|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamila
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 19:33 Temat postu: |
|
|
Brak avatra i ten podpis... Nie wiem jak to odebrać, ale zaczynam się bać. Nie o siebie, a o Ciebie... Co się dzieje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:18 Temat postu: |
|
|
Rozdział 22 "Kalte Pizza"
Chłopak w szerokim zielonym T- Shircie i równie szerokich spodniach wyskoczył z czarnego samochodu i wraz z wysokim mężczyzna szybko wszedł po schodach. Podniósł głowę i przeczytał:
"Dziecięcy Szpital Kliniczny im. Josepha Cherubinsky' iego, założony w roku 1985 z incjatywy Hospicjum Świętego Franciszka" po czym spojrzał za siebie i otworzył drzwi.
- Chcielibyśmy odwiedzić... ee, jak ona się nazywała? - ochroniarz skierował swoje pytanie do Toma, przyglądającego się rozkładowi oddziałów, widocznym na ścianie. Wyraźnie się nad czymś zastanawiał.
- A bo ja wiem? - odparł zgodnie z prawdą.
- To jak ją znajdziemy? - mężczyzna odwrócił się do niego, tak by pielęgniarka nie słyszała o czym mówią.
- Leży w 217. Tylko tyle wiem... - dredowłosy wzruszył lewym ramieniem.
- Więc...? - kobieta w błękitnym fartuchu zaczęła się mocno niecierpliwić.
- Przyszliśmy do dziewczyny z pokoju 217 - Tom oparł pewnym tonem, robiąc krok do przodu.
- A państwo są kim? - oparła łokieć na drewnianym pulpicie.
Tom zatrzymał wzrok na białej podkładce reklamującej firmę farmaceutyczną, gęsto przyozdobionej numerami telefonów i nazwiskami. Z brązowych śladów wynikało, że musi często służyć też jako talerz. Kobieta chrząknęła.
- Ładnie pani w niebieskim. - wyszczerzył zęby w uśmiechu pod tytułem: "Grzeczny- I- Dobrze- Wychowany- Chłopczyk - Któremu- Żadna- Matka- Się- Nie- Oprze" - Zawsze uważałem, że nikomu nie jest ładnie w takich... specyficznych kolorach, ale pani aż promienieje. - rozkręcał się, kłamiąc jak z nut. Pielęgniarka, na której szpitalny fartuch opinał się niczym namiot cyrkowy, wydawała się wierzyć w jego komplementy. - Jestem jej bratem. - mało brakowało, a dredowłosemu strzeliłyby mięśnie od tak szerokiego uśmiechu. Kobieta zamrugała.
- Jej brat zginął w wypadku. - wyprostowała się, patrząc na niego groźnie. - Czego chcesz dzieciaku?? Żarty sobie robisz? - warknęła. Jej dobrotliwy uśmiech zniknął gdzieś jak kamfora.
Blondyn odetchnął głęboko i wyszczerzył się jeszcze bardziej niż przed chwilą. Nie odpuszczę, pomyślał.
- Jestem jej bratem ciotecznym. Mamy z... nią dobre kontakty i czasami zapominam wręcz, że nie jestem jej rodzonym bratem. - wybuchnął sztucznym śmiechem.
- Skoro jesteś jej tak bliski, to dlaczego nie wiesz, że Antoin nie żyje? - spytała, świdrując go wzrokiem.
' - Antoin...? Zapamiętam. Przyda się. ' - pomyślał. - Niezbyt chce mówić o swojej przeszłości... O tym wypadku... - udał zatroskanie, sądząc w duchu, że zaraz wyleci za drzwi, bo znowu palnął coś zupełnie niezgodnego z prawdą. Ku jego zaskoczeniu pielęgniarka pociągnęła nosem.
- To prawda... Z nikim nie chce o tym rozmawiać. - powiedziała smutno.
Tom siłą woli powstrzymał się, żeby nie podskoczyć z radości. Kupiła to!
