|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arasoi
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z internetu
|
Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 23:46 Temat postu: A śnieg... wiruje pośród głów. |
|
|
Znowu ja (ale to zabrzmiało).
Dobra, bez dłuższych wstępów. Pisałam różnie, bo i przy tym, i przy tym. A czytajcie przy czym chcecie.
Czy dedykuję?
Miśkowi i Balonikowi.
Bo tak.
Edit:
Dopisuję, że bez żadnego morału, czy czegoś takiego. Zwykła opowiastka o śniegu .
Śnieg delikatnie sypał się na ziemię, zdobiąc ją białymi wzorkami. Na podwórkach biegały dzieci, ciesząc się każdym płatkiem białego puchu. Łapały kryształki w ręce – one zaś, znikały. Pierwszy taki syndrom tej zimy, pojawił się dopiero dzisiaj, kilka dni po świętach. „Lepsze to niż nic” pomyślałam.
Przed oczami miałam już te wielkie bałwany stawiane na terenach przedszkoli lub szkół. Radosne przeżycie dla człowieka w moim wieku. Ale, zaraz, zaraz. Ja znów taka stara nie jestem.
Patrzyłam jak głupia w to okno, szukając sama nie wiem czego. Wiem, że musiało być to chyba ładne. No tak. Szukałam zimy. Ale takiej prawdziwej, z mrozem który szczypie nas w uszy, albo z soplami na rynnach. A tu? Nic nadzwyczajnego. Kilka płatków śniegu, których i tak zaraz nie będzie, zrobi się ciapa. Nie będę się zamartwiać, jest dopiero piąta po południu, może jeszcze coś napada.
Na szybach maluje mróz,
Srebrzyste i białe kwiaty,
Dla biednych i dla bogatych,
Mróz kwiaty, prosto z nieba zniósł
Dotykam palcami zimnego okna. Pomyślałam, że w sumie, to mogłabym je otworzyć, żeby choć trochę nacieszyć się tym śniegiem, jak te małe dzieci sąsiadki. Wyciągnęłam dłoń poza cieplutki pokój i łapałam, jak nienormalna te małe, białe... coś. A kojarzyło mi się to tylko z jedną zimą. Tą najbardziej tatusiowatą zimą, jaką można sobie wyobrazić. Bo to był nasz świat, i nikt nam tego nie zabierze. Teraz, tatusia nie ma już na świecie. Za to wspomnienia zostały, razem z porą roku, która właśnie teraz dla mnie się zaczęła.
Jak to zwykle bywa o tej godzinie, ciemno się zrobiło. Cmentarz gdzieś w oddali był pusty i mroczny (taa, a na Wszystkich Świętych to tam jest dyskoteka), na ulicy nie widziałam żadnego auta. Obok naszej knajpy stał jeden samochód (barmanki?), chodnikiem zaś przechadzał się jakiś alkoholik.
Za oknem wicher i chłód,
Strach myśleć co by też było,
Gdyby Nam tę naszą miłość
Bóg zmienił w lodowaty lód
U sąsiada z naprzeciwka stoją takie kiczowate figurki na podwórku. Czasem się dziwię, że można sobie tak po prostu postawić krasnala o wielkości ośmiolatka, albo dzika z plastiku. No to chyba mała przesada. Ale nawet na tym krasnalu był śnieg. I na dziczku. I na owieczce. I na prosiaczku.
Idzie jakaś mama z dzieckiem. Dzieciaczek na sankach jest wieziony, mamuśka co chwila robi mu jakieś zakręty, wywijasy, a mała (bo to chyba dziewczynka) śmieje się w niebogłosy. Dziwne. Bo ja zawsze krzyczałam jak mi ktoś tak robił. Albo się obrażałam i szłam do domu. Ostatnio to oglądałam na kasecie. Jeszcze z tych tatusiowych ferii.
Och, dziewczynka zleciała z sanek. Rozpłakała się i pobiegła do mamy. Wtuliła się w jej nogę, pochlipała troszkę, a później usiadła na sankach wołając „Mama jedź, mama jedź!”.
Nawet się dziczek przewrócił. Będzie musiał sobie sąsiad nowego kupić, bo z tym chyba już nic nie zrobi...
Biały płot cały sad biały,
W puszystej bieli świat,
W bieli Ty, w bieli anieli
Śnieg z nieba na ziemię spadł
Dobra, nie patrzcie się tak na mnie, odpowiem Wam, dlaczego ja siedzę jak ten kołek w domu i nie idę się pobawić. Anginę mam. Nie mogę nigdzie wychodzić, nie mogę się z nikim spotykać i nie mogę się „przemęczać”. No tak. Pozostają mi tylko widoki z okna dachowego. Ciiiichooo... mała się chyba obudziła, muszę iść.
Za 10 minut. Może 20. Nie wiem, nie patrzyłam na zegarek.
Zbuntowała się. Nie będzie spała. Trudno, posiedzi ze mną, a ja poopowiadam jej, jak to pięknie jest przeżywać zimę. Nasuwa się pytanie numer dwa: czy ona coś zrozumie? Jako dwuletnie dziecko, nie ma prawa. Więc może poprzestanę na patrzeniu się w okno.
Za 3 minuty. Albo 2.
Koniec pięknego spokoju. Nic, trudno, złamię lekarskie przykazania, ubiorę się grubo (nie tylko siebie) i jak przykładna mama, wyjdę z dzieckiem na spacer. A czy my mamy w tym domu sanki?
Po minucie
Nie mamy sanek. To pójdziemy bez. Też będzie fajnie, nie, Dżesika? (Dlaczego się tak dziwicie? Co, ja to imię wymyślałam?!)
Biały, biały śnieg, do trąbali wbiegł
Za Twój kołnierz wpadł, i całkiem zbladł,
Biały, biały śnieg, biały cały świat
Z nieba, z nieba śnieg, na Ziemię spadł
Po dwóch zimnych godzinach.
Chyba znienawidzę zimę. Dżesika ciągnęła mnie po wszystkich możliwych zakamarkach, przyprawiając mnie tym o dreszcze. Nie dość, że było mi zimno, to jeszcze ona była cała przemoknięta. I nie chciała iść do domu. Później zachciało jej się we mnie rzucać śnieżkami (czy trawę z odrobiną wody można nazwać śnieżką?). Tym sposobem jestem brudna. No cóż. Czego się nie robi dla dzieci.
Ale, ale. Jesteśmy w domu, mała umęczona padła na łóżko, marząc o następnym dniu, a ja padłam na krzesło przed komputerem, aby porozmawiać ze starymi, dobrymi znajomymi. Jeszcze mnie kąpiel czeka.
Podsumowanie dzisiejszego dnia:
Śnieg może być fajny, jeśli nie masz dwuletniej córki i obserwujesz go zza okna.
Biały, biały śnieg
Biały cały świat,
Z nieba, z nieba śnieg
Na ziemię spadł
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arasoi dnia Wtorek 02-01-2007, 21:11, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 23:48 Temat postu: |
|
|
Na łagodnie opadającym wzgórzu, pada śnieg
Nawet jesli wiem, ze Ciebie nie dosiegnie...
W Twoim pokoju, Twój ukochany, samotny kwiat... obecnie
A ja sobie włączyłam Ain't afraid to die.
I czytało mi się wprost wybornie.
Otuliłam się muzyką.
Otuliłam się białym puchem.
Dziękuję.
W ostatni dzień tego roku...
Pojedynczy kwiat na rogu uliczki...
Gdy spoglądam w niebo, ostatnie płatki śniegu opadają mi na dłoń...
Ostatni dzień tego roku już niedługo.
Kwiatek pojedyńczy... Ty, ale na środku mojej drogi, nie jakiejś tam uliczki.
Kocham Cię.
A napisałaś coś naprawdę pięknego.
Negai
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Czwartek 28-12-2006, 23:56, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
colds
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 0:43 Temat postu: |
|
|
już Ci powiedziałam.
już nacałowałam.
już nie zatrzymuję.
już nigdy...
dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 10:26 Temat postu: |
|
|
Pół żartem pół serio.
Za bardzo nie mam się do czego przyczepić, no chyba że do tego jeżdżenia xD
No nie wiem, tak dziwnie to brzmi.
Podobało mi się. Czytając, czułam Ciebie...te wyrazy, styl i w ogóle.
No to teraz pozostaje czekać na wiosnę...zobaczymy, co wymyślisz xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 11:13 Temat postu: |
|
|
Dobra.
wstep i rozwiniecie ladne.
zakonczenie troche mniej
ale i tak mi sie podobalo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 11:23 Temat postu: |
|
|
Takie... Takie... No takie!
Niby czytało się fajnie, aczkolwiek czasami zgrzytało.
I wprawdzie nie wiem, co nam chciałaś przekazać.
Że dziecko hamuje matkę.
Rozwijałaś, rozwijałaś...
I tak naprawdę to chyba do niczego nie doszłaś.
Te opisy ulicy były fajne. Pokazywały nam, że bohaterka się nudzi.
Ale po chwili już nawet mnie zaczynały denerwować.
Ps. Imię Jessica specjalnie napisałaś przez "DŻ"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aluvia
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A co? Chcesz mnie odwiedzić? :)
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 11:30 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Łapały kryształki w ręce – one zaś, znikały. |
Wychodzi na to, że ręce znikały xD
Popraw.
Np. W ręce łapały kryształki, które chwilę później znikały.
Podoba mi się.
Niby takie zwykłe ale ładnie napisane.
Nie dłużyło mi się.
Jaki morał...
Z pewnością zapamiętam i wykorzystam w daleeeeeeeeekiej przyszłości xD
Pozdrawiam i czekam na kolejne twoje dzieło. (;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arasoi
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z internetu
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 11:47 Temat postu: |
|
|
Nie chciałam morału.
Bo tak... patrzyłam sobie w to okno, padał śnieg...
cieszyłam się, napisałam.
No cóż.
Jak się nie podoba, to trudno.
Miało być lekkie, ale tutaj już nikt lekkich rzeczy nie toleruje (pomijając tych co tolerują).
Zieeew.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tselinka
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 12:32 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne opisane, ale to chyba nie ten dział, co?
Temat ciekawy i dobre wykonanie.
To bardziej wygląda mi na jais urwany wątek
z pamiętnika.
cóż.
Jestem na tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkness
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z gitary ;)
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 12:33 Temat postu: |
|
|
Wiesz, jakbym cię nie znała, nie zrozumiałabym tego.
Ale cię znam <zeby>. Zrowiej jak najszybciej ty bidulko, bo sie zapatrzysz za bardzo w te dziki i krasnoludki. Ale podobało mi się. Takie troche o wszystkim i o niczym , ale ładne(ładne?).
Pozdrawiam i życzę weny
Darkness
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arasoi
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z internetu
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 14:57 Temat postu: |
|
|
Hm...
Do naszej twórczości?
A teraz powiedzcie mi, czy tutaj wszystkie opowiadania są o TH?
Jeżeli chcecie, to wyobraźcie sobie kogoś z Th na miejsce... męża głównej bohaterki?
Niech zadziała Wasza wyobraźnia .
Dziękuję za komentarze
Arasoi
vel
Narvana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jogobelinka
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a bo ja wiem?
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 15:49 Temat postu: |
|
|
No ja właściwie, to wyobrażałam sobie, że to jest córeczka Billa.
Arasoi, masz rację. Jest tu trochę opowiadań, które kompletnie nie są związane z TH, a jednak tu są. Chociaż ja bym wolała gdyby był zachowany porządek... No cóż.
Opowiadanie prawie idealne, jak na mój dzisiejszy stan. Spokojne, lekkie, takie... takie normalne! Podobało mi się. Uspokaja. Brakuje tu takich zwyczajnych opowiadań, które na swój sposób urzekają.
Pozdrawiam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Piątek 05-01-2007, 16:15 Temat postu: |
|
|
Z reguły lubię takie lekkie opowiadania. Takie, które urzekają swoją zwyczajnością. Jednak u Ciebie czegoś mi brakowało.
Właśnie tej magii, ktora mogłaby mnie oczarować.
Lubię śnieg i lubię kiedy sie o nim pisze.
Momentami podobało mi się. Ale czasem było zbyt... nijako.
No nie wiem. Pół na pół.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Whatever
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Piątek 05-01-2007, 16:30 Temat postu: |
|
|
Kiedy napisałaś, że to zwykła opowiastka o śniegu, zrezygnowałam.
Zrobiłaś samym wstępem złe wrażenie.
Oj, błąd.
Pozdrawiam,
What
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arasoi
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z internetu
|
Wysłany: Piątek 05-01-2007, 16:39 Temat postu: |
|
|
What, przepraszam, że tak to powiem, ale kurcze.
Czy POWINNO SIĘ rezygnować po wstępie?
Odpowiedz sobie sama.
Pozdrawiam, Arasoi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Whatever
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Piątek 05-01-2007, 16:47 Temat postu: |
|
|
Może i nie powinno.
Ale po co się zmuszać do czegoś, na co nie m się ochoty.
Nie mówię, że nigdy tu nie wrócę.
Kiedyś jeszcze pewnie zajrzę. Przeczytam i ocenię.
Tyle czasu jeszcze przed nami.
Pozdrawiam,
What
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Sobota 06-01-2007, 13:41 Temat postu: |
|
|
A mi się spodobało. Bo ja tak strasznie tęsknię za zimą... A za moim oknem jest właśnie szaro-buro-brązowo... Nieapetycznie jednym słowem.
Ładnie to opisałaś i tak lekko mi się czytało. Wychodzenie z córką na specer, z dodatkowym balastem anginy musi być lekko... ryzykowne? Czego się nie robi dla dzieci
Bardzo ładna jednoczęściówka
I przypomniało mi się, jak z tatą jeździłam na sankach...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Sobota 06-01-2007, 18:16 Temat postu: |
|
|
A jak chcesz to masz.
Podobało mi się. lekkie takie nie wiem, żeby się udpokoić i uśmiechnąć.
Przeczytałam dawno ze "snow" bodajże.
Ale śniegu i tak nie ma.
Z powazaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|