|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eedyta
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 16-08-2006, 14:51 Temat postu: |
|
|
WOW! To było piękne. Chociaż raz on poczuł się tak jak te wszystkie dziewczyny. Potraktowała go jak chłopca na jedną noc, a właściwie na jeden raz i chociaż troszkę mi go szkoda to uważam, że zasłużył sobie na to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Teufel
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Środa 16-08-2006, 16:31 Temat postu: |
|
|
o tak. TO dopiero było zaskakujące.
Aż coś tam w środku mi podskoczyło, na tą ostatnia wymianę zdań pomiędzy Tomem a Szel. Tak jakby coś było nie tak. Jakby coś się nie zgadzało: Przecież Tom nie moze być zabawką!To ON ma zabawki w dziewczynach. A co się dzieje...?
Część jak zawsze mi się bardzo podobała.
I tak przeczuwam, że wybrałas dobry moment, na ostatnią część. Ale o tym się jeszcze zdążymy przekonać.
Dziękuję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka16
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z Loitsche :D
|
Wysłany: Środa 16-08-2006, 18:24 Temat postu: |
|
|
Na początku opowiadania napisałaś, że nas zaskoczysz. Że nie będzie tak jak zwykle, stereotypowo, że to nie Tom będzie tym złym chłopcem, który wykorzystuje laskę i po jednej nocy ją zostawia.
On potrafił pokochać.
Potrfił przyznać się przed Szel że ją kocha
A ona?
Teraz to ona potraktowała go jak niepotrzebną, zużytą zabawkę.
Z jednej strony cieszę się z tego. Należała mu się nauczka. Za to wsyzstko, co zrobił tym wszystkim zapatrzonych w nim dziewczynach.
Ale z drugiej...?
Przecież on chciał się zmienić. Chciał być z tą jedną, jedyną.
Nie udało mu się. To Bill, jego braciszek znalazł drogę do jej serca.
Zastanawia mnie tylko postwa Szel. Jeżeli kocha Billa, a do Toma nic nie czuje, to po co idzie z nim do łóżka. W końcu to zdrada.
Dziękuję za tą część. Napisałaś że następna to już ostatnia. To twoja decyzja, nie będę Cię do niczego namawiać. Zrobisz jak zechcesz. I tak dziekuję ci za te 8, a wkrótce 9 cudownych części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blood
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Środa 16-08-2006, 20:09 Temat postu: |
|
|
och Villish... och...
ja, ja nie mogę...
nie mogę komentować.
nie mogę znó wzdychać przeciągle widząc kolejny numerek przy tytule.
nie mogę...
a jednak, wciąż cytam choć zabronione, choć nie można.
podobała mi się końcówka.
ona ją,
ona jego brata,
brat ją...
ale ciągle nurtuje mnie jedno pytanie.
czy Szel chciałą żeby pan T. poczuł się jak zabawka? wykorzystana szmata, której uczucia nikogo nie obchodzą?
widzę, że kończysz w wielkim stylu.
to dobrze.
a ostatnia część... mam prośbę...
może być pełna podniecenia? pełna scen +16?
proszę.
nie długa, byle taka.
nie będzie?
trudno, nie każdego można zadowolić.
wiesz co?
on MUSI przez mosnun...
jak ja, jak ty...
jedność?
nie. to tylko woda, woda zalewająca od niechcenia tok pożądnego myślenia.
`Blood.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 0:38 Temat postu: |
|
|
I ja znów nie wiem co napisać.
Szósta:
Dziękuję za dedykacje Świetna część.
Siódma:
Najlepsza, i nikt mi tego nie wymówi. BYła najlepsza ze wszystkich.
Ósma:
Szok. Jeden wielki szok. Chce mi się płakać.
Wszyskie trzy wzbudziły we mnie dziwne emocje. Gniew. Smutek. NIe wiem czemu.
Vill kocham Cię za to co piszesz. I za całokształt.
Mam mętlik w głowie.
No bo postawcie się w jego sytuacji. Tak powiecie teraz: A co z tymi laskami które wykorzystał?
Jak to co same chciały. Głupie..... Chciały być tymi na jedną noc, bo myslaąły, że Tom jest zdolny tylko do tego, ze nie ma uczuć. Ma je i sam się o tym przekonał. Ona chyba była jeszcze gorsza od niego. Bo nie dość,ze zraniła starszego bliźniaka to zdradziła młodszego.
Ah......
Nie ważne....
Mam tysiac mysli na sekundę i nie zdołam ich tu przelać.
Właśnie poprawia mi sie hoomor na yam radio leci Paris... lol.....
Oj... zbiegłam z tematu.
Mówiłam tysiąc myśli na sekunde...
A to za sprawą Twojego opowiaania Vill.
To znaczy, ze jest świetne. Bo opowiadania powinny wzudzać emocje, przemyślenia.
No nic.
Piszesz świetnie.
Opowiadanie jest wspaniałe i szkoda, ze je kończysz, ale liczę na kolejne twory twojej zboczuchowatej wyobraźni.
Ah... Cieszę się, że żeśmy sie zgadały.
Love you
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 9:48 Temat postu: |
|
|
dodało się dwa razy... przpraszam:(
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TaniecDuszy dnia Czwartek 17-08-2006, 9:49, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 9:48 Temat postu: |
|
|
Villish jesteś niesamowita!
Kocham Cię normalnie lolku:D
Szkoda, że tylko jedna część...
Mam nadzieję, że masz jeszcze w rękawach albo głowie jakies nowe opowiadanka, których nie omieszkasz tutaj dac:)
Pozdrawiam:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olka_th
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z butelki
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 17:48 Temat postu: |
|
|
O kuzwa! Poprostu mnie zatkalo! Chyba przez chwile nie oddychalam. Te ostatnie linijki! Boze! Ale wredota z tej calej Szel! Az mi sie szkoda zrobilo Toma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 20:09 Temat postu: |
|
|
oh...
To takie okrutne i smutne a zarazem świetne i intrygujące!
Naprawdę wspaniałę!
Dzieło nie do opisania...
Ta nienawiść...
Te słowa...
Te Gesty...
Ta Erotyka...
Nie znam chodźby jednego słowa, nie mam takiego w słowniku by wyrazić co poczułam czytając to opowiadanie...
W którejś części poczułam łzę na swoim policzku.
Dlaczego?
BO mimo wszytsko się kochają... mimo wszystko co się stało między nimi Oni nadal dażą się miłością... TOm i Bill - Bill i Tom
Wspaniałe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
"UKL...A"
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 20:34 Temat postu: |
|
|
Kolejna piekna część,
która porusza mnóstwem
głebokich uczuć...
To co czuję czytajac to opo,
zaskakuje mnie samą...
Radość...
Złość...
Wzruszenie...
Smutek...
Żal...
Te wszystkie uczucia przeplatają się
we mnie, gdy czytam kolejne fragmenty...
Mam nadzieję, że niebawem
dodasz kolejną, ponoć ostatnią, część,
bo mój głód jest coraz większy...
Pozdrawiam!! for you!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 11:36 Temat postu: |
|
|
Dedykacja dla wszystkich.
9. Nie widzisz? Ja mam wszystko.
Słońce wychyliło się zza bladych chmur i obdarowało świat swoim blaskiem.
W całym mieście panowała głucha cisza.
Wszyscy spali, a psy, które zawsze budzą się pierwsze chrapały jeszcze w budach, stojących przed domami właścicieli.
Małe krople rosy, które osiadły na zielonych źdźbłach trawy, zsuwały się ostrożnie, by móc za chwilę wsiąknąć głęboko do ziemi.
Poranek w mieście bliźniaków.
Nie zawsze tak wyglądał świat przed otworzeniem oczu Kaulitzów.
Zazwyczaj ciężkiej pobudce towarzyszyły wrzaski, śpiewa ptaków i szczekanie psa sąsiadów.
Dzisiaj tak nie było.
Czarnowłosy spał smacznie, niemalże przykuty do łóżka, ozdobionego kolorowymi naklejkami i mnóstwem małych poduszek.
Jego kruczoczarne włosy były w niesamowitym nieładzie. Kilka kosmyków opadało na jego zaspaną twarz, a reszta leżała bezwładnie na miękkiej poduszce.
