Tokio Hotel

CoL@

Natchło mnie Very Happy

Bez dedykacji.

ZACZYNAŁO ŚWITAĆ

Wychodząc, cicho zamknęłam za sobą drzwi.
Wiatr po raz kolejny zakołysał drzewami.
Minąwszy furtkę rozejrzałam się, choć i tak, jak przeczuwałam nikogo nie było na ulicy. Zwłaszcza o tej porze.
Po chwili zdjęłam buty. Zimne płyty chodnika zetknęły się z moimi stopami.
Szybszym już krokiem udałam się w stronę plaży.
Mijałam kolejne metry, nie zważając na szczekanie psów i zimno panujące dookoła mnie. Krótkie, postawione na żel włosy zmierzwiłam jednym ruchem ręki. „Krzywą” grzywkę rozproszyłam po czole, starłam z ust błyszczyk. Na ramiona narzuciłam bluzę, wcześniej niesioną tylko w ręku.
Z daleka usłyszałam kojący szum fal.
Byłam na miejscu.
Zbliżyłam się do molo i ujrzałam ciemne rysy sylwetki, którą tak dobrze znałam.
Cholera, on zawsze jest na czas, nigdy nie da mi chwilę na ochłonięcie! – pomyślałam, a zaraz potem usłyszałam jego ciepły głos.
- Jesteś.
- Owszem, jestem.
- Nie spóźniłaś się.
- Będziesz mi jedno spóźnienie wypominał przez lata! – warknęłam zdenerwowana.
- Godzina to dla mnie bardzo dużo.
- Nie jesteś jedyny...
- Pff – westchnął z pogardą, po czym dodał: - Ale ja najlepiej płacę.
- Bo masz z czego. I chcesz więcej, dużo więcej. – odparłam chłodno.
Dosyć tych zagrywek, Kaulitz.
- Bill, nie mam za wiele czasu.
- Mało mnie to obchodzi, wiesz? – prychnął.
- No... Ja mogę sobie pójść, jeśli tobie nie zależy.
- Stój! – odparł, kiedy odwróciłam się tyłem.
Aha, dobrze Ci tak!
– Masz wszystko?
- Kiedykolwiek nie miałam, albo zawiodłam...? – sięgnęłam ręką do torby. – tylko nie przeholuj, co?
- Wyciągaj wszystko, ja muszę rano wstać, mam koncert!
- Jesteś na głodzie? Uuuu-uu! – zawyłam ze śmiechem. – Nic Ci nie dam, bo do koncertu nie ochłoniesz.
- Dawaj. – warknął.
Wyciągnęłam z torby ‘zamówienie’, podając mu wszystko do ręki.
- 600 euro.
- Aż tyle?
- Płacisz?
- Uhm...
- No, to streszczaj się.
- Ale dlaczego tak drogo?! – spytał, wyciągając pieniądze.
- Zależy dla kogo. Ty masz z czego płacić, to dla Ciebie kosztuje inaczej. Zresztą, ja to tylko roznoszę, cenę ustalają Ci wyżej.
Przewrócił oczami.
Słodziak.
- Co tak wytrzeszczasz te oczyska? – spytałam rozeźlona, widząc, ze gapi się na mój dekolt. – Dobranoc. – Oddalałam się szybko.
- ...W środę! Zadzwonię, o której. – krzyknął za mną.
- W środę to za wcześnie, nie będę miała towaru! – odpowiedziałam mu.
- Narkomani mają przecież wielu kumpli – Podbiegł. Usłyszałam jego głos nad moim uchem.
- Ja nie ćpam!
- To może pora zacząć? – spytał z wyższością.
- Wiesz, mnie to nie jara. Potrafię być szczęśliwa bez działki amfy.
- Sugerujesz, że ja nie?
- Owszem.
- Nie pyskuj – powiedział, jak ojciec – Jak to nie ćpasz, skoro masz TO przy sobie.
- Ja tylko dostarczam towar. A wiesz dlaczego nie biorę? Nie wiesz, bo skąd mógłbyś takie rzeczy wiedzieć. Zbyt dużo widziałam. Zbyt wiele przeżyłam. Będę kiedyś miała męża i dziecko, i będziemy mieszkali w domku z ogródkiem i uczyli psa chodzić na dwóch łapach.
A ty, wiesz co będziesz miał? Fantazje z pielęgniarką z odwyku. Kupę szmalu, kochaną mamusię. A potem się wyleczysz, ale za miesiąc, czy dwa, amfa sama Cię znajdzie. Za jakiś czas znowu będziesz na odwyku. A potem...potem się spotkamy...tylko ze ja już nie będę dostawcą. I nie pozwolę popaść Ci w nałóg. Po wielu, wielu latach, pomogę Ci na zawsze wyjść z dołka. Już nie zaćpasz, nigdy...Wiesz dlaczego...?
- Zmywam się, dobranoc. – wymigał się i odszedł w stronę hotelu.
Zaczynało świtać.