- Dlatego tu jestem. - stwierdził poważnie. - Postanowiła się przed kimś otworzyć.
- Naprawdę? - W jej szarych oczach pojawił się błysk radości. - To idź chłopcze, idź. Nie każmy jej tyle czekać. - wypisała mu przepustkę na Oddział Zamknięty i podała przez podłużne okienko. Popatrzyła bystro na ochroniarza.
- A pan kto?
- To mój tata - powiedział szybko gitarzysta, wiedząc że mimo okularów i kaptura na głowie podobieństwo i tak zostawiało wiele do życzenia.
- Do każdego pokoju może wejść wyłącznie jedna osoba. Tak mówią przepisy. - oznajmiła przepraszająco.
- Nic nie szkodzi, ja tu mogę zaczekać - rozejrzał się po poczekalni i oczy mu się zaświeciły na widok pokaźnego stosu "Auto-Bilda". - Poradzisz sobie? - spytał z niepokojem Toma, nadal z łakomym wyrazem twarzy.
- Jasne. - rzucił tylko i już go nie było. Minął szatnię i zejście do laboratorium. Przeskoczył zręcznie przez poręcz do rehabilitacji i pobiegł na skróty do wind. Naciskał niecierpliwie raz po raz guzik.
- Nie martw się chłopcze, prędzej czy później, przyjedzie... - sanitariusz stojący za jego plecami nie mógł już dłużej patrzeć na nieme wysiłki chłopaka.
Tom spojrzał na niego kątem oka i włożył ręce do kieszeni. W tym samym momencie winda przyjechała. Drzwi rozsunęły się bezszelestnie i wszyscy weszli do środka. Ciche brzdęknięcie oznajmiło, że są na miejscu.
- Uff... - Tom wypuścił powietrze z płuc. Nagle nabrał ochoty, żeby zagrać na swojej gitarze. Ale co..? Chyba "Schrei". Tak. Definitywnie "Schrei".
Sięgnął do klamki.
Nagle uciekła mu spod ręki i drzwi się otworzyły.
Stanęła w nich ta dziewczyna.
- Co tu robisz? - zapytała, zaskoczona.
- Chciałem cię odwiedzić. Nie można? - Tom po chwili oprzytomniał.
- Ale... po co? - wypaliła, nadal nie wiedząc, co on tu do cholery robi.
- Normalnie. Polubiłem cię - uśmiechnął się ciepło.
- Aha. - powiedziała inteligentnie - To może wejdziesz?
- Pewnie - dał jej znak ręką, żeby się cofnęła i zamknął drzwi. Usiadła na łóżku. Tak jak poprzednio usadowił się na plastikowym taborecie koło jej szafki.
- Nie masz ciekawszych rzeczy do roboty? - spytała, ciągle speszona.
- Mam, więc doceń, że tu jestem... - powiedział dumnie i w tej samej chwili poczuł, że to był błąd. Dziewczyna ściągnęła machinalnie usta i przykryła się kołdrą. Prawie widział, jak pomiędzy nimi wytworzyła się ściana z lodu.
' - Chyba nie tędy droga... ' - pomyślał, zastanawiając się gorączkowo, co powinien powiedzieć w takiej sytuacji. Zwykle dziewczyny w jego obecności paplały jak najęte.
- Jeśli tak ci tu źle, to wracaj do tego swojego zespołu. - powiedziała chłodno.
- Do Tokio...? Za daleko. - zażartował i ku jego uciesze dziewczynie zadrgały kąciki ust. Nie był to pełny uśmiech, ale na początek dobre i to, pomyślał.
- To do hotelu. - zagrała w jego grę.
- To już szybciej. Powiedz mi coś o sobie. - zmienił temat.
- O mnie? Nic ciekawego. - obróciła się na bok, nie patrząc na niego. Trochę ją denerwował, ale przynajmniej mogła z nim pogadać o normalnych sprawach, o prawdziwym życiu, którego tak pragnęła i zarazem się bała.
