Tokio Hotel

cropqa · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 16:19 Temat postu:

Część pierwsza klasa!!
Ja chce następną!!! Very Happy

Unendlichkeit · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:20 Temat postu:

o ja... ale to na prawdę, jest świetne opko Smile

pisz, pisz, pisz ! czekam!! Very Happy

avi · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:25 Temat postu:

co ta Ami planuje xD

czekam na next :]

karolucha:) · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:26 Temat postu:

yeah to sie bedzie dzialo .. ajuz myslalam ze ami sie na nich wydzrze i pozabija ich krzykiem Little thongue man

vaRiOoOtCa · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:37 Temat postu:

też myśLaŁam że będzie ostrzej wygLądaŁo powitanie przygotoWane przez Amy Razz

hmmm jakaś kŁótnia aLbo krzyki Razz

a tU miLe zaskoczona zostaŁam Very Happy

sytuacJa opaNowana :]
ciekawe co daLej Very Happy

czekam na cd ;]
pzdr

avi · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:39 Temat postu:

ja bym wolala krzyki i lzy xD

"dlaczego mi to zrobiliscie wy ^*^#@(@^#)" xD Laughing

AfterAll · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:48 Temat postu:

Spokojnie, na krzyki też przyjdzie pora Cool

avi · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:53 Temat postu:

no ja mysle, dramatyczne momenty sa takie ekscytujace xD

Sandy Strix · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 17:57 Temat postu:

he he aż się boję pomyślec co ona tam wymysliła...

Mod-Grecia · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 18:03 Temat postu:

Az ten Tom Twisted Evil

lobuz, babiarz i w ogole Very Happy

haha
Czekam na next part Rolling Eyes

Gość · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 20:24 Temat postu:

Znowu supcio!! Smile

:

martoHa · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 20:41 Temat postu:

eyy gdzie kolejna czec <marToHa płacze>

klaudia89 · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 20:48 Temat postu:

siemka no jAK zawsze jest SUPER:) Smile

juz jestm ciekawa co sie stanie w nastepnym opku czekam z nieciwerpliwoscia Smile

:pozdro

emcia:p · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 21:14 Temat postu:

eh nie bylo mnie rpawie 2 dni bo mialam tak malo czasu.. a tu tylko 2 nowe czesci?! skandal Little thongue man

p musisz napisac nowa afterall juz czas Little thongue man

o Cherryś wpadla na forum ;] hah wiedzialam ze predzej czy pozniej nas odnajdziesz Little thongue man

p tzn nie mowie o sobie ale o tych cudownych opowiadaniach ;]

Mod-Grecia · Wysłany: Wtorek 24-01-2006, 22:48 Temat postu:

No afterall czekamy Twisted Evil

Moj braciszek bedzie gruby po tej pizzy i ciastkach haha Very Happy

AfterAll · Wysłany: Środa 25-01-2006, 12:23 Temat postu:

Nie osądzajcie niektórych bohaterów tylko po jednej części, bo potem możecie być zaskoczeni Very Happy

*****

5 - impreza

Tom leżał na łóżku mieląc nerwowo w ręku swoją koszulkę. Do pokoju wparował Bill
- A ty co tak tu sam siedzisz? Mama zrobiła spaghetti, ponoć przez dwa lata nie marzyłeś o niczym innym jak maminym spaghetti – Bill wypiął bratu język
- Tak tak, już schodzę – smętnie odpowiedział Bill
- Też zauważyłeś, że była inna.. że się zmieniła? – Bill spojrzał na brata, jakby czytał w jego myślach
- Jest nie do poznania. Poza tym wypiękniała – Tom lekko się rozmarzył
- Ma do nas pretensję, nie uważasz? – Bill spojrzał na brata pytająco
- A ty byś nie miał? Dziwne, że w ogóle z nami rozmawia… potraktowaliśmy ją tragicznie. Nie zasłużyła na to! – Tom oburzył się na samego siebie
- Wiem – Bill usiadł koło brata – Ale co możemy zrobić? Musztarda po obiedzie, albo nam wybaczy i wysłucha wyjaśnień albo po prostu na zawsze będziemy musieli zniknąć z jej życia.
- Przecież pamiętaliśmy o niej i próbowaliśmy się dodzwonić – Tom rzucił jakby sam do siebie
- Tak? I pewnie pamiętałeś o swojej „szczenięcej” miłości, zaliczając kolejną panienkę? – Bill uśmiechnął się do brata krzywo
- Poje*ało cię? Co było prawdą to było, ale bez przesady! Przez dwa lata spałem z trzema, może czterema laskami ale..
- Ale nie zapominaj o flirtach, randkach, całowaniu się itp. Zresztą, gdyby naprawdę była kimś dla ciebie, teraz nie miał byś takiego problemu – Bill zadrwił z brata
- Wiesz, straciłem apetyt. A teraz wyjdź – Tom fuknął na bliźniaka, wskazując mu drzwi
- Nie miej pretensji do kogoś o to, co sam spieprzyłeś. – Bill wyszedł z pokoju, zostawiając Toma z miną pobitego psa.

