|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aliss
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 13:28 Temat postu: |
|
|
Mam szlaban na kompa, więc dodaję to, co mam. Wiem, że krótko i bez rewelacji. Wybaczcie
*
Siedzieli w wodzie od niemal dwóch godzin. „Siedzieli” jest jak najbardziej trafnym określeniem – usadowili swoje zgrabne tyłeczki na brzegu, ciesząc się z każdej obmywającej im stopy fali. Cała reszta już dawano wymiękła i zabierając swoje barwne ręczniczki (bądź jak kto woli, kocyki) podreptała do hotelu, życząc im uprzednio miłego popołudnia.
- Mokro dość... – mruknęła Laura, i z uśmiechem na ustach napisała na mokrym piasku DeBill.
- Ach, taaak?! – oburzył się, i pochwyciwszy leżący nieopodal patyczek (musiał dbać przecież o świeżo polakierowane pazurki) naskrobał „Obżartuch”
- Uch... Ale mnie obraziłeś – zakpiła – Czuję się oficjalnie zmieszana z błotem – lekko trzepnęła go w mokre czoło i położyła się na brzuchu. Nieświadoma jego przeszywającego wzroku spokojnie opalała swoje tylne gabaryty, ciesząc się tańczącymi po piasku promieniami słońca. Przymknęła oczy, rozkoszując się niezmąconym szumem chorwackiego morza.
- Łał... – usłyszała gdzieś z boku głos Billa, który brutalnie wybudził ją z beztroskiego letargu.
- Co? – odwróciła głowę, spoglądając na jego twarz, która zastygła w wyrazie bezgranicznego podziwu.
- Nic... Fajna dziara... Bolało?
- A, to... Troszkę. Błędy młodości.
- To ty tak twierdzisz... Pokaż jeszcze raz - uśmiechnął się figlarnie.
Przewróciła oczami.
- Idziemy do wody?
- Przecież w niej właśnie siedzimy!
- No... ale chodźmy tak bardziej do środka! – zawołała, podrywając się i wchodząc do wody po kolana. Wpatrywała się w piaszczyste dno, kiedy poczuła na swoich biodrach jego dłonie.
- Naprawdę fajna... – szepnął, kładąc głowę na jej ramieniu, a ona, walcząc z zawrotami głowy, mruknęła z przyzwyczajenia:
- Puszczaj, niewyżyty samcu...
- Nie brzmisz przekonująco...
Bo nie do końca jestem przekonana, pomyślała.
CO pomyślałam?!
- Bierz te łapki, bo przekonam cię w inny sposób!
Bill niechętnie opuścił dłonie, obrzucając jeszcze raz wygłodniałym wzrokiem tatuaż nad linią jej czerwonych majteczek.
*
Sytuacja pomiędzy Laurą a jej najlepszą przyjaciółką wciąż była zaogniona. Rzucały sobie mordercze spojrzenia, i nie przepuszczały okazji, by pokłócić się rano o ostatnią bułeczkę. Zazwyczaj kończyło się to pojawieniem wystraszonego kelnera, trzymającego tackę pełną kajzerek.
Chłopcy powoli mieli tego dosyć; fajnie jest od czasu do czasu popatrzeć na miotające się po podłodze dziewczyny, zwłaszcza, kiedy miotają się w samej bieliźnie – ale po pewnym czasie staje się to męczące, bo przecież co za dużo, to niezdrowo. Postanowili więc w konspiracji pogodzić skłócone przyjaciółki, inscenizując swój plan wyjątkowo skrupulatnie. I tak czwartego wieczoru w przepięknej Chorwacji...
- Halo?
- Cześć, Laurka, masz ochotę na mały spacerek?
- Z tobą zawsze – przyznała, słysząc w słuchawce głos Gustava – A co będziemy jeść? Znaczy, gdzie pójdziemy!
- No... zobaczymy. Spotkajmy się w stołówce, tak za pół godziny.
- No nie wiem... Robi się ciemno. Czy twoje zamiary wobec mnie są czysto platoniczne?
- Jak najbardziej!
- I nie obudzę się jutro w lesie nago i bez telefonu?
- Boże, nie!
- No to za pół godziny.
*
Larina nerwowo krzątała się po swoim pokoju, szukając najodpowiedniejszej bluzki. Bill Kaulitz wyraźnie speszony zadzwonił do niej przed chwilą, zapraszając ją na kolację. Szalała z radości, bynajmniej nie dlatego, że spędzi wieczór w towarzystwie najseksowniejszego wokalisty w Europie – więcej – ona zrobi na złość Laurze!
Zarzuciła wiec na siebie najkrótszą spódniczkę, jaką udało jej się znaleźć. Pociągnęła usta malinowym błyszczykiem, i cała w skowronkach zabrała się za pisanie krótkiej wiadomości.
Idę do miasta z twoim ulubieńcem. Będę późno, a najprawdopodobniej rano, więc się nie zamartwiaj. Jakie to uczucie, wiedząc, że facet w którym się zabujałaś przeleci dziś wieczór inną panienkę?
Właśnie miała zamiar złożyć na karteczce zamaszysty podpis, kiedy odezwał się jej telefon.
- Proszę?
- Drobna... zmiana planów – usłyszała drżący głos Billa – Bądź za pół godziny w stołówce, okay?
- Okay, kotku... Do zobaczenia...
*
Bill z narastającym obrzydzeniem odłożył słuchawkę. Odwrócił się do siedzących na sofie chłopaków i włożywszy sobie palec do ust zaczął symulować wymioty.
- Daj sobie spokój... Będziemy tu mieszkać przez kolejne półtora tygodnia...
- Ona mnie prawie zgwałciła...!
- Przez telefon?
- Widziiisz? – jęknął Bill – Potrafi to robić przy użyciu marnej Nokii 7510i!
- Przestać histeryzować, swoje zrobiłeś, teraz usiądź na kuper i napawaj się satysfakcją, płynącą z pogodzenia dwóch przyjaciółek – mruknął Gustav, poprawiając koszulkę.
- A nie mogliśmy przeprowadzić castingu? Ta cała Larina jest autentycznie beznadziejna, ja się nie dziwię, ze Laura w końcu zbuntowała się przeciwko przebywaniu z nią dwudziestu czterech godzin na dobę!
Chłopcy ponuro pokiwali głowami, i jedynie Tom nie zareagował, nadal lubieżnie uśmiechający się przy przeglądaniu chorwackiego playboya.
*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 14:16 Temat postu: |
|
|
1. xD Czytam.
Edit:
Więc na wstępie powiem, że mi się podobało.
Nie napisałaś wielce literacko, ale te wszystkie 'spokojnie opalała swoje tylne gabaryty' itp. teksty były świetne. Lałam z tego przez całą notkę.
Błędy? Błędów nie widziałam. Chyab jedna literówka, ale co tam ona?
Fakt faktem, ten part był straaasznie krótki, ale wybaczam.
Czy muszę dodawać, że z niecierpliwością czekam na następną część?
Życzę weny,
Pozdrawiam,
Twoja wierna czytelniczka,
Anth.
PeeS: Ja się wcale nie podlizuję!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anth92 dnia Niedziela 05-11-2006, 14:21, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Areis
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 14:20 Temat postu: |
|
|
Leżę.
Rozłożyłaś mnie na łopatki, aż rodzice przyszli z dołu, żeby zobaczyć, dlaczego tak chichoczę.
aliss napisał: |
- Widziiisz? – jęknął Bill – Potrafi to robić przy użyciu marnej Nokii 7510i! |
Zdecydowanie najlepsze
Pozdrawiam serdecznie
~Kami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magi
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: daleko....
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 14:31 Temat postu: |
|
|
Wrrr… myślałam że będę pierwsza wczoraj przeczytałam całe oko od początku a dziś kolejny nowy odcinek opo mi się podoba czekam aż cos tam bardziej zaiskrzy między Billem i Laurą a mam nadzieje że tak będzie już chce następny odcinek jak znajde czas jeszcze w tym tygodniu to wejde i będę czatować na kolejny odcinek w ostateczności będę ty w piątek i chce widzieć coś nowego ok. już nie nudze pa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 14:35 Temat postu: |
|
|
Ół jeaaa! *Kat wydaje z siebie dziki okrzyk radości, aż tata prawie spada z drabiny*.
Wreszcie, wreszcie, wreszcie
No, a więc.
Krótko...
To po pierwsze.
A po drugie to straaaaasznie mi się podobało .
Tylko wole nie myśleć jak Laura zareaguje jak się dowie, że próbują ją pogodzić z Lariną.
Ahh, chłopcy bójcie się xD
No i niech Ci się ta kara na kompa jak najszybciej skończy i bazgraj już coś na kartce .
Pozdrawiam
`Kat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 15:14 Temat postu: |
|
|
No aliss, świetnie rozumiem, że masz szlaban xD
A notka bardziej niż boska xD Ja nie wiem, jak ty to robisz xD
Standardowo moje ulubione motywy:
Cytat: |
- I nie obudzę się jutro w lesie nago i bez telefonu? |
Cytat: |
- Widziiisz? – jęknął Bill – Potrafi to robić przy użyciu marnej Nokii 7510i! |
Booosssskkkkieee xD
Czekam aż kara Ci sie skończy, a tymczasem spróbuję pomęczyć pannę phiii.... lię xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 15:31 Temat postu: |
|
|
Yeaaa, w końcu 28:)
Piękna notka to była. Zwłaszcza z tymi łapkami na bioderkach
Ciekawe czy L&L się pogodzą? Mam nadzieję, że tak, bo Larina w gruncie rzeczy wcale taka zła nie jest, tylko jak jej czasem coś odbije....
A ten tekst z Nokią w roli głównej był świetny.
Pozdrawiam i czekam na 29
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanca
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: St. Petersburg
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 16:39 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam od początku...
Nie mam do czego się przyczepić, zresztą nie jestem krytykiem literackim, żeby to robić. Powiem krótko, bo nigdy nie byłam dobra w komentowaniu twórczości innych, że mi się podobało i chcę więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 18:05 Temat postu: |
|
|
Krótkie, ale po prostu pikne
Po raz pierwszy nie wiem co powiedzieć...
Po pierwsze, to się nieźle uśmiałam.
Iiii.... No i się uśmiałam xDD
Cytat: |
- Widziiisz? – jęknął Bill – Potrafi to robić przy użyciu marnej Nokii 7510i! |
Pierwszy moment, w którym oplułam ekran xD (akurat piłam herbatę xDD)
Cytat: |
jedynie Tom nie zareagował, nadal lubieżnie uśmiechający się przy przeglądaniu chorwackiego playboya. |
A tutaj moja mama stwierdziła, że zabroni mi używania komputera, gdyż już poraz ...nasty zachowuję się jak niewyżyte dziecko z chorobą brechta xDD
Moja mama mnie powala czasami xD
To wszystko z mojej strony.
Oby szlaban skończył się jak najszybciej, bo ja tu uschnę!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madziaa ;**
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 19:24 Temat postu: |
|
|
Jes jes jeees xD
No nareszcie... xD
Super to było... xD
A mi się najbardziej podobało, jak Laura była "nieprzekonująca" xD
Jeah xD
Ciekawa jestem jak będą godziły się przyjaciółeczki
Będzie następna krwawa jatka ? xD
Ohh jeees xD
Ahaha pozdrawiam xD ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarTiT
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 21:18 Temat postu: |
|
|
nom troche krótko.. ale i tam mnie cieszy kolejna część twojej niezapowitej powieści .. i już ie niemoge doczekać następnej.. tak więc kochana sprężaj sie i pisz.. bo twoje fanki uschnął z tęsknoty .. pozdro ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara Portman
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 6:49 Temat postu: |
|
|
Hmm...
Nie wiem, co mam powiedzieć.
Niby krótko i w ogóle, ale jakimś cudem (może dlatego, że jest tak wcześnie?) mi się ten fragment spodobał.
Czekam na ciąg dalszy
Pozdrawiam...
Sara Portman
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witja
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 7:19 Temat postu: |
|
|
No i... Jestem!
Ach jak przyjemnie, świetna część (pomijając fakt że zakrótka, bo ucieta w niewłasciwym momencie), nie mam się do czego przyczepić.
Powaliły mnie tymrazem przecudne dialogi, ach smiałam się do monitora jak głupia do przysłowiowego sera...
Liczę na szybką kontynuację i do następnego...
Witja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
losiu
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 18:09 Temat postu: |
|
|
Teges. Zaklepuję sobie miejscówkę, bo historia i następna ściąga na mnie czeka xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jogobelinka
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a bo ja wiem?
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 14:29 Temat postu: |
|
|
Czytam od kiedy tylko pojawiła się pierwsza część.
Serio.
Mimo, że nie komentowałam, jestem z tym opowiadaniem od początku. A i od razu mówię, że nie komentowałam, bo leń ze mnie i, w ogóle, żeby nie było. Zwyczajnie nie czułam takiej potrzeby. Do dzisiaj!
Coś mnie skusiło aby skomentować.
Od razu widać, że zrobiłaś duże postępy w pisaniu. Rzadnych błędów (ja nie zauważyłam!), pomysły to Ty zawsze masz boskie, a najbardziej kocham Twoje poczucie humoru. W każdej części znajdują się perełki. Ślicznie! Co do 28 części... Bez bicia przyznaję, że bardziej podobała mi się poprzednia, jednak jak zwykle szczerzyłam się przez całe opowiadanie. Dziękuję, poprawiłaś mi humor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madziaa ;**
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sobota 11-11-2006, 20:00 Temat postu: |
|
|
Aliss i jak tam idzie pisanko ? ;D
Bo już nie mogę się doczekać CD. ;D
Przeczytałam dziś caałe opko od początku i apetytu na więcej sobie narobiłam
Ahh... no i cóż więcej napisać... xD
Weny życzę i oo ;D
Pzdrawiam ;D ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Say-U-ri
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z sentymentalnego jazgotu dla thpoland
|
Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 18:11 Temat postu: |
|
|
Wkońcu doczołgałam się do tego opowiadania poprzez stos nowych i jak zwykle- nie zawiodłaś. Tom rllzzz.. a szczególnie kiedy czyta swoje playboy'e
Nie lubię szukać błędów w ulubionych opowiadaniach, więc- zero sprawdzania i mówię z czystym sumieniem: last odc. jest przedni i nie mam nic do zarzucenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathleen
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 15-11-2006, 11:46 Temat postu: |
|
|
Komentowałam czy nie komentowałam, napisać muszę.
Aliss, złotko Ty moje kochane, kiedy wreszcie dodasz next parta, bo normalnie moje flaki, mózg, wszystko mi wysiada. A to tylko przez to opowiadanie.
Wchodzę tu prawie codziennie i modlę się w duchu, czy przy opku Aliss zmieniła się cyferka.
No, no... No nie każ nam dłużej czekać. Błagam Cię, napisz coś. Chocby 5 zdań na krzyż!
Kat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 15-11-2006, 14:41 Temat postu: |
|
|
Aliissss, leniu gorszy ode mnie.
Kara już dawno Ci się skończyła!
I jak zapytam następnym razem, a ty mi napiszesz "Z góry mówię, notki nie napisałam" to uprzedzam, że marny twój żywot xD
No dobra, masz czas do piątku. Albo nie, nie będę okrutna, do niedzieli xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
P.S.
Nie żartuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Środa 15-11-2006, 14:45 Temat postu: |
|
|
Czy ty wiesz, co ja właśnie zrobiłam?
Przeczytałam całe opowiadanie.
Od początku.
Od tej pierwszej części.
A to wszystko dlatego, że od równych dziesięciu dni nie ma nowej części...
Nawet znaku życia nie dajesz.
O.
A my czekamy i czekamy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliss
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Piątek 17-11-2006, 13:05 Temat postu: |
|
|
Mata co chceta. Mam nadzieję, że to przypadnie wam to gustu.
Faleczko, jakbyś mogła wykasować tą ostatnią notkę...
p.s. FERGALICIOUS!
*
Laura siedziała w hotelowej restauracji od dobrych piętnastu minut; i powoli zaczynało jej się nudzić. Niecierpliwie stukała knykciami w wypolerowany blat, mrucząc pod nosem jaką melodię. Sięgnęła do kieszeni w poszukiwaniu swojego malutkiego simensa. Rzuciła okiem na wyświetlacz – Gustav spóźniał się od dziesięciu minut.
- O dziesięć minut za dużo, kochanie – mruknęła pod nosem, podnosząc swój zgrabny tyłeczek z krzesła i kierując się w stronę wyjścia. Była jakieś trzy metry od drzwi, kiedy klamka poruszyła się, a one same przeraźliwie zaskrzypiały. Starając się nie myśleć o gwałcicielach, seryjnych mordercach i Gargamelu, wstrzymała oddech i niezdolna do najmniejszego ruchu, obserwowała powoli otwierające się przed nią wrota.
- Hej... jesteś tu, kiziu-miziu...? – usłyszała, ze zdumieniem przyglądając się udekorowanej złotymi tipsami dłoni, która spoczęła na framudze. Zmarszczyła brwi, dotykając wyżłobionych na jej twarzy wgłębień i powoli zaczęła kojarzyć fakty.
Tymczasem przesycony erotyzmem głos odezwał się po raz drugi.
- Wiem, że tu jesteś... Mam dla ciebie niespodziankę...
Laura poczuła, że zbiera jej się na wymioty.
Drzwi otworzyły się do końca, a jej wytrzeszczonym ze zdziwienia oczom ukazała się szczupła, na oko stosześćdziesięciocentymetrowa blondynka, odziana w kusą, plisowaną spódniczkę i złote kozaczki na przeogromnym obcasie.
- O... Boże... – wykrztusiła Laura, bez problemu rozpoznając w tej lekkich obyczajów panience swoją najlepszą przyjaciółkę.
- Ty? – zdziwiła się Larina, taksując szatynkę z góry do dołu. Bardziej z góry, bo w tych niebotycznie wysokich butach nie widziała niczego, co znajdowało się poniżej jej wydatnego biustu.
- A kogo się spodziewałaś? A nie, poczekaj... Kizia- mizia?
- Nie twój zakichany interes – warknęła w odpowiedzi Larin, naciągając swoją arcykrótką bluzkę.
- O, tak uważasz? I to nie jest moja sprawa, że masz ochotę zgwałcić Billa, tak?!
- Podobno się nim nie interesujesz !
- Co nie oznacza, że pozwalam ci wykorzystywać go seksualnie!
- Mam pełne prawo wykorzystywać seksualnie każdego wolnego chłopaka, na którego przyjdzie mi ochota!
- W takim razie wbij sobie do swojego pustego łba, że on nie jest wolny!
Larina spojrzała na nią krzywo.
- A w ogóle co ty, do jasnej anielki, tu robisz?
- Nie twój zakichany interes – wycedziła.
- Niech zgadnę, przyszłaś się nażreć. To bierz te swoje buły, i wypierdzielaj, bo umówiłam się tu z BILLEM.
I nagle Laura zrozumiała, a w jej oczach zapłonęła żądza mordu. Najpierw powolne tortury... Łaskotki, obcinanie paliczków... a na końcu śmierć. Bolesna.
- On nie przyjdzie – oznajmiła nagle.
- Że co?
- Nie przyjdzie.
- Słuchaj, to, że ciebie ktoś wystawił...
- On tu nie przyjdzie, nie rozumiesz? Oni to sobie dokładnie zaplanowali... Miałyśmy się tu spotkać i nawzajem pozbijać...
Larina wbiła w nią ogłupiały wzrok, więc drżącym z wściekłości głosem oświadczyła:
- Chcieli się nas pozbyć! Dwadzieścia minut temu miałam się tu spotkać z perkusistą, a tak naprawdę od początku szłam na spotkanie z tobą! Pewnie liczyli, że się podusimy, zagryziemy, albo... Bóg jeden wie, co...
- A... my tego nie zrobimy, tak?
- A chcesz dać im tę satysfakcję? Nie. Ale dzisiejszej nocy dojdzie do przelewu krwi...
*
Niczego nie przeczuwający chłopcy siedzieli sobie na swojej sofie, oglądając swój ulubiony film z serii ,,Zabił go i uciekł w cholerę”. Chrupali orzeszki, popijali je red bullem, nie wiedząc jeszcze, że są to prawdopodobnie ich ostatnie uciechy w doczesnym życiu. Zawisła nad nimi zemsta dwóch zdeterminowanych dziewcząt, które sprzymierzyły swe siły do walki z rzeczywistym wrogiem. Bo po co kłócić się pomiędzy sobą, skoro można zawrzeć feministyczny sojusz przeciwko szowinistom?!
Wracając zatem do znajdujących się w śmiertelnym zagrożeniu chłopców...
- Bardzo jestem ciekawy, co robią nasze dziewczynki – Tom zaśmiał się cicho, mając przed oczami obraz koleżanek – Prawdopodobnie w tym momencie rzucają się sobie na ramiona, wypłakują oczy i są nam niesamowicie wdzięczne, że dzięki nam przejrzały.
- Aha. Albo toczą wojnę na noże – Bill wstał i podszedł do okna – To nie był dobry pomysł.
- Żartujesz chyba. Tylko poczekaj, zaraz zjawią się w drzwiach i z wdzięczności...
ŁUP.
Drzwi otworzyły się z hukiem; Georg spadł z kanapy, Gustav wysypał orzeszki, a Bill zaplątał się długą firanę. Tylko Tom, zupełnie niewzruszony, wpatrywał się w przybyszów z uprzejmym uśmiechem oczekiwania.
Laura warknęła ze złością.
- Ten pierwszy – oznajmiła do stojącej obok Lariny – Tak jak się umówiłyśmy – ja wydaję rozkazy, ty zadajesz ciosy.
Larina wyciągnęła przed siebie uzbrojone w dziesięć sześciocetrymetrowych tipsów dłonie i powoli zbliżyła się do Toma, którego uśmiech utracił nieco ze swej intensywności. Niepewnie rozejrzał się po zgromadzonych w pokoju, poczym rzuciwszy jeszcze jedno spojrzenie na złote paznokcie, głośno przełknął ślinę i nie czekając na żadną reakcję pozostałych, zeskoczył z sofy, i nim cała reszta zdążyła mrugnąć, zabarykadował się w łazience.
Bill, owinięty firaną, która pod wpływem kilku rozpaczliwych szarpnięć, zerwała się, natychmiast dopadł drzwi i zaczął w nie walić pięściami.
- Tooom...! – jęknął – Toom...!
W tym momencie poczuł na swoim ramieniu żelazny uścisk; może ze starchu, a może dlatego, że jego nogi ciasno owinięte były firaną, upadł na podłogę, zasłaniając się dłońmi.
- Błagam! Nie po twarzy...!
- Jasne, że nie po twarzy, popaprańcu, cóż by to była za strata dla miliona napalonych fanatyczek!
Laura chwyciła za solidne frędzelki, i wyciągnęła wijącego się chłopaka z pokoju. Bill wydawał z siebie na przemian rozpaczliwe jęki i coś jakby kwiki.
- Będziesz ty cicho czy nie?! – wydarła się.
Zawiniątko znieruchomiało i ucichło niemal natychmiast - jak za dotknięciem magicznej różdżki. Zsunęła koronkowy materiał z jego twarzy, a on zacisnął powieki.
- Litości, to nawet nie był mój pomysł...!
- Lepiej dla ciebie!
- Ale się pogodziłyście, nie? Znaczy plan udał się w dziewięćdziesięciu pięciu procentach.
- A te pięć procent? – zapytała podejrzliwie.
- Nie spodziewaliśmy się zamachu..!
- Ty... chciałeś, żebym pogodziła się z Lariną?
- To przecież twoja przyjaciółka, mimo, iż osobiście jej nie trawię – mruknął.
Laura uśmiechnęła się niewyraźnie, z rozczuleniem patrząc na jego twarz. Wyglądał tak niewinnie... Tak niesamowicie uroczo – w tych swoich czarnych ciuchach, włosach i makijażu, cały owinięty śnieżnobiałą firaną.
- Dlaczego to zrobiłeś?
- Bo chciałbym częściej widzieć uśmiech na twojej twarzy – szepnął, i jakimś cudem zdołał wyplątać się z pułapki.
Laura znieruchomiała. Było coś nietuzinkowego, niezwykłego, w tym co się działo. Za ścianą wojna nuklearna, a tuż przed nią twarz Billa... i zanim Laura zdążyła się zorientować, o co chodzi, poczuła na sowich ustach jego miękkie, rozpalone wargi, które zaczęły całować ją z namiętnością skazańca, wiedzącego, że taka chwila nie ma prawa się powtórzyć. Gwałtownie, zachłannie, tak, że zakręciło jej się w głowie.
Nie koordynując już swoich ruchów, oplotła ramionami jego szyję, czując przy tym zanurzające się w jej włosach delikatne dłonie. Jęknęła cicho.
*
Larina była z siebie dumna – oszpeciła co najmniej dwie twarze, a jeśli to, co zdążyła walnąć w momencie, kiedy drzwi do łazienki uchyliły się, zaliczamy do twarzy, mogła opuścić pokój z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.
Nacisnęła klamkę, wyszła z pokoju... i podskoczyła ze strachu. Bill i Laura oderwali się od siebie z głośnym mlaśnięciem.
Zastała ich siedzących na podłodze, w ciasnym uścisku, stykających się policzkami i patrzących na nią ze strachem.
- Więc to tak próbujesz go unicestwić?! – warknęła. To ona, Larina, poświęca swoje wypielęgnowane paznokcie, i staje do walki z trzema osobnikami płci męskiej, podczas gdy Laura obściskuje się z jednym Z NICH na korytarzu?!
- - To nie... tak. Nie tak! – wysapała szatynka, wciąż oszołomiona po tym, co wydarzyło się między nią, a siedzącym obok speszonym Billem.
- Do pokoju. Już – oświadczyła Larina, a ton jej głosu był równie gorący, co butla ciekłego azotu.
Laura wyplątała się z kłębowiska kończyn i rzucając brunetowi smutne spojrzenie, poczłapała za przyjaciółką.
*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aliss dnia Piątek 17-11-2006, 14:23, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Piątek 17-11-2006, 13:11 Temat postu: |
|
|
Pierwsza:)
I idę kasować
EDIT...
No to powiem tak, że poprzednia notka była dobra. Ale przy tym co teraz przeczytałam może się schować.
Cudnie... Ten tekst Billa, żeby nie po twarzy Ekstra
Naprawdę świetnie, oczywiście wiadomo co mi się najbardziej podobało Coś mi się widzi Aliss, że to i Twoja ulubiona część tej notki
Biedna Lu, teraz mi jej trcohę szkoda, Larina da jej wycisk. No ale nie gniewają się już, więc chociaż tyle.
Jak bym chciała zobaczyć Billonika w tej firanie
Mój 39 post pod tym opkiem. Teraz je będę liczyć regularnie.
Czekam na 30.
No i od razu mówię, że wykasowałam komenty dotyczące poprzedniej skasowanej notki, co jest chyba oczywiste
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 17-11-2006, 14:01 Temat postu: |
|
|
Taaak xD
Ta byłą zdecydowanie lepsza i dłuższa xD
Ale wiesz co?
Mam focha. Bo tamte teksty były bardziej niż fajne i ich tu nie ma.
Ale te z dzisiaj też były booooskie xD
Bueh. Jeszcze nie uspokoiłam się po spr. z biologii więc tylko taki komentarz...
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara Portman
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ
|
Wysłany: Piątek 17-11-2006, 14:13 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, ta wersja notki jest o niebo lepsza niż tamta.
Chociaż rozdrażniło mnie jedno z końcowych zdań (chyba ostatnie)
"wyplątała się z plątaniny". To zabrzmiało jak "masło maślane" lub "skierować się w kierunku".
Ale jest dobrze, może nawet świetnie.
Pozdrawiam...
Sara Portman
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Areis
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...
|
Wysłany: Piątek 17-11-2006, 14:26 Temat postu: |
|
|
O tak, to lubię!
Mam teraz dzięki Tobie humor jeszcze lepszy, niż lepszy.
Jak Ty to robisz...?
Pozdrawiam serdecznie
~Świr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|