Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duchowa artystka

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 0:38    Temat postu: Duchowa artystka

Dedykacja: dla ciebie Troskliwa i dziękuję za wszystko misiu.

________________


"Duchowa artystka"

Jak co tydzień przychodził do znanej herbaciarni. Pił herbatę parzoną przez najpiękniejsze kobiety w mieście. Uwielbiał patrzeć, jak materiał subtelnie odsłaniał ich smukłe dłonie. Chód był płynny i pełen wdzięku, a jedno spojrzenie wystarczyło, by pozbawić mężczyznę władzy w nogach. Hipnotyzowały, wprowadzały do życia nutkę tajemniczości. Określało je tylko jedno słowo, a każdy wiedział o magii roztaczającej swoją aurę wokół nich. Były żywą sztuką. Pędzlem w smukłej dłoni malarza, upamiętniającego chwilę z teraźniejszości pewnymi pociągnięciami po płótnie.
Białą kartkę istnienia pokrywały farbami z palety barw ich duchowego świata. Były jak wachlarz wirujący w powietrzu przy zmysłowym tańcu, jak dźwięk wydobywający się podczas szarpania trzech strun shamisenu*.
Geysha. Artystka z Kioto.

Tańczyła na scenie. Szerokie rękawy kimona płynęły w powietrzu. Subtelne ruchy dłoni zniewalały i czarowały. Długie, krucze włosy okalały bladą twarz dodając zmysłowości. Brązowe tęczówki w otoczeniu mrocznego makijażu hipnotyzowały, zapierały dech w piersiach. Mężczyzna zamieniał się w kamienny posąg, był na każde skinienie jej palca.
Jedna z Geysh. Lecz wyróżniająca się. Konwersacja z nią była ponad wszystko.
Sumire...


Z tłumu innych, wybrał właśnie ją. Zauroczyła go słowami, trafnymi obserwacjami. Przychodził tu tylko dla niej. Kobiety doceniającej jego duszę. Cieszył się, jak poświęcała mu całą uwagę parząc dla niego herbatę, gdy niewinnie i przypadkowo ich dłonie się stykały. Czuł gładkość jej skóry, co powodowało, że wzdłuż kręgosłupa przechodziły go dreszcze. Ona uśmiechała się ciepło, przeszywając dodatkowo na wskroś swym tajemniczym wzrokiem. Miała duszę artystki. Pisała czasem przy nim słowa pełne uczucia i głębokiej tęsknoty za miłością. Dawała znaki, że choć cieszy ją duchowa spójność, to w sercu jednak czuła ogromną pustkę. Chciała pokochać, ale wiedziała, że wtedy musiałaby porzucić profesję Geyshy.
On sam nim się zorientował, przywiązał się do niej. Do tej młodej osóbki z bielą na twarzy, karmazynowymi ustami i czekoladowymi oczami wyzierającymi spomiędzy czarnego makijażu. Rozumiała go, jego duszę. Takie miał przynajmniej wrażenie. Chciał ją mieć blisko siebie. Słuchać, jak gra na koto* na środku pokoju, oświetlona wątłym światłem.
Został jej danna*, wziął do siebie do domu, by cieszyć się jej artystyczną duszą w zakątkach mieszkania. Śmiał się, gdy z dziecięcą radością na twarzy układała mu włosy. Jak delikatnie je czesała, dopieszczając do perfekcji położenie każdego pasma. Wtulała się z ufnością w klatkę piersiową mężczyzny niczym małe dziecko, stęsknione objęć ojca. Traktował ją jak najdroższy skarb zaraz po swojej żonie. Nie wiedział, że pod serdecznym uśmiechem kryło się wielkie cierpienie. Biała maska przysłaniała krzyk jej duszy, wołania o niego. Chciała, by to on ją pokochał jak swoją małżonkę, by nie była tylko Geyshą. Cierpiała, ale nie potrafiła go zostawić, odejść i żyć w domu z okāsan*, tak jak wcześniej. Wolała być u jego boku, płakać w blasku księżyca, byle by tylko być przy nim. Chciała trwać w nieskończoność...

- Panie Kaulitz, dlaczego? – zapytała z ogromnym smutkiem.
- Sumire… muszę wrócić do kraju – westchnął – Mojemu bratu urodziła się córeczka, a ja będę jej chrzestnym.
- Ale wróci pan? – złapała go za czarną, skórzaną kurtkę, ponaglając spojrzeniem prosto w jego tęczówki.

Nie miał serca jej zostawiać, ale nie miał też innego wyboru. Gdyby tylko mógł, zatrzymałby ją przy sobie. Musiał kłamać, prawda byłaby zbyt bolesna. Jakby to zrobił, wpuściłby truciznę do jej serca, która każdego dnia niszczyłaby od środka. Wolał... skłamać.

- Wrócę – uśmiechnął się, ale gest ten nie wyrażał radości, był pełen smutku, żalu i błagania o wybaczenie – Ale niestety nie szybko. Wybacz mi.
Nic nie odpowiedziała, tylko kiwnęła głową i wtuliła się mocno. W jej oczach pojawiły się łzy, wiedziała, że będzie tęsknić, to nieuniknione. A fakt, iż on szybko nie wróci, ranił niczym zabójca wbijający sztylet prosto w bezbronne serce. Ale wierzyła w niego, ufała jego słowom.


Wróciła do okiya* dalej żyjąc jako Geysha. Bywała na przyjęciach, brała udział w pokazach tańca, jednak myślami cały czas powracała do pana Kaulitza. Wierzyła, że wróci i znów będzie mogła u niego zamieszkać, tylko tam czuła się jak w domu, wszędzie indziej była obca. Nie umiała znaleźć swojego miejsca. Każdego ranka spisywała swoje piosenki, po to, by któregoś dnia on mógł je przeczytać... Tylko to dawało jej ukojenie...

Próbuję cię objąć
Lecz zawsze znikasz mi sprzed oczu
Jesteś iluzją
Gdy się budzę, nie ma już śladów po łzach, bo wyschły w piasku snu
*

Czekała latami, jednak on nie wrócił. Zapomniał o swojej małej Sumire? Nie, nie chciała w to wierzyć. Gdyby tylko mógł, przyjechałby do niej. Jednak ona nigdy nie zapomni. Nikt nie wymaże z jej pamięci pana Kaulitza.
Zbłąkana łza spłynęła po białym policzku znacząc mokry ślad swojej wędrówki...

On stał przy oknie oparty plecami o róg ściany. Za oknem panowała ciemność, jedynie drobne gwiazdy rozświetlały śpiący nieboskłon. Dręczyło go poczucie winy i to, że tak brutalnie skłamał prosto w oczy. Tęsknił za tą młodą dziewczyną, artystką. To dzięki niej przetrwała jego wrażliwa dusza.

- Tęsknię za tobą moja mała Sumire – westchnął przykładając opuszki palców do zimnej szyby – Żyj szczęśliwie...
- Tata... – młody chłopiec poruszył jego nogawką spodni. Czarnowłosy mężczyzna uśmiechnął się biorąc dziecko na ręce.
- Co jest Alex, chcesz popatrzyć na gwiazdy? – pięciolatek pokiwał główką wpatrując się z niemałym zainteresowaniem w świecące punkty na niebie.
- Żegnaj Sumire... – dodał i przytulił czule czarnowłosego chłopca.

Wołam za tobą teraz ze łzami w oczach
Nie potrzebuję twoich przyrzeczeń
Wzrokiem sięgają po ciebie me dłonie
Nawet w tak chłodną noc
**

_______________

shamisen - jest to trzy strunowy, szarpany instrument, wyglądem przypominający mandolinę.
koto -trzynastostrunowy instrument szarpany przypominający cytrę
danna - opiekun gejszy
okāsan - opiekunka z domu Geysh. Zwana "Matką"
okiya – dom w którym mieszkają Geyshe

* – piosenka "Endless Rain" z X-Japan
** – piosenka "Yakusoku wa Iranai" z Vision of Escaflowne


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cheza dnia Środa 17-01-2007, 7:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tańka :)




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 8:50    Temat postu:

mimo iż sie nie wypowiadam to śledzę opowiadania od dłuższego czasu. i sporo ich już przeczytałam.
niestety [a może stety? Smile] nie będe Ci wytykać błędów interpunkcyjnych bo kompletnie się na tym nie znam! x)
ale czytało sie miło. przede wszystkim CHCIAŁO sie czytać Smile
a temat moim zdaniem jest bardzo wdzięczny. i oryginalny.
pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miausha




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 12:12    Temat postu:

Śliczne. Takie ciepłe, ale przejmujące. Smutno mi się zrobiło, jak pomyslałam o niej. O jej naiwności, niezmiennej wierze, że on wróci. Bardzo mi się podobało. Pozdrawiam,
msh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 15:13    Temat postu:

dziękuje

to było piekne
uzywałaś tak pieknych słów
szkoda ze tak smutno sie skonczyło
zal mi jej bardzo mocno zal
niestety nie zawsze jest szczesliwe zakonczenie
ciesze sie ze pisałaś tam oherbacie ktora uwielbiam i do ktorej przywiazuje tak ogromna wage
piekne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 16:51    Temat postu:

no i kolejny raz cheza Smile
kobieto gdzie ty dostałaś ten talent Smile
ach ten twój styl Smile chce się czytać
a kiedy się skończy żałuje się, że tak krótko Wink
ślicznie dobrane słowa Smile
poprawność językowa na 6 Smile
a błędy, nie ma takowych Wink
może nie powaliło ale na pewno urzekło Smile
ja chce więcej takich dzieł Wink
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Me@n_G!rl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 17:00    Temat postu:

Wow! Podobało mi się.
Widać zę przyłożyłaś się do tego opowiadania!
Wszystko dopracowane.
Gwiazdki, wytłumaczenia - super!
Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 18-01-2007, 15:14    Temat postu:

Ładne opowiadanie... Bardzo dobrze napisane, błędów nie widziałam, w ogóle Twoje opowiadania przyjemnie się czyta. Fabuła mi trochę przeszkadzała, przypominała mi nieco "Wyznania Gejszy"... Ale w gruncie rzeczy naprawdę ładnie było. Ostatnio dużo jest w tym dziale Twoich opowiadań, co przyznam szczerze bardzo mnie cieszy, bo je lubię. Oby tak dalej.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cocco




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 19-01-2007, 16:36    Temat postu:

ona istnieje tylko na piśmie, ale żal mi się jej zrobiło... Opisałaś to tak, że ja też czuję jej tęsknotę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Wtorek 23-01-2007, 11:23    Temat postu:

Ah, śliczne.
Temat prosty ale potrafiłaś z niego zrobić to COŚ.
Ostatnio mam szczęście czytać tylko cudowne opowiadania...
Eh...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Środa 24-01-2007, 8:42    Temat postu:

No i nie wiem co powiedzieć...
Tak bardzo chciałam powiedzieć coś innego niż moje poprzedniczki, ale widocznie się nie da...
Masz coś w sobie... twój styl jest tak magnetyczny, że jak raz zaczniesz czytać, to nie możesz oderwać wzroku od tekstu dopóki nie skończysz.

Temat ładny (choć oryginałem nie jest, ale trudno teraz o coś oryginalnego)
Wykonanie świetne, aż miło się czytało, bo jak łatwo zauważyć masz pojęcie o czym piszesz (a to się chwali).

Co tu dużo mówić, nie zwaliło mnie z nóg, ale zachwyciło Very Happy

Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Środa 24-01-2007, 12:58    Temat postu:

Oh... mnie już brakuje słów.
Naprawdę.
To już któreś z kolei Twoje opowiadanie, które tu czytam i... każde wywiera na mnie ogromne wrażenie.
A przede wszystkim dlatego, że ty wspaniale opisujesz emocje, uczucia, sytuacje...
A ja to właśnie uwielbiam. Własnie dzięki temu opowiadanie żyje, ma w sobie tę niezwykła magię, tę iskierkę, ktora prowadzi przez tekst...
Naprawdę świetne.
Nie moge wyjść z podziwu.
Gratuluje talentu i życze weny na kolejne dzieła.

Mam nadzieję, ze niedługo znowu będe miała okazję przeczytać coś twojego.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kai




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: junkyard

PostWysłany: Środa 24-01-2007, 16:07    Temat postu:

Interesująco, orientalnie, uczuciowo, ładnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziara.




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z F-16.

PostWysłany: Piątek 26-01-2007, 22:41    Temat postu:

Chezol!
No!
No...!
Noo!
No Chez!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Piątek 26-01-2007, 23:59    Temat postu:

Dziołcho xD
Co by tu napisac.
Dobra tam odslyam do poprzedniczek xD
W sumie nie powalilo na kolana,
ale ja bym to opowiadanie dala do takich, ktore wcale nie maja tego w zamiarze,
Jak Kai napisala oryginalnie, ladnie, interesujaco i uczuciowo.
Podobal mi sie moment jak synek podszedl do Billa.



p.s. Jak on mogl?;[


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellen Angel




Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jesteś?

PostWysłany: Sobota 27-01-2007, 0:58    Temat postu:

Przyznam ci się, że pare łez wypłynęło mi z oczu. Podobało mi się tak bardzo, że nawet nie wiem czy były jakieś błędy. Treść mnie powaliła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 01-02-2007, 23:52    Temat postu:

Luthies - miło mi, że ci się podoba. A co w sobie mam? Duszę xD

Tańka:) - uff ulżyło mi, że nie zanudziłam.

Miausha - masz racje. Ona była naiwna, tak bardzo wierzyła w ludzi. W to, że każdy dotrzymuje danego słowa, a tym bardziej on.

Troskliwy Misiu - cieszę się niezmiernie, że ci się podobało. Wiem jak bardzo lubujesz się w herbacie, a w tym opowiadaniu aż się prosiło, żeby o tym wspomnieć. Dziękuję za wszystko.

Mroczny anioł - tak... kolejny raz ja xD Jeszcze mnie pogonicie z kijami baseballowymi Laughing Ale jakoś to wytrzymam. Miło mi czytać, że choć nie powaliło na kolana, to jednak cos ci się w tej jednoczęściówce spodobało.

Me@n_G!rl - miło mi.

Falka - ja to jestem przesiąknięta klimatami japońskimi, więc nie dziwę się, że mogłaś to tak odebrać. Co do moich opowiadań, właśnie się tak zdziwiłam, skąd tu tyle tego xD Äh... mnie jak coś najdzie z pisaniem, to nie oderwałabym się od komputera, tylko pisała, pisała i jeszcze raz pisała. Czasem nachodzi mnie tyle myśli, że ulgą jest dla mnie jak to wyleje z siebie. Może nie powalają, ale z każdym napisanym kolejnym opowiadaniem oddaję cząstkę siebie. Swoje uczucia, emocje. Są jakby ulgą dla mojej duszy. I tak na zakończenie, cieszę się, że ci się podobało.

Cocco - to prawda. Oprócz jej naiwności, zbyt dużej wiary w samych ludzi, chciałam też ukazać tęsknotę. Za bliską osoba, ważną w naszym życiu. Taką, która nadawała sens naszemu istnieniu.

Helcia - cieszę się, że ci się podobało.

Yuna vel laya - miło mi.

Leb die sekunde - cieszę się, że ci się podoba - rany, ale ja się powtarzam Laughing Co do uczuć... staram się ich zawrzeć jak najwięcej w tekście, bo przyznam się, bardzo lubię gdy występują w opowiadaniu. Pozwalają nam wczuć się w atmosferę, zrozumieć stan emocjonalny bohaterów. Co ich trapi, a co wywołuje w nich chwile radości.
Co do kolejnej jednoczęściówki... pracuję nad nią. A czas pokaże, co z tego wyniknie.

Kai - dziękuję.

Madziara. - no... no... no... no, co Madziu xD

Divalecorvo - cieszę się, że ci się podobało.

Ellen Angel - miło mi.

Pozdrawiam,
Chez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doustna




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąść kase na picie?

PostWysłany: Piątek 02-02-2007, 0:13    Temat postu:

Podoba mi się.
Tylko pozazdrościć.
Weny życzę

edit:
przeczytałam po raz drugi.
wiesz, smutno mi się zrobiło.
Bo... bo ona żyła nadzieją.
To całkiem tak jak ja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Piątek 02-02-2007, 21:06    Temat postu:

Ładne.
Podobało mi się.
Szczególnie zaimponowała mi twoje słownictwo związane z tematem, który wybrałaś.
Widać, że coś wiesz o tym, że sprawdziłaś przed napisaniem.
Lubię, kiedy ktoś wie, o czym pisze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyjątek




Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzuszka mojej mamusi :)

PostWysłany: Sobota 10-02-2007, 12:23    Temat postu:

Cheza, jak ty to robisz, że wszystkie twoje opowiadania mnie wzruszają??
Jak zawsze piekne, bo Twoje:)
Napisz coś nowego, plosiem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin