 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 14:54 Temat postu: |
|
|
Nie, no ekstra:) Super, niesamowicie mi się podobało Tak się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam, że dodałaś kolejną część Życzę weny i pozdrawiam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 19:47 Temat postu: |
|
|
Hm...
Czyzby Bill sie nawracal? Podoba mi sie ten pomysl.
Ladnie napisalas o jego odczuciach oraz ta rozmowa ze zjawa.
Jest slicznie.
Moge sie tylko przyczepic tego, ze za czesto uzywasz cudzyslowia.
Nie bierz kazdego innego zwrotu w cudzyslow, to troche irytujace.
Ale to szczegol, wiec sie nie przejmuj.
I z tym podoba mi sie bardzo.
Pozdrawiam.
~DDM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lanetti
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 02-06-2006, 14:34 Temat postu: |
|
|
Apricot!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
RRRRR...
dlaczego nikt mi nie powiedzial że jest nowa część, tak genialna i cudowna jak słońce za oknem???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stokroteczka
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Piątek 02-06-2006, 16:45 Temat postu: |
|
|
No bomba...
Yyy ja nie mam neta i czytam u przyjaciólki...
rewelacja...
Ja chce CD!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wtorek 06-06-2006, 16:55 Temat postu: |
|
|
no więc aby nie odbiegać od tradycji muszę to zrobić
Kiane!! Moja kochana! niestety następna część nie pojawi się lada dzień jest mi przykro ale wyjeżdżam Dziękuje i całuski
Natalienne!! Słonko moje! Dostałaś ją bo poprostu zasługujesz Okej...już bedzie dobrze ja też nie chce aby Bill miał kłopoty Dziękuje i całuski
Holly blue!! Kochana! Mnie się osobiście wydawało że to najdłusza notka jaką kiedykolwiek napisałam dziewczyna ma kluczową role w tym opku...wierz mi Dziękuje i całuski
Falka!! Kochana moja! Cieszę się że się podobało...to wielka radość dla mnie Dziękuje i całuski
~Durch_den_monsun!! Słoneczko moje! Wiem...wiem przesadziłam z tymi cudzysłowiami cieszę się bo ten komentarz bardzo mnie podbudował Dziękuje i całuski
Lanetti!! Och...tam...genialna zwykła część...okej! miałam tak nie mówić Dziękuje i całuski
Stokroteczka!! Kochana moja! Współczuje że nie masz neta...ale również cieszę się że mimo to czytasz moje opko Dziękuje i całuski
KOCHANE MOJE SŁONECZKA!! nic innego mi teraz nie pozostaje jak tylko zawiesić opko i poprostu podziękować bo poraz kolejny mogłam na Was liczyć dziękuje za komcie...KOCHAM WAS...a teraz ide się pakować papapa za tydzień chyba wróce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Wtorek 06-06-2006, 20:37 Temat postu: |
|
|
Słońce, czekamy niecierpliwie na Twój powrót... i na nową część
Tylko od Ciebie zależy, czy będzie dobrze czy nie... więc wiesz, postaraj się
Trzymaj się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 07-06-2006, 14:11 Temat postu: |
|
|
Najdłuższa? Heh ja to mam problemy z tym chyba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Allaina
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 08-06-2006, 15:10 Temat postu: |
|
|
ZABIJ MNIE... <zły>
CZEMU MI NIKT NIE POWIEDZIAŁ, ŻE JEST NOCIA?!
NO NIC... W KAŻDYM RAZIE KOCHANA, BYŁO CUDNIE!!!
ŚWIETNIE DOBRANE SŁOWA, ŚLICZNE OPISY...
TYLKO RAZ NAPISAŁAŚ GUSTAV PRZEZ "W", A WIESZ, CO TO DLA MNIE OZNACZA
KOCHAM CIĘ...
DEINE SIS JEANNETTE...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 8:44 Temat postu: |
|
|
kochane moje!! Już jutro nowa część chyba że znajde zeszyt w którym ja napisałam to dam dzisiaj
dziękuje Wam za cierpliwość i za to że JESTEŚCIE!!
KOCHAM WAS
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 20:39 Temat postu: |
|
|
chyba go nie znalazłaś, bo już wieczór, a parta niet tylko ma mi się jutro pojawić, bo jak nei to będziesz miała ze mną do czynienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 19:16 Temat postu: |
|
|
kochane moje!! prosze nie bijcie ale dzisiaj nie zdąże...
jutro rano!! TO OSTATECZNY TERMIN!!
kocham Was i przepraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 20:26 Temat postu: |
|
|
a jaka jest twoja definicja słowa "rano" Bo ja mam na 8 Wiec daj koło 7.30 to zdaże przeczytać ok <ładnie prosi>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 17:02 Temat postu: |
|
|
KOCHANE DZIEWCZYNKI!! PRZEPRASZAM ŻE TAK DLUGO, ALE KIEPSKO U MNIE Z CZASEM ZWŁASZCZA TERAZ, POD KONIEC ROKU
NO WIĘC JUŻ JEST! SIÓDMA CZĘŚĆ!
Kocham Was i pozdrawiam
Miłego czytania
CZĘŚĆ SIÓDMA
Dzień trzeci (ciąg dalszy):
- A dokąd się właściwie wybierasz? – zapytał czarnowłosy.
- Skoro już idę na tą imprezę musze jakoś wyglądać, prawda? – dziewczyna znacząco spojrzała na Billa. – Lubię się podobać, a poza tym nie mogę do końca życia być sama… - Michel najwyraźniej starała się mu coś wyperswadować.
- A tak…tak jasne, rozumiem… - puścił zalotne oczko w jej kierunku.
- Cieszę się, że wiesz o co mi chodzi, teraz będzie mi łatwiej… - odetchnęła z ulgą, iż myślała że wkońcu uda jej się zwrócić uwagę tego jakże urodziwego chłopca.
- Tak…! Jasne! Wiesz co?! Powiem ci coś… Tom to bardzo fajny chłopak. Jest dobry, uczynny, wrażliwy i czuły… - czarnowłosy najwidoczniej mógłby komplementować brata jeszcze przez najbliższe pare godzin. Michel zacisnęła zęby, a na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia i rozczarowania. Dziewczyna poprawiła torbę, którą miała na ramieniu i przyśpieszyła kroku. Ręka czarnowłosego, która obejmowała Michel opadła gwałtownie w dół pociągając za sobą sznur drobnych pereł. Małe kuleczki rozsypały się na asfalcie, brzęcząc przy tym rytmicznie. Dziewczyna w nerwach jeszcze mocniej zacisnęła zęby, a odwracając się na pięcie syknęła ze złością. Bill bezradnie spoglądał na oddalającą się sylwetkę Michel. Chcąc nie chcąc rzucił na ziemię uzbierane już perełki i pobiegł za nią.
- Przepraszam – powiedział dysząc ze zmęczenia. Jego kondycja nie była ostatnio najlepsza. Położył rękę na ramieniu dziewczyny chcą odpocząć chwilę.
- Zostaw mnie! – krzyknęła na chłopaka. Czarnowłosy zląkł się a na jego twarzy pojawił się smutek. Jego czekoladowe oczy zaszkliły się.
- Niezły z ciebie aktor. – rzuciła bez wyrzutów sumienia. Jednakże jego przeszywające spojrzenie sprawiły, iż nie gniewała się na niego długo.
- Chodź już… - powiedziała tym razem z uśmiechem. Bill poznał tą pogodną minę i wiedział już, że wina darowana.
- Ale ja już idę…
- Szkoda… - powiedziała ze smutkiem Michel. – Ale skoro musisz…
- No ale w ramach przeprosin za zerwany łańcuszek chyba mogę z tobą zostać.
Na twarzy dziewczyny pojawił się piękny, szeroki i jakże biały uśmiech.
- Chyba, że nie chcesz… - spuścił wzrok.
- Żartujesz sobie ze mnie?! - krzyknęła Michel, udając oburzenie. – Pewnie, że chce żebyś ze mną poszedł!
Chwyciła Billa za rękę i porwała za sobą.
- Już wiem do czego mi się przydasz… - wyszeptała, ale zbyt cicho by czarnowłosy usłyszał jakie to plany knuje wobec jego osoby.
*******************
- Gdzie jesteśmy? – przyglądał się bezmyślnie dużej, sklepowej hali z mnóstwem damskich ciuchów.
- Chyba widzisz… - odpowiedziała zrezygnowanym głosem Michel.
- Ale ja…po co ja ci tu potrzebny?! – zapytał niezbyt składnie chłopak spoglądając na szklany dach sklepu.
Michel nie odpowiadała. Była zajęta czymś zupełnie innym. Zapatrzona w sklepową wystawę zupełnie straciła kontakt z rzeczywistością. Jasne smugi punktowego światła, zainstalowanego tuż nad sukniami oświetlały je tak, iż wydawały się być magicznego wyglądu.
- Taką miała Kopciuszek… - zachichotała cicho Michel. Czuła się jak małe dziecko w świecie bajek. Manekiny sklepowej wystawy nie były już zwykłymi manekinami lecz księżniczkami z najpiękniejszych opowiadań jej taty. Stojący za nią Bill popukał się tylko w czoło. Dziewczyna widząc jego odbicie w szybie, odwróciwszy się rzuciła mu znaczące, pogardliwe spojrzenie, po czym weszła do sklepu.
- Słucham. W czym mogę pomóc? – spytała poważnym tonem sprzedawczyni. Wysoka blondynka, koło dwudziestu pięciu lat zmierzyła wzrokiem Michel, ubraną w sportową, czerwoną sukienkę, ze skórzaną torbą z Pumy na ramieniu.
- Chciałabym zmierzyć tą sukienkę. – powiedziała rozmarzonym głosem.
Ekspedientka zręcznie zdjęła kreację z wystawy, starając się przy tym wyeksponować swoje długie, żelowe tipsy. Michel pobiegła do przymierzalni. Ubrała się w piękną, wiśniową suknię. Koronka, w kolorze ecri, pod biustem ślicznie podkreślała najcenniejszy atut dziewczyny. Lśniący materiał wyglądał przecudnie w przyciemnianych smugach sklepowego oświetlenia.
- Biorę ją. – rzuciła, bezmyślnie gładząc miękki materiał sukienki. Dziewczyna znów przeniosła się w świat marzeń.
- Tysiąc czterysta euro. – powiedziała z ironią ekspedientka, uśmiechając się przy tym bezczelnie. Wiedziała lub raczej przypuszczała, że nie stać ją na taki wydatek.
Michel wróciła do przymierzalni. Ściągając suknie, dziewczyna coraz bardziej zanurzała się w świecie szarej rzeczywistości. Tak szybki „powrót na ziemię” jest bardzo bolesnym przeżyciem dla nastolatki chcącej spełnić się w świecie ludzi oceniających innych po wyglądzie. „Powierzchowność człowieka nie zna granic” – pomyślała, pocieszając się jednocześnie. Dziewczyna wyszła ze sklepu z miną zbitego psa.
- Chodź Bill! – pociągnęła za sobą chłopaka, który również przyglądał się sklepowym wystawom.
- Dlaczego?! – wykrztusił, dusząc się gdyż Michel ciągnęła go za kołnierz bluzy.
Wyszli w milczeniu z wielkiego centrum handlowego.
- Czemu jesteś smutna? – zapytał z troską Bill.
- Eee…nie ważne. Po prostu nie zawsze dostaję to co chce. W czym ja pójdę ubrana na imprezę?
- O jejku! Przecież nie musisz wyglądać elegancko. To nie jest jakiś kameralny bankiet. Bądź sobą!
Dziewczyna rzuciła mu pogardliwe spojrzenie. Każdy wiedział że miała swój styl od którego nigdy nie odbiegała. Nie była osobą podążającą za nowymi trendami w modzie.
- Ale przecież wiesz, że nie chodzę w spodniach i bluzach… - skrzywiła się na samą myśl o „workowatych” ubraniach.
- No tak… - przyznał Bill. – Coś skombinujemy… - wyszeptał tajemniczo.
************
- Ślicznie! Po prostu cudnie! – stwierdził czarnowłosy. Pocałował w rękę schodzącą ze schodów Michel. Wtedy poczuła się ona jak prawdziwa dama. Cnota, skromność, powaga – to cechy jakie przypisano jej od samego urodzenia.
- Tak myślisz? – zapytała by upewnić się po raz kolejny.
- Tak. Z całą pewnością i odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że wyglądasz cudnie. – uśmiechnął się uroczo do dziewczyny.
Śliczna, śliwkowa sukienka ( może nie ta wymarzona ) odkrywała jej nogi, a dekolt w tak zwany „serek” sprawiał wrażenie jakby jej szyja była jeszcze dłuższa niż zwykle. Całość sprawiała wrażenie lejącego się materiału i lekkości, co dodatkowo wydłużało jej sylwetkę.
- Twoja mama nie będzie zła?
- No co ty…ona od dawna w niej nie chodzi… - machnął ręką. – No więc kochana! Idziemy. – oznajmił z powagą czarnowłosy, otwierając przed nią drzwi. – Hola! Księżniczko! O ile się nie mylę to Kopciuszek zgubiła jednego pantofelka, a ty nawet ich nie założyłaś! Bosa księżniczko! – parsknął śmiechem Bill.
************
Znów szli w milczeniu do domu Gustawa. Tam miała odbyć się impreza, ta, na którą tak długo wszyscy czekali.
- Wiesz Bill…ja cię…
- O już jesteśmy! - przerwał czarnowłosy.
Michel znów nie udało się powiedzieć co do niego czuje. Właśnie teraz gdy już zebrała się na odwagę.
Stanęli w drzwiach. Otworzył Georg.
- I co tak późno? – zapytał z ciekawością basista.
- Musiałam się przygotować…to przeze mnie… - przyznała się „bez bicia” Michel.
- Witam drogą panią! – przywitał ją w wejściu Tom, kłaniając się nisko. Zdjął z jej ramion szal i stanął naprzeciw niej w całej swej aparycji.
Łajdacki wdzięk, zalotny uśmiech – czy tak zwany włoski Alvaro. Mimo tych wad (?), Tom zabłysną nonszalancją i kulturą osobistą. Tym najwyraźniej zaimponował dziewczynie, która skradła jego serce.
Bill po chwili zniknął gdzieś w śród paczki swoich przyjaciół. Dziewczyna stała przy drzwiach. Jej wdziękowi jednakże nie potrafił się oprzeć drugi bliźniak. Stał i spoglądał jej prosto w oczy. Michel czuła się jak jakiś odludek. Ona ubrana w piękną suknie matki Kaulitzów, inni zaś w luzackie bluzy i spodnie.
- Może wejdziesz dalej? – zaproponował Tom.
Dziewczyna troszkę zmieszana i zawstydzona chwyciła blondyna pod rękę. On zaś zaprowadził ją do swojego pokoju.
- Tutaj będziemy mogli spokojnie pogadać i bliżej się poznać… - powiedział chłopak, siadając tak blisko niej, że czuł oddech Michel na własnym ciele.
„No tak… teraz pewnie będzie czegoś ode mnie żądał” – pomyślała w obawie o swoje dalsze losy. Jednakże myliła się. Tom okazał się bardzo dojrzały, jego osobowość wydawała się Michel bardzo interesująca. Prowadzili ciekawą rozmowę dzięki której, Michel szybko zaaklimatyzowała się w jego towarzystwie.
*************
- Bill, a kim jest ta cała Michel? To jakaś laleczka, no nie? – zapytała Yvette – jedna z przyjaciółek Kaulitza.
- Michel? No właśnie – Michel! – krzyknął w momencie kiedy przypomniał sobie, że miał ją odprowadzić po 23.00.
Czarnowłosy szukał dziewczyny niecierpliwym wzrokiem po całym salonie.
- Bill!
- Co?! – syknął ze zdenerwowaniem.
- Ona już wyszła… - oznajmiła zjawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 17:10 Temat postu: |
|
|
1?
Biorę się za czytanie
EDIT
Jak zwykle boskie! =* Moje opowiadanie w porowanniu Twoim to kupa łajna xD Nie będę wypisywała jego zalet, bo uwierz mi, musiała byś je czuytać przez pare godzin Czekam na kolejną część =* Mrau... ;*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kazia dnia Czwartek 15-06-2006, 17:31, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 17:14 Temat postu: |
|
|
2?
EDIT
Kochana....
Nareszcie nowa czesc dodalas, bo ja juz usychalam.
I powiem, ze mi sie podobala.
Byly dwa male bledy, ale ogolnie slicznie.
Forma i opisy bardzo ladne no i fabula mi sie podoba.
Tylko, ze ja bym sie za te perly troche gniewala, ale co tam...
Czekam na kolejne czesci i pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Czwartek 15-06-2006, 17:25, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 17:18 Temat postu: |
|
|
Jejku, ale historia się nie powtórzy, co?
Wstrząsnęło mną...
Śliczna ta część, masz ogromny talent
Już się nie mogę doczekać dalszej części, mam nadzieję, że szybciutko ją dodasz
Twoja stała czytelniczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
night-kid
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 18:01 Temat postu: |
|
|
no, musiałam nadrobić zaległości, ale już jest cacy. Fajne, tylko smutno mi się robi, bo wiem, że on nie zyje. Ale pewni ja dogoni i ocali od "Losu gorszego od śmierci"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Allaina
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 19:08 Temat postu: |
|
|
ZŁA DZIEWCZYNA
***
DLACZEGO NIE ZOSTAŁAM POINFORMOWANA O NOWEJ CZĘŚCI?!
PYTAM SIĘ, DLACZEGO?!
MYŚLAŁAM, ŻE COŚ NAS POŁĄCZYŁO
A CO DO PARTA.
ŚLICZNIE
PIĘKNIE
TALENT NIESPOTYKANY
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ
DEINE SIS JEANNETTE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 21:53 Temat postu: |
|
|
a mówiłam! mówiłam, że masz mi tu już spraw nie komplikować, a tu co? Ona sobie wyszło, Bill zapomniał o całym świecie... Wietrzę kłopoty.
Chyba nie muszę mówić, że bardzo mi się podobało, prawda? Śliczne opisy, zwroty akcji - kocham to.
Tylko na przyszłość nie wstawiaj emotek w tekście, ok?
Mam nadzieję, że nowy part będzie za niedługo.
Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kiane
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nightmare City.
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 11:30 Temat postu: |
|
|
Ja oczywiście na samym końcu...no nic Dobrze, że już wróciłaś - tęskiłam za nawróconym Billem w niebieskiej koszuli Bravo dla Michel - za sukienkę. I byłam pewna, że Czarnulek ucieszy się z pójścia na zakupy. A tu co...został przed sklepem?! Ja bym go od razu wciągnęła do środka . I jestem ciekawa czy uda mu się uratować Michel.
Mam nadzieję, że nowa część będzie szybko i nie będziesz trzymać swoich czytelników w niepewności W takim razie życzę weny i wolnego czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 15:06 Temat postu: |
|
|
natalienne! Kochana! ale to jest cały sens w tym opku...nie moge zdradzac szczegółów
dziękuje Wam kochane!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 15:53 Temat postu: |
|
|
miłego czytania!
dedykacja specjalna dla ~ddm i Jeannette
pozdrawiam i całuje Was dziewczynki
CZĘŚĆ ÓSMA
Dzień trzeci (ciąg dalszy):
- Cholera! – krzyknął Bill biegnąc w kierunku domu Michel. – Dlaczego jestem taki głupi? Boże, dlaczego jestem taki głupi? Jak mogłem znów zawieść?
Czarnowłosy szedł teraz wąską dróżką prowadzącą do centrum miasta. Ścieżka rozciągała się wzdłuż granic lasu.
- No jasne! Brawo Bill! Pozwoliłeś jej iść przez takie zadupie! Ty kretynie! – karcił sam siebie czarnulek. Jednakże doskonale wiedział, że to co ma za chwilę nastąpić będzie tylko
i wyłącznie jego winą. Czy był w stanie wziąć na siebie taką odpowiedzialność? Nie. Nie zniósł by takich wyrzutów sumienia. „Jesteś niedojrzały” – przypomniały mu się słowa jego własnej matki.
- Miała rację… - pomyślał ocierając łzy wstydu. Łzy, które były częścią jego talentu aktorskiego, a nie skruchy. Idąc tak przez pustą uliczkę, tracił nadzieję, że jeszcze uda mu się cokolwiek naprawić. Muszę przyznać, że Bill był egoistą. Wówczas nie myślał o dziewczynie, ale o tym by nie zostać potępionym przez Boga. I tu warto byłoby zadać sobie pytanie. Czy chciał pomóc Michel z sympatii do niej? Zdecydowanie nie. Najwidoczniej nie chciał brać tego wszystkiego na swoje sumienie. Był tak słabym człowiekiem, że na pewno by sobie z tym nie poradził.
