Tokio Hotel

Leb die sekunde · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 17:26 Temat postu:

Na początku nie do końca zrozumiałam. Wydawało mi się, ze on naprawdę umarł, a ten gościu podawł się za niego. Ale ostatecznie zrozumiałam, że to chodzi o to, że on tak bardzo się zmienił, że dla niej nie żył.
Podobało mi się. Oryginalne. Szczególnie urzekło mnie w tej jednopartówce to, ze nie było opisów uczuć, a jednak było takie... nie umiem znaleść słowa. Takie...magiczne? Uczuciowe, ale bez opisu uczuć. O tak.
Bardzo podobało mi sie też to, ze opisałaś tu zmianę Billa, ale w oryginalny sposób. Tak inaczej...
Jestem jak najbardziej na TAK!
Pozdrawiam

Green · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 18:27 Temat postu:

Przeczytałam raz.
"Chwila, to nie tak. Nic nie rozumiem."
Przeczytałam drugi raz.
"Niemożliwe."
Trzeci raz...
"A jednak!"
Czwarty...
" O Boże. To jest... Świetne! Cudowne!" Heart

Niesamowite. Chyba braknie mi epitetów. Owszem, paru błędów się doszukałam, ale treść przysłoniła je wszystkie. Masz talent, choć przypomina on nieoszlifowany diament.
Dziekuję.

Pozdrawiam, Green.

Vanilla · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 18:27 Temat postu:

dopiero za sprawą posta Leb die sekunde zrozumiałam 1częściówkę.
zmienił się?
hm.
ciekawy pomysł.
błędu już ci wytknęli.
nie zrobie tego ponownie, po co się powtarzać?
w każdym razie jestem ogółem na TAK Wink

pozdrawiam

yuna vel laya · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 19:08 Temat postu:

Dobre... zaskoczyło mnie i to pozytywnie.
Mimo całej swej banalności i prostoty, urzekło mnie.
Jestem zdecydowanie na tak.
Pozdrawiam
yuna