Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

_Zapach nastoletniej duszy`

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 9:12    Temat postu: _Zapach nastoletniej duszy`

Nie mam Worda. Nie sprawdzałam. Nie rozumiem co miałam na myśli.

Dedykowane Negai (nie pomyliłam ksywy?). Może domyśli się, dlaczego.
I Cherry.

{Uwaga: trochę wulgaryzmu; porusza problemy etyczne w sposób niedelikatny; podwaliny religijne; wstawki dotyczące seksualności; fragmenty piosenek Nirvany, interpretacja luźna.

Ogólnie: z siedmiu wariacji na temat sensu życia i zasad moralności. Ze zbioru 7 wariacji i inwokacji.}

Wariacja literacka z cyklu Siedem Dni
Środa: Zapach nastoletniej duszy




Naładujcie broń i przyprowadźcie przyjaciół.
Fajnie jest przegrywać i udawać !


Tego nie mogłeś przewidzieć, co? Jeszcze kilka dni temu sądziłeś, że filozofia świata to rzecz tak prosta i mała. Zamykałeś ją w ciasnej przestrzeni ścian kieliszka, z którego sączyłeś wino. Zawsze uważałeś, że to białe jest lepsze i każdego wieczoru piłeś więcej, więcej... Pamiętam, że pewnego dnia wino się skończyło. Wpadłeś w taką furię, że przez chwilę naprawdę się bałem. Twoje oczy były oczami szaleńca, który utracił nadzieję i za sumienie obrał sobie własny gniew. Ale nie o tym mowa, znowu się rozgadałem. Wracając do rzeczy: jak się z tym czujesz?

Ona jest bardzo znudzona i pewna siebie.
O nie, znam brzydkie słowo...


Dzisiaj jesteś dziwką, kolego. Długie blond kudły, ogromne usta i zdecydowanie za wielkie piersi. Małe czoło, pod którym błyszczą ogromne niebieskie oczy, nosek zgrabny, chociaż może za bardzo zadarty. Co? Szkła kontaktowe? Jeśli tak twierdzisz. Jeszcze wczoraj byłeś facetem, trudno mi się przyzwyczaić do tych ciągłych zmian. Tak, wiem, że masz juz tego dosyć. Dwa dni temu byłeś grubym biznesmenem z Hiszpanii, we wtorek robiłeś za murzyna w czymś na wzór biedniejszej indyjskiej kasty. Można się załamać.

Zgwałć mnie,

Spokojnie, przecież nie musisz się zabijać. Każdy musi płacić za swoje decyzje. No, dalej. Ciesz się życiem. Śmierdzisz zapachem nastoletniej duszy, stary. Znowu masz młodość, nie pijesz. Indeterminizm, wolność. Możesz wszystko. Przynajmniej do końca tego tygodnia. Potem powędrujesz albo do nieba, albo do piekła. Co wolisz? Stawiam na to, że Bóg nie wpuści cię do swojego królestwa. Jesteś za wielką ciotą... to znaczy, no, grzesznikiem.

Zgwałć mnie, przyjacielu

Kiedy tak chodzisz po tym pokoju mam wrażenie, że skądś cię znam. Ha, ha! Nie, Playboy odpada. Mam na myśli raczej aspekt duchowy... Każdy twój krok jest dla mnie jak brzdęk tłuczonego szkła, chrapliwa zapowiedz upadku. Posłuchaj: szszszsz... bach! Dokładnie w tej sposób. Bach! bach! BACH! Twój strach śmierdzi jak gówno. Masz zatwardzenie? Ha, ha! Nawet nie wiedziałem, że mam takie poczucie humoru! Nie ma co, zawsze umiałem ci dowalić. I znowu: szszsz...BACH! Boisz się.

Hello, hello, hello, hello, how low?

Kiedy schyliłeś - no, w tym momencie schyliłaś - się nad tą zniszczoną, zjedzoną przez korniki szafką widziałem cały twój biust. Niezłą jesteś laską. Ach, a tak nawiasem: gdzie wszyscy twoi przyjaciele? Ci, z którymi lubiłeś popijać winko. Nie wiem, czy wiedziałeś, ale zawsze było w tobie coś z dziwki. Najpierw kieliszek, czy dwa, a potem c*** w dupę starego kumpla. Kiedy byli nalani kłócili się o twój tyłek. Może wydawał im się seksowny, a może po prostu lubili promocje. Małe jebanko za darmo, kto pierwszy, ten lepszy. Gdybyś mógł teraz zobaczyć swoją minę... nie wiedziałeś? To dlatego tak często bolała cię dupa. Jesteś małą dziwką i tyle. Wykorzystaj to.

Przy zgaszonych światłach jest bezpieczniej.
Przyszliśmy - no to nas zabawiajcie !


Po co ci ten pistolet? I tak nie strzelisz. Chociaż od zawsze kreowałeś się na pana ciemności w głebi duszy ukrywałeś - i sądzę, iż kryjesz do dziś - świadomość niedotkniętą przez romantyzm, litość, czy radość. Nie doświadczyłeś pierwszej miłości, dzięki czemu nie miałeś okazji ufać i dawać powody do zaufania. Nie zdążyłeś stępić i zdusić w sobie tej odrobiny niewinności, która nie pozwoli ci pociągnąć za spust. Pamiętaj, że sam się o wszystko prosiłeś. "Panie Boże i wszystkie Świętości, chciałbym być, k****, kim innym. Każdego dnia kim innym" - to było coś w tym rodzaju, zdążyłem już zapomnieć. Wigilia to czas spełnionych życzeń! Pan Bóg widocznie postanowił dać ci darmową lekcję. Ot, teraz trwa część trzecia: jak to jest być piętnastoletnią prostytutką. Chciałeś zabawy? Masz zabawę!

Czuję się zaraźliwie głupio.

Tyle ostatnio gadam. Nie daję ci dojść do słowa. Wciąż powtarzam, jaki to jesteś beznadziejny, że nic ci się nie uda. Może powinienem zastosować jakieś radykalne działania? Wepchnąć cię pod pociąg, albo odciąć rękę. Gadam i gadam, a ty wciąż wracasz na dobrą drogę. Najpierwsz przez czterdzieści lat walasz się po domu z kieliszkiem w ręku i dajesz się rżnąć nieznajomym, a potem, kiedy każą ci latać za małpami w Afryce i znosić gderanie żony-anorektyczki próbujesz robić za emisariusza niebios. Na początku wszystko idzie po mojej myśli.

Moje libido.
I zapomniałem dlaczego tego próbuję.
O, wiem, chyba sprawia mi przyjemność


Wstajesz, oglądasz się w lustrze. Załamujesz się, szukasz pistoletu czy czegoś takiego. Do tego momentu jest świetnie, tak trzymać! Ale zamiast zakończyć swoją bezsensowną wegetację stwierdzasz, że jeszcze możesz odkupić swoje grzechy. O, zgrozo! Gdybyś wpakował sobie kulkę wszyscy mieliby spokój: ja, twoi koledzy od kieliszka, sam Bóg i jego śliczni aniołowie. Myślisz, że nie wiem, nad czym się teraz zastanawiasz? Chcesz pomóc tej piętnastolatce, która użyczyła ci swojego pięknego ciała. Jakaś szkoła, porozumienie z rodzicami. Sobie nie chciałeś pomóc, ale dla tej nic nie wartej szmaty jesteś gotów się poświęcić. Ubierasz się w jej czerwoną kieckę i wychodzisz, zanim zapuka pierwszy klient.

Znalazłem to bardzo trudno, to było bardzo trudne do znalezienia.

Pierwsze przejście, drugie, trzecie. Na czwartym zaczepił cię obrzydliwy grubas w czarnym garniturze. Spytał, czy dzisiejsze spotkanie aktualne. Dlaczego nie powiedziałeś "tak"? Ten facet jest obrzydliwie bogaty. Jedna nocka i miałbyś portfel wypchany pieniędzmi. Ale nie, nie mogłeś tego zrobić. Potrząsnąłeś kuszącymi biodrami tej piętnastolatki i stwierdziłeś, że nie zobaczycie się już nigdy. Ludzie wokół wydawali ci się dziwnie kolorowi i pełni życia. Wcale nie byli. Są tak jak ty - owsiki w dupie Boga. I w mojej. Cholernie wredne robale.