Następnego dnia, Ami wracała z zakupami do domu. Miała do przejścia dwie przecznice. Nagle, jakby z pod ziemi, wyrósł przed nią Bill.
- Pomogę ci – wskazał na torby z zakupami
- Dzięki – odpowiedziała, uśmiechając się słodko
- Wiesz, dobrze, że cię spotykam, bo dziś robimy małą imprezę, nas czterech czterech ty, jak za starych, dobrych czasów – co ty na to? – Bill spojrzał na nią badawczym wzrokiem
- Niezły pomysł. Przyjdę z koleżanką, może być?
- Jasne. – odpowiedział Bill. Resztę trasy przegadali o pogodzie, wakacjach i dalszych planach na przyszłość.

- Greta? – Ami znudzonym głosem rzuciła do słuchawki
- Tak Ami. Co się dzieje? – usłyszała pogodny głoś przyjaciółki
- Chłopcy robią dziś kameralną imprezę. Oni i my – Ami wystrzeliła tą informację z prędkością telegrafu
- My? – Greta nie kryła zdziwienia
- My! Sama na pewno tam nie pójdę. A chcę iść – głos Ami nagle się rozpogodził
- Coż za zmiana zdania – Greta była zaskoczona
- Odpłacę im pięknym za nadobne – odpowiedziała Ami, z nieukrywaną satysfakcją w głosie.

Dochodziła 20:00. Ami wystrojona w błękitną sukienkę i niebieskie sandałki, wyczekiwała pod domem na swoją kumpelkę. Po chwili podjechała taxi, z której wysiadła Greta. Miała krótką, jeansową spódniczkę i czerwony top bez ramiączek. Dziewczyny przywitały się serdecznie i ruszyły powoli w stronę domu Kaulitzów
- Ami, powiedz mi, jak niby chcesz się na nich odegrać? – Greta spojrzała na koleżankę z wyrzutem
- Oleję ich wtedy, kiedy będą się tego najmniej spodziewać – Ami odparła z satysfakcją w głosie. Greta spojrzała na nią z niedowierzaniem. „Jeszcze wpadnie we własne sidła” – Greta zaśmiała się w myślach, przypominając sobie, z jaką bulwersacją Ami opowiadała jej o zachowaniu Toma przy basenie, by po chwili tulić małego, pamiątkowego tygryska.
- No to jesteśmy – Ami rzuciła z niechęcią w głosie, pukając delikatnie do drzwi garażu Kaulitzów.

