 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Podoba Ci się to opowiadanie? |
Tak |
|
100% |
[ 5 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 5 |
|
Autor |
Wiadomość |
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 13:28 Temat postu: Zabiłeś go, a ja nie będę z mordercą Część 3/3 (Koniec) + |
|
|
Hm. Pierwszy raz musiałam sobie na kartce napisać plan wydarzeń opowiadania. Również będzie to 2-3 częściówka, ostatnio jak widać bardzo je polubiłam.
Można to uznać za taki lekki kryminał (nie po pierwszej części, ale po ogóle).
Postaram się jeszcze jutro napisać kolejny part, ponieważ o szóstej rano 21 lipca wyjeżdżam na dwa tygodnie.
No i przepraszam, że takie beznadziejne.
***
- Ona jest idealna, mówię Ci. Jeszcze tylko rok i na pewno się jej oświadczę. Nie wiem, co bym zrobił, jakby coś się jej stało. Ba! Ja sobie tego nawet nie wyobrażam. A Ty, Tom, powinieneś znaleźć sobie laskę. Laskę na stałe. – jasnowłosy chłopak przewrócił oczami, a następnie ponownie zamoczył poziomkowe usta w ciemnym napoju. Nie chciał już słuchać brata, miał go dosyć. Opowiadał tylko o niej, średniego wzrostu zielonookiej brunetce. Przez tą dziewczynę Bill, w ogóle stracił głowę. Mniej interesował się zespołem oraz nim. Jego bliźniaczym bratem, przecież zawsze byli ze sobą tak zżyci!
Teraz już została tylko ona. Poznana na wymianie międzyszkolnej w grudniu poprzedniego roku. Faktem jest, że rozumieli się doskonale. Nawet bez słów.
Na początku Dreadziarz się cieszył ze szczęścia Czarnowłosego, jednak z biegiem czasu odczuwał coraz większy żal.
- Tom, czy Ty mnie jeszcze słuchasz? – z pretensją w głosie Bill zadał retoryczne pytanie. Westchnął, a następnie wstał ze skórzanego fotela.
Chwilę potem znalazł się na dworze idąc deszczową ulicą Loitsche. Spojrzał na znajome drzewo. Przystanął.
Dlaczego jej nigdzie nie było? Przecież miała na niego czekać. Równo o 19.00.
Wokalista czekał może z godzinę, a następnie udał się do jej domu.
Zapukał.
Odpowiedziała mu martwa cisza.
Na szczęście miał klucze do jej domu. Wszedł.
Tom siedział samotnie na kanapie biorąc kolejne łyki coli. Do głowy przychodziły mu dziwne myśli. Chciał sobie przypomnieć ostatnią noc, jednak nie mógł. Naszła go jedynie migrena.
Przed oczami pojawiła mu się ładna dziewczyna. Dziwnie znajoma, tyle, że naga.
Adelaide?!
Otrząsnął się. Nie, to nie możliwe.
Czarnowłosy chłopak otworzył ciemne drzwi do pokoju jego ukochanej. Zobaczył ją śpiącą na podłodze w pozycji siedzącej. Jej głowa z burzą czarnych loków opierała się o łóżko. Na zwykle porcelanowym policzku widniał siniak i rozmazany make-up.
Wokalista uklęknął obok siedemnastolatki i delikatnie zaczął budzić tuląc Adelaide. Po chwili ujrzał, jak delikatne powieki odsłaniają przeraźliwie zielone oczy.
- Co się stało Złotko? – szepnął do ucha. Ta, tylko w ramach odpowiedzi wtuliła się w jego skórzaną kurtkę. Odwzajemnił uścisk.
Zaczął po cichu śpiewać.
Ciepło niesie nas aż do nieskończoności,
Wszystko pędzi wokół nas.
W świetle księżyca stoimy jedynie my dwoje...
Delikatnie przeczesywał swoimi dłońmi raz po raz jej włosy mimo, że już to robił od dobrych dwóch godzin.
__________________________________________________________
- Zgwałcił Cię, a następnie pobił?! – z niedowierzaniem dopytywał się. Adelaide kiwnęła potwierdzająco głową. Wzrok miała utkwiony w podłodze.
- A wiesz, kto? – ponownie odpowiedziała kiwnięciem głowy, tym razem przecząco. Wokalista przytulił ją. Ciągnął – wiesz, że Cię kocham i nigdy już nie dam skrzywdzić?
- Tom, co Ty byś zrobił na moim miejscu? – dopytywał się brata na następny dzień.
- Bill, nie wiem.
Chłopak niepocieszony odpowiedzią gitarzysty wyciągnął telefon komórkowy. Zastanawiał się nad tym czynem cały poranek.
- Detektyw Hoffman?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Astray DemoniC dnia Środa 09-08-2006, 11:57, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 13:54 Temat postu: |
|
|
Cóż nie wiem co mnie podkusiło... za szybko, nie gnaj tak... brak jakiego kolwiek rozwinięcia, płynnych przejść (!), opisów sytuacji- suche fakty , dialogi i kilka uscisków... jakby ci się poprostu nie chciało... włuż w to trochę pracy i uczucia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Teallin
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 14:05 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z poprzedniczką.
Krótkie. Suche.
Nie to nie to.
Chociaż orginalne. Pomysł mi się podoba.
Więc... Pół na pół.
Mam nadzieję, że w następnym odcinku postrasz się bardziej.
Weny
Tea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 14:35 Temat postu: |
|
|
Już mi się podoba!
Wierzę, że jak zawsze skrobniesz coś ciekawego!
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 14:47 Temat postu: |
|
|
Pomysł niezły, ale zvyt szybko toczy się akcja. Powinno być więcej opisów, na twoim miejscu skupiłabym się na portrecie psychologicznym bohaterów. W końcu Billowi zgwałcili dziewczynę, dziewczyna została zgwałcona no i nawet się domyślam kto zgwałcił. A opisałaś to zbyt pobieżnie, ot przyszedł, zobaczył, poszedł, zadzwonił.
Zobaczymy co będzie dalej. Na razie podoba mi się średnio.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nique
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z popiołów, jak feniks;)
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 17:53 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to wygladało trochę jak zlepek urywków z kilku róznych odcinków. Taki ogólny obraz.
Ale mimo to podobało mi sie. Intrygująca fabuła, i jeśli dodasz opisy uczuć i relacji między bohaterami to może wyjść coś bardzo ciekawego
Wrócę na pewno, zobaczyć, czy się poprawiłaś
Weny życzę
Nique
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 6:27 Temat postu: |
|
|
Może i fabuła nie najgorsza, ale błędy strasznie dają po oczach...
Popracuj nad układaniem zdań, bo wydają się takie 'nijakie', oraz nad interpunkcją [szlag, ja sama mam z tym wielki problem ] bo przecinki znajdują się nie tam, gdzie powinny.
Jak na pierwszą część to za dużo się w niej dzieje.
Nie mogło dojść do tego gwałtu 'stopniowo'?
Byłoby o wiele lepiej, wiem co mówię:]
No cóż, pozostaje mi tylko życzyć dużej weny.
Peace.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Etera
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 9:35 Temat postu: |
|
|
ależ ja jestem głuuupia.
Przeczytalłam to wczoraj, ale zapomniałam skomentowac.
Widze, że czujesz sie dobra w 2-3 cześciówkch
Ja też tak czuje, i wiem, że w wieloczęśćiówkach nie byłabys gorsza.
Podoba mi się, bardzo.
Chociaż może, jak pisały poprzedniczki, troche akcja sie toczy za szybko, i coś mało opisów, ale czuje, że w następnej częsci się poprawisz, i właśnie w niej nas zaskoczysz.
Licze na to .
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CaroLLa xD
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...zapomniałam _-_
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 9:54 Temat postu: |
|
|
To wszystko za szybko sie dzieje...
W ogóle czasem nie wiadomo o co chodzi, wiesz?
Postaraj sie w następnym parcie złotko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 10:01 Temat postu: |
|
|
Sama nie wiem.
Nie powiem, że było suche. Było uczuciowe, ale tylko troszeczkę i dla mnie to znacznie za mało.
Mam podzielone uczucia. Twoje opowiadanie nie wywarło na mnie jakiegoś nadzwyczajnego wrażenia.
Jednak pisz dalej, bo bardzo mnie ono zainteresowało...
Jak zawsze krótko i na temat...
Martosia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 10:15 Temat postu: |
|
|
Oj...
Słonka, to są tak jakby "skrawki" akcji
Tak, aby wprowadzić czytelnika.
W następnych partach będą rozwinięte, a w ostatniej będzie najwięcej uczuć, które tak uwielbiacie
Na pewno zrozumiecie, o co mi chodzi po ich przeczytaniu.
Etera - masz rację, zakochałam się w opowiadaniach o paru częściach
Ale prowadzę też dłuższe, "Heroina vs. ?".
Pozdrawiam i dziękuje za komentarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 12:08 Temat postu: |
|
|
No to się wyrobiłam i wczorak wieczorem napisałam kolejną część.
Jest w niej wiele pytań, na które odpowiedzi znajdą się w ostatnim parcie.
Mam nadzieję, że lepsza od pierwszej.
No i przepraszam modki, że post pod postem.
A teraz zapraszam do czytania.
Niektóre elementy napisane kursywą, to tłumaczenie "Lonely Day" i "Skin"
________________________________________________________________________
- Bill, jakim Ty jesteś kretynem. Najpierw zadzwoniłeś po tego detektywa, teraz po psychologa. Czy Ty czasem nie przesadzasz?
- Ona musi być w szoku, zrozum ją... Niech ja tylko dorwę tego skurwysyna! – Bill spojrzał na okno, za którym płatki śniegu odprawiały zimowy taniec. Słońce swoimi siłami próbowało zwalczyć zasłaniające je chmury bez większego rezultatu. No cóż... zalety grudniowego poranka.
W tym czasie urokliwa Adelaide siedziała na zaścielonym łóżku podśpiewując cicho swoją ulubioną piosenkę. Kryształowe łzy spływały jedna za drugą po jedwabistym policzku dziewczyny. Jej zielone oczy były pełne smutku. Dlaczego ona skłamała?
Jeżeli pójdziesz,
Chcę iść z tobą.
Jeżeli umrzesz,
Chcę umrzeć z tobą.
Wziąć twoją rękę i odejść...
W domu Simone rozgrywała się seria pytań, w celu znalezienia sprawcy. Chłopak w dreadach siedział na kuchennym blacie popijając Red Bull’a i odpowiadając detektywowi Hoffman.
W pomieszczeniu roznosiła się woń pieczonej kaczki z jabłkami, a przy ścianie stał Bill dokładnie przysłuchując się odpowiedziom brata.
- Tak więc Panie Kaulitz, gdzie pan był piątego grudnia? – gitarzysta ponownie zamoczył usta w napoju, a następnie spojrzał na bliźniaka. Po chwili namysłu odpowiedział – na dyskotece, a potem... nie pamiętam, troszeczkę sobie wypiłem. Zresztą, sądzisz, że to ja ją zgwałciłem!?
- Nie stwierdzam, jednak muszę wszystko sprawdzić. A czy ma Pan jakieś podejrzenia, kto mógł się tego dopuścić?
- Zgwałcić to nie wiem, kto mógł. Jednak od paru dni kręcą się pod naszym domem trzy takie panny, pewnie fanki.
- I dlaczego miałyby ją pobić? – wtrącił się Bill nie mogąc słuchać opowieści brata, wiedział, kiedy kłamie.
- Zazdrosne może były, zresztą, to nie moja laska, więc co się będę mieszał do tej sprawy. – odpowiedział bliźniakowi, po czym zgniótł puszkę i wyszedł z kuchni.
_______________________________________________________________________
JAK MOGŁEŚ?!
_______________________________________________________________________
5.02.07r., Bravo 5/24
Tom Kaulitz (17), gitarzysta zespołu Tokio Hotel został otruty pierwszego lutego bieżącego roku.
Karetka nie zdążyła na czas, wezwała ją dziewczyna brata Toma, Adelaide, która gdy weszła do mieszkania.
Chłopak zmarł będąc jeszcze w swoim domu, przyczyną śmierci była duża dawka trutki na gryzonie znajdująca się w napoju wypitym przez gitarzystę. [...]
- Tak, tak, dziękuje, pieniądze przelałem na pańskie konto, tak... oczywiście, jeszcze raz dziękuje. Do widzenia. – zakończył połączenie jednocześnie odkładając telefon na orzechowy stolik. No cóż... Bill dowiedział się kto TO zrobił, a detektyw okazał się zbędny. Jednak trzeba było mi zapłacić „za zmarnowanie cennego czasu”. Minęły trzy miesiące od tajemniczego pobicia, a miesiąc od śmierci brata i wszystko zaczęło się układać.
Początkowo Bill był załamany, a Adelaide tak jakby... spokojniejsza? Racja, cała rozpromieniała. Ponownie była pewną siebie nastolatką, ale... na jak długo?
Czarnowłosy po odłożeniu komórki spojrzał na dziewczynę serdecznie uśmiechając się. Ta odwzajemniła uśmiech i namiętnie go pocałowała w poziomkowe usta. Ich języki zaczęły triumfalny taniec miłości, a porcelanowe, w świetle wieczoru palce wpięły się we włosy ukochanego. Dłonie wokalisty powędrowały na zaznaczoną talię brunetki, która znalazła się na chłopaku. Zaczął jej zdejmować ciemną koszulkę.
- Bill...
- Nie chcesz?
- Nie Bill, chcę po prostu powiedzieć, że Cię kocham..
Wszystko co miałam,
Uderzyło o ścianę.
To co przywykło być Twoje,
Tak naprawdę Twoje nie jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nique
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z popiołów, jak feniks;)
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 13:34 Temat postu: |
|
|
Aż mnie zatkało. To było świetne, zwłaszcza końcówka.
Dziwne co prawda, ale wspaniałe. Zostawiłaś wszystko nie do końca wyjaśnione, po głowie czytelnika zaczynają się plątać dziwne przypuszczenia. Że może coś jest inne niż na to wygląda?
Ślicznie
Wrócę, bo to przyciąga
Nique
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Etera
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 14:09 Temat postu: |
|
|
przeczytałam wczesniej, ale czas nie pozwolil mi skomentowac.
Jest ślicznie.
Ta tajemnoczość i wiele zagadek mnie pochłania.
Jestem ciekawa kolejnej części, bardzo.
Ta część jest o wiele lepsza od poprzendiej, chociaz 1 była niczego sobie.
I coś czuję, że 3 będzie jeszcze lepsza.
Pozdrawiam i z niecieprliowścią czekam na next parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lunka
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 19:46 Temat postu: |
|
|
Zapowiada sie ciekawie
Co dalej?
nie moge sie juz doczekac xD
Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 21:30 Temat postu: |
|
|
No to teraz jestem trochę zdezorientowana. Zaskoczyłaś mnie, bardzo, bardzo duzy plus:) Zobaczymy jak to zakończysz. Intrygujące opowiadanie. Podoba mi się. Gdyby tylko było odrobinkę dłuższe:)
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 21:57 Temat postu: |
|
|
Astray... Jak mogłaś... Ta perfidnie zabić mojego Tomka?
Dobra, już dobra.
Podobalo mi się. Powtarzam się, wiem
Widzę tytuł i chyba wiem co będzie w ostatniej części.
W głebi duszy mam nadzieję, że nas jakoś zaskoczysz!
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Piątek 21-07-2006, 7:22 Temat postu: |
|
|
oł przeczytałam
bardzo sensowne i treściwe podoba mi się.
akcja w sam raz... zabójstwo Toma? matko.. ah..ah..samobójstwo jednak..
a to on jednak ja zgwałcił... daj kolejnego 3 parta czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Teallin
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł
|
Wysłany: Piątek 21-07-2006, 8:49 Temat postu: |
|
|
Ej!
Toma nie można ot tak sobie zabić, no!
Toż ja się budzę rano i pierwsze co robię to na jego plakat patrzę
Bym chyba zabiła młodszego Kaulitza, gdyby otruł brata w rzeczywistości
*ostrzy całkiem sporych rozmiarów tasak*
A co, nie?
Adelaide mi się jakoś tak nie przyjęła. Sucha. Nie lubię jej. Przez nią zahwiała się raz na zawsze równowaga.
Bleeeh...
Ją też uśmierć, byłoby kwita
A tak to mi się bardzo podoba
Całuję ;*
Tea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-07-2006, 11:54 Temat postu: |
|
|
Nie, no!
Zatkało mnie, totalnie zatkało. Tylko dlaczego tak krótko?
Mogłabym mówić, że jest wspaniale bosko, pięknie i w ogóle, ale nie chcę Cię zachwalać .
Poważnie... UDAL CI SIE TEN ODCINEK!
Niecierpliwie czekam na następny.
Jak zawsze krótko i na temat,
Martosia.[/img]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Piątek 04-08-2006, 15:09 Temat postu: |
|
|
Tam, ta, dam!
Wróciłam i jak najprędzej postaram się dodać ostatni odcinek
Np. do końca tygodnia xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lov.
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Piątek 04-08-2006, 15:44 Temat postu: |
|
|
Witam
Bardzo mi się podoba twoje dzieło ;D
Nie spotkałam się z jakimikolwiek błędami
Troszkę króciutko i mam nadzieje, że ostatnia częśc będzie dłuższa.
Tak więc czekam.
Pozdrawiam 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Środa 09-08-2006, 11:53 Temat postu: |
|
|
No to czas na ostatnią część.
Mam nadzieję, że się spodoba
______________________________________
Policja zajęła się sprawą zabójstwa Toma Kaulitza, wszystko wskazywało na jedno... w domu Adelaide znaleziono trutkę, którą odebrano życie bliźniakowi. Zaprzeczała, a nawet wniosła pozew o ponowne rozpoczęcie śledztwa. Niestety...
... to ona go zabiła, a przynajmniej wszystko było przeciwko niej...
Nadal widzę nasze imiona na ścianie
i ścieram je na nowo...
Nasze marzenia były fałszywe i żadna łza nie była prawdziwą...
Słyszysz mnie...
Nie słyszysz mnie...
Płakała, ale już nic nie mówiła.
Nie miała siły żyć.
Wyrokiem było dziewięć lat pozbawienia wolności...
Dostawała listy, które można by było przeliczyć na tony makulatury.
Od kogo?
Nie, nie od Billa. On ją odwiedzał codziennie i opowiadał o tym, jak liście zaczynają się pojawiać na ospałych drzewach i jak ptaki wraz ze słońcem codziennie go budzą.
Mówił, jak bardzo mu jej brakuje, jak bardzo by chciał budzić się i mówić każdego poranka, te dwa, magiczne słowa...
Kocham Cię.
Według niej, w jego ustach brzmiały tak dumnie i szczerze. Tak dźwięcznie i melodyjnie. Po prostu, tak słodko.
Tak więc, od kogo te listy?
Od nich – zazdrosnych fanek.
Chyba nawet terrorysta po zamachu na prezydenta Stanów nie dostałby tylu gróźb.
One traktowały Toma jak bóstwo, którego nie może dotknąć zwykły śmiertelnik.
A ona, ta pozornie zwykła dziewczyna, wyróżniająca się jedynie tym, że mogła przebywać codziennie blisko bliźniaków odważyła się go uśmiercić.
Któregoś majowego dnia Czarnowłosy chłopak nerwowo przewracał żyletkę w ręku. Już zbliżył je do swojego lewego uda...
- Stop! To już jest monotonne, nie sądzisz? – usłyszał głos w swojej głowie.
- Masz rację. – jego głos odbił się od wszystkich kafelków w toalecie. Bill upuścił ostrze i spokojnym krokiem wyszedł z pomieszczenia. Znalazł się w kuchni.
- Red Bull, Red Bull... – powtarzał na głos. Jego ręce nerwowo przeszukiwały lodówkę, a następnie wszystkie szafki.
Gdy otworzył którąś z kolei, na podłogę wypadło małe czerwone opakowanie z napisem „Trutka na gryzonie...”. Z wielkim pośpiechem wsadził papierek na swoje miejsce.
Doszedł to więzienia.
Adelaide była cała zapłakana. Brązowe włosy, nie miały takiej intensywnej barwy, a oczy nie miały charakterystycznego blasku. Spojrzała na niego, byłego wokalistę Tokio Hotel siedzącego naprzeciwko niej.
Chciała go dotknąć. Przeszkodziła jej w tym szyba.
Chłopak z czułością na nią spojrzał. W końcu nie wytrzymał.
- Adelaide, jak tak nie mogę! To ja go zabiłem, to ja... – zaniósł się słonymi łzami...
Siedziała w ciemnym pokoju, a towarzystwa dotrzymywał czarny kot śpiący na jej kolanach. Światło księżyca wpadało przez otwarte okna, a deszcz odgrywał tą samą, uczuciową melodię. Przeglądała zdjęcia, zdjęcia tej szczęśliwej dziewczyny i tego wesołego chłopaka uśmiechających się do siebie na tle wieży Eiffla. Szybko przeniosła wzrok na skrawek papieru leżący na stoliku obok. Ponownie go chwyciła, odkładając zdjęcie.
Czy potrafisz przebaczyć mi znów?
Nie wiem co powiedziałem,
Ale nie chciałem Cię zranić...
Słyszałem wypowiadane słowa.
Czułem, że chcę umrzeć.
Tak bardzo boli krzywdzenie Ciebie...
Wtedy patrzysz na mnie,
Nie krzyczysz wcale,
Jesteś milcząca, zraniona.
Oddałbym teraz wszystko,
Aby usłyszeć tamte słowa od Ciebie.
Za każdym razem gdy powiem coś, czego żałuję – płaczę
„Nie chcę Cię stracić”
Ale jakimś cudem wiem, że i tak nigdy mnie nie opuścisz,
Bo jesteś stworzona dla mnie.
Jakoś sprawię byś zobaczyła,
Jak szczęśliwym mnie czynisz,
Nie mogę żyć tym życiem,
Bez Ciebie obok,
Potrzebuję Cię by przetrwać,
Więc zostań ze mną,
Patrzysz w moje oczy, a ja krzyczę wewnątrz „przepraszam”!
I wybaczasz mi znowu,
Jesteś moją jedyną prawdziwą miłością,
Nigdy nie chciałem Cię zranić...
Adelaide, napisałem to dla Ciebie, bo wiem, że osobno zginiemy...
Zabiłem go, bo wiem, jaką krzywdę Ci wyrządził...
Proszę, wybacz mi...
Łzy napłynęły jej do zielonych oczu. Zaczęła bawić się kosmykiem swoich włosów, a następnie nerwowo położyła delikatną dłoń na ciemnym kocie. Rozglądnęła się po pomieszczeniu, w którym znajdowały się kartony ze spakowanymi rzeczami. Po chwili namysłu, chwyciła długopis i odpisała na drugiej stronie. Ręka jej okropnie drżała, nie była pewna odpowiedzi, którą wysłała następnego dnia.
Nie Bill, to już jest koniec.
Ja potrafiłam przebaczyć Tomowi, a Ty nie?
Wybacz, zabiłeś go – a ja nie będę z mordercą...
Bill Kaulitz został skazany na dziesięć lat pozbawienia wolności.
Nigdy już nie zajął się muzyką.
Pisał tylko wiersze, wiersze dla niej... których nigdy nie ujrzała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
emeua
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kariny modyfikowanych genetycznie soi
|
Wysłany: Środa 09-08-2006, 21:33 Temat postu: |
|
|
1?
Bardzo ładna i smutna historia. Od razu spytałam siebie czy to możliwe, by ktokolwiek zabił swojego brata bliźniaka z powdu tego co zrobił jego dziewczynie. Jeszcze nic nie wymysliłam... ale mam o czym mysleć
Właściwie od początku wiadomy był koniec, ale i tak mi się podobało
O kryminał raczej bym tego nie podejrzewała To raczej smutna opowieść o desperacji ... lol.. co ja żem powypisywała tutaj, ale ja chyba zawsze o tej porze mam jakieś przeskoki na mózgu... pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Czwartek 10-08-2006, 18:02 Temat postu: |
|
|
Hm.
No nie był to kryminał.
Chociaż miało to się skończyć zupełnie inaczej.
Ale ja kocham smutne zakończenia, cóż poradzić.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|