 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Piątek 05-05-2006, 14:32 Temat postu: Z pamiętnika fanatyczki bliźniaków+ |
|
|
Tu nie ma nic wesołego. Tu nic się nie dzieje. Każdy chce przekazać co myśli i czuje, ku uciesze innych, którzy zastanawiają sie nad sobą, światem i innymi sprawami tego typu (albo innego typu).
Ale czy nie czas napisać czegos podobnego, ale na wesoło?
Koniec starożytności, koniec nowożytności, a właściwie najpierw koniec średnioweicza. Koniec czasów najnowszych, albo niech będą jeszcze, ale nadchodzi nowa era.
Era najnowsza.
***
"Nie sądzicie, że Georg psuje wizerunek grupy?" (wyczytane na blogu).
***
24.05.06
Tak to byli oni. Widziałam ich. Nie wiem, czy ma sens urywanie się ze szkoły i gnanie za nimi, ale jak to mówią „Żyj chwilą”.
25.05.06
Znowu ich widziałam.
W Kolonii. 3 koncert podczas tej trasy. Oczywiście dopchałam się do pierwszego rzędu. Już prawie wskoczyłam na scenę, ale taki wielki, gruby ochroniarz wypchnął mnie brzuchem.Myślałam, że mu kopa strzelę, ale biorąc pod uwagę to, że miał ze 2 metry wzrostu, sporą nadwagę i słuchaweczkę w uchu, raczej szans z nim nie miałam.
27.05.06
Ta noc była okropna. Razem z grupą ludzi nocowaliśmy pod hotelem. Myślałam, że umrę z zimna.
Już nie wiem, czy gorsze jest to, że jestem tu sama, czy to, że nie zwrócili jeszcze na mnie uwagi.
30.05.06
Kolejny koncert. Tyle drogi przebyłam, że sama już nie wiem, gdzie jestem.
Ale jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem.
Może nie zostałam wciągnięta na scenę, ale Bill, ten Bill Kaulitz spojrzał na mnie i uśmiechnął się, gdy wybierał dziewczynę do „Schrei”. Myślałam, że zemdleję w tym tłumie. I już prawie to się stało, ale jakaś dziewczyna z tyłu, uderzyła mnie w głowę kijem od transparentu.
Na pewno była zazdrosna o to, że uśmiechnął się do mnie. A nie wybrał tylko dlatego, że byłam trudno dostępna.
31.05.06
Dziś przekimałam na stacji.
Nikt nie wiedział, gdzie nocują chłopacy.
2.06.06
Myślałam, że wykorkuję. Stoję sobie w spożywczym i patrzę, a tu jakiś koleś w dziwnej czapca z płaszczem (tak, ta czapka miała płaszcz) i luźnyxh ubraniach wpycha się w kolejkę. Albo mi się zdawało, albo schował do kieszeni gumę do żucia.
Zero kultury.
Na chleb nie mają to kraść muszą. Ciekawe jak się nią naje.
Niech się nią lepiej udławi.
(dopisane później)
Co za bezczelność. Jeszcze jedna taka wpadka i odchodzę.
Dziś, gdy chodziłam wokół hotelu, w którym przebywali bliźniacy, zaczepił mnie jakiś koleś. W takiej beznadziejnej czapce (czy wszyscy, których spotykam, musza miec dziie czapki?), kurtce takiej nijakiej. Blady na twarzy jak śmierć i z pomalowanymi na czarno paznokciami.
Powstrzymywałam się, żeby nie wybuchnąć śmiechem, gdy zapytał się o godzinę.
Miał taki beznadziejny głos.
Powinien brać lekcje u Billa. Nie tylko głosu, ale i kultury.
I jeszcze te wielkieee okulary. Jak oczy muchy, tylko u człowieka.
Gdy mu powiedziałam, że w pół do komina, zaczął się tłumaczyć, że zgubił telefon, a zegarka nie ma. Prychnęłam tylko i odeszłam kilka kroków. Zaraz się zatrzymałam, bo on nadal stał tam wryty, jakby go mama z plaska potraktowała.
(jeszcze później)
Widziałam Toma. Z resztą widziałam ich wszystkich, ale wiadomo.
Bliźniacy są najważniejsi, oni budują wizerunek. Oni są naprawdę szaleni.
I żuł gumę, ale przypadkiem ja połknął.
Zrobiło się małe zamieszanie, bo wszyscy chcieli go uratować. Już jakaś go prawie złapała, ale uderzyłam ją łokciem w żebro.
Jeszcze będzie się do mojego Tomusia podpierniczać.
On i jego brat są tylko moi.
O!
(prawie nocą)
Coraz ciężej mi się śpi.
Nie wiem, czy to przez tą zimną ziemię, czy dlatego, że człowiek koło mojego namiotu właśnie zaczyna chrapać.
03.06.06
Obudzili nas.
Wyszli we dwójkę.
No dobra, w trójkę z Georgiem (czy nie uważacie, ze psuje on wizerunek zespołu? Razem z Gustavem).
Krzyczeli, żebym wracała do domu. Bali się, że się rozchoruję. Hi hi hi. Ale oni mnie kochają. Znaczy jeszcze o tym nie wiedzą, albo wiedzą, ale wstydzą się powiedzieć. Ja ich jeszcze rozpracuję.
No może mówili „idźcie”, ale to na pewno przejęzyczenie, bo patrzyli się na mnie.
A może to przez moją rozwaloną fryzurę (jeśli to, co miałam wtedy na głowie, można fryzura nazwać).
05.06.06
Dziś wreszcie postój w Berlinie.
Nareszcie, bo kończą się pieniądze i siła. Jeszcze tylko jeden, no może dwa koncerty i wracam.
Gdzie wracam…
Dziś mnie zauważą!
Ewentualnie jutro.
Ale muszą. Tyle pieniędzy na nich wydałam, że musza mnie zauważyć. Jestem z nimi na okrągło. No dobrze – te 15 osób również, ale ja jestem jedyna, wyjątkowa.
06.06.06
Niby taka przerażająca data, a jak szczęśliwa.
Po pierwsze.
Bill ma nowy telefon. Widziałam jak bawił się pudełkiem, gdy wchodził do hotelu.
Po drugie - dziś koncert chłopaków.
(po koncercie)
Wyciągnął mnie na scenę.
Oczywiście uderzyłam łokciem taką dziewczynę z boku, która już się cieszyła, bo myślała, że chodzi o nią.
Jestem najszczęśliwsza na świecie.
Zapytał się o imię.
Jaki on szarmancki, nie jak ten, co pytał się o godzinę.
Spytał się nawet, czy się już wcześniej nie widzieliśmy. Powiedziałam, zgodnie z prawdą, ze jeżdżę za nimi przez całe Niemcy i uśmiechnął się do mnie, tylko nie pamiętam na którym koncercie. Skrzywił się z lekka, w tym swoim powalającym uśmiechu, ale ciągnął.
I krzyczeliśmy razem i było cudownie.
Na koniec jeszcze zaczepił mnie Georg. Zapytał się, czy przypadkiem nie potrzebuję szczotki.
Uznałam to za nietaktowne, ale zmusiłam się do uśmiechu i zapytałam, czy zaprowadzi mnie do bliźniaków. Nie zdążył odpowiedzieć, bo pociągnął go za ramię jego ochroniarz. Skrzywił się, ale to na pewno dlatego, że ten dryblas za mocno ścisnął mu ramię.
07.06.06
Dzisiaj znaleźli mnie rodzice. Podobno szukali mnie przez te całe dwa tygodnie.
Płakali. Ja też. Ale dlatego, że zabierali mnie od mojego szczęścia.
I tak już niedługo będę najmłodsza mężatką na świecie, a w dodatku żoną jednego z bliźniaków.
Ang Kaulitz – jak to pięknie brzmi.
***
Dla tych, co uważają, że Georg i Gustav psują wizerunek zespołu.
Z poważaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez hela_z_wesela dnia Poniedziałek 08-05-2006, 9:18, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 05-05-2006, 17:17 Temat postu: |
|
|
Ciekawe. I prawdziwe. Groupies. Są z nimi. Jężdżą po wszystkich koncertach, koczują pod hotelem, w którym się zatrzymają. Wyobrażają sobie Bóg wie co. Chcą ich dotknąć, posłuchać, zdobyć ich uśmiech. Ślepo zapatrzone w idola. Smutne, ale prawdziwe. One istnieją...
Ta osoba, która pytała się jej o godzinę pod hotelem to był Bill, prawda? Ona go nie poznała...
Gustav i Georg psują wizerunek zespołu? Wiele dziewczyn tak uważa. Myślą, że tylko bliźniacy tworzą TH. A to nieprawda. Sami nic by nie zrobili. Każdy z nich coś wnosi do zespołu i uzupełniają się nawzajem.
Podobało mi się. Było ciekawie opisane, a przy tym przedstawiało ważny problem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Delicate
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 05-05-2006, 19:16 Temat postu: |
|
|
Hym... Nie powiem, spodobało mi się. Może w tych pierwszych dniach prosiłoby się o nieco więcej treści, ot co taki mały uszczerbek. Jednak mimo wszystkoe podobało mi się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Sobota 06-05-2006, 11:47 Temat postu: |
|
|
fajne podoba mi się czekam na więcej twych dzieł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
punk`ówa ;]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z własnego umysłu...jestem tylko wytworem mojej wyobraźni...
|
Wysłany: Niedziela 07-05-2006, 17:16 Temat postu: |
|
|
wow....cudne...wspaniale...prawdziwe.
też wydaje mi się, tak jak madzi_m że ten co o godzinę pytał, to Bill...
a ten, co kradł gumę, to Tom....jakoś mi się tak po "luźnych ubraniach' skojarzyło ale nie wiem.
pozdrawiam, życzę weny i czekam na następne Twoje jednoczęściówki.
tak wspaniałe.
tak prawdziwe......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MartyŚ
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: A nie powiem ^^
|
Wysłany: Niedziela 07-05-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
Było naprawdę prawdziwe. Podobało mi się Pozdrawiam i życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aduśka
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Niedziela 07-05-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
Noo! Super!
Szczerze powiem, że zgodzę się z wami..
Nie raz widziałam teksty typu "Georg psuje wizerunek TH"
Nawet wtedy co były ploty że Bill zapadł po wypadku w śpiączkę, to dziewczyna na gg do mnie z wiadomością: "Ale Georg mógłby zapaść w śpiączkę"
Wtedy to się naprawdę wkurzyłam..
A z resztą, co ja bede się ee..rozpisywać.
Pamiętnik jest spoko, podoba mi się..odnosi się do prawdziwych uczuć i punktu widzenia "zapatrzonych" fanek.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 20:55 Temat postu: |
|
|
Świetne. Naprawdę fajny temat opowiadania, przyjmnie mi się czytało. I uśmiechnęłam się przy tej przerażającej dacie, a jednak szczęśliwej, 06.06.06 bo wtedy właśnie będę obchodzić 18 urodziny:)Gdyby mi Bóg zesłał Billa w prezencie... ach i och:) Czekam na twoje następne opowiadania:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
~Kama~
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Wtorek 09-05-2006, 16:21 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się. Racja, wiele osób uważa, że bez nich TH było by lepsze, co jest absolutną nieprawdą, bez nich nie było by TH.
Fajnie napisane, ciekawie.
Pozdrawiam ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 09-05-2006, 17:30 Temat postu: |
|
|
Mi też się podobało. Też uważam że ten od gumy to Tom, a od godziny to Bill. I dobrze opisane - fanatyczki nie dostrzegają nic, nawet tego że rozmawiają ze swoim idolem. Ona poprostu pomyślała, że tam gdzieś jest Bill, a ten tutaj marnuje jej czas.
Może ogółem treść powalająca nie jest, ale bardzo, bardzo prawdziwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Wtorek 09-05-2006, 18:02 Temat postu: |
|
|
Hehe super ten co zwinął gumę to Tom a ta blada śmierć to zapewne Bill...bardzo fajnie napisane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 09-05-2006, 18:25 Temat postu: |
|
|
Hah, niezłe
Oryginalne. Fajne po prostu, no
jakie fanatyczki mogą być durne xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|