- Nie wierzę - odparł zdecydowanie - każdy ma w sobie coś intrygującego, swoją historię do opowiedzenia... - sam nie wiedział co mówi. Otworzył usta z zamiarem powiedzenia czegoś zabawnego, a te słowa bezwiednie układały się w zdania bez jego udziału.
- Może kiedyś... - wyraźnie nie chciała się dzielić swoimi przeżyciami.
Tom skinął głową.
- To jak tam to twoje Tokio Hotel...?
- Dobrze, wszystko gra...
Dziewczyna wybuchnęła śmiechem, a Tom popatrzył na nią zdziwiony. Moment później on też wyszczerzył zęby.
- Co to byłby za zespół, gdyby coś w nim nie grało... - nie wiedział, co powiedzieć. Wydawała się taka doświadczona życiowo, że historyjka, jak przypadkiem złamał swoją gitarę mogła wywołać na jej twarzy uśmiech, ale pobłażania, nie radości. - Za kilka dni zaczynamy trasę. Może przyjdziesz na koncert? - wypalił głupio.
- Może... - roześmiała się ironicznie. - Chociaż, czemu nie... - zaczęła miętosić róg poszewki.
- Pierwszy występ mamy w tym mieście - zachęcił ją dredowłosy. - Co ci zależy?
- Wszystko i nic - stwierdziła poważnie, po czym roześmiała się perliście, ukazując swoje drobne zęby w całej okazałości, i zapewniła:
- Przyjdę.
- Zobaczysz, będzie fajnie...! - Tom miał ochotę zapaść się pod ziemię, słuchając swoich dzisiejszych odzywek. Co ja do jasnej ciasnej gadam, pomyślał.
- Znaleźliście tą dziewczynę, Sarę? - klasnęła w dłonie, nagle sobie przypominając, o czym ostatnio jej opowiadał.
- I tak, i nie... - wzruszył ramionami.
- No jak to...? - zdziwiła się. Tom spojrzał na nią z podziwem. Wyglądała przepięknie, z takim błyskiem niedowierzania w oczach, marszcząc nos i wydymając usta. - Chodź tu i wszystko mi opowiadaj! - poklepała kołdrę "w swoich nogach" zachęcająco.
Dredowłosy usiadł z pewną trudnością po turecku, ściągnąwszy uprzednio buty i oparł plecy o sklejkowe oparcie.
- Widzisz, ona... - zaczął. Po kilku minutach gadali jak starzy znajomi, zaśmiewając się do rozpuku. Gdzieś obok wyraźnie było słychać, jak pęka szklany mur...
*
- W co ja się ubiorę...? - jęknęłam, zadając pytanie, odwiecznie męczące wszystkie kobiety tej ziemi. No, może prawie wszystkie.
- W ubranie... - odparł sarkastycznie Nath, ocierając łzy śmiechu, gdy po raz tysięczny odrzucałam kolejny ciuch na kolorowy stos. - A może w to...? - pogrzebał w złotej torbie z napisem "Christian Lacroix" i podał mi czarną koszulkę na cienkich jak nitki spaghetti ramiączkach. Przyłożyłam ją do siebie i z zadowoleniem stwierdziłam:
- Nawet nawet.
- To nawet, że nawet - znowu dostał ataku śmiechu.
- Ale tak nawet... że nawet? - ciągnęłam, trzęsąc się lekko.
- No, nawet nawetowy. A może nawet trzy "nawety".
Włożyłam ją i obejrzałam się w lustrze. Poprawiłam czarną różę, żeby za bardzo nie odstawała i odwróciłam się do Natha.
- Ładnie - uśmiechnął się promiennie.
- Wiem - bluzka naprawdę mi się podobała. Tam, gdzie powinna być, była przezroczysta, a tam gdzie nie, nie była; głęboki dekolt miał wdzięczne marszczenie, a odkryte plecy dopełniały całości.
