Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miłość małych ludzi
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 23:16    Temat postu: Miłość małych ludzi

Czytałam, czytalam, czytałam. Naczytałam się wielu historii.
Jedne prawdopodbne bardziej, inne znów mniej.
Niktóre pełne nienawiści, inne znów miłości.
Jedne pełne życia, inne znów śmierci.

I tak o to, poprzez przeczytanie tylu jednoopowiadaniowych (kolejne słowo do słownika) opowiadań, powrotu ze skelpu z pomidorami, wyobraźni, prawie czteroletniej Julki i wspomnienia, powstało to coś.
Może nie jest zachwycające, trujące, wzruszające.

***

„Trzy rzeczy pozostały z raju:
gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka”.
Dante Alighieri

***

Każdy z nas przeżył kiedyś swoją pierwszą miłość. I nie chodzi mi tu o dwudziestojednolatkę, która na dzikiej imprezie u koleżanki, poznała bruneta idealnego.
Może czas zadziałać z Twoją drogi czytelniku przeszłością? Masz pięć lat, białe równiutkie ząbki, ulubioną zabawkę pod pachą i tą drugą osobę z boku. Sama pamiętam, jak z moim pierwszym wybrankiem życia w wieku pięciu lat, siedziałam na białej, obdrapanej ławce, a w rękach trzymałam jedną z sześciu lalek, które w życiu dostałam. Doskonale pamiętam, jak ręką pokazywał niebo i chmury, kiedy planowaliśmy przyszłość.
Myślicie, że blefuję? A skąd. Przecież każdy tak musiał mieć. A jeśli nie miał, niech żałuje.
Tak było i z nim. Mały sześciolatek stał przed bramą swojego domu i przeskakując z nogi na nogę czekał na nią. Krótkie zielone spodenki miały powypychane kieszenie. Kolejne prezenty-śmieci dla jego dziewczyny. Doskonale wiedział, co będzie jutro, gdy będą dorośli. Będą mieszkać w małym mieszkanku, on będzie prawnikiem, a ona fryzjerką.
Z zamyślenia wyrwał go tupot małych stópek, małej wybranki. Z naprzeciwka nadbiegała ona. Od razu rozpoznał czerwoną koszulkę i spodenki w malutkie kwiatki. Blond włosy rozwiewał wiatr, jak na reklamie szamponu do włosów, a wyciągnięte ręce prosiły żeby droga się już skończyła, a ona szczęśliwie dobiegła do mety.
Gustav pogrzebał w kieszeniach w poszukiwaniu prezentu. Kamyki dostała wczoraj, szklaną kulkę w poniedziałek, więc dziś trzeba wyskoczyć oryginalnie. Wyjął z kieszeni zwiędłego kwiatka, który leżał tam już od trzech dni, po czym podał dziewczynce. Ona uśmiechnęła się zawstydzona, opuściła wzrok i kopnęła malutki kamyk.
- Masz nowe sandały – zdziwiła się, jakby usłyszała, że Gustav leci w kosmos.
– Mama mi kupiła – podniósł dumnie głowę.
Ona spuściła wzrok i spojrzała na swoje wytarte, granatowe buciki, które przeżyły więcej niż wam się może wydawać. Chłopiec potrząsnął głową, czując, że głupio się zachował i wsunął swoją rękę w dłoń dziewczynki. Ona uśmiechnęła się lekko, po czym ruszyli na przechadzkę.
Szli rozmawiając zawzięcie. Może zakurzona droga i chodzenie od przecznicy do przecznicy na ich ulicy, nie było wymarzonym miejscem na spacer, ale dla nich to się nie liczyło. No, było im trochę żal, że nie mogą iść nad pobliski staw, ale „Rodzice czuwają nawet wtedy, gdy nam się wydaje, że są zajęci oglądaniem wiadomości”.
- Hailie…
- Mhm – zamruczała blondynka.
- Chodź uciekniemy. Tak na dwa dni, nad staw… - powiedział z nadzieją w głosie chłopiec.
- Ale my nie możemy… Wiesz, co się stanie, gdy dowie się o tym tata?
- Nie chcesz ze mną iść? Boisz się? – zapytał z wyższością.
- Ty samolubie – powiedziała i pobiegła do domu.
On usłyszał trzaśnięcie drzwiami. Uderzyl się otwartą dłonią w czoło i usiadł na krawężniku.
Jak mógł jej cos takiego powiedzieć? Miała przecież tylko tatę, ale jaki on był? Za bardzo straszny? Za bardzo przerażający? Za bardzo kochający?
Ona kochała go, ale wolała spotkanie z zombie, niż spóźnić się do domu i spotkać ojca.
Chłopiec wstał i ruszył śladami Hailie. Dobiegł do drzwi jej domu i zadzwonił. Nikt nie otwierał.
Napięcie.
Blondynek nie wytrzymał i zamiast kulturalnie czekać, aż ktoś mu raczy otworzyć, sam złapał za klamkę i wszedł do środka. Usłyszał tłumaczenia się dziewczynki. Przecież trzasnęła drzwiami. To zabronione.
Mały wybranek złapał wazon i pobiegł po schodach do pokoju Hailie. Niezauważony stanął w drzwiach przyglądał się skulonej dziewczynce, która podniosła nagle głowę. Spojrzała na niego wystraszonym wzrokiem, a jej tata zobaczył brak zainteresowania nim samym. Obrócił się i spojrzał na chłopca z wazonem w rękach.
- Czego chcesz? – zapytał spokojnie, jakby nic się nie stało.
Gdy Gustav nic nie mówił, pałeczkę przejęła Hailie.
- Rozmawiamy z tatą – powiedziała podnosząc się z podłogi.
Mężczyzna obrócił się do niej z uśmiechem, a chłopiec rzucił w niego wazonem.
- Uciekaj! – krzyknął popychając rozkojarzonego dorosłego.
Dziewczynka nie wiedziała, co robić. Jeśli zostanie dostanie się im obu, jeśli ucieknie jej wybranek może sobie nie poradzić.
- Biegnij! – krzyknął Gustav rzucając w mężczyznę drewnianymi klockami.
Hailie zostawiła ich samych. Chłopiec zauważając to, ruszył za nią. Nie miał już, po co tam być, nie miał kogo ratować. Chyba, że samego siebie.
Jak zwykle ruszył śladami blondynki. Już stał w progu wyjściowych drzwi, gdy usłyszał pisk opon. Jakiś szaleniec bezmyślnie przemierzał okolice. Gustav spojrzał na Hailie, która nerwowo otwierała furtkę. Nie zamykając jej wybiegła na ulicę. Pedzacy samochód również.
Gustav dostał kopniaka. Pospolitego kopniaka w tyłek, kiedy ktoś źle się zachowa. Kopniaka na rozpęd? O tak. Tak można go nazwać.
Za późno panie Angriff. Za późno wyciągnął pan nogę. To pana wina.
Chłopiec ruszył do Hailie. Stanął na ulicy, ale nie kucnął, nie podniósł głowy, nie zaczął krzyczeć w stronę nieba, jak na amerykańskich filmach. Spojrzał na nią, zamrugał szybko oczami i pobiegł do domu. Schować się pod stół i do woli walić w garnki.

***

Pozwoliłam sobie użyć imienia córki Eminema.

Dla tych, którzy przyżyli dziecięcą miłość.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hela_z_wesela dnia Piątek 09-06-2006, 23:31, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 23:20    Temat postu:

Pierwsza? Czytam...

Aż miło się czyta. Pobudza wyobraźnie. Tak przyjemnie. Czytając to opowiadanie nie czułam jakbym czytała, czułam jakbym to oglądała. Smile . Wspaniały pomysł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dna szafy.

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 23:33    Temat postu:

Ojej...
Jak dobrze, że skusiłam sie na przeczytanie...

Poczułam sie jak małe dziecko jedzące watę cukrową, a potem narzekające na klejące sie dłonie.
Niezwykły pomysł i naprawdę dobre wykonanie (pomijając kilka drobnych błędów, które niestety rzuciły mi się w oczy).
Lekkie, ciepłe i radosnosłodkogorzkie.
Tego potrzebowałam. Takiego białego piórka, które przez chwilkę łaskotałoby mnie po stopach.

I wreszcie dostałam kopniaczka (bo kopniakiem tego nie nazwę, byłoby zbyt brutalnie Wink) mobilizującego mnie do lektury Twoich pozostałych jednoczęściówek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 0:37    Temat postu:

Wiem, wiem, że potrafisz.
Udowodniłaś.
Udowodniłaś jaka jesteś wspaniała.
A ja?
Ja chowam się, goniąc swój własny cień.
Nie potrafię.
Nie umiem, tak jak ty.
Bo ty potrafisz, a ja nie...

Pozdrawiam,
BlackAngel...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 8:21    Temat postu:

nom...
to bylo cos.
taka szczenieca milosc...
wspaniale
Very Happy
no kurka co aj jeszce chcialam?
a
ze tego... ze ja tez pzrezylam taka milosc. Very Happy
nie ma to jak wspomnienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 8:46    Temat postu:

Helu, to było bardzo ładne. To było śliczne.
Ciepłe, pełne wspomnień, z nutą goryczy...
Hela, jak ty to robisz?
Będzie z ciebie pisarka jeszcze, zobaczysz.
Kiedy napiszesz książkę, ja proszę o egzemplarz z autografem.
Takim specjalnym Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enaL




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 10:06    Temat postu:

Piękne.
Orginalne.
Tematu takiego chyba jeszce nie było Wink
Strasznie mi się podobało Smile
Pozdrawiam,
enaL


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena




Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 10:30    Temat postu:

Śliczne, wzruszające...(hmmm...czy ja wiem) . Podonało mi się bardzo. Masz taki specyficzny styl pisania. Nibu bzdurki, ale chwyta za serce. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 13:20    Temat postu:

Tak, dziecięca miłość jest najpiękniejsza. Gdy ja będę psychologiem, on lekarzem i będziemy tacy bogaci, że kupimy sobie brzeg morza i co wieczór z morkego piasku będziemy budować zamki, w których zamieszkamy gdy mi umrze mąż, jemu żona a nasze dzieci nie będą nas chciały znać.
Oh, dziękuję za powrót do wspomnień, tych najpiękniejszych! ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 13:36    Temat postu:

Ta historia tkwiła w mojej głowie od jakiegoś czasu i miała zostać wydana wcześniej Jednakże siłą rzeczy nie było to wtedy najlepsze. Widzieć - widziałam, opowiedzieć - no dobra.
Nie będę się powtarzać, co do błędów, które są rzeczą ludzką. A kopniaki zazwyczaj serwuje mój tata.
Zmuszam was - ogóle - do przemyślenia tego, co potraficie. Na pewnej inteligentnej stronie, ktoś wypowiedział się o ludziach, myślących, że mają talent. One tak nie myślały, to inne osoby dały im to do zrozumienia.
Jedni dają słusznie, inni mniej.
Szczeniackie miłości są piękne. Przynajmniej wtedy jesteśmy pewni, że nic nam nie grozi. No może oprócz zatrucia pokarmowego, kiedy wybranek mojego życia prówbował nakarmić mnie kwiatami, które sam pozerał. Dzięki Bogu - nie dałam się.
Ostatnio zastanawia mnie, ile takich beznadziejnych dzieł, które nie powinny ujrzeć światła dziennego napisał chociażby Edmund Niziurski, który naprawdę potrafi podgrzać atmosferę, rozchmurzyć niebo humorem i stworzyć historie godne Detektywów Mamby (nie tylko, bo wystarczy wziąc pod uwagę wątek kosmitów w "Żabie").
Oryginalność rzeczą względną, jak wiek. Pewien chłopak powiedzial kiedyś, ze jego mama jest stara, bo ma 38 lat. W sklepie kupując dezodorant dla taty, powiedziałam, że dla mężczyzny w średnim wieku. Kobieta zdziwiła się, kiedy powiedziałam, że Chuck ma 43 lata. ta pani miała lat osiemdziesiąt.
Tak samo jest z bzdurami. Moje KOOZ innym wydaje się śmieszne, ale ja stawiam to naprawde wysoko. W końcu widzieć i szanować podstawą.
Mama niegdyś mi powiedziała, że kiedy człowiek wspomina to oznacza, ze się starzeje.

Myślę, że kazdy gdzieś odnajdzie odpowiedź dla siebie.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 14:57    Temat postu:

Helu, fantastyczne. Wspaniale Ci to wyszło. I wiesz, widzę, że Ty naprawdę znasz się na rzeczy. Masz świetne pomysły i doskonale dobierasz słowa, żeby opisać daną historię. Jestem pod wrażeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 15:51    Temat postu:

hela_z_wesela napisał:
Przynajmniej wtedy jesteśmy pewni, że nic nam nie grozi. No może oprócz zatrucia pokarmowego, kiedy wybranek mojego życia prówbował nakarmić mnie kwiatami, które sam pozerał. Dzięki Bogu - nie dałam się.


O tak. Mój wybranek za to chciał być okulistą, a że noszę okulary miałam być jego królikiem doświadczalnym. Jak dobrze, ze mama powiedziała, że jeśli zdejmę okulary to nie da mi na chipsy!

Cytat:

Mama niegdyś mi powiedziała, że kiedy człowiek wspomina to oznacza, ze się starzeje.


To w tym roku zrobiłam się strasznie stara, nic nie robię tylko wspominam, a jak patrzę na to od czego dziś wyzywałam moją byłą dziecięcą miłość to zastanawiam się kto porwał tą dziecięcą parę lekarską


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 20:33    Temat postu:

Cytat:
Może czas zadziałać z Twoją drogi czytelniku przeszłością

Nie teges.Razz ( osh, tak. Nie ma co. Inteligenta wypowiedź )
Cytat:
jej tata zobaczył brak zainteresowania nim samym

żle to ujełaś

Oj tak, dziecięca naiwna i słodka miłość. Twierdziło się wtedy , że to na całe życie, planowało ślub i wymyślało imiona dla dzieci. Końcówka droga helu, trochę mi popsuła całość, ale i tak było ładnie. Z pomysłem. Orginalnie i prawdziwie zarazem. Miłość małych ludzi...
Czułam jakby kręciło mi się w głowie, bo karuzela za szybko sie kręci...za szybko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 21:07    Temat postu:

Żyrafa, rozumiem, że Ci się nudziło xD Ty zostań archeologiem, ze takie starocie odkopujesz xD
Wiem, za każdym razem, gdy czytam coś starego czuję, że teraz napisałabym to inaczej. I bym mogła wydawać te opowiadania po raz kolejny, napisane trochę inaczej, jak TH reedycję Shrei.
Jednak ostatnio lapie mnie niemoc literacka, czy tam wenowa.
jestem głupia.

Z powazaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 21:13    Temat postu:

heluś, a wiesz, że chcę archeologiem zostać Razz. No trochę mi się nudziło Razz
Nie jesteś głupia. Co to , to nie. Słonko, nigdy nie byłaś głupia i nie jesteś. Naprawdę. A chwilowa niemoc to nic. Przejdzie, kiedyś. Też taką mam. Pamiętaj, że nikt nie zmusza Cię do pisania. Pisz dla siebie, tak jak zawsze. heluś, mądra jesteś. Dochodzę do takiego wniosku, jedynie po przeczyatniu twoich opowiadań ( kilku ) i wypowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 22:37    Temat postu:

Kto jest głupi ten jest, jedni zdają sobie z tego sprawę inni nie (och, żadnych podtekstów, chyba, że do samej siebie).
mam dziwny nastrój i dziwną ochotę, co by Cię poznać.
Słonko? Miło mnie, zawsze wolano na mnie kotuś.
WIesz, zę lubie zadręczac się przeszlością? Wiem, dziwna jestem, ale lubie poczucie beznadziejności, zagmatwania, MrOoOoKu (ach, nie mogłam się powstrzymać) i...
mogę z Tobą o tym porozmawiać?

k**** wracaj promykasie! Wracaj k****, już! teraz!
Ray...
Żyrafo, zrobisz jak chcesz... Sama już nie wiem, co gadam. teraz znów coś glupiego...

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
S.E.T.A.




Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina mroku, tam na mym rumaku z krukiem u boku żyję w kaplicy...

PostWysłany: Piątek 21-07-2006, 18:26    Temat postu:

Podobało mi się.
Poczułam się dzieckiem.
Przypomniałam sobie swoja pierwszą 'miłość'.
Czemu było podobnie?
Zbieg okoliczności.
Najzwyklejszy przypadek.
Przypadki nie istnieją...
No cóż...
Powiem tylko, że podobało mi się.
Gdyby było więcej takich dzieł...
Pozdrawiam serdecznie i chylę czoła...

*-Avis-*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Just Me




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą erotyki?

PostWysłany: Piątek 21-07-2006, 19:22    Temat postu:

Wow
To było takie ... śliczne
Takie dziecinne ale śliczne
Kawałek z uschniętym kwiatkiem był przesłodzi...
Pomysł Ci się udał!
Wreszcie jakaś odskocznia od nieszczęśliwej miłości nastolatków -> nuuuuda
Bardzo bardzo bardzo przyjemnie się czytało
Gratuluje talentu!!!
Ściskam
Pozdrawiam
~Just Me~


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Piątek 21-07-2006, 20:19    Temat postu:

Seta, trzeba po płostu dobrze szukac. I tak żal mi mojego "Scenariusza". A tam. Jak nie stoisz na odpowiednim szczeblu w tutejszej dzungli ci wszyscy "wielcy, egoistyczni, samolubni itd." krytycy Cie zeżrą.
A ja jestem prduktem stworzonym przez czytelników. Niech widza mnie jak chcą.

Just me, czy Ty mnie czytasz w myślach? ja nie mówię,z ę znów coś ten, ale z czasem to staje się nudne. Nie jest tu od początków, ale musze stwierdzić, ze mimo wszystko, wszystko nadal kręci się wokół miłości.
A tam. Mam za dobry humor.

Cha Cha!

Z powazaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 12:49    Temat postu:

Zawsze lubiłam Dante Alighieri.
Za "boską komedię", którą czytałam wyjątkowo wnikliwie.
Nawet sama jego postać mnie interesowała. Bowiem jego życie nie było wesołe.
Wygnanie z rodzinnych stron, nieszczęśliwa miłość. Ale za to jaki talent...

Bardzo mi się podobało moja droga.
Dawno już nic nie pisałaś, więc postanowiłam trochę pogrzebać po Twoich dziełach.
Dotarłam i tu. Choćby z 4-miesięczym opóźnieniem.
Kocham Cię.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 14:18    Temat postu:

Naprawdę bardzo mi się podobalo. Świetnie opisane. Z dziwną lekkością sunęłam przez cały te tekst i uważam, że to było niezwykłe. Po prostu pięknie. Oryginalny pomysł i w ogóle super. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuzka_Kaulitz




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester ktos kojarzy? :/

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 16:58    Temat postu:

Strasznie mi siem podoba
Opowiadanie super napisane pomysl tez..
latwo sie czyta daje 10/01

Pozdrawiam
Zuzka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:18    Temat postu:

Czajnik, żęh, żęh, a ja byłam pewna, że juz to czytałaś. Czy ten z boku, to Shin z "Child Prey"? xD Możes zbyć dumna. Twoje słowa dziwnie mnie zmotywowały do napisania czegoś. Ogólnie od miesiąca miałam ochotę coś napisać i masz babo placek.

Leb die Sekunde, jesli tak lekko sunełaś, mzoę zostaniesza baletnicą? xD Również pozdrawiam.

Zuzka "10/01"? żęh, cuzję się zaszczycona xD

A wy sruty. A ja juz coś napisałam xD

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula105




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wtorek 31-10-2006, 16:02    Temat postu:

Śliczne Smile
Świetny pomysł.
Oryginalne Wink
Bardzo mi się podobało.
Poprostu PIĘKNE Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Wtorek 31-10-2006, 16:46    Temat postu:

O kurde.
Świetne! Very Happy
Helu, masz wspaniały styl pisania.
Nawet, kiedy piszesz o czyms ważnym, potrafisz doskonale wplątać w to odrobine humoru. To jest po prostu super.
Wink
I ani mi sie waż odchodzić z forum! Zabraniam! Very Happy
Żeby Ci to nawet do głowy nie przyszło, bo ostatnio wiele osób odchodzi.
To zostań Smile
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin