|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eirien..
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zasiedmiogórogrodzia ;)
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 22:12 Temat postu: Zgubna jedność.. Ziemia i Anora.. |
|
|
No to ruszam z moją pierwszą jednoczęściówką.. Mam nadzieję, że się Wam spodoba .. może jakoś przebrniecie Licze na ostrą krytykę..
Istnieje pewna historia.
Historia o dwóch światach równoległych. O Ziemi, której mieszkańcami są Ludzie i o Anorze, którą zamieszkują Sidhanowie. Tylko Sidhanowie wiedzą, że Ziemia istnieje, ludzie nie wiedzą o Anorze i nie mogą się dowiedzieć. Zachwiało by to wszechobecną Równowagą. Połączenie obu światów miałoby niewyobrażalne skutki. Ziemia i Anora ległyby w gruzach, pozostawiając po sobie Czarną Czeluść, w której na nowo narodziłby się Chaos.
Każdy mieszkaniec Ziemi, ma swojego "odpowiednika" w Anorze. Łączy ich więź bardzo silna. Na tyle silna, że gdy jeden umrze, umrze i drugi. Zawsze Ludzi i Sidhanów było tyle samo, lecz pewnego razu zdarzyło się coś nieoczekiwanego. Na Ziemi narodzili się bliźniacy, a w Anorze na świat przyszedł tylko jeden osobnik, w dodatku płci żeńskiej. Owi bliźniacy mają w sobie niezwykłą moc, z której istnienia nie zdają sobie sprawy. Ich energia w połączeniu z energią ich odpowiedniczki utworzyła by siłę tak potężną, że dałaby ona możliwość panowania nad oboma światami.
Gdyby tylko wpadła w niepowołane ręce..
*********************************************
Wysoki chłopak o czarnej czuprynie już od dłuższego czasu wydeptywał w dywanie dziurę. Miotały nim dziwne uczucia. Niepokój, strach.. strach, że komuś coś się stanie.. nie potrafił ich dokładnie określić. Jego spojrzenie powędrowało do dużego zegara wiszącego na ścianie. Za jakieś piętnaście minut zaczyna się koncert. Może to trema? Chociaż.. wcześniej czegoś takiego nie czuł. Drzwi pokoju otworzyły się i do środka wszedł młodzieniec w ubraniach o trzy numery za duże i dredach związanych w kitkę. Spojrzeli sobie w oczy.
-Tom, ty też to czujesz? - Bill spojrzał pytająco na brata. Dredziarz pokiwał twierdząco głową
-Yhm.. dzwoniłem do mamy.. - Tom usiadł na fotelu - ..powiedziała, że u niej wszystko w porządku.
-...
-Nigdy wcześniej się tak dziwnie nie czułem, Bill.
Czarny opadł zrezygnowany na sąsiedni fotel. Drzwi ponownie cicho zaskrzypiały informując, że ktoś wchodzi do środka.
-Chodźcie już -powiedział niski chłopak o krótkich blond włosach - zaraz zaczynamy.
Bliźniacy ociężale podnieśli się z foteli i ruszyli w kierunku drzwi. Bill położył dłoń na ramieniu brata.
-Może przejdzie, narazie się nie przejmujmy, czeka nas koncert przed
20-tysięczną publicznością - uśmiechnął się życzliwie, na co Tom odpowiedział mu tym samym.
***
Młody Sidhan pośpiesznym krokiem przemierzał ciemny, zimny korytarz. jego długa, granatowa szata łopotała przy gwałtownych ruchach, a jasnoniebieskie włosy muskały mu policzki. Jedne drzwi, drugie drzwi, korytarz w lewo. Zatrzymał się tuż przed wielkim obrazem, przedstawiającym ludzką kobietę siedzącą na drzewie jabłoni. Przyjrzał mu się krytycznie swoimi błękitnymi oczami. Przeszło mu przez myśl, że malarze Sidhanów muszą się bardzo miłować w malowaniu Ludzi i ich świata. Potrząsną głową w celu wyzbycia się myśli, na które teraz nie miał czasu. Chwycił za kaszmirowe ramy i szybko zdjął obraz, opierając go o sąsiednią ścianę. Przed nim ukazała się plątanina gałęzi i liści z lśniącego srebra. Wyciągną przed siebie ręce i szepnął cicho kilka słów. Z końców jego palców wyleciały strumienie jasnobłękitnego światła i rozprysły się na powierzni drzwi. Roślinne motywy ożyły. Srebrne konary powoli rozplątywały się, wpełzając w otwory w ścianie, liście porozsuwały się ukazując drzwi. Sidhan sięgnął ręką do kieszeni i wyjął z niej diamentowo złoty klucz. Włożył go w odpowiednie miejsce i powoli przekręcił. Szczęk otwieranego zamka odbił się echem od kamiennych ścian podziemi, a drzwi lekko się uchyliły. Wszedł powoli do środka.
Tak jak się spodziewał zastał tam młodą dziewczynę. Spojrzała na niego. Przez krótką chwilę przyglądał się jej oczom o głeboko niebieskim kolorze i niesamowitym blasku. Potem przeniósł wzrok na jej gładkie złociste włosy, które dużymi lokami opadały na smukłe ramiona. Nie zapomnial też nacieszyć oczu widokiem jej nienagannej sylwetki. Uśmiechnął się pod nosem. O tak, pociągała go bardzo, ale nie przyznawał się.. nie mógł.
-Lantis, co ty tu robisz, coś się stało? - do jego uszu dotarł słodki dźwięk jej głosu, wyrywając go z zamyślenia. Przypomniał sobie po co tu przyszedł i uśmiech natychmiast zniknął z jego ust.
-Eilith, oni wiedzą gdzie jesteś.. - w oczach dziwczyny błysnął cień przerażenia - .. musisz uciekać.
Eilith poderwała się z krzesła. Zarzuciła na ramiona długi, czarny płaszcz i podeszła do drzwi.
-Prowadź - powiedziała twardo.
Lantis szybko wyszedł z komnaty, a dziewczyna podążyła za nim. Na korytarzu odwróciła się w stronę drzwi i wyciągnęła przed siebie dłoń.
-Nhosta-sihrion - szepnęła, układając palce w specjalny znak.
Drzwi zatrzasnęły się z trzaskiem. Klucz przekręcił się i wystrzelił z dziurki wprost w dłoń Lantisa. Gałęzie wysunęły się z otworów i splątały z liśćmi. Na końcu obraz uniósł się w powietrzu i zawisł na swoim miejscu.
-Gdzie mam się udać? - zapytała Eilith, biegnąc za Lantisem.
-Pojedziesz do Idhrena. On już o wszystkim wie. Ukryje cie u siebie i pomoże. Raczej cie tam nie znajdą.
Doszli do stajni. Dziewczyna wdrapała się na przyprowadzonego jej czarnego konia. Nałożyła na głowę szeroki kaptur i ruszyła w kierunku wyjścia. Tuż przy bramie odwróciła się do młodzieńca.
-Lantis.. bądź ostrożny..
Uśmiechnął się do niej i podszedł bliżej.
-Idź już - powiedział spokojnie, lecz Eilith nie poryszuła się. -Uciekaj!
Dziewczyna ściągnęła wodze i pomknęła w stronę lasu. Po chwili zniknęła za drzewami.
Skrzyżował ręce na piersiach i wpatrywał się w miejsce gdzie przed chwilą widział jeszcze czarnego wierzchowca. Po chwili bezszelestnie pojawiła się przy nim postać w czarnej szacie. Wysoki łysy mężczyzna o szarej, lekko przezroczystej skórze, spojrzał na niego wyblakłymi oczami.
-Pojedzie do domu Idhrena ? - zapytał, a jego głos przypominał suchy szelest.
-Tak - odpowiedział Lantis i wykrzywił usta w podstępnym uśmiechu - Prosto do naszej zasadzki.
-Znakomicie.
-Wiesz Shinnanie, troche mi jej szkoda.
Łysa postać spojrzała na niego z lekkim zaskoczeniem.
-Była taka pociągająca - Sidhan oblizał delikatnie wargi. - Chętnie bym ją schrupał.
Shinnan wydał z siebie świszczący dźwięk, przypominający śmiech.
***
Zabrzmiały pierwsze akordy piosenki. Bill wbiegł na scenę i złapał za mikrofon. Robił to co uwielbiał. Kontakt z publicznością był dla niego czymś niesamowitym. Zapomniał o tych dziwnych uczuciach, które jeszcze przed chwilą nie dawały mu spokoju.
Po pierwszym utworze napił się wody i podszedł bliżej brzegu sceny, by wygłosić standardowe przywitanie. Uśmiechnął się do jakiejś fanki, poczym omiótł wzrokiem całą salę. Przybliżył mikrofon do ust.
-Witamy Was na naszym kolejnym ko.. - głos ugrzązł mu w gardle. Przez chwilę wpatrywał się tępo przed siebie. Nagle gwałtownie cofnął się do tyłu i mocno zacisnął powieki. Fala silnego strachu zmroziła go od stóp do głów. W tym samym czasie Tom szarpnął niechcący za struny i rozległ się głośny, zgrzyczący dźwięk. Spojrzeli sobie w oczy.
-Chłopaki, co sie z wami do cholery dzieje? - zapytał Gustav półgłosem.
-Sorry - szepnął zmieszany Bill w odpowiedzi. - ..kolejnym koncercie - dokończył już do mikrofonu uśmiechając się niepewnie.
***
Pędziła na koniu przez las, co chwila przeskakując nad wystającymi korzeniami. Gęste zarośla smagały ją gałęziami, ale nie zwalniała. W głowie kołatała się jedna myśl. Szybciej, szybciej, szybciej ! Już w oddali dostrzegła biały dach domu przyjaciela. Ściągnęła mocniej wodze.
-Zaraz, zaraz..kto tam - myślała na głos, spoglądając na mały uzbrojony tłumik przed bramą. Kątem oka dostrzegła lecącą w jej kierunku strzałę. Gwałtownie zatrzymała konia a pocisk minął ją o włos i wbił się w pobliskie drzewo.
-Co tu..- zaczęła, ale przerwał jej zimny śmiech.
Szybko się obróciła. Za nią, na białym koniu siedziała wysoka postać o srebrzysto białych włosach. W prawej dłoni trzymała długi miecz. Klinga była na tyle cienka, żeby wniknąć między żebra, ale też na tyle twarda, że mogła połamać kości.
-Arymon..- szepnęła Eilith, podwijając rękaw prawej ręki.
-Nawet tego nie próbuj, masz marne szanse - powiedział Arymon złowrogo. Wokół zarośla zaszeleściły i z różnych miejsc wyszli wojownicy z naciągniętymi już cięciwami. Wszystkie strzały skierowane były w stronę Eilith.
-I znów się spotykamy - srebrzystowłosy Sidhan zeskoczył ze swojego wierzchowca i podszedł bliżej dziewczyny. - Złaź z konia.
Eilith spojrzała na niego pogardliwym wzrokiem, ale nie drgnęła.
-Powiedziałem, że masz zejść - warknął wbijając w nią lodowato błękitne oczy i podnosząc miecz na wysokość jej gardła.
Dziewczyna powoli zsunęła się z siodła i stanęła na przeciwko niego.
-Tym razem to już koniec - Arymon obszedł Eilith jeżdżąc delikatnie ostrzem po jej karku. - Mamy ciebie. Ty wiesz, gdzie są ci Ziemscy bliźniacy. Wasza energia będzie w moich rękach - zatrzymał się przed nią i przybliżył tak, że czuła jego oddech na swoim policzku - I wiesz kto mi pomógł? - szepnął jej do ucha - Lantis.
Po plecach dziewczyny przeszedł zimny dreszcz, a do oczu napłynęły gorzkie łzy. Nie, to niemożliwe. Nie mógł tego zrobić, przecież ufała mu, pomagał jej. Sidhan cofnął się kilka kroków do tyłu.
-Ale mam dla ciebie propozycję. Jeśli odmówisz, to przed zabiciem ciebie siłą odbierzemy ci twoją energię, ale jeśli się zgodzisz i dobrowolnie wyżeczesz się swoich mocy, zostawię cie przy życiu i nawet.. - zlustrował ją całą wzrokiem - .. pozwolę ci być przy moim boku jako moja małżonka.
Eilith ściągnęła brwi i przymrużyła gniewnie oczy.
-Nigdy.. - szepnęła przeciągając głoski. Gwałtownie wzniosła ręcę ku górze i krzyknęła krótkie słowo. Fala energi pomknęła na wszystkie strony, odrzucając do tyłu wojowników. Arymon wyciągnął dłoń, blokując czar. Strumień niebieskiego światła rozprysł się w powietrzu. Sidhan szepcząc jakieś słowa przekręcił rękę. W stronę dziewczyny poleciała szkarłatna kula i rzuciła ją na drzewo. Eilith uderzyła głową o pień i z cichym jękiem osunęła się na kolana. Srebrzystowłosy Sidhan stał kilka metrów przed nią, uśmiechając się podle. Przekręciła głowę w lewo i spojrzała na leżące nieopodal ciało ogłuszonego wojownika. Wyciągnęła w tamtą stronę rękę. Długi sztylet, przypięty do paska mężczyzny, zadrżał, wzniósł się w powietrze i poleciał do jej dłoni. Spojrzała podstępnie na Arymona, ten tylko uśmiechnął się kpiąco.
-Chcesz mi coś tym zrobić ? - zaśmiał się, wykonując mieczem mały, kolisty ruch.
-Tobie? - Sidhan spojrzał na nią, nie rozumiejąc.
Eilith zamknęła oczy. Przez mgłę widziała scenę i chłopaka w czarnych włosach. Zaraz obok niego, z gitarą w rękach, stał jego brat. Poczuła łzy pod powiekami.
-Wybaczcie.. wybaczcie mi ale muszę - wyszeptała.
Wyciągnęła sztylet przed siebie, obróciła w swoją stronę i pchnęła.
Cienkie ostrze wbiło się głęboko w klatkę piersiową. Dziewczyna wydała z siebie głuchy jęk, a z kącika jej ust spłynęła stróżka krwi. Podniosła wzrok na zaskoczonego Arymona.
Przed oczami zrobiło się ciemno i ogarnął ją chłód. Upadła twarzą na ziemię.
***
Koncert na dobre się rozkręcił. Publiczność szalała. Czarny wyśpiewując słowa piosenki uśmiechnął się do brata.
Nagle zaciął się i z głośnym jękiem upadł na kolana. Mikrofon wypadł mu z dłoni i uderzył o scenę. Na sali zrobiło się cicho. Tom patrzył na Billa z przerażeniem, reszta zebranych także. W pewnej chwili poczuł ostry ból w okolicach mostka. Przyłożył tam dłoń, zachwiał się i upadł podpierając się drugą ręką. Nie mógł złapać oddechu, a pod palcami wyczuł ciepłą, lepką cieć. Spojrzał na brata i spostrzegł na jego piersi krwisto czerwną plamę, która cały czas się powiększała.
Jak przez mgłę widział las. Dwa konie. Meżczyznę o srebrnych włosach i dziewczynę klęczącą na kolanach i trzymającą w dłoniach sztylet. Do jego i Billa uszu doleciał cichy szept.
-Wybaczcie mi, ale muszę.
Widzieli jak wbija sobie ostrze w okolicy mostka.
Spojrzał ponownie na brata, przyciskającego dłoń do piersi i uśmiechnął się delikatnie.
Potem zapadła ciemność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eirien.. dnia Środa 19-07-2006, 22:28, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 22:25 Temat postu: |
|
|
Zaniemówiłam...
Skomentuję jutro... . A przynajmniej sie postaram... .
Edit:
Jednak nie mogę wystawić jakiegoś racjonalnego komentarza...
Poprostu mi odebrało mowę...
Bardzo mi się spodobało...
Czekam na więcej...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pauline... dnia Czwartek 20-07-2006, 11:10, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 9:45 Temat postu: |
|
|
Ooooooh!
Cudowne!
To jest to co uwielbiam.
Eirien.. - Błagam Cie, napisz wieloczęściówkę w tym stylu. Błagam.
To było genialne.
Przeniosło mnie w inny świat.
kiedy dziewczyna wbijała sobie sztylet, ja poczułam cos dziwnego w okolicy jej rany. Tak, jakbym to ja umierała, jakbym to ja zadała sobie cios.
Było wspaniałe.
Naprawdę, gratuluję.
Mam nadzieje, że wysłuchasz mej proźby i stworzysz wieloczęściówkę w tym klimacie.
Masz już pierwszą fankę xD Mnie
Do napisania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 12:16 Temat postu: |
|
|
Pamiętam to. Dałaś to do wieloczęściówek.
W końcu się dowiedziałam, jak się skończy.
I jestem pod wrażeniem. Swietna fabuła, bez błędów, ładnie stylistycznie. I to twoje pierwsze opowiadanie. Czuję, że jeszcze nie raz mnie czymś zaskoczysz.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eirien..
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zasiedmiogórogrodzia ;)
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 12:24 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że będzie za długie na jednoczęściówkę, ale postanowilam zaryzykować.. Miło mi, że się wam podoba
Nie skasowałam tamtej wieloczęściówki ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristis
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Wuwua
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 13:04 Temat postu: |
|
|
Ładny język, błędów brak, dobrze się czyta, jednym słowem jest nieźle. Jednak mam wrażenie, że za bardzo inspirowałaś się książką "Eragon" Christophera Paoliniego, czasem miałam wręcz wrażenie, że przepisałaś fragment pierwszego rozdziału pierwszego tomu tylko nieznacznie go zmieniając, coś takiego nie znajduje uznania w moich oczach. Mam, więc nadzieje, że w następnym twoim opowiadaniu więcej będzie ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eirien..
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zasiedmiogórogrodzia ;)
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 13:20 Temat postu: |
|
|
Owszem zainspirował mnie.. i przyznaję się jedno zdanie jest prawie identyczne.. ale nie mogłam się oprzeć.. mam fioła na punkcie tego zdania
ale sie ciesze, że mi to wytknęłaś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.E.T.A.
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina mroku, tam na mym rumaku z krukiem u boku żyję w kaplicy...
|
Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 17:24 Temat postu: |
|
|
Ogólnie ciekawie.
Brak monotonni.
Dwa różne światy.
Trzy różne osoby, a jednak jedna śmierć.
Jak na pierwszą jednoczęściówkę to świetnie Ci poszło.
Brak błędów.
Dobrze się czyta.
Jedynie pogratulować, życzyć szczęścia i czekać na kolejną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paige
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów xD
|
Wysłany: Sobota 22-07-2006, 15:47 Temat postu: |
|
|
Nie, no.... Po prostu zaniemówiłam.... Szkoda, że zakończyłas w takim momencie... Czekam na więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Just Me
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą erotyki?
|
Wysłany: Sobota 22-07-2006, 16:40 Temat postu: |
|
|
To ma być Twoja pierwsza jednoczęściówka?!
Aż się boję pomyśleć jak wspaniała będzie następna skoro ta jest boska...
Całe szczęście, że nie wyszłam i przeczytałam, bo bym sobie chyba nie wybaczyła.
Przeraziła mnie długość ale nie chcący zwróciłam uwagę na jedno zdanie i ... zachwyciło mnie. JEDNO ZDANIE więc wyobraź sobie jak bardzo podoba mi się całość...
Ja mam taki pomysł, bardzo dobry pomsył: napisz książkę. To nic, że jest już jakaś podobna. W Twoim wykonaniu będzie na pewno lepsza.
Więc mamy nową, niepowtarzalną, posiadającą wielki talent autorkę wielkich dzieł na tym forum.
Z ogromną niecierpliowścią czekam na następne.
Byleby tylko było Twoje.
Pozdrawiam
Just Me
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~*~zHz~*~
Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 19:55 Temat postu: |
|
|
To było przepiękne.Poprostu zabrakło mi słów.Gdy to czytałam ptrzezywałam to ...Czułam emocje,starch i smutek.Ta jednopartówa znusiła mnie do myślenia.Oby tak dalej!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eirien..
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zasiedmiogórogrodzia ;)
|
Wysłany: Wtorek 25-07-2006, 16:15 Temat postu: |
|
|
Jej.. szczerze mówiąc jestem mile zaskoczona takimi opiniami..
Nie spodziewałam się tego. Myślałam, że ta jednopartówka jest troche długa
i zbytnio się ciągnie itp..
Strasznie Wam wszystkim dziękuje
Just Me - książka to chyba narazie dla mnie za dużo mam już kilka pomysłów, ale chyba są za krótkie na książkę.. ale może kiedyś
Rozpływam się od tych wszystkich komplementów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kajman
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: nieważne.
|
Wysłany: Wtorek 25-07-2006, 17:25 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co mam powiedzieć.
Zatkało mnie.
Nie wiem....no nie wiem co mam powiedzieć.
To jest boskie!
Genialne wprost!
Nie przepadam za taką tematyką
Ale to jest prze boskie!
Na tym forum to coraz więcej talenciarek się zebrało
Co wchodze to nowe dzieło.
Które mi mowe odbiera
A Twaoje mi odebrało.
I to dobre na pare minut!
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nową partówke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gondor, Czwarta Epoka
|
Wysłany: Wtorek 25-07-2006, 21:08 Temat postu: |
|
|
Od początku skojarzyłam sobie z 'Eragonem'.
Nie wiem, choć opis światów do siebie nie pasuje, to ja to sobie wyobraziłam właśnie tak.
Kochanie, cudowne.
Uczucia, opisy, rozwój wydarzeń - było, było, było.
Aż się przez chwilę wzruszyłam.
Tylko mam jedno ale:
Cytat: |
jego długa, granatowa szata łopotała |
Jego powinno być z dużej litery, bo to początek zdania.
Innych 'ale' nie mam.
Pozdrawiam serdecznie ;*
~Pina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martusia 16 <3
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd
|
Wysłany: Wtorek 25-07-2006, 21:27 Temat postu: |
|
|
OMG! OMG! OMG! OMG! OMG!
W życiu nie wymysliłabym czegoś takiego!!!
jejuuu jeszcze nie spotkałam sie z tak "^$%#$@$%&($@" jednopartówka ( nie wiedziałam jakiego słowa użyc ) wstaw sobie w to mijesce co chcesz ale ma być to BARDZOO POZYTYWNE słółwko!!!! bo ta jednopartówka jest CUDOWNA BOSKA I NAJJJJ!!!!
pozdrawiam muah:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Środa 26-07-2006, 12:56 Temat postu: |
|
|
Osz w mordę jeża.
Jak Ty teraz tak piszesz, to ja idę na emeryturę, bo patrzę, że dla moich wypocin miejsca tu nie ma.
Kurde, no.
Zazdrość mnie opętała! Idę się zaszyć xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Simone
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 26-07-2006, 13:40 Temat postu: |
|
|
Jezzuuu..... takiego opowiadania to ja w życiu nie widziałam... Pełna podziwu jestem moja droga...skad taki pomysł... Piękne... - Simone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_katasza
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bajki.
|
Wysłany: Środa 26-07-2006, 13:52 Temat postu: |
|
|
O_o
brak słów!
to jest świetne!
poprostu kapitalne!
nie umiem wyrazić zachwytu.
to jest najwspanialsza i najlepsza jednoczęściówka
jaką czytałam.
chociaż nie lubię takiej fikcji, ale ...
cudne!
;*
pozdrawiam. \m/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 26-07-2006, 14:33 Temat postu: |
|
|
Jesteś genialna!
Mam chyba następną osobę, na liuste swoich autorytetów, ale muszę zobaczyć, jak się będziesz spisywać dalej.
Póki co stwierdzam, że to jest jednoczęściówka IDEALNA! O!
Tyle Ci powiem.
Każde zdanie jest idealne, nic bym to nie zmieniła.
Podziwiam.
Kłaniam się.
Martosia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galadriel
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Irkuck
|
Wysłany: Środa 26-07-2006, 14:42 Temat postu: |
|
|
Nie no, bliźniacy Kaulitz w dzisiejszym świcie byli już dosłownie wszystkim .
Rozwaliłaś mnie. Sama nie wiem, co mam myśleć.
Budowa świetna, forma i język też. Pomysł... kurde, skąś to znam, ale... Dobra, nie wiem, pomysł mi się bardzo spodobał.
Tylko Bill i Tom... Kurrrde.
Opowiadanie byłoby świetne, gdyby zamiast nich pojawiły się jakieś normalne dzieci.
Gdybym czytała takie opowiadanie jako pierwsze z kolei, to zapewne dostałabym orgazmu. Tymczasem spotykam się już z Kaulitzami hodującymi smoki, walczącymi z zagładą i kiedy czytam o nich w takim kontekście trudno mi zahamować uśmiech.
Nie odbierz tego jako jakiejś durnej krytyki. Czekam na więcej Twoich opowiadań tylko wkomponuj bohaterów jakoś tak bardziej pasująco.
No chyba, że lubisz elementy fantasy. Wtedy ok.
Bardzo chętnie przeczytam coś nowego xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredna_$uka
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Ruchy.
|
Wysłany: Środa 02-08-2006, 14:16 Temat postu: |
|
|
Mam czas, ochotę! Dla Ciebie wszystko! xD
Och! Dziękuję za informacje o twojej jednopartówce.
No nie wiem czy ja dobrze oceniam.
Hymm... ale skoro prosisz abym się wypowiedziała.
To z chcęcią to zrobię xD
Naprawdę.
A więc zaczynam.
To było zupełnie inne, bardzo orginalne.
Zgrzeszyłabym kłamstwem gdybym tego nie pochwaliła.
Ech, jak mogę nie?
Sama nie wiem.
Błędów raczej nie widziałam.
No może jeden xD. Mniejsza o to.
Tylko szkoda że to był Tom i Bill.
Ech. Oni się nie nadają całkowicie do opowiadań.
Moje zdanie.
Dobra koniec dobrego.
No nie wiem co jeszcze powiedzieć.
Czekam na kolejne dzieła.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D
|
Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 14:14 Temat postu: |
|
|
wdech - wydech - wdech ...
Dziewczyno!
Nie wiem co napisać ...
To było ...
Cudowne!
Czytając Twoje opowiadanie poczułam się
jakbym była gdzieś tam z boku,w tych krzakach i przyglądała się temu wszystkiemu
Odpłynęłam na chwilę ...
To było genialne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Celina
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sama nie wiem
|
Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 16:06 Temat postu: |
|
|
Piękne.
Ale czy to wystarczy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eirien..
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zasiedmiogórogrodzia ;)
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 18:46 Temat postu: |
|
|
A więc tak..
Czytam wasze komentarze i aż mi się łezka w oku zakręciła. Jak już wcześniej wspominałam, nie sądziłam, że az tak wam się spodoba.
Piszecie, że Kaulitzowie tam nie pasują. Wiem, wcale nie miało ich tam być. Myślałam, że na tym forum są tylko opowiadania o TH, ale zauważyłam, że jednak nie. Pomysł powstał jeszcze zanim usłyszałam o TH. Potem tylko ich tu wkleiłam.
Obawiam się, że to koniec mojej twórczości na tym forum, ale nie jest to ostateczna decyzja. Być może napisze coś jeszcze, a jeśli nie...
... to powstanie pożegnalna historia.
Tymczasem.. do przeczytania.
(błędy pomijajcie )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_hOl.
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 19-08-2006, 21:13 Temat postu: |
|
|
swietnie...
bardzo mi sie podoba...
swietnie opisujesz...
zero bledow...
masz wene masz...
chetnie przeczytam jeszcze cos w twoim wykonaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|