Zgwałć mnie,

Nie rób tego. Nie wchodź tam, nie przepraszaj rodziców tej dziewczyny. Nie będą zadowoleni. Dostanie szlaban, może na całe lata. Wszystko zepsujesz! Nie, nie, nie! Ja nie chcę, żebyś tam wchodził. Co? Ja przerażony? Histeryzuję?! To ty jesteś głupi. Masz NADZIEJĘ. To oznaka słabości i głupoty. Istnieje po to, by - w zamyśle Boga - mobilizować do działania. Sprawia, że świat wciąż kręci się w tym samym rytmie. Nadzieja spycha z odpowiedniej drugi. W piekle przyjmę cię z otwartymi ramionami. Jesteśmy kumplami, nie pamiętasz? Zawsze byłem przy tobie...JA... ja...! Nie, nie otwieraj tych drzwi!

Zgwałć mnie, przyjacielu


Środa chyli się ku końcowi. Byłeś dzisiaj bardzo, bardzo niegrzeczny. Wyciągnąłeś tę biedną dziewczynę z jej pięknego nałogu. To on sprawiał, że czuła się kimś. To on był określnikiem jej oryginalnej, kreatywnej i niepowtarzalnej rzeczywistości. Jesteś nikim, przyjacielu. Nie dasz rady naprawić świata. Więc po co to wszystko? Po co trwonić swój czas, po co marnować energię na coś, za co nikt nigdy nawet nie zechce ci podziękować? Nigdy nie zrozumiem ludzi. Mają w sobie pewną nieodpartą chęć naprawiania. Nie ważne, czy chodzi o zepsuty samochód, złamany paznokieć, czy nękany biedą i wyniszczony chorobami kraj. Wszyscy chcą pomóc, wszyscy nagle okazują się dobrzy i miłosierni. Dlaczego?, pytam. Dlaczego - skoro są tak dobrzy - dusze milionów ludzi tańczą w ogniu piekielnym? Dlaczego prześlizgują się po syczących płomieniach i pozwalają, by ich skóra spaliła się w szaleńczym żarze grzechu?

Zgwałć mnie,
Zgwałć mnie, przyjacielu

Pytam, chociaż wiem dlaczego, przyjacielu. W tym wszystkim, w największej filozofii świata zapominacie o najważniejszym: kwintesencji. Pomagacie innym, ale zapominacie, że jesteście także wy sami. Bóg - Diabeł; Niebo - Piekło. Wierzycie w to ze strachu przed śmiercią. Ze strachu chodzicie do kościołów i zborów. Ze strachu spowiadacie się przed swoimi braćmi. Każdy z was ze strachu tłumaczy się przed samym sobą. Strach to grzech. Grzech to potępienie. Na wieki wieków, amen. I chociaż jestem po tej złej stronie dziwię się waszej głupocie. Przecież w tym wszystkim nie chodzi o to, czy religia ma sens. Nie chodzi też o to, kto ma rację.

Życie to filozofia, w której ukrytym, właściwym celem jest sens prawdziwej wolności. Od grzechu i zależności, od zła. To filozofia, która kryje w sobie odwieczną, milczącą tajemnicę wyzwolenia:
Ratując innych nie zapomnij o ocaleniu samego siebie.



_Sick
____
Bohaterem właściwym mógłby być w tym momencie Tom, ale George wydaje mi się bardziej... pasujący. Akurat w tej części zbioru nie ma imienia, więc informuję. ___


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sick dnia Sobota 23-12-2006, 14:43, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 9:54    Temat postu:

Sick...
Kolejny raz, powaliłaś mnie na kolana.
Mistrzowski styl, jak i wykonanie.
A temat?
Niewątpliwie trudny.
*
Nie wiem, nie potrafię sklecić nic sensownego na ten temat.
Najbardziej podobały mi się ostatnie zdania.
Pięknie, pięknie...