- O, fajnie, że jesteście – otworzył im Georg, z puszką piwa w ręku. Szybko ją odstawił, by zapoznać się z „uroczą koleżanką Ami”. Po chwili wszyscy się już przywitali, ze starej wierzy dochodziły jakieś przytłumione dźwięki a alkohol lał się w konkretnych ilościach.
- Zatańczysz? – Greta siedząca na kanapie, usłyszała nad sobą czyjś miły, ciepły głos
- Yy jasne – uśmiechnęła się do Billa i po chwili kołysali się w rytm jakiejś ballady, ciągle rozmawiając. Między nimi od początku panowała dziwna chemia, zauważyli to wszyscy. Tylko Ami siedziała na kanapie z lekko skwaszoną miną. Nie chciała, żeby jej kumpelka kręciła z którymś z nich. Z drugiej strony wiedziała, że nie ma prawa w to ingerować i czegokolwiek jej zabraniać. Bała się jednak, że Greta nie przeżyje kolejnego zawodu. Alkohol szumiał jej w głowie i robiła się senna. Postanowiła iść do domu – za dużo wrażeń i emocji jak na kilka dni.
- Ja to się będę już z wami powoli żegnać.. nie czuję się najlepiej – Ami powiedziała zaspanym głosem i ruszyła w stronę wyjścia. Po chwili jednak ktoś kurczowo trzymał ją za nadgarstek. Dziewczyna odwróciła się i zderzyła z czyimś czołem. Brązowe oczy. Biała czapka. Tom. „Cholera”.
- Nie możesz iść. Nie zatańczyłaś jeszcze ze mną… - jego ciepły głos wywołał w jej głowie burzę. Nienawidziła go, chciała go zniszczyć i upokorzyć… z drugiej strony tak tęskniła za tymi oczyma… Kołysali się powoli, wtuleni w siebie. Tom patrzył na nią, jak na ukochaną, długo wyczekiwaną zabawkę. Żałował, że przed wyjazdem nie powiedział jej jak bardzo była dla niego ważna. Może teraz było by inaczej…
- Muszę iść. Ja naprawdę nie czuję się najlepiej… - spojrzała Tomowi w oczy
- Odprowadzę cię – powiedział stanowczo
- Nie trzeba, przecież to minuta drogi stąd – Ami gorąco zaprotestowała
- Przecież źle się czujesz – Tom spojrzał na nią zawadiacko. Ami czuła, że nie ma wyjścia, więc skinęła lekko głową.
Wyszli na zewnątrz. Ami przeszły dreszcze, na dworzu wiał silny, chłodny wiatr. Tom objął ją lekko w pasie, zasłaniając ją od wiatru. Ami jednak odskoczyła od niego jak oparzona
- Nie jestem jedną z twoich napalonych fanek, którą możesz sobie pomacać! – Ami darła się na cały głos
- Ale ja chciałem tylko… - Tom zaczął się tłumaczyć jednak Ami mu przerwała
- Gówno mnie obchodzi co chciałeś! – Ami kompletnie stracila nad sobą kontrolę – Musisz teraz wykorzystywać fakt, że przed twoim wyjazdem byłeś dla mnie kimś szczególnym? Jesteś podły Kaulitz!! Słyszysz? Wracaj sobie do tych uroczych panienek i nie rań więcej!! – Ami szybko podbiegła do bramki domu i po chwili zniknęła za dużymi, drewnianymi drzwiami. Tom patrzył za nią przez chwilę. Przygryzł dolną wargę, z której zaczęła sączyć się krew. Ruszył w stronę domu, kopiąc z całej siły każdy napotkany kamień.
- Gdybym tylko wiedział – pomyślał i poszedł do swojego pokoju, zostawiając imprezowiczów samym sobie.

FehLer · Gość

świetna część Smile

ciekawa jestem co będzie dalej Smile

Gość · Wysłany: Środa 25-01-2006, 13:22 Temat postu:

wiecej

;d

Unendlichkeit · Wysłany: Środa 25-01-2006, 13:30 Temat postu:

super... <marzyciel> eh, Twoje bohaterka ma racje! Very Happy

był chamem Grey_Light_Colorz_PDT_46

xD

Mod-Grecia · Wysłany: Środa 25-01-2006, 14:34 Temat postu:

Ehh gdyby tylko wiedzial Rolling Eyes

Bosh tanczylam z Billem Laughing

bueheh..
Czekam na nast. part Smile

AfterAll · Wysłany: Środa 25-01-2006, 14:38 Temat postu:

Mod-Grecia · Wysłany: Środa 25-01-2006, 14:46 Temat postu:

Nie nie! Ja wole nowa Very Happy

Gość · Wysłany: Środa 25-01-2006, 14:49 Temat postu:

Jest super:D Very Happy

jak mozesz to pisz szybciej te opko!! Smile

Cherry · Wysłany: Środa 25-01-2006, 14:53 Temat postu:

A ja napiszę coś, czego jeszcze nigdy nie napisałam... Coś czego cholernie się wstydzę... Komentarz prosty i bez zbędnych "upiększaczy", których z wielką namiętnością używam... Hekhem... Embarassed

Więcej, więcej, więcej!

Heeem.. Udajmy że nie było tego niezwykle elokwentnego komentarza... Embarassed

martoHa · Wysłany: Środa 25-01-2006, 14:57 Temat postu:

eh dobrze ze mu w końcu to powiedziała <czyt. tomowi Razz

> może wreszcie pomyśli nad sobą xD

jak mnie to wciąga... nie umiem sie oderwać Very Happy