- A po co ty się tak stroisz? - spytał zaczepnie.
- Bo lubię ładnie wyglądać. - wystawiłam język i wybuchnęłam śmiechem na widok jego niedowierzającej miny. - Ok, teraz spodnie...
- Czemu spodnie? - ożywił się. - Nie możesz raz włożyć spódnicy?
- Nie. - ucięłam. - Tylko jakie... - spojrzałam na niego z nadzieją. Westchnął.
- O! Te będą dobre. Ale ja nadal uważam, że w spód...
- To miło - zrobiłam oczy w słup niczym chora psychicznie. Warto było, bo szybko się zamknął. Wsunęłam polecone przez niego czarne aksamitne spodnie. O dziwo, lekko mieniące się rybaczki leżały znakomicie i do tego optycznie mnie wyszczuplały.
- Życie jest piękne! - zatańczyłam na bosaka taniec brzucha a la Shakira. Nath znowu westchnął.
- Co tak wzdychasz... Znajdź mi jeszcze buty i koniec. Na... dzisiaj. - dodałam triumfalnie. Wręczył mi niezbyt wysokie szpilki z kryształkami. - Wiesz, że jesteś geniuszem? Powinieneś zostać stylistą! - oznajmiłam, nie mogąc mu się nadziwić.
- Staram się pomóc - odrzekł z fałszywą skromnością.
- Jest jeszcze pizza? - spytałam, czując nagle ochotę na coś z ketchupem.
- Jest, ale zimna. Chcesz, to sobie podgrzej.
- Może być zimna, przeżyję. Okupację przeżyłam, to i brak ciepłej strawy przetrwam. - odwróciłam się, by pójść do kuchni.
- Padnie ci do stóp... - powiedział, uśmiechając się pod nosem i podziwiając widok za oknem.
- Kto? - obróciłam głowę.
- On. Wiesz, kto. - wyszczerzył zęby.
- Jak ja tego nie chcę! - obruszyłam się.
- Ehe. Jasne. Idź, bo ci pizza wystygnie. - powiedział spokojnie.
- Przecież mówiłeś, że jest zimna. - zdziwiłam się.
- Podgrzałem.
- Wiesz, że jesteś aniołem?
- Wiem. Idź do tej kuchni, bo zaraz znowu będzie do niczego nieprzydatna.
Wyszłam z pokoju. W korytarzu stały moje spakowane walizki, Nathan je odebrał od Martina, gdy spotkali się na tzw. ziemi niczyjej, czyli w tym przypadku na dworcu.
- Przynieś mi od razu soku! Z cząstkami czereśni! - usłyszałam. Jak zwykle, nikt nie robi niczego bezinteresownie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:23 Temat postu: |
|
|
Pierwsza! lece czytać!
-------------
Mrrr... Dia rozpieszczasz nas... Uczta literacka... Jednym słowem powalasz na kolana
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Admin-Black Swan dnia Niedziela 19-03-2006, 21:13, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
djbabcia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:36 Temat postu: |
|
|
Buu druga, ale też idę czytać!!
EDIT:
Ach Dia. Kochana moja!! Znów jestem w niebie. Znów unoszę się z lekkością czytając doskonałość!! Wszystko idealnie do siebie pasuje jak te aksamitne rybaczki. Tylko jest jdno "ale", to "ale" jest takie, że mino iż dałaś kolejną część to jest ona definitywnie ZA KRÓTKA!! tak za krótka!! Bo jak ja mam zasmakować w tym pięknym torcie kiedy nagle podbiega do mnie jakiś grubas i wpieprza wszystko aż mu się uszy trzęsą?? Wiem, że niezbyt idealne porównanie, ale jakoś trzeba ci przmówic do rozsądku żebyś dawała więcej!! WIĘCEJ!! My chcemy więcej!! I pamiętaj, że ja nie pozwole szybko skończyć ci tego opowiadania!! Przyjdę w nocy i pociągne za włosy, które będę trzymała aż nie napiszesz nową część!! I tak do skutku!! Zobaczysz!! ta okropna djbabcia nie da ci spokoju!! Będziesz pisała to opowiadanie do usranej śmierci!! Zobaczysz!! I się nie śmiej!! Zobaczysz ja potrafie przekonać człowieka, czy ludzia jak to broker powiada. To wszystko i pamiętaj!!
