|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:42 Temat postu: _Biała różyczka. |
|
|
Ja pisałam przy Alexz Johnson - Skin & No Doubt - Don't Speak.
Kurcze, tak dawno nic nie płodziłam, że boję się waszych opinii.
Chyba przytłoczyły mnie rozprawki, wypracowania, referaty.
Ale powoli wracam do dawnej formy, tak myślę.
Jak dobrze, że thpoland odzyskałyśmy.
Czuję się tu jak ryba w wodzie. (;
Zapraszam.
Dedykacja:
*Dla S., dla I., dla Ł., i dla mojego najlepszego, męskiego przyjaciela.
Biała różyczka.
Była piękna, złota jesień. Przyjemne słońce ogrzewało uliczki Nowojorskiego parku, gdzie spacerowały splecione w uścisku pary.
Tylko ona była tu sama. Ściskała w dłoni telefon komórkowy, wypłakując się osobie po drugiej stronie aparatu. Dziewczyna była niewysoka, od innych osób wyróżniała się rubinowego koloru włosami i łzami spływającymi z policzków. Blada twarz i podkrążone oczy dały do zrozumienia, że nie spała ostatniej nocy. Może jeszcze poprzedniej, i poprzedniej, i poprzedniej…?
- Tak, powiedział, że nie kocha. – wyszeptała. – Czuję się jak taki śmieć, wiesz? Jakbym znaczyła tyle co nic, albo i mniej. Jakbym… jakbym dla nikogo nie była ważna. – Szlochała, kuląc się na zielonej ławce.
- Nie możesz tak do tego podchodzić. – Dało się słyszeć. – Tego kwiatu jest pół światu… A to, że jeden, zupełnie nie ważny chłopak…
- Dla mnie bardzo ważny! – Wtrąciła z żalem. – On jest moim najlepszym przyjacielem. Nic nie poradzę na to, że zakochałam się w nim, kiedy był tak blisko.
- Powiedziałaś mu o tym?
- Tak. Przeprosił mnie, że mnie nie kocha. Mówiłam ci, trzeba było zamknąć się, przeszłoby mi. A tak? Straciłam go, rozumiesz? Straciłam.
- Och, nie straciłaś kochanie. Musisz z nim porozmawiać. Powiedzieć jeszcze raz jaka jest sytuacja. Zaskoczyłaś go, nie wiedział co powiedzieć…
- Nie kocha mnie. Nie mam o czym z nim rozmawiać.
- Może o tym, czy chcesz tak to teraz zostawić? – Dziewczyna odwróciła się napięcie i spojrzała rozżalona na wysokiego blondyna, który teraz usiadł obok niej. Położył na jej kolanach małą, białą różyczkę.
- Przepraszam, muszę kończyć. Porozmawiamy później, zadzwonię jeszcze. – Szybko nacisnęła czerwony guzik na klawiaturze telefonu i spojrzała zdenerwowana na chłopaka. Delikatnie dotknęła płatków róży, nawet na nią nie patrząc. Słońce świeciło jej prosto w oczy, więc przymrużyła powieki z pomrukiem niezadowolenia.
- Przejdziemy się? – Zaproponował, wstając z ławki i wyciągając w jej kierunku dłoń. Westchnęła i przymknęła oczy. Nie wiedziała co zrobić. W sumie, nie miała nic do stracenia, tak? Ale też nie chciała pogarszać swojej i tak beznadziejnej pozycji.
Wstała, nie patrząc na jego dłoń, która wydawała jej się teraz taka delikatna, taka ciepła.
Wbiła sobie paznokcie w skórę, przygryzając wargi. Wolała się teraz nie odzywać, nie potrafiła zaufać swojemu głosowi, który teraz zapewne drgałby jak szalony, pod wpływem cierpiącego, ogłupiałego serca, które nie potrafiło się uspokoić.
A w dłoni ściskała różyczkę.
- Idziemy? – Odchrząknął, kładąc jej dłoń na ramieniu. Skrzywiła się, czując nieprzyjemne rewolucje w żołądku. Skinęła lekko głową. Ruszyli. Ich kroki były nierówne.
On bił się sam ze sobą, wciąż nie wiedząc jak zacząć, jak powiedzieć to, co chciał, by tylko jej nie zranić.
Ona była bliska kolejnego, spazmatycznego płaczu. Złożyła ręce na piersi i z ciężkim westchnieniem kroczyła przed siebie. Wydawał jej się teraz tak daleki. Spojrzała na niego ukradkiem. Jego oczy lekko przymknięte, zdawały się być zamglone.
Kochała go najbardziej za to zamyślone spojrzenie.
- Czy ja cię – Łzy napłynęły jej do oczu, a głos się załamał. – Czy ja cię straciłam?
Tak bardzo chciała na niego spojrzeć, choć na chwile. Ale stchórzyła, nie mogąc odwrócić w jego stronę oczu. Poczuła jak setna kropla spływa po jej policzku.
Nienawidziła siebie za to pytanie, za tak prosto postawioną sprawę. Przecież on powie jej, że nie straciła go, przytuli ją, przeprosi, i znów zacznie się wszystko od początku. Widziała to kilkaset razy na różnych filmach.
Zawsze kończyło się wielką miłością.
- Życie to nie film. – Szepnęła, nim zdążył cokolwiek powiedzieć. – Nie mów mi, że nadal masz do mnie zaufanie, że nie boisz się teraz mnie przytulić, że to co czuję, nic między nami nie zmieniło. Bo wiesz, że tak nie jest.
Pociągnęła nosem, ocierając policzek.
Zawiał lekki wiaterek i rozwiał jej niczym nie związane włosy, rozwiał też myśli, krzątające się po umyśle, miłosiernie pozostawiając głuchą pustkę.
- Więc co mam powiedzieć? Najchętniej cofnął bym czas, wiesz? Zrobił coś, byś się we mnie nie kochała jak w chłopaku, byś ciągle podchodziła do mnie jak do przyjaciela, tylko i wyłącznie przyjaciela.
- Zepsułam wszystko, tak? Wiem, moja wina.
Powoli zaczęła się uspokajać, ujarzmiając też swój głos. Jego zapach działał na nią kojąco. Czuła się bezpiecznie. Nawet jeśli teraz on powie, że jej nie kocha, nawet jak to tak bardzo, bardzo zaboli – poprosi, by ją przytulił. I pokocha go od nowa. I jeszcze raz, i jeszcze.
- Nie możemy tego zostawić? Proszę. – Załkała, czując jak serce znów rusza do szaleńczego biegu. – Poradzę sobie jakoś, spróbuję…
Spojrzał w jej oczy i zatrzymał się. Przytulił ją, tak po prostu. Wtuliła się w niego ufnie, chowając się przed całym światem. Czuła, że są tu zupełnie sami.
- Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Nie mogę pozwolić ci płakać, kochanie. – Głaskał delikatnie jej włosy, oddychając coraz spokojniej – w przeciwności do niej, bo ona nie mogła złapać tchu, czerpiąc z jego uścisku jak najwięcej.
- Dochodzę do wniosku, że taka przyjaźń nie jest możliwa, wiesz? – Nie zwracała uwagi na swój piskliwy głos.
- Dlaczego? – Pogłaskał ją po policzku, po którym popłynęła kolejna łza.
- Bo zakochałam się w tobie. – Powiedziała po prostu, jak gdyby nigdy nic. Spojrzała mu w oczy. – I największym moim marzeniem jest to, byś powiedział mi, że też mnie kochasz. Jak dziewczynę, taką namiętną miłością. Ale ty nigdy tego nie zrobisz, bo jestem tylko przyjaciółką.
- Jesteś mi najbliższa, najważniejsza dla mnie. Kocham cię jak siostrę, nie potrafię inaczej.
- Tylko nie przepraszaj. – Wtrąciła, robiąc krok w tył. – Zapytałeś, czy chcę tak to zostawić. – Skryła twarz w dłoniach. – Póki nie przestanę cię kochać, proszę… Nie przytulaj mnie, nie rozmawiaj ze mną często, nie staraj się mnie pocieszać. Bo wiem, że nie będzie dobrze. Po prostu tak będzie lepiej dla nas dwojga.
- Skąd wiesz, że tak będzie lepiej? Zachowujesz się jak egoistka. – Zdenerwował się. – Ja chcę cię przytulać, chcę z tobą rozmawiać, chcę postarać się pokochać cię jak dziewczynę.
- Ranisz mnie, nie rozumiesz?! – Wykrzyczała, uderzając zaciśniętymi pięściami w jego klatkę piersiową. Pierwszy płatek róży spadł na chodnik. – Boli mnie serce za każdym razem, kiedy mnie przytulasz, wiesz? Kiedy uśmiechasz się do mnie, kiedy dotykasz mnie, chcę tylko żebyś mnie pocałował. Więc zostaw mnie i będzie dobrze.
Odwróciła się szybko i zaciskając w dłoni kwiat, szybko ruszyła przed siebie. Łzy zamazywały jej drogę, a nie sprzątnięte przez wiatr myśli, zagłuszały jego wołanie.
Wolała zostawić to tak, jak było.
Choć jedynym jej marzeniem, był on i jego ramiona.
A pozostała jej po nim tylko mała, biała różyczka, która ściśnięta w delikatnym uścisku palców, powoli wysunęła się z jej dłoni i upadła na chodnik. Nawet nie obejrzała się za siebie.
- Tak będzie lepiej dla nas dwojga. – Szepnęła, zamykając szczelnie oczy i nie pozwalając tysięcznej łzy wydostać się spod powiek.
Za bardzo bolałaby ta słona ścieżka.
____
Jejku.
Zadowolona z siebie jestem, ulżyło mi.
I... I chyba jest dobrze.
Blak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arasoi
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z internetu
|
Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:44 Temat postu: |
|
|
Blaku, prawie się wzruszyłam.
Tylko mi nie pasowało, jak go tymi pięściami biła, bo taki delikatny blondynek i w ogóle... Ach. Ale się rozmarzyłam.
Myślę sobie, że na jej miejscu zrobiłabym to samo. I wydaje mi się, że jest teraz coraz więcej opowiadań, których akcja toczy się w parku. Ale to dobrze, bo parki są fajne. Można poskakać po trawie, albo wygrzewać się na ławeczce, pogadać z kimś, spotkać się... Uch, znów się rozmarzyłam.
A przed oczami widzę twarz tego chłopaka. I Blaku, nawet nie wiesz, jak bardzo wiem, co musiała czuć ta dziewczyna. Jejku. To takie smutne. Ja zamknę oczy - widzę oczy kogoś innego i od razu chce mi się płakać. Na szczęście zaczynam sobie z tym jakoś radzić - zakolegowałam się ze swoim lustrzanym odbiciem. Narazie próbujemy się poznać, mam nadzieję, że kiedyś się zaprzyjaźnimy.
Jeju, czy ja zaczynam pisać długie komentarze?
Tęskni mi się za Tobą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arasoi dnia Środa 16-05-2007, 21:59, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
yuna vel laya
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Vampirlandu ]:->
|
Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:44 Temat postu: |
|
|
Pierwsza?
Oj to zaklepuje
EDIT:
A jednak nie pierwsza
Co do opowiadania... eee... takie w twoim stylu bym powiedziała. Lekkie i pzyjemne a poza tym, takie bez wyraźnego końca... bo przecież zawsze mogło być coś dalej...
Wiesz, podoba mi się jak piszesz. Zawsze mi się podobało
Pozdrawiam
yuna
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yuna vel laya dnia Środa 16-05-2007, 21:51, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Incia
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szajzeeeeeeeeeeeeee!!!
|
Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:50 Temat postu: |
|
|
Ładnie było jeśli chodzi o styl. Wykonanie super.
Tylko, że... Albo ja jestem niedomyślna, albo to nie było o TH... Ale trudno.
Generalnie było w porządku, ale nie powaliło mnie.
Pozdrawiam i weny
Inn
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salida
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki ;P
|
Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:59 Temat postu: |
|
|
4?
Niedługo zeedytuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pyskata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stamtąd.
|
Wysłany: Czwartek 17-05-2007, 18:22 Temat postu: |
|
|
Okej, zasmarkałam chusteczkę, wytarłam łzy - szczęścia i rozpaczy w jednym i siadam do pisania komentarza xD
To było, to jest... takie piękne.
Zaraz przeczytam to jeszcze raz.
Wiesz co myślę, bo Ci przed chwilą powiedziałam.
Słyszałam, słyszałam te słowa.
Tak mnie tym zaskoczyłaś...
No i znowu nie wiem co mówić.
Kocham Cię.
Kocham.
Kocham.
Kocham.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sprężynka
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Piątek 18-05-2007, 16:10 Temat postu: |
|
|
O jeju, czemu nie ma dalej.
Strasznie żałuje, że już koniec.
Kurczę, powinnaś z tego zrobić wieloparta!
Podobało mi się. Takie lekkie, wzruszające.
Chwała Ci ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Lolly
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 18-05-2007, 21:06 Temat postu: |
|
|
Gardło mnie boli, tylko dlatego, że wstrzymuję łzy.
Mi też się coś takiego przytrafiło, teraz mi ciężko na sercu, bo nadal czuję coś, czego słowami się opisać nie da.
Patrząc na zdjęcie - mam ochotę je podrzeć i zapomnieć, ale nie mogę, bo wiem, że kiedy to zrobię będę żałowała ostatniego wspólnego zdjęcia.
Uwielbiam ciebie za to, że tak na mnie działasz.
Kojąco, uspokajająco.
Potrafisz wprowadzić we mnie coś, czego nie umiem opisać.
Kocham twój jednolity styl.
Kocham.
Pozdrawiam.
L.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tselinka
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sobota 19-05-2007, 10:25 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi sie podobało.
To było takie hmm...inne?
Tak. Bardzo ładnie wszystko opisałaś.
Ta rozmowa z koleżanką
była bardzo naturalna.
Ta między nimi również.
Ja czytałam przy "Try Again" Keane"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate :)
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bielany
|
Wysłany: Sobota 19-05-2007, 18:33 Temat postu: |
|
|
Black... Strasznie mi się podobało, wiesz ?
Świetnie piszesz, zawsze potrafisz mnie wzruszyć czy rozśmieszyć.
Czemu sytuacja zawsze się powtarza ?
Kocham za to, co robisz oraz, że jesteś.
Kate : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Niedziela 20-05-2007, 12:27 Temat postu: |
|
|
Kochane moje, dziękuję Wam za wszystkie komentarze.
Są dla mnie tak ważne, nawet nie wiecie jak bardzo.
Ajć, dziękuje dziewczynki.
Blak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
reinigen
Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lbn
|
Wysłany: Poniedziałek 21-05-2007, 17:40 Temat postu: |
|
|
Nabijam ranking, bo Ty i tak już wszystko wiesz...
Jak na Twój wiek, piszesz nadzwyczaj dobrze. Ładny, lekki styl, od czasu do czasu prześliczne zwroty, zwłaszcza, kiedy piszesz o uczuciach. Niemal bezbłędne, a to też jest ważne, bo mnie osobiście szlag trafia, jak widzę w opowiadaniu teksty typu "koham marzenke".
Dobra, ad rem... pokazałaś wycinek życia dwóch osób, bardzo realistyczny i tak też opisany. Nawet przemawia to do wyobraźni. Gdyby nie fakt, że pomieszałaś chwilę, pokombinowałaś i... zostawiłaś to takie rozchrzanione!
Juz Ci pisałam: dla mnie pomysł trochę chybiony i niewystarczający. Wiem, że opowiadanie powstało z potrzeby artystycznego wyżycia się w Wordzie, każda z nas piszących coś takiego czasem przeżywa, więc i tak nie było źle. Jednak szkoda marnować niezłe wcale pióro na rzecz nieprzemyślaną. Za dobra jestes na nędzne okruchy. Myśl nad czymś większym, szukaj oryginalnych, zajmujących pomysłów, dłub, ile się da:)
I jak coś porządnego wyskrobiesz, to od razu się do mnie zgłaszaj. Znowu Cię zjadę, żeby kiedyś, przy którymś z rzędu Twoim opowiadaniu, opadła mi szczęka
wredna reini
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Devi!!!
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 23-05-2007, 15:08 Temat postu: |
|
|
Wow. Piszesz naprawdę super. Podobało mi się. Chociaż trochę oklepane, ale było już chyba wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Piątek 25-05-2007, 14:23 Temat postu: |
|
|
To było takie lekkie, przyjemne, choć tematyka nie należała do radosnych. Ale było... miło, po prostu. Kocham Twój styl (Ciebie też xD). Tylko tak trochę niedosyt mam, chciałabym więcej xD Ale było ładnie.
Czekam na kolejne opowiadanie, bo dosyć rzadko je piszesz
;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|