Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

(37) Utorować ciastem drogę do jej serca (37)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 14:06    Temat postu:

Czytam xD

EDIT:
To było śliiiczne. Jej. I się pogodzili. Very Happy Tak wnioskuję. Laughing
Jestem ciekawa jak to się potoczyło. Twisted Evil No wiem, wiem. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Rolling Eyes
Dodajesz notki codziennie. Uważaj, bo się przyzwyczaję, i co wtedy? Twisted Evil Wink

Ta część była cudowna, jak każda. Cool Przeplatały się w niej szczęście ze smutkiem, co mi się strasznie udzielało. Raz zakłucie w sercu, raz uśmiech. Tylko czemu zostało to kłucie? Ale to nic, nie przejmuj się. Ja sobie poczekam do notki, jak nam ślicznie opiszesz, jak to Lu pogodziła się z Billem, a wtedy to uczucie zniknie, naprawdę. Cool
No dobra, nie przynudzam, bo to bez sensu. Wink
W każdym razie - czekam na nju.
Mam nadzieję, że najnowsza zasada - dodawaj notki codziennie - cały czas obowiązuje. Laughing

Dziękuję za tego parta.

Anth.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anth92 dnia Środa 13-12-2006, 14:32, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daga_913




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 14:08    Temat postu:

To trzeba być mną żeby dopiero dzis przeczytac te dwa świetne party Wink Jestem w szoku, normalnie wmurowało mnie kiedy to czytałam Very Happy Trzeba przyznać chyba to były dwie najlepsze części. Niezły meksyk się rozpętał, istna pranoja Very Happy Ta Laura to też nie wie czego chce od życia Wink Ale to mi się podoba :d No nic kończe lalki pa:*

P.S Czekam z niecierpliwością na nowego parta Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 14:25    Temat postu:

Cytat:
aha, nie wiem, czy wiecie, ale to jest moja pierwsza i ostatnia wieloczęściówka


Ani mi się waż Aliss tak mówić. To jest pierwsza, ale bynajmniej nie ostatnia Twoja wieloczęściówka. Ty po protu MUSISZ jeszcze coś napisać. Dużo "cosiów" Very Happy

Cytat:
Ale skoro Faleczka napisała 45 postów... Umówiłyśmy się na sto... jest 33..., matko 34 częśc, oznacza, że jeszcze coanajmniej 34 będę zmuszona napisać


Ja nie mam nic przeciwko jeszcze 34 notkom Wink

A ta część była...
BOSKA Very Happy
Pogodzili się, Laura w końcu zrozumiała, że kocha Billona, Larina zmądrzała i w ogóle wszyscy są szczęśliwi. A ja najbardziej, bo nie pamiętam, kiedy wrzucałaś notkę codziennie.
Jam mam nadzieję, że opiszesz dokładniej moment pogodzenia się L&B Very Happy No wiesz Cool

Czekam na 35.
Wierna czytelniczka Very Happy

P.S. To mój 1700 post. Bardzo sie cieszę, że właśnie pod tym opowiadaniem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 15:05    Temat postu:

OMG xD

Cytat:
Dziewczyna od dziesięciu minut siedziała na swojej walizce i próbowała ją zapiąć. Potem zjawił się Gustav i rzucając Laurze pełne litości spojrzenie zapiął bagaż dwoma ruchami. Naburmuszyła się.
- Ty masz mięśnie, ja mam mózg – mruknęła pod nosem.
- Bardzo sprawiedliwy podział

LaughingLaughingLaughing podobnie rozmowa na lotnisku xD


A teraz do tresci x)
Cytat:
ty zawsze byłaś silniejsza, to ciebie uważano za ideał,


dokladnie zgadzam sie z Larina.. Dlatego tez zastanawiam sie dlaczego dala tak soba manipulowac dwie notki wstecz..
Ale jak narazie wszystko sie dobrze toczy..
Ost. czesci anpisana inaczej niz wszystkie co poczatkowo wybilo troche z taktu<czytlalam trzy noty pod rzad> ale opisane bylo naprawde zarabiscie przezco zaraz potem xD wrocilam normalnie do 'Zaczaroanego swiata Laury' Wink


Cytat:
To na pewno nie była jego płyta


wow ale odkrycie xD <Div kieruje slowa do Billa> debilu przeciez ty nie sluchasz hiphopu ;]

Eminem!!!!!!<tlum wiwatuje, div robi meksykanska fale>


Ogolnie to bosko, sexy, trendi, dŻezii, MeGa i wogole kuuul x)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 15:22    Temat postu:

Oho xD Przychodzi Holly po gzaminie próbnym do domu, siada na komputer i dostaje drugiego opadu szczęki tego dnia.
Nowa notka.
Ach sierpień to był naprawdę świetny miesiąc... także jutro czekam na kolejna notkę ;]
A co o tej?
No wieeeesz?
Tak ich pogodzisz? Tak... tak łatwo?
Obiecaj mi że przy jedzeniu sajgonek Bill będzie się na nią gniewał i będzie zły xD
Proooooszę xD
Ja już to widzę xD
Widziałam ze dwa powtórzenia...
Ale takto ok.
Szkoda, bo chyba pierwszy raz nie licząc dwoch pierwszych notek nie było specjalnie śmiesznych fragmentów.
A dzisiaj śmiech mi jest potrzebny xD
No dobra... nie ważne.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 16:31    Temat postu:

Nie podobało mi się.
Ta notka nie tworzy zgranej całości z resztą opowiadania. Jest zupełnie inaczej napisana. Co z tego, że lepiej, skoro wybija się tak, jak różowa barbie z tłumu glaniar.
Mimo wszystko cieszę się, że Bill i Laura się pogodzili.
Pozdrawiam...
Sara Portman
PS: Zirytowało mnie to, jak Larina opisywała Laurę. Nie dlatego, że ty przedstawiałaś ją do tej pory troszeczkę inaczej, ale z powodu radykalnych sprzeczności w charakterze tej dziewczyny.

Czekam na następnego parta i cichutko dodaję, że pisanie dzień po dniu nie wychodzi na dobre, bo tekst powinien trochę poleżeć i po tym czesie zostać dopracowany. Wtedy byłoby lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alojza




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 18:10    Temat postu:

no wiec tak:

przyznam sie!!
czytam wszystkie twoje czesci
wszysciotki 34 czesci przeczytalam, ale dopiero teraz zalozylam sobie konto na forum xDxD
Opowiadanko jest nie zmienkie. Doslownie.
ale ta czesc mi sie chyba najbardziej podobala, chociaz wczesniejsze tez nie byly zle, ale ta jest chyba najleszpe, tak jak wrocenie do wspomnien...
i jak opowiadacie... po prostu cud, miod i orzeszki SmileSmile
pozdro:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aliss




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 18:12    Temat postu:

Sara Portman: Powinnaś się zatem ucieszyć, bo od jutra z tym kończymy. Skoro wolisz czekać...
Nie bardzo zrozumiałąm końcówkę twojego postu, ale może to dlatego, że jestem niedorowiniętą uczuciowo i emocjonalnie kretynką Wink

Holly Blue: Ty to jak zwykle musisz wygłąszać moje pomysły na forum... No musisz?! Grey_Light_Colorz_PDT_42 Chyba znasz mnie już trochę i wiesz, że ja nie stawiam na łatwe rozwiązania xD Chyba, że wymaga tego sytuacja... xD

Divalecorvo: Tryumfalny powrót, myślałam, że cię tu już nie zobaczę xD
Cytat:
Ogolnie to bosko, sexy, trendi, dŻezii, MeGa i wogole kuuul x)
Czuję się oficjalnie dowartościowana xD eminem rulezz xD

Mod-Falka: Gdzie kotek, ja się pytam! Evil or Very Mad A co do dużo cosiów, to raczej nie w tym dziale xD
Cytat:
Pogodzili się, Laura w końcu zrozumiała, że kocha Billona, Larina zmądrzała i w ogóle wszyscy są szczęśliwi
Załamałaś mnie W tej chwili poczułam, że piszę jakąś brazylijską telenowelę I tak cię kocham Very Happy (gdzie do cholery ten słodki kotek?!)

Daga_913: Dziwne zjawisko, zwrot "To jest część najlepsza ze wszystkich" czytałam już chyba pod trzema xD

anth92: Tak na początek to strasznie martwią opisane przez ciebie w poprzednim poście symptomy, co powiedział lekarz?
Cytat:
Tylko czemu zostało to kłucie?
Naprawię to w najbliższym czasie xD

Vivien: Poważnie, gdzie można kupić taki sweterek...?
Cytat:
aliss, jestes boginią mą
Kiedyś w podstawówce grałam takie małe bóstwo xD W micie o czymśtam... Fajne to było uczucie xD

Kami: Czy ktoś nareszcie się zorientował, że one mimo wszystko są prawdziwymi przyjaciółkami...? Very Happy dzięki

MarTiT: Ja bardzo przepraszam, ale jeszcze nic się nie ułożyło, więc nie musisz się na razie martwić xD

Kat: Już nie taka chora i wcale nie taka cierpiąca, bo zdaje się, że jutro idę do szkoły... xD A z matematyki to ja nigdy dobra nie byłam... Obiecuję, że to wszystko będzie opisane xD Co więcej... to jest już opisane, ale czeka na zakończenie i większą ilość komentarzy xD

Alojza: Ty leniuchu, tak sobie łazić niezarejestrowanym po forum! xD Też jestem z Zielonej! xD Gdzie chodzisz do szkoły? Very Happy


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeydyna różnica pomiędzy tą a resztą notek jest tylko to, że wszystko dzieje się wcześniej, występuje jako taka retrospekcja. Teraz będzie się ona pojawiała częściej, musicie się przyzwyczaić. Dzięki, dzięki za każdy osobny komentarz. WSZYSTKIM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patsy




Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 18:50    Temat postu:

Jes, Jes, Jes <Marcinkiewicz> Laughing Ehh jak ja sie cieszyłam, że przeczytam nową notkę jak wrócę do domu Very Happy Ciesze się, że Laura i Bill się pogodzili (lub pogodzą - zależy z jakiej strony patrzymy). Już nie moge się doczekać opisania tego jak się pogodzą Razz Czekam na następną noteczkę Wink Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 19:09    Temat postu:

O Boże, przegapiłam okrągłe 3 (słownie: trzy) odcinki.
Jak ja mogłam ?!
Podła jestem
Ale zagmatwałaś, łoo jaa...
Ale teraz to ja na prawie gotowe przyszłam, bo już jedzie się godzić z Nim xD
Ahhhhhhhh.... śliczne to były odcinki, ale troszku za smutaśne.
Jak dla mnie ;D
Ale i tak świetnie Wink
Czekam na neksciorka ;D
Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dismael




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MarienBurg

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 19:17    Temat postu:

łał.
na początku nie mogłam się połapać(wiem tępak ze mnie) ale potem... potem to uśmiechałam sie do monitora:) pogodzili sie!
Very HappyVery HappyVery Happy
pododzili!
naprawdę śliczny part:)
gratuluje.
mam nadzieje że jutro też coś będzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 19:26    Temat postu:

Było fajnie ale sie troche zamotałam
Tzn wiem o co chodzi ale opisałaś to w dziwny sposób.
Nie twierdze, że było źle.
Po prostu czuje niedosyt. Część nie była krótka
ale lepiej by było gdybyś opisała więcej jak juz była u Billa
a mniej tego wszystkiego przed tym wydarzeniem Smile

czekam na next


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 19:35    Temat postu:

Chodziło mi o to, że Laura jest pełna sprzeczności. Larina opisywała ją jako silną ("Przecież TO ty zawsze byłaś silniejsza, to ciebie uważano za ideał"), a sama Laura przyznała się do słabości ("Pół życia narzucałaś mi swoje decyzje"). To stwarza duży kontrast. Owszem, jest to możliwe, ale wydaje się jakieś takie... nierealistyczne, odległe.
A ciebie nie uważam za "niedorowiniętą uczuciowo i emocjonalnie kretynkę", bo tylko i wyłącznie Larina zasłużyła na takie wyzwiska Twisted Evil A poza tym, jakże bym śmiała tak cię obrazić? Przecież nie mam ani powodu, ani podstaw... Wink

Pzdrawiam...
Sara Portman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 20:43    Temat postu:

Cytat:
Mod-Falka: Gdzie kotek, ja się pytam! A co do dużo cosiów, to raczej nie w tym dziale xD Cytat:
Załamałaś mnie W tej chwili poczułam, że piszę jakąś brazylijską telenowelę I tak cię kocham (gdzie do cholery ten słodki kotek?!)


Po pierwsze bez mod Very Happy Zwyczajnie Falka Wink
PO drugie dużo cosiów, bardzo dużo i koniec Very Happy
Jaka telenowela? Aliss, to po prostu tak zabrzmiało, bo ja byłam taka szczęśliwa jak czytałam o komentowałam, że różne rzeczy mogłam napisać nieświadomie. Żadna telenowela. Piekne opowiadanie. O.o
Kotek wrócił Cool Jak już tak bardzo prosisz, to czemu nie Very Happy Też tego kota lubię, to chyba taki mój znak rozponawczy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aliss




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Środa 13-12-2006, 21:01    Temat postu:

Falka, Faleczka, Falunia: Ale ślicznie xD On jest bosski Very Happy Jak ci się kiedyś znudzi to mi sprzedaj Very Happy Za sto cosiów Wink

Proszę bardzo, sprzedać mogę, ale sto cosiów napiszesz Very Happy
A ja będę czytać i czytać i czytać i mi się to nigdy nie znudzi Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan




Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Czwartek 14-12-2006, 13:51    Temat postu:

No w końcu sie zebrałam do napisania czegoś...czytam to opowiadanie od hmmmm.....długiego czasu tylko jakos nie chciało mi sie nic tutaj napisać(tak wiem....ale lenistwo rzecz ludzka nie ? Very Happy )
Więc.....
podobało mi się baaaa podoba nadal, jak to ktoś już kiedyś ujął cud miód i orzeszki hehe...
fabuła......ok.
błedów....niespecjalnie dużo,zresztą ja nie przywiązuje do tego uwagi dla mnie liczy sie treść Very Happy
styl i opisy....very good
no wogóle wszystko jest świetne....
pozdrowienia!
Joan Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathleen




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 14-12-2006, 20:25    Temat postu:

Ach, psia kostka!
Przepraszam!
Przepraszam!
Przepraszam!
Że nie czytałam ostatnich trzech części, ale niestety los sprawił mi figla i przez ostatni tydzień leżałam w szpitalu pod respiratorem [ten respirator - to taki żarcik].
Nawet nie wiesz, jak się stęskniłam za Twoim opowiadaniem!
Ale miałam to szczęści, że wujek Zigi drukował mi części i mogłam sobie je przeczytać w łożeczku...
Nie wiem, ale zdaje mi się, że akurat te trzy ostatnie noci wyszły Ci najlepiej. A zwłaszcza ta upojna noc Laury i Bidona. Czytałam tę część z 50 razy i za każdym razem dostawałam wścieklizny macicy! No. No. Wścieklizny w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście, he.
Ja sobie tak siedzę i myślę, że tak jeszcze do setnego odcineczka nam popiszesz. Potem napiszesz następną wieloczęściówkę, i następną... (nie myśl, że ja Cię namawiam, abyś to kończyła. A, broń Boże). A ja, jako twoja wierna fanka-fanatyczka wydrukuje sobie wszystkie te cudeńka i będzie pokazywać swoim dzieciom, a później i wnukom i będzie powtarzać: "Zobacz, wnusiu a teraz pan Bill będzie kopulował się z panią Laurą...".
Wiem, przez ten szpital mi coś mózg się lasuje, więc kończę swoja nudna jak flaki z olejem wypowiedź i proszę o dodanie następnej noci!
I to już.

Kat.

P.S. Nie, ja wcale Cię nie poganiam! PISZ, PISZ, PISZ, PISZ, PISZ! Bo Mikołaj nie przyniesieCi prezentu! Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daga_913




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)

PostWysłany: Piątek 15-12-2006, 18:33    Temat postu:

Jeśli chodzi o to, że " to jest najlepsza część" to nic na to nie poradze, bo każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej , i co chwila zmieniam zdanie Very Happy Postaram sie to inaczej wyrażać Wink Za niedogodności wybaczcie ;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Piątek 15-12-2006, 20:15    Temat postu:

Nie będę pisać tego samego co inni, bo po co? Wink
I tak wiesz, że mi się podobało Very Happy
A wnioskuję, że wszystko będzie very good Cool
Bardzo very good xDD

Aliss, a ty wiesz, że się uzależniłam od tego opowiadania?
Dlatego opcja stu odcinków, brzmi dość kusząco Twisted Evil
<lol2>
Już się zamykam.
xD

Pozdrawiam
Alexz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aliss




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 17:25    Temat postu:

Promienie słońca tańczyły na małym, samolotowym okienku, sprawiając Laurze nie lada przyjemność. Lot trwał dobre pół godziny, a ona już zdążyła zasiać spustoszenie w zapasach żywności. W razie gdyby samolot rozbił się o jakąś skałkę, a którykolwiek z pasażerów przeżył katastrofę, po kilku godzinach umarłby z głodu.
Najgorsze jednak było to, że nie czuła smaku - i nie mogła pozbyć się wrażenia, że przeżuwa pergamin. Jej myśli wciąż krążyły wokół Billa, co stawało się coraz bardziej uciążliwe, może nawet denerwujące. Nie mogła skupić się na doznaniach, których powinna jej dostarczyć indyjska sałatka Colaree, wdzięcząca się do niej z beżowo-żółtej miseczki, ani nawet na wydobywających się z nałożonych na uszy słuchawek dźwięku. Frustrujące.
Jedynej radości dostarczały jej złote plamki słońca, wirujące po całym samolocie.

*

Po raz kolejny przeglądał się w okrągłym, łazienkowym lustrze, ostrożnie dotykając swojej nowej, stylowej fryzury. * Czarne pasemka opadały mu na wąskie ramiona, tworząc rewelacyjny kontrast z zakupioną przed chwilą białą koszulką. Pozwolił sobie również na nową bransoletę, białą, skórzaną obrożę z ryczącą głową lwa, lakier do paznokci o tym samym kolorze i bardzo drogą kredkę do oczu. Z MaxFactor!
Z cichym westchnieniem zadowolenia odszedł od lustra, rozkładając się tym razem przy małym stoliczku z Ikei. Zapalił lampkę, sięgnął po lakier i sceptycznie przyjrzał się swoim paznokciom. Przejechał małym pędzelkiem po jednej z płytek i z zadowoleniem nakreślił na niej dwie pionowe kreski. Mile zaskoczony efektem dziewięciokrotnie powtórzył czynność, po czym ściągnął z nóg skarpetki.
- Uważam, że to będzie już wykraczało poza granice dobrego smaku.
Ze złością spojrzał na stojącą w progu matkę, która ze skrzywionymi wargami wpatrywała się w niego niczym sroka w gnat.
- Tak uważasz? Pozwól, że sam zdecyduję.
- Bill, zamieniasz się w przygnębiającego mima z powodu jakieś dziewczyny?
- Nie, zmieniam styl, bo chcę się lepiej poczuć.
- I myślisz, że to ją do ciebie przekona? Kochanie, jeżeli wcześniej nie zwróciła na ciebie uwagi, to nie zmienisz tego, obwieszając się ekstrawaganckimi ozdóbkami! A z włosami to już przesadziłeś!
- Nie pomagasz mi! A poza tym, co jest nie tak z moimi włosami?!
Simone ze zdegustowaną miną lekko pociągnęła syna za jeden z kruczoczarnych kosmyków.
- Teoretycznie są w porządku; nie kłują... no i nie są sztywne od tej ohydnej mazi...
- ...żelu...!
- ... wyglądasz dojrzale i seksownie... Ale te wszystkie wrzeszczące w ogrodzie dziewczyny zachwyciły się poprzednim, nie zawsze doskonałym Billem. A nie taką przystojną marionetką showbiznesu, odzianą w superdrogie dżinsy i dobrze skrojony płaszczyk.
- Nie obchodzą mnie te dziewczyny. Robię to dla siebie.
- I czujesz się lepiej?
Jeszcze raz rzucił okiem na lustro. Spojrzał na paznokcie. Otworzył usta, by udzielić matce odpowiedzi, ale ona na nią nie czekała; zostawiła go, by mógł odpowiedzieć na to pytanie sobie samemu.

*

Szła się z walizką przez wyłożony niebieską wykładziną z chińskim wzorkiem hall lotniska i zastanawiała się, co powinna zrobić. Mogła wziąć taksówkę i pojechać do domu. Przenocować, najeść się pierożków i pojechać do Loitche. Ale czuła, że nie powinna odkładać tego na później, bo po prostu zabraknie jej odwagi. Wytoczyła się więc na zewnątrz i dopadła pierwszego napotkanego mężczyznę.
- Jak mogę dostać się do Magdeburga?
Facet (najwyraźniej obcokrajowiec) spojrzał na nią jak na ufoludka, poczym wskazał palcem jej rysujące się pod żakietem piersi.
- Nie zainteresowany – wydukał bardzo słabą angielszczyzną.
- Nider do aj – warknęła w odpowiedzi i wściekła do granic możliwości oddaliła się w kierunku postoju taksówek.
Miły staruszek uprzejmie poinstruował Laurę, jak dotrzeć do interesującego ją miasta, a nawet zaproponował, że podwiezie dziewczynę na PKS ( powiedzmy :] ). Kiwnęła głową i usiadła na tylnym siedzeniu, spoglądając w lusterku na siłującego się z jej bagażem mężczyznę.

*

Nie będzie odwrotu, mruknął cichy głos w jej głowie, kiedy wsiadała do taksówki w Magdeburgu. Jeszcze możesz zawrócić!
- Do Loitche.
- Pani widzę też jest fanką tego słynnego zespołu? Zaczynam ich lubić, tyle kursów nie robiłem od czasu koncertu Abby!
Laura uśmiechnęła się blado.
- To będzie jakieś dwadzieścia minut drogi i jedenaście euro – oświadczył, a ona w odpowiedzi skinęła potakująco głową i zatopiła się w morzu własnych myśli. Na próżno próbowała ułożyć sobie scenariusz ich rozmowy, świadoma, że wszystko zależy od niej. On musi jej tylko wybaczyć i dalej wszystko powinno samo się potoczyć.
„Musi” i „powinno” nie napawało jej optymizmem.
- Mogę panią zawieść pod sam domek – zaproponował kierowca – szczęśliwie wiem, gdzie się znajduje, zresztą nie tak trudno go znaleźć, od rana do nocy...
- ... stoją pod nim wrzeszczące histeryczki? – podsunęła.
- Właśnie – ucieszył się mężczyzna – i słychać je w promieniu czterech kilometrów. Wioska ma tylko dwa...
- Mieszkańcy się nie skarżą?
- Nie ma mieszkańców! Większość z nich wyemigrowała, woląc miejski hałas od tego Motelowego rozgardiaszu. Wie pani, co mam na myśli?
- Wiem – przyznała, chociaż nie miała zielonego pojęcia.
- A najbardziej poszkodowana w tym wszystkim jest pani Siomone! Już w szkole chciała wyrwać się na wiejskie zacisze, a tu masz...!
- Chodził pan do szkoły z Panią Kaulitz?
Kierowca dumnie wypiął pierś.
- Noo... wtedy nie była to jeszcze wprawdzie pani Kaulitz... Zdradzę panience w sekrecie...
Laura chętnie wysłuchałaby tej mrocznej tajemnicy, ale w tym momencie do ich uszu dobiegł przytłumiony odgłos tysiąca wrzasków.
- Zaczyna się – warknął kierowca – ale pani nie wygląda mi na jedną z tych fanatyczek... On to mają te takie, no... Czarne oczy! I takie dziwne rękawiczki, wie pani, bez palców, jak bezdomni. No i cały czas trajkoczą o tych motelowcach! Człowiek nerwicy dostaje, jak skaczą pod sufit i zachwycają się jakąś rąbanką! A jedna to nawet dała mi kasetę i kazała włączyć…!
- Doskonale pana rozumiem! – zełgała bez mrugnięcia okiem – Można mnie tu wysadzić, i tak nie przebije się pan przez ten tłum.
- Skoro tak... – kierowca zatrzymał się i wysiadł, wyciągając z bagażnika walizkę Laury – Należy się jedenaście euro. Dziesięć! Panienka taka urocza... – uśmiechnął się szeroko.
Brązowowłosa odwzajemniła gest i podała mężczyźnie odliczoną sumę. Zmierzyła kotłującą się przed nią kolejkę półnagich dziewcząt. Kilka z nich spokojnie leżało w śpiworach, inne opychały się hamburgerami. Ale wszystkie, wszystkie były strasznie podniecone i miały na twarzach symptomy nadchodzącego orgazmu.
Wysunęła kółeczka, chwyciła za rączkę i rozpychając się łokciami, szła na spotkanie przeznaczenia.

*

Will you cater to every fantasy I got?
Will you hose me down with holy water - if I get too hot-?
Will you take me places I've never known?


Bill wsłuchiwał się coraz bardziej drażniące go słowa piosenki. Kobiety i ich mrzonki. Gdyby Laura by mu na to pozwoliła, zabrałby ją wszędzie, nawet do Azerbejdżanu, jeśli tylko przyszłaby jej na to ochota.


Will you make me some magic with your own two hands?
Can you give me something I can take home?


Odpada. Sądził, że nawet gdyby jakimś cudem stał się bogiem seksu, nie zwróciłaby na to szczególnej uwagi.
A jak chce sobie coś wziąć z tego pokoju, to droga wolna, nie miał tu nic wartościowego. Znaczy, gdyby miał, też mogłaby sobie wziąć...

Can you colourise my life? I'm so sick of black and white…

Ooo, no pewnie! Zadziera kiece i leci po kredki!

Would you do anything for love?

Poderwał się i rzucił w odtwarzacz pilotem. Piosenka umilkła niemal natychmiast, a on wściekły przyłożył głowę do poduszki. Miał niejasne wrażenie, że zbyt dosłownie potraktował tekst utworu.

*

Jakaś różowa lala właśnie pociągnęła ją za biały żakiet, zostawiając na nim ślady szminkowo-czerwonych paluchów. Laura odwróciła się gwałtownie, mimo, iż właśnie miała przekraczać furtkę domku Kaulitzów.
- Pojebalo cię?! Przez całe swoje życie nie zarobiłabyś na taką szmatkę! – wrzasnęła wściekle, próbując usunąć z materiału plamy.
Stojąca przed nią blondynka najeżyła się.
- A ty myślisz, że kto ty jesteś, ty, co?! My tu stoimy od dwóch dni, a ty sobie przylazłaś, i wpychasz się bez kolejki! Won na koniec, albo do domu!
- Nie pluj na mnie – żachnęła się Laura – Czy przez dwa dni nie mogłaś sobie znaleźć miejsca, żeby umyć zęby? – skrzywiła się z obrzydzeniem, i przytknęła dłoń do nosa.
Dziewczyna ryknęła i rzuciła się na szatynkę z pazurami. Smagnęła ją po policzku.
- To już przerabiałam! Zostaw mnie, różowa kretynko!
Ale tamta najwyraźniej nie miała zamiaru posłuchać. Uderzała zaciśniętymi pięściami na oślep, nie zważając na chwytające ją od tyłu ręce.

