Tokio Hotel

Minq · Wysłany: Środa 12-04-2006, 13:21 Temat postu:

sunsilk: Śmierci? Nie, to by zupełnie do tego opka nie pasowało. Hm, ależ rozbieżne opinie dostaję - niektórzy mówią, że to jest pełne szczęścia, inni, że bardzo smutne.
Też poraz pierwszy? Cóż, dobrze, że zdobywam nowych czytelników. Very Happy

Dzieki!

Milusia: Nie zostawił jej, bo to nie o to chodziło. Chodziło o szczęście - o to, że ma różne oblicza.

Ostranatka: Dziękuję!

Gaheri: Ale istnieje też możliwość, że mu się nie "odwidzi". Surowo go oceniasz. Razz

Ale to, co napisałaś w zasadzie jest prawdą - można tak właśnie to opko rozumieć. Można też inaczej. :] Chyba nikt jeszcze nie spróbował. XD Bo jest też szczęśliwa wersja.

Sandy: Zdarzyło mi się coś takiego przeżyć. Trudno mi powiedzieć, czy to było straszne. Teraz po prostu się z tego śmieję.

Kass: Niewyżyta maniaczka yaoi - coś, jak ja. XD Nie wiem czemu mnie tak na het wzięło... sama sie sobie dziwię. Może po prostu nie mam nowych pomysłów w których można by zamieszać bliźniaków. XD Ale na pewno niedługo coś o nich napiszę, żyć bez nich nie mogę. Very Happy

Chociażby kolejne części wieloczęściówek... Razz

Nie wiem, czy Lynn z nim zerwie. Raczej nie, dopóki będzie tak zaślepiona. Ale wiadomo, że zauroczenie kiedyś mija... Więc taka możliwość też istnieje.
Proszę. Każdy patrzy na to opo inaczej. XD
Ach, w takim razie muszę to "Światło..." przeczytać. I Twoje opowiadania. Zgram na dyskietkę i zabieram na wieś, na święta. X3 Przygotuj się na dłuuuugaśny, rozległy komentarz (każde zdanie skomentuje, a jak! Very Happy

)

channel: Dzięki!

Pomysł pojawił się po drodze, przy pisaniu. Razz

Pinacollada: Co za oryginalna reakcja. Very Happy

Dzięki! XD

Kass · Wysłany: Środa 12-04-2006, 14:01 Temat postu:

evelcia1 · Wysłany: Środa 12-04-2006, 15:48 Temat postu:

Właśnie przed chwilą przeczytałam Twoją "Klątwę" i po tym wcale nie jest mi lepiej... Wręcz przeciwnie... Ale to chyba z braku nastroju... lub braku miłości...
Zastanawiam się jak wymówić "Lynn".
Oj ślepa ta jej miłość, ślepa, nawet naiwna...
Ale może faktycznie on ją kocha...
Ale te kłamstwa, ciągłe mówienie o sobie...
Możliwe że to wszystko robi by ją uszczęśliwić...
Jeszcze jedna tego typu jednoczęściówka i nie wygrzebię się z dołka przez najbliższy tydzień...
Śliczne.
Tysiąca pomysłów i megaweny życzę.

vinga · Wysłany: Środa 12-04-2006, 16:01 Temat postu:

evelcia1, przeciez nie ma na swiecie idealnej milosci, kazdy klamie, robi przekrety, czasami nie slucha drugiej osoby... ta milosc nie wydaje mi sie slepa, jest po prostu taka <normalna> (?) A propos widze ze zajaczek juz Minq odwiedzil i przyniosl jej troszke weny? Wink

Mod-Negai · Wysłany: Środa 12-04-2006, 18:15 Temat postu:

Minq...
coz moge powiedziec?
Nie zasluzylam, by to przeczytac...
Nie jestem godna tego skomentowac...
Ten komentarz jest niegodny tego dziela...
Magia slow - twoja najsilniejsza bron...
Wiesz o tym i wspaniale to wykorzystujesz. Uwielbiam twa tworczosc...jest wspaniala.
Niesamowite jest to, co teraz czuje dzieki tobie. Ostatni raz czulam sie tak czytajac..."Motyla" rowniez twojego autorstwa...
To nie zbieg oklicznosci...to fakty...
Dziekuje ci za wszystko i pozdrawiam:)
A teraz wroce czekac, na kolejne twe dzielo...

Gaheri · Wysłany: Środa 12-04-2006, 19:30 Temat postu:

Chyba już z przzwyczajenia spodziewam się po Tomie najgorszego. Tak w ff, jak i w życiu. W ten sposób może mnie zaskoczyć tylko pozytywnie.

edit:
Masz rację. Jest 21:59 i dopiero teraz dotarło do mnie, jak inaczej można odczytać zakończenie. Szkoda tylko, że to nagłe oświecenie musiało mnie rozbudzić.
Na końcu nic nie wskazywało na złe zamiary Toma, jednak biorąc pod uwagę całość, nadal skłaniam się ku pierwszej interpretacji (wciąż pamiętając o innych możliwościach).

Życie byłoby łatwiejsze, gdybym o materiale z wykładów myślała z takim natężeniem, jak o Twoich textach Wink

.

Roksana.Kaulitz · Wysłany: Środa 12-04-2006, 21:28 Temat postu:

Jejku! Kocham te opowiadania jednoczęściowe! Mogłabym je czytać i czytać!

Sekunda · Wysłany: Środa 12-04-2006, 22:14 Temat postu:

Powiem tylko że kłaniam się nisko... Jesteś mistrzynią w pisaniu jednoczęściówek... Ahhhh, jak super zatopić się w Twym opowiadaniu... Pozdrawiam.

Minq · Wysłany: Czwartek 13-04-2006, 10:17 Temat postu:

Kass: Hmmm... a ja mam pytanie - czy Ty kiedyś coś o nich napiszesz? XD Nie, żebym do czegoś zmuszała, ale... chętnie bym przeczytała (za mało tu takich, za mało! *płacz*)

Evelcia: Sama dobrze pokazałaś, że można spojrzeć na to opo z dwóch stron. Zależy od tego, jak kto chce. Polecam optymistyczny punkt widzenia... ale ten pesymistyczny jest pewnie bliższy prawdy. Niestety, zwykle tak bywa.

Lynn wymawia się tak, jak się pisze - imię występuje samodzielnie, lub jako skrót od Lyndis (dlaczego skrót przez dwa "n", tego baka Minq już nie wie XD).

Vinga: Błaha, zajączek. XD "Plot bunny" jak to mówią po angielsku. Razz

Proszę, a Ty jesteś optymistką.

I dobrze, tak trzymać!

ddm: O, naprawdę? To cieszę się, że to też mi się tak udało. Razz

Kluczem do napisania dobrego opowiadania jest lubienie postaci... a ja zwykle mam spory dystans do tych kobiecych. Ale Lynn udało mi się polubić... i może dlatego wyszło mi tak, jak wyszło.

Gaheri: Strasznie surowa jesteś dla niego.

' Przecież tak naprawdę nie możemy wiedzieć, jaki on jest...
Ja wolę spodziewać się po nim wszystkiego, co dobre. Najwyżej się rozczaruję. To, co piszę w opowiadaniach to zupełnie inna historia. XD
Cieszę się, że widzisz lepszą wersję zakończenia. Ale... nawet biorąc pod uwagę całość, można dojść do wniosku, że oni bardzo się kochają i są razem szczęśliwi...
Wiesz... symbolika? Razz

Oprzeć to na symbolice i wychodzi coś zupełnie innego...
Materiale z wykładów? XD Hoho, to ja mam tutaj ze studentką do czynienia? Aż się boję... a co studiujesz?

Roksana: To czytaj i czytaj! Very Happy

Dzięki!

Sekunda: Cieszę się, że tak myślisz. X3 Dzięki!

Gaheri · Wysłany: Czwartek 13-04-2006, 10:51 Temat postu:

Wiem, że rzeczywistość to jedno, a Twoje opowiadania, to drugie. Jednak akurat Tom od początku mi nie pasował w tym zespole. Z jego twarzy, mimiki, zachowania, tego co i jak mówi, wnioskuję charakter, który mnie niepokoi.

Symbolika? Chyba nie wczytałam się dość dobrze. Skopiuje sobie ten text i posiedzę nad nim ten tydzień u rodziców. (rany! tam nie ma kablówki, telefonu i netu. będę płakać.)

Jestem na anglistyce (język, kultura, literatura, najlepsze, co może się człowiekowi przytrafić Very Happy

).

Kass · Wysłany: Czwartek 13-04-2006, 12:30 Temat postu:

werewolf · Wysłany: Czwartek 13-04-2006, 13:33 Temat postu:

Po prostu....Oj...nie umiem słodzić Wink

. To było przepełnione taką rozpaczą, smutkiem a jednocześnie radością tej dziewczyny, że z nim jest.... To było takie.... piękne. Żal mi tej dziewczyny....że jest taka zaślepiona nim...
Ale jedoczęściówka sama w sobie piękne Very Happy

. Buziole

Cherry · Wysłany: Czwartek 13-04-2006, 15:22 Temat postu:

Bogini, powiedz mi...
Skąd Ty czerpiesz te pomysły? Te siłę, natchnienie...?
Jak... Jak to robisz, że piszesz tak dużo?

Bogini...
Genialnie. Jak zwykle.
Powinnam już tylko milczeć. Nieodzywać się, bo po co?

I... Minq...
Moja jedyna bogini...
Mogę, czy ja mogę prosić o autograf?
I... Czy ja mogę... Czy mogę porozmawiać z Tobą na gg?
Jesli nie, przepraszam, będe się płaszczyć przed Tobą przez tydzień...

Minq · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 8:37 Temat postu:

Gaheri: Nie mów mi o twarzy i mimice bo zaraz zacznę się rozpływać (jestem hopeless XD). Ja jednak jestem za dobra dla ludzi, wszystkich z góry uznaję za pełnych dobroci, a potem dopiero się rozczarowuję...
O rany... to będziesz, biedactwo, odcięta od świata. Very Happy

Znam ten ból, też nie cierpię jeździć na wieś... co prawda, mam tam kalbówkę, net i telefon, ale mam szlaban na wszystko. XP W mieście mnie nie upilnują, a na wsi... brrr.
Ach, anglistyka. Też się wybieram. Albo na psychologię... :]

Kass: To prawda... najtrudniej jest znaleźć pomysł. Razz

Ale do mnie jakoś same przychodzą i to z takim impetem, że zaraz muszę siadać i pisać bo inaczej o niczym innym myśleć nie mogę. X3 No, w każdym razie - powodzenia i nie mogę się doczekać. Very Happy

Werewolf: Owszem, jest zaślepiona (coś mi się zdaje, że nie tylko ona XD Wszystkie wady Toma jego fanki uznają za "słodkie"... ja też. Omg. Zamknę się lepiej. XD), ale przynajmniej szczęśliwa. Dzięki!

Cherry: Samo z siebie mi wychodzi.

; Ha, żebym ja mogła nie pisać tak dużo i zamiast tego trochę się pouczyć... ale nie, uzależniona jestem. XD
Jasne, że możesz pogadać na gg. Tylko po świętach, jak się uwolnie z zasięgu opiekuńczego spojrzenia rodziców (czyt. - jak już nie będę mieć szlabanu XD).

Diablica · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 10:33 Temat postu:

Wowo cos radosnego, happy end Very Happy

...
No niestety nikt nie jest idealny (chodzi o pana T.) xD!
BOMBA

Pini · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 20:44 Temat postu:

Cieszę się, ze wreszcie zdecydowałam przeczytać się jakąś Twoją jednoczęściówkę Smile

Nie żałuje... jest śliczna, cudowna, fenomanalna, po porostu... nie wiem, zabrakło mi słów Smile

Taka.... oryginalna? Inna niż wszystkie Smile

Idę czytać następne Very Happy

Raspberry · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 23:37 Temat postu:

O jejku

To...to...to jest poprostu śliczne!! Rolling Eyes

Ach...nie mogę wyjść z podziwu Rolling Eyes

CUDNIE!!
Tylko ona, strasznie zapatrzona w Toma...ale chyba każda zakochana osoba, nie widzi nikogo poza tą swoją drugą połówką jabłka albo pomarańczy...jak kto woli Smile

Chyle czoła bardzo nisko...wręcz padam na kolana przed Tobą Smile

PIĘKNIE!!

Noire · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 10:42 Temat postu:

świetne opko..
tyle zawartych w nim.
uczuć.
emocji..
A to lubię Smile

Pozdrawiam.

Wredna_$uka · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 10:48 Temat postu:

Cóż... ładne

LadyMakbet · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 11:39 Temat postu:

Matko, właśnie zorietnowałam się, że przeczytałam to jak tylko się pojawiło, a nie skometnowałam Shocked

A, więc - słowa dobrane idealnie, tak idealnie, że przeczytałam to bardzo szybko, nic mi nie zgrzytało.
Pomysł również cudowny.
Moja Bogini.
...

Zulla · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 18:42 Temat postu:

opowiadanie napisane we wtorek 11-04-2006
a ja zaglądam tutaj w piątek 18-08-2006
ale po co te cyfry??
ważne że przeczyatłam, było warto
ślicznie napisane...
śliczny pomysł...
śliczne~ uniwersalne słowo
Smile

pozdrawiam
Zulla

S.E.T.A. · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 19:08 Temat postu:

Cóż...
Wszystkim się podoba, a mi to pasuje na tanie romansidło.
Sama takie piszę i powoli to mi się przejadło.
Ciekawie piszesz, bardzo uczuciowo, jednakże takie sceny momentami są bardzo nudne.
Bardzo, bardzo nudne.
Do tego Tom Kaulitz...
Ja nie wierzę w cuda.
A nim musiałoby być to, iż pokochałby Lynn.
Nie widziałam błędów.
Widziałam za to pomysł na ciekawy wątek erotyczny, bądź książkę dla ckliwych panienek.
Wiesz już, że nie podobało mi się?
Lubię Twoje dzieła, ale mam dość miłości.
Po prostu.
Od tak.

Dziękuję za wysłuchanie..
To tylko ja...
Avis...

hela_z_wesela · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 21:56 Temat postu:

Na kupę jeżozwierza, ja to już czytałam.

Z poważaniem:
hela_z_wesela

Pyskata · Wysłany: Sobota 13-01-2007, 18:08 Temat postu:

Pięknie.
Jakaś magia mejbi?
Taka piaskowa miłość.
Nawiasem ładny tytuł xD
Końcówka mogłaby być inna, ale ta nie jest zła.

`P.

Przywrócony_id:(3099) · Wysłany: Sobota 13-01-2007, 22:01 Temat postu:

Naprawdę masz talent dziewczyno.
Czytam już Twoje drugie dzieło i jestem pod wrażeniem.
Oby wiecej takich.
Pozdrawiam.