Prawą rękę opuścił za krawędź łóżka, a lewą przytrzymywał głowę by nadać sobie wygodną pozycję.
Nic go nie trapiło, nic go nie martwiło.
Jak gdyby nigdy nic mrużył oczy ciężko dysząc.
A najgorsza była niewiedza.
Brak pojęcia o tym co czuje jego starszy brat.
Cieszył się tym, że to w końcu on zdobył?
Że on zdobył dziewczynę i choć raz w życiu wyrządził bratu krzywdę?
Był z siebie dumny? Zawsze chciałby czuć taką radość i spokój?
Nie.
Ta myśl nie dawała mu spokoju.
Za wszelką cenę chciał cieszyć się tym, że ją ma.
Że jest jego własnością, tak jak kilkadziesiąt innych dziewczyn, które oddały niewinność dredowłosemu.
Z drugiej strony martwił go fakt, że najbliższa mu osoba cierpi.
Bo on cierpiał.
Cierpiał jak nigdy w życiu.
Teraz, siedząc na tej skórzanej kanapie, ocierał słone łzy opuszkami palców.
Białe bokserki nieśmiało zakrywające jego męskość wyglądały jak wyjęte z szafy.
Idealne, nieskazitelne, wspaniałe.
Zwykły kawałek materiału, dający mu pewność i niesamowity komfort.
'Zaczął delikatnie muskać jej porcelanową skórę, zaplatając palce między jej palcami.
Ustami zaznaczał każdy fragment jaki zdobył, zaczynając od czoła, kończąc na ramionach.
Ostrożnie zdjął jej koszulkę i rzucił ją za siebie.'
'Gdybyś była tylko dla mnie. Gdybym mógł być dla ciebie, wszystko byłoby inne.'szeptał, wpatrując się w okno.
'I ponownie wszedł w nią, tym razem pewniej. Ich ciała wykonywały zgodny ruch, niczym para tancerzy na parkiecie.
Tworzyli ze sobą idealną jedność, przez którą przeplatały się głębokie oddechy i głośne krzyki.'
'Daj mi siebie, znowu, a obiecuję, że mój brat nie da ci tylu emocji co ja. Obiecuję, że przekonasz się iż mój brat jest niczym w porównaniu do mnie. Szel, nie widzisz? Ja mam wszystko.'
Po raz kolejny nie wytrzymał. Zarzucił na siebie ciepłą bluzę i jeansowe spodnie.
Zamykając drzwi zastanawiał się co teraz.
Co teraz ma robić? Co teraz ma się stać?
'Carpe diem' powtórzył i wyszedł.
* * *
Drewniane drzwi.
Dwie donice z kwiatami postawione z obu stron futryny.
Chłód i głęboki oddech jaki mu towarzyszył, coraz bardziej wyprowadzał go z równowagi.
Pierwsze puknięcie.
Cisza.
Drugie puknięcie.
Zero.
Trzecie puknięcie, tym razem mocniejsze.
Nul.
Odszedł.
Gdy postawiał stopę na ostatnim stopniu, drzwi otworzyły się.
Śmiałe szarpnięcie klamką sprawiło, że wiedział kto stoi za nim.
-Tom, co ty tutaj...
Nie skończyła.
Dredowłosy ujął jej twarz zimną dłonią i spojrzał w jej oczy.
-Pokażę ci jak bardzo cię kocham.-szepnął, zbliżając usta do jej malinowych warg, pociągniętych słodkim błyszczykiem.
-Tom, proszę, przestań...-błagała, zmieniając ton głosu.
Delikatna jak kwiatuszek.
W środku ostra jak nóż.
Szel?
Brunetka, która pokazała mu co to miłość.
Nauczyła go kochać mimo iż nagrodą zamiast szóstki było cierpienie i żal.
Mocnym i pewnym pchnięciem wepchał ją do środka.
Trzaśnięcie drzwiami sprawiło, że po dziewczynie przeszła fala gorąca.
-Rodzice, oni..
-Nie obudzą się.-przerwał, obsypując jej szyję tysiącem namiętnych pocałunków.
Prawą dłoń wsunął pod jej jedwabną koszulkę, nieśmiało błądząc po jej ciele.
Opuszkami palców wyczuł pępek.
Przejechał po nim ostrożnie z góry w dół.
Zrzuciła jego czapkę, dotykając złotych dredów.
Odchyliła głowę i pozwoliła na duszące pragnienie pocałunki.
Czekała na więcej.
Spełniając jej prośbę, przejechał dłonią po dwóch okrągłych piersiach dziewczyny.
Chwilowe osłupienie.
-Tom...-wzdychała, obiema dłońmi masując jego ciepłe plecy.
Przycisnął ją do ściany.
Złapał jej nadgarstki i mocno ścisnął. Swoje ciało przysunął do jej ciała, tak, by się stykały.
Porwane guziki bluzki.
Rozszarpany materiał.
Był jak zwierze, które właśnie zabijało swoją ofiarę.
Wargami i językiem przejeżdżał po jej słodkiej skórze, sutkach i pępku.
Brunetka głośno wzdychała, napędzając tym samym cały mechanizm, który za chwilę miał się ruszyć.
Kilka minut później dredowłosy zrzucił swoją koszulkę i tego samego chciał od niej.
Szel zdjęła koronkowe majtki i wszystko co miała na sobie. Drobne perły, które przylegały zwarcie do jej szyi, nadawały jej nowego wyglądu.
Gitarzysta popchnął ją na stolik i zrzucił z niego niewielki wazon, który spadając, wydał głośny dźwięk.
-Tom...-powtarzała, jakby błagała o pomoc.
Chłopak szybkim ruchem zerwał perłowe korale wiszące na jej szyi. Małe kuleczki rozsypały się po całej podłodze, zaznaczając tym samym tor swojej wędrówki.
Mocno ściskając jej dłonie, przejeżdżał językiem po całym ciele dziewczyny, zataczając niewielkie kółka na jej sutkach.
Ból.
Gdy jego ciepły język znalazł się w jej wnętrzu pisnęła.
Tom starał się robić wszystko by sprawić jej przyjemność, której nigdy nie doznała.
Wkładał i wyciągał, co chwila spoglądając w jej przymrużone oczy.
Teraz jej kolej.
Uklęknęła przed nim, pociągająco rozpinając jego srebrny rozporek usadowiony gdzieś między kolanami.
Nieszczęsny styl hip hop'owca.
Gdy jego męskość chroniła cienka warstwa granatowego materiału, spojrzała na niego.
-Tom, ja...
-Zrób to.-rozkazał, bezczelnie jej przerywając.
I zrobiła.
Wzięła głęboki oddech i poprowadziła jego męskość do swoich ust.
Masowała językiem, lekko przygryzała, namiętnie całowała.
Gitarzysta głośno wzdychał, ściskając krawędzie stolika.
Wbijał w nie swoje chude palce, przygryzając miękkie wargi.
-Dobrze?-zapytała, jakby nie znała odpowiedzi.
Widząc rozkosz jaka przeplatała jego ciała przez chwilę poczuła, że tylko jemu jest potrzebna i dla niego może się poświęcić.
Ponownie położył ją na stoliku.
Opierając dłonie o blat, wbił się w nią, składając na jej ciele namiętne i soczyste pocałunki.
Kolejny raz i następny.
Zgrane ruchy biodrami, idealny taniec dwóch kochanków.
Po kilku minutach opadł bezwładnie na jej ciało, palcami błądząc w jej włosach.
-Tom, ja...
-Nic nie mów. Muszę iść.-znowu to zrobił. Znowu przerwał.
-Ale Tom...
Gitarzysta nie słuchał.
Bo on nie chciał wsłuchiwać się w jej puste słowa, którymi będzie tłumaczyła, że Tom jest dla niej nikim.
Założył zrzucone wcześniej ubrania i wyszedł.
Przez kilka sekund stał przed drewnianymi drzwiami, zastanawiając się czy wejść.
-Kocham cię.-wyszeptał i oddalił się w kierunku swojego domu.
-Ja ciebie też.-dodała, przyciskając prawe ucho do szpary w drzwiach.
Bo kochała to co robił?
To co robił z jej ciałem?
To, że dla niej był magikiem?
Bajkowym czarodziejem przy którym czuła się wyjątkowo?
Co kochała Szel?
Toma? Czy to co z nią robił?
Bo Tom był zdobywcą,który zdobył o jedną ofiarę za dużo.
Pokochał własny obiekt zabawy.
'Daj mi siebie, znowu, a obiecuję, że mój brat nie da ci tylu emocji co ja. Obiecuję, że przekonasz się iż mój brat jest niczym w porównaniu do mnie. Szel, nie widzisz? Ja mam wszystko.'Wszystko oprócz ciebie.
Od autorki:
Koniec.
Kończę kolejne opowiadanie do którego się przywiązałam.
Teraz pewnie trudno mi będzie zacząć coś nowego, mając świadomość iż właśnie doprowadziłam do końca Mojego Toma i Mojego Billa.
Dziwne.
Nie znając ich, nadaje im cechy charakteru, nadaje im styl i robię z nimi co chcę.
Chyba pora na podziękowania.
Dziękuję wam, bo bez was moje stukanie w klawiature nie miałoby sensu.
Bo to do was należy zakończenie, to wy macie nadać koniec tej historii.
To do was należy całość.
Mam nadzieję, że każdy z was głęboko w myślach stworzył sobie Mojego Toma i Billa i całą historię związaną z piękną brunetką.
Że to wy teraz wiecie co mogła czuć dziewczyna, a co tytułowy zdobywca.
Byliście ze mną od początku aż do końca.
Dziękuję Blood bo jej słowa sprawiały, że choć przez chwilę byłam z siebie dumna. Bo dzięki kilku zdaniom napisanych przez nią, wiedziałam, że mam dla kogo pisać.
I dziękuję wam wszystkim.
Bo to było dla was.
Mam nadzieję, że mogę na was liczyć przy kolejnych moich bazgrołach.
Dziękuję, jesteście wielcy.
Villish.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 11:50 Temat postu: |
|
|
1?
Villish... pokochałam Twoje opowiadanie.
Pamiętam jak pierwszy raz weszłam na forum.
Na samaym początku miałaś za avatarka ruchomego Billa...
Nie wiem czy to pamiętasz...
Jeszcze w mandze.
Jak żuł gumę.
Taak... I miałaś wtedy nawięcej postów. Wzorowałam się na Tobie...
I jeszcze Twoje opowiadanie.
W sumie nie wiem kochana czemu to piszę...
Piękne...
Tylko tak mi jakoś smutno, że to koniec...
Mam nadzieję,że szybko ujrzą coś nowego.
Pozdrawiam i ściskam:*
Asiónia:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 12:06 Temat postu: |
|
|
Miałam.
Odwracał się i uśmiechał do kamery, rzując gumę.
Mam go do dziś gdzieś w którymśtam folderze.
Na mnie?
Wzorowałaś się na mnie?
Dlaczego?
Ja nie jestem dobrym przykładem.
Ciesze się, że ci się podobało i że pokochałaś te 9 części choć trochę jak ja.
Liczę na ciebie w następnych moich bazgrołach.
Dziękuję Asiu, że tu byłaś
Dziękuję, że zwróciłaś swoją uwagę.
Dziękuję, że poświęciłaś swój czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 12:51 Temat postu: |
|
|
Ostatnio często zaglądałam do tego działu. Nie żeby mieć jakąś dziką satysfakcję z treści, które się tu znajdują lecz żeby przeczytać opowiadanie. Twoje Vill. Bo czytam je od początku, interesuję się nim i podziwiam Twój lekki styl.
Zazwyczaj opowiadania od lat 16 są niesmaczne, zbyt ostre lub napisane bez głębszych uczuć. Tu niczego nie zabrakło. Były emocje, głębszy sens, a wszystko przeplatały naturalne wątki erotyczne, które niesamowicie komponowały się z całością. Bo Ty tworzysz historię, a my ją kończymy... Jak dla mnie, ten 9- ostatni odcinek był happy endem. I cieszę się, że zostawiłaś nam wolną rękę.
Co do talentu, który posiadasz - jest niewątpliwie wielki. I uwierz w to w końcu. To patrzący z boku nadają miano mistrzów, to dzięki czytelnikom powraca wiara we własne możliwości. Jesteś mistrzem, wzorem godnym naśladowania. Ale nie spoczywaj na laurach i ciągle szlifuj ten kryształ, który trzymasz pomiędzy palcami. Nie pozwól by spadł, a wszystko będzie dobrze... Zawsze.
Pozdrawiam.
Pełna zachwytu i pozytywnej energii- dzięki Tobie.
Nem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 13:12 Temat postu: |
|
|
Czyli 3
Zaraz będzie Edit ;]
EDIT:
Dawno nie czytałam tak dobrego opisu zblizenia. Naprawdę.
Pełne emocji, uczuć i namiętności.
Twój Bill, Twój Tom. Każda z nas wyobraża ich sobie inaczej. Każda z nas wyobraża go sobie tak, aby byli jak najlepsi. A jacy są? Nikt z nas tego nie wie. Ale czytając i pisząc opowiadania, moze choć trochę ich urzeczywistnić. Twoje wyobrazenie Toma w tym opowiadaniu, jest bardzo podobne do mojego ogólnego wyobrażenia o nim.
Zazdroszczę Ci Vill, ze potrafisz to wszystko tak pięknie ubrać w słowa.
Nie umiem wyrazić, tak jak bym tego chciała, jak bardzo podoba mi się to opowiadanie, i jak bardzo jestem oddana twojej twórczosci.
Jestem pełna podziwu.
I cieszę się, ze miałam mozliwość poznania Cię bliżej.
Asia napisała, ze wzorowała się na Tobie kiedy tu przyszła.
Kiedy pojawiłam sie na tym forum też jakoś zwróciłam na ciebie uwagę. Świetne poczucie humoru, łatwość dogadywania sie z innymi. I ta Austria... jakoś odkąd tu jestem zawsze o niej mówiłas.
A teraz?
Teraz czytam to co piszesz i jestem zachwycona.
A po za tym to martwie się, więc pisz na PW.
Nie myślałam, ze kiedykolwiek złapiemy bliższy kontakt, a teraz cieszę się, ze tak jest.
Całuje Cię mocno
Gratuluje.
Wierna czytelniczka, czekająca z niecierpliwoscią na twoje kolejne opowiadania.
Daria.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blood
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 16:49 Temat postu: |
|
|
Villish...
znów mogłam to poczuć. dziekuje za wysłuchanie prośby.
dwa idealnie zgrane ciała, rozkosz wypływajaca z obojga, ciepłe oddechy na karkach kochanków. ostatnie, delikatne muśnięcie i koniec.
obje kochający swoje ciała. swoje umysły i dusze?
nie wiem. nikt nie wie.
wiem tylko to, że dziękuje, dziękuje za dedykacje i za samo opowiadanie.
mam nadzieje, że zaczniesz nowe; dłuższe? może- wszystko zależy od ciebie.
i proszę. cieszę się, że poczułaś dumę, że poczułaś, że potrafisz pisać. bo potrafisz.
`pozdrawiam.
oddana i wierna czytelniczka.
`Blood.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka16
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z Loitsche :D
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 16:55 Temat postu: |
|
|
No i koniec.
Koniec tak pięknego opowiadania. Ja też się do niego przywiązałam. Codziennie gdy wchodziłam na forum zaglądałam do tego działu z wyczekiwaniem na kolejny part.
A dzisiejszy opis zbliżenia. Po prosty cudowny.
Zastanawia mnie tylko jedno. Ciekawe czy Tom usłyszał, jak Szel mówi że go kocha.
Usłyszał czy nie?
No tak, ale to my mamy dokończyć tą historię.
To każda z nas ma wyobrazić sobie swojego Billa i swojego Toma.
I dziękuję Ci za to. Bo lubię takie opowiadania, w których cząstka należy do czytelnika.
Pytasz czy możesz na nas liczyć przy kolejnych BAZGROŁACH?