Jednakże nadzieja umiera ostatnia. No właśnie. Ale nadzieja na co? No to, że Bill się zmieni? Jego charakteru nie dało się zmienić. To było zbyt trudne. W takim razie nadzieja na to, że uchroni dziewczynę przed losem jaki niebawem miał ją spotkać? Ta mała iskierka na szczęście jeszcze istniała. A zapłonęła światłem jeszcze bardziej jasnym kiedy to czarnowłosy ujrzał Michel. Szła z(?) jakimś chłopakiem. Było on może wzrostu dziewczyny bądź troszeczkę niższy. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, iż wydawało się, że Michel ucieka przed nim.
- Czemu idziesz tak szybko? – Toma najwyraźniej męczyło tępo jakie narzuciła szatynka.
- Miałam być w domu godzinę temu…tata będzie się martwił. – opowiedziała, zgrabnie i szybko idąc po rozsypanym żwirku.
- Czekaj moment! – dredziarz starał się ją dogonić.
- Słyszysz? – zapytała ze strachem i przystanęła na moment. Zwróciła wzrok za siebie.
Bill nie chcąc sprowokować domniemanego napastnika schował się gdzieś za drzewem.
„Nie mogę go spłoszyć, musi zaznać smaku kary” – pomyślał czarnulek z wizją siebie jako bohatera przed oczyma.
- Wydawało ci się…. – zachichotał Tom.
- To nie jest śmieszne! – oburzyła się Michel.
„Cholera, nic nie widzę” – wyklinał ze złością czarnowłosy tych, którzy budując a raczej wysypując tą drogę, nie pomyśleli o jej oświetleniu.
- Ale wiesz co? Chodźmy jednak troszeczkę szybciej… - i tu odezwał się rozsądek, a zarazem strach blondyna. Przecież był sam z dziewczyną pośrodku lasu, na dodatek w nocy. Napastników mogło być nawet kilku, a sam nie poradził by sobie z nimi.
- Tom, ja mam szpilki! – syknęła ze złością Michel.
- To się zamień… - rzucił obojętnym tonem.
Dziewczyna zachichotała.
- Ale ja nie żartuje! – powiedział tym razem już z poważną miną, rozsznurowując buty.
Michel zrobiła głupią minę po czym usiadła i ściągnęła szpilki.
Tom założył jej buty. Gdyby na drodze nie było tyle błota z pewnością poszedłby na boso.
- Okey. A teraz pomożesz mi wstać? – poprosił z uroczym uśmiechem na twarzy.
- Wow! Wyglądasz tak sexy! – zaczęła śmiać się Michel. – Ach! Te nogi! Ale z depilacją to ty nie powalczyłeś, co?
- Kiedy kobieta ma nieogolone nogi jest bardziej „rasowa” – powiedziała dosyć piskliwym głosem Tomaszka, gładząc swoje długie, blond włosy. Oczywiście te na nogach.
- Acha. No fakt. – Michel składała się już ze śmiechu. – Chodź już… - pociągnęła blondyna, a raczej blondynkę za rękaw bluzy.
- Uważaj! Bo jeszcze nie nauczyłam się chodzić w takich butach! – mimo trudności z chodzeniem, Tom znajdował jeszcze siły na żarty.
W tym też momencie nasza „rasowa Tomaszka” potknęła się pociągając za sobą Michel. Razem wpadli w błoto, co u dziewczyny wywołało przeraźliwy krzyk.
- O nie! – biegnący Bill rzucił się na brata z pięściami.
- Ty pedale, ty zboczeńcu, pedofilu jeden! – rzucał epitetami jednocześnie boleśnie krzywdząc swą ofiarę. – Na szpilkach jeszcze chodzisz geju ty! – wykrzykiwał, potrząsając Tomem na wszystkie strony świata.
Przestraszona dziewczyna pozbierała się z ziemi. Cała sukienka mamy Kaulitzów ociekała z błota. Grudy mułu we włosach i mokra papa na całej twarzy – tak właśnie wyglądała teraz Michel. Przecierając oczy ujrzała bliźniaków tarzających się w żwirze i słyszała tylko, obrzydliwy dla niej, szczęk łamanych kości.
- Przestań Bill! To jest Tom! – krzyczała przeraźliwie z płaczem. Za każdym razem jak otwierała usta połykała „kluchy” mokrej od deszczu ziemi.
- Zostaw mnie Bill! – krzyczał z trudem blondyn, wypluwając piach jaki miał w buzi.
Czarnulek przestał na chwilę okładać Toma pięściami i pozwolił mu wstać.
- I co ty idioto robisz? – zapytała ze złością szatynka.- Brata własnego nie poznajesz?
- Jest ciemno, a poza tym miał szpilki! Wyglądał jak pedał! – oburzył się Bill.
- Kto wygląda, ten wygląda! – odgryzł się dredziarz. – Złamałeś mi nos! – macał delikatnie chrząstki tej właśnie części twarzy.
- Przepraszam… - udał skruchę. – Ale jak to byłby ktoś kto chciał cię zaatakować? To co wtedy? Szatynka przewróciła tylko oczami.
- Jak ja wrócę do domu? – zapytała chłopców Michel zmieniając temat. Wskazała na swój wygląd. Błoto wręcz kapało z jej ubrania, a włosy przykleiły się do twarzy.
- Chodźmy do nas do domu.- zaproponował czarnulek. – Tam będziesz mogła się wykąpać…
- On ma rację – dodał Tom. – Ale najpierw oddaj mi moje buty.
- Masz! Zjedz je sobie! Ja pójdę na boso! – syknęła ze złością. Dla Toma wyglądała uroczo kiedy się tak złościła.
Jak żmija splunęła mu w oczy jadem lub, jak kto woli, śliną, po czym odwróciła się na pięcie.
- Czemu jesteś zła? – zapytał dredziarz.
Tak. To zdecydowanie było głupie pytanie.
- Przecież złość piękności szkodzi. A poza tym masz cudowną maseczkę błotną. Słyszałem, że jest dobra na zmarszczki… - zażartował.
Bill zaś uderzył brata a na twarzy blondyna pojawił się grymas bólu.
- No co? – skrzywił się Tom.
Michel odwróciła się i rzuciła obojgu spojrzenie Bazyliszka.
Do domu Kaulitzów szli od tej pory w milczeniu…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 15:56 Temat postu: |
|
|
PIERWSZA
EDIT: jakoś tak dziwnie ci wyszła ta część, miejscami kompletnie nie można połapać się, o co chodzi. Trochę chaotycznie to jest napisane i tak w ogóle inaczej niż zwykle. No cóż, nie będę ukrywać, iż wydaje mi się, że stać cię na więcej. Ale nie przejmuj się moją opinią, innym na pewni się spodoba. Ale to z zamianą butów to rozbrajające było I ogólnie całość taka dośyć śmiechowa
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 16:24 Temat postu: |
|
|
Popieram koleżankę wyżej. Tak w pewnym momencie pomieszałaś akcję, że ja nie wiedziałam o co chodzi, i się nie mogłam odnaleść. Ale treść ogólnie dobra Nie dopatrzyłam się żadnych literówek (żeby nie było, to ja ich nigdy nie zauważam ) ogólnie mi sie podobalo, no ale ta jedna wpadka Czekam na nowego parta Słońce ;***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kiane
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nightmare City.
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
Niepsodziewałam się, że nowa część będzie tak szybko. Zaskoczyłaś mnie...pozytywnie oczywiście. Od razu muszę powiedzieć, że masz u mnie plusa - za użycie określenia 'Czarnulek' Mrrauuu xP
Szczerze powiedziawszy spodziewałam się, że jakiś pedofil z prawdziwego zdarzenia zaatakuje Michel. Albo Bill W sumie to nie wiele się pomyliłam, bo Czarnulek ( ) to w pewnym sensie to samo co nasz 'pedofil' na szpilkach.
No to by było na tyle odnośnie mojego chorego bełkotu.
ps. Czyli nowej części mogę spodziewać się najpóźniej we wtorek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|