A teraz pozdrowienia ode mnie i Rocky' iego!! I buziaki!! On czeka jeszcze bardziej niż ja jeśli to możliwe na nową część. *. [/img]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez djbabcia dnia Niedziela 19-03-2006, 20:58, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
avi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:39 Temat postu: |
|
|
hole hey
fajniutko, jak zwykle tylko krotkawo jak na twe mozliwosci
czekam na next^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demigod
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:39 Temat postu: |
|
|
Trzecia ;D Potem zedytuje, żeby nie było
EDIT: Ale jestem mądra... nie trzecia, tylko czwarta Nieważne...
Dia, króciutko... Ale ważne, że jest. tak nie może być... Ale się pogodza przecież Tylko się zastanawiam, jak... Ehh, i jak ja mam wytrzymac do nastęonej części? Dia, dziekuję Ci za to opowiadanie... po prostu dziekuję, że moge je czytać...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Demigod dnia Niedziela 19-03-2006, 20:51, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nati i Viki
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:46 Temat postu: |
|
|
opko jak zwykle super...juz sie nowej części nie mogę doczekać ^_^ a co do obrazka twojego...to taki smutny, a zarazem drastyczne...buziaki : -->Viki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:50 Temat postu: |
|
|
Świetmie..
.,ale ja potrzebuję pocałunków i romantyzmu...
Spróbój mi to dać...jeśli chcesz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:57 Temat postu: |
|
|
Fajna część, tylko trochę krótka. Już nie mogę się doczekać tego momentu, gdy Sarah spotka się znowu z Billem na tym koncercie. I tak jak Laribett, mi też brakuje pocałunków, przytulania, romantyzmu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amsta
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:00 Temat postu: |
|
|
super.pisz dlej plizz!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SenYa
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: -> Ck! <-
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:09 Temat postu: |
|
|
noooo nareszcie nie ma tego podpisu... mam nadzieje ze cos do Ciebie przemowilo a co do opa... trooszke marna czesc ale w twoim wykonaniu jak zwykle ciekawa ;D;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vaRiOoOtCa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: KrakÓw of course XD
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:19 Temat postu: |
|
|
Diuś jak zawsze bosko.
tylko, że krótko, króciuteńkooo...
ahh sposobała mi się postać tej dziewczyny ze szpitala, mało o niej było, ale już ja polubiłam XD hahaha.
ahh czekam na więcej. z niecierpliwością
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:19 Temat postu: |
|
|
Część jak zwykle super! Ale za krótka...zdecydowanie! *foch*
Dobra, tego się już nie czepiam..
Dołanczam się do Laribett i Madzi_M xD Więcej romantyzmuu xD Ale i tak bez tego świetnie piszesz..Ok, nie będę już więcej pisała, tylko czekała na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maladie
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:21 Temat postu: |
|
|
zarąbista notka jakzwykle zresztą ~! :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamila
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:31 Temat postu: |
|
|
Dziś mam kiepski humor - gleba na całej linii, ale po przeczytaniu tej części już siedzę, czyli nie wygląda to tak źle.
Treść fajna i nawet długości się nie czepię.
Zwyczajnie i lekko. Dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiex
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pooznań ;D
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:35 Temat postu: |
|
|
Mmm, Dia, a mi ta część się podobała.. i nie wydała się nawet taka krótka jak mówią inni... Tyko niech Sara wreszcie wybaczy Billowi... a przynajmniej niech nie wyjeżdża Zobaczymy co będzie na koncercie^^... hmm, a Tom chyba znalazł kogoś dla siebie... tylko czemu ona w szpitalu jest? Tylko jej nie uśmierć...
Teraz w ramach wyjaśnienia małego: czytam to i inne opowiadania już łuuuu jak długo, ale dopiero wczoraj coś mnie podkusiło i się zarejestrowałam^_- No to komentować zaczęłam...
ah i dobrze, że się obrazka pozbyłaś.. nie wiem, jak ludzie mogą TO robić...
Kissy:*
EDIT:
No i muminki są ok
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiex dnia Niedziela 19-03-2006, 23:43, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:35 Temat postu: |
|
|
ahh ladnie ladnie:D tylko krotko:( pisz szybko dalej^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gOJa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:56 Temat postu: |
|
|
ehhhh zdecydowanie za krótko... ale jak zwykleciekawie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 22:24 Temat postu: |
|
|
niach niach śliczna część
bardzo dobrze zrobiłaś że dodałaś to którkie : NEW w tytule
muahahaa tylko czemu tak krótko?
ah niedobra niedobra Dia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 22:36 Temat postu: |
|
|
- Ładnie pani w niebieskim. - wyszczerzył zęby w uśmiechu pod tytułem: "Grzeczny- I- Dobrze- Wychowany- Chłopczyk - Któremu- Żadna- Matka- Się- Nie- Oprze"
Buahahaha no przy tym się uśmiałam jak głupia!!
Świetny tekst!!
CZekam na kolejną notkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 7:59 Temat postu: |
|
|
Część super! Tylko, że jakaś taka nie w twoim stylu... Jak dla mnie zbyt mało "ciebie " w tej części... Jakoś tak zauważyłam ten avek i zdziwiłąm się. Bo przecież ty, Diuś, nie możesz tego robic. Ty pełna życia, humoru i takie rzeczy nam odstawiasz?? Muminki są wporzo:P Moja ulubiona bajka<smerfy są nudne, bo takie niebieskie...> Notka trośkę zakrótka, aczkolwiek<jedno z moich ulubionych słów> zawiera dużo treści i jest wciągająca. Dzisiaj z ranka mnie jakoś zebrało na takie coś - takie przemyślenia... To do mnie niepodobne. Diuś! Odezwij się do nas! Jeśli tylko zechcesz z nami trochę offtopować to wal śmiało)
Czekamy z utęsknieniem i naprawdę tęsknimy za naszą uśmiechniętą Dią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mimowkaaa
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rypin;\
|
Wysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 10:50 Temat postu: |
|
|
SUPER! nowa część! Już się zabieram za czytanie:D
Edit: Świetna, tylko za króka... kiedy kolejny part?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
panna krytyk
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 12:12 Temat postu: |
|
|
Ej, coś marnie!
Wena i talent wypływa ci uszami i nosem!
Jakoś tak nie tak.
Za bardzo to się nie powinnam czepiać, ale jakby to pisał ktoś inny i to by była pierwsza część opowiadania, to bym sobie dała spokój. Nudy, nudy, nudy! Wiem, jestem miła.
Fajnie, że rozwinęłaś wątek Toma i tej klientki. Ale jak to będzie było do przewidzenia ! Nie zaskoczyłaś mnie. Nie tak jak w innych partach.
A to w co ona się ubiera, to było naprawdę bardzo fascynujące. Coś jak Litania do Serca św. Józefa .
A tak wogóle, to co by twojego nie czytać, to to ma bardzo specyficzny, charakterystyczny styl. Zawsze bym go poznała.
A Muminki są wypasione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Label
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 13:00 Temat postu: |
|
|
Krótko.. Ale za to w jakim stylu.. Miodzik.
Tylko kiedy będzie więcej?
Dia ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 13:16 Temat postu: |
|
|
Dia każdym odcinkiem dążysz do perfekcji
pozdro i czekam na next parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|