|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 14:06 Temat postu: |
|
|
Czytam xD
EDIT:
To było śliiiczne. Jej. I się pogodzili. Tak wnioskuję.
Jestem ciekawa jak to się potoczyło. No wiem, wiem. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Dodajesz notki codziennie. Uważaj, bo się przyzwyczaję, i co wtedy?
Ta część była cudowna, jak każda. Przeplatały się w niej szczęście ze smutkiem, co mi się strasznie udzielało. Raz zakłucie w sercu, raz uśmiech. Tylko czemu zostało to kłucie? Ale to nic, nie przejmuj się. Ja sobie poczekam do notki, jak nam ślicznie opiszesz, jak to Lu pogodziła się z Billem, a wtedy to uczucie zniknie, naprawdę.
No dobra, nie przynudzam, bo to bez sensu.
W każdym razie - czekam na nju.
Mam nadzieję, że najnowsza zasada - dodawaj notki codziennie - cały czas obowiązuje.
Dziękuję za tego parta.
Anth.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anth92 dnia Środa 13-12-2006, 14:32, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Daga_913
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 14:08 Temat postu: |
|
|
To trzeba być mną żeby dopiero dzis przeczytac te dwa świetne party Jestem w szoku, normalnie wmurowało mnie kiedy to czytałam Trzeba przyznać chyba to były dwie najlepsze części. Niezły meksyk się rozpętał, istna pranoja Ta Laura to też nie wie czego chce od życia Ale to mi się podoba :d No nic kończe lalki pa:*
P.S Czekam z niecierpliwością na nowego parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 14:25 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
aha, nie wiem, czy wiecie, ale to jest moja pierwsza i ostatnia wieloczęściówka |
Ani mi się waż Aliss tak mówić. To jest pierwsza, ale bynajmniej nie ostatnia Twoja wieloczęściówka. Ty po protu MUSISZ jeszcze coś napisać. Dużo "cosiów"
Cytat: |
Ale skoro Faleczka napisała 45 postów... Umówiłyśmy się na sto... jest 33..., matko 34 częśc, oznacza, że jeszcze coanajmniej 34 będę zmuszona napisać |
Ja nie mam nic przeciwko jeszcze 34 notkom
A ta część była...
BOSKA
Pogodzili się, Laura w końcu zrozumiała, że kocha Billona, Larina zmądrzała i w ogóle wszyscy są szczęśliwi. A ja najbardziej, bo nie pamiętam, kiedy wrzucałaś notkę codziennie.
Jam mam nadzieję, że opiszesz dokładniej moment pogodzenia się L&B No wiesz
Czekam na 35.
Wierna czytelniczka
P.S. To mój 1700 post. Bardzo sie cieszę, że właśnie pod tym opowiadaniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 15:05 Temat postu: |
|
|
OMG xD
Cytat: |
Dziewczyna od dziesięciu minut siedziała na swojej walizce i próbowała ją zapiąć. Potem zjawił się Gustav i rzucając Laurze pełne litości spojrzenie zapiął bagaż dwoma ruchami. Naburmuszyła się.
- Ty masz mięśnie, ja mam mózg – mruknęła pod nosem.
- Bardzo sprawiedliwy podział |
podobnie rozmowa na lotnisku xD
A teraz do tresci x)
Cytat: |
ty zawsze byłaś silniejsza, to ciebie uważano za ideał, |
dokladnie zgadzam sie z Larina.. Dlatego tez zastanawiam sie dlaczego dala tak soba manipulowac dwie notki wstecz..
Ale jak narazie wszystko sie dobrze toczy..
Ost. czesci anpisana inaczej niz wszystkie co poczatkowo wybilo troche z taktu<czytlalam trzy noty pod rzad> ale opisane bylo naprawde zarabiscie przezco zaraz potem xD wrocilam normalnie do 'Zaczaroanego swiata Laury'
Cytat: |
To na pewno nie była jego płyta |
wow ale odkrycie xD <Div kieruje slowa do Billa> debilu przeciez ty nie sluchasz hiphopu ;]
Eminem!!!!!!<tlum wiwatuje, div robi meksykanska fale>
Ogolnie to bosko, sexy, trendi, dŻezii, MeGa i wogole kuuul x)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 15:22 Temat postu: |
|
|
Oho xD Przychodzi Holly po gzaminie próbnym do domu, siada na komputer i dostaje drugiego opadu szczęki tego dnia.
Nowa notka.
Ach sierpień to był naprawdę świetny miesiąc... także jutro czekam na kolejna notkę ;]
A co o tej?
No wieeeesz?
Tak ich pogodzisz? Tak... tak łatwo?
Obiecaj mi że przy jedzeniu sajgonek Bill będzie się na nią gniewał i będzie zły xD
Proooooszę xD
Ja już to widzę xD
Widziałam ze dwa powtórzenia...
Ale takto ok.
Szkoda, bo chyba pierwszy raz nie licząc dwoch pierwszych notek nie było specjalnie śmiesznych fragmentów.
A dzisiaj śmiech mi jest potrzebny xD
No dobra... nie ważne.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara Portman
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 16:31 Temat postu: |
|
|
Nie podobało mi się.
Ta notka nie tworzy zgranej całości z resztą opowiadania. Jest zupełnie inaczej napisana. Co z tego, że lepiej, skoro wybija się tak, jak różowa barbie z tłumu glaniar.
Mimo wszystko cieszę się, że Bill i Laura się pogodzili.
Pozdrawiam...
Sara Portman
PS: Zirytowało mnie to, jak Larina opisywała Laurę. Nie dlatego, że ty przedstawiałaś ją do tej pory troszeczkę inaczej, ale z powodu radykalnych sprzeczności w charakterze tej dziewczyny.
Czekam na następnego parta i cichutko dodaję, że pisanie dzień po dniu nie wychodzi na dobre, bo tekst powinien trochę poleżeć i po tym czesie zostać dopracowany. Wtedy byłoby lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alojza
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 18:10 Temat postu: |
|
|
no wiec tak:
przyznam sie!!
czytam wszystkie twoje czesci
wszysciotki 34 czesci przeczytalam, ale dopiero teraz zalozylam sobie konto na forum xDxD
Opowiadanko jest nie zmienkie. Doslownie.
ale ta czesc mi sie chyba najbardziej podobala, chociaz wczesniejsze tez nie byly zle, ale ta jest chyba najleszpe, tak jak wrocenie do wspomnien...
i jak opowiadacie... po prostu cud, miod i orzeszki
pozdro:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliss
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 18:12 Temat postu: |
|
|
Sara Portman: Powinnaś się zatem ucieszyć, bo od jutra z tym kończymy. Skoro wolisz czekać...
Nie bardzo zrozumiałąm końcówkę twojego postu, ale może to dlatego, że jestem niedorowiniętą uczuciowo i emocjonalnie kretynką
Holly Blue: Ty to jak zwykle musisz wygłąszać moje pomysły na forum... No musisz?! Chyba znasz mnie już trochę i wiesz, że ja nie stawiam na łatwe rozwiązania xD Chyba, że wymaga tego sytuacja... xD
Divalecorvo: Tryumfalny powrót, myślałam, że cię tu już nie zobaczę xD
Cytat: |
Ogolnie to bosko, sexy, trendi, dŻezii, MeGa i wogole kuuul x) |
Czuję się oficjalnie dowartościowana xD eminem rulezz xD
Mod-Falka: Gdzie kotek, ja się pytam! A co do dużo cosiów, to raczej nie w tym dziale xD
Cytat: |
Pogodzili się, Laura w końcu zrozumiała, że kocha Billona, Larina zmądrzała i w ogóle wszyscy są szczęśliwi |
Załamałaś mnie W tej chwili poczułam, że piszę jakąś brazylijską telenowelę I tak cię kocham (gdzie do cholery ten słodki kotek?!)
Daga_913: Dziwne zjawisko, zwrot "To jest część najlepsza ze wszystkich" czytałam już chyba pod trzema xD
anth92: Tak na początek to strasznie martwią opisane przez ciebie w poprzednim poście symptomy, co powiedział lekarz?
Cytat: |
Tylko czemu zostało to kłucie? |
Naprawię to w najbliższym czasie xD
Vivien: Poważnie, gdzie można kupić taki sweterek...?
Cytat: |
aliss, jestes boginią mą |
Kiedyś w podstawówce grałam takie małe bóstwo xD W micie o czymśtam... Fajne to było uczucie xD
Kami: Czy ktoś nareszcie się zorientował, że one mimo wszystko są prawdziwymi przyjaciółkami...? dzięki
MarTiT: Ja bardzo przepraszam, ale jeszcze nic się nie ułożyło, więc nie musisz się na razie martwić xD
Kat: Już nie taka chora i wcale nie taka cierpiąca, bo zdaje się, że jutro idę do szkoły... xD A z matematyki to ja nigdy dobra nie byłam... Obiecuję, że to wszystko będzie opisane xD Co więcej... to jest już opisane, ale czeka na zakończenie i większą ilość komentarzy xD
Alojza: Ty leniuchu, tak sobie łazić niezarejestrowanym po forum! xD Też jestem z Zielonej! xD Gdzie chodzisz do szkoły?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeydyna różnica pomiędzy tą a resztą notek jest tylko to, że wszystko dzieje się wcześniej, występuje jako taka retrospekcja. Teraz będzie się ona pojawiała częściej, musicie się przyzwyczaić. Dzięki, dzięki za każdy osobny komentarz. WSZYSTKIM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patsy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 18:50 Temat postu: |
|
|
Jes, Jes, Jes <Marcinkiewicz> Ehh jak ja sie cieszyłam, że przeczytam nową notkę jak wrócę do domu Ciesze się, że Laura i Bill się pogodzili (lub pogodzą - zależy z jakiej strony patrzymy). Już nie moge się doczekać opisania tego jak się pogodzą Czekam na następną noteczkę Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madziaa ;**
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 19:09 Temat postu: |
|
|
O Boże, przegapiłam okrągłe 3 (słownie: trzy) odcinki.
Jak ja mogłam ?!
Podła jestem
Ale zagmatwałaś, łoo jaa...
Ale teraz to ja na prawie gotowe przyszłam, bo już jedzie się godzić z Nim xD
Ahhhhhhhh.... śliczne to były odcinki, ale troszku za smutaśne.
Jak dla mnie ;D
Ale i tak świetnie
Czekam na neksciorka ;D
Pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dismael
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MarienBurg
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 19:17 Temat postu: |
|
|
łał.
na początku nie mogłam się połapać(wiem tępak ze mnie) ale potem... potem to uśmiechałam sie do monitora:) pogodzili sie!
pododzili!
naprawdę śliczny part:)
gratuluje.
mam nadzieje że jutro też coś będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tselinka
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 19:26 Temat postu: |
|
|
Było fajnie ale sie troche zamotałam
Tzn wiem o co chodzi ale opisałaś to w dziwny sposób.
Nie twierdze, że było źle.
Po prostu czuje niedosyt. Część nie była krótka
ale lepiej by było gdybyś opisała więcej jak juz była u Billa
a mniej tego wszystkiego przed tym wydarzeniem
czekam na next
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara Portman
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 19:35 Temat postu: |
|
|
Chodziło mi o to, że Laura jest pełna sprzeczności. Larina opisywała ją jako silną ("Przecież TO ty zawsze byłaś silniejsza, to ciebie uważano za ideał"), a sama Laura przyznała się do słabości ("Pół życia narzucałaś mi swoje decyzje"). To stwarza duży kontrast. Owszem, jest to możliwe, ale wydaje się jakieś takie... nierealistyczne, odległe.