Bo przyjdę do Ciebie i ukołysze w swoich ramionach.
Bo Cię kocham.
Szkoda, że ty zakochasz się we mnie tak późno...
Za późno.

_________________________
Nie wiem czy dobrze.
Po prostu – spora potrzeba.
Przepraszam.

Pepsi.

lillyann · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 22:51 Temat postu:

1.

Jakie marne?

Zachwycił mnie przede wszystki temat -

narkotyk,

amfa.

uzależnienie.

ładnie.

helcia · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 22:53 Temat postu:

Podobało mi się.
Śliczne...
Bardzo ładne zakończenie, początek również nietypowy.
Pozdrawiam.

BlackAngel · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 23:35 Temat postu:

Słodziaku?
Weszłam na kompa o godzinie 00.28, po nocnym oglądaniu ' egzorcysty '; jeszcze zacięła mi się płyta w DVD Grey_Light_Colorz_PDT_46

; mam gorączke; kaszel.
Ale weszłam.
Bo potrzebowałam czegoś takiego.
Czegokolwiek, co pozwoliłoby mi przez chwile się zatrzymać; ochłonąć.
Jutro zlot.
A ja?
Ja nie czuję się najlepiej, ale pójdę.

Jednopartówka jest naprawde dobra. Napisana prostym; zrozumiałym językiem.
A ja zamiast ' , ' stawiam ' ; '.
I kto tu mnie zrozumie?
Podobało mi się.
Fabuła - 9/10.
Styl - 21/10.
Uczucia - 100/10.

Bo przyjdę do Ciebie i ukołysze w swoich ramionach.
Bo Cię kocham.
Szkoda, że ty zakochasz się we mnie tak późno...
Za późno.

Bo Cię kocham.

Ocena. 6+
I zazdroszczę Ci talentu, kochanie.
Naprawdę.

~Wyblakła.

Schwarze · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 9:37 Temat postu:

Wspaniale.
Myślałam, że nie znajdę już tak dobrej jednopartówki o ćpaniu i Bill'u zarazem.
Udało Ci się.
Moc uczuć...
Najlepsza była końcówka, cudowna.
Już nie mogę myśleć....
' Bo Cię kocham'
Piękne. Poprostu śliczne.
Pozdrawiam:
Schwarze.

Astray DemoniC · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 10:12 Temat postu:

Courtney · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 11:48 Temat postu:

Oh, Pepsi.
Tego było mi trzeba. Tej jednopartówki.

Oh, podobało mi się. Bardzo mi się podobało

Bo przyjdę do Ciebie i ukołysze w swoich ramionach.
Bo Cię kocham.
Szkoda, że ty zakochasz się we mnie tak późno...
Za późno.

KocZaku, skąd ty wiedziałaś, że czegoś takiego potrzebowałam?
No skąd?

Pozdrawiam

Hell's Amgel

Bellona · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 11:55 Temat postu:

Na prawdę potrzebowałam przeczytać takiej jednoczęsciówki.
To nie jest marne tylko śliczne!!
Strasznie mi się podobało.
Nawet nie wiem co mogę więcej powiedzieć.
Chyba musze sie powtórzyć Very Happy

Podobało mi się!!!

Pozdrawiam.

Mod-MadisoOn · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 13:29 Temat postu:

Coluś.
Dziękuję za tą jednopartówkę.
Bardzo mi się podobała...
Bill i narkotyki.
Starałam sobie wyobrazić jak on bierze od niej ten towar.
i wiesz co?
Wiesz co widziałam w jego oczach?
Zdezorientowanie......
Zagubienie....
s t r a c h
on tego nie chce....
nie chce
ale musi.
bo juz nie daje rady...
nie wytrzymuje....
a ja to widzialam.
Widziałam jego ból, wymalowany na twarzy.
I poraz kolejny wniosłaś coś do mojego życia.
Dziękuję.
kocham.
trwam.

_Mad

hela_z_wesela · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 13:46 Temat postu:

o bosz. Fiu, o jeju.
No, no, no.
Rozumiesz?
To dobrze, ze tak.
Dziwna dogodnosć z tymi sygnami.
Sratatatatatata.
Bździągwo...
O.
No, no, no.

Z poważaniem:
hela_z_wesela

ona1666 · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 14:28 Temat postu:

Błędów nie będę Ci wypominać bo sątak minimalne...
Przygniata je wspaniałość tej jednoczęściówki.
Pomysł...
Cudowny.
Wykonanie...
Mistrzowskie.

Na prawdę dobrze było przeczytać coś tak uczącego.
Bo przesłanie było.
Niewątpliwie.

Pozdrawiam
ona1666

CoL@ · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 14:33 Temat postu:

Jejku, dziewczyny...
Nie sądziłam, że się aż tak spodoba.
Nie sądziłam, że potrafię jeszcze napisać dobrą jednoczęściówkę.
Nie sądziłam, że podołam.
Dziękuję Wam...
Nic innego nie potrafię w tym momencie powiedzieć.
Dziękuję.

Wasza Pepsi

..Evanescent.. · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 15:48 Temat postu:

Swietne. Wbiło mnie w krzesło. Pozrawiam Smile

Mod-Negai · Wysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 14:51 Temat postu:

Dotarłam wreszcie.
Aż dziwne. Nie chciałam zbytnio komentować, ale nie wypada odmówić.

Bo wiesz, ugodziłaś we mnie.
Ja... mam problem z napisaniem czegokolwiek.
Temat niby powtarzający się, ale inaczej to przedstawiłaś.
Nic do mnie nie trafiało, a teraz...
Może po prostu powiem to, co powinnam - podobało mi się.
Ale nie wrócę tu już nigdy.
Negai

Mod-Falka · Wysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 15:14 Temat postu:

Wiesz, końcówka podobała mi się najbardziej. Całe opowiadanie było piekne, ale od tego momentu, w którym ona opowiada o swojej przyszłości najlepiej mi się czytało.
Bardzo ładnie Ci wyszło to opowiadanie Smile

Proponuję wykreślić to marne z tytułu, bo tylko psuje ostateczny wygląd Smile

Pozdrawiam

CoL@ · Wysłany: Wtorek 03-10-2006, 19:33 Temat postu:

Falusiu, trzeba się sluchać - zmieniłam tytuł...

Negai...? Nie, nie. Jeszcze raz.

Ddm...dlaczego? Co...dlaczego nie wrocisz? Nie wiem co się dzieje...! Sad

To że nie worcisz...jak mam to odebrać? Pozytywnie, negatywnie?
Odezwij się..

Dziekujem jeściem laz za syskie ocenki!

Luv ya!

Krzykliwa · Wysłany: Czwartek 05-10-2006, 8:40 Temat postu:

Zaklepuje miejsce, jak wróce ze szkoły to napiszę.

edit:
Ok. Piszę:
Bardzo, a to bardzo mi się podobało.
Pięknie to przedstawiłaś.
I nie musiałam myślec, co miało do mnie dotrzec...
Heh... Mam gorączkę,więc myślenie nie jest moją mocną stronę.
pozdro
//

Ambre · Wysłany: Środa 11-10-2006, 11:47 Temat postu:

Znowu nałóg, znowu narkotyki, Bill i dziewczyna...
Ale, ale pokazałaś to w innym świetle.
Podkreśliłaś słowa, które inni pomijali.
Zupełnie nie wiem co napisać...
Może po prostu: Podobało mi się.

Wybacz, że tak krótko.

Ambre

Świstuś · Wysłany: Środa 11-10-2006, 13:39 Temat postu:

Ładne. Naprawdę.

Chociaż nie jest to coś co by mnie szczególnie zachwyciło jest ładne. Wink

Areis · Wysłany: Środa 11-10-2006, 15:26 Temat postu:

o narkotykach jest dużo prac, sama nawet kiedyś pisałam.
ale Twoja ma to coś.
tę iskierkę.

zdecydowanie mi się podoba Very Happy

Gratuluję
~Kami

basiacrazy · Wysłany: Sobota 14-10-2006, 19:06 Temat postu:

Eh... dawno tu nie zaglądałam.
Patrzę. Col@. No to wbijamy.
I co? Very Happy

Zdziwienia nie było.
Bo jak zawsze świetne.
Dobrze napisane i ciekawy temat.

Oto moje skromne zdanie.

Martosia · Wysłany: Sobota 14-10-2006, 19:21 Temat postu:

Dawno nie było mnie na jednoczęściówka, ale pomyślałam, że wejdę, nadrobię, trochę pokrytykuję...
Jednak Ciebie nie ma co krytykować.
Miałaś lepsze i gorsze jednoczęściówki.
Ta jest tak pośrdoku, ładna. Jak zawsze.
Ja bym nic już nie poprawiała.
Końcówka ładna, coś wnosi. Przynajmiej dla mnie.

Szanuję,
Martosia.[/b]

Pyskata · Wysłany: Środa 18-10-2006, 13:40 Temat postu:

Początek ładny.
Oryginalny.
Skojarzyło mi się morze z moimi wakacjami.
Wyobraziłam sobie drogę, przez którą sama szłam na plażę.
Piękne.
Nie potrafię opisać tego.
Bardzo mi się podoba.