Arasoi
lub...
...Lady Nirvana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aluvia




Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A co? Chcesz mnie odwiedzić? :)

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 10:26    Temat postu:

Świetne.
Od tytułu po ostatnie zdanie.
Nie będę cytować najlepszych zdań, jak to zwykle robię, bo musiałabym zacytować całą jednoczęściówkę.
I jeszcze muzyka, którą puściłam sobie dla dopełnienia całości.

Rape me.
Rape me, my friend...

Boskie.
Naprawdę cudowne.
Czekam na więcej.
Pozdrawiam.

Te wulgaryzmy dopełniały całości Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aluvia dnia Sobota 23-12-2006, 10:40, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miluni@




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 10:27    Temat postu:

Wow Shocked ...wow.... Shocked
Brawo Applause, ślicznie.
Strasznie mi się podobało, a zwłaszcza końcówka(tak jak u przedmówczyni)
Naprawdę.. kolejne świetne dzieło w wykonaniu znakomitej pisarki.
Kłaniam się i czekam na kolejne twoje opowiadanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 10:55    Temat postu:

"Nadzieja spycha z odpowiedniej drugi."
Chodziło chyba o drogę.

No to było niezłe, chociaż monotonne. Ciągnęło mi się. Niby każdy akapit wtrącał coś nowego, ale początek i koniec chyba najwięcej dają.
Takie jakieś, no prawie zasnęłam.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 11:56    Temat postu:

Szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś lepszego.
To było monotonne i jakos w szczegolny sposob do mnie nie przemówiło.
wg mnie Niektóre zwroty i słowa po prostu nie pasowały do opowiadania.
Widziałam jakis tam błąd.

Jestem bardziej na nie niż na tak Smile

ale nie przejmuj sie moim komentarzem, moze nie zrozumiałam tego, co chciałas nam przekazać :Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 12:30    Temat postu:

Jedyne co mnie zadziwia to ta oryginalnośc w twoich tekstach i ten zasób słów. Piszesz tak jakby nie sprawiało ci to żadnego problemu a tylko przyjemnośc, ukałdasz te słowa tak jakoś lekko Wink A reszta...? Cóz nie owijając w bawełnę nie podobało mi się. Było zbyt nudne, niezrozumiałe i monotonne. Mimo, że czytałam z wielkim zdumieniem i podziwiem dla twojej osoby, niestety nie dotarło do mnie.
Niestety...
YaNoU
WŚ!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 12:40    Temat postu:

"Ratując innych nie zapomnij o ocaleniu samego siebie. "
A jeszcze 3 dni temu powiedziano mi:
"Postaraj się najpierw zrozumieć innych, zamiast pytać samego siebie."

Mały mętlik.
Sam siebie nikt nie może ocalić. Człowiek to istota zależna od innych, bo podobno społeczna.
Tylko w jaki sposób zależna...?
A co do Boga, to zawsze sobie powtarzam, że: "Tak najłatwiej. Kierować oczy ku górze, gdy znów natrafia się problem. "
Z NADZIEJĄ.
A tak poza tym, dziękuję za dedykację. Przyznam, że nie spodziewałam się ani trochę.
Negai

Edit

Jedno małe pytanie.
Dlaczego mając w dupie samego siebie, nie można koncentrować się na innych?
Trochę uwagi dla ludzi, żeby się nie zmarnowała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Niedziela 24-12-2006, 13:41, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 13:05    Temat postu:

świetny jednopart od początku do końca Smile
niekiedy troszkę monotonne ale miało to swój urok Smile
tylko jednego nie zrozumiałąm Smile
co to znaczy intederminizm
pierwszy raz spotakłam się z takim słowem Smile
kto mi to wytłumaczy??? Smile
Pozdrawiam Smile Jestem na TAK (no i znowu zabawiłam się w Wojewódzkiego Wink )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dna szafy.

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 13:14    Temat postu:

Nie spodziewałam się, że napiszesz to tak szybko...
Ale ogromnie się cieszę, bo dzięki temu zdążyłam przeczytać, przed tym idiotycznym świątecznym wyjazdem.

Nie spodziewałam się, że będzie tak dobre. To chyba najlepsze z Twoich dzieł, przynajmniej według mnie.

Nie spodziewałam się też, że mnie tak jakoś... szarpnie? Myslałam, że będzie takie ot... Po prostu. A nie było po prostu. Było... Szarpiące?
Tak, tak... Szarpiące takie. Nieprzyjemnie szarpiące, ale prawdziwie szarpiące.
Wiem, że trochę bredzę, ale to chyba normalne.

I czego to ja się jeszcze nie spodziewałam... Hm...
Nie spodziewałam się tego, że wydrukuję ostatnie zdanie wielkimi literami i powieszę sobie gdzieś na ścianie.
Może koło Twoich rysunków? Albo przy biurku... Albo pod półką na książki. Będe miała na to widok, jak tylko rano otworzę oczy.

Chyba przeczytam to sobie jeszcze raz.





Sick, cholera. Ja Ci udowodnię, że jesteś jakimś stukniętym (czy też zdrowo pierdolniętym, że się tak brutalnie wyrażę) geniuszem.
Pożycz mi tylko za kilka lat swój mózg (pobawię się w neuropsychologa. ale będzie jazda!).



Krwi żółwia życzę, wariacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 13:57    Temat postu:

No to może ja.
Z jednego punktu widzenia było zajebiście.
Z drugiego było już troszkę gorzej.
Powtórzę chyba kogoś (?). Było trochę monotonne.
Nie wiem jak to powiedzieć.
Ale jednak mi się podobało...
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 13:59    Temat postu: Re: _Zapach nastoletniej duszy`

Sick napisał:
juz tego dosyć.

już
Sick napisał:
Intederminizm

nie wiem, ale chyba powinno byc indeterminizm.
Sick napisał:
Chociaż od zawsze kreowałeś się na pana ciemności w głebi duszy ukrywałeś

głębi

Sick napisał:
Najpierwsz przez czterdzieści lat walasz się

Najpierw

tyle wyłapałam Wink)

Sick, moja kochana.
Kolejny raz powinnam wyjść na ulicę i zbierać pieniądze na pomnik dla Ciebie.
Kurde, dziewczyno masz przeraźliwy talent i pamiętaj, aby go nie zmarnować.
Każda twoja jednopartówka jest tak przeciągnięta doskonałością, że aż kompleksy dostaję.
Ostatnie zdania były wspaniałe.
O naszej wierze, o grzechu.
Uświadomiła mi wiele rzeczy.

Sick, dziękuję Ci.
Dziękuję, że jesteś!
Kłaniam się nisko.
//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 14:38    Temat postu:

Och uwielbiam takie trochę skomplikowane opowiadania. Kocham po prostu. Kiedy wszystko jest tak lekko niezrozumiałe, jakby przykryte tajmenicza mgłą. I kiedy ta magła opadnie to możemy do końca zrozumiec tresc. Podziwiam osoby, które potrafią wytworzyć tę "mgłę". To opowiadanie miało niezwykłą magię. Coś, czego nie da sie odpowiednio nazawać. Jednak zgodzę, się z kimś powyżej, ze było troche monotonne. Ale sposób w jaki budujesz zdania iurzekł mnie. Świetnie dobierasz słowa.
Jestem zachwycona, powalona i co tam jeszcze chcesz Wink Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 14:41    Temat postu:

Indeterminizm - według pewnego filozofa pojęcie wolności obejmujące różne dziedziny. Przykład? Indeterminizm operacyjny: możliwość wyboru dróg, sposobu postępowania.

Słowo prawie jednoznaczne z wolnością. Prawie, bo znaczy odrobinę więcej.


I co do monotonności: tak, wiem. To jest jednoczęściówka dla tych, którzy dobrze czują się w języku filozofii, w tematyce etyki. Którzy lubią trudne pytania i jeszcze trudniejsze odpowiedzi, którzy chcą zrozumieć sens ogółu na indywidualny sposób. To wariacja, więc nie mogłam zmienić tematy ani wstawić nic nowego. Stylistyka.
Myślę, że może mam coś z głową, ale sama osobiście lubię takie dziwactwa. Szarpią mnie, jak zgrabnie ujęła to Cherry.
Niestety mój gust nie jest zbyt powszechny.

Za komentarze i krytykę dziękuję, ale najbardziej cieszę się z tych wypowiedzi w których przedstawiacie mi własne poglądy na tę sprawę.
Co uważacie Wy, z czym się nie zgadzacie, a co uważacie za słuszne. Dlaczego ten głos (narrator) jest tutaj jedyną widoczną postacią i dlaczego - wciąż to pytanie, hę? - wciąż mówi. Mówi, mówi, mówi.


_Sick


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pyskata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stamtąd.

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 16:55    Temat postu:

Sick, dawno nie czytałam czegoś Twojego.
Jednak tego, po części nie zrozumiałam.
Może wpłynął na to sam fakt, że nie mogłam się jakoś specjalnie skupić.
Z tego co zrozumiałam wnioskuję, iż mi się podobało.
Poza tym tytuł, jest świetny.
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie mi dane przeczytać coś Twojego.

Pozdrawiam.

`inna P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 17:04    Temat postu:

Sick napisał:
W piekle przyjmę cię z otwartymi ramionami. Jesteśmy kumplami, nie pamiętasz?


Wciąż mówi. Powiedziałabym, że narrator jest diabłem, gdyby nie przedstawiał Twoich przekonań i myśli. Gdyby nie mówił:

Sick napisał:
Pytam, chociaż wiem dlaczego, przyjacielu. W tym wszystkim, w największej filozofii świata zapominacie o najważniejszym: kwintesencji. Pomagacie innym, ale zapominacie, że jesteście także wy sami. Bóg - Diabeł; Niebo - Piekło. Wierzycie w to ze strachu przed śmiercią. Ze strachu chodzicie do kościołów i zborów. Ze strachu spowiadacie się przed swoimi braćmi. Każdy z was ze strachu tłumaczy się przed samym sobą. Strach to grzech. Grzech to potępienie. Na wieki wieków, amen. I chociaż jestem po tej złej stronie dziwię się waszej głupocie. Przecież w tym wszystkim nie chodzi o to, czy religia ma sens. Nie chodzi też o to, kto ma rację.

Życie to filozofia, w której ukrytym, właściwym celem jest sens prawdziwej wolności. Od grzechu i zależności, od zła. To filozofia, która kryje w sobie odwieczną, milczącą tajemnicę wyzwolenia


Prawdziwe.
Cholernie prawdziwe i dlatego tak mi się podoba.

Uwielbiam Twój styl.
Odpowiada temu, co zawsze chciałabym czytać, lubię w czasie lektury stawiać sobie pytania, myśleć, rozważać. Wtedy nie jest to puste, nie czuję, jabym znalazła się w świecie taniego romansidła.
Co prawda, Projektowi Męczennika, który wciąż kołacze mi się w głowie, który podważył moją wiarę i pomógł mi zrozumieć, nie dorówna nic, ale trafiło w mój gust.
Ta monotonia pozwalała na ustawienie własnego toku myślenia, między zdania wpleść własne, ubarwiające wypowiedzi.

Sick napisał:
Ratując innych nie zapomnij o ocaleniu samego siebie.


Z tym się zgodzę, ponieważ byłam w sytuacji, gdzie zatraciłam własne ja, starając się pomóc odnaleźć je innej osobie. Zdołałam ją uszczęśliwić, zabijając własną radość.

Sick napisał:
Masz NADZIEJĘ. To oznaka słabości i głupoty. Istnieje po to, by - w zamyśle Boga - mobilizować do działania. Sprawia, że świat wciąż kręci się w tym samym rytmie. Nadzieja spycha z odpowiedniej drugi.


drogi

Temu natomiast jestem przeciwna. Potrzebuję nadziei. Może jako wymienionej mobilizacji, nie wiem. Jestem pewna, że bez niej leżałabym na przerażająco białym łóżku, czekając na kolejne badanie, zabieg, informacje. To dzięki nadziei, danej mi przez bliskich mogę normalnie żyć i cieszyć się z tego, kim jestem.
I to ona jest dla mnie odpowiednią drogą.

Przepraszam za wszystkie błędy w mojej wypowiedzi, chciałam zostawić komentarz, a spieszy mi się. Ech, te świąteczne porządki, jakby to miało cokolwiek zmienić...

Pozdrawiam serdecznie
~Kami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalen




Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba...

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 18:24    Temat postu:

troche sie ciagnelo i musialam z lekka zmuszac sie zeby czytac dalej,ale daje roche do myslenia. Nie wiemc zemu,ale ciagle dowiaduje sie ze strachem,ze czegos nie wiem nie rozumiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 18:44    Temat postu: Re: _Zapach nastoletniej duszy`

Sick napisał:
Dokładnie w tej sposób. Bach! bach! BACH!

`ten` chyba powinno być..?

Hm... Mam mieszane uczucia.
Początek i koniec - świetnie.
Środek za to monotonnie, nawet można powiedzieć lekko nudnie.
Oprócz tego bez zastrzeżeń...

'Trochę brak mi słów' .

Życzę weny,

Pozdrawiam.
Powrót do góry
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 22:25    Temat postu:

Sick.
Doskonale wiesz, że potrafisz świetnie pisać.
To była jedna z Twoich najlepszych jednoczęściówek - tak sądzę.
I chyba zrozumiałam.
I chyba ratując innych jakaś cząstka nas pilnuje, abyśmy sami siebie też odratowali.
Pouczająca jednopartówka.
Wiesz Sick?
Brakuje mi Ciebie. Muszę kiedyś napisać, bo nie mogę ostatnio na Ciebie trafić.
Pozdrawiam, pa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 24-12-2006, 0:18    Temat postu:

Ach, świat teraz roi sie od intelektualistek, czy czegos tam.
Po prostu ja jestem przyzwyczajona do akcji. Moze i nie jestem jakoś super inteligentna.
I w sumie, szczerze mówiac, nie dziwię się, że Negai dedykowana.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna_04




Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Niedziela 24-12-2006, 0:36    Temat postu:

Przeczytałam do połowy... Na samym początku zniechęcił mnie już kolokwializm "fajny", którego występowania w czymś innym niż dialog lub ewentualnie pamiętnik jakiejś nastolatki nie cierpię. Dalsza część z kolei była monotonna i nużąca. Jestem na nie. Pozdrawiam.

PS. "Twój strach śmierdzi jak gówno." - mimo, iż zdanie napisane pewnie tak specjalnie dobiło mnie całkowicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
redrii




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Niedziela 24-12-2006, 11:26    Temat postu:

Ale super!

Bardzo mi się podobało. Miało taki swój 'nastrój' Laughing.
I co najważniejsze - nie zmuszałam się do czytania, nie zasnęłam.

Strasznie mi się podobało.

Wesołych Świąt,
Redrii Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Niedziela 24-12-2006, 13:17    Temat postu:

"Twój strach śmierdzi jak gówno" - nawiązanie do książki St. Kinga oraz bardzo sławnego wśród literatów cytatu "Zmień gacie od razu albo naucz się żyć z tym smrodem".
Uprzedzałam, żeby czytali to ci dla których słowo ma duże znaczenie. Nie chce mi się tłumaczyć skąd wzięło się to czy tamto zdanie. Jeśli ktoś trochę orientuje się w literaturze jako takiej powinien rozumieć tę jednoczęściówkę. King, Masterton, Coelho, Mickiewicz, Fredro. Postawy, które bardzo ubarwiają cały ten tekst.
Tyle.

Ach, i wesołych świąt.

-Sick


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin