Tokio Hotel

Cherry · Wysłany: Środa 26-07-2006, 23:11 Temat postu: 'gorzka czekolada'

Dedykuję moim dziwnym wnioskom. Dedykuję schematowi mojego życia i mnie samej.

Miała na sobie kolorowe rękawiczki i długi, wełniany szalik. Nie miała czapki, musiało jej być zimno w uszy. Niteczki srebrzystego śniegu pozlepiały jej złociste włosy. Była sobota, mroźna i wietrzna sobota, a ona co kilka minut kaszlała donośnie i ocierała nos białą, drażniącą chusteczką. Park był pusty, towarzyszył jej tylko wszędobylski wiatr i wścibskie kryształki lodu. Usiadła na ośnieżonej ławeczce i przyglądała się uważnie ogołoconym drzewom. – Są takie samotne… - Szepnęła do własnych rękawiczek. Żałowała też samotności porzuconej przy zamarzniętym stawie bułki i przewróconego kosza na śmieci. Bawiąc się frędzlami szalika, nuciła sobie jakiś radiowy przebój, chcąc zmącić ogarniającą ją ciszę. Nagle przypomniała sobie o kawałku taniej czekolady, owiniętej w rozszarpującą się folijkę. Zdjęła ostrożnie prawą rękawiczkę i zanurzyła dłoń w przepastnej kieszeni puchowej kurtki. Czekolada była odrobinę połamana, ale o dziwo folijka trzymała się cało. Szybkim ruchem pozbawiła łakocia ochronnej powłoczki i upajając się sztucznie wzmocnionym aromatem, odłamała jego kawałek. – Mleczna – stwierdziła po chwili z lubieżnym uśmiechem – moja ulubiona.

Co niezwykłego może być w taniej, mlecznej czekoladzie, z podupadającego marketu?
Magia.

Czekolada delikatnie rozpływała się w ustach, łaskocząc zawadiacko podniebienie. Dawała chwile szczęścia, by po chwili roztopić się w mroźnym powietrzu. Porywała bez ostrzeżenia w dalekie podróże po krainie marzeń. Zatapiała gwałtownie w szarej rzeczywistości i zarzucała koła ratunkowe przenoszące do ogrodów snów.
Gdzieś daleko, po drugiej stronie ulicy rozpalała namiętność i ocierała łzy.
A dwa skrzyżowania dalej roztapiała się w małym rondelku.

- A może dzisiaj wezmę tą z orzechami? – W niedzielę miała na głowie jasnoniebieską czapkę, za to szalik został w domu. Uważnie przyglądała się kolejnym tabliczkom. – A może z rodzynkami? – Zanuciła po cichu wymyśloną na poczekaniu piosenkę o własnym niezdecydowaniu i chwyciła pierwszą lepszą czekoladę podbiegając ze śmiechem do kasy.
Usiadła na swojej ulubionej ławeczce i niepewnie spojrzała na tandetną nalepkę. – Z wiśniami! – Szepnęła odkrywczo.

Co niezwykłego może być w taniej czekoladzie z podupadającego marketu?
Wiśnie.

- Mam nadzieję, że to prawdziwe wiśnie, a nie plastikowe czereśnie – powiedziała gniewnie i powoli rozpakowała smakołyk.

Czekolada nie rozpływała się w ustach. Nieprzyjemnie drażniła podniebienie, a kawałki wiśni były niezwykle twarde i bez smakowe. Czekolada rozbijała się po dnie umysłu i roztrzaskiwała się na szarym chodniku stereotypów. Topiła marzenia w morzu schematów i szeptała coś niezrozumiale. Potem krzyczała złowieszczo. A wiśnie drażniły uszy, drażniły wzrok i przełyk.

- Plastikowe wiśnie! – Wykrzyknęła gniewnie i impulsywnie zdarła z głowy czapkę. – Plastikowe wiśnie! No któżby pomyślał! – Tupnęła jeszcze nogą.

Plastikowe czereśnie, czy wiśnie bez pestek?
Plastikowe wiśnie.

czosneq_91 · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 8:26 Temat postu:

Uwielbiam czekoladę Smile

.

A co do opowiadania, to kolejny raz mnie zaczarowałaś.
Wiesz, że jesteś jedną z moich mistrzyń, prawda?
I zawsze będę pamiętać o wisienkach.
Czuję się zaczarowana xD

To idę do szafki...
...Po czekoladę Very Happy

Areis · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 10:15 Temat postu:

o tak.
czytało się bardzo, ale to bardzo przyjemnie.
nareszcie coś innego na tym forum.
ty i Sick jesteście moimi mistrzyniami.
tylko pozazdrościć talentu, naprawdę.
<Kami bije pokłony>

i ja wprost uwielbiam czekoladę.
mleczną.

LadyMakbet · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 10:18 Temat postu:

Jeśli chodzi o sprawy tzw. "techniczne", to brakowało gdzieś przecinka i powtórzyłaś "miała".

"Czekolada rozbijała się po dnie umysłu i roztrzaskiwała się na szarym chodniku stereotypów."

Nibył ładnie napisane, ale wcale nie widzę w tym sensu. Pewnie jestem za głupia, ale nie wiem jak czekolada może rozbijać się po dnie umysłu. A gdzie jest dno umysłu w ogóle? : )

Dobra, już się nie czepiam.
Właściwie to niewiele rozumiem. I chyba tylko to Ci mogę powiedzieć, bo po co zachwalać.

Mod-Negai · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 10:21 Temat postu:

Kajman · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 10:31 Temat postu:

Podoba mi się Smile

Lekko mi się czytało tą partówke, tylko szkoda, że taka krótka.
Hmm...cóż więcej mam powiedzieć...
Błędów wymieniać nie dyrydy, bo ich nie zauwarzyłam (ale ja i ślepa jestem xD)
Więc...
Jak dla mnie nie było to ani dziwne ani głupie ani na nie.
Dla mnie to było świetne, z pomysłem i na tak .
Pozdrawiam i weny życze Grey_Light_Colorz_PDT_05

Martosia · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 10:35 Temat postu:

Pod koniec to aż mi się niesmacznie w buzi zrobiło od tych plastikowych wiśnie... O!
Mleczna... też moja ulubiona.
Tak propos czekolady, u mnie w sklepie mozna kupić 'Wyrób Czekopodobny' <---- tak się nazywa. Za jedyne 1.25.
A wiecie, co ja teraz zrobie?
Pójdę do sklepu.
Kupię sobię czekoladę mleczną.
O!

Martosia (w sklepie).[/url]

Pauline... · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 10:35 Temat postu:

Powinnać to dać do innego działu, ale mniejsza o to:

Napisane ładnie....
Widać, że masz talent, to zresztą ukazują Twoje poprzednie opowioadania...
Wprawdzie jednoczęściówka nie miała jakiegoś przekazu. A przynajmniej ja go nie widziałam...
"Plastikowe wiśnie" - nie wiem o co Ci chodziło...
Nie zabardzo jestem do niej przekonana...
A może innaczej: zawiodłam się.
Weszłam tu ze względy na aktorkę...
Spodziewałam się czegoś innego.

Pozdrawiam Ciebie i moją ulubioną Gorzką Czekoladę...

Blood · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 12:25 Temat postu:

Cherry...
po pierwsze ciesze się, że wróciłaś...
brakowało mi ciebie i naszych rozmów.

ale idą do tekatu, którym mogłam się delektować.
jak tą czekoladą...
tą mleczną...

sama nie wiem dlaczego, ale czułam sie jak ta dziewczyna...
choć wolę wiśnie z pestkami...
w gorzkiej czekoladzie...

ogólnie mi się podobało...
a upadający market?
jak ten na rogu...
z moją gorzką czekoladą...

`pozdrawiam.
męska dziwka. (oraz gej)
`Blood.

Vanilla · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 13:58 Temat postu:

ładnie

nie była to kolejna historyjka typu "ja + bill = wielka miłość" czy "pocałowałam toma" bo to już sie robi nudne... Naprawde masz talent. Zresztą jak większość naszego forum, ale ty z pewnością do tej większości należysz. Czekam na twoją nową jednopartówkę Wink

Prinzesschen · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 17:36 Temat postu:

Hm.
Cóż. Raczej nie w tym dziale powinnaś to umieścić.
Ale nie ważne.
Co mogłabym powiedzieć?
Dużo.
Jednak widząc tyle pochlebstw stwierdzam, że moja opinia byłaby jak transparent "Bill jest dziewczyną" podczas koncertu Tokio Hotel.
Nie wiem czy to dobre porównanie, alee...

Nieznosze czokolady. Fuj. Puste kalorie.

S.E.T.A. · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 17:55 Temat postu:

Witam.
Delektowałam się tym tekstem.
W pełni czułam się, jak główna bohaterka.
Rozkoszowałam się myślą o czekoladzie, sama wcinając mleczną...
Moją ostatnią mleczną czekoladę, bo kojarzy mi się z kimś...
Wole gorzką z bakaliami..

Wolę wiśnie z pestkami.
Prawdziwe.
Nie plastikowe.

Wrażenie?
Podobało mi się.
Nawet bardzo.
Upadający market kojarzył mi się z spalonym niegdyś sklepikiem stojącym na moim podwórzu.
Spalony i zdewastowany...
Jak moje serce?
Po tej jednoczęściówce - na pewno.

Chociaż spodziewałam się czegoś innego - nie powiem złego słowa.
Miało ten smak i esencję, jak każde dzieło wychodzące spod Twoich palców.

Dziękuję za uwagę i nisko się kłaniam....

Avis

Łasica · Wysłany: Piątek 28-07-2006, 16:18 Temat postu:

Ja lubię białą czekoladę, której tu nie uwzględniłaś, ale i tak mi się podobało. Było tak inaczej...a ja szanuję odmienność.

Mod-Pinacollada · Wysłany: Piątek 28-07-2006, 17:28 Temat postu:

Czekolada?
Uwielbiam, tylko muszę ograniczyć jej spożywanie.
Nie zrozumiałam.
Przyznaję się bez bicia.
No cóż, w końcu ja to ta gÓpia.

Mniejsza z tym.
Podobało mi się.
Ale jak juz wspominałam, nie rozumiałam przesłania.

Pozdrawiam,
Pina.

Adeleida · Wysłany: Piątek 28-07-2006, 20:30 Temat postu:

Plastikowa czereśnia? Dobrze. Plastikowa wiśnia bez pestki? Tak.
jesteś nią.
Jedyna i wyjątkowa.

Czystość innych wiśnio-czereśni bije na kilometr reklamą jogobelli. Każdy je omija.
Są sztuczne.

A Ty?
Ty spójrz na więdnącego kaktusa, na tą pomarańczkę, która właśnie straciła dzieci i obdarta ze skórki została wrzucona do kosza na śmieci, a mimo to uśmiecha się.
Bo ona osiągnęła o wiele więcej niż tamte z kryształowej misy.
Bądź jej wdzięczna, bo to ona pokazała ci piękno świata.
Pomarańcza.

A jeśli tamte będą wykrzywiać swoje idealnie ślniące zęby w uśmiechu, jeśli będą wytykać Ciebie palcami - nie bój się, bo to ja Cię obronię.
Tylko zaufaj mi, Kochanie ...

A ... a kocham Cię, wiesz?
Za to, że jesteś plastikową czereśnią. Bez pestki.
Za to serduszko.

~~Po prostu adeleida.
Z małej litery.

Niewiedzialna · Wysłany: Piątek 28-07-2006, 20:42 Temat postu:

Zakochalam się...
Nie?
Taaak!!

Idę po czekoladę...

Pozdrawiam
Nie.Widzialna

P.S. Nie wiem czemu, ale to było piękne...

Teallin · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 13:52 Temat postu:

A mi się podobało.
Chociaż nie do końca może i zrozumiałam.
Wybacz.
Ale ostatnie dni wakacji i te szare komórki pouciekały...
Będę musiała ich poszukać. Może za szafą?
Drzemie w tobie wielki potencjał Cherry. I nie powiem.
Ściągnęła mnie tu właśnie autorka.
No nic.
Co ja mogę powiedzieć więcej?
Piękne. Na swój indywidualny sposób...
Całuję ;*

Tea

_Orzech_ · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 14:38 Temat postu:

Nie wiem jak to skomentować.
To było jakieś, takie inne, ale inne w pozytywnym znaczeniu.
Fajnie się czytało.
Podobnie jak Pinacollada niezabardzo zrozumiałam ale to świadczy tylko i wyłącznie o mnie. Widać, że masz niesamowity talent.
Czekam na kolejne opka.
Gratuluję!!!

Mod-Lolly · Wysłany: Sobota 19-08-2006, 17:25 Temat postu:

ładnie, ale nie dla mnie.
podobało mi się, ale.. to i tak nie dla mnie.
masz talent i życzę więcej weny.

_hOl. · Wysłany: Sobota 19-08-2006, 21:10 Temat postu:

a mnie sie podobało..
fajnie opisujesz xD
masz wene...
moze cos jeszcze napiszesz...
chetnie przeczytam xD

Żyrafa · Wysłany: Środa 30-08-2006, 9:01 Temat postu:

A mi się podobało. I tylko tyle.
Żyrafa

Czarna_04 · Wysłany: Wtorek 19-12-2006, 21:40 Temat postu:

No wreszcie coś czego nie czytałam i co w dodatku nie jest o gejach x) <szok>
Ładne i inne. O dziwo nawet zrozumiałam przesłanie. Pozdrawiam.

PS. Czekolady nie mam, ale przed chwilą jadłam batona ;]

Leb die sekunde · Wysłany: Sobota 17-02-2007, 19:29 Temat postu:

Masz bardzo ładny styl i świetnie opisujesz.
Motyw z czekoladą mi się podobał.
Lekko napisane, przez co z łatwością pochłaniałam tekst.
Ładnie.

Pozdrawiam.

Fuken · Wysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 13:50 Temat postu:

Pomysł podobał mi się pół na pół.
Chociaż styl masz naprawdę ładny.
Tak jak większości lekko mi się czytało etc.

Pozdrawiam

Mod-Lolly · Wysłany: Środa 21-02-2007, 23:58 Temat postu:

ten tytuł mnie przyciągnął.
Lubię wiśnie ;D

Tyle powiem. ;D

Opowiadanie ładne.
Nie wydam sądu, bo nie znam reszty.