 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alarice
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pfffff. Z Europy xD
|
Wysłany: Środa 07-03-2007, 11:15 Temat postu: Wróżka prawdę Ci powie... |
|
|
Hej:)
To mój pierwszy post na tym forum. Ta jednoczęściówka była zamieszczona na innym forum, ale już go nie ma.
Czekam na ostrą krytykę
Wróżka prawdę Ci powie...
- Wróżka prawdę Ci powie! - tłusta kobieta obwieszona dziesiątkami sztuk sztucznej biżuterii przyskoczyła do Toma, chwytając się jego bluzy i grzechocząc bransoletkami.
Ochroniarze mieli interweniować, ale chłopak powstrzymał ich ruchem ręki. Przecież może być dobra zabawa... Cyganka skorzystała z okazji i złapała dłoń Dredziarza.
- Tak, chłoptasiu... - wymruczała wodząc grubym palcem po liniach papilarnych gitarzysty.
Stali tak parę minut. Tom uśmiechał się kpiąco, Bill obserwował scenę uważnie, a Gustav i Georg wymieniali raz po raz rozbawione spojrzenia.
Nagle oczy wróżki rozszerzyły się w niemym przerażeniu.
- Uważaj, uważaj na nią. Ona nie jest dla ciebie! - oznajmiła i odeszła, potrząsając gniewnie swoimi zniszczonymi włosami.
Chłopak powiódł zdziwionym spojrzeniem po kumplach i parsknął śmiechem.
- Czego to ludzie nie wymyślą... - pokręcił głową i jak gdyby nigdy nic złapał wózek na którym spoczywała jego torba, popychając go przed sobą.
***
- Ja biorę dwunastkę! - na hotelowym korytarzu rozległ się chóralny okrzyk braci Kaulitz.
- Dobra, bierz. - zgodził się Tom. Wiedział, że nie ma co zaczynać kłótni z Billem, bo i tak stanie na jego.
- W takim razie nie chcę dwunastki. - stwierdził wyniośle Czarny, poprawiając spodnie, które zsunęły mu się z bioder.
Spojrzał na brata, ale ten go nie słuchał. Wlepiał rozmarzony wzrok w jakiś punkt na końcu korytarza.
Bill podążył za jego oczyma i zobaczył śliczną dziewczynę.
"No tak, można się było tego spodziewać", pomyślał rozbawiony.
Miała blond włosy sięgające jej niewiele za ramiona ozdobione rudymi pasemkami. Nienaganny makijaż podkreślał morską barwę jej oczu i pełnię warg. Delikatne rysy twarzy dodawały uroku.
Była ubrana w krótką, białą minispódniczkę i top. Miała opalone ciało i zdecydowanie bardziej wyglądała na nimfę niż na człowieka.
Chyba poczuła na sobie czyjś wzrok, bo rozejrzała się czujnie wokół. Kiedy ich zobaczyła, wyszczerzyła rząd nienagannie białych, prostych zębów w figlarnym uśmiechu, po czym odwróciła sie i pobiegła za grupką nawołujących ją dziewcząt.
- Rusz zadek, na kolacji się na nią pogapisz! - Georg szturchnął Toma w bok.
- Co? - spojrzał na niego nieprzytomnie. - A, tak.
***
Podczas posiłku Tom nie był w stanie nic przełknąć, ciągle widział Ją oczyma wyobraźni. To było coś dziwnego... Nigdy nie czuł takiego podrygiwania serca na myśl o jakiejkolwiek dziewczynie... Nie, to na pewno nie jest normalne!
W sali pojawiła się Ona. Miała lekko pochyloną głowę, długie rzęsy rzucały delikatny cień na policzki. Usta mimowolnie ułożyły mu się w uśmiechu i zanim zdążył pomyśleć zerwał się gwałtownie przewracając szklankę z colą. Nie zwrócił na to uwagi, bo już szedł w Jej stronę.
- Tom jestem. - powiedział bez sensu wyciągając w jej stronę rękę i wlepiając brązowe oczy.
- Ika. - przedstawiła się piękna nieznajoma. Uśmiechnęła się, przechylając głowę w bok. Milczeli oboje. On zbyt zamroczony aby mówić, Ona zdziwiona.
- Mmmm... Nie chcę ci przeszkadzać... - przemówiła niepewnie, obserwując go. - Ale chciałeś coś?
- No tak, tak. - ocknął się Tom. - Chciałem spytać, czy usiądziesz ze mną na kolacji...
- Bardzo chętnie, tylko... - strapiła się. - Obiecałam koleżankom, że usiądę z nimi...
Zauważyła jego nagle posmutniałą minę i speszyła się jeszcze bardziej.
- No to usiądź z nami, ale... - przygryzła malinową wargę. - Nie rób sobie nadziei.
Chłopak zdziwił się. Na co niby ma sobie nie robić nadziei? Mniejsza z tym... Ona się zgodziła!
Jego serce biło jak oszalałe, wnętrzności w brzuchu już na pewno nie leżały na swoim miejscu. Nie wiedział, dlaczego tak się dzieje, ale domyślał się. Chyba trafiło go coś, co Bill nazywał „miłością od pierwszego wejrzenia”. I pomyśleć, że nie wierzył w nią do tej pory...
Szedł za dziewczyną do stolika, przy którym siedziały jej kumpele. Uśmiechnął się do nich przyjaźnie i cierpliwie wysłuchał pisków, jęków zachwytu i komplementów. Ika wyglądała na zawstydzoną, może było jej głupio za koleżanki?
Jeszcze jedna inna dziewczyna nie zwróciła na niego kompletnie żadnej uwagi, ale nie przejął się tym. Jest Ona, uśmiecha się radośnie i to mu wystarczało za wszystkie dziewczyny świata.
A to u niego strasznie dziwne... Do tej pory zawsze mu było mało, chociażby go otaczał tłum nastolatek.
Po kolacji wypełnionej przyjemnymi rozmowami głównie z Malaiką musiał iść. Pożegnał się uprzejmie i ruszył powoli w stronę własnego stolika, zamyślony.
Chwilę później wstały Ika i jedna z dziewczyn, zdaje się, że ta która nie była podekscytowana jego widokiem.
Niewiele się namyślając przystanął i odczekał aż wyjdą za drzwi, po czym ruszył za nimi niepostrzeżenie.
Szedł szybkim krokiem, po korytarzu oświetlonym zdobionymi, pozłacanymi lampami. Było pusto, jego kroki odbijały się echem od ścian.
Nagle usłyszał ciche głosy i pomruki zza załomu. Podszedł tam na palcach.
Zajrzał szybko tam, skąd dochodziły hałasy i zamarł.
Ona, jego Ika całowała się namiętnie z tą dziewczyną.
Poczuł się nagle strasznie pusty w środku, gorycz wypełniła go po brzeg. Dlaczego jego pierwsza miłość musiała się skończyć tak szybko i boleśnie?
Pobiegł z powrotem do restauracji hotelowej i dopadł stolika, przy którym siedzieli Bill i reszta.
- Wyjeżdżamy stąd. - oznajmił stanowczo.
- A co, dała ci kosza? - Gustav spojrzał na niego z rozbawieniem znad talerza naleśników.
- Nie będę tu spał i koniec. - Tom uderzył pięścią w blat, aż zatrzęsła się zastawa, po czym wyszedł szybkim krokiem w kierunku ich pokoi.
Za nim popędzili przyjaciele z zespołu i wszyscy ochroniarze. Kiedy go dogonili, czekał już z torbą w hollu. Pierwszy raz widzieli go w takim stanie, postanowili się nie sprzeciwiać.
***
- Wróżka prawdę Ci powie! - tłusta kobieta obwieszona dziesiątkami sztuk sztucznej biżuterii przyskoczyła do Toma, chwytając się jego bluzy i grzechocząc bransoletkami, ale ten odepchnął ją z całej siły i wsiadł do busa.
Już nigdy, nigdy nie posłucha wróżki!
Dlaczego?
Bo wróżka prawdę ci powie, a on takiej prawdy nie chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Środa 07-03-2007, 11:36 Temat postu: |
|
|
Uh.
Źle nie było.
Masz ciekawy styl, który warto dopracować.
Czekam na coś z Twojej ręki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Środa 07-03-2007, 17:57 Temat postu: |
|
|
Całkiem to niezłe, ale to zkaonczenie. Troszkę takie "przysrane", ze tak powiem. Troche takim jakby niedopełnień, jakoś zdanie srak zabrzmiało, ale ogólnie, jak na pierwszy raz, to gratulacje. Nawet ja takiego wejscia nie mialam xD
Z poważaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Madzia =)
Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z kapusty XD
|
Wysłany: Środa 07-03-2007, 18:09 Temat postu: |
|
|
Ogólnie było ładnie ale... No własnie czy ja zawsze musze miec jakies ale?? Nie podobała mi się końcówka z odepchnięciem tej wróżki... No cóż każdy ma swoje upodobania i za krótko troche pisałas... Ale generalnie było ładne i starałąś się wszystko opisywac... Talent masz i to moge przyznac tylko jak już powiedziano wcześniej musisz go doszlifowac
Pozdrawiam i weny życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Funny Otherwise
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z łóżka.
|
Wysłany: Środa 07-03-2007, 18:41 Temat postu: |
|
|
Ty wiesz co?
Podobało mi się. Naprawdę.
Było dobre.
I... na plusa zasługuje jeszcze:
Alarice napisał: |
- Ja biorę dwunastkę! - na hotelowym korytarzu rozległ się chóralny okrzyk braci Kaulitz.
- Dobra, bierz. - zgodził się Tom. Wiedział, że nie ma co zaczynać kłótni z Billem, bo i tak stanie na jego.
- W takim razie nie chcę dwunastki. - stwierdził wyniośle Czarny, poprawiając spodnie, które zsunęły mu się z bioder. |
No tak... Kocham takie teksty... Nadają opowiadaniu tej właściwej atmosfery!.
Było fajnie.
Błędów nie szukałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
YaNoU
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Pod LaTaRnIą <3
|
Wysłany: Środa 07-03-2007, 20:52 Temat postu: |
|
|
Naprawde nieźle, ale to, że Ona była lezbą, nie znaczyło, że Tomuś musiał od razu wyjeżdżać. Ale wróżka zawsze prawde powie. Coś ci da niejasnego,a ty sobie to różnie zinterpretujesz. Jak sobie zinterpretujesz tak będziesz miał xD
ale mniejsza.
styl naprawde super ale powiedzmy masz diament, a żeby był brylant troszki go podszlifuj. ( czy tam odwrotnie)
Y,.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|