 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 13:12 Temat postu: |
|
|
Znowu zaczęłam czytać i trafiłam na Twoje opowiadanie:)
Bardzo ale to bardzo mnie wciągnęło...
Pomysł super i wykonanie nie gorsze:)
Pozdrawiam i życzę weny Vill:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ostranatka
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: koszalin
|
Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 13:19 Temat postu: |
|
|
Hm.. pisałam komentarz ,ale ktoś skasował , no nieważne.
Uwielbiam twoje opowiadanie, z odcinka na odcinek robi się coraz lepsze, ciekawsze i intrygujące.
Wyczarowałaś świetne opowiadanie nasza czarodziejko
Życzę weny i mam nadzieję ,że już niedługo zaszczycisz nas następną częścią.
Pozdro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
_Czarna_
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... z Gacolandii xD
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 22:34 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam jak narazie część 4.
Emocje.?
Jak najbardziej!
To jest... piękne.?
Ale Ty to wiesz.
Sama zaczęłam się cieszyć z tego, że Bill "wrócił".
Aż mi się płakać zachciało.
Może to żałosne, ale ja w pokoju mam tylko jeden plakat - Bill z mangowym fryzem. I to go pokochałam.
Bo dzięki temu radosnemu, PRAWDZIWEMU chłopakowi pokochałam TH.
I nie obchodzi mnie to, że antyfani uważają jego fryz za śmieszny.
Myślę, że ze zmianą tej fryzury jego charakter także uległ zmianie.
Czyż tak nie jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blair
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 19:08 Temat postu: |
|
|
jak zwykle rewelacyjnie
cóż mogę więcej napisać ?
no i masz bardzo fajny styl pisania,
szybko się czyta,
może nawet za szybko(nim się zorientuję już doczytuję ostatnie zdanie) jest tak świetne,że jak dojdę do końca części to chce jeszcze i jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 12:41 Temat postu: |
|
|
6. Zakazany?
Dedykuję tą część Teufel.
-Przejrzałem cię na wskroś.-rzucił obojętnie, wbijając wzrok w pusty korytarz, ciągnący się do ogromnego okna, przysłoniętego zieloną zasłoną.
-Bill? Co ty tu robisz?-zza drzwi wybiegł dredowłosy, czule naciągając czapkę na złote dredy.
-Zwalniam ją.-wydukał beznamiętnie, nie czując smaku wypowiedzianych przez siebie słów.
-Kogo?-ciągnął gitarzysta, głęboko spoglądając w szklane oczy brata.
-Ona pisze pamiętnik. Rozumiesz? Nie, nie zwykły pamiętnik. Nie opisuje każdego dnia, ona...-przerwał. Wzrokiem śledził blondynkę, która właśnie wyszła z hotelowego pokoju.
Dziewczyna odwróciła się i spojrzała na bliźniaków. Widząc jak Bill bacznie przygląda się jej osobie, odwróciła się, a na jej porcelanowej twarzy widać było zmieszanie, zakłopotanie. Jakby zbłądziła i ślepo szukała rozwiązania.
-Ona wyobraża sobie, że ja i ona...-szepnął, odrywając spojrzenie od nastolatki, która zniknęła za rogiem.
-Czekaj. Nie rozumiem. Ona fantazjuje o tobie?-zapytał, kładąc dłoń na swoim ciepłym policzku.
Czarnowłosy pokiwał głową. Czuł wstyd.
Dlaczego teraz?
Przecież tysiące dziewczyn na świecie snuje fantazje dotyczące wokalisty, a on czuje wstyd? Bo blondynka, która ciągle jest przy nim, która doskonale go zna pragnie jego ciała?
Czarnowłosy odwrócił się od gitarzysty i niepewnym krokiem zbliżał się do wyjścia.
Powoli stawiał stopy na betonowych schodach, wysłanych zielonym dywanem.
Na drewnianych drzwiach wisiał niewielki plakat ze starym zdjęciem zespołu. Wokalista zatrzymał się i spojrzał na kawałek papieru. Jednym ruchem ręki zerwał go i wyrzucił, a z jego czekoladowych oczu popłynęły łzy.
'I'm gonna do the things I know I always wanted too
I'm gonna live my life the way I feel I wanna to
And I know I'll never lose myself in who I am
Nothing in this world could ever change me'
(Zamierzam robić to co zawsze chciałem robić
Zamierzam żyć tak jak chcę
I wiem że nigdy nie zapomnę kim jestem
Nic na tym świecie nie jest w stanie mnie zmienić)
Idąc długimi ulicami miasta, czuł na policzkach każdy odzew wiatru. Patrzył uważnie pod nogi, szukając ukrytej ścieżki, którą mógłby podążyć by później zbłądzić i przeczekać wszystkie niepowodzenia i smutki.
W końcu znalazł niewielką ławkę na której usiadł, podpierając rękami ciężką od rozmyślań głowę.
Opuszkami palców przejechał po mocno wystylizowanych włosach, zaczynając od ulizanej grzywki, przypominającej sztywną deskę, a kończąc na postawionych kosmykach włosów.
'Everyday, feels the same
Guess I'm tried of the same old game
Deep inside, I need to show
Which direction that I need to go '
( Codziennie czuje to samo
Domyśl się że jestem zmęczony tą samą starą grą
Pustka w środku, muszę się dowiedzieć,
w którym kierunku powinienem pójść)
Mocno zacisnął dłonie na sztywnych włosach, po czym rozczochrał je, zbierając z nich resztki żelu.
'Pieprze ciebie, Bill Kaulitz. Słyszysz? Pieprze cie i całą twoją grę! Pieprze twoje życie, które nie jest godne by nazywano go życiem! Pieprze twoją sławę i pieniądze! Pieprze to, że przez ostatni rok starałeś się pokazać kim jesteś, a oni zmienili cię w kogoś kim nie chciałeś być. Pieprze to wszystko! Słyszysz?' krzyczał, uderzając pięścią prawej dłoni w drewniane deski ławki.
-O ile mnie oczy nie mylą to ty jesteś Bill Kaulitz, prawda?-czarnowłosy usłyszał głos dojrzałego mężczyzny na swoimi plecami. Odwrócił się, a jego oczom ukazał się starszy mężczyzna z siwą brodą i ciemnym kapeluszem na głowie.
-Skąd pan wie? Przecież ludzie w pana wieku nie słuchają takich gówniarzy jak my.-burknął, odwracając się w drugą stronę.
-Moja wnuczka was słucha. Ostatnio nawet mówiła, że kocha tego w dredach.-zachichotał, ostrożnie spoglądając na wokalistę.-a poza tym, trudno o was nie wiedzieć. Jesteście wszędzie. Moja żona słyszała was nawet w radiu, gdzie w kółko powtarzane są te same modlitwy.
-No właśnie. Jesteśmy wszędzie, a kiedyś nikt nas nie znał. Uwierzy pan w to?-zapytał, doskonale znając odpowiedź.
-Domyślam się. Ale chyba cieszysz się ze swojej sławy?
-To było moje marzenie. Już jak byłem dzieckiem, razem z bratem fantazjowaliśmy na temat naszej przyszłości.
'-Tak! Potem będziemy jeździć za granicę, będziemy w gazetach i radiu! Będziemy jak prawdziwi rockmeni!-krzyczał starszy Kaulitz, biegając po niewielkim pokoju, gdzie ściany ozdobione były różnymi plakatami znanych muzyków.
-Każdy będzie miał naszą płytę w domu! Będziemy sławni! Będę miał własną kolekcję ubrań!-dodał czarnowłosy chłopczyk, skacząc ze swojego łóżka na łóżko brata.
Nagle oboje opadli bezwładnie na ziemię ciężko dysząc.
-Tom, Bill! Zejdźcie na dół! Zrobiłam naleśniki!-słysząc ciepły głos rodzicielki, oboje rzucili się na drzwi, śmiejąc się do utraty tchu.'
Gdy Czarnowłosy skończył opowieść zwrócił się do starszego mężczyzny, jednak jego już tam nie było.
***
Wrócił.
Delikatnie i powoli otworzył drzwi do pokoju blondynki.
Rozejrzał się uważnie, a gdy znalazł poszukiwaną przez siebie rzecz wyszedł, zamykając za sobą drzwi.
'Był cały mokry. Podbiegłam do niego, a on objął mnie mocno, sprawiając, że czułam się bezpiecznie. Rozmazany makijaż i woda spływająca po jego kruczoczarnych włosach dodała mu dziwnego uroku. Wyglądał tak naturalnie, jak jeszcze nigdy dotąd.
Podniósł wzrok i przejechał mokrą dłonią po moich plecach.
-Dlaczego mnie kochasz?-zapytał drżącym głosem, chowając twarz za włosami.
-Bo jesteś taki jak wszyscy.-odpowiedziałam, odgarniając mokre kosmyki włosów z jego policzka.-Bo różnisz się od nich wszystkim. Bo jesteś dla mnie inny. Bo dla wszystkich jesteś zakazany, a dla mnie...
Nie pozwolił mi mówić. Włożył ciepły język do moich ust, obejmując nim mój ciepły oddech. Powoli rozpinał moją bluzkę, nie przerywając słodkiego pocałunku.
Delikatnie popchnął mnie na dębowy stolik całując każdy fragment mojego ciała....'
Kaulitz zabrał ze sobą bawełniany ręcznik i udał się do łazienki by obmyć się ze wszystkich problemów.
Gorąca woda spływająca po jego chudym ciele, dodawała mu odwagi i pewności siebie. Jakby właśnie teraz staczał ważną walkę o swoje życie.
-Przepraszam, nie wiedziałam, że tu jesteś.-westchnęła blondynka, powoli zamykając za sobą drzwi.
-Zostań...-szepnął, otwierając szklaną kabinę.
-Co?-zapytała z niedowierzaniem.
Bill chwycił ją za rękę i powtórzył.
-Zostań tu, ze mną.
Jednym pewnym ruchem przyciągnął do siebie dziewczynę i spojrzał na nią.
-Dlaczego to robisz?-zapytał, chowając twarz za długą grzywką.
Nie odpowiedziała.
-Robisz to bo jestem inny? Bo dla ciebie nie jestem zakazany?
Dziewczyna spojrzała na niego. Wiedziała już, że wokalista czytał zapisane przez nią kartki w jej pamiętniku.
-Nie...-wyszeptała, ściskając mocno dłoń nastolatka.
-Nie?
-Bo dla mnie jesteś zakazany...
Czarnowłosy włożył ciepły język do jej ust, zataczając równe koła, które z sekundy na sekundę zamieniały się w namiętny taniec.
Zaprowadził ją pod prysznic, kciukiem włączając ciepłą wodę.
Przemoczone ubrania znalazły się na ziemi, a jej zgrabne nogi oplatały biodra nastolatka.
Szybkimi ruchami wbijał się w nią, tym samym udowadniając jej, że nie jest zakazany.
Że on należy do niej, a ona do niego.
Opuszkami palców przejeżdżał po jej mokrym ciele, dziękując jej za dotyk namiętnym pocałunkiem.
Całował jej szyję. Obsypywał słodkimi pocałunkami jej piersi i uda.
A ona czekała...
Na to aż znowu stanie się nikim dla niego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 13:15 Temat postu: |
|
|
VILL!!!
Jestes cudowna!!!
To było obłędne... Jestem juz uzalezniona. KONIEC:) Koniec ze mną...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bomboniera
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Takie tam, nie znacie : Łódź ;)
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 13:16 Temat postu: |
|
|
Już Dawno Czytałam to opowiadanie ale jakoś nie chciało mi się napisać komentarza
Więc musze to nadrobić.
Opowiadanie piękne, wspaniale opisujesz emocje i doskonale można wczuć się w rolę bohaterki. Szkoda że tak powieszchownie i króciutko opisałaś końcowy stosunek Billa i Blondynki ( Valerie bodajże ). Już nie mogę się doczekać dalszej części, ciekawi mnie co zrobi Bill. Mam wrażenie że chyba opowie to Tomowi ale w wersji że ona go zmusiła czy coś w tym stylu, ale wolałabym gdyby Valerie (jeśli zrobiłam błąd to przepraszam) i Bill stali sie parą.
No to się rozpisałam hehe, pozadrwiam i życzę weny. Papa
Pozdrawiam, Bomonierka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ostranatka
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: koszalin
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 14:29 Temat postu: |
|
|
Ja już nie wiem co pisać. Ciągle się powtarzam ,po każdej części. CUDOWNE CUDO!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 15:57 Temat postu: |
|
|
Zajmuje
EDIT
Skomentuję w czwartek.
I promise!
Bo nie miałam czasu..
Ale na pewno.
Wybaczysz?: *
EDIT2
Nie wiem, po co ja mam komentować..
No nie wiem.
Masz tylu czytelników
Ale do rzeczy..
Jak zwykle urzekła mnie ta część. Ta piosenka, fabuła, nie sądziłam, że tak się skończy..
Naprawdę pięknie. Tak, jak zwykle..
Naprawdę, nie miałam się do czego przyczepić.
Ale końcówka.. nie, to nie to. Niestety całkiem Ci nie wyszło, nie wiem czy to miało tak być, ale mi się nie podobało..
Ich stosunek.. taki szybki, suchy, bezuczuciowy. Nijaki.
A przecież Ty tak pięknie umiesz opisywać..
To tylko zepsuło mi smak. Ale zawsze może być gorzej, prawda?
Oprócz tego nie mam zastrzeżeń.
Ach, co do zlotu.. strasznie mi smutno, że się nie spotkamy.
A ferie nie bede mogła..
Kiedy ja Was wszystkie zobacze?
Smutno mi.
Ale nie bedę się tu użylać, życzę weny kochana
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Czwartek 07-12-2006, 18:47, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Annette
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 16:13 Temat postu: |
|
|
Brawo Villish, kolejna wspaniała część.
To było takie.. naturalne.
Każdy czułby się nieswojo wiedząc to co on teraz.
Znowu będzie zakazany?
Może się zmienił?
Przez niego, ta dziewczyna znów będzie cierpieć..
Ciekawa jestem jak to dalej poprowadzisz, więc czekam.
Pozdrawiam
PeEs. Ta piosenka, to "Who I Am" prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Madziara.
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z F-16.
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 18:06 Temat postu: |
|
|
ojej Villish!
wykorzysta ją i perfidnie porzuci, mówiąc w twarz, że jest dla niej zakazany,a ona łatwa i że spełniły się jej fantazje i moze odejść i rzuci jej na pożegnanie pieniadze z odprawy i...
coś za duzo tego 'i' dziś...
ale będzie tak czy nie-e?
Villish, bombastycznie
a czamu ona weszła do łazienki, jak się kąpał? to nie mają oddzielnych? xD
Villish...
(Twojego nicka też coś częśto używam)
a co będzie dalej?
będziesz nas trzymać w okropicznej niepewności???
nie trzymaj! (puść... xD )
Vilish, a czy...?
dobra, koniec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
"UKL...A"
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 18:13 Temat postu: |
|
|
Po raz kolejny podobało mi się bardzo [...] bardzo,
ale czy w przypadku tego opowiadania może być inaczej...
Z pewnością n-i-e...
Tworzysz naprawdę "piękną",
tajemniczą i intrygującą historię...
Każda kolejna część przynosi z sobą jakieś zaskoczenie,
coś czego się nie spodziewałam...
To opowiadanie jest nieprzewidywalne,
a to sprawia, że jest cudowne...
Rodzisz we mnie coraz większą ciekawość,
powoli uchylając drzwi prowadzące do celu...
Nie pozostaje mi nic innego,
jak czekać na kolejną,
z pewnością zaskakującą, część...
Pozdrawiam gorąco
Sweet for you
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez "UKL...A" dnia Wtorek 05-12-2006, 17:59, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyTH
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 20:12 Temat postu: |
|
|
Tak, tak... stare TH... Zawsze byłam pewna, że za nim nie tęsknię, wole nowy, śmielszy, dojrzalszy zespol. Ale ostatnio zaczęłam przeglądać pierwsze zdjęcia, czytać dawne artykuły i słuchać piosenekz pierwszej płyty. Zaczęłam tęsknić. Taka dziwna pustka, niepewność we mnie. Stare już nie powróci...
Tą częścią mnie oczarowałaś! Chociaż w pewnym sensie nie rozumiem zachowania Billa. Czuję jednak, że w dalszych partach moje niepewności zostaną rozwiane.
Jestem pod wrażeniem!
Gdyby Bill się tak na wszystkie laski gniewał, które o nim fantazjują, mnie już by znienawidził...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 14:37 Temat postu: |
|
|
No nie znowu mam sie powytarzac ze bylo cudowne?
MUSZE!
Bo klamac nie lubie
Vill slowa nie oddadza tego co ta czesc robiz czytelnikiem xP
Poczatek byl.. zwykly
Ale od momentu jak wzial jej zeszyt..
a juz szczegolnie ich rozmowa i to jak to sie potoczylo
piekne
akcja pod prysznicem troche szybka
ale piekne to bylo
Szkoda ze tak rzadko dodajesz czesci bom sie uzaleznila
pozdrawiam
Div
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Teufel
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 18:06 Temat postu: |
|
|
To niemożliwe.
Nie uwierzysz, Vill, nie uwierzysz.
Właczyłam Vinapa...I co by tu posłuchać...Okej, blog27, niech stracę. 'Who I am'-tak, niech bedzie.
I kiedy ta piosenka poleciała...Weszłam na forum. I coś...''coś'' poprowadziło mnie tu, do opowiadań.
O matko.
nowa cześć.
Zanim zdążyłam sie zorientować, już kliknęłam i ...I zaczęłam czytać.
Po pierwsze: Dedykacja. Już coś podskoczyło mi tam w środku. jedno zdanie, a jakże znaczące. Bo to... dla mnie ?
Nie czekałam dłuzej...
I czytalam dalej.
No tak. SZOK. Ten tekst....z tej piosenki. Boze, niemożliwe...
I piosenka leciala, a ja czytałam...
Jak zwykle całkowicie zafascynowana...
A ostatni akapit?
Mistrzostwo.
Mówię to z całą odpowiedzialnością.
Gratuluję, po raz kolejny.... Brawo...
Tyle tylko mogę dodać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blair
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 22:06 Temat postu: |
|
|
ło mamo! to było ...
obłędne!
teraz ciekawość mnie zżera,
co zrobi Bill ?
czy ją tylko wykorzystał ?
czy może nie ?
czekam z niecierpliwością na kolejną część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 22:19 Temat postu: |
|
|
Przykro mi, ale nie rozpłynę się w pochwałach nad tą częścią, chociaż poprzednie były bardzo dobre.
Nie chodzi mi tu nawet o sam opis zbliżenia, który był bardzo okrojony, ale o to, że cała akcja była poprowadzona dziwnymi, urywanymi fragmentami i troszkę zagmatwałaś.
Chciał ją zwolnić, nawet powiedział to stanowczo, a za chwilę wychodzi do niej nago spod prysznica, ona nawet nie jest tym faktem zażenowana, mało tego, wciąga ją tam i szybko się kochają.
Podobało mi się, nie powiem, ale opisałaś tak, jakby zabrakło fragmentów akcji.
Może to tylko moja opinia, ale wybacz, piszę to, co czuję.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 1:51 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim gratuluję pomysłu. Wątki okazały się zapisem z pamiętnika dziewczyny, sprytnie obmyślone Vill, cóż za styl [xD]. Wszystko tak ładnie ze sobą współgra. Nie sposób zmienić chociażby jedno słowo. I właśnie z tego powodu odwiedzam ten dział dla Twoich opowiadań. Dobrze, że to koniec, bo ważne aby zakończyć w odpowiednim momencie. Ty trafiłaś w samo sedno.
Teraz pozostaje czekać na kolejny twór. Mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać i niedługo zobaczę Twój nick przy jakiejś wieloczęściówce/jednoczęściówce.
Życzę weny, tak na wszelki wypadek.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
basiacrazy
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nieważne
|
Wysłany: Poniedziałek 25-12-2006, 14:48 Temat postu: |
|
|
Będziemy czakać xD
Zglądam tu prawie codziennie i co wiedzę?
Villish napisał: |
Ok. Powróciłam do siebie.
Następna część jutro wieczorem, dobrze? |
Prawie spadłam z krzesła... Serio.
Opowiadanie wciągło mnie i chyba nie tylko. xD
Pełna podziwu dla Vill oczekuję jutrzejszego wieczora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ani@
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wtorek 09-01-2007, 23:05 Temat postu: |
|
|
Czytałam od początku, tylko komentowac nie mogłam....
Jedno z moich ulubionych na forum. Piszesz pięknie, oddajesz uczucia i emocje.
Bardzo też podoba mi się akcja opowiadania. Ta jego zmiana... My mozemy tylko pomarzyć
Trochę nieelokwentny ten koment mi wyszedł, ale ogólnie chodziło mi o to, ze masz wielki talent i dobrze piszesz.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 23:05 Temat postu: |
|
|
w tym opowiadaniu już nikt dawno się nie wypowiadał więc uznaję je za przeczytane przez większość
więc przenoszę Do Archiwum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|