|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
furja
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 23:54 Temat postu: Urosłeś i tkwisz z głową w kominie. - by Karla. |
|
|
To znowu ja.
Napisane od tak.
Bez większej przyczyny.
Pisane dla niego, jak zawsze. Dżizas, to się chyba nigdy nie zmieni.
Taka mała dedykacja, nie wiem czy mogę, ale bardzo chcę dedykować to Jogobelince, i Nemesis.
Od tak
muzyka
Urosłeś i tkwisz z głową w kominie.
Ptak zbudował Ci gniazdo na głowie.
Oczy masz sadzą zlepione, a mnie rozbolała już szyja.
Więc żegnaj!
Z prochu powstałeś, popiołem się staniesz.
Dziś w piecu napaliłam.
Wracając w krainę przeszłości szukamy śladów, które zatarł wiatr.
Zasypał rudo-złotymi liśćmi, przyćmił szarością, zabrał słońce.
Do niedawna jeszcze – nasze - słońce.
A teraz?
Bezczas…
Już nie próbuję nazwać tego, czego nazwać się nie daje, to nie ma sensu…
Kroczymy ścieżką cudzej codzienności i jedno słowo nas męczy – brak!
Odeszli bliscy, zginęły marzenia, cichutkie szepty przytłumił płacz.
Czasami do nas wracają wspomnienia, niby te same, lecz zmienione jednak przez surowy czas.
Teraz, po tylu latach ja nadal zastanawiam się, kim byłeś…
Natura wywrotowca, nienawiść do rutyny, brak zahamowań moralnych.
Wybitna jednostka – tak, to przecież cały Ty. Tylko Ty.
Spotkałam się z wieloma opiniami na Twój temat, otóż okazuję się żeś " zwykły skurwiel", albo, jak kto woli "cwany skurwysyn".
Opinie te sobie ceniłeś, w końcu tyle na nie pracowałeś…
Natomiast bardziej życzliwi twierdzą, że jesteś po prostu pierdolnięty, ale to tylko specyficzne poczucie humoru i sposób bycia. Tylko.
Szukałeś indywidualności. Tylko z takimi ludźmi mogłeś się świetnie dogadać.
Gardzę przeciętnością – powtarzałeś.
Pamiętam, że nigdy nie mówiliśmy o miłości.
Dziwne?
Wcale nie…
My i miłość?
Rozmowy o niej?
Dobre sobie...
To by było tak, jakby ślepy o słońcu opowiadał, albo jeszcze lepiej - daltonista o kolorach…
Mam Ci za złe, że niebo się zawaliło. I że żwir za ciemny i porowaty.
Dlaczego ogórki są zielone…? To też mam Ci za złe!
A niby, kiedy mi powiedziałeś, że jutro tak samo jak dziś i przedwieczne wczoraj, wszystko nieuniknione będzie…?
A żeby tak doświadczać, z autopsji, na własnej skórze…
Doświadczyć Ciebie…
Raz. Jeden, jedyny raz i nigdy już więcej.
Starczy mi, przysięgam…
Znów mi nie wierzysz? Spodziewałam się.
Nikt nie ostrzegał, że kredki mają różne kolory.
A pranie mózgu wpływa również na nas fizycznie.
Że stan Ducha to też cielesność!
Bo jedno z drugim odwiecznie powiązane jest, było… będzie?
Powiedz mi jeszcze, kto zapomniał, zaniedbał haniebnie, że Ty tylu rzeczy nie umiesz?
I kochać nie potrafisz, ale tego się nie uczy…
To doświadczenie nabierane z czasem, wiesz?
W prezencie, na podstawie obserwacji…
Wyczucie nie jest w standardowym zestawie, ale niektórzy dostają bardziej okrojone oprogramowanie…
Naucz się prosić i rozdawać, to nic, że lgną bezinteresownie.
Mam Ci do powiedzenia, że miłość nie ginie samoistnie; tylko z upływem Styksu czasem do grobowej deski, do świecznika przy katafagu zalanego woskiem - dawno zastygł…
Czasami uniesieniem hormonalnym bywa na bazie intensywności feromonów, albo pobudzonej jaźni i ta przelewa się na fizyczność.
Za złe to wychodzi, na złość.
Oh, teraz już wiem, że byłeś niczym pies, co za własnym puszcza się w pogoń ogonem. Nie mogąc, jak ten, przerwać pląsów.
Jak górski potok. Jak grom. Potrącając skały. Głaz runął w dół. I znowu na nic krwawe rany i ślad znaczony wonią potu. Po raz tysięczny, po raz tysięczny nie znając szczytu -
Runęły sny.
Oceniając Cię pomyliłam niebo, z gwiazdami odbitymi na tafli jeziora.
Trudny charakter miałeś…
Ale taka miłość zwana potocznie przyjaźnią jest nie do pokonania...
Z miłością jest jak z wiarą – ona przenosi góry.
Bo jesteśmy ja i Ty i cała reszta ludzi i nie wiem, czemu nie potrafię oderwać od Ciebie oczu.
Akurat od Ciebie.
Kiedy spotykasz kogoś w tłumie, kiedy widzisz jego wzrok i kiedy Twoje serce zaczyna bić sto razy szybciej za dotknięciem czarodziejskich oczu, wtedy czujesz…
Wtedy czujesz, że to właśnie ta osoba.
Dla mnie Ty nią jesteś, wiedziałeś?
Ukochanemu Przyjacielowi - Nastazia.
***
Btw, jestem ciekawa czy odgadniecie, do kogo kierowana jest owa wypowiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nayhde
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miasta... :-D
|
Wysłany: Środa 06-12-2006, 13:36 Temat postu: |
|
|
Hmmm...
Ja po przeczytaniu nie mam pojęcia do kogo jest ona kierowana, ale bardzo fajnie napisane. Czytało się szybko.
Mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Środa 06-12-2006, 17:03 Temat postu: |
|
|
Ładnie napisane.
Ładny styl, bez błędów [no, jedyne 'Oh' rzuciło mi się w oczy - poprawnie, `po polskiemu` powinno być przez ch .
Jednak nie urzekło mnie.
Dlatego też jestem pół na pół.
Życzę weny,
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jogobelinka
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a bo ja wiem?
|
Wysłany: Środa 06-12-2006, 22:36 Temat postu: |
|
|
Słońce przepraszam, że tak późno. Przeczytałam już rano, ale nie miałam czasu skomentować. Wyrwałam parę minut i oto jestem. Kochanie, po raz kolejny upewniłaś mnie w przekonaniu, że pisanie to nie dla mnie. Naprawdę. Wszystko opisane cudownie, te metafory... Uch, rozpływam się. Zazdroszczę talentu. Dodałam wczoraj swój kolejny chłam, z przekonaniem, że zmieszają mnie z błotem, a tu widzę tylko jeden komentarz od kochanej Kajolinki. Ale widzę, że u Ciebie też nie najlepiej. Zastuj, jak nic.
Kochanie, życzę weny, ściskam, całuję i co tam jeszcze chcesz.
Ach, jak mogłam zapomnieć. Ogromnie dziękuję za dedykację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 06-12-2006, 22:38 Temat postu: |
|
|
Onar na słuchawkach. Przyjemny beat sprawił, że miałam niezły klimat przy czytaniu. Podobało mi się jak poprzednim razem. Wielki plus za niebanalne słownictwo. Masz też smykałkę do metafor i porównań. Już wiem, że lubię czytać Twoje prace. I wierzę, że przy następnej w ogóle się nie zawiodę. A nóż znów mnie czymś zaskoczysz
Do kogo było kierowane? Do Toma. Jeżeli bierzemy pod uwagę Tokio Hotel.
Dziękuję za dedykację, chociaż nie wiem czy na nią zasługuję.
Pozdrawiam,
Nem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Środa 06-12-2006, 23:11 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Dlaczego ogórki są zielone…? |
Tu zaczęłam się śmiać chociaż nie pasowało
Wiesz ja mam do tego ogórka lekkie skojarzenia z tamtego roku.
Dlatego.
Ogólnie obrałaś sobie ładny styl i ładnie go używasz.
Chociaż w niektórych momentach trochę przeginasz z metaforami.
Podobało mi się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczny anioł
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)
|
Wysłany: Piątek 08-12-2006, 8:17 Temat postu: |
|
|
szlabanik był ale już minął
patrze o nowe dzieło Karla89 jest autorem
trzeba wejść no i wchodzę
i co nie zawiodłam się
ślicznie opisane, ładny styl
błędów nie widziałam
czekam na kolejne twoje dzieło
Całuski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
furja
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Piątek 08-12-2006, 14:02 Temat postu: |
|
|
helcia - dzięki, fajne, że Ci się spodobało Myślisz, że ten styl jest ok? To się cieszym :] Pozdrawiam.
mroczny anioł - oj, jak super, żeCię nie zawiodłam! Jesteś stałą moją czytelniczką więc to by było trudne dla mnie gdybym Cię zwiodła Buziaki, pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Piątek 08-12-2006, 15:56 Temat postu: |
|
|
Strasznie podoba mi sie Twój styl.
Świetnie układasz zdania i fajnie wychodzą Ci metafory.
Całosć jest płynna.
Podobało mi się.
Może nie powaliło, ani nie urzekło jakos szczególnie, ale podobało mi się.
Do kogo kierowane? Szczerze to nie wiem. Myślę, że do Toma, ale nie jestem pewna.
Pozdrawiam i czekam na Twoje kolejne dzieła.
Z oewnościa wpadnę przeczytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
furja
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Środa 20-12-2006, 16:31 Temat postu: |
|
|
Leb die sekunde - dziękuję bardzo za opinię Tak, zgadza się, wszystkie słowa były kierowane do niego, do Toma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|