Tokio Hotel

ashleyka · Wysłany: Środa 03-05-2006, 20:02 Temat postu:

Alex ja już nie mogę...chyba wyleję morze łez przez to opowiadanie. Ja nie chcę żeby Tom cierpiał i Summer też i Max, Blanca ,Bill ,G&G. Niee ja się dopiero zaczęłam cieszyć ,ze oni są razem kochają się a ona umarła.. do mnie to chyba jeszcze nie doszło. To takie nie fair..kochasz kogoś i wreszcie czujesz że znalazłeś kogoś z kim chcesz dzielić najpiękniejsze chwile swojego życia a ten ktoś odchodzi i to w taki okrutny i nagły sposob Sad

Czuję się jakbym sama straciła coś ważnego ,a jak wchodzę tutaj to wydaje mi się że znałam Summer i brakuje mi jej jak jakiejś dobrej kumpeli Neutral

wiem glupia jestem xp
Alex wieelbie cię za to wszystko

Clair · Wysłany: Środa 03-05-2006, 23:11 Temat postu:

niedawno zaczełam czytać to opowiadanie i nie sądziłam że to wszystko się tak potoczy Sad

twoje opko jest naprawde piekne, z przyjemnoscia sie je czyta Applause

przy czytaniu ostatnich części to się az poryczałam Crying or Very sad

(pewnie nie tylko ja)
czekam na 4 odcinek
i życze duuużo weny Smile

mond · Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 10:50 Temat postu:

chlip...chlip... wzruszylam sie i sie poplakalam... myslalam ze tylko mnie tak latwo bierze, ale patrzac na reakcje innych wychodzi ze nie tylko ja tak mam
Jak Ty to robisz, ze az wszyscy placza?
Smutne to wszystko, ale takie romantyczne, ze az odeerwac od czytania sie nie mozna

Free · Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 12:33 Temat postu:

***DieStar*** · Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 14:17 Temat postu:

Ohh... Julio... Alex... podobnie jak inni twoi czytelnicy, ocieram teraz ukradkiem łzy, które za nic nie chcą przestać płynąc, zupełnie jak jeszcze niedawno k... no powiedzmy że pomine ten wątek... niewiem ile osób, rozumie twój morał, ale ja rozumiem w pełni. Nie tylko dlatego, że powiedziałaś mi to co kiedyś mi powiedziałas [masło maślane], ale także dlatego, że sama dośwsiadczyłam straty kochanej osoby... kochałam tamto opo, tę część jego, również kocham miłością nieśmiertelną, lecz czytanie tych wszystkich pięnych słów, zlewających się w zdania tak bardzo boli... przez ciebie nie potrafię się odnaleźć... to jest piękne... cudowne... takie prawdziwe i tak bolesne... pewnie niezbyt rozumiesz o co mi chodzi, ale dziękuję... bardzo ci dziękuję...

Cola · Wysłany: Piątek 05-05-2006, 14:43 Temat postu:

nie czepiam się. poprostu myslalam ze ktos nie wie jak mozna zobaczyc poprzednia strone, tak jak np moje kolezanki ktore od niedawna sa zalogowane na tym forum. raczej ty sie czepiasz. chyba po tresci posta widać ze to jest informacja a nie jakieś zaczepki.

THebeściara · Wysłany: Piątek 05-05-2006, 15:21 Temat postu:

A ja mam taką propozyszyn Little thongue man

----->jak czytacie tą piękną historię, to włącznie sobie Soundtrack z Pearl HArbor "And then I kissed him"....niezły efekt..jeszcze bardziej wzuszający ... Smile

Ehhh..płakać mi się chce... Sad

Nadia15 · Wysłany: Piątek 05-05-2006, 15:30 Temat postu:

Nie wiem jak wy ale ja sobie tak pomyslalam ze fajnie by bylo gdyby Alex weszla z cialo jakies dziewczyny ktora jest do niej podoba...tak zeby poznala Tom'a itp;P wiem wiem ja to mam wyobraznie...8)no ale ALEX gdzie niju parcik??

Tekla · Wysłany: Piątek 05-05-2006, 15:55 Temat postu:

Heheheheheheh...bueehehhhehehe!!!! Ja z was nie mogę! Poprostu sikam!
Cola ja nie rozumiem o co się tak burzysz?! Jesteśmy w kraju demokratycznym i każdy ma prawo powiedzieć co sądzi...ach...szkoda słów.
Alex, a co z nowym odcinkiem ja wiem, że szkoła, ale o czytelników trzeba zadbać.
Pozdrawiam!

Bajka · Wysłany: Piątek 05-05-2006, 20:54 Temat postu:

Jessusik..... To było cudowne... i nadal trwa.. prawda ?? Smile

Choć troche inaczej już wszystko jest.. to to jest piękne.. Smile

Dziękuje że nadal piszesz i ma to sens...
Tyle że przy tych częściach cały czas płacze.. ale one są cudowne:)

Tylko Szkoda że Bóg nie dał jej drugiej szansy żeby wróciła jako ktoś inny na ziemie Very Happy

...
Ale tak tes est bajdzio ładnie Smile

THX WIELKIE Alex za tiom ..
Ciekam na neKSt cząstke z "życia"

mystery89 · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 14:46 Temat postu:

cudowne...
fajnie by było, żeby Tom ją kiedyś usłyszał, ale wogóle byłoby świetnie, żeby wróciła jakoś na ziemie. żeby Bóg dał jej jeszcze jedną szansę, żeby nagle ujawniła się za nim jako jego anioł , albo właśnie jej dusza pojawiła się w ciele innej dziewczyny i dałaby mu do zrozumienia, że to ona, domyśliłby się jakoś....
PISZ PISZ.. jesteś fantastyczna!
normalnie płacze przy tym.. Sad

to takie wzruszające !
czekam na kolejną część!

ALEX-SZAFKA · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:03 Temat postu:

Odcinek 4- Ostatni

Tom wrócił do domu, ale nie poszedł jak zwykle do swojego pokoju i nie położył się na łóżku. Rozejrzał się po całym mieszkaniu- Nikogo w nim nie było. Przeczuwałam coś złego, serce waliło mi, jakbym miała zaraz zaśpiewać przed 10tys. ludzi. Usiadłam na kanapie w salonie i próbowałam opanować oddech. Co się dzieje? Dlaczego mam wrażenie, że zaraz stanie się coś okropnego? Gdzie jest Tom? No właśnie- Tom! O nie!
-Tom! Tom! –Krzyczałam, wbiegając po schodach na górę
Zastałam go w pokoju. Siedział na łóżku z żyletką w ręku
-Summ, obiecuje ci, że się jeszcze zobaczymy
-Nie Tom! Nie dzisiaj, nie w ten sposób
Położył żyletkę na stole, chwycił kartkę papieru, długopis i zaczął pisać list do Billa. Musiałam coś zrobić. Na parapecie stały doniczki z kwiatami, podeszłam do jednej i straciłam ją. Tom spojrzał na nią, ale nic nie zrobił. Pewnie myślał, że to tylko przeciąg. Mam jeszcze tylko chwilę, przecież on zaraz się potnie! Jeżeli to zrobi, nie pójdzie do nieba i już nigdy się nie zobaczymy- To byłby koniec. Rozejrzałam się po pokoju, a mój wzrok zatrzymał się na ramce, w której było nasze wspólne zdjęcie. Przewróciłam ją- Nie zauważył tego. Po chwili odłożył długopis. Wziął żyletkę i usiadł na łóżku.
-Kocham cię Summer
-Nie, błagam Tom. Moja dusza na zawsze będzie błąkać się po ziemi, a ty trafisz do czyśćca
Nie słyszał mnie. Przyłożył błyszczący kawałek metalu do nadgarstka. Przeciągnął nim po ręku, a żyletka zostawiła po sobie krwawy ślad.
Klęczałam naprzeciwko niego i patrzyłam jak podcina sobie żyły. To było najgorsze, co kiedykolwiek widziałam- Śmierć ukochanej osoby. Jeszcze nie umarł, jeszcze można go było uratować. Błagałam Boga, żeby pozwolił mu przeżyć, żeby jeszcze był szczęśliwy- Nie odpowiedział mi. Słyszałam tylko szyderczy śmiech śmierci, zacierającej ręce. Tom za chwile pozbawi się życia, to nie uniknione- Trafi do czyśćca. Chyba że…
Opadł na podłogę i beznamiętnie wpatrywał się w sufit. Poruszał ustami, próbując coś wypowiedzieć. Pochyliłam się nad nim, a nasze usta złączyły się w pocałunku. Poczułam smak jego słodkich warg i zapach perfum. Biło od niego takie ciepło, ciepło, którego potrzebowałam. Położyłam dłoń na jego policzku i oddaliłam się trochę. Pocałowałam go- Tym samym odbierając mu oddech…
Zabiłam go. Zabiłam osobę, którą kochałam najbardziej na świecie. Jego dusza jest teraz w niebie, a ja idę do piekła, bo pozbawiłam kogoś życia. Gdybym tego nie zrobiła, Tom błąkałby się teraz po czyśćcu. To jest właśnie miłość- Umiejętność poświęcenia się dla drugiej osoby. Nie bycie ze sobą na dobre i na złe, nie małżeństwo, nie bezgraniczne zaufanie. Gotowość zrobienia wszystkiego, byle by ukochana osoba była szczęśliwa- Miłość…
Kto z was, tak naprawdę jej już kiedyś doświadczył?

Mod-channel · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:05 Temat postu:

Jestem!

Zedytuję zaraz Very Happy

Jeju...dlaczego tak smutno Sad

Ale to nie jest ostatnia część, co?

wichura24 · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:22 Temat postu:

boże..nigdy przedtem w życiu literki nie dporowadziły mnie do takiego płaczu....zrobiła coś cudownego...dała mu 2 życie..życie w królestwie niebieskim..na wieki..buuuuuuuuuuu.....i teraz on ja uratuje ...wyciagając ja z piekła...albo Bóg będzie miłosierny i zrozumie ze ona go nie zabiła...tylko uratowała go...zrozumie napewno... Smile

Sandy Strix · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:35 Temat postu:

@#!&*$@!$%&&*$#!!!#%&&%$!!!!!!!!! <cenzura>

dziewczyno!
czy ty chcesz doprowadzić mnie do zawału seca?!
bosh.... jak można tak brutalnie skończyć?!
no jak, pytam się?????!!!!
rozumiem, że są smutne zakończenia, tragiczne itp.
ale żeby zrobic coś takiego??!!!!
ech.... chyba i ja się pjdę powiesić Grey_Light_Colorz_PDT_46

wybacz moję 'małe' wzburzenie, ale wrrrrr ja po prostu za bardzo przeżywałam to opo i wyszło z tego, że o mało skrzesła nie zleciałam.... ech..... życie jest brutalne.... nabawię się uprzedzeń do Twoich opowiadań, jesli każde będziesz tak kończyć

MagdalenQa · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:44 Temat postu:

Siedzę przed komputerem i płaczę jak bóbr.
ale to nie pierwszy raz tak wpłynęło na mnie twoje opowiadanie.
Alex, to było piekne.
Nigdy nie spodziewałabym się takiego zakończenia..
pięknego zakończenia..

No nic, skończyło się, szkoda...
A teraz nakazuję, abyś wzięła się za swoje drugie opowiadanie "Powrót do Loitshe"
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...

Wierna czytelniczka MagdalenQa, niegdyś BiedronQa Smile

*Nati* · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:57 Temat postu:

Alex to było wzruszające zakonczenie proponowałabym abyś napisała jeszcze jeden part ze Bóg wybaczył Summ to co zrobiła i również wziął ją do nieba i żeby żyła szczęśliwa z Tomem.... no ale to tylko takie moje dopowiedziane zakończenie... Bardzo Twoje opko mi sie podobało szkoda ze już koniec... a teraz proponuje zebyś pisała dalej opko "Powrót do Loitshe" całuski:*

SimplePlanowa · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:59 Temat postu:

o dżizys.. nie to bylo ..
ehh.. ide plakac ...
napisze potem jak znajde chusteczki ...

THebeściara · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 17:32 Temat postu:

Nie...teraz potrafię powiedzieć tylko jedno słowo...: DZIĘKUJĘ....

Divalecorvo · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 17:50 Temat postu:

o cholera.. toz sie postaralas... mam nadzije ze tam w niebie wytlumacza tomowi dlaczego sie z toba nie spotka Wink

czemu tak skocznylas?:> nie chcialo ci sie pisac? Sad

piekne... strasznie piekne... ale moze on chcial byc tak szczesliwy? wiec ... chociaz nie.. ona go zabila wiec chyba do piekla jednak pojdzie.. nie! to jest zbyt zagmatwane:p ladnie zakonczone... jestes genialna:)

pees biedny Bill i reszta:(

mond · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 18:20 Temat postu:

zakonczenie rzeczywiscie dosc brutalne ale piekne, takie chwytajace za serce...
a premier Miller powiedzial kiedys ze to mezczyzne poznasz po tym jak konczy... ??? Grey_Light_Colorz_PDT_42

tutaj sie nie zgadza!! Alex, naprawde swietnie, choc tak smutno...

Ahinsa · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 18:23 Temat postu:

Alex, jesteś wielka Exclamation

To było cudowne. Piękny smutek, wielki smutek.
Ale czemu juz koniec Question

Dopisz coś jeszcze Exclamation

Zrób coś, by byli szczęśliwi Exclamation

mystery89 · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 18:27 Temat postu:

nawet nie wiesz jak teraz płaczę.. chociaż to tylko opowiadanie. Łzy mi ciekną po policzkach i nie dam rady się powstrzymać ! A może jednak Bóg jej wybaczy i trafi do nieba, spotkają się?
Błagam Cię, pisz kolejne części....!!!!!!!!!!!!

Świstuś · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 18:30 Temat postu:

Łoooł.
Alex...
Tego sie nie spodziewałam.
Chyba bardziej podobało mi się tamto zakonczenia.
Noo.
Chyba bardziej.
Ale szkoda, że się skończyło.
Będzie mi smtno bez tego.
Tak pusto.

Ech, szkoda.

Ale musiało sie kiedyś skonczyć.

Ech...

A teraz: zajmij się drugim opkiem.

Heh.
Będzie mi brakowało Summ.

LnD · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 18:38 Temat postu:

Ostatni :(Szkoda Sad

No ale....Boże kochana Alexz to było przepiękne, naprawde.Jak babcie kocham,no nie moge Sad

To jest piękny dowód miłości do ukochanej osoby...Sum tak kochała Toma,że woała sama iść do piekła niż żeby to on zatracił swoją dusze diabłu...Ehhhh kocham cię Słoneczko