Dziewczyno, jakich bazgrołach. Ty masz niewątpliwy talent. Talent. I Nie wiem czemu nie chcesz w niego uwierzyć. Bo chyba nie każdy potrafi stworzyć takie dzieło jak ty.
Więc myślę, nie, ja jestem w 1000% pewna, że każde opowiadanie które napiszesz będzie świetne.
Tyle ode mnie. Mam nadzieję, że wkrótce znowu zaskoczysz nas jakimś opowiadaniem.
Swoim Billem i swoim Tomem...
Pozdramiam i chylę czoło
DZIĘKUJĘ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 16:59 Temat postu: |
|
|
na początku chciałam przeprosić ze mnie nie było
ale nadrobiłam
piękne było...
ale... się skończyło.
Emocje, Uczucia, Namiętność...
było wszystko...
i było wspaniałe...
dziękuje... *;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
"UKL...A"
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 19:00 Temat postu: |
|
|
Po raz kolejny jestem "zmuszona"
napisać ci, że to było piękne...
Nie tylko ta część,
ale całe opowiadanie...
Masz ogromny talent
do czarowania słowem tak,
że staje się ono częścią prawdziwego życia,
realnych i gwałtownych uczuć...
Strasznie mi smutno,
że to już koniec,
chociaż tak naprawdę,
to się nie skńczyło...
Dałaś nam wszystkim
prawo do stworzenia ich dalszych losów
i za to też ci dziękuję...
Pozdrawiam gorąco
5x sweet for you
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teufel
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 19:22 Temat postu: |
|
|
Koniec...?
Nie, to nie jest koniec.
Bo ta historia pewnie ma swoją kontynuacje.
Ale w każdm z nas.
Villish przedstawiła nam ten wspaniale wykreowaną przez nia samą wizerunek Billa i Toma. Tak-Twojego Billa i Twojego Toma, Villish.
A teraz my...My mozemy w swojej wyobraźni, wedle tego, jak my wyobrażamy sobie naszego Billa i naszego Toma, dokonczyć tą historię. A może po prostu ją kontynuować...?
Jestem pewnie juz nudna z tymi podziekowaniami. Ale co mam innego napisać?
OK, tak wiec-JESTEM WDZIECZNA.
Villish, jestem Ci tak bardzo wdzęczna za to, że zechciałaś napisac to opowiadanie.
Jestem Ci wdzieczna, za wszystkie dedykacje dla mnie, które sie tu pojawiały.
Jestem Ci wdzieczna, za to, że pisząc to wspaniałe opowiadanie, tak wpłynęłaś na moje emocje, odczucia...
I dziekuje Ci za to zakończenie.
Masz niesamowity TALENT Villish. Tak. Ja powiedziałam TALENT. TY MASZ TALENT , rozumiesz? I proszę, nie zaprzeczaj.
To opowiadanie było wspaniałe. I mam nadzieję, ze nie było Twoim ostatnim.
Dziękuję
Teufel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diablica
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Nowa-Huta
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 22:34 Temat postu: |
|
|
Brakowalo mi tego Twojego stylu.
Przeczytalam to opowiadanie od poczatku do konca.
Co moge powiedziec, pewnie to co wyszyscy swietnie napisane,
pieknie przedstawione, emocje i uczucia.
Nawet bliska osobe mozna tak bardzo zranic.
Ehhh wszyscy popelniamy bledy.
Pomysl na to opo byl taki inny,
no i znow nie wiem co napisac.
W trakcie czytania sobie wysztko ulozylam,
a teraz pustka w glowie.
Te ich rozmowy, marzenia,
milosc ktora siebie darzyli (napisalam w czasie przeszlym bo jest the end, a moze zle zrobilam?!).
Ta ukladanka czy ona naprawde jest taka,
przeciez oni sa tacy no tacy inni?!
Bo co, bo sa blizniakami?!
Nie to nie tylko o to chodzi, przynajmniej mi sie tak wydaje.
Te ich rozmowy w Twoim opo takie prawdziwe,
takie realne, takie od Ciebie.
Dziekuje Ci, ze po raz kolejny moglam poczuc to o czym piszesz.
Tamta przygoda roznila sie od tej i kazda byla wyjatkowa.
Diablica
Ps. No ja mam nadzieje, ze jeszcze cos ciekawego napiszesz i przelejesz to na papier:)!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 20-08-2006, 15:05 Temat postu: |
|
|
Villish, to opowiadanie jest wyjątkowe. Ma w sobie coś, co nie pozwala przejść obok obojętnie. Co prawda pod koniec trochę mi się skojarzyło z 'Where`d you go?', ale bardzo mi się podobało.
Wspaniale pokazałaś Toma, jego egoizm i wykorzystywanie naiwnych dziewczyn, a potem jego uczucie do tej jednej. Bill także był ciekawą postacią. Ta jego miłość do brata, która trwała mimo wszystko, mimo pewnych załamań. No i Shel. Wydała mi się najpierw zwykłą, uczuciową dziewczyną, ale z czasem, jak dla mnie, zaczynała nabierać cech takiej jakby 'suki'. No może nie do końca jest to dobre określenie, ale nie wiem, jakiego użyć, by wyrazić moje odczucia.
Postaci, jakie nam zarysowałaś, wydają mi się bardzo barwne.
Zakończenie bardzo mnie zaintrygowało, zresztą tak jak całe opowiadanie. I mimo wszystko, że Tom wykorzystywał te dziewczyny, mówiąc każdej, że jest wyjątkowa, a potem ją porzucając, mam w stosunku do niego pełen worek pozytywnych uczuć. Najpierw miałam co do niego mieszane uczucia, teraz nie mają żadnego pejoratywnego odgłosu. I dobrze, bo wolę patrzeć na niego w superlatywach.
Historia jest bardzo ciekawa i cieszę się, ze to opisałaś.
Bardzo lubię Twój styl i z wielką przyjemnością czytam Twoje dzieła.
Czekająca na kolejne opowiadania, Magda
Oczywiście pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 20-08-2006, 19:46 Temat postu: |
|
|
o krczę.
Już, koniec?
A mnie nie było?
I była dedykacja dla mnie..
Ale dlaczego?
Nie rozumiem.
Cholera. Coraz bardziej żałuję że wyjechałam.
Nie mogłam być przy tym.
I nawet nie mogę skomentoać bo znowu wyjeżdżam.
Drukuję wszystko.
I po powrocie skomentuję.
Ale wiem, czuję.
Aż się boję to czytać...
Villish. Pisz nowe opo. Taki talent..
Nie mogę. Bez słów.
Idę czytać i odchodzę w Twoim cieniu..
Ave
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyTH
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża
|
Wysłany: Niedziela 20-08-2006, 23:06 Temat postu: |
|
|
Nie, Vill, nie
Koniec jednego z moich ulubionych opowiadań..
Ech...
Masz rację, konca nie ma.
Sami mamy go ułozyć?
nie Vill, to niemozliwe...
Ty jesteś autorką tego opowiadania...
Ja...ja... nie jestem w stanie...
Nie mam takiej świetnej, autorskiej wyobraźni.
Nie mam talentu.
napewno nie takiego jak TY.
Villish, naprawdę jest mi smutno, że już kończysz to świetne opowiadanie.
Jednak mam nadzieję, że juz niedługo zaspokoisz moj głód.
Głód na opowiadania spod Twojego pióra.
Vill, prosze...
A zarazem dziękuje.
Dziekuję, że przez te kilka tygodni intrygowałaś mnie tym opowiadaniem.
Dostarczałas mi taka porcję rozrywki.
Dziekuje, że przez chwile pozwoliłas mi się oderwac od świata rzeczywistego.
Dzięki Tobie przez sekundy byłam tam.. Tak! Ja naprawdę tam byłam!
Koło Toma, Billa i pieknej brunetki.
Dziękuję poraz kolejny;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzydeRcia
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 21-08-2006, 21:37 Temat postu: |
|
|
bardzo, bardzo ładnie. zaczęłam czytać to opowiadanie jak miało 5 partów? coś takiego i jakoś dla mnie jeszcze szybciej się skończyło.
napisałabym coś więcej, gdyby nie fakt, że jestem totalnie zdołowana. przepraszam.
ślicznie.
Pozdrawiam! ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|