*

- Ty mówiłeś, że jak ta Laura wygląda? – krzyknęła Simone, z niepokojem wyglądając przez kuchenne okno.
- Taka śliczna szatynka z zielonymi oczami! – odwrzasnął z pokoju Bill, na co kobieta szeroko otworzyła oczy i w pośpiechu nakładając buty, wybiegła do ogrodu.

*

To na potrzebę kilku najbliższych partów Wink Bill wróci do swojej PORZĄDNEJ fryzury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 17:31    Temat postu:

1?

edit.
o, nowy part.
jak miło.

biedna Laura.
no i punkt dla pani Kaulitz za spostrzegawczość.
myslałam, że jakieś dłuższe będzieee. xD {ależ ja zachłanna na te twoje opowiadanie}.
błędów nie widziałam.
czekam na kolejnego parta ;]

pozdrawiam,
kat.

{przepraszam, że taki krótki komentarz, ale humor nie ma, to i nie ma co pisac.}


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kazia dnia Sobota 16-12-2006, 17:43, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 17:32    Temat postu:

Kurczę, sorry, że tak post pod postem, ale dodał mi się dwa razy i nie mogę usunąć... x(

Co do parrrcika... Łał ;D
Ja bym nie leciała za chłopakiem takiego kawału drogi Grey_Light_Colorz_PDT_42
Bym czekała aż sam wróci i wtedy wszystko wyjaśniła ;D
Ale no hm... to takie romantyyczne xD
No to już sobie wyobrażam, co będzie się działo w następnym parcie
Wielkie Godzenie. Jee ;D
Pozdrawiam Grey_Light_Colorz_PDT_42 ;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madziaa ;** dnia Sobota 16-12-2006, 17:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 17:34    Temat postu:

Czytam.

EDIT:
Nareszcie nowy part. Smile
Myślałam, że się nie doczekam. Rolling Eyes

Był śliczny, jak zawsze.
Ja nie wiem jak ja sobie poradzę, jak ty zakończysz to opowiadanie! No nie możesz, no!
Ale wracając do parta.
Siemone kaulitz-wybawczyni. Laughing
Dobra kobieta uratowała naszą Lu.
Nie no, fakt faktem, Bill malujący pazurki u stóp? Przesada, drobna. Razz
Podoba mi się w twoim opowiadaniu to, że budujesz bardzo prawdziwe dialogi. Nie brzmią sztucznie. Smile
Muszę kończyć, bo lecę do sklepu.
Najzwyżej zedytuję.

Anth.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anth92 dnia Sobota 16-12-2006, 17:51, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 17:50    Temat postu:

Ujdzie.
Podobał mi się motyw z barbie.
Reszta jakaś taka mdła. Ni to się do czegoś przyczepić, ni coś pochwalić.
W pewnym stopniu rozwalił mnie (negatywnie) ten PKS...
Pozdrawiam...
Sara Portman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chay




Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 18:00    Temat postu:

Przeczytałam całość od początku. Wciągnęło mnie.
Piszesz tak, że czyta się lekko i przyjemnie, a nie ma tego niedosytu wynikającego z braku opisów, bo są w sam raz. Podoba mi sięWink
Przy okazji - Lu ma jakiegoś pecha, który stawia jej na drodze sztucznopaznokciaste bestie. Ale wiadomo, dla Billona można przecierpieć wszystko, i to z uśmiechem na ustach.
Pozdrawiam serdecznie.

Cytat:
Ale te wszystkie wrzeszczące w ogrodzie dziewczyny [...]

Niewesołe życie mamy gwiazdy rocka. Nawet sobie marchewki w ogródku nie pouprawia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29  Następny
Strona 25 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin