|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Wtorek 06-06-2006, 19:00 Temat postu: |
|
|
No i ja oczywiście opóźniona...No cóz, ale przeczytałam
Bardzo mi się podobało, ciekawa jestem jak im sie powiedzie na wolności i kiedy wreszcie spotkają TH!
Pozdrawiam i czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fragile
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z domu bez klamek.
|
Wysłany: Piątek 09-06-2006, 23:09 Temat postu: |
|
|
Brak mi słów...
Nie będę tutaj zaśmiecała tego opowiadania moimi zbędnymi komętarzami... Poprostu brak mi słów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 8:05 Temat postu: |
|
|
no coz...
mialam napisac i dodac wczoraj lub dzis...
ale niestety nie moge.
albo stety.
wy sie pewnie cieszycie, nie?
hyhy
a jak nie to poczekacie na nowa czesc jeszcze troche..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fragile
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z domu bez klamek.
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 9:30 Temat postu: |
|
|
Poczekamy jeszcze... ?
Ale Ja chceeeeeeeeeee... ( Tutaj widać zachowanie jedynaczki xP )
Będę czekać nawet miesiąc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 11:32 Temat postu: |
|
|
I'm with you..
Jedyna piosenka od Avril, która mi się podoba xP
A część nawet, nawet...
Tylko czegoś mi tu brakowało. Przebieg tej rozmowy z bratem był dziwny.
Wszystko stało się tak nagle...
Ale ogólnie jest super xD
Ciekawi mnie, jak wplączesz tu TH..Może przez Jorga?
Zobaczymy..
Życzę weny!
Peace.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanne
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 10:11 Temat postu: |
|
|
a ja przyłączam się do zachowania Viccy xD poczekamy ale pospiesz sięok ?? bo nas torturujesz
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fragile
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z domu bez klamek.
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 20:25 Temat postu: |
|
|
Jeanne nie zgadzaj się ze mną, bo ja tylko tak dla zachęty napisałam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 20:58 Temat postu: |
|
|
A ja poczekam tyle, ile będzie trzeba. Mam nadzieje, że im dłużej będzie trzeba poczekac, tym lepsza będzie część, no czyli tak maxymalnie tydzień xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 19:35 Temat postu: |
|
|
Jeanne i Viccy- a bede torturowac dalej. zwarzywszy na to iz jutro mam do 16 lekcje, we wtorek wycieczke, a w srode rajd, a w czawrtek... nic, to mozecie sie spodziewac czesci w czwartek-piatek xD
a dla czosneq_91 postaram sie zorbic dluga zcesc
do milego! ( nowe pozegnanie, bo pozdrawiam zrobilo sie nudne)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
EwCiAaA
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 20:15 Temat postu: |
|
|
dopiero?
Free ja nie wytrzymam.
Jak widzę cały czas tę nieszczęsną 6 to we mnie sie wszytsko gotouje.
Ty rzeczywiście jesteś jakimś leniuszkiem:P.
No ale ważne, że wogóle piszesz:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 16:39 Temat postu: |
|
|
nuda, ze hej...
*ziewa* znasz to, prawda?
nie lubie cie...
o nie...
uwazasz sie za nie wiadomo kogo...
i po co komu twoje opowiadanie na forum?
mam co czytac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 16:45 Temat postu: |
|
|
nie chcem zebyc to czytala.
i mnie to gowno obchodzi.
jestem pewna, ze nawet nie przeczytalas.
i po co zasmiecac forum takimi komentarzami?
i nie uwazam sie za nie wiadomo kogo. pisze bo chce, bo nie mam co robic, bo taka jest moja wola.
chamstwo to chamstwo.
i ty jestes dowodem.
przykro mi, ze sie tak wysililas, ze skopiowalas to ze swojego bloga.
a dla tych co ccha ujrzec nowa czesc- pisze. jakos idzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 16:50 Temat postu: |
|
|
I ty jesteś na tyle mądra aby pisać mi takie durne komentarze na blogu, więc ja ci się odwdzięczam.
Ja też pisze bo chce na swoim blogu!
Chamstwo, chamstwo.
A przepraszam kto pierwszy mi taki komętarz napisał?
Ph...chamstwo twoje.
Cytat: |
przykro mi, ze sie tak wysililas, ze skopiowalas to ze swojego bloga. |
Pff...po co mam się na ciebie wysilać?
Nie ma po co
Nie jesteś warta kłótni.
Jesli jeszcze raz napiszesz mi cos głupiego na blogu, napisze to samo na twoim opowiadaniu. No...mysle że się zrozumielismy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez orengada dnia Poniedziałek 19-06-2006, 16:54, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 16:52 Temat postu: |
|
|
tez cie lubie i to bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
***DieStar***
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów OC!
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 20:05 Temat postu: |
|
|
Hej
czemu ja tu wcześniej nie byłam??
<odpowiedzi z końca sali> Bo jesteś DOWNEM!
wybacz że dopiero teraz... swietne opowiadanie...
naprawdę bardzo mi sie podoba...
eee....
eee...
<lecą pomidory> RESET!!
kiedy next??
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 20:55 Temat postu: |
|
|
Free - Dziekuję, że część bedzie długa Mi to bardzo, ale to baaardzo pasuje! xD
Weny życzę
Mmm, do napisania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 12:44 Temat postu: |
|
|
nie jest długie- tylko 3,5 strony. no przykro mi. mialo byc dluzsze, ale sie nie udalo xD
mylicie sie, jesli twierdzicie, ze wiecei co bedzie dalej. zaskocze was xD
CZĘŚĆ 7
- Gdzie jesteś, o moja skarpetko, gdzie?- z rana, w nowym domu, Layne krzątała się po nowo nabytym pokoju szukając ubrań. Zaledwie trzy dni temu tu się wprowadziła, a już zdołała doprowadzić swoją garderobę, która składała się z bielizny, jednej pary starych jak świat spodni oraz bluzki, do istnego nieporządku. Uboga jej była odzież, pomijając te rzeczy, które zafundowała jej przyjaciółka.
Tuż po wydostaniu się z więzienia, dotarcia do nowego domu oraz wejścia do środka- przytłoczyła ją wielkość domu oraz wystrój. Nie żeby był to nie wiadomo jak duży, piękny, niesamowity i jeszcze jakiś tam budynek. Po prostu od kilku lat nie miała styczności z czymś tak przytulnym i miłym dla oka. Albowiem otaczały ją ciemne, ciepłe barwy, które sprawiało uczucie senności i chęci położenia się na puszystym dywanie, czy fotelu, czy kanapie. Jakby to powiedziała Emily: „Chata jak się patrzy”.
Powróćmy do czasu teraźniejszego, bo chyba tylko na to czekasz. Upragniona skarpetek Layne wreszcie dobiła swego. Wszyscy mają to czego chcą i wszyscy są szczęśliwi…no bynajmniej w mojej bajce.
- Chodź na śniadanie! Mam nadzieję, ze lubisz tosty?- do pokoju weszła, na szczęście uprzednio pukając, babcia Emily. Spytasz się: „Dlaczego nie mama, tata lub brat?”. Odpowiedz jest prosta: Jorg przebywał w pracy, a rodzice jej… rodzice mieli wakacje.
- Już idę, pani Yyvonne.
- Oj dziecko, dziecko… mów mi babciu. Tak samo jak mówią wnukowie do swojej babci, prawda?
- Ale ja niestety nie jestem pani wnuczką…
- Nie, owszem, ale co ci szkodzi! Kochane z ciebie dziecko i mądre, ale chyba nie aż tak by pojąć, że ja bym chciała mieć jeszcze jedną wnuczkę. To jak będzie? Nadal mam być „panią”?
- Nie. Nie pa… babciu.- i wyszły z pokoju. Kuchnia, co dobrym układem nie było z powodu hałasów, znajdowała się za ścianą sypialni Layne. Choć to było lato, dziadek rozpalił ogień w kominku. Nikt nie odczuwał podwójnego ciepła, bo w końcu większe upały nachodziły Austrię.
Usiedli, a Emily, dotychczas nie odzywająca się, pogrążona w myślach, co było do niej bardzo niepodobne, zaczęła mówić z ogromnym zapałem. A to o psach, na które narzekała z powodu załatwiania się wszędzie, a to o szkole, którą opuściła na tyle lat. Przy tym posmarowane dżemem tosty patrzyły na nią błagalnym wzrokiem, krzycząc „Zjedz mnie wreszcie!”, a ona nawet nie dotknęła ich opuszkami palców. Layne z chęcią rozmawiała z dziadkiem o polityce, choć w głębi duszy wstydziła się, ze śpi pod ich dachem, żywi się ich jedzeniem i narusza gościnność. Powiedziała o tym dzień wcześniej Emily, ale ona odpowiedziała tylko „Czym się przejmujesz! Zaprosiłam cię więc mam czuć się tu jak w domu”.
- Po obiedzie wybierałam się na zakupy. Czy chciałybyście jechać ze mną i z Augustem? Może odwiedzimy Centrum Handlowe…
- Jasne! Babciu, babciu, babciu…- Emily poderwała się z krzesła, uklękła i zaczęła się czołgać w stronę Yyvonne- Babciuuu… kochana… kupisz mi te nowe spodnie?
- Och Emily, Emily… ty zawsze taka sama. Oczywiście, że tak… jeśli po powrocie pomozesz mi upiec ciasto…
- Tak!
- … i posprzątać dom.
- Niee… a mogę wydoić kozę?
- Hmn… jak myślisz, Auguście? Mamy wystarczająco pieniędzy? Czy nasza wnuczka nie doprowadzi nas do bankructwa?
- A bo ja wiem… może się opamięta!- zaśmiał się dziadek, a Emily, która to usłyszała naburmuszyła się i wyszła z pomieszczenia trzaskając drzwiami.
- Ech… na nasza obrażalska wnuczka… nie ma z nią chwili wytchnienia… i za to można ja kochać.- Yyvonne, Layne oraz August w milczeniu dokończyli śniadanie. A za oknem, na parapecie siedział ptaszek. Małe, biedne ptaszysko. Parzyło się z utęsknieniem na kromki chleba. Odwrócił łepek od okna i spojrzał na suchą i spleśniałą resztkę bułki. Czuł się zupełnie jak więzień, który skazany jest na niedobrą papkę, krzyki i wrzaski…
*
Tą monotonną serię sześciu odcinków przerwał wyjazd do miasta. Ruch, gwar, hałas. Tak jak to w mieście bywa.
Przy sklepie zielarskim stanęła srebrna Toyota Avensis, gdzieniegdzie pokryta kurzem. Z niej wysiadła czwórka naszych bohaterów. Zza kierownicy wydostała się Yyvonne w okularach a’ la mucha, w których wyglądała jak już lekko przystarawa aktorka. Z drugiej strony wyszła reszta, również w „muchach”. Nie wiadomo skąd, ale cała rodzina Swank’ów miała tych okularów cały karton. Niektórych czarnych, niektórych niebieskich, a jeszcze inne były żółte. Przejdziemy do dalszych losów, bo przynudzam, prawda? Prawda.
Ruszyli do pierwszego celu: zielarski. Dwa metry od auta, ale jakoś długo im zeszło dojście do sklepu. Powitała ich fala ostrego zapachu ziół. Layne rozejrzała się po dość ciasnym pomieszczeniu i stwierdziła, iż nie chciała by tu pracować. A skoro mowa o pracy…
- Emily- zaczepiła szeptem przyjaciółkę- w końcu już stare jesteśmy. Jakaś praca by się przydała, prawda?
- W C.H. poszukamy.- „W C.H. poszukamy… też mi odpowiedź… nie można było jakiejś bardziej nakierowującej na kierunek... poszukiwań?”- Layne westchnęła cichutko.
- Poproszę jakąś maść na rozstępy. I jeszcze te maść na poparzenia… wie pani jak to bywa z wnuczkami… i jeszcze lizaka. Dwa lizaki.- babcia Emily naprawdę potrafiła wciągnąć się w zakupy- i jeszcze ten szampon… ziołowy czy jakiś tam. A ten olejek eteryczny? Po ile?- narzekała, wyłudzała, jak również chwaliła i kupowała przez okrągłe piętnaście minut. W tym czasie trójka okularowców rozsiadła się na plastikowych krzesełkach, czytając ulotki. Emily już powoli zamykała oczy… jeszcze trochę, trochę… i zasnęła. Jej głowa przechyliła się niebezpiecznie na bok, a z ust zaczęła cieknąć ślina. Żeby zapobiec obślinieniu całkowitemu, August szturchnął ją w ramię. Nie pomogło. Layne puknęła ją w głowę palcem wskazującym. Nie pomogło.
- Kochani, idziemy! Już kupiłam. Teraz do centrum handlowego.- babcia to prawdziwy czarodziej. Jak na zawołanie, gdy tylko powiedziała „centrum handlowe”, Emily poderwała się z miejsca i pobiegła sprintem do samochodu. Jednak musiała się jeszcze długo naczekać, bo:
A) C.H. było około 3 kilometry od zielarskiego, czyli około 10 minut drogi.
B) Korki były potężne.
C) Nie można się przez nie przedrzeć, chyba, że jedziesz karetką, wozem policyjnym, lub strażackim, a to też ci przychodzi z trudem.
D) Ciągłe skakanie i podśpiewywanie „Jadę co centrum! Po 3 latach!” nie zabija czasu, a jeszcze bardziej go wydłuża.
*
- Mamusiu! Jakie do się duże zrobiło! Och! Ach!- niczym strzała wprost na wielki budynek, pobiegła dziewczyna. Jej rude i krótkie włosy powiewały niczym fala na wodzie. Uśmiech wbił na jej małą twarzyczkę… ukochany stał blisko… STOP! To jakaś romantyczna historia w spowolnionym tempie czy co?
Hola! Już się zakochała? Nie! To taki urywnik, czy jak to się tam zwie, bo musze iść do ubikacji… zaraz ci dokończę.
*
Po 10 minutach czekania przez słuchaczy:
*
Jestem… wracamy do opowiadania…
- Mamusiu! Jakie do się duże zrobiło! Och! Ach!- Emily krzyczała ile sił w płucach. W końcu no jest w centrum, prawda? A raczej będzie w centrum. „Tam gdzieś z tyłu wleczą się dziadkowie i przyjaciółka, a ja będę pierwsza! Na podbój centrum!”
- Babciu… czy ona w dzieciństwie tez była taka… przepadającą za zakupami?- spytała się przerażona Layne. Bała się, że ma za przyjaciółkę, lokatorkę i rodzinę zakupocholiczkę.
- No właściwie… tak. Kocha zakupy, ale zakupocholiczką chyba nie jest- o, wypraszam to sobie! Nie będzie mi tu czytania we własnych myślach!
- Uff… już się bałam- uśmiechnęła się, a za nią zrobili to przybrani dziadkowie- to… idziemy?
- Tak, tak dziecko…- i też ruszyli „na podbój centrum”.
Dzisiejszym drugim celem był sklep z ubraniami. Dziadkowie narzekali, że Layne nie ma ubrań. Po części to prawda, ale skromna dziewczyna odmawiała z wielkim zapałem. „Już dużo dla mnie zrobiliście”- próbowała, próbowała, ale z dziadkami Emily nie ma takiego czegoś. Jak się uprą, to nic ich nie powstrzyma.
Bluzeczki, bluzki, spodnie, sukienki, szorty, spódniczki, za kolanko, na długi rękaw, na krótki, ¾, skarpety, rajstopy, podkolanówki, staniki, figi , stringi – i wiele więcej znajdowało się w „UPSie”. Do koloru do wyboru. Sklep z bielizną, ubraniami, a może jeszcze butami? Kto wie…
Nie omówię wam wybierania ubrań, gdyż to by zajęło mi sporo czasu. Powiem tylko, że wychodząc mieli ręce pełne siatek. Skupmy się na czymś innym.
Zaszli do komputerowego („ Mikrofon się zepsuł, a przy okazji dokupimy płyty”), papierniczego („Napiszę do rodziców, bo e-mail nie dotrze do nich”), fryzjerskiego („ Moje włosy! Mam totalny nieład na łbie!”), aż wreszcie trafili do punktu sprzedaży komórek („Musimy mieć z tobą kontakt, Layne”).
Dziadkowie wybierali, a dziewczęta ( och jak ja lubię te słowo ) siedziały tym razem nie na plastikowych krzesełkach, lecz na drewnianych fotelach. Przeglądały ulotki, tak żeby zabić nudę. Nie spodziewały się znaleźć czegoś ważnego w nich.
Emily maiła jeszcze jedną manię. Albowiem zawsze lubiła zbierać ulotki. Tym razem wzięła wszystkie, które leżały na stoliku, ale zostawiła te powtarzające się. Schowała szczelnie do kieszeni spodni, akurat wtedy, kiedy wybrano komórkę dla Layne.
- Idziemy… komórką będzie jutro, bo dziś mają pełno zamówień. Chyba wracamy już do domu… czy jeszcze coś potrzebujecie?- dziadkowi odpowiedziała głucha cisza, zakłócana jedynie dreptaniem ludzi, muzyką wydobywającą się z głośników oraz turkotem samochodów.- W takim razie wracamy.
- Okey. Mam wszystko czego chciałam. Możemy jechać.
Wyszli z centrum, do samochodu, z lodami w rękach, bo Yyvonne zachciało się lodów. Wielkie, zimne świderki przyjemnie zostały lizane przez rodzinę Swank’ów.
*
-Och… ale dziś ciekawie było na zakupach.- wieczorem, w swoim pokoju Emily gościła Layne. Ta mówila do czytajacej pisemko przyjaciółki coś tam. Druga jej nie słuchała, bo była zajęta romansem Leonardo DiCaprio z Rihanną.- twoi dziadkowie są bardzo mili… i tacy ciepli…
- Yhy
- …i kochani…
- Jasne- przewróciła gazetę na następną stronę.
- … i w ogóle są wspaniali. Dużo bym dala za taką rodzinę.
- Okey.
- A pamiętasz! Miałyśmy pracy poszukać!
- Och… no pamiętam- Emily odkleiła się na chwilę od gazety- w tych ulotkach coś było…
- Gdzie je masz?
- O tutej.
- Tutaj, raczej kochana siostrzyczko- do pokoju wszedł Jorg. Widać, że dopiero wrócił do domu, bo nawet nie zdjął glanów z nóg, co było śmiesznym połączeniem z pomarańczowymi spodenkami- No już idę… chciałem się tylko przywitać. Musze z siebie zmyć ten gwar i hałas.
- Ok. Pa. Nie wracaj.
- Jasne. Pa, Layne, miłych snów! Możesz kopnąć ta wariatkę, masz moje pozwolenie.
- A ja się akurat dam!
- No, a jak!- brat Emily ledwo uniknął spotkania z poduszką, gdyż ulotnił się z tempem natychmiastowym.
- To masz te ulotki- powiedziała śmiejąc się pod nosem. Znów zajęła się czytaniem beznadziejnego pisma. Layne zaś szukała pracy. Przewertowała połowę…
- Wymagają matury? A bo ja mam… stolarz? Pff… dziennikarka? Nie dla mnie…- mówiła co chwilę, odrzucając przeczytane kartki na ziemię.
Minęło pół godziny. Obydwie zacięcie czytały. Jedna- ciągle ulotki, druga zajęła się innym pismem.
-Mam! Spójrz tylko! Idealna praca!- oświecona Layne rzuciła ulotka w twarz przyjaciółki. Ta niechętnie przeczytała zawartość.
- Pff. I ty chcesz zostać…
CND.
jedna osoba, ktora jest Syś byc moze bedzie wiedziec, co bedzie dalej. nie, nie mowilam. nikomu. ale mam z nia pisac opowiadanie, a moj pierwszy pomysl padl na ten watek, co bedzie w 8 odcinku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 14:16 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT
Kochana...
Aj...
Jedno powtorzenie Ci sie wkradlo:
Cytat: |
Tuż po wydostaniu się z więzienia, dotarcia do nowego domu oraz wejścia do środka- przytłoczyła ją wielkość domu oraz wystrój. |
Tyle z bledow.
Part mi sie bardzo podobal.
Ladnie opisalas mieszkanie, oddalas ten przytulny nastroj.
Musze Cie pochwalic.
Szkoda, ze tak dlugo musialam czekac, aby sie delektowac tym partem i mam nadzieje, ze nastepny bedzie predzej.
Dobra, nie przynudzam juz.
Pozdrawiam i czekam na kolejne czesci:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanne
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 14:48 Temat postu: |
|
|
2?
w 8 odcinku :> on tozaczekamy xd
byle nie długo
w końcu są już wakacje, więc może bedziesz dodawać częściej części? taka mala moja prośba "
fajnie opisałaś zachowanie Emily jak buszkowała po centrum
podobało mi isę także końcówka z bratem lol
Wileki Brat nadchodzi (w glanch ^.~)
a cóż...
ja już nie zanudzam i czekam na reszte :>
i juz się nei domyślam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
EwCiAaA
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 15:22 Temat postu: |
|
|
NARESZCIE.
Przy tym słońcu i przy zobaczeniu kolejnej 6 uschnęłabym.
Part jest rewelacyjny.
Kochana Free, co ja bym zrobiła bez przygód tych dwóch nastolatek.
A teraz, gdy już marny kwiatek dostał wody, znów będzie usychał bo zapewne jego właścicielce Free, nadal będzie się zwlekało z dodaniem kolejnego parta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 16:13 Temat postu: |
|
|
Ach, kochana, przeczytałam.
I nie wiem, co mam Ci napisać.
Po prostu - ardzo ładne^^
Podobały mi się opisy w tej części, szczególnie właśnie to 'chodzenie po centrum'.
Wystarczy mi teraz czekać na kolejną część;]
Peace.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avie
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica...
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 16:27 Temat postu: |
|
|
Swietne!! EKSTRA!! Poprostu SUPER!! Czytam od 1 odcinka i będę czytać dalej. Eh poprostu masz talent!! Gratuluję, weny życzę i pozdrowienia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 21:00 Temat postu: |
|
|
Czytam.
Edit:
Jak pisałaś o tych okularach, w które byli zaopatrzeni wszyscy członkowie rodziny, to moja wyobraźnia zaczęła wariować.
Obraz był mnie więcej taki:
Lekko posiwiała babcia, w długiej spódnicy wysiada z samochodu w czarnych okularach. W ustach miętosi gumę do żucia, a w prawej ręcę trzyma pistolet - spokojnie to tylko brylok do kluczy. Chwilę potem z auta gramoli się dziadek z niewielką brodą, łysinka na głowie, tylko z boku widac kilka (no dobra kilkanascie) siwych włosów. Na nosie ma ciemne okulary w odcieniu brązu. W ręku fajkę - pff, to tylko stara, zużyta juz zapalniczka. Zaraz za nimi wyskakują dwie dziewczyny. Mają artystyczny nieład na głowach, oraz są zaopatrzone w ciemne okulary, tak jak reszta rodziny. I co z tego wynika? Dwie rzeczy.
Po pierwsze : Rodzina gangsta xD
Po drugie: Jestem nienormalna xD
Podobała mi się ta jakby przerwa w opowiadaniu, kiedy to autor wybrał się do ubikacji To było naprawdę fascynujące, hehe.
Podstawą tego opowiadania jest fabuła, fajne opisy i mimo iż losy dziewczyn mogłby wydawać się smutne i wypełnione gorycza, to wplatasz w nie ciekawe zdarzenia i przede wszystkim humor!
Zauwazyłam kilka drobniutkich błędów (powtórzenia, literówki), ale nie będę ich wypominać xD
Jestem usatysfakcjoniowana jeśli chodzi o treść, a długość? Spodziewałam sie czegoś dłuższego, co bym mogła sobie długo czytać, ale mniejsza już o to. Ważniejsza jest jakoś od ilości, nie?
No, ale jakbys nastepną część dłuższa napisała, to ja bym nie miała nic przeciwko xD
Kurde, ale się rozpisałam! Ohhh kończę już. Poprawiłaś mi nastrój, wiesz? Dziekuję.
No to weny życzę. Do nastepnego parcika. baj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veronika
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stuttgart
|
Wysłany: Piątek 23-06-2006, 9:18 Temat postu: |
|
|
kim, kim?! ) kurcze no w takim monecie! Świetne opowiadanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fragile
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z domu bez klamek.
|
Wysłany: Piątek 23-06-2006, 10:17 Temat postu: |
|
|
Mam tylko jedno do powiedzenia... NIEBIAŃSKO !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|