|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 20:00 Temat postu: O twoim jednym marzeniu, którego dziś nie spełnię... |
|
|
Dodawałam niedawno jednoczęściówkę. Teraz daję kolejną. Nie jestem fabryką, tworzącą na siłę. To powstało bez jakichkolwiek poprawek.
Przeszłości przecież nie da się poprawić czy zmienić.
Ta jednoczęściówka to powiązanie mojej historii i tej Billa. To zdarzyło się naprawdę.
Nie spodziewam się rewelacyjnych odpowiedzi, ale opisywałam wprost to, co czuję teraz.
Może komuś się spodoba
A teraz zamknij oczy. Rób to co robiłeś zawsze. Słuchaj. Słuchaj i staraj się zrozumieć. Ta historia wydarzyła się kilka lat temu. A ty byłeś jej głównym bohaterem.
Telefon. Jeden telefon, dwie osoby, trzy słowa. Pamiętasz je?
- To już koniec. - Nie zrozumiałeś.
Koniec. Ten "koniec" przeżyłeś inaczej. Ukochana nie zerwałą z tobą. Przecież ty wtedy nie kochałeś.
Ale ten "koniec" nadał sens twojemu istnieniu. Nadał tytuł twojemu sercu, w które ktoś chciał się zakraść.
I ten dzień.
Dwudziesty szósty maja, tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty siódmy rok.
Pod szkołę przyszła twoja mama. Kiedy inne dzieci się rozbiegły, ty właśnie wkładałeś kurtkę. Blondwłosa kobieta przykucnęła przy tobie.
- Proszę mamo! - wykrzyczałeś z uśmiechem malowanym na bladej twarzyczce. Podarowałeś jej żółtego, papierowego kwiatka w niebieskim, także papierowym koszyczku.
Wzięła go do ręki. Po jej gładkim policzku potoczyła się łza.
- Tatuś odszedł - wycedziła, wspominając swojego partnera.
Nie rozumiałeś. Dziś już wiesz czym jest samotność.
Takie istotne i brutalne. Czemu nie płakałeś? A słyszałeś kiedyś termin "osierocony"? Nie. Nie słyszałeś.
W tej chwili widziałeś tylko obraz swój i swojego ojca. Gdy bawiliście się na podwórku w Lipsku. Kiedy poszliście całą czwórką na lody.
Czekoladowe, tak jak twoje oczy. Ten smak pamiętasz do dziś.
A smak rozpaczy poznałeś w wieku sześciu lat. Byłeś taki...
Niewinny? Bezbronny? Bezradny?
O, tak. Nie mogłeś nic zrobić. W skroniach czułeś pulsującą krew. Nie zniosłeś tego. Krzyczałeś i płakałeś. Nie mogłeś się opanować.
Wstąpił w ciebie szatan? Nie. Ty poprostu czułeś jak umiera cała połowa ciebie. Umiera z ciebie ojciec.
Zimny dreszcz przeszył twoje ciało.
- Wróci. Musi wrócić! - krzyczałeś tak głośno, że niektóre dzieci podeszły bliżej, by popatrzeć na ciebie.
- Ale głupek! - słyszałeś za plecami.
Inni nie wiedzieli o co ci chodzi. To oni byli głupi. Potępiali cię praktycznie nie znając.
Nie słuchałeś ich wtedy.
To zostało ci do dziś - nie słuchasz krytyki i nie bierzesz złych słów do serca.
O czym myślisz?
Myślisz o swoim świecie. Nie jesteś już tym małym, niewinnym blondynkiem, tworzącym ręczne prace dla mamusi.
Teraz jesteś silny. Odważny, dziko perwersyjny. Kocha ciebie tak wiele osób. Tysiące dziewczyn z całej Europy. Ale ten jeden szczególnie ważny w twoim życiu człowiek - nie.
Tata.
Otwórz już oczy. Co widzisz? Halę koncertową, na której wszystkie miejsca są zajęte?
Nie o to pytam.
Co widzisz, Bill?
Kaulitz, do odpowiedzi! - krzyknęła wysoka kobieta, stojąca pod tablicą. Wszyscy przenieśli wzrok na Czarnowłosego. Ten popatrzył na swoją kartkę. Zapisane były na niej przedziwne wzory matematyczne, zadania których i tak nie rozumiał.
On nawet życia nie rozumiał.
Dostajesz kolejną jedynkę za nieuwagę na lekcji! - krzyknęła, a okulary zsunęły się z jej nosa.
Za plecami usłyszał chichot i obraźliwe słowa rzucane do jego osoby. Zrzucił książki leżące na ławce.
Znów to samo... znowu nie wiedzą co tak naprawdę tobie dokucza, a oceniają cię "z pozoru".
Wybiegłeś z sali, trzaskając drzwiami. Czułeś łzy napływające do swoich czekoladowych oczu. Gdy opuściłeś budynek szkoły, oparłeś się o czerwony mur i przeklnąłeś pod nosem. Ze złości. I bezradności.
A wtedy? Wtedy miało być jeszcze gorzej. Miało być fatalnie.
Lecz dostałeś to, na co czekałeś tyle lat. Telefon.
Na wyświetlaczu nie pojawiło się nazwisko twojego ojca.
Czyjeś inne. Odebrałeś.
Zespół Tokio Hotel otrzymał promocję na ukazanie się teledysku Durch den Monsun w telewizji.
- Dziękuję, oddzownię - rzuciłeś i rozłączyłeś się.
Krzyczałeś. Cieszyłeś się. Jakby coś cię opętało. Biegłeś w kierunku domu, wykrzykując raz po raz imię swojego brata.
- Ale idiota - mówili przechodnie.
Nie przejmowałeś się tym.
Bo marzenia spełniają się tym, którzy wierzą. Wierzą w to co kochają.
Masz jeszcze jedno marzenie. Powiedzieć do Niego "kocham cię, tato".
Przykro mi. Tego spełnić nie mogę.
Podpis: Twój aniołek, stróżujący przy tobie każdego dnia.
Podpis również dotyczy opowiadania. Pozdrowienia dla Was
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dark marona dnia Czwartek 21-12-2006, 21:35, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aluvia
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A co? Chcesz mnie odwiedzić? :)
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 20:11 Temat postu: |
|
|
zajmuję.
edit.
Cytat: |
rozpamiętując się w swoim partnerze. |
Wspominając swojego partnera czy coś w tym stylu. Takie zdanie nie jest poprawne chyba.
obraz
Cytat: |
Umiera z ciebie ojciec. |
Niepoprawne.
Nawet nie wiem w jaki sposób to poprawić.
Zdanie jakby pozbawione sensu.
Cytat: |
niektóre dzieci wróciły się |
Wróciły.
Wracać a nie wracać się.
Kogoś innego.
stróżujący.
Fabuła całkiem niezła.
Mogłoby wyjść coś naprawdę fajnego gdyby nie te liczne błędy.
Było więcej ale nie mam już cierpliwości wypisywać ich.
Popracuj nad słownictwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 20:38 Temat postu: |
|
|
Poprawiłam według uznania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jogobelinka
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a bo ja wiem?
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
No faktycznie jest trochę błędów, ale po Twoim wstępie nie wiem, czy chcesz, żeby Ci je wytykać... Opowiadanie nie wywarło na mnie większego wrażenia. Było ładne, nic więcej. Pomysł ciekawy... Ale to nie to.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Funny Otherwise
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z łóżka.
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 20:46 Temat postu: |
|
|
Trochę błędów znalazłam, ale dużo już poprawionych.
Bardzo fajne.
Wzruszyłam się.
Fajne, ale dziwnie napisane.
Ale jestem na "Tak".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natt
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 20:55 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się.
Bardzo.
Było proste, realne.
Jednocześnie śliczne i wciągające.
Brawo.
Wielkie, cynamonowe TAK.
Wesołych świąt,
Natt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 21:01 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za błędy, naprawdę, brak Worda boli
Aluvia - dziekuję za wytyczenie błędów
Jogobelinka - może następne okaże się czymś lepszym
Funny Otherwise - dzięki
Natt - dzięki, wesołych Świąt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 21:08 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Inny nie wiedzieli o co ci chodzi. |
Inni
Cytat: |
Wszyscy przenieśli wzrok na czarnowłosego. |
'Czarnowłosego' z wielkiej litery.
No, to jedyne z błędów, które zostały.
Ładne, ale troche nie rozumiem powiązania.
Co ma promocja do śmierci ojca? (jak się zrymowało )
Wiem, o co Ci chodziło, ale coś mi ty nie pasowało.
Jeśli byłabym krytkiem, napisałabym - 'jestem na TAK'.
Ale jak już ktoś zdążył, zauważyć, że nim nie jestem (a kto jest z forum?!), więc po prostu dodam - podobało mi się.
Pozdrawiam,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 21:38 Temat postu: |
|
|
Mod-Astray DemoniC - Błędy zredukowane
No właśnie. Każdy zrozumie to pewnie nieco inaczej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Czwartek 21-12-2006, 22:22 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy zrozumiałam.
Nie było złe.
Ale jakoś tak... czegoś mi brakowało.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
furja
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Piątek 22-12-2006, 13:05 Temat postu: Re: O twoim jednym marzeniu, którego dziś nie spełnię... |
|
|
dark marona napisał: |
Rób to co robiłeś zawsze. |
to, co
dark marona napisał: |
Ukochana nie zerwałą z tobą. |
zerwała
dark marona napisał: |
Dziś już wiesz czym jest samotność |
wiesz, czym
dark marona napisał: |
Ty poprostu czułeś jak umiera cała połowa ciebie. |
po prostu
dark marona napisał: |
Inni nie wiedzieli o co ci chodzi |
iwedzieli, o co
dark marona napisał: |
Zapisane były na niej przedziwne wzory matematyczne, zadania których i tak nie rozumiał. |
zdania, których
dark marona napisał: |
przeklnąłeś |
przekląłeś
dark marona napisał: |
oddzownię |
oddzwonię
dark marona napisał: |
Wierzą w to co kochają. |
to, co
Co do treści...
To powiedzmy szczerze nie powaliła mnie, a tego szukam.
Na serio, chcę, aby jakieś opowiadanie mnie powaliło na kolana, tak aby wstać nie mogła.
Może kiedyś trafię na takie.
Twoje z pewnością nim nie jest, mimo, że podobało mi się.
Ale błędy mnie odrzuciły.
Pozdraiwam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Netka
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: spod sterty śmieci..
|
Wysłany: Piątek 22-12-2006, 18:05 Temat postu: |
|
|
hmm. ładnie napisane, ciekawe.
podobało mi się, widzę, że przelałaś tu swoje uczucia.
i nawet odpowiednia długość i ładny cytat.
no, no.
ja zrozumiałam przesłanie w ten sposob, że trzeba wierzyć w marzenia, bo inaczej się nie spełnią.
wiem, orginalne. XD
ale jest dobrze.
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Piątek 22-12-2006, 19:41 Temat postu: |
|
|
Na błędy nie zwracałam uwagi. Wiesz, że urzekło mnie? Tak, urzekło, oczarowało, powaliło. Sama się sobie dziwię, ale to naprawdę bardzo mi się podobało. Opisane tak... inaczej. Doszukałam się tu tej niezwykłej magii, która tak cenię. Miało sens, przesłanie, które nieźle do mnie trafiło.
No piękne po prostu.
I to zdanie:
Bo marzenia spełniają się tym, którzy wierzą. Wierzą w to co kochają.
... piękne zdanie wiesz? To chyba ono wywarło na mnie tak ogromne wrażenie.
Pozdrawiam i weny życzę i Wesołych Świąt oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalen
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba...
|
Wysłany: Sobota 23-12-2006, 20:21 Temat postu: |
|
|
Ja nie patrze na błędy w opowiadaniach,które czytam tylko patrzę na treść. No zwyczajnie nie chce mi się.
Co do opowiadania to jest fajne ,bo inne. Dotyczy czegoś innego. Nie dotyczy nas,nie rozumiemy tego. Dziwne,nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|