Tokio Hotel

Areis

Możecie krytykować. Jak powiedziała Black, nie zaboli, lecz tym razem tylko dlatego, że mi się podoba.

Nigdy nie czułam się przy Tobie specjalnie gorsza ani też lepsza. Wiedziałam, że jestem jedną z wielu, choć wielokrotnie nazywałeś mnie “tą jedyną”. Wciąż okłamywana, ufałam obłudzie, bo tak było mi wygodnie. Nie raz wykorzystywałam fakt, że jesteś sławny i bogaty i nie miałam z tego powodu wyrzutów sumienia, rekompensowało mi to noce, które spędziłeś z innymi kobietami. Żadnego z nas nie winiłam za ten stan rzeczy, bo całkowicie go akceptowałam. Żyliśmy obok siebie, ale zupełnie osobno. Ja udawałam, że nie wiem nic o Twoich romansach, Ty nie miałeś pojęcia o moich. Swoją drogą, Twoi kumple to nieźli kochankowie.
Nasz związek trwałby dalej w słodkiej agonii, gdyby nie ten drobny szczegół: dziecko. Na bycie matką kompletnie się nie przygotowałam i wiadomość o ciąży wstrząsnęła całym moim światem. Ta istotka, mały potworek, pozbawił mnie całego dotychczasowego życia i przyjemności z niego płynących. Ty również “ucieszyłeś się”, że będziesz ojcem. Po raz pierwszy od dłuższego czasu byliśmy zgodni i pragnąc powrotu do niewinnych flirtów nierzadko kończących się mniej niewinnym seksem, zadecydowaliśmy o aborcji. Wtedy byłam przekonana, że chcę dokonać zabiegu, a dziecko będzie mi tylko wadzić, lecz gdy przyszło co do czego, odezwał się we mnie instynkt macierzyński i po długich przemyśleniach odwołałam wizytę u, cholernie przystojnego, tak na marginesie, ginekologa.
Ty oczywiście wpadłeś w furię, czego osobiście się spodziewałam. Zawsze w obliczu bezsilności traciłeś nad sobą panowanie, by szybko zamienić je na lodowate, przepełnione wyższością, spojrzenie. Stwierdziłeś, że muszę dokonać wyboru, albo dziecko, albo Ty. Inaczej kit z okien bądź dalsze leżenie na kasie. Jednak nawet to nie zdołało obudzić we mnie na powrót tej wrednej, wyrafinowanej suki. Wybrałam dziecko.
Razem z małym przeszliśmy wiele, ale po długiej walce jakoś się nam układa. Chłopiec chodzi do szkoły i stać mnie na kupienie mu wymarzonej zabawki oraz używanego komputera. Pracuję, zarabiam i czuję się z tym lepsza i silniejsza, niż kiedykolwiek wcześniej.
Bez względu na to, jakich argumentów użyjesz, nie oddam ci go. To moje dziecko, moje życie i moja radość. Nieważne, jak wiele więcej możesz mu dać, bo i tak nie otrzyma od Ciebie najważniejszego: miłości.

Bo Ty kochasz tylko siebie.

_________________________

Pisałam bezosobowo, choć mężczyzna najbardziej pasuje mi do Toma.

BlackAngel · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 2:22 Temat postu:

Ładne.
Krótkie, wieeesz?
Bosz, zamulam już.

Ekhem.

Podobało mi się, choć temat nie był za bardzo orginalny Wink

.
Oj tam, nie ważne.

A Black już dawno mówiła, że nie zaboli.
Bo teraz zabolałoby dwa razy bardziej.

Pozdawiam i całuje,
B.

Cheza · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 6:56 Temat postu:

Nie powaliło z nóg. Czegoś mi tutaj jeszcze zabrakło. Ładnie napisane, ale to wszystko. Nie zaparło mi tchu w płucach, nie zszokowało. Domyślałam się końcówki i jak widać nie pomyliłam się. Było tak, jak przypuszczałam. To jeszcze nie to, czego szukam. Było to normalne opowiadanie, jedno z wielu.
Błędów poważnych nie było, ale kilka razy zapomniałaś o przecinkach...

ikeikeike · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 9:14 Temat postu:

Za krótkie, mam wrażenie że miałaś pomysł a tutaj zamieściłaś tylko streszczenie tego, co chciałaś napisać. Jednak bez większych błedów, za co duży plus.

Layla · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 10:17 Temat postu:

Łaaaaaaaadne (;
Bardzo. Troszeczkę zbyt krótkie, ale naprawdę ładne.
Zwięźle napisane, bez zbędnego owijania, czytało się bardzo przyjemnie Wink

gooniaa · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 10:55 Temat postu:

Ładne.
Dobrze się czytało,
praktycznie jednym tchem.
Błędów chyba nie było.

Podoba mi się,
ale troche za krótkie.
Mogłaś się bardziej rozwinąć.
Odnosze takie samo wrażenie jak ikeikeike.
Miałaś pomysł, ale zamieściłaś tu tylko jego streszczenie.

Pozdrawiam Wink

______________

Dlaczego nie mówimy, o tym co nas boli, otwarcie,
Budowa ściany wokół siebie marna sztuka.
Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczą,
Czasami tylko tego pragnę, tego szukam.
______________
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

mroczny anioł · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 15:22 Temat postu:

ładnie ale:
1. za krótkie
2. troszkę wyjechany temat
3. brakło czegoś
nie tym razem Sad

mogłaś to troszkę rozwinąć
takie trochę streszczone to wyszło Sad

Pozdrawiam Smile

Fuken · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 16:50 Temat postu:

Ech.
Znowu mi nic nie powiedziałaś o twoim nowym opowiadaniu.
Buuu.

Ines

Ładne,
Ciekawe,
Inne (?)...
Ale faktycznie za krótkie (zaczęłam się rozkręcać, a tu koniec).
Ogólnie jestem na TAK Smile

Jedyne, co mi się nie podoba, to to zdanie:

Divalecorvo · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 19:02 Temat postu:

Mmm na poczatku skojarzylam z opowiadaniem Natt, ktore przed chwila czytalam.
Mimo wszystko musze stwierdzic, ze podobalo mi sie.
Niby nie dlugie, ale wydaje mi sie, ze przekazlo to co mialo przekazac.
Tyle.

furja · Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 19:36 Temat postu:

Hmmm...

Chyba nie lubię takich opowiadań, o takim temacie.
Nie wiem, było nawet ładne, ale nie, to nie to czego szukam.
Pozdrawiam.

miausha · Wysłany: Czwartek 08-02-2007, 21:45 Temat postu:

Podobało mi się. Czytało się bardzo dobrze, wciągnęło (mimo, że krótkie), i już. Chyba żadnych "alów".
msh

*Karolka* · Wysłany: Piątek 09-02-2007, 18:38 Temat postu: Hmm...

Hmm...
Większych błędów - nie zauważyłam.
Trochę krótkie, a temat wytarty.
No, ale jak ktoś już powiedział:
Użytkowników i opowiadań na Forum jest coraz więcej, przez co trudno jest wymyślić, coś oryginalnego...

Mnie się podobało Wink

Jedyne zastrzeżenie, kieruję do długości.

Pozdrawiam!

helcia · Wysłany: Piątek 09-02-2007, 20:10 Temat postu:

Ładne.
Bardzo.
Szkoda, że takie krótkie bo to mogłoby byś wielkim dziełem.
Ale niestety ta długość.
Ale i tak jest dziełem.
Dziełem przez wielkie D.
Właściwie nie wiem czemu.
Trudno.

Sylwunnia · Wysłany: Piątek 09-02-2007, 21:47 Temat postu:

Piszesz, że najbardziej do tego opowiadania pasuje ci Tom. A mi właśnie nie... Mi nie pasuje żaden z członków zespołu; nie wiemy przecież jak zachowali by się w takiej sytuacji.
Co do opowiadania, to podobało mi się. Było lekko i przyjemnie. Szkoda, że tak krótko. Mogła wyjść z tego naprawdę świetna jednoczęściówka; gdybyś tylko rozwinęła akcję.
Jestem takie 99,9 % na TAK.
Czuje mały niedosyt.
Pozdrawiam.

Malutka · Wysłany: Piątek 09-02-2007, 22:39 Temat postu:

Krótko.
Mało oryginalnie.
Ale to już wiesz.
Czy było ładne? Sama nie wiem.
Jakoś tak przeczytałam i nic we mnie z tego nie pozostało.
Nie jestem od oceniania twórczości, ani nikt inny.
A więc i tak ona sobie zostanie, a ty będziesz pisała dalej.
To jest po prostu dla mnie
Nie jestem przekonana.
Pozostaje ciągle obojętna.
Czekam na kolejne opowiadania, z nadzieją że będą lepsze.
Pozdrawiam

Głupia Barbie · Wysłany: Piątek 09-02-2007, 23:37 Temat postu:

Średnie.
Jestem pół, na pół.
Fabuła oklepana, krótko.
Jedynie stylem trochę nadganiałaś.