Tokio Hotel

Natt

Popatrz mi w oczy. Co widzisz? Ja, kiedy patrzę w lustro, nie widzę już nic. Żadnych uczuć. Pustka, próżnia. Nazwij to jak chcesz. Tak po prostu, nic nie ma. Poza narządami wzroku, bo to akurat mam sprawne. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o ładne kobiety. Inne narządy też mam sprawne, chcesz zobaczyć? Żartowałem. Przepraszam, ale ta sława przewróciła mi w głowie. Kiedyś byłem...

Mały blondyn biegł w stronę mamy. Z jego kolana powoli sączyła się krew, a z oczu płynęły łzy. Kobieta delikatnie przytuliła synka i zakleiła ranę plastrem z tygrysem. Chłopczyk uśmiechnął się z wdzięcznością i otarł łzy z rumianych policzków.

Szkoda, że ran w sercu nie da się tak po prostu zakleić. To tylko pozory, że jestem twardy. Pozory mylą, prawda? Chyba masz doświadczenie, sądząc po twoim ubiorze... Nieważne zresztą. Mieliśmy rozmawiać o mnie. Wiesz... Kiedyś miałem...

Radosny śmiech rozszedł się po klasie, gdy zadzwonił odstani w roku szkolnym dzwonek. Blondyn chwycił za rękę siedzącą obok dziewczynkę i nie zważając na jej krzyk pomieszany ze śmiechem, pociągnął w tylko sobie znanym kierunku. Po chwili marszu znaleźli się na środku łąki, pod ogromną, przepiękną brzozą - symbolem miłości. Ta historia jednak pod żadnym względem nie przypominała wenezuelskich telenoweli, które starsze, znudzone życiem panie oglądają co wieczór. Oni byli jak siostra i brat, złączeni słuchawkami od odtwarzacza mp3. Zawsze razem, nigdy osobno. Pod brzozą złożyli obietnice życia, obowiązującą aż po grób.

Miało być po grób. Było. Zabiłem ją swoim egoizmem i głupotą. Tak, jestem głupcem. Egoistą, naiwniakiem i idiotą. Każdym, kogo sobie życzysz. Ty, menażer i te fanki. Przepraszam, pseudo fanki. Potrafią tylko zdzierać gardła, podziwiając nasze ciała i mając o nas nie przyzwoite myśli. Na koncertach tylko krzyczą i krzyczą. Koncerty... Kiedy ostatnio graliśmy? Wczoraj? Ile nam zapłacili? - pytasz. Więc dla Ciebie też ma to znaczenie. Pieniądze. Szmal, kasa. Takie życie. Jedni kąpią się w bogactwach, inny umierają z głodu. Zresztą... Czy oni mają jakieś znaczenie? Biedacy? Dla mnie już nie.
Może nie uwierzysz, ale kiedyś szukałem...

Blondyn nałożył na włosy porcję farby w odcieniu "granatowa czerń". Potem chwycił tubkę miętowej pasty do zębów i śpiewał. Mimo, że była to tylko zwyczajna tubka, dla niego była mikrofonem. Perfumy mamy, stojące w równym rządku były widownią. Zachwycały się jego głosem, nie ciałem. Na tym mu zależało, z tego czerpał przyjemność. Powoli muzyka stała się sensem jego życia.

Nie śmiej się, każdy tak zaczynał. Myślisz, że Madonna od razu trafiła na pierwsze strony gazet? Albo, że Justin od razu umiał tańczyć? Nie bądź naiwna.
Wiesz?
Kiedyś byłem szczęśliwy.
Kiedyś miałem przyjaciół.
Kiedyś szukałem sensu życia.
Potem straciłem wszystko. Czy to nie brzmi tandetnie? W każdym razie, nie warto. Nie warto być sławą. Gwiazdą, showmanem. Uwierz mi i nie próbuj tego. Patrz do czego mnie to doprowadziło. Teraz odejdę. Nie, nie płacz. Ja będę wolny.

Czarnowłosy spełnił swoje marzenia. Nie popełnił samobójstwa. To już nie modne. Po szeregu operacji plastycznych, przestał być podobny do siebie samego. Gdzie jest? - pytasz. Skąd mam wiedzieć? Może leży pod brzozą i patrzy w gwiazdy? Może śpiewa do tubki pasty do zębów?

Dziękuje za uwagę.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo jutro pisze matematyczny test próbny.
Skąd ja wiem, że to zawale?

Panna P. · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 17:40 Temat postu:

1?

ed :

Cóż... Zauważyłam kilka błędów, literówek, ale za leniwa jestem na ich wytykanie.
Ładnie napisane, ale nie powaliło mnie na kolana.
Nie miałam ochoty lizać monitora, a szkoda.
Weny
Pe Heart

Kicia41 · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 17:49 Temat postu:

klep.

edit:

Podobało mi się ale stać Cię na więcej!
Skąd wiem?
Czytałam inne twoje dzieła Wink

Mimo wszystko- ładnie.
Były 3 albo 4 błędy- literówki.
Zapomniałam już jakie.
Jestem na TAK Cool

Pozdrawiam i weny życzę

Kicia.

Madziara. · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 17:58 Temat postu:

ładnie.
styl.
jestem na tak.
pozdrawiam i 3mam kciuki Smile

helcia · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 18:52 Temat postu:

Ładne, ale Ciebie stać na więcej.
Już to pokazałaś.
I tak myślę.
Czy naprawdę warto cokolwiek.
I tak to się skończy.
Zdechniemy jak psy.
Eh.
Dobra, może ktoś za mną będzie ryczał.
Bye:*

Sylwunnia · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 19:59 Temat postu:

Było dobrze. I podobało mi się. Ale... za krótko chyba. Mogłaś to jeszcze troszkę rozwinąć. Dodać więcej szczegółów.
Mimo to, jestem na tak.
Trzymam kciuki za test Smile

Kate Brown :)) · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 22:13 Temat postu:

Hm.... Do wszystkich: Nie przyczepiajmy się do błędów. To chyba nie szkoła xD Choć przyznam, że są ważne no, ale czy najważniejsze? Chyba liczy się treść i przesłanie opowiadania. Co do jednoparta to...hm... Krótki ale ładny. Do błędów się nie czepiam bo tak jak mówiłam nie są ważne xD Pozdrawiam:*

jogobelinka · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 22:27 Temat postu:

Oj, siostro. Całkiem ładne.
Spodobało mi się. Polubiłam takie proste opowiadania.
Napisałaś chyba ,,menażer" zamiast menadżer. Sołi za chamstwo, nie mogłam się powstrzymać. xD
Więcej nie widziałam.
Przedstawiłaś nam coś lekkiego, z nutką ironii.
Powtórzę - podoba mi się.

Pauline... · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 23:05 Temat postu:

Nie będę pisać 'stać cię na więcej'.
Mnie samą to zaczęło już denerwować. Wink

Napiszę, że było tu 'coś', ale nie do końca.

Mieszane uczucia.
Opowiadanie ogólnie nie zapada w pamięć.
Jedne co pamiętam po podwójnym przeczytaniu, to
perfumy, udające widownię.
Powiem szczerze, ze to zdanie spodobało mi się najbardziej.

No dobra... nie mogę się powstrzymać:
"Naprawdę, stać Cię na więcej."

Wink

Kiedyś to udowodniłaś.

To opowiadanie nie powaliło, ale mam nadzieję, ze
niedługo nas czymś zadziwisz.

Pozdrawiam i życzę powodzenia na egzaminie.

Mavis · Wysłany: Piątek 02-03-2007, 16:43 Temat postu:

Czytałam już jedno Twoje opowiadanie i nie powiem, że "stać Cię na więcej", gdyż "Cukiernia uczuć" nie ukazywała samych superlatyw - tylko opisy miała bardzo urzekające. To był pierwszy powód mojej subiektywności, natomiast drugi jest znacznie prostszy, a mianowicie każde dzieło jest inne, a ja nie znam twórczości ówcześnie piszących forumowiczy.
Przywędrowałam tutaj po tytule, który choć bardzo dziwny podjudził mą chęć odkrywania perełek w morzu glonów.
Powiem tak w Twoim dziele, a raczej opisach odnajduję ideologie tak bliskie memu sercu, na początkach mojego pisania. Naprawdę odwołujesz się do podobnych przekazów. To dla mnie duży atut, gdyż wzbudzasz pewnien sentyment płonący w sercu.
Niestety jedno jest pewne. Musisz popracować nad stylem i błędami! Często zdania są ułożone na pozór poprawnie, jednakże coś nie współgra. Czasami brakuje rozwinięcia myśli - mogłabyś więcej opisywać.
Końcówka oderwana od kontekstu. Pomysł przemyślany, ale nie w 100% rozwinięty... przynajmniej takie odnoszę wrażenie.

Incia · Wysłany: Piątek 02-03-2007, 16:53 Temat postu:

Podoba mi się. Jest takie... Nie wiem jakie. Nie wiem, a może nie chce się zastanawiać?
Fajne i koniec. *uparte dziecko*
Bill... Bidon... KAULITZ!
Hmm... Coś ze mną dziwnego się stało? Powiem: ZDZICZAŁAM.

Pozdrawiam i WENY, WENY!
Inn

Żyrafa · Wysłany: Piątek 02-03-2007, 18:35 Temat postu:

BlackAngel · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 0:58 Temat postu:

Niezbyt orginalny temat, powiem Ci.
Było... przeciętnie.
Przyznam, mogło wyglądać o wiele, wiele lepiej.
Jest zdecydowanie za krótkie.
Chyba znów wraca moda na 'krótkie opowiadania z oklepanymi tematami'.
Cóż, przyznam, tytuł taki... dziki.
Ale fajny, podoba mi się.

Pozdrawiam,
B.

hela_z_wesela · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 1:52 Temat postu:

takie tam se, o. Black, jaki tam dziki tytuł? Ma anzwe "busz", czy jak? xD
Tak jakoś, oł fen. Nie no. Dobra. Nie miało dla mnie tej iskry piskry, jak to mówia inni.
Umc.

Z poważaniem:
hela_z_wesela

Panna M. · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 13:42 Temat postu:

Mi się podobało. Bardzo fajny tytuł Smile

Pozdrawiam i życzę weny!

Mod-Falka · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 17:50 Temat postu:

Zupełnie przyjemnie się czytało. Pomysł też miałaś niegłupi i ogólnie wyszła ładna jednoczęściówka. Czy mi czegoś brakowało? Raczej nie. Opisy były w porządku, nie przekombinowałaś tego.
I dobrze, że krótkie, nie było sensu pisać dłuższego opowiadania.
I plus za brak samobójstwa.

Pozdrawiam

Callise · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 20:51 Temat postu:

Nie za krótkie, nie za długie, czytało się o dziwo fajnie, mimo poważnego tematu.
Wszystko ładnie i czysto opisane, no może niektóre zdania nie trzymały się kupy i coś powinno być jeszcze dodane.
Ale ogólnie było ok.
Trafiło celnie i mocno.
Nie będe się rozpisywać.
Pozdrawiam.

Blood · Wysłany: Niedziela 13-05-2007, 19:57 Temat postu:

To dziwne.
Bo... hm.

Nie przypominam sobie żebym czytała kiedyś coś twojego, ale ten tekst... taki dziwnie znajomy.
Ale z resztą.

Powiem, że mi się podobało.
Po mimo, że nagle tak byk toś urwał ostatanią kartke książki i zjadł ją.
Taki brak końca.

Błędów sie nie doszukałam, pewnie ze względu na to, że czeka na mnie ktoś i tabliczka czekolady.

Więc wybacz, ale skończę.
Powiem tylko, że podobało mi się.
Tytuł - intrygujący.
Treść - magiczna. Przypominająca nam, że Bill nie jest tylko wokalistą, ale i człowiekiem. Mającym uczucia, pragnienia i marzenia.

Gabrielle · Wysłany: Niedziela 13-05-2007, 20:48 Temat postu:

Nie czytałam innych Twoich dzieł. Przynajmniej sobie nie przypominam.
To mi się podobało. Czytało się lekko i przyjemnie, a przecież treść opowiadania jest zupełnie odwrotna. paradoksalne nieprawdaż?
Bardzo ładnie.
I faktycznie plus za brak samobójstwa.

Pozdrawiam

mroczny anioł · Wysłany: Poniedziałek 14-05-2007, 11:49 Temat postu:

a mi się podobało, bo ja w tym znalazłam takie wewnętrzne coś Smile

coś co było głębokie i czułe i nawet sama nie wiem gdzie to znalazłam chyba poczułam to czytając Smile

poczułam to w moim sercu choc muszę przyznać, że było coś co mi trochę poprawiło smutek, który nadszedł mnie czytając a było to to:

yuna vel laya · Wysłany: Poniedziałek 14-05-2007, 11:55 Temat postu:

Sprężynka · Wysłany: Środa 16-05-2007, 19:13 Temat postu:

Mnie też się podobało.
Myślałam, że to będzie tandetne. Nie wiem czemu.
Tymczasem zaskoczyłaś mnie.
Ten plasterek z tygrysem, i perfumy jako widownia i operacja plastyczna.
loool; drugi Majkel Very Happy

Jooł, joł.

Salida · Wysłany: Środa 16-05-2007, 20:18 Temat postu:

Któraś z kolei jestem.

Powiem jedno.
Jestem zdecydowanie na tak.
Podobało mi się.
Wiesz czemu?
Bo mi się wydawało, że to jest o Tomie.
Dzięki ci za to, bo jednopartówek przewidywalnych nie znosze.

Pozdrawiam: Salida

Docia · Wysłany: Czwartek 17-05-2007, 20:07 Temat postu: