Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z pamiętnika... - PassiveLiar+

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piękna




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 10:43    Temat postu: Z pamiętnika... - PassiveLiar+

Jednopartówka pożegnalna - dziś wyjeżdżam, postanowiłam wrzucić ją przed moim hmm... tymczasowym odejściem. Wink
Miłej lektury.

------

1 sierpnia 2006r.
Właśnie siedzę z moim chłopakiem i opijamy rok szkolny. Nieważne, że skończył się przeszło miesiąc temu. Nie czuję tego.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć, skąd się biorą nałogi? Dlaczego, będąc córką palaczy, sama jestem palaczką?
A jak tak dalej pójdzie, będę i alkoholiczką...
Uwielbiam Heinekena.

*

2 sierpnia 2006r.
Noc, jak każda inna noc
Jak każda inna noc
Przychodzisz do mnie, siadasz pod oknem...



Tak, tak, pani doktor.
Nie, nie boli, pani doktor.
Tak, wiem co to jest histopatologia.
Nie, mam dopiero siedemnaście.
Tak, rozumiem, przyjadę z tatą.
Nie, nigdy nie miałam.
Tak, pani doktor, wolałabym obserwację.
Nie, nie mogę w środę. Idę do pracy.
Tak, będę we wtorek. O dziewiątej.
Nie, nie wiem, gdzie jest gabinet chirurgiczny.
Tak, wiem, co to jest potworniak.
Boję się.
k****.

*

3 sierpnia 2006r.
Dziś moja rodzinka postanowiła przeprowadzić ze mną poważną rozmowę. Nie, nie jestem głupia, dokładnie wiem, że powinnam się zgodzić na tą operację. Tylko, wiecie co? Chciałabym, żeby nauka zaszła tak daleko, żeby bez problemu można było pobrać fragmenty kości do badania, bez potrzeby rozcinania mi połowy twarzy. I sama już nie wiem, czego boję się bardziej. Tego, że będzie bolało i pozbędę się ładnego kawałka kości, czy może tego, że okaże się, że mam raka? Wiem, że nie powinnam odkładać tego w nieskończoność. Tylko ja się cholernie boję tej operacji.
Cholernie.

*

4 sierpnia 2006r.
Postanowiłam, że pójdę na tą operację. W końcu, nic nie stracę. Ewentualnie trochę kości i krwi. I parę kilogramów, kiedy nie będę w stanie nic zjeść. Za to dowiem się, jaki to potworek we mnie siedzi. Chociaż, właściwie, wydaje mi się, że nie mam żadnego dzikiego lokatora... Przecież czuję się dobrze, nic mnie nie boli itepede. Ciągle nie wierzę. Ale, być może dobrze, że nie wierzę. Tylko, dlaczego oni wszyscy tak się martwią? Niby bagatelizują problem, ale widzę to w ich oczach. Ich dusze płaczą. Chociaż, właściwie, to wydaje mi się, że moi rodzice nie wiedzieli co to jest potworniak, bo ich rekacja była widoczna dopiero, kiedy usłyszeli moją rozmowę z lekarką. A przynajmniej tak mi się wydaje. Nieważne. Przecież wszystko będzie ok! Za młoda jestem, żeby mnie coś zeżarło, a na dodatek dentystom nie ufam. Chyba, że swojemu otrodoncie!
We wtorek, kiedy przyjdę ze szpitala, będę mogła z triumfem powiedzieć: "Pani chirurg nie miała racji!". No, przynajmniej chcę.
I powiem!

*

6 sierpnia 2006r.
Idąc w mury magdeburskiego szpitala od rana miałam złe przeczucia.
Nie mogłam znaleźć oddziału, który okazał się znajdować dwa budynki dalej.
Na panią doktor trochę poczekałam. Grzecznie usiadłam na fotelu i wyciągnęłam zdjęcie rentgenowskie.
Grzecznie słuchałam, co mają mi do powiedzenia.
Moje grzeczne oczy, słowo po słowie, robiły się coraz większe. I były jeszcze bardziej grzeczne.
W sumie, wiedziałam.
W sumie, jakoś się na to przygotowałam.
W sumie, cholernie boli, kiedy ukochana osoba płacze Ci na ramieniu bardziej od ciebie.
W sumie, jeszcze bardziej boli, kiedy On śmie się zastanawiać jeszcze, czy chce być z tobą.
Tylko dlatego, że ty jesteś chora.

Mam raka.

*

7 sierpnia 2006r.
Jak się sypie, to wszystko.
Jadąc na basen, gdzie miałam się z Nim spotkać, twardo postanowiłam sobie, że nie powiem Mu, że coś mnie boli. Przecież nie będę Go jeszcze bardziej martwić.
W poniedziałek jeszcze wszystko było w porządku. Że jednak to nabrało dla niego jakiegoś znaczenia. Że jednak... Że. Że, że, że, że, że.
A dzisiaj po prostu stwierdził, że możmy być tylko przyjaciółmi, bo ma wystarczająco dużo problemów, aby przejmować się jeszcze moimi.
Do jasnej cholery!
Zawsze wiedziałam, że mogę na Nim polegać, w życiu nie sądziłam, że zostawi mnie w takim momencie!
Bo On ma problemy.
A ja ich nie mam? Chyba teraz nawet większy!
Jak ja nawet nie wiem, czy się obudzę po operacji i czy nowotwór się okaże złośliwy, On wyjeżdża mi z tekstem, że nie obchodzą Go moje problemy!
k**** jego mać!
Bo co?
Bo nie będę dość ładna, jeśli dostanę chemię?
Bo nie będę dość ładna, kiedy będę chodziła przez miesiąc opuchnięta i nie będę czuła, jak głaszcze mnie po policzku?
Bo kur*a wszystko może się skończyć dobrze, tak, a On ma swoje j***** problemy!

A ja?
Popłakałam się na basenie. I uciekłam.
Niech siedzi ze swoją siostrą i swoimi pieprzonymi kolegami z tego głupiego, pozerskiego zespołu.
Niech siedzi.
Nawet nie wiecie, jak ja się teraz boję...

Nienawidzę Cię, Gustav!


------


Żegnam Państwa! ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prinzesschen




Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 10:58    Temat postu:

Pomijając fakt, że od początku wiedziałam
Iż ona okaże się chora...
To nawet mi się podobało.
Nie powala na kolana, ale...
Jest całekiem, całkiem.
Tylko ten koniec.
Ech. Jakoś tak, nie pasuje.
Nie dlatego, że tu chodzi o Gucia.
Ale mogłaś tego ostatniego zdanie
Nie pisać.
Byłoby... lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 11:08    Temat postu:

Tak. To że jest chora było do przewidzenia...
Jednak ciekawie opisałaś...
Jak zwykle...
Pożegnalne??? Szkoda... Poczekamy aż wrócisz ze świeżymi ;omysłami Wink

Opisałaś chyba typowe podejście...
ja też bym się tak zachowywała...

Gustav jest BEE...
Ale cóż...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
S.E.T.A.




Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina mroku, tam na mym rumaku z krukiem u boku żyję w kaplicy...

PostWysłany: Piątek 21-07-2006, 20:58    Temat postu:

Choroba była do przewidzenia, jednak mnie nie zniechęciło.
Innym stylem.
Ciekawie opisane.
Pożegnalne?
Cóż.. Na wszystko jest czas.
Wszystko ma początek i koniec.
Mam nadzieję, że wrócisz z świeżymi postami.
Zachowałabym się zapewne tak samo.
Nie dziwię się bohaterce...

Lubię Gustava.
Nic mnie nie odrzuci.
Pozdrawiam...

*-Avis-*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martu$ia




Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 21-07-2006, 23:09    Temat postu:

Także od razu domyśliłam się, że ona jest chora ale to pomińmy ;)
Może i nie powala na kolana, to co tu napisałaś, ale jest coś co tak przyciąga. Jest takie... takie proste. :)
Cóz... pożegnalna? Znając Ciebie, a raczej twoje jednoczęściówki, to jak wrócisz, pojawi się jakaś śliczna jednoczęściówka. Przynajmniej mam taką nadzieje. ;)
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 10:33    Temat postu:

Nieźle, ale końcówka wyszła kiepsko. Zbyt szybko to skończyłaś. "Nienawidzę cię Gustav" i po krzyku. Nie powinnas pisać, że to on, byłoby lepiej, a jeśli już chciałaś tak napisać, to nie powinnas urywać w tym momencie. Bo zaburzyło całą konstrukcję opowiadania.

Ale poza tym to nawet nieźle. Błędów nie zauważyłam, w miarę przyjemnie mi się czytało. Tylko na tej końcówce podskoczyłam gwałtownie...

Czyli jestem bardziej na tak Smile
Bo całkiem dobrze wyszło.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~*~zHz~*~




Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 10:12    Temat postu:

Spodobało mi się.Na początu pomyslałam że chodzi o Toma, ale jak zobaczyłam że "z siostra" to Gucław:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
losiu




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 11:11    Temat postu:

czekam na powrót i głowe pełną pomysłów Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gondor, Czwarta Epoka

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 11:55    Temat postu:

Takie oczywiste...
Wiedziałam, że okaże się chora.
I nawet mnie to niewzruszyło.
Tak samo jak to, że opuścił ją chłopak.
Nic, zero emocji.
Nie dotarł do mnie twój styl pisania, chociaż piszesz nieźle.
Nie powiem, że mi się niepodobało, ale też, że jestem na tak.

Hmm, poczytam inne twory, by zrozumieć dogłębnie twój styl.

Pozdrawiam,
Pina`


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 13:17    Temat postu:

Ok,
Podobało mi się średnio.
Czegoś mi tu brakowało.
Nie zachwycialaś mnie, ale mimo wszystko jestem na TAK!
Dużo Ci brakuje żeby mnie czymś zachwycić.
Nie było najgorsze, było średnie.

Jak zawsze krótko i na temat,
Martosia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niewiedzialna




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiecie, że ja to ja, a nie ktoś inny?

PostWysłany: Środa 26-07-2006, 11:35    Temat postu:

Jakoś mi tu ten Gustav nie pasował. Może dlatego, że dla mnie to on taaaki idealny, kulturalny, ułożony i wrażliwy... Tu mi bardziej pasował egoistyczny Bill, albo olewający wszytsko Tom... Ciekawe czemu nigdy nie biore pod uwagę Georga...

Ale wracając do treści. Najbardziej podobał mi się 2 sierpnia... I w ogólnie fajne [jak ja kocham ten banalny kolokwializm] Grey_Light_Colorz_PDT_12.

Pozdrawiam
Nie.Widzialna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 26-07-2006, 11:45    Temat postu:

Ładne... choć nie do końca.
A ja chyba jako jedyna niewiedziałam, że ona będzie chora. Właściwie podejrzewałam, że ją uratujesz... Pech chciał, że tak nie było. Cieszę się, że to był Gustav, a nie Tom lub BIll... Wybaczccie, ale co opowiadanie to bliźniaki. Wracając do opowiadania, coś obcięłaś, zabrałaś. Czegoś brakuje. Tak... Konca, to napewno. Ostatnie zdanie mogłabyś napisać, ale nie pasowało mi do całości. Mimo to podobało mi się. Naprawdę. Ja nie umiem pisać kompletnie, z całym szacunkiem kochana pozdrawiam i życzę dalszej weny Simone...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredna_$uka




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Ruchy.

PostWysłany: Środa 02-08-2006, 13:33    Temat postu:

Oł... Eee...
Mi się też średnio podobało.
Forma pamiętnika? xD Błędów nie znalazłam.
Ale pisałaś lepsze "dzieła" wiele lepsze.
No coż choroba, oklepany temat.
Nie było tu tej tajemnicy, tego co by mną ruszyło, czegoś co mogłoby mnie zachwycić.
Takie zwykłe?
Krótkie...
Trochę się zawiodłam, bo znając twoje wcześniejsze dzieła liczyłam na coś...
OSZAŁAMIAJĄCEGO...
Ale cóż.
Nie było źle, mogło być lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrużka




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy bezsennych nocy x)

PostWysłany: Środa 02-08-2006, 14:55    Temat postu:

Od samego początku wydawało mi się, że chodzi o raka i o Toma.
Niestety z tym drugim się pomyliłam i zaskoczyło mnie, że chodzi o Gustava. Ale to dobrze, bo o bliźniakach już się za dużo naczytałam!

Partyman

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Środa 02-08-2006, 19:10    Temat postu:

O tak, to jest to, zdecywanie to! Świetnie. Bardzo mi się podobało. Choć fabuła z chorobą lekko oklepana, to duży plus za to, że chłopakiem okazał się Gustav, a nie któryś z bliźniaków. Nieczęsto spotyka się G&G jako głównych bohaterów, ale ja bardzo to lubię.
Co do stylu, nie mam żadnych zastrzeżeń. Tylko w wyrazie "ortodonta" pojawiła się literówka.
Aha, i jeszcze jedno. Jak będziesz miała chwilkę, to wstaw gwiazdki do tych wszystkich k*rew, bo te kurczaki wyglądają okropnie i wybijają z rytmu. To tyle. Pozdrawiam, natalienne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shining_girl




Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wzięłam?

PostWysłany: Środa 02-08-2006, 21:16    Temat postu:

Choroba do przewidzenia.
Brakuje mi zakończenia.
Przeżyła?
Czy umarła?
Chociaż może nie to jest tutaj najważniejsze.
Zaskoczyło mnie jedno.
Spodziewam się, jak w większości, któregoś z braci K.
A tutaj Gucio. szOk.

Ale nie jest źle.
Pozdrawiam (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin