Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 21:19 Temat postu: *** Podobno ludzie muszą w coś wierzyć... *** |
|
|
Hmm...
Szczerze, jest dość ciekawa.
Pomysł narodził się już dawno w mojej głowie.
Ale napisana wczoraj.
Liczę, że zatrzymacie się, choć na chwilę przy
poruszonym w niej tamacie.
A może innaczej...
Że znajdziecie ten temat.
Nie będzie to trudne.
Dedykacja dla Żyrafy - bo wypadałoby jakoś podziękować...
_____________________________________________________
- Bredzisz! Kłamiesz! Plugawisz!
- Wybacz zgrzeszyłem…
- Iść się modlić! Proś o łaskę!
- Nie mogę. Nie wierzę.
- Dokąd zmierzasz?
- Do nieba.
- Długa, kręta, biała, droga? Żwir kaleczy twoje stopy?
- Nie. Delikatna niczym puch. Przy czym zwilżona kropelkami rosy, przyjemne ochładza.
- Do nieba łatwo nie dojdziesz! Odejdź jesteś wygnany.
- Wprost przeciwnie. Jestem tym Wybranym… Nie wierzysz? Chodź! Pokażę Ci.
- Spójrz na te dwie nastolatki. Opisz je.
- Dwie ładne dziewczyny oszpecone tandetnym żelastwem. Blondynka z przekłutą brwią, a brunetka z kolczykiem w języku. Obie ubrane na czarno. Jakaś durna moda! – Wzdrygnął ramionami w geście ‘dziś, to normalne’.
- Zła odpowiedź. One chcą być takie jak ja – Wystawił język, na którym połyskiwała mała srebrna kuleczka, wskazał na przekłutą brew i poprawił długi, czarny płaszcz - Widzisz? To ja jestem dla nich wzorem. Ja wyznaczam trendy!
Mężczyzna nie zdążył nic odpowiedzieć, uciszony przez nastolatka szybkim ruchem dłoni.
- Dziś ja pokazuję. Za dużo naoglądałem się już twoich rzeczy. Dziś ty patrzysz! Taka zamiana ról…
- Ale…
- Ja pokazuję. Ty patrzysz – Powtórzył.
- Ech… Nie wiem, do czego zmierzasz? Nie pokazałeś mi nic istotnego prócz podobnie ubranych do ciebie dziewczyn.
- Czy ja powiedziałem, że to już koniec? Nie. To jest dopiero początek. Chodź za mną.
Nagle obraz przed ich oczami zmienił się. Wokół nich pojawiły się długie rzędy ławek.
- Po co zaprowadziłeś mnie do szkoły? Z tego, co wiem, nie kwapisz się do nauki.
- Cicho! Słuchaj!
Nagle wszyscy zamilkli. Mężczyzna w czarnej sutannie kazał podejść do biurka dziewczynie z ostatniej ławki.
- To ta z korytarza?
- Ta sama.
Szczupła brunetka szła sennym krokiem w stronę nauczyciela. Liczne łańcuchy na jej rękach i szyi pobrzękiwały głośno, wraz z każdym stawianym krokiem. Podeszła do biurka i z buntowniczym wyrazem twarzy wpatrywała się w siedzącego przy nim księdza.
Po klasie zaczęły się roznosić ciche szepty i chichoty, gdy kapłan z niesmakiem spojrzał na dziewczynę.
- Katrin, możesz mi powiedzieć, kim jest dla ciebie Bóg? – Spojrzał na nią zza niewielkich okularów.
- Bóg? Hmm… Muszę pomyśleć, bo to bardzo skomplikowane pytanie… – Z uśmieszkiem na twarzy odwróciła się w stroną klasy, doprowadzając wszystkich uczniów do śmiechu.
- Owszem, to trudne pytanie, ale nie zabawne! I patrz na mnie, a nie na koleżanki! Zamiast się znowu wygłupiać, po prostu odpowiedz mi na pytanie.
- A jak brzmiało? – Znów rozśmieszyła klasę.
- Kim jest dla ciebie Bóg? – Ksiądz udawał, że nie dostrzegł jej wygłupu.
- Bóg… Nie ma go. Jest nikim. Nie istnieje! – Odpowiedziała bez zmrużenia okiem.
- Smutne rzeczy opowiadasz. A dzięki komu teraz tu stoisz?
- Mam księdzu opowiedzieć to tak… dokładnie? – Uśmiechnęła się cwanie.
- Własnymi słowami, jakbyś mogła.
- To było tak. Pewnego dnia mój tatuś wziął mamusię na przejażdżką konno i kiedy przejeżdżali przez taki niewielki lasek…
- Milczeć! – Krzyknął mężczyzna siedzący z biurkiem. Wstał szybko i srogo spojrzał na klasę – Tak was to bawi? Że Katrin robi z siebie idiotkę?
Nastolatka założyła ręce na biodra i nerwowo tupała nogą.
- To może wać panna zna dekalog?
- Nie.
- Siedem grzechów głównych?
- A co to jest?
- Główne prawdy wiary?
- Phi!
- Siadaj! Nie mam zamiary tolerować takiego zachowania!
- Wiem tylko to, co istotne i co przyda mi się w życiu. Nie potrzebuję jakiejś głupiej religii! – Krzyknęła i wyszła szybkim krokiem z sali.
- No i co powiesz? - Bill spojrzał mężczyźnie w oczy.
Tamten tylko odwrócił się.
- Hmm… Nie do śmiechu, co? Tyle serca wkładacie w to, co robicie. A tu proszę! Czysty przykład jak wasze długoletnie starania zostają zmieszane z błotem.
- Ludzie zbaczają z drogi światła. Ale Bóg kocha wszystkich. Ją też… - Odpowiedział nadzwyczaj spokojnie – Teraz sądzi, że jest to jej niepotrzebne. Jest po prostu zbyt młoda, nie potrafi sobie wyznaczyć priorytetów.
- To prawda. Nie potrafi. Więc jej w tym pomagam – Czarnowłosy chłopak uśmiechnął się tajemniczo – Spójrz.
Znów pomieszczenie, w którym się znajdowali zaczęło wirować. Przenieśli się na łąkę. Niedaleko niej rosło drzewo. Jego smukłe gałęzie muskały delikatnie taflę wody, której idealna gładkość, od czasu do czasu, była zaburzana przez wrzucany do niej kamień.
- Są tam… - Wskazał na dwie nastolatki siedzące na brzegu.
- I co wyrzucił cię?
- Phi! Jak zwykle – Brunetka opadła delikatnie na trawę.
- Idiota!
- Na koniec, walłam mu tekstem: ‘Wiem tylko to, co istotne i co przyda mi się w życiu’ – Obie zaczęły chichotać.
- Dobra jesteś. Ciekawe czy Bill byłby w stanie coś takiego zrobić?
Brunetka wsparła się szybko na rękach.
- On?! Czy ty zwariowałaś? Czemu takie głupie pytania zadajesz? Widać, że jest typem buntownika, na pewno ma takie ‘akcje’ codziennie.
- Racja. Ale on już przecież nie chodzi do szkoły – Błękitnooka blondynka uśmiechnęła się promiennie.
- I widzisz… Osiągnął sukces bez jakiejś głupiej szkoły. Od dziś też już nie będę do niej chodzić! Po co mi to? Założymy zespół i pojedziemy na międzynarodowe tournee
- Jesteś genialna! A właśnie… Wiesz, ze Bill podrósł o dwa centymetry? – Nagle obie się ożywiły.
- Niemożliwe! To teraz ma już… metr osiemdziesiątpięc! – Brunetka aż podskoczyła z zachwytu.
- Bredzisz! Miesiąc temu miał tyle. Teraz ma już metr osiemdziesiąt siedem! – Błękitnooka spojrzała z politowanie na koleżankę – Widzę, że masz zaległości.
- Nadrobię jutro – Katrin uśmiechnęła się niewinnie.
- Musisz! Inaczej będę zmuszona wstawić ci jedynkę… - Jej koleżanka wczuła się w rolę nauczyciela.
- Tylko nie to… Proszę mnie zapytać o coś innego innego – Zrobiła słodkie oczka, co jakiś czas wybuchając śmiechem.
- Dobrze… Rozmiar buta wokalisty?
- Czterdzieści trzy!
- Kolor oczu?
- Brąz!
- A… Kształt zębów?
- Lewa jedynka lekko wysunięta w przód przysłaniająca na milimetr drugą! Nie ma pani czegoś trudniejszego? – Uniosła brwi ku górze.
Potem była zamiana ról. Obie zdały egzamin celująco. A gdy zapadł zmierzch rozeszły się do domów, by zajrzeć do swoich ‘podręczników’.
- No cóż… - Nastolatek po raz kolejny spojrzał triumfująco na swojego towarzysza – Sam widziałeś, że mam moc. A ty… Możesz ją jedynie, co wtorek wyrzucać z lekcji. Nie wierzysz? Pokazać ci coś jeszcze?
- Milcz! – Starszy mężczyzna w, zakrył oczy dłońmi.
- Skoro taka jest twoja wola. Wracajmy… Musisz się wyspać, przecież jutro wtorek.
Bo podobno ludzie muszą w coś wierzyć…
____________________________
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pauline... dnia Sobota 04-11-2006, 20:02, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Morinte_Astra
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A gdzies tam...
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 21:26 Temat postu: |
|
|
Świetne, naprawde dobre.
Dialogi są naturalne, nie wymuszone a opisy też niczego sobie.
Błędów nie widziałam, ale ja ich zawsze nie widze.
Ogólnie fajny pomysł
Pozdrawiam
Mori
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzykliwa
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: biorą się dzieci? ;-)
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 21:32 Temat postu: za |
|
|
Zaklepywanka. Czytam...
edit:
Tak.
To było to, na co czekałam czytając wszystkie jednoczęściówki dzisiaj.
Proste dialogi, takie realne.
Każdy musi w coś wierzyc.
Tylko w co?
W miłośc, przyjaźń, a może po prostu w Boga?
Miało sens, ciekawy morał, wyciągnęłam z tego jakaś naukę.
Masz talent - nie marnuj go.
Jestem zdecydowanie na TAK, nie mam się do czego przyczepic
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzykliwa dnia Czwartek 02-11-2006, 21:51, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
marti16
Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a czy to ważne?
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 21:48 Temat postu: |
|
|
Yyyy ale mnie zatkało jak to przeczytałam... oczywiscie z zachwytu. Jest w tym sporo prawdy. Twoje opowiadanie daje duzo do myślenia. Może czasami faktycznie przesadzamy? Ale przecież to są uroki młodości... haha gadam jak stara babcia:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konefka
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 21:53 Temat postu: |
|
|
O kur....
To jest wspaniałe! Poruszające! Pasjonujące! Szczere! Emocjonujące! Doskonałe!!!
Ten temat, wydawałoby się tak trudny i niemiły, coraz bardziej godzi w nas, fanki.
Dla mnie wiara jest bardzo ważna, jednak zbyt często, jak na moją cierpliwość, spotykam się z atakami kierowanymi przeciwko Kościołowi. Przeciwko tej jedynej, świętej, powszechnej i apostolskiej Instytucji.
Analizując Twój utwór, Pauline, zauważyłam, że świetnie uchwyciłaś ten odwieczny konflikt pomiędzy Religią nawołującą do wyzbycia się materializmu i wyuzdania [kapłan], a Zachodem, dążącym do zaspokojenia żądz i namiętności [Bill i jego fanki].
Dwa odmienne światy.
Ten utwór dał mi bardzo dużo do myślenia.
Dziękuję za niego, Pauline. Jesteś mistrz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 22:31 Temat postu: |
|
|
podobało mi sie
ostatnie zdanie jest prawdziwe
kazdy musi w coś wierzyc by móc trwac
łatwiej jez zyc majac po co i dla kogo albo dla czegos
podoba mi sie sposób w jaki to pzredstawiłaś
ich rozmowe
ciekawe
nie wiedziaąłm ze on ma takei zeby:p
ładnie napisałaś lubie Twój sposób pisania
pozdrawiam
buzik-guzik:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashia
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Was tyle wyższości ?
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 9:41 Temat postu: |
|
|
-Walłam - Walnęłam. To specjalnie ?
-Poraz - po raz
-Proszę mnie zapytać czegoś innego –
Proszę mnie zapytać o coś innego ?
Wydaje mi się że ładniej
-Jeszcze coś było, ale za cholerę nie mogę tego znaleźć.
Osobiście nie chodzę na religię.
Wierzę w Boga choć nie chodzę do kościoła, nie czytam Biblii i nie modlę się.
A jednak wiem że tam na górze siedzi mężczyzna z długaśną brodą i się nam przygląda.
Do tego nie jest mi potrzebny gość ubrany w sutannę.
Co do opowiadania, to uwielbiam tą tematykę.
Jest o czym myśleć.
Bardzo mi się podobało,
Choć chyba nie do końca odczytałam Twoje intencje.
Pozdrawiam !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ashia dnia Piątek 03-11-2006, 11:25, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 9:58 Temat postu: |
|
|
Znalazłam kilka błędów, ale nie jestem w stanie ich tu wypisać.
Tak, temat piękny. Wiara, niekoniecznie w Boga, ale wiara. I te fanki, które Bill'a znają lepiej niż cokolwiek innego...
Ja też muszę w coś wierzyć i wierzę w wiele rzeczy, czy zjawisk. A dziś muszę wierzyć mocniej niż kiedykolwiek, że niebo istnieje...
Nie rozumiem tylko jednego. Tej dedykacji. Przecież nie masz mi za co dziękować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnielicA
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 11:48 Temat postu: |
|
|
Wspaniałe.!
Bardzo ,ale to bardzo dobre
Fajny pomysł i wogóle ...
Buziaki ;*
________
Alle Träume sterben
Mitternacht - Es ist Mitternacht
Und sie weint - Allein
Und alle Engel schreien heut' Nacht
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 15:40 Temat postu: |
|
|
Było parę literówek, ale nie chce mi się ich wypisywać.
Przypominało mi Opowieść Wigilijną? Może to pod jej wpływem to napisałaś?
Ładne.
Jestem na tak.
Lubię opowiadania, które w jakiś sposób wyśmiewają te wszystkie fanatyczki, etc.
Czekam na Twoje kolejne dzieła i weny życzę.
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 16:25 Temat postu: |
|
|
literówki?
pominiemy
wiara?
stanowi fundament całego naszego życia
każdy z nas w coś wierzy..
tylkko w co?
właśnie!
tutaj zaczynają sie schody...
w co wierzymy? dlaczego? czy to ma sens? i dlaczego bywa to takie powierzchowne? przecież nie powinno takie być!
ajj Pauline...
po prostu wiesz, że uwielbiam jak piszesz....
wierna
Zulla
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 16:37 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie bomba. Super temat do tego świetnie opisany. Realnie. Oryginalnie. Niesie przesłanie, jest morał. A poza tym ma "to coś" co wciągnęło mnie od samego początku i pewnie dzisiaj będę nad tym myśleć. Zawsze tak mam kiedy przeczytam coś dobrego. Masz talent i to widać. Dlatego życze weny na kolejne tak zarąbiste dzieła. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enough
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 16:44 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle jestem pełna podziwu.
Czasem mogłoby się wydawać, że opis tego co mamy na codzień jest łatwy. NIC BARDZIEJ MYLNEGO! To co jest realne, autentyczne jest bardzo trudno przekazać.
Tobie sie to udało. Jestem na tak. To nie wymaga dyskusji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 17:16 Temat postu: |
|
|
Pauline... Ja już do Ciebie siły nie mam...
Czy Ty zawsze musisz mnie zaczarować?
Wprowadzić w inny świat?
Twoje dzieła na zawsze pozostaną w mojej pamięci- najlepsze.
I jak zwykle powiem, że chylę czoła.
I jak zwykle pozdrowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yuna vel laya
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Vampirlandu ]:->
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 19:20 Temat postu: |
|
|
Kurde.... ale mi się spodobało....
Nie no
Czegoś takiego to jeszcze nie było
Congratulations:)
Pozdrawiam
yuna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kosteczka
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ten świat, z jakich gwiazd tu spadł
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 20:56 Temat postu: |
|
|
Pauline... I tym razem rónież sie nie zawiodłam. Gdy tylko zobaczyłam tytuł zatrzymałam na nim wzrok. Powędrowal on po chwili lekko w prawo i aż podskoczyłam widząc kto jest autorka. Podobało mi sie. Bardzo ładnie opisane. Ale nie wiem czy są aż tak zjechane fanki ja ich bardzo lubie ale bez przesady.. podobało mi sie. Motyw ksiedza jest bardzo fajny. Lekko mi sie czytało i bez większych trudności doszłam do końca. Podobal mi sie... hmm.. zdaje mi sie czy ja sie powtarzam pozdrawiam i weny życze
zawsze niewinna:
kosteczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 18:53 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Pauline... I tym razem rónież sie nie zawiodłam |
Cytat: |
Kurde.... ale mi się spodobało.... |
Cytat: |
Pauline... Ja już do Ciebie siły nie mam... |
Cytat: |
Jak zwykle jestem pełna podziwu |
Cytat: |
Jak dla mnie bomba |
Cytat: |
O kur....
To jest wspaniałe! Poruszające! Pasjonujące! Szczere! Emocjonujące! Doskonałe!!! |
Cytat: |
Yyyy ale mnie zatkało jak to przeczytałam... |
Cytat: |
To było to, na co czekałam czytając wszystkie jednoczęściówki dzisiaj. |
Cytat: |
Świetne, naprawde dobre. |
Hmm...
Nawet nie wyobrażacie sobie, co teraz czuję!
Zrobiło mi się okropnie miło czytając wasze komentarze.
Aż chce się pisać!
Oczywiście chcę też zdementować, iż nie jest to opowiadanie udażające w fanki...
Mozę fanatyczki tak, ale nie chciałam tu pokazać, żę ona są głupie, czy coiś w tym rodzaju...
Dziekuję.
[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristis
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wuwua
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 19:57 Temat postu: |
|
|
Nie za bardzo rozumiem, co chciałaś przekazać przez tą jednoczęściówkę, to, że „bogiem” stał się ktoś, kto kompletnie na to nie zasługuje czy może chciałaś pokazać jak głupią są niektóre dzisiejsze nastolatki?
Cytat: |
Wzdrygnął ramionami |
Nie można wzdrygać ramionami, to zdanie powinno wyglądać tak. „Wzruszył ramionami”.
Cytat: |
Za dużo naoglądałem się już twoich rzeczy |
„Już” jest tu zbędne, ale jeśli już musi być to np. „Widziałem już zbyt wiele twoich rzeczy”
Liczne
Cytat: |
Czysty przykład jak wasze długoletnie starania zostają zmieszane z błotem |
Słowo „czysty” tu nie pasuje.
„Bardzo dobry przykład tego jak wasze długoletnie starania zostają zmieszane z błotem.”
Czytałam lepsze opowiadania twojego autorstwa na tym forum, dla tego to lekko mnie rozczarowało. Bohaterka jest strasznie irytującą jednostką, która wręcz poraża mnie swoją „głupotą” i niedojrzałością. Poza tym dialog pomiędzy koleżankami, kiedy siedzą na tej swojej łące jest dla mnie nieco zbyt sztuczny. Dla tego też przykro mi bardzo, ale jestem na nie…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuzka_Kaulitz
Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Manchester ktos kojarzy? :/
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 20:18 Temat postu: |
|
|
Jest The Best
Super...
Dialogi bardzo realistyczne
Niema naciaganej pozeji tylko takie wyrwane z zycia...
Powodzenia i weny zycze
Pozdrawiam
Zuzka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 20:55 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Poza tym dialog pomiędzy koleżankami, kiedy siedzą na tej swojej łące jest dla mnie nieco zbyt sztuczny. |
To chyba nie widziałaś prawdziwej fanatyczki
To jest rozmowa, która dokładnie odzwierciedla rozmowe dwóch fanatyczek.
Mogę to powiedzieć z czystym sercem o już taką poznałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 21:42 Temat postu: |
|
|
Od pierwszych słów skojarzyła mi się dawna jednopartówka Sick. Nie pamiętam tytułu, ale zawierała ona rozmowę Boga z Diabłem. Cóż... To było zrobione na tej samej podstawie.
I już, kiedy chciałam Ci wybaczyć powtórkę tematu, zobaczyłam początek dwóch dziewczyn nad wodą. I zrobiło mi się niedobrze. Powiedz, jak udało Ci się tak zepsuć coś dobrego? Zajechało mi od razu sUoTkImI iDiOtQaMi. To całkowicie nie pasowało do reszty. Och, niedobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 9:24 Temat postu: |
|
|
Eee...
Nie dokońca rozumiem.
Opowiadania Sick nie czytałam.
Z chęcią to zrobię, jeśli je znajdę.
I jeśli chodzi Ci o jakikolwiek wzornictwo na nim,
to jesteś w błędzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
>PaUlA<
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z domu
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 11:12 Temat postu: |
|
|
Wow. Podoba mi się.
Świetnie napisane.
Błędów raczej nie wiedziałam...
Świetne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Netka
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: spod sterty śmieci..
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 12:19 Temat postu: |
|
|
szczere i autentyczne.
zrozumiałam sens i temat.
i nigdy się z czymś takim nie spotkałam.
chociaż .. cos o religii już było. ale nie w ten sposób..
poruszyłaś mnie tym.
kolejny dowód na to, że naprawdę się staczam. dla mnie bogiem chyba powoli przestaje być Bóg. a niektóre opowiadania wprost nawracają moje myśli na tą lepszą drogę.
dziękuję. po raz kolejny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teallin
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 17:11 Temat postu: |
|
|
Tak...
To było to.
To, czego szukałam.
Wiesz czemu ostatnio w ogóle nie bywam na forum?
Bo boję się wejść tu pewnego dnia i zastać tylko opowiadania początkujących, bez poziomu, denne, bez przekazu...
Wolę zamknąć się w pokoju z dobrą książką, o!
Ale ta jednoczęściówka była fenomenalna. Posiadała wszystko, począwszy od pomysły aż po wykonanie, brak błędów i natrualne, jak już ktoś napisał niewymuszone dialogi.
Bardzo mi się podobało. Zmusiło do refleksji, prawdziwe...
Chylę czoło, odchodząc w cieniu...
Reszta jest milczeniem...
Tea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|