A ciebie nie uważam za "niedorowiniętą uczuciowo i emocjonalnie kretynkę", bo tylko i wyłącznie Larina zasłużyła na takie wyzwiska A poza tym, jakże bym śmiała tak cię obrazić? Przecież nie mam ani powodu, ani podstaw...
Pzdrawiam...
Sara Portman
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Mod-Falka: Gdzie kotek, ja się pytam! A co do dużo cosiów, to raczej nie w tym dziale xD Cytat:
Załamałaś mnie W tej chwili poczułam, że piszę jakąś brazylijską telenowelę I tak cię kocham (gdzie do cholery ten słodki kotek?!) |
Po pierwsze bez mod Zwyczajnie Falka
PO drugie dużo cosiów, bardzo dużo i koniec
Jaka telenowela? Aliss, to po prostu tak zabrzmiało, bo ja byłam taka szczęśliwa jak czytałam o komentowałam, że różne rzeczy mogłam napisać nieświadomie. Żadna telenowela. Piekne opowiadanie. O.o
Kotek wrócił Jak już tak bardzo prosisz, to czemu nie Też tego kota lubię, to chyba taki mój znak rozponawczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliss
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 21:01 Temat postu: |
|
|
Falka, Faleczka, Falunia: Ale ślicznie xD On jest bosski Jak ci się kiedyś znudzi to mi sprzedaj Za sto cosiów
Proszę bardzo, sprzedać mogę, ale sto cosiów napiszesz
A ja będę czytać i czytać i czytać i mi się to nigdy nie znudzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Czwartek 14-12-2006, 13:51 Temat postu: |
|
|
No w końcu sie zebrałam do napisania czegoś...czytam to opowiadanie od hmmmm.....długiego czasu tylko jakos nie chciało mi sie nic tutaj napisać(tak wiem....ale lenistwo rzecz ludzka nie ? )
Więc.....
podobało mi się baaaa podoba nadal, jak to ktoś już kiedyś ujął cud miód i orzeszki hehe...
fabuła......ok.
błedów....niespecjalnie dużo,zresztą ja nie przywiązuje do tego uwagi dla mnie liczy sie treść
styl i opisy....very good
no wogóle wszystko jest świetne....
pozdrowienia!
Joan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathleen
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 14-12-2006, 20:25 Temat postu: |
|
|
Ach, psia kostka!
Przepraszam!
Przepraszam!
Przepraszam!
Że nie czytałam ostatnich trzech części, ale niestety los sprawił mi figla i przez ostatni tydzień leżałam w szpitalu pod respiratorem [ten respirator - to taki żarcik].
Nawet nie wiesz, jak się stęskniłam za Twoim opowiadaniem!
Ale miałam to szczęści, że wujek Zigi drukował mi części i mogłam sobie je przeczytać w łożeczku...
Nie wiem, ale zdaje mi się, że akurat te trzy ostatnie noci wyszły Ci najlepiej. A zwłaszcza ta upojna noc Laury i Bidona. Czytałam tę część z 50 razy i za każdym razem dostawałam wścieklizny macicy! No. No. Wścieklizny w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście, he.
Ja sobie tak siedzę i myślę, że tak jeszcze do setnego odcineczka nam popiszesz. Potem napiszesz następną wieloczęściówkę, i następną... (nie myśl, że ja Cię namawiam, abyś to kończyła. A, broń Boże). A ja, jako twoja wierna fanka-fanatyczka wydrukuje sobie wszystkie te cudeńka i będzie pokazywać swoim dzieciom, a później i wnukom i będzie powtarzać: "Zobacz, wnusiu a teraz pan Bill będzie kopulował się z panią Laurą...".
Wiem, przez ten szpital mi coś mózg się lasuje, więc kończę swoja nudna jak flaki z olejem wypowiedź i proszę o dodanie następnej noci!
I to już.
Kat.
P.S. Nie, ja wcale Cię nie poganiam! PISZ, PISZ, PISZ, PISZ, PISZ! Bo Mikołaj nie przyniesieCi prezentu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daga_913
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)
|
Wysłany: Piątek 15-12-2006, 18:33 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o to, że " to jest najlepsza część" to nic na to nie poradze, bo każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej , i co chwila zmieniam zdanie Postaram sie to inaczej wyrażać Za niedogodności wybaczcie ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Piątek 15-12-2006, 20:15 Temat postu: |
|
|
Nie będę pisać tego samego co inni, bo po co?
I tak wiesz, że mi się podobało
A wnioskuję, że wszystko będzie very good
Bardzo very good xDD
Aliss, a ty wiesz, że się uzależniłam od tego opowiadania?
Dlatego opcja stu odcinków, brzmi dość kusząco
<lol2>
Już się zamykam.
xD
Pozdrawiam
Alexz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aliss
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Sobota 16-12-2006, 17:25 Temat postu: |
|
|
Promienie słońca tańczyły na małym, samolotowym okienku, sprawiając Laurze nie lada przyjemność. Lot trwał dobre pół godziny, a ona już zdążyła zasiać spustoszenie w zapasach żywności. W razie gdyby samolot rozbił się o jakąś skałkę, a którykolwiek z pasażerów przeżył katastrofę, po kilku godzinach umarłby z głodu.
Najgorsze jednak było to, że nie czuła smaku - i nie mogła pozbyć się wrażenia, że przeżuwa pergamin. Jej myśli wciąż krążyły wokół Billa, co stawało się coraz bardziej uciążliwe, może nawet denerwujące. Nie mogła skupić się na doznaniach, których powinna jej dostarczyć indyjska sałatka Colaree, wdzięcząca się do niej z beżowo-żółtej miseczki, ani nawet na wydobywających się z nałożonych na uszy słuchawek dźwięku. Frustrujące.
Jedynej radości dostarczały jej złote plamki słońca, wirujące po całym samolocie.
*
Po raz kolejny przeglądał się w okrągłym, łazienkowym lustrze, ostrożnie dotykając swojej nowej, stylowej fryzury. * Czarne pasemka opadały mu na wąskie ramiona, tworząc rewelacyjny kontrast z zakupioną przed chwilą białą koszulką. Pozwolił sobie również na nową bransoletę, białą, skórzaną obrożę z ryczącą głową lwa, lakier do paznokci o tym samym kolorze i bardzo drogą kredkę do oczu. Z MaxFactor!
Z cichym westchnieniem zadowolenia odszedł od lustra, rozkładając się tym razem przy małym stoliczku z Ikei. Zapalił lampkę, sięgnął po lakier i sceptycznie przyjrzał się swoim paznokciom. Przejechał małym pędzelkiem po jednej z płytek i z zadowoleniem nakreślił na niej dwie pionowe kreski. Mile zaskoczony efektem dziewięciokrotnie powtórzył czynność, po czym ściągnął z nóg skarpetki.
- Uważam, że to będzie już wykraczało poza granice dobrego smaku.
Ze złością spojrzał na stojącą w progu matkę, która ze skrzywionymi wargami wpatrywała się w niego niczym sroka w gnat.
- Tak uważasz? Pozwól, że sam zdecyduję.
- Bill, zamieniasz się w przygnębiającego mima z powodu jakieś dziewczyny?
- Nie, zmieniam styl, bo chcę się lepiej poczuć.
- I myślisz, że to ją do ciebie przekona? Kochanie, jeżeli wcześniej nie zwróciła na ciebie uwagi, to nie zmienisz tego, obwieszając się ekstrawaganckimi ozdóbkami! A z włosami to już przesadziłeś!
- Nie pomagasz mi! A poza tym, co jest nie tak z moimi włosami?!
Simone ze zdegustowaną miną lekko pociągnęła syna za jeden z kruczoczarnych kosmyków.
- Teoretycznie są w porządku; nie kłują... no i nie są sztywne od tej ohydnej mazi...
- ...żelu...!
- ... wyglądasz dojrzale i seksownie... Ale te wszystkie wrzeszczące w ogrodzie dziewczyny zachwyciły się poprzednim, nie zawsze doskonałym Billem. A nie taką przystojną marionetką showbiznesu, odzianą w superdrogie dżinsy i dobrze skrojony płaszczyk.
- Nie obchodzą mnie te dziewczyny. Robię to dla siebie.
- I czujesz się lepiej?
Jeszcze raz rzucił okiem na lustro. Spojrzał na paznokcie. Otworzył usta, by udzielić matce odpowiedzi, ale ona na nią nie czekała; zostawiła go, by mógł odpowiedzieć na to pytanie sobie samemu.
*
Szła się z walizką przez wyłożony niebieską wykładziną z chińskim wzorkiem hall lotniska i zastanawiała się, co powinna zrobić. Mogła wziąć taksówkę i pojechać do domu. Przenocować, najeść się pierożków i pojechać do Loitche. Ale czuła, że nie powinna odkładać tego na później, bo po prostu zabraknie jej odwagi. Wytoczyła się więc na zewnątrz i dopadła pierwszego napotkanego mężczyznę.
- Jak mogę dostać się do Magdeburga?
Facet (najwyraźniej obcokrajowiec) spojrzał na nią jak na ufoludka, poczym wskazał palcem jej rysujące się pod żakietem piersi.
- Nie zainteresowany – wydukał bardzo słabą angielszczyzną.
- Nider do aj – warknęła w odpowiedzi i wściekła do granic możliwości oddaliła się w kierunku postoju taksówek.
Miły staruszek uprzejmie poinstruował Laurę, jak dotrzeć do interesującego ją miasta, a nawet zaproponował, że podwiezie dziewczynę na PKS ( powiedzmy :] ). Kiwnęła głową i usiadła na tylnym siedzeniu, spoglądając w lusterku na siłującego się z jej bagażem mężczyznę.
*
Nie będzie odwrotu, mruknął cichy głos w jej głowie, kiedy wsiadała do taksówki w Magdeburgu. Jeszcze możesz zawrócić!
- Do Loitche.
- Pani widzę też jest fanką tego słynnego zespołu? Zaczynam ich lubić, tyle kursów nie robiłem od czasu koncertu Abby!
Laura uśmiechnęła się blado.
- To będzie jakieś dwadzieścia minut drogi i jedenaście euro – oświadczył, a ona w odpowiedzi skinęła potakująco głową i zatopiła się w morzu własnych myśli. Na próżno próbowała ułożyć sobie scenariusz ich rozmowy, świadoma, że wszystko zależy od niej. On musi jej tylko wybaczyć i dalej wszystko powinno samo się potoczyć.
„Musi” i „powinno” nie napawało jej optymizmem.
- Mogę panią zawieść pod sam domek – zaproponował kierowca – szczęśliwie wiem, gdzie się znajduje, zresztą nie tak trudno go znaleźć, od rana do nocy...
- ... stoją pod nim wrzeszczące histeryczki? – podsunęła.
- Właśnie – ucieszył się mężczyzna – i słychać je w promieniu czterech kilometrów. Wioska ma tylko dwa...
- Mieszkańcy się nie skarżą?
- Nie ma mieszkańców! Większość z nich wyemigrowała, woląc miejski hałas od tego Motelowego rozgardiaszu. Wie pani, co mam na myśli?
- Wiem – przyznała, chociaż nie miała zielonego pojęcia.
- A najbardziej poszkodowana w tym wszystkim jest pani Siomone! Już w szkole chciała wyrwać się na wiejskie zacisze, a tu masz...!
- Chodził pan do szkoły z Panią Kaulitz?
Kierowca dumnie wypiął pierś.
- Noo... wtedy nie była to jeszcze wprawdzie pani Kaulitz... Zdradzę panience w sekrecie...
Laura chętnie wysłuchałaby tej mrocznej tajemnicy, ale w tym momencie do ich uszu dobiegł przytłumiony odgłos tysiąca wrzasków.
- Zaczyna się – warknął kierowca – ale pani nie wygląda mi na jedną z tych fanatyczek... On to mają te takie, no... Czarne oczy! I takie dziwne rękawiczki, wie pani, bez palców, jak bezdomni. No i cały czas trajkoczą o tych motelowcach! Człowiek nerwicy dostaje, jak skaczą pod sufit i zachwycają się jakąś rąbanką! A jedna to nawet dała mi kasetę i kazała włączyć…!
- Doskonale pana rozumiem! – zełgała bez mrugnięcia okiem – Można mnie tu wysadzić, i tak nie przebije się pan przez ten tłum.
- Skoro tak... – kierowca zatrzymał się i wysiadł, wyciągając z bagażnika walizkę Laury – Należy się jedenaście euro. Dziesięć! Panienka taka urocza... – uśmiechnął się szeroko.
Brązowowłosa odwzajemniła gest i podała mężczyźnie odliczoną sumę. Zmierzyła kotłującą się przed nią kolejkę półnagich dziewcząt. Kilka z nich spokojnie leżało w śpiworach, inne opychały się hamburgerami. Ale wszystkie, wszystkie były strasznie podniecone i miały na twarzach symptomy nadchodzącego orgazmu.
Wysunęła kółeczka, chwyciła za rączkę i rozpychając się łokciami, szła na spotkanie przeznaczenia.
*
Will you cater to every fantasy I got?
Will you hose me down with holy water - if I get too hot-?
Will you take me places I've never known?
Bill wsłuchiwał się coraz bardziej drażniące go słowa piosenki. Kobiety i ich mrzonki. Gdyby Laura by mu na to pozwoliła, zabrałby ją wszędzie, nawet do Azerbejdżanu, jeśli tylko przyszłaby jej na to ochota.
Will you make me some magic with your own two hands?
Can you give me something I can take home?
Odpada. Sądził, że nawet gdyby jakimś cudem stał się bogiem seksu, nie zwróciłaby na to szczególnej uwagi.
A jak chce sobie coś wziąć z tego pokoju, to droga wolna, nie miał tu nic wartościowego. Znaczy, gdyby miał, też mogłaby sobie wziąć...
Can you colourise my life? I'm so sick of black and white…
Ooo, no pewnie! Zadziera kiece i leci po kredki!
Would you do anything for love?
Poderwał się i rzucił w odtwarzacz pilotem. Piosenka umilkła niemal natychmiast, a on wściekły przyłożył głowę do poduszki. Miał niejasne wrażenie, że zbyt dosłownie potraktował tekst utworu.
*
Jakaś różowa lala właśnie pociągnęła ją za biały żakiet, zostawiając na nim ślady szminkowo-czerwonych paluchów. Laura odwróciła się gwałtownie, mimo, iż właśnie miała przekraczać furtkę domku Kaulitzów.
- Pojebalo cię?! Przez całe swoje życie nie zarobiłabyś na taką szmatkę! – wrzasnęła wściekle, próbując usunąć z materiału plamy.
Stojąca przed nią blondynka najeżyła się.
- A ty myślisz, że kto ty jesteś, ty, co?! My tu stoimy od dwóch dni, a ty sobie przylazłaś, i wpychasz się bez kolejki! Won na koniec, albo do domu!
- Nie pluj na mnie – żachnęła się Laura – Czy przez dwa dni nie mogłaś sobie znaleźć miejsca, żeby umyć zęby? – skrzywiła się z obrzydzeniem, i przytknęła dłoń do nosa.
Dziewczyna ryknęła i rzuciła się na szatynkę z pazurami. Smagnęła ją po policzku.
- To już przerabiałam! Zostaw mnie, różowa kretynko!
Ale tamta najwyraźniej nie miała zamiaru posłuchać. Uderzała zaciśniętymi pięściami na oślep, nie zważając na chwytające ją od tyłu ręce.
*
- Ty mówiłeś, że jak ta Laura wygląda? – krzyknęła Simone, z niepokojem wyglądając przez kuchenne okno.
- Taka śliczna szatynka z zielonymi oczami! – odwrzasnął z pokoju Bill, na co kobieta szeroko otworzyła oczy i w pośpiechu nakładając buty, wybiegła do ogrodu.
*
To na potrzebę kilku najbliższych partów Bill wróci do swojej PORZĄDNEJ fryzury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Sobota 16-12-2006, 17:31 Temat postu: |
|
|
1?
edit.
o, nowy part.
jak miło.
biedna Laura.
no i punkt dla pani Kaulitz za spostrzegawczość.
myslałam, że jakieś dłuższe będzieee. xD {ależ ja zachłanna na te twoje opowiadanie}.
błędów nie widziałam.
czekam na kolejnego parta ;]
pozdrawiam,
kat.
{przepraszam, że taki krótki komentarz, ale humor nie ma, to i nie ma co pisac.}
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kazia dnia Sobota 16-12-2006, 17:43, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madziaa ;**
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sobota 16-12-2006, 17:32 Temat postu: |
|
|
Kurczę, sorry, że tak post pod postem, ale dodał mi się dwa razy i nie mogę usunąć... x(
Co do parrrcika... Łał ;D
Ja bym nie leciała za chłopakiem takiego kawału drogi
Bym czekała aż sam wróci i wtedy wszystko wyjaśniła ;D
Ale no hm... to takie romantyyczne xD
No to już sobie wyobrażam, co będzie się działo w następnym parcie
Wielkie Godzenie. Jee ;D
Pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Madziaa ;** dnia Sobota 16-12-2006, 17:42, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sobota 16-12-2006, 17:34 Temat postu: |
|
|
Czytam.
EDIT:
Nareszcie nowy part.
Myślałam, że się nie doczekam.
Był śliczny, jak zawsze.
Ja nie wiem jak ja sobie poradzę, jak ty zakończysz to opowiadanie! No nie możesz, no!
Ale wracając do parta.
Siemone kaulitz-wybawczyni.
Dobra kobieta uratowała naszą Lu.
Nie no, fakt faktem, Bill malujący pazurki u stóp? Przesada, drobna.
Podoba mi się w twoim opowiadaniu to, że budujesz bardzo prawdziwe dialogi. Nie brzmią sztucznie.
Muszę kończyć, bo lecę do sklepu.
Najzwyżej zedytuję.
Anth.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anth92 dnia Sobota 16-12-2006, 17:51, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara Portman
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ
|
Wysłany: Sobota 16-12-2006, 17:50 Temat postu: |
|
|
Ujdzie.
Podobał mi się motyw z barbie.
Reszta jakaś taka mdła. Ni to się do czegoś przyczepić, ni coś pochwalić.
W pewnym stopniu rozwalił mnie (negatywnie) ten PKS...
Pozdrawiam...
Sara Portman
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chay
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 16-12-2006, 18:00 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam całość od początku. Wciągnęło mnie.
Piszesz tak, że czyta się lekko i przyjemnie, a nie ma tego niedosytu wynikającego z braku opisów, bo są w sam raz. Podoba mi się
Przy okazji - Lu ma jakiegoś pecha, który stawia jej na drodze sztucznopaznokciaste bestie. Ale wiadomo, dla Billona można przecierpieć wszystko, i to z uśmiechem na ustach.
Pozdrawiam serdecznie.
Cytat: |
Ale te wszystkie wrzeszczące w ogrodzie dziewczyny [...] |
Niewesołe życie mamy gwiazdy rocka. Nawet sobie marchewki w ogródku nie pouprawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|