tym opowiadaniem przeszłaś sama siebie
Troche trzeba było pomyśleć przy czytaniu... (myśleć- sama niewiedziałam ,że potrafie , twoje party sprawiły ,że poznałam siebie i jestem happy!!
-Żart ofkors
- Pozdrawiam!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Sobota 20-05-2006, 19:57 Temat postu: |
|
|
Shary?? wciąż jeszcze nie wszystko mi sie układa, ale to jest właśnie fajne
pod względem styulidtycznym nie dostrzegłam nei doskona.laości
czekam niecierpliwie na ciąg dlaszy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 16:36 Temat postu: |
|
|
Teraz, teraz naprawdę będziecie musieli troche pomyśleć
Czytajcie uważnie, a może wpadniecie na jakiś nowy trop
Dalej notatnik. Niestety...
Ale może wkrótce zdobędę lepszy program
Dedykacja?
Madzia tak, też cię kocham
Troskliwy miś mam nadzieję, że 18 się udała. Szczegóły? Czekam na nie! <3
I reszta:
shprot_ka, majka5554, panna x, dziunia, Diablica, Mariolka, Raspberry, Teufel, sunia, SimplePlanówa, Vimpi, ..::DaRiA::..
Więcej? Mówcie.
KONIECZNA TA PIOSENKA:(obowiązkowo)
http://youtube.com/watch?v=i6I_6TGdCsE&search=Untitled
Bill siedział w salonie, gdzie od kilku godzin panował mrok i przerażająca cisza. W prawej ręce nadal trzymał list od swojego brata. Zwykła kartka papieru, mokra od łez i pomięta ze zdenerwowania oddała mu właśnie uczucia dredowłosego. Brązowooki znowu płakał, znowu łkał jak małe dziecko, widząc przed oczami ostatnie zdanie listu:
'Kiedyś wrócę i znowu będziemy razem...'
Kiedyś? Dla niego nie istniało "kiedyś". Chciał żeby to było "za niedługo" albo zwykłe "już wkrótce". To chciał przeczytać. Pragnął wierzyć w to, że za niedługo będą razem. Że znowu będą mogli się razem śmiać i płakać.
{___}
Nagle w całym domu rozległ się przeraźliwy huk..
Bill wstał niepewnie z podłogi i powoli zaczął zbliżać się do tonącego w mroku korytarza.
Zaświecił światło i zobaczył Shary. Leżała koło drzwi, przemoczona do suchej nitki. Z jej długich blond włosów ociekała woda. Trzęsła się z zimna, a po bladych i zimnych policzkach leciały strumienie łez.
-Shary? Co się stało? Jesteś cała mokra.-powiedział obejmując ją ręką.
-Bill?-zapytała cicho i odsunęła się od niego. Łkała jak małe, niegrzeczne dziecko.
Wiedziała już co zrobiła. Była pewna, że Tom odszedł przez nią. Przez masę wydarzeń, które zmusiły go do ucieczki.
-Zostaw mnie!-krzyczała.-Nie powinieneś mnie dotykać. Bill, to przeze mnie! Rozumiesz? Przeze mnie...-blondynka zakryła rękami oczy i skuliła się. Na swoje zgrabne nogi, naciągnęła cienką, kolorową sukienkę.
Nie wiedział co ma odpowiedzieć. Nie chciał okłamywać jej po raz kolejny i wmawiać, że to wcale nie jej wina. Doskonale wiedział, że ona go skrzywdziła, że ona zrobiła coś, czego nigdy nie powinna była robić. Westchnął cicho i szepnął:
-Za późno na przeprosiny...-czarnowłosy odwrócił się na pięcie i włożył ręce do pustych kieszeni. Stał i wpatrywał się z uwagą w ciemny obraz wiszący na jednej ze ścian korytarza. Zwykły obraz, bukiet różnokolorowych kwiatów w wazonie. Bill jednak zauważył coś więcej, coś czego nikt inny by nie zauważył. Sokoli wzrok? Nie, to po prostu tęsknota, która sprawiała, że w zwykłych, normalnych dla ludzi przedmiotach dostrzegał ukryte dno. Zwiędła róża leżąca obok wazonu. Była ukryta w cieniu kwiatów. Nikt jej nie dostrzegł, nikt nie pomyślał o tym, co może ona oznaczać.
-Kiedyś też przekażę coś światu. Chcę żeby mnie zapamiętali, żeby uznawali mnie za kogoś kto dużo potrafił...-powiedział cicho i wyszedł.
~*
Szedł przez ciemne uliczki Magdeburga, zaglądał do każdych pustych zakątków. Nikogo nie było. Wszyscy siedzieli w domu, oglądali mecz, spali, rozmawiali cicho, czytali książki. Czarnowłosy trzymał w ręce jeden ze swoich srebrnych pierścionków. Ten akurat był dla niego najważniejszy.
'-Kaulitz, wszystkiego najlepszego. Boże, ale wyrosłeś.-zaśmiał się Gustav, klepiąc czarnowłosego po plecach.
Garderoba. Mały, wąski pokoik, przyozdobiony tandetnymi, kolorowymi wstążkami i kilkoma balonami. To, mogłoby się wydawać marne pomieszczenie dla gwiazd, było dla nich wyjątkowe.
To tutaj spędzali najwięcej czasu przed koncertem, tutaj się kłócili, wymyślali kolejne show na koncercie. W przerwach między piosenkami właśnie w tym pokoiku Bill tworzył, Tom wymyślał nowe melodie, Gustav bawił się drewnianymi pałeczkami, a Georg brzdąkał na basie.
Dzisiejszy dzień był jednym z najważniejszych dni dla zespołu. Urodziny bliźniaków.
Tom i Bill, Bill i Tom. Nierozłączni, nieznośni, zabawni, pomysłowi i utalentowani bracia.
Dwa największe puzzle w układance Tokio Hotel. Bill wypełniał Toma, Tom natomiast starał się uzupełniać Billa. Oni dobrze wiedzieli, że to co ich łączy to nie tylko rodzinne pokrewieństwo. To także magia, która zamieniała nudny dzień w coś wyjątkowego.
-Dzięki.- burknął czarnowłosy i wziął do ręki kieliszek.
-Coś ty taki drętwy?-Georg podszedł do wokalisty i objął go silnie, ręką.-Chłopie, dzisiaj kończysz 17 lat!
-No i co?-oznajmił beznamiętnie.
Gustav i Georg popatrzyli na siebie ze zdziwieniem. Nigdy nie widzieli Billa w takim humorze, a dziś przecież, były jego urodziny.
-Wiem co ci poprawi humor.-powiedział Gustav i wyciągnął z kieszeni małą, pomiętą kartkę papieru.
-To ten klub...-westchnął wokalista, biorąc do ręki kolorową wizytówkę.
-Nie cieszysz się, czubku? Przecież tam przesiaduje ta twoja blondyna.-Gustav uśmiechnął się zawadiacko i wyrwał mu kartonik.
-Moja? Ona nie jest moja.-zaprzeczył.-fajna jest, ale nie jest moja.
Perkusista westchnął głośno i pokiwał głową. '
~*
Czarnowłosy usiadł na mokrej ławce. Nie obchodziły go konsekwencje. Mokre spodnie? I co z tego, jego brat uciekł, nikt nie wie gdzie jest. Mokre spodnie? To błahostka w porównaniu z tym co teraz działo się w jego życiu.
17 urodziny. Dokładnie pamiętał ten wieczór. Znany mu klub, drinki, muzyka, przyjaciele i ona.
Blondynka, której ciało znał na pamięć. Nie wiedział o niej nic. Jak ma na nazwisko, jakiej muzyki słucha, co lubi. Nic co mogłoby mu przybliżyć jej charakter i upodobania.
Kaulitz chciał choć na chwilę oderwać się od wspomnień. Zapomnieć o tym, co się stało. Tom uciekł nie tylko przez Shary. Bill też uważał się za winnego. Czuł, że on też coś zniszczył.
'Gdybym tylko o tym wiedział, on teraz siedziałby przy mnie.' pomyślał.
Wokalista wpatrywał się z uwagą w kałużę leżącą tuż pod jego stopami. Widział niewyraźne odbicie młodego, szczupłego nastolatka. Siebie.
~*
I open my eyes
I try to see but I'm blinded
By the white light
I can't remember how
I can't remember why
I'm lying here tonight
And I can't stand the pain
And I can't make it go away
No I can't stand the pain
Z jego ust popłynęły pierwsze słowa jednej z jego ulubionych piosenek.
'-Boisz się, tak?-zapytał po chwili.
-Nie, ale jak...
-Boisz.-oznajmił stanowczo i podszedł do niej. Położył palec na jej malinowych ustach i szepnął jej do ucha:
-Nie bój się. Nic ci nie zrobię. Zajmę się tobą, obiecuję.'
Pierwsza gorzka łza. Spływała wolno po jego bladym policzku, zaznaczając na nim swoją obecność.
How could this happen to me?
I made my mistakes
Got no where to run
The night goes on
As I'm fading away
I'm sick of this life
I just wanna scream
How could this happen to me?
Mimo płaczu, śpiewał dalej. Coraz bardziej wczuwał się w każde słowo śpiewane przez siebie. Każda litera sprawiała mu niesamowity ból.
'Powiedz Shary, że jej nienawidzę. Powiedz jej, żeby o mnie zapomniała. Tak będzie lepiej.
Kocham cię braciszku.'
Nie mógł powstrzymać łez. Łkał i płakał, płakał i łkał. Przed jego oczami stał uśmiechnięty Tom, trzymający w ręce ukochaną gitarę. Szerokie spodnie, podkoszulek za duży o 3 rozmiary, frotki na ręce i te jego złote dredy. Dokładnie pamiętał ich kolor.
I've made my mistakes
Got no where to run
The night goes on
As I'm fading away
I'm sick of this life
I just wanna scream
How could this happen to me.
Ostatnie słowa. Zamknął oczy. Z nieba znów poleciały słone krople deszczu. Ten zapach...
Kochał deszcz, kochał ten cudowny klimat i ulice pokryte kałużami.
Zawsze, podczas upalnych dni chował się w brązowej, zniszczonej szafie stojącej w pokoju rodziców i śpiewał.
"Niech z tych puchatych chmurek poleci deszcz.
Niech na tym błękitnym niebie pojawi się złota szrama.
Ja chcę deszcz! Ja chcę deszcz!"
Nigdy nie kończył piosenki. Przy ostatniej zwrotce, drzwi szafy otwierał Tom i ciągnął go za ręce. Zawsze mu ulegał. Biegali razem po zielonej trawie, a mama włączała ogródkowe zraszacze.
-Ja chcę deszcz! Ja chcę deszcz!-nucił pod nosem, wyjmując z kieszeni telefon.
'-O, patrz!-krzyknął Gustav szarpiąc czarnowłosego za rękaw skórzanej kurtki.-To ta blondyna! Patrzy w naszą stronę.-dodał po chwili, uśmiechając się do wysokiej, zgrabnej dziewczyny siedzącej przy barze.
-Czekaj, podejdę do niej.-westchnął cicho, odpychając od siebie nachalnego przyjaciela.
Bill szedł w stronę znajomej nastolatki, co chwilę spoglądając za siebie. Gustav i Georg stali jak wryci, machając rękami do wokalisty.
-Hej.-rzucił obojętnie.
-Cześć.-blondynka podała mu dłoń. Speszony wokalista wpatrywał się w nią jak zaczarowany. Po upływie kilkunastu sekund odwzajemnił uścisk i uśmiechnął się ciepło do dziewczyny.
-Znowu jesteś sama?-zapytał z ciekawością.
-Tak. Znowu...-burknęła, kiwając głową w rytm głośnej muzyki.
-Aha. Wiesz, to co stało się ostatnio...
-Ostatnio? Masz na myśli to, co stało się w tej toalecie.-zdenerwowana wskazała palcem na dość masywne drzwi z napisem "Męska toaleta".
-Tak.-rzucił niepewnie.-Więc, chciałem cię...
-Przeprosić?-dokończyła, wyciągając z torebki papierosa.
-No, chyba tak.
Bill odwrócił się, widząc brak zainteresowania z jej strony. Szedł w stronę kolegów, gdy nagle ktoś szarpnął go za ramię.
-Czekaj...-to była Shary. W dłoni trzymała niedopalonego papierosa, którego zapach zachęcał Billa.-może pogadamy? Chodź.-dziewczyna chwyciła go za rękę i podążała w stronę wysokich schodów, wyłożonych zielonym dywanem.
Szli razem przez półciemny korytarz, mijając wiele ponumerowanych pokoi.
Gdy doszli do kremowych drzwi z wyrytym numerem "7" blondynka odwróciła się i powiedziała:
-Wchodź, tylko bądź cicho bo mam nieciekawych sąsiadów.
-Mieszkasz tu?-zapytał zdziwiony, rozglądając się po korytarzu.
-Oh, moja mama jest właścicielką tego baru. Nie chcę być na jej utrzymaniu, więc za własne pieniądze wynajęłam ten pokój. Nie jest duży bo narazie na większy mnie nie stać. Ale jeszcze parę miesięcy i kto wie...-rozmarzyła się, otwierając drzwi srebrnym kluczem.
'Taka młoda, a pracuje...' pomyślał i wszedł do środka.'
Kto kocha, widzieć chciałby cień postaci.
Trudno jest żyć, kiedy się płacze i szlocha,
a jeszcze trudniej bez tego kogo się kocha!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villish dnia Niedziela 21-05-2006, 17:03, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 16:48 Temat postu: |
|
|
pierwsza
edit:
Villish zaskakujesz mnie, bardzo pozytywnie.
Tom odszedł, bo dowiedział się <tak sądzę> iż dziewczyna go okłamała. Nie wiem, może domyślił się, że go zdradziła? Jednak nie wie z kim, że to był jego młodszy brat bliźniak. Obwinia tylko dziewczynę, o to co się stało. Chyba nie poknociłam? W każdym razie, podobają mi się twoje opisy. Błędów nie zauważyłam.
Pozdrawiam i czekam na kolejną część.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cheza dnia Niedziela 21-05-2006, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ani@
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 16:51 Temat postu: |
|
|
pierwsza??
EDIT:
Cheza mnie ubiegła... buuu... Jakoś chyba się pozbieram 
Więc opowiadanie jest naprawdę ciekawe, fajnie się czyta itd.[przynudzam ]
Czekam na next part
Pozdro  
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ani@ dnia Niedziela 21-05-2006, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
majka5554
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 17:03 Temat postu: |
|
|
Zajebiste opowiadanko ) bardzo wciagajace  ale dalej niewiadomo co z Tomaszkiem i dlaczego uciekl????:>:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Teufel
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 17:21 Temat postu: |
|
|
och, tak, muzyka idealnie dopasowana. Dobrze wiesz jak mnie wzruszyć Vill, ty spryciulo Dziękuję za dedikejszon, to b. miłe...
Część dobra, no bo jakże mogłaby być zła Jak zawsez zakończenie takie, by czekać na kolejną
Pisz, kochana, pisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin-Blue
TH FC Forum Team
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 18:11 Temat postu: |
|
|
A ja już wiem co się stało Pewna nie jestem ale chyba mam dobre podejrzenia, szczególnie co do tego symbolu zwiędniętej róży Uwielbiaaaaam takie opowiadania które dają do myślenia i trzeba chociaż troszkę się pogłowić żeby wyłapać najmniejszy sens
Mimo wszystko najbardziej żal mi Shary...
Wpadła chyba nie do tej gry I albo mi się zdaje albo zaczyna bardzo tego żałować...
Ciekawe jak się potoczą dalej losy tej trójeczki bo z jednej strony chciałabym żeby Bill był z Shery, z drugiej żeby był z nią Tom a z trzeciej zeby oni się pogodzili w dwójke i znowu byli razem jako bracia... Aż mnie ciekawość zrzera co będzie w następnej części
Ale choćby nie wiem co, nie daj jej skończyć w negatywny sposób na finishu Vill, nie zasłużyła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 19:25 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za dedykację
Vill jakie to było piękne i wzruszające
Szkoda mi Billa...biedactwo
Zaczynam coś podejrzewać, ale poczekam na kolejne części, żeby się upewnić
Pięknie!
I ta piosenka...
Buu...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 19:42 Temat postu: |
|
|
Może zaczynam sie czegośdomyślać, ale ...wciąż jeszcze nie wiem
no cóż bardzo poprawena część mimo tego notatnika, bo ostatnia była naładowana literówkami
musisz szybko napisac kolejną uz wyjaśniająca coś część, bo tu posiekać siez niepewności mozna...
czekma i